Wino z dzikiej róży.

Jabłka, wiśnie, czereśnie, porzeczki czerwone i czarne, gruszki, śliwki, truskawki ...

darekint
30
Posty: 45
Rejestracja: sobota, 8 lis 2014, 06:52
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Post autor: darekint »

Wczoraj zebrałem DR obciąłem tą część po kwiatkach w sumie już po przymrozkach ale poszła do zamrażalnika. Jak za kilka dni znajdę czas to nastawię. Wczoraj była też próba zeszłorocznego, podobno dobre. W ubiegłym roku zbierałem gdzieś pod koniec grudnia ale nie była już taka ładna jak w tym, była pomarszczona i miękka. Mam zamrożony też głóg i myślę go dodać. Jak wpłynie on na smak czy może zrobić część z samą różą a część pomieszać?
promocja
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: lesgo58 »

darekint pisze:Wczoraj zebrałem DR obciąłem tą część po kwiatkach w sumie już po przymrozkach ale poszła do zamrażalnika... W ubiegłym roku zbierałem gdzieś pod koniec grudnia ale nie była już taka ładna jak w tym, była pomarszczona i miękka.
Proponuję w przyszłym roku zbierać DR w okresie jego optymalnej dojrzałości. Jak owoce są jeszcze ładne i nie "nadgryzione zębem czasu", bez czekania na przymrozki. Dopiero później włóż je do zamrażalnika. I w końcu zrób z tego materiału wino. Poczujesz różnicę.
Na przepisy w których często się pisze, że owoce różnych surowców są najlepsze po przymrozkach trzeba spojrzeć trochę z pewnej perspektywy. Są to przepisy powielane z czasów gdy dostępność zamrażarek była żadna. A skoro wiadomym było, że niektóre owoce nabierały pozytywnych cech jak były pozostawione na działanie przymrozków, więc tak czyniono. Kiedyś przymrozki zdażały się już we wrześniu. Więc nie było niebezpieczeństwa i obawy o jakość owoców. Teraz to próżno wyczekiwać przymrozków nawet listopadzie. Zostawiając owoce na drzewach/krzakach w oczekiwaniu na mróz można się niemile rozczarować. W takich przetrzymywanych owocach zaczynają zachodzić procesy starzenia typu gnilne, fermentacyjne i Bóg wie jakie jeszcze. Jednym słowem - owoce mimo iż na rzut oka wydają się OKay to jednak tak nie jest.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

darekint
30
Posty: 45
Rejestracja: sobota, 8 lis 2014, 06:52
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: darekint »

Właśnie w niedzielę zebrałem ładne, zdrowe, twarde i było ich dużo na krzakach. Ubiegły rok był moim pierwszym i jak sobie uświadomiłem że mogę coś zrobić było już bardzo późno ale i tak jak na początek to parę butelek mi wyszło.

darekint
30
Posty: 45
Rejestracja: sobota, 8 lis 2014, 06:52
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: darekint »

Zachęcony połowicznym sukcesem z ubiegłego roku ( połowę czymś zakaziłem więc poszła na rurki :) ),nastawiłem dzisiaj 4kg DR, 1,2kg głogu, 4kg cukru inwertowanego, 20l. wody, pożywka i drożdże płynne Tokay z Browinu. Blg startowe 14, temp.23*C. To teraz tylko czekać aż wystartuje.

PS.
Prośba do Pana Moderatora o scalenie co by nie było postu pod postem bo nie bardzo wiem jak edytować. :poklon; .

dziadyga
10
Posty: 18
Rejestracja: środa, 30 gru 2015, 17:20
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: dziadyga »

Witam. Połaziłem trochę po krzakach i zebrałem prawie 3 kg DR. Będzie to moje pierwsze podejście jeśli chodzi o wino. Czytałem co nie co, ale w różnych źródłach można wyczytać różne informacje nt tego kiedy dodawać cukier i kiedy pierwszy raz zlewać nastaw. I tu moje pytanie:
Czy część cukru dawać od razu na owoce czy po kilku dniach po zlaniu nastawu z nad owoców? Po jakim czasie zlewać nastaw? Jedno źródło podaje, żeby pierwszy raz zlewać już po kilku dniach i dopiero wtedy dodać pierwszą porcję cukru, natomiast w innych źródłach czytałem, że należy owoce zalać wodą z rozpuszczonym cukrem. Pomożecie?
Awatar użytkownika

inblue
350
Posty: 389
Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: inblue »

dziadyga pisze: Czy część cukru dawać od razu na owoce czy po kilku dniach po zlaniu nastawu z nad owoców? Po jakim czasie zlewać nastaw? Jedno źródło podaje, żeby pierwszy raz zlewać już po kilku dniach i dopiero wtedy dodać pierwszą porcję cukru, natomiast w innych źródłach czytałem, że należy owoce zalać wodą z rozpuszczonym cukrem. Pomożecie?
Mam nadzieję, że zamieszczone poniżej linki do materiałów okażą się pomocne:

http://www17.zippyshare.com/v/RjLB3OCk/file.html (str. 5-6)

http://www110.zippyshare.com/v/MlbCcFil/file.html (str. 72-74).
Prawdziwi twardziele piją naftę.

https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń

dziadyga
10
Posty: 18
Rejestracja: środa, 30 gru 2015, 17:20
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: dziadyga »

Dzieki inblue! Super materiały. Szczególnie pierwszy w kontekście mojego pytania.
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Pretender »

dziadyga pisze:Witam. Połaziłem trochę po krzakach i zebrałem prawie 3 kg DR. Będzie to moje pierwsze podejście jeśli chodzi o wino. Czytałem co nie co, ale w różnych źródłach można wyczytać różne informacje nt tego kiedy dodawać cukier i kiedy pierwszy raz zlewać nastaw. I tu moje pytanie:
Czy część cukru dawać od razu na owoce czy po kilku dniach po zlaniu nastawu z nad owoców? Po jakim czasie zlewać nastaw? Jedno źródło podaje, żeby pierwszy raz zlewać już po kilku dniach i dopiero wtedy dodać pierwszą porcję cukru, natomiast w innych źródłach czytałem, że należy owoce zalać wodą z rozpuszczonym cukrem. Pomożecie?
Zapoznaj się z tym tematem
http://wino.org.pl/forum/showthread.php ... 94&page=83
Stary, ale warto. Przynajmniej pierwsze strony, posty Witka. I pamietaj, że DR można zalewać dwa-trzy razy, jednak do trzeciego warto dodac rodzynek. Wino planuj mocne i słodkie. Moje ma 17 %, i chociaż nie lubię wytrawnych to to jedno mi smakuje.

majek1987
5
Posty: 6
Rejestracja: sobota, 5 lut 2011, 22:46
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: majek1987 »

Witam mam 2 kg dzikiej róży i 4 kg głogu, chciałbym uzyskać pierwszy nastaw dość ekstraktywny około 14 % raczej pół wytrawne tylko nie wiem na jaką objętość wina gotowego się nastawić bo to pierwsze wino z dzikiej i głogu. Przepisów mnogo więc ciężko coś wywnioskować
Awatar użytkownika

inblue
350
Posty: 389
Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: inblue »

15 litrów będzie ok.
Prawdziwi twardziele piją naftę.

https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń

swemi01
2
Posty: 2
Rejestracja: niedziela, 1 paź 2017, 16:24
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: swemi01 »

Pora trochę odświeżyć wątek, to już sezon na dziką różę. Swoje pierwsze wino robię właśnie z róży.

Moje proporcje:
5kg owoców DR
6l wrzątku
3l wody z 2kg cukru
15g kwasku
Drożdże aktywne i pożywka

Po tygodniu planuję dodać 2l wody i 1kg cukru.

Po 1 dniu rurka bardzo mocno pracuje.
Co sądzicie o proporcjach?
Z odcedzonych owoców chciałbym zrobić drugi nastaw. Czytałem, że dobrze dodać rodzynki, jaką ilość proponujecie? Wystarczy 0.5kg?
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Pretender »

Drugi zrób bez rodzynek, w trzecim dodaj.

swemi01
2
Posty: 2
Rejestracja: niedziela, 1 paź 2017, 16:24
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: swemi01 »

Trzeciego już pewnie nie będę robił, dlatego dopytuję czy do 2 dodać? Poprawi to smak? Jeśli tak to jakie ilości?
Czytałem trochę wątek na wino.org i tam dodawali do drugiego nastawu
Awatar użytkownika

orzeszek87
150
Posty: 182
Rejestracja: sobota, 13 wrz 2014, 06:38
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: orzeszek87 »

Ja dawałem do drugiego, trzeciego nie robiłem. W drugim rodzynki zrobią robotę i bedzie ok. Dla mnie trzy nastawy to przesada.
https://www.alkoholeforum.pl
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1311
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: ramzol »

Właśnie dobrze dodać głogu na trzeci raz i rodzynek proponuje ;) i dojść tak do 14% i 3-5blg końcowego.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.

griszadwa
2
Posty: 2
Rejestracja: piątek, 19 wrz 2014, 12:30
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: griszadwa »

Witajcie
Trochę odgrzebie temat, sezon na DR rozpoczęty zbiory zrobione i nawet obrane owoce czekają w zamrażalniku.
Planuje zrobić 34L wina na bogato. I tu moje pytanie ile mogę dać maksymalnie kg DR na taka ilość. Jakie będą skutki jeśli przedobrze?
Drożdże Tokay 22 odfermentowane będzie do końca docelowe słodkie lub półsłodkie.
Parę lat temu robiłem pierwszy raz takie wino i po latach zauważyłem że ma posmaki tak jakby magi spożywczej, orientuje się ktoś czym by to mogło być spowodowane. Drożdże wtedy były jakieś uniwersalne, fermentowane w miazdze przez ok 1 miesiąc 1 kg owoców na 4.5L gotowego wina odfermentowane do końca.
pozdrawiam
grzegorz

jan304
2
Posty: 2
Rejestracja: wtorek, 24 lip 2018, 15:14
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: jan304 »

Jak przesadzisz z owocami wino będzie nieco kwaśniejsze chyba, że zbierałeś owoce dorodne i ze słońca wtedy to raczej bez znaczenia. Jak wolisz słodkie dosyp rodzynek...
Ja tam bym poszukał 2 butla rozdzielił i dolał wody ponadnormatywną ilość na pewno przyjemnie spożytkujesz :)
U mnie wino z owoców róży przestało 4 lata w balonie razem z owocami, bo nikt się nie zainteresował, a nie było komu butla 50l ruszyć z podłogi. Wino było naprawdę dobre nic mu nie zaszkodziło. Pierwszy ferment na dzikusach z winogron lub z samych owoców. Jak się okazało, że to takie dobre poszło 2 raz tym razem z jakimiś winnymi do mocnych win z woreczka w płynie i rodzynkami efekt był piorunujący - lepszy od 1. Wyszło słodkie, mocne wino z mega swoistym głębokim smakiem. Fakt, że wino z tych owoców może a nawet powinno chodzić bardzo, bardzo długo. Dlatego drożdże typu "turboextraspeed" do tego nie będą się nadawać (3 mies. to żaden wyczyn w temp. pokojowej). Owoce w czasie fermentowania bardzo powoli poddają się drożdżom, czasem widać jak lecą malutkie bąbelki ze środka, są jak mikroreaktory dla drożdży. To pozwala na kilkukrotne dosypywanie cukru żeby zwiększyć volty. Kwasku nie dodawałem bo i po co? Owoce kwaśne same od siebie, a poziom wit. C taki, że trudno żeby się popsuło, a więc to wino dla początkujących. Generalnie to moje ulubione wino. Z jednej strony bukiet smakowy jak brandy, ale nie ma się odruchu wymiotnego od mocnego alkoholu co nie przeszkadza żeby robiło się przyjemnie cieplutko na duszy i żołądku po każdym łyczku.
Jak ktoś przysypał niech bierze pojemnik który uniesie, dobre rękawiczki co by łap całkiem nie odrapać i do roboty, bo tego po polach rośnie gdzieby nie popatrzeć a owoc przemrożony dużo lepszy choć troszkę się lepi :)
Ostatnio zmieniony środa, 28 lis 2018, 21:46 przez inblue, łącznie zmieniany 1 raz.

Robert09
100
Posty: 145
Rejestracja: piątek, 21 wrz 2018, 11:39
Podziękował: 24 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Robert09 »

griszadwa pisze: i po latach zauważyłem że ma posmaki tak jakby magi spożywczej, orientuje się ktoś czym by to mogło być spowodowane.
grzegorz
Możliwe, że ten posmak jest wynikiem fermentacji DR z gniazdami nasion.
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 967
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 212 razy
Kontakt:
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: manowar »

griszadwa pisze: i po latach zauważyłem że ma posmaki tak jakby magi spożywczej, orientuje się ktoś czym by to mogło być spowodowane.
grzegorz
Utlenienie.
Ostatnio zmieniony środa, 28 lis 2018, 22:23 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe

jan304
2
Posty: 2
Rejestracja: wtorek, 24 lip 2018, 15:14
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: jan304 »

Utlenienie? Chyba że w otwartym butlu, a i to też ciężko - w środku jest witaminy C tyle, że cytryna przy tym to trociny.
To wino po prostu ma taki smaczek, a jak wiadomo są gusty i guściki. Jednemu pasuje drugiemu nie.
Mod.
Butla, to rodzaj żeński i powinno byś butli! I na przyszłość przyłóż się do poprawnego pisania, bo takie posty lądować będą w koszu.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 3 gru 2018, 18:59 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 2 razy.

Piotr_Den
1
Posty: 1
Rejestracja: sobota, 22 sie 2020, 14:58
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: Piotr_Den »

ta_moko pisze:Rodzynki do drugiego też daję i także robię na Tokaj tylko od Zamoyskich. Też z całych owoców (z lenistwa) tylko przemrożonych, mięciutkich i bez czarnego czubka po kwiecie (wycinam to cierpliwie). Różne odmiany wymieszane. Też nie daję pekto, ale dokwaszam kwaskiem cytrynowym. Dwa nastawy. Za tydzień zrobię drugi (po trzech tygodniach od pierwszego). Mam w fermentatorze, bo nie jest tego wiele: dostałem mniej owoców niż myślałem, trochę rozdałem. W sumie nastaw na 20l. Zaintrygowałeś mnie tym trzecim cyklem - zrobię go z ciekawości; przecież żal wyrzucić owoców. Jak coś będzie nie fajnie to pójdzie w rurkę. "Dzikoróżowicy" - jakby to zapewne nazwał Kolega gr000by :D - jeszcze nie piłem.
Pozdrawiam
Witam.

Tak trochę dziwnie do tak starego postu ale potrzebuje pomocy a widzę, że kolega się zna.
Nastawiłem wino z dr. Wszystko wg przepisu.Blg 19.Po 3 tygodniach wino ma blg 0.Dodalem kg cukru. Po kolejnym tygodniu znowu 0.Wino pracuje co 10 sek pyka. Nie wiem co robić. Słodzić jeszcze? Czy zlewać znad owoców.?
Zastanawiam się czym żywią sie drożdże w tym momencie. Wyciągają resztki cukru z owoców?

RemeeGee
1
Posty: 1
Rejestracja: sobota, 17 wrz 2022, 13:03
Re: Wino z dzikiej róży.

Post autor: RemeeGee »

Witam wszystkich, :poklon;
Mam pytanie czy mogę użyć do wina z dzikiej róży drożdży do miodu typu "Mead Yeast"?
Takie mam pod reka a na drożdże Bayanus musiałbym poczekac pare dni...
Mam rownież pytanie na temat Waszej opinii na wino z DR i czarnego bzu razem.
Z gory dziekuje za odpowiedzi.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wina Owocowe”