Wino bananowe z dodatkiem suszonych owoców i miodu
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Odp: Wino bananowe z dodatkiem suszonych owoców i miodu
......Po 2-3 dniach od nastawienia sprawdziłam Blg i wynosiło ok 28-30. Dzisiaj zmierzyłam i już wiem czemu na początku wydało mi sie tak bardzo kwaśne. Cukromierz wskazał między 0-1Blg...
I to jest dobry pomysł....Chyba poczekam aż winko samo wystopuje, zrobię 2-3 zlania znad osadu i pozbędę się owoców z balonu. I dopiero wtedy dosłodzę, aż będzie dla mnie odpowiednio słodkie, a żeby mieć pewność, że nie wystartuje mi wtedy ponownie dodam do niego pirosiarczanu sodu.
Re: Wino bananowe z dodatkiem suszonych owoców i miodu
Owszem wkradł mi się błąd. Oczywiście chodziło o pirosiarczyn, ale nie potasu tylko właśnie sodu. Zawsze używałam właśnie pirosiarczynu sodu.Rusin pisze:Chyba pirosiarczynu potasu nie pirosiarczanu sodu.
Nigdy się