Wino ze śliwek węgierek
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Wino ze śliwek węgierek
14kg cukru za dużo, 10l wody też. Woda na pewno nie przegotowana (brak tlenu), koniecznie też daj drożdże. Przepis bez sensu.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Wino ze śliwek węgierek
@Manek33
Skąd masz ten przepis co to go zacytowałeś? Skreśl go od razu.
A za to zerknij tutaj a będziesz zadowolony;
http://wino.org.pl/old/frames/sliwki.html
A jak zajrzysz tutaj to juz będziesz całkiem happy: ,
http://wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=2097
Skąd masz ten przepis co to go zacytowałeś? Skreśl go od razu.
A za to zerknij tutaj a będziesz zadowolony;
http://wino.org.pl/old/frames/sliwki.html
A jak zajrzysz tutaj to juz będziesz całkiem happy: ,
http://wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=2097
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: Wino ze śliwek węgierek
Niestety już za późno, zrobiłem w takich proporcjach:
-15kg śliwek bez pestek,
-12,5 kg cukru,
-12,5 litra wody.
Śliwki zalałem gorącą wodą wymieszaną z cukrem, do tego dodałem 5g wysoko alkoholizujących drożdży winiarskich, następnie zatkałem korkiem z rurką fermentacyjną.
Czy Waszym zdaniem wyjdzie coś z tego?
-15kg śliwek bez pestek,
-12,5 kg cukru,
-12,5 litra wody.
Śliwki zalałem gorącą wodą wymieszaną z cukrem, do tego dodałem 5g wysoko alkoholizujących drożdży winiarskich, następnie zatkałem korkiem z rurką fermentacyjną.
Czy Waszym zdaniem wyjdzie coś z tego?
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Wino ze śliwek węgierek
Coś wyjdzie, ale czy wino? Raczej nie.
Słodkie to jak cholera, Ponad kilogram cukru na 2 litry nastawu. Jak dobry półtorak. Drożdże jakie by nie były, nie przerobią nawet do 15% alkoholu. Za ciężko im w takim ulepku. To jedna strona tego co zrobiłeś, z drugiej smak 12,5 kg owoców, czyli niecałe 10 litrów soku, rozcieńczyłeś 20 litrami płynu (woda + cukier). Nawet na dobrą śliwowicę to duża przesada.
Chyba teraz rozumiesz czemu nie można powiedzieć co z tego "wyjdzie".
Coś słodkiego, słabego, z posmakiem śliwki. I tyle.
Słodkie to jak cholera, Ponad kilogram cukru na 2 litry nastawu. Jak dobry półtorak. Drożdże jakie by nie były, nie przerobią nawet do 15% alkoholu. Za ciężko im w takim ulepku. To jedna strona tego co zrobiłeś, z drugiej smak 12,5 kg owoców, czyli niecałe 10 litrów soku, rozcieńczyłeś 20 litrami płynu (woda + cukier). Nawet na dobrą śliwowicę to duża przesada.
Chyba teraz rozumiesz czemu nie można powiedzieć co z tego "wyjdzie".
Coś słodkiego, słabego, z posmakiem śliwki. I tyle.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Wino ze śliwek węgierek
Dołożysz winogron, to dodasz jeszcze cukru do i tak już przesłodzonego nastawu.
Proponuję zrobić tak:
1. Zlać to co jest do innego baniaka (fermentatora), śliwki wyrzucić.
2. Dymion wymyć, odkazić.
3. Kupić cukromierz i drożdże aktywne.
4. Wlać wyciśnięty sok z winogron.
5. Do soku z winogron dodać tego śliwkowego nastawu tyle,
żeby po dokładnym wymieszaniu nastawów cukromierz pokazywał 26 Blg.
6. Uwodnić drożdże aktywne, wylać na powierzchnię nastawu, nie mieszać.
7. Jeśli drożdże ruszą - daj znać; jeśli nie - też.
8. W międzyczasie zacznij zadkiem prasować krzesło i czytać podstawy.
Dosypać możesz, bo nikt Ci tego nie zabroni.manek33 pisze:Czy mógłbym dosypać do balonu ze śliwkami winogron??
Imho - nie. Przepis wg którego robiłeś jest na śliwkowy ulepek dziadziusia.manek33 pisze: Czy to by coś zmieniło??
Dołożysz winogron, to dodasz jeszcze cukru do i tak już przesłodzonego nastawu.
Proponuję zrobić tak:
1. Zlać to co jest do innego baniaka (fermentatora), śliwki wyrzucić.
2. Dymion wymyć, odkazić.
3. Kupić cukromierz i drożdże aktywne.
4. Wlać wyciśnięty sok z winogron.
5. Do soku z winogron dodać tego śliwkowego nastawu tyle,
żeby po dokładnym wymieszaniu nastawów cukromierz pokazywał 26 Blg.
6. Uwodnić drożdże aktywne, wylać na powierzchnię nastawu, nie mieszać.
7. Jeśli drożdże ruszą - daj znać; jeśli nie - też.
8. W międzyczasie zacznij zadkiem prasować krzesło i czytać podstawy.
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń