Wino brzozowe
-
- Posty: 16
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2012, 17:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum, single malt one barrel whisky
- Status Alkoholowy: Destylator
- Podziękował: 2 razy
Witam;
Mam zamiar poczynić wódeczkę z cukrówki ( już kończy pracować) i część wykonać z sokiem brzozowym. Mam na swojej posesji kilka tych drzewek, ale nie w tym temat.
Czy do rozcieńczania psotki do oczekiwanego % używacie samego soku czy w jakichś proporcjach z H2O?
Jak zachowuje się wódka? Chodzi mi o stabilizację i ewentualne klarowanie.
Dziękuje i pozdrawiam.
Mam zamiar poczynić wódeczkę z cukrówki ( już kończy pracować) i część wykonać z sokiem brzozowym. Mam na swojej posesji kilka tych drzewek, ale nie w tym temat.
Czy do rozcieńczania psotki do oczekiwanego % używacie samego soku czy w jakichś proporcjach z H2O?
Jak zachowuje się wódka? Chodzi mi o stabilizację i ewentualne klarowanie.
Dziękuje i pozdrawiam.
-
- Posty: 2360
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Wino brzozowe
Na chwilę obecną, zamroziłem 3l, może jeszcze ze 3l zapasteryzuje. Mam w planach poddać ją fermentacji. Ale zobaczę jak będzie mi smakować, próbne winko (nastawiłem około 5l). Jak mi niezbyt, będzie podchodzić, to wykorzystam osokołę do rozcieńczania psot.Wald pisze:Co innego planowane odkładanie w czasie. Zależy do czego chcesz użyć oskoły. Możesz zabezpieczyć ją piro, możesz spirytusem (20% już nic nie ruszy), a możesz wekować czyli poddać Pasteryzacji. Metodę dostosuj do planów wykorzystania surowca.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Wino brzozowe
Za 2 tygodnie pewnie będzie po ptakach i oskole w Rzeszowie . Może znajdzie się ktoś, kto podzieli się litrem albo dwoma oskoły? Przez te "anomalie" znów oskoła leci w czasie, gdy nie mam dostępu do brzóz.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Wino brzozowe
@jakub2001, traktowanie piro odpada, ze względu na przeznaczenie soku.
@aronia, wystarczy, że go zamrozisz do tego czasu, a wymiany dokonamy przy okazji przerzutu rury (która już przyszła z tego co mi tato mówił przez telefon). Do rozrobienia na wódkę raczej takie zabezpieczenie wystarczy.
Jak wrócę, to spróbuję nawiercić 1-2 większe brzozy, może akurat jeszcze litr ukapie.
@aronia, wystarczy, że go zamrozisz do tego czasu, a wymiany dokonamy przy okazji przerzutu rury (która już przyszła z tego co mi tato mówił przez telefon). Do rozrobienia na wódkę raczej takie zabezpieczenie wystarczy.
Jak wrócę, to spróbuję nawiercić 1-2 większe brzozy, może akurat jeszcze litr ukapie.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wino brzozowe
Taki ma smak. Łagodny, miękki, bardzo delikatnie słodkawy.
Całe "złoto" tego soku - oskoły - jest w składzie. Raczej polecałbym do picia bezpośredniego. I to nie w przesadzonych ilościach. Ale te dwa tygodnie korzystania z darmowej "kuracji" i uzupełniania organizmu w brakujące składniki jest nie do przecenienia.
Do nastawów, win i innych celów też można użyć. Ale nie spodziewaj się rewolucyjnych doznań. Bardzo dobrze sprawdza się do rozcieńczania spirytusu. Tylko że bardzo mętnieje. z racji dużej ilości składników mineralnych. Jednak po krótkim czasie zrzuca całe zmętnienie i powstaje specyficzna w smaku ale dobra wódeczka.
Całe "złoto" tego soku - oskoły - jest w składzie. Raczej polecałbym do picia bezpośredniego. I to nie w przesadzonych ilościach. Ale te dwa tygodnie korzystania z darmowej "kuracji" i uzupełniania organizmu w brakujące składniki jest nie do przecenienia.
Do nastawów, win i innych celów też można użyć. Ale nie spodziewaj się rewolucyjnych doznań. Bardzo dobrze sprawdza się do rozcieńczania spirytusu. Tylko że bardzo mętnieje. z racji dużej ilości składników mineralnych. Jednak po krótkim czasie zrzuca całe zmętnienie i powstaje specyficzna w smaku ale dobra wódeczka.
Ostatnio zmieniony sobota, 22 mar 2014, 10:22 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Wino brzozowe
Dzięki za odpowiedź, zrobię narazie eksperymentalny nastaw 5 litrów. Połowę soku już mam, po pracy pozdejmuję butelki z gałązek. Jak się uda uzbierać 10 litrów to nastawię jedno wino z samego soku i drugie z dodatkiem soku z pomarańczy i rodzynek.
Użyję Fermicru LS2, bo nie wiedziałem kiedy zacznie lecieć i nie przygotowałem MD.
Użyję Fermicru LS2, bo nie wiedziałem kiedy zacznie lecieć i nie przygotowałem MD.
-
- Posty: 48
- Rejestracja: piątek, 10 sie 2012, 20:22
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Wino brzozowe
Właśnie dzisiaj po raz pierwszy rozcieńczyłem psotę i rzeczywiście jest trochę mętna. Jak długo trzeba czekać na "sklarowanie?"lesgo58 pisze: Bardzo dobrze sprawdza się do rozcieńczania spirytusu. Tylko że bardzo mętnieje. z racji dużej ilości składników mineralnych. Jednak po krótkim czasie zrzuca całe zmętnienie i powstaje specyficzna w smaku ale dobra wódeczka.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wino brzozowe
Długo. Pierwsze zgrubne zrzucenie następuje po kilku dniach. Całkowicie klarowny stan osiąga po kilku miesiącach. Praktycznie zachowuje się jak wino. Mimo kilkukrotnego - co jakiś czas - zlewania ciągle pojawiał się delikatny osad na dnie.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 80
- Rejestracja: czwartek, 14 sty 2010, 11:52
- Krótko o sobie: Sam robię wina; ulubione aroniowe. Robię też nalewki z działkowych owoców. A do nalewek robię własny spirytus. Zdarza mi się też destylować nastawy owocowe, albo ziołowe: absynt, ouzo.
- Ulubiony Alkohol: Każdy, który ma coś w sobie poza samymi procentami. Nie lubimy monopolki.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Wino brzozowe
Gdyby kogoś to interesowało, to na Pogórzu Sudeckim brzoza puszcza soki aż miło. Przez dobę z tych 4 brzóz naleciało mi 30 l oskoły. Zawartość cukru Blg 1.
Pozdrawiam
Bogdan
No to sam sobie odpowiem. Nawierciłem wczoraj otwory w 4 brzozach na wysokości ok. 2 m. Oskoła jest taka sama, jak z otworów nisko nawierconych.bystym pisze:Jeszcze pytanie a propos jakości soku z otworów robionych nisko, a wysoko. Ktoś wcześniej napisał bowiem, że z otworu wywierconego na wysokości ok. 2 metrów leci bardziej aromatyczna oskoła. Biolog ze mnie żaden, a jeszcze mniej dendrolog, ale jakoś nie widzę uzasadnienia dla takiej różnicy. Czy ktoś jeszcze może wypowiedzieć się w tej sprawie?
Gdyby kogoś to interesowało, to na Pogórzu Sudeckim brzoza puszcza soki aż miło. Przez dobę z tych 4 brzóz naleciało mi 30 l oskoły. Zawartość cukru Blg 1.
Pozdrawiam
Bogdan
-
- Posty: 11
- Rejestracja: niedziela, 23 paź 2011, 17:51
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino brzozowe
Dziś pierwszy raz w życiu wybrałem się po oskołę, leci pięknie z trzech drzew przez osiem godzin nakapało około 8 litrów. Próba smakowa wypadła pozytywnie dobra czysta woda lekko słodka. Postanowiłem popijać tego skarbu jak długo się da, a nadwyżki wędrują do balona. Zamrożę też do rozrabiania spirytusu.
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Wino brzozowe
I ja dzisiaj "podłączyłem" się pod 2 drzewa i leci aż miło - okolice Łańcuta. Z powodu niedokładnego przestudiowania tematu dużo soku poszło bokiem, ale w ciągu 2 godzin nakapało ponad 3l. Jutro z rana poprawienie technologii i 2 zlanie.
Aktualizacja: po 15h 9l i kolejne 2 drzewa podpięte.
Aktualizacja: po 15h 9l i kolejne 2 drzewa podpięte.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 24 mar 2014, 08:39 przez aronia, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2896
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Wino brzozowe
I czy moment pozyskiwania soku (np. początek wegetacji lub koniec pompowania) może mieć wpływ na jego skład?
Ja też zacząłem "doić" brzozy i nasuwa mi się pytanie: czy oskoła z otworów w pniu będzie się różnić od tej pozyskanej z końcówek gałęzi? W drugim przypadku soki przebywają zdecydowanie dłuższą drogę.bystym pisze: Nawierciłem wczoraj otwory w 4 brzozach na wysokości ok. 2 m. Oskoła jest taka sama, jak z otworów nisko nawierconych.
I czy moment pozyskiwania soku (np. początek wegetacji lub koniec pompowania) może mieć wpływ na jego skład?
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Odp: Wino brzozowe
Powtórzę jeszcze raz: mógłbyś wyjaśnić ten fenomen?michal278 pisze:Mało słońca,mało cukru w soku
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 7298
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Wino brzozowe
Kolega michal278, jest niesamowicie oszczędny a słowach i to nie tylko w tym temacie
A tak a propos słodkości soku z brzozy, to po kilkunastu latach "używania" tego soku, zauważyłem (poczułem) ciekawą rzecz. Trochę inaczej smakuje sok z brzozy z kwiatostanami męskimi niż sok z brzozy z kwiatostanami żeńskimi Ciekawi mnie czy ktoś ma podobne odczucia smakowe
A tak a propos słodkości soku z brzozy, to po kilkunastu latach "używania" tego soku, zauważyłem (poczułem) ciekawą rzecz. Trochę inaczej smakuje sok z brzozy z kwiatostanami męskimi niż sok z brzozy z kwiatostanami żeńskimi Ciekawi mnie czy ktoś ma podobne odczucia smakowe
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2360
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Wino brzozowe
http://pytamy.pl/kat,6,title,dlaczego-o ... tanie.html
Może, to samo występuje w brzozie.słońce bierze istotny udział w syntezie fruktozy [czy tam innego cukru] w owocu
http://pytamy.pl/kat,6,title,dlaczego-o ... tanie.html
-
- Posty: 447
- Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
-
- Posty: 2680
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 307 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wino brzozowe
Pytanie jest "...proste jak słońce...".
Tylko odpowiedzi na razie brak...
Tylko odpowiedzi na razie brak...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2680
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 307 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wino brzozowe
Janie - po co te złośliwości...?
Nie znasz odpowiedzi to nie pisz nic, a nie zawijasz kota ogonem...
Być może użyłem niefortunnie słowo fenomen. Przepraszam jeśli kogoś nim uraziłem . Ale tyś nie omieszkał zaraz się do niego przyczepić. A chyba pytanie nie było z gatunku tych niezrozumiałych?
Więc zadam to pytanie jeszcze raz - mam nadzieje, że w wystarczająco prostszej formie; w jaki sposób intensywność słońca ma wpływ na ilość cukrów w oskole?
P.S. Zaznaczam, że nie ma nic podchwytliwego ani ironicznego w tym pytaniu.
Nie znasz odpowiedzi to nie pisz nic, a nie zawijasz kota ogonem...
Być może użyłem niefortunnie słowo fenomen. Przepraszam jeśli kogoś nim uraziłem . Ale tyś nie omieszkał zaraz się do niego przyczepić. A chyba pytanie nie było z gatunku tych niezrozumiałych?
Więc zadam to pytanie jeszcze raz - mam nadzieje, że w wystarczająco prostszej formie; w jaki sposób intensywność słońca ma wpływ na ilość cukrów w oskole?
P.S. Zaznaczam, że nie ma nic podchwytliwego ani ironicznego w tym pytaniu.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Wino brzozowe
Oskoła pojawi się przed liśćmi, za sprawą parcia korzeniowego, a nie fotosyntezy- są to procesy ze sobą niepowiązane (tzn na tyle, na ile niepowiązane mogą być procesy w jednym organizmie). Parcie korzeniowe "wypycha" wodę i rozpuszczone w niej składniki do góry wykorzystując energię z ATP- jest to więc transport aktywny, wymagający dostarczenia energii i dzieje się tak aż do momentu pokazania się liści- tylko, że nie chodzi tu o fotosyntezę w tychże liściach, a o transpirację. Kiedy liście się rozwiną, transpiracja powoduje "zassanie" wody i transport z aktywnego staje sie bierny i postępuje na zasadzie ssania. Duża brzoza może "przepuścić" nawet 400kg wody dziennie. Tyle w kwestii fotosyntezy i oskoły.
Co do słodyczy soku- oskoła zawiera bardzo mało cukru- w porywach do 2- 2,5%, zwykle mniej. Ilość cukru w soku jest cecha osobniczą i gatunkową- zalezy też od wielkości i usytuowania drzewa. Jeżeli drzewo zdołało "odłożyć" sobie na jesieni trochę zapasów, to oskoła będzie słodsza. Tu dopiero mamy związek z fotosyntezą, bo to od jej intensywności (czyli pośrednio od ilości światła, ale też ilości CO2, czy temperatury) zależeć będzie ilość tego zgromadzonego cukru.
Co do słodyczy soku- oskoła zawiera bardzo mało cukru- w porywach do 2- 2,5%, zwykle mniej. Ilość cukru w soku jest cecha osobniczą i gatunkową- zalezy też od wielkości i usytuowania drzewa. Jeżeli drzewo zdołało "odłożyć" sobie na jesieni trochę zapasów, to oskoła będzie słodsza. Tu dopiero mamy związek z fotosyntezą, bo to od jej intensywności (czyli pośrednio od ilości światła, ale też ilości CO2, czy temperatury) zależeć będzie ilość tego zgromadzonego cukru.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wino brzozowe
@Zygmunt
Czyli potwierdziłeś już to co mi było wiadomo na ten temat.
Po poście kolegi @michał278 myślałem, że może występuje tu jakieś inne zjawisko od fotosyntezy.
Później tłumaczyłem sobie że byc może drzewo w okresie jesiennym gromadzi odpowiednią ilość energii będącej wynikiem fotosyntezy czyli fazy jasnej. I która to energia zgromadzona w ATP w drugim etapie zwanym fazą ciemną bądz Cyklem Calwina-Bensona ( i ten etap mógłby mieć właśnie miejsce wiosną - ale to tylko takie moje domysły) jest wykorzystywana przy pomocy różnych pośrednich cyklów do powstania m.in. cukru (glukoza i fruktoza). Tyle pamiętam ze szkoły. Tylko że obydwie fazy prawdopodobnie występują zaraz jedna po drugiej. A że wczesną wiosna ciężko o chlorofil i odpowiednią temperaturę w której to fotosynteza mogłaby miec odpowiedni przebieg więc w końcu zadałem pytanie.
A że Zygmunt wyjaśnił to dosyć przejrzyście więc moje domysły można wyrzucić do kosza...
Czyli potwierdziłeś już to co mi było wiadomo na ten temat.
Po poście kolegi @michał278 myślałem, że może występuje tu jakieś inne zjawisko od fotosyntezy.
Później tłumaczyłem sobie że byc może drzewo w okresie jesiennym gromadzi odpowiednią ilość energii będącej wynikiem fotosyntezy czyli fazy jasnej. I która to energia zgromadzona w ATP w drugim etapie zwanym fazą ciemną bądz Cyklem Calwina-Bensona ( i ten etap mógłby mieć właśnie miejsce wiosną - ale to tylko takie moje domysły) jest wykorzystywana przy pomocy różnych pośrednich cyklów do powstania m.in. cukru (glukoza i fruktoza). Tyle pamiętam ze szkoły. Tylko że obydwie fazy prawdopodobnie występują zaraz jedna po drugiej. A że wczesną wiosna ciężko o chlorofil i odpowiednią temperaturę w której to fotosynteza mogłaby miec odpowiedni przebieg więc w końcu zadałem pytanie.
A że Zygmunt wyjaśnił to dosyć przejrzyście więc moje domysły można wyrzucić do kosza...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2680
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 307 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Wino brzozowe
Widzisz Leszku, odpowiedź jest prosta jak barszcz. I ja taką znam od dawna Zygmunt dał info i amen. Po prostu nie lubię czytać na forum tego czego nie lubię, kumasz ?lesgo58 pisze:Janie - po co te złośliwości...?
Nie znasz odpowiedzi to nie pisz nic, a nie zawijasz kota ogonem...
Być może użyłem niefortunnie słowo fenomen. Przepraszam jeśli kogoś nim uraziłem . Ale tyś nie omieszkał zaraz się do niego przyczepić. A chyba pytanie nie było z gatunku tych niezrozumiałych?
Więc zadam to pytanie jeszcze raz - mam nadzieje, że w wystarczająco prostszej formie; w jaki sposób intensywność słońca ma wpływ na ilość cukrów w oskole?
P.S. Zaznaczam, że nie ma nic podchwytliwego ani ironicznego w tym pytaniu.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wino brzozowe
Widzisz Janku mnie post kolegi @michal278 o wpływie słońca na słodkość oskoły nie wydawała się taki prosty i oczywisty jak Tobie. Bo posiadam inną wiedzę na ten temat. Więc pozwoliłem sobie na napisanie pytania.
No i trzeba się było podzielić nią w odpowiednim czasie i byłoby po sprawie...a tak pozostał niesmak - nie uważasz?JanOkowita pisze: Widzisz Leszku, odpowiedź jest prosta jak barszcz. I ja taką znam od dawna
Widzisz Janku mnie post kolegi @michal278 o wpływie słońca na słodkość oskoły nie wydawała się taki prosty i oczywisty jak Tobie. Bo posiadam inną wiedzę na ten temat. Więc pozwoliłem sobie na napisanie pytania.
Nie bardzo. Mnie się z kolei wydaje, że oskoła to ciekawy temat.Po prostu nie lubię czytać na forum tego czego nie lubię, kumasz ?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 335
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Wino brzozowe
Dzisiaj zauważyłem,że jakość soku a więc smak, zawartość cukru spadła.
Sok stał się bardziej klarowny,prawie przezroczysty a to jest dowód że zmienia się skład chemiczny tego soku. Jednocześnie zauważyłem,że pąki mocno nabrzmiały i są w fazie otwierania.
Wcześniejsze wpisy są potwierdzeniem moich obserwacji,że jakość soku w zależności od położenia drzewa,rodzaju gleby,nasłonecznienia i wiek drzewa mają wpływ na jakość i wydajność pozyskiwania soku. Moje doświadczenia opierałem na kilkunastu brzozach usytuowanych w nieco odmiennych warunkach.
Sok stał się bardziej klarowny,prawie przezroczysty a to jest dowód że zmienia się skład chemiczny tego soku. Jednocześnie zauważyłem,że pąki mocno nabrzmiały i są w fazie otwierania.
Wcześniejsze wpisy są potwierdzeniem moich obserwacji,że jakość soku w zależności od położenia drzewa,rodzaju gleby,nasłonecznienia i wiek drzewa mają wpływ na jakość i wydajność pozyskiwania soku. Moje doświadczenia opierałem na kilkunastu brzozach usytuowanych w nieco odmiennych warunkach.
-
- Posty: 1868
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Odp: Wino brzozowe
Staję do tablicy, byłem poza Pl. Jestem oszczędny w słowach bo piszę z telefonu. Wpływ słońca zauważyłem u siebie na działce. 2 bzozy zasadzone w tym samym roku na tej samej ziemi. Jedna w cieniu - sok mniej słodki. Temu tak napisalem. Pzdr jak zwykle oszczędnie. Swoją drogą może ktoś się "bawił" sokiem z orzecha włoskiego lub z winogrona?
P.s. Po przeczytaniu wykładu Zygmunta upraszczając oczywiste jest że roślina gromadzi Atp na zimę- więc w cieniu zgromadzi mniej. Ale czy wpływ słońca a dokładniej temperatur dodatnich nie ma też znaczenia na jej uwalnianie i slodycz? Z obserwacji moich to bzozy rosnące same dają nawet x2 więcej. Chyba się zapytam przy okazji leśników.
P.s. Po przeczytaniu wykładu Zygmunta upraszczając oczywiste jest że roślina gromadzi Atp na zimę- więc w cieniu zgromadzi mniej. Ale czy wpływ słońca a dokładniej temperatur dodatnich nie ma też znaczenia na jej uwalnianie i slodycz? Z obserwacji moich to bzozy rosnące same dają nawet x2 więcej. Chyba się zapytam przy okazji leśników.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: Wino brzozowe
Okres półtrwania ATP to kilkanaście sekund, roślina go nie gromadzi.oczywiste jest że roślina gromadzi Atp na zimę
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"