Wódka z mleka
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Tylko, że to nie przepis, a kolejna bimbrownicza urban legend (no, village legend). Weźcie sobie łyżeczkę tego cudotwórczego gnoju, zróbcie rozmaz i obejrzyjcie pod mikroskopem...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Wódka z mleka
A ja powiem jeszcze inaczej.
Nie widziałem tego, ale zawsze o tym słyszałem, nawet od mojego ojca. Kiedyś wkładało się naczynie (fermentacyjne z nastawem ) do gnoju ze względu na to, ze kiedy gnój fermentuje to wydaje ciepło, a drożdżaki jak wiemy lubią ciepełko. I w tym przypadku chodziło o to aby nastaw fermentował bo ma idealne warunki . Na dodatek tam jest siano, słoma itd. Które są bardzo dobrym izolatorem np. W razie zimy. Co do mleka, to nie wiem Może istnieje jakiś nastaw którego nie znamy? I może być całkiem niezły. Nie wypowiadam się na ten temat bo nie znam.
Nie widziałem tego, ale zawsze o tym słyszałem, nawet od mojego ojca. Kiedyś wkładało się naczynie (fermentacyjne z nastawem ) do gnoju ze względu na to, ze kiedy gnój fermentuje to wydaje ciepło, a drożdżaki jak wiemy lubią ciepełko. I w tym przypadku chodziło o to aby nastaw fermentował bo ma idealne warunki . Na dodatek tam jest siano, słoma itd. Które są bardzo dobrym izolatorem np. W razie zimy. Co do mleka, to nie wiem Może istnieje jakiś nastaw którego nie znamy? I może być całkiem niezły. Nie wypowiadam się na ten temat bo nie znam.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
Autor tematu - Posty: 12
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lip 2011, 23:28
Re: Wódka z mleka
Szczelnie zamknięta bańka, 60 stopni C, brak destylacji
Tym postem chyba sam już sobie odpowiedziałeś dlaczego nie jest to możliwe.wojciech48 pisze:Koledzy degustatorzy.
Kanka z mlekiem byla szczelnie zamknięta i wstawiona do gnoju.
Gnój dawal tylko temperature stałą przez kilka miesięcy.
Było by ciekawie gdyby znaleźć kogoś kto zna tę procedurę.
Z tego co pamiętam to nie było mowy o destylacji.
Szczelnie zamknięta bańka, 60 stopni C, brak destylacji
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Wódka z mleka
Możliwe że to jakieś wino lub (psota) . Jak tylko znajdę trochę czasu to podejdę do sąsiada i kupie mleko. Sprawdzę ile ma cukru, jak mało to dosłodzę, i dodam drożdży, zobaczymy co wyjdzie. Gorzej z gnojem
W każdym bądź razie kolega wojciech48, tego sobie nie zmyślił. Fakt że jeśli jakaś wiadomość przechodzi przez wiele ust, to sami wiecie że zmienia się diametralnie sens danego tematu.
Mi się wydaje że trzeba będzie zrobić zwykły nastaw,a później zobaczymy.
Pytanie do starszych braci filharmonii:
Co wy panowie dumacie na ten temat? Możliwe że jest to bez sensu!
Zdróweczko
W każdym bądź razie kolega wojciech48, tego sobie nie zmyślił. Fakt że jeśli jakaś wiadomość przechodzi przez wiele ust, to sami wiecie że zmienia się diametralnie sens danego tematu.
Mi się wydaje że trzeba będzie zrobić zwykły nastaw,a później zobaczymy.
Pytanie do starszych braci filharmonii:
Co wy panowie dumacie na ten temat? Możliwe że jest to bez sensu!
Zdróweczko
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
- Posty: 25
- Rejestracja: piątek, 15 sie 2014, 12:26
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Pokarpacie
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wódka z mleka
Wódka z mleka to nie yeti - wszyscy wiedza ze istnieje tylko nikt go nie widzial Nie jest to jakiś nowy wynalazek bo ludzie północy pędzili bimber z mleka jaka. Co więcej nawet współcześnie istnieje producent, który robi taka wódkę tylko z mleka krowiego. No może nie do końca z mleka a z serwatki. Wódka to black cow.
Walczę z alkoholizmem! Piję więcej aby inni pili mniej!
-
online
- Posty: 4910
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Wódka z mleka
Odnośnie gnoju, to faktycznie chłop wykorzystywał naturalne ciepło, przypuszczam że w okresie zimowym, miało to pewien sens. Pijanie takiego trunku sens już miało mniejszy.
Też owszem słyszałem o nastawach z mleka, ale jest to na tyle abstrakcyjny dla mnie pomysł iż nie zamierzam próbować.
Równie abstrakcyjny pomysł o którym słyszałem to wycięciu otworu w dyni, wlaniu mleka i zaczopowaniu z powrotem wyciętym kawałkiem.
Dynia oczywiście cały czas rosnąca, zabieg miał być wykonany mniej więcej w 3/4 czasu wegetacji tegoż warzywa.
Następnie jak już dynia sobie dojrzeje, zostawała odczopowana i trunek rozlewany do hmmm chyba musztardówek:) bo takie to czasy były.
A już najbardziej abstrakcyjnym pomysłem o jakim słyszałem, to do rzeczonej dyni zamiast mleka zrobić przesympatyczną ludzką kupkę, ale to jako Pawlak Kargulowi w ramach sąsiedzkiej przyjaźni.
Podobnież efekt powalający. Szczególnie jakby otwarcie nastąpiło w chałupie.
Z wszystkich wymienionych abstrakcji, ostatnia podoba mi się najbardziej, jako wredna, ale za to pomysłowa kreatywna i nie ukrywam zabawna.
Róbmy może z mleka ser, a z cukru wódkę, nie odwrotnie.
Też owszem słyszałem o nastawach z mleka, ale jest to na tyle abstrakcyjny dla mnie pomysł iż nie zamierzam próbować.
Równie abstrakcyjny pomysł o którym słyszałem to wycięciu otworu w dyni, wlaniu mleka i zaczopowaniu z powrotem wyciętym kawałkiem.
Dynia oczywiście cały czas rosnąca, zabieg miał być wykonany mniej więcej w 3/4 czasu wegetacji tegoż warzywa.
Następnie jak już dynia sobie dojrzeje, zostawała odczopowana i trunek rozlewany do hmmm chyba musztardówek:) bo takie to czasy były.
A już najbardziej abstrakcyjnym pomysłem o jakim słyszałem, to do rzeczonej dyni zamiast mleka zrobić przesympatyczną ludzką kupkę, ale to jako Pawlak Kargulowi w ramach sąsiedzkiej przyjaźni.
Podobnież efekt powalający. Szczególnie jakby otwarcie nastąpiło w chałupie.
Z wszystkich wymienionych abstrakcji, ostatnia podoba mi się najbardziej, jako wredna, ale za to pomysłowa kreatywna i nie ukrywam zabawna.
Róbmy może z mleka ser, a z cukru wódkę, nie odwrotnie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............