Wino z hibiskusa
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Wino z hibiskusa i rodzynek, proszę o radę.
0,5 kg. jak pisał Zygmunt i wystarczy jedno parzenie. Będzie wystarczająco esencjonalne. Rodzynki dobrze jest przekroić po myciu (większość przepisów tak poleca). Całe też oddadzą co trzeba, tylko trochę wolniej.Los_17 pisze:Kwiaty chcę zaparzyć 4 razy, a rodzynki umyć i wrzucić do moszczu.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Wino z hibiskusa
Odświeżę nieco temat, jako że nie za bardzo jest z czego zrobić winko
Nastawiłem dziś wino z hibiskusa, skład taki:
22l wody, 4,6kg cukru, 1kg rodzynek, 40g kwasku cytrynowego, 350g hibiskusa, pożywka, kopiata łyżka czarnej herbaty. Drożdże dodam jutro ( zwyczajowo, dymion zalewam płynem o temperaturze ~70st C dla większej pewności sterylizacji. Jutro nastaw będzie miał ok 30st C ( jest przykryty kocykiem ), więc wtedy dodam drożdże.\
Zrobiłem je tak, że hibiskus zagotowałem i 3-4min na małym ogniu podgotowałem, do drugiej porcji dodałem również czarną herbatę w liściach. Całość odcedziłem. Do nastawu cukrowego dodałem 40g kwasku, po rozpuszczeniu wszystko do dymiona. Rodzynek nie kroiłem, zostawię je na 5-6tygodni. Wcześniej je przepłukałem w letniej wodzie.
Nie widzę problemu w tym, że są niekrojone.
BLG wynosi ~18, celuję w wino 10,5 - 11% o lekkim zabarwieniu cukrem. Innymi słowy, lekkie niemal wytrawne wino. Ile % wyjdzie dokładnie, tego nie wiem - będę próbować i na bieżąco określać. Cukier chciałem dodać na raz, dlatego BLG na starcie nieco wysokie, ale jeszcze w normie. Rodzynki i tak puszczą.
Drożdży jeszcze nie mam, zobaczę co da się kupić sensownego w sklepie.
Jeśli ktoś ma doświadczenie w robieniu wina hibiskusowego, proszę Was o radę odnośnie przepisu. Jest to miks tego, co udało mi się wyczytać na tym forum.
Nastawiłem dziś wino z hibiskusa, skład taki:
22l wody, 4,6kg cukru, 1kg rodzynek, 40g kwasku cytrynowego, 350g hibiskusa, pożywka, kopiata łyżka czarnej herbaty. Drożdże dodam jutro ( zwyczajowo, dymion zalewam płynem o temperaturze ~70st C dla większej pewności sterylizacji. Jutro nastaw będzie miał ok 30st C ( jest przykryty kocykiem ), więc wtedy dodam drożdże.\
Zrobiłem je tak, że hibiskus zagotowałem i 3-4min na małym ogniu podgotowałem, do drugiej porcji dodałem również czarną herbatę w liściach. Całość odcedziłem. Do nastawu cukrowego dodałem 40g kwasku, po rozpuszczeniu wszystko do dymiona. Rodzynek nie kroiłem, zostawię je na 5-6tygodni. Wcześniej je przepłukałem w letniej wodzie.
Nie widzę problemu w tym, że są niekrojone.
BLG wynosi ~18, celuję w wino 10,5 - 11% o lekkim zabarwieniu cukrem. Innymi słowy, lekkie niemal wytrawne wino. Ile % wyjdzie dokładnie, tego nie wiem - będę próbować i na bieżąco określać. Cukier chciałem dodać na raz, dlatego BLG na starcie nieco wysokie, ale jeszcze w normie. Rodzynki i tak puszczą.
Drożdży jeszcze nie mam, zobaczę co da się kupić sensownego w sklepie.
Jeśli ktoś ma doświadczenie w robieniu wina hibiskusowego, proszę Was o radę odnośnie przepisu. Jest to miks tego, co udało mi się wyczytać na tym forum.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 12
- Rejestracja: niedziela, 14 lip 2019, 17:28
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Wino z hibiskusa
A na którym forum to znalazłeś? bo nie do końca jest jak napisaleś.
Mam aktualnie wsawione drugie wino z hibiego, a kolejne w drodze jak dojdą wiadereczka na sezon czas zapas zrobić.
Napar robimy z 600g a nie 350g
można parzyć nawet 4-5 razy przepis podaje 3-4 razy max
1kg rodzynek sparzamy wrzątkiem aby wymyć olej i inne zło czym zostały pokryte na czas transportu
50g herbaty liściastej czarnej
100g kwasku cytrynowego, choć można nie dać o hibi jest sam w sobie już dość kwaśny
6-7kg cukru
drożdze bayanusy
pożywka
Zaparzamy napar z hbiego, do naparu dodajemy cukier ok 3kg aby się rozpuścił
100ml wody ciepłej rozpuszczamy drożdze aby się namnożyly odstawiasz na ok 20-30 minut
wystudzony napar zlewasz do balona lub wiaderka fermentacyjnego uupełniamy nasataw do 18L objętości
po ok 10 dniach dodajemy syrop 4l wody i pozostały cukier
codziennie mieszamy aby rodzynki nie były na górze
po 2-3 tygodniach odzcedzamy rodzynki z nastawu, spróbować w tym monecie warto czy smak nam odpowiada, bo może warto dosłodzić albo dodać trochę kwasku.
a miesiąc później zlewamy z nad osadu.
Mnie wychodzi około 20 - 25l z tego przepisu po oddzielaniu rodzynek.
Zrobiłe z kwaskiem i bez kwasku, jak dla mnie jest lepszy bez kwasku, kwestia gustu.
Co do krojenia rodzynek to nie polecam bo potem cięzko się klaruje wino i długo pływa osad z nich.
Mam aktualnie wsawione drugie wino z hibiego, a kolejne w drodze jak dojdą wiadereczka na sezon czas zapas zrobić.
Napar robimy z 600g a nie 350g
można parzyć nawet 4-5 razy przepis podaje 3-4 razy max
1kg rodzynek sparzamy wrzątkiem aby wymyć olej i inne zło czym zostały pokryte na czas transportu
50g herbaty liściastej czarnej
100g kwasku cytrynowego, choć można nie dać o hibi jest sam w sobie już dość kwaśny
6-7kg cukru
drożdze bayanusy
pożywka
Zaparzamy napar z hbiego, do naparu dodajemy cukier ok 3kg aby się rozpuścił
100ml wody ciepłej rozpuszczamy drożdze aby się namnożyly odstawiasz na ok 20-30 minut
wystudzony napar zlewasz do balona lub wiaderka fermentacyjnego uupełniamy nasataw do 18L objętości
po ok 10 dniach dodajemy syrop 4l wody i pozostały cukier
codziennie mieszamy aby rodzynki nie były na górze
po 2-3 tygodniach odzcedzamy rodzynki z nastawu, spróbować w tym monecie warto czy smak nam odpowiada, bo może warto dosłodzić albo dodać trochę kwasku.
a miesiąc później zlewamy z nad osadu.
Mnie wychodzi około 20 - 25l z tego przepisu po oddzielaniu rodzynek.
Zrobiłe z kwaskiem i bez kwasku, jak dla mnie jest lepszy bez kwasku, kwestia gustu.
Co do krojenia rodzynek to nie polecam bo potem cięzko się klaruje wino i długo pływa osad z nich.
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Wino z hibiskusa
Znalazłem to na tym forum. Przepisów było kilka. Różne były proporcje odnośnie ilości hibi, jak i tego, czy go zaparzać, czy tylko zalewać, a jeśli to pierwsze, to ile razy.
Czemu bayanusy, a nie np inne?
6-7kg cukru da mi dużo za mocne wino. To wino nie ma "duszy", czy jak to nazwać - ot herbatka. Chcę zrobić max 11%, a najlepiej nawet mniej. I koniecznie niesłodkie, bo mi cukier zabije już całkiem smak wina.
Nie jestem też przekonany o tym, aby już po 2-3tygodniach odcedzać nierozdrobnione rodzynki. Wydaje mi się, że lepszym rozwiązaniem jest nawet 6tyg.
Tak, rodzynki przemyłem - zwróciłem uwagę, czy były na siarce czy oleju ( to drugie ).
Czemu bayanusy, a nie np inne?
6-7kg cukru da mi dużo za mocne wino. To wino nie ma "duszy", czy jak to nazwać - ot herbatka. Chcę zrobić max 11%, a najlepiej nawet mniej. I koniecznie niesłodkie, bo mi cukier zabije już całkiem smak wina.
Nie jestem też przekonany o tym, aby już po 2-3tygodniach odcedzać nierozdrobnione rodzynki. Wydaje mi się, że lepszym rozwiązaniem jest nawet 6tyg.
Tak, rodzynki przemyłem - zwróciłem uwagę, czy były na siarce czy oleju ( to drugie ).
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 12
- Rejestracja: niedziela, 14 lip 2019, 17:28
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Wino z hibiskusa
Otóż nie. Hibi jest dosyć kwaśnym w smaku, wiec lekko słodkie jak wyjdzie nic moim zdaniem nie będzie. Zrób mniejsze proporcje na próbę np 5l według tego co ci podałem a drugi nastaw zrób według swojego uznania i porównasz. Większość uważa iż max 4 tygodnie to dla rodzynek wystarczająco, bo i tak już oddały to co miały oddać, więc są zbędne. Jak wrócę z pracy to przy odciąganiu z osadu zmierzę ile mam mocy wina i podam ile wyszło według tego co napisałem. Bayanusy to głodomory cukrowe, ja po tygodniu dodając drugą partię cukru miałem lekkie pienienie się wina. Co oznaczało iż już brakowało cukru i nie miały co jeść. A rodzynki jak odcedzałem już były duże i niektóre odbarwione po 3 tygodniach. A w drugim winie po 1 miesiącu były całkiem białe i duże.
Rodzynki nie rozdrobnione uwalniają po woli cukier zawarty w sobie, a po odcedzeniu ułatwiają klarowanie. Kiedyś rozdrabniałem do ryżowego i dłużej się klarowało przez rozdrobnione rodzynki.
Drożdże możesz dac słabsze, według przepisu wychodzi około 14%, sprawdzę swoje ile mam na tą chwilę po 5 miesiącach od nastawu, ale sam zobaczysz iż wcale nie zabija smaku moc alko. Wychodzi delikatne jak dla mnie.
Rodzynki nie rozdrobnione uwalniają po woli cukier zawarty w sobie, a po odcedzeniu ułatwiają klarowanie. Kiedyś rozdrabniałem do ryżowego i dłużej się klarowało przez rozdrobnione rodzynki.
Drożdże możesz dac słabsze, według przepisu wychodzi około 14%, sprawdzę swoje ile mam na tą chwilę po 5 miesiącach od nastawu, ale sam zobaczysz iż wcale nie zabija smaku moc alko. Wychodzi delikatne jak dla mnie.
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Wino z hibiskusa
No cóż - w takim razie jak tylko wino uzyska te zamierzone 11% sprawdzę, jak smakuje. Zobaczę, czy będzie wodniste oraz co z cukrem. Powiadomię na forum, aby zostawić informację dla potomnych - jak jest taka opcja, to nie ma co narażać innych na powielanie błędów.
Edit. Sprawdziłem wczoraj poziom cukru i smak. Żona chwali bukiet wina. Nie mniej, drugą porcję cukru dodam przegotowaną z kolejnym hibi i dwiema łyżkami czarnej herbaty. Brakuje nieco tanin. Kwasek cytrynowy idealna ilość.
Edit. Sprawdziłem wczoraj poziom cukru i smak. Żona chwali bukiet wina. Nie mniej, drugą porcję cukru dodam przegotowaną z kolejnym hibi i dwiema łyżkami czarnej herbaty. Brakuje nieco tanin. Kwasek cytrynowy idealna ilość.
Ostatnio zmieniony środa, 22 kwie 2020, 10:18 przez MASaKrA_Domingo, łącznie zmieniany 1 raz.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Wino z hibiskusa
Chyba już za późno, aby edytować post.
Tak więc dodałem jeszcze raz 1kg cukru, odsączyłem rodzynki. W tym momencie wino ma naprawdę nadzwyczaj dobry bukiet jak na ilość pracy, którą wykonałem. Jestem przekonany, że będzie świetnie pasować do dębowej beczki 30l, którą zamierzam kupić na "projekt starka" lub też "projekt rum" - zobaczymy, który wcześniej wypali
Wracając do tematu, wino idealnie kwaskowe mi wyszło, nie za mocne, delikatnie słodkie.
Na razie jeszcze pracuje, niesamowicie wolno, ale jednak. Na razie nie zlewam go - niech mi jeszcze 10-15% pozostałego cukru zjedzą grzybki i wtedy zasiarkuję go. Teraz jeszcze delikatnie za słodkie, a takiego nie chciałem.
Ciekawe jaka by wyszła "hibiskowica" z niego... Może kiedyś sprawdzę podczas posuchy owocowej. Ktoś próbował puścić to na rurki?
Tak więc dodałem jeszcze raz 1kg cukru, odsączyłem rodzynki. W tym momencie wino ma naprawdę nadzwyczaj dobry bukiet jak na ilość pracy, którą wykonałem. Jestem przekonany, że będzie świetnie pasować do dębowej beczki 30l, którą zamierzam kupić na "projekt starka" lub też "projekt rum" - zobaczymy, który wcześniej wypali
Wracając do tematu, wino idealnie kwaskowe mi wyszło, nie za mocne, delikatnie słodkie.
Na razie jeszcze pracuje, niesamowicie wolno, ale jednak. Na razie nie zlewam go - niech mi jeszcze 10-15% pozostałego cukru zjedzą grzybki i wtedy zasiarkuję go. Teraz jeszcze delikatnie za słodkie, a takiego nie chciałem.
Ciekawe jaka by wyszła "hibiskowica" z niego... Może kiedyś sprawdzę podczas posuchy owocowej. Ktoś próbował puścić to na rurki?
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 334
- Rejestracja: piątek, 5 paź 2018, 18:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Cytrynówka bodzia
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
-
- Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy
Re: Wino z hibiskusa
Serwus
Właśnie jestem po wyparzaniu kwiatów hibiskusa. Korzystałem z przepisu od malinowego, więc pisać o nim sensu nie ma. Parzyłem partiami, po ok.3l wrzątku, trzymając pod przykryciem dłuższą chwilę. Gorący napar zlewałem do wyparzonego fermentora, uzyskując 19l kwiatowo-herbacianego wywaru, gdzie rozpuściłem 3kg cukru. Po dwukrotnym wypłukaniu rodzynek gorącą wodą, dodałem je do nastawu. Pytanie jest o rodzynki. Czy rogniatacie je przed dodaniem, czy lecą w całości do fermentora? Czekam na uzyskanie właściwej temperatury. Nie dokwaszalem nastawu ani nie dodawalem drożdżowej pożywki.
Właśnie jestem po wyparzaniu kwiatów hibiskusa. Korzystałem z przepisu od malinowego, więc pisać o nim sensu nie ma. Parzyłem partiami, po ok.3l wrzątku, trzymając pod przykryciem dłuższą chwilę. Gorący napar zlewałem do wyparzonego fermentora, uzyskując 19l kwiatowo-herbacianego wywaru, gdzie rozpuściłem 3kg cukru. Po dwukrotnym wypłukaniu rodzynek gorącą wodą, dodałem je do nastawu. Pytanie jest o rodzynki. Czy rogniatacie je przed dodaniem, czy lecą w całości do fermentora? Czekam na uzyskanie właściwej temperatury. Nie dokwaszalem nastawu ani nie dodawalem drożdżowej pożywki.
-
- Posty: 112
- Rejestracja: środa, 4 lis 2020, 15:36
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Forum alkohole-domowe
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Wino z hibiskusa
Kiedyś robiłem wino jak @defacto z przepisu malinowego nosa, malwe parzyłem chyba z 10 razy aż do wydobycia z nich całej esencji, rodzynki szatkowałem natomiast tasakiem po wcześniejszym ich wyparzeniu.
Wino było bardzo esencjonalne choć wydaje mi się że było by jeszcze lepsze bez tych rodzynek.
Jeżeli zwolni mi się wiadro fermentacyjne nastawie winko ale nie parząc kwiatu i bez rodzynek.
Hibiskus na zimno ma zupełnie inny smak jak po zaparzeniu, jest bardziej aromatyczny i świeży, poza tym odchodzi cały proces jego parzenia.
(wszystko też zależy od suszu, raz jest lepszej jakości a raz gorszej co wpływa na smak i aromat wina)
Susz odciskam z wina po 10 dniach.
Wino było bardzo esencjonalne choć wydaje mi się że było by jeszcze lepsze bez tych rodzynek.
Jeżeli zwolni mi się wiadro fermentacyjne nastawie winko ale nie parząc kwiatu i bez rodzynek.
Hibiskus na zimno ma zupełnie inny smak jak po zaparzeniu, jest bardziej aromatyczny i świeży, poza tym odchodzi cały proces jego parzenia.
(wszystko też zależy od suszu, raz jest lepszej jakości a raz gorszej co wpływa na smak i aromat wina)
Susz odciskam z wina po 10 dniach.
Pozdrawiam
Temat własny:
Temat własny:
Treść ukryta:
Re: Wino z hibiskusa
Serwus
Moje hibiskusowe winko, zakończyło już kilka dni temu i podobnie jak poprzednio, zatrzymuje się na 2Blg :scratch:Po odciśnięciu rodzynek z 5kg cukru, wyszło 21l z małym nadkładem. Miałem je lekko zapasteryzować- podgrzać na tyle, żeby ubić bayanusy. Niemniej jeśli od kilku dniu zawartość cukru stoi w miejscu, nie wiem czy jest sens je grzać. Następnym razem, spróbuję nie grzać kwiatów, zrobię je na zimno-maczankę bez rodzynek i herbaty.
Ps.
Sprawdziłem cukromierz na wodzie, wyszło 0
Jakoś dziwnie kończą te bayanusy. Dla mnie super bo dosładzać nie będę
Moje hibiskusowe winko, zakończyło już kilka dni temu i podobnie jak poprzednio, zatrzymuje się na 2Blg :scratch:Po odciśnięciu rodzynek z 5kg cukru, wyszło 21l z małym nadkładem. Miałem je lekko zapasteryzować- podgrzać na tyle, żeby ubić bayanusy. Niemniej jeśli od kilku dniu zawartość cukru stoi w miejscu, nie wiem czy jest sens je grzać. Następnym razem, spróbuję nie grzać kwiatów, zrobię je na zimno-maczankę bez rodzynek i herbaty.
Ps.
Sprawdziłem cukromierz na wodzie, wyszło 0
Jakoś dziwnie kończą te bayanusy. Dla mnie super bo dosładzać nie będę
-
- Posty: 112
- Rejestracja: środa, 4 lis 2020, 15:36
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Forum alkohole-domowe
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Wino z hibiskusa
Widocznie drożdże się najadły i już nie potrzebują tyle cukru.
Zostaw winko jeszcze na parę tygodni w cieplejszym miejscu temp. ok. 24"C one tak czasem mają że pod koniec wolno pracuje.
Mi ostatnio 3blg jadło 3 tygodnie.
Mod.
Nie cytuj posta poprzedzającego.
Zostaw winko jeszcze na parę tygodni w cieplejszym miejscu temp. ok. 24"C one tak czasem mają że pod koniec wolno pracuje.
Mi ostatnio 3blg jadło 3 tygodnie.
Mod.
Nie cytuj posta poprzedzającego.
Ostatnio zmieniony niedziela, 15 lis 2020, 22:45 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Temat własny:
Temat własny:
Treść ukryta:
Re: Wino z hibiskusa
Miałeś rację kamrat. Dzisiejszy pomiar to potwierdził.
Pobrałem próbkę. Winko jest delikatnie musujące, smaczne, klarowne (zaskoczenie ) z wynikiem OBlg na moje oko. Z ciekawości ten sam cukromierz zmierzyłem na wodzie o temperaturze ok. 20ºC i nieco głębiej się zanurzył. Czy można wywnioskować, że jest tam jeszcze szczątkowy cukier?
SerwusFurtillo pisze: Mi ostatnio 3blg jadło 3 tygodnie.
