Witam.
3 dni temu nastawiłem wino z wiśni.
Na początku dokładnie umyłem naczynia oraz balon, który potraktowałem również siarką. Jedynie czego nie zdezynfekowałem to używanej chochli oraz drylownicy. Wiśnie umyłem w zimnej wodzie, a po wydrylowaniu lekko je pogniotłem aby lepiej puściły sok. Potem całosc (wraz z wiśniami) wlałem do balona i zalałem 3 litrami przegotowanej wody w której rozpuściłem 1 kilogram cukru. Następnie wlałem MD (drożdże tokaj firmy multimex - tylko takie miałem). Wino pięknie pracowało przez 3 dni, intensywna piana, wodę prawie wychlapywało z rurki.
A dzisiaj rano nic, piana znikła, fermentacja ustała. I tutaj moje wypytanie - dlaczego?
Nie wiem ile wynosi poziom cukru gdyż nie posiadam urządzenia do jego pomiaru. Cukru dałem tylko kilogram gdyż wiśnie były bardzo słodkie. Balon stoi w kuchni na poddaszu, w temperaturze 25-30 stopni. Gdy spróbowałem wina lekko szczypało w język - ocet? A na dnie balona pojawił się biały osad, boje się że to obumarłe drożdże. Postanowiłem że doleje litr wody z jednym kg cukru a gdy nie ruszy samo dodam nową MD.
Czy ktoś jest wstanie coś poradzic?
Wino nie pracuje
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Wino nie pracuje
Może obejdzie się bez wróżki, a brak cukromierza to proszenie się o takie kłopoty.
Jeśli dobrze przygotowałeś matkę drożdżową, to na 98% w nastawie niema już cukru.
Głodne grzybki nie będą pływać, osiadają na dnie, ale nie padają tak szybko.
Dodatek cukru powinien obudzić je na nowo i zachęcić do pracy.
Jeśli dobrze przygotowałeś matkę drożdżową, to na 98% w nastawie niema już cukru.
Głodne grzybki nie będą pływać, osiadają na dnie, ale nie padają tak szybko.
Dodatek cukru powinien obudzić je na nowo i zachęcić do pracy.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!