Miałeś rację kamrat. Dzisiejszy pomiar to potwierdził.
Pobrałem próbkę. Winko jest delikatnie musujące, smaczne, klarowne (zaskoczenie ) z wynikiem OBlg na moje oko. Z ciekawości ten sam cukromierz zmierzyłem na wodzie o temperaturze ok. 20ºC i nieco głębiej się zanurzył. Czy można wywnioskować, że jest tam jeszcze szczątkowy cukier?
-
- Posty: 112
- Rejestracja: środa, 4 lis 2020, 15:36
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Forum alkohole-domowe
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Wino z hibiskusa
@defacto
Tak jak stwierdził powyżej jakis1234 mogą być to niecukry, choć nie wykluczam że może coś zostało minimalnego.
Wino jest delikatnie musujące ponieważ może być w nim sporo powstałego z fermentacji cichej dwutlenku węgla, ale to nic nie szkodzi, ważne by wino miało teraz czas by się mogło ułożyć a sam dwutlenek węgla się ulotni.
Tak jak stwierdził powyżej jakis1234 mogą być to niecukry, choć nie wykluczam że może coś zostało minimalnego.
Wino jest delikatnie musujące ponieważ może być w nim sporo powstałego z fermentacji cichej dwutlenku węgla, ale to nic nie szkodzi, ważne by wino miało teraz czas by się mogło ułożyć a sam dwutlenek węgla się ulotni.
Pozdrawiam
Temat własny:
Temat własny:
Treść ukryta:
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Wino z hibiskusa
Ostatnio otwarłem wino z hibiskusa. Wiadomo - jak każdemu winu bez serca, brakuje głębi smaku.
Natomiast z uwagi na fakt, że mamie było zimno, wpadła na pomysł zrobienia z niego grzańca.
Powiem Wam, że naprawdę fajnie pasuje!
Spróbujcie ze swoim - będziecie zadowoleni.
Dodać pomarańczy, nieco miodu, migdały i koniecznie imbir - naprawdę przyjemne połączenie.
Natomiast z uwagi na fakt, że mamie było zimno, wpadła na pomysł zrobienia z niego grzańca.
Powiem Wam, że naprawdę fajnie pasuje!
Spróbujcie ze swoim - będziecie zadowoleni.
Dodać pomarańczy, nieco miodu, migdały i koniecznie imbir - naprawdę przyjemne połączenie.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 19
- Rejestracja: piątek, 4 sie 2017, 08:02
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z hibiskusa
Pierwszy raz będę robił wino z hibiskusa i zależy mi na tym żeby nie było słodkie. Chcę żeby było półwytrawne albo półsłodkie a nie chce używać cukromierza dlatego wyliczyłem sobie takie proporcje które będą ok niezależnie czy drożdże wypracują 16% czy 17%. Nie wiem jakie drożdże kupię, ale coś z Browina do 16% bo tylko takie mogę kupić u siebie bez zamawiania.
Takie składniki na 20l nastawu:
-5,3kg cukru
-800g rodzynek
-500g hibiskusa bez zaparzania tylko wrzucę susz do fermentatora (Skipior pokazywał że tak lepiej)
-10g pożywki (Bez żadnych witamin itp)
-20l wody
Takie ilości będą w porządku?
Takie składniki na 20l nastawu:
-5,3kg cukru
-800g rodzynek
-500g hibiskusa bez zaparzania tylko wrzucę susz do fermentatora (Skipior pokazywał że tak lepiej)
-10g pożywki (Bez żadnych witamin itp)
-20l wody
Takie ilości będą w porządku?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 22 lut 2021, 12:26 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2538
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 233 razy
- Otrzymał podziękowanie: 441 razy
Re: Wino z hibiskusa
Ilości wyglądają na ok.
Około 6 kg cukru na 20 litrów (rodzynki dołożą z pół kilo cukru), wino będzie dosyć mocne, gdzieś tak około 16-17%,tak jak policzyłeś, oczywiście jeżeli drożdże przerobią cały cukier.
Nie bardzo rozumiem, dlaczego nie chcesz używać cukromierza? Bez tego nie będziesz wiedział, czy wino skończyło pracę i ile ewentualnie cukru zostało.
Warto jeszcze sprawdzić poziom kwasów.
No i co do Browina, to nie mam najlepszego zdania o ich drożdżach, zresztą nie tylko ja.
Około 6 kg cukru na 20 litrów (rodzynki dołożą z pół kilo cukru), wino będzie dosyć mocne, gdzieś tak około 16-17%,tak jak policzyłeś, oczywiście jeżeli drożdże przerobią cały cukier.
Nie bardzo rozumiem, dlaczego nie chcesz używać cukromierza? Bez tego nie będziesz wiedział, czy wino skończyło pracę i ile ewentualnie cukru zostało.
Warto jeszcze sprawdzić poziom kwasów.
No i co do Browina, to nie mam najlepszego zdania o ich drożdżach, zresztą nie tylko ja.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 19
- Rejestracja: piątek, 4 sie 2017, 08:02
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z hibiskusa
Jakoś zawsze się boję że używając cukromierza i wyliczając te BLG coś pomylę.Robię tylko wina zimowe i przy nich można się spodziewać co ile ma cukru i póki co zawsze się udawało.Ale w sumie jakby cukromierz był u mnie w sklepie za te 20 zł to może kupię i z samej ciekawości sobie pomierzę i zawsze wpadnie jakieś doświadczenie.
A drożdże Zamojscy (Teraz chyba Chomik Gdów?) są lepsze? Bo też mogę kupić u mnie w okolicy tylko kłopotliwe jest to paro dniowe przygotowywanie matki drożdżowej i dlatego przestałem ich używać.
A drożdże Zamojscy (Teraz chyba Chomik Gdów?) są lepsze? Bo też mogę kupić u mnie w okolicy tylko kłopotliwe jest to paro dniowe przygotowywanie matki drożdżowej i dlatego przestałem ich używać.
-
- Posty: 2538
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 233 razy
- Otrzymał podziękowanie: 441 razy
Re: Wino z hibiskusa
Szybciej pomylisz przy obliczeniach, niż mierząc Blg
Zamojskich używałem i były w porządku.
Robienie matki drożdżowej jest trochę męczące, ale z drugiej strony, jeżeli widzisz, że pracuje, to masz pewność, że drożdże żyją.
Ewentualnie zamów w jakimś sklepie winiarskim w internecie.
Zamojskich używałem i były w porządku.
Robienie matki drożdżowej jest trochę męczące, ale z drugiej strony, jeżeli widzisz, że pracuje, to masz pewność, że drożdże żyją.
Ewentualnie zamów w jakimś sklepie winiarskim w internecie.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 206
- Rejestracja: sobota, 8 lut 2020, 19:31
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Wino z hibiskusa
Chcesz zrobić dość ciężkie stołowe wino, to wybierz surowiec o głębszym smaku, jak suszone owoce.
Zrobiłem hibiskusa o mocy jakiś 14% i trochę żałuje, że takie mocne, aczkolwiek jeszcze smaczne i oczywiście robiłem na zimno.
Wino z hibiskusa ma lekki i kwaskowaty smak, w dodatku dość płytki i delikatny, jeśli zrobisz wino o mocy 16%, to będziesz się raczyć właściwie większej mierze etanolem z domieszką cukru - zdecydowanie odradzam takie wino w takiej mocy, jeśli zależy Ci na hibiskusie, to celuj w 12% alkoholu i w bardziej wytrawne klimaty, dobrze smakuje.Adrian222 pisze:Pierwszy raz będę robił wino z hibiskusa i zależy mi na tym żeby nie było słodkie. Chcę żeby było półwytrawne albo półsłodkie a nie chce używać cukromierza dlatego wyliczyłem sobie takie proporcje które będą ok niezależnie czy drożdże wypracują 16% czy 17%. Nie wiem jakie drożdże kupię, ale coś z Browina do 16% bo tylko takie mogę kupić u siebie bez zamawiania.
Chcesz zrobić dość ciężkie stołowe wino, to wybierz surowiec o głębszym smaku, jak suszone owoce.
Zrobiłem hibiskusa o mocy jakiś 14% i trochę żałuje, że takie mocne, aczkolwiek jeszcze smaczne i oczywiście robiłem na zimno.
Re: Wino z hibiskusa
Serwus
Właśnie czekam na kuriera ze składnikami na to wino i jak do tej pory, winko robiłem metodą "na gorąco", wyparzając susz na maxa w kilku ratach. Myślę, co by na zimno tym razem nastawić.
Pytanie do tych co robili już tymi sposobami i prośba o wykazanie różnic w tych winach.
Dziękuję
Właśnie czekam na kuriera ze składnikami na to wino i jak do tej pory, winko robiłem metodą "na gorąco", wyparzając susz na maxa w kilku ratach. Myślę, co by na zimno tym razem nastawić.
Pytanie do tych co robili już tymi sposobami i prośba o wykazanie różnic w tych winach.
Dziękuję
-
- Posty: 2538
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 233 razy
- Otrzymał podziękowanie: 441 razy
Re: Wino z hibiskusa
@defacto, Skipior opisał i omówił w filmie to wino, zarówno robione z naparu jak i na zimno.
Tutaj masz link do opisu:
http://skipior-alkohole.pl/wino-hibiskusowe/
a tutaj do filmu:
https://www.youtube.com/watch?v=t5bLEg-wt0Q
Zrobiłem, póki co, z naparu i też przymierzam się do zrobienia na zimno, ale porównania jeszcze nie mam.
Tutaj masz link do opisu:
http://skipior-alkohole.pl/wino-hibiskusowe/
a tutaj do filmu:
https://www.youtube.com/watch?v=t5bLEg-wt0Q
Zrobiłem, póki co, z naparu i też przymierzam się do zrobienia na zimno, ale porównania jeszcze nie mam.
Ostatnio zmieniony środa, 10 mar 2021, 13:36 przez jakis1234, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 168
- Rejestracja: niedziela, 30 gru 2018, 10:57
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
-
- Posty: 168
- Rejestracja: niedziela, 30 gru 2018, 10:57
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Wino z hibiskusa
A próbowałeś dodać czegoś cierpkiego? Słowem smaku i tanin?
Zastanawiam się, jakby zmienił się smak, gdyby dodać czy to nieco imbiru, czy to nieco aronii / tarniny.
Wino z hibiskusa takie powiedziałbym średnie jest. Jako dodatek do herbaty spoko, jako baza do grzańca nawet niezła rzekłbym, ale samo wino nie ma głębi. Nie ma serca.
Pewno - proste, łatwe i przyjemne do zrobienia, ale efekt też nie powala.
ps - jak chcesz inwerterować cukier bez dodania kwasu? Reakcja następuje tylko w środowisku kwaśnym.
Zastanawiam się, jakby zmienił się smak, gdyby dodać czy to nieco imbiru, czy to nieco aronii / tarniny.
Wino z hibiskusa takie powiedziałbym średnie jest. Jako dodatek do herbaty spoko, jako baza do grzańca nawet niezła rzekłbym, ale samo wino nie ma głębi. Nie ma serca.
Pewno - proste, łatwe i przyjemne do zrobienia, ale efekt też nie powala.
ps - jak chcesz inwerterować cukier bez dodania kwasu? Reakcja następuje tylko w środowisku kwaśnym.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 2538
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 233 razy
- Otrzymał podziękowanie: 441 razy
Re: Wino z hibiskusa
Można dodać wywaru z bananów, podbija serce nie zmieniając za bardzo oryginalnego smaku.
Imbir ma tak mocny smak, że raczej by zdominował hibiskusa, aronia chyba bardziej się nadaje.
Moje wino z wywaru z hibiskusa właśnie się klaruje, zobaczę jakie wyjdzie.
A w sobotę nastawiam bez robienia wywaru.
Domingo, a Ty próbowałeś jakoś doprawić swoje wino? Jakie efekty?
Imbir ma tak mocny smak, że raczej by zdominował hibiskusa, aronia chyba bardziej się nadaje.
Moje wino z wywaru z hibiskusa właśnie się klaruje, zobaczę jakie wyjdzie.
A w sobotę nastawiam bez robienia wywaru.
Domingo, a Ty próbowałeś jakoś doprawić swoje wino? Jakie efekty?
Pozdrawiam z opolskiego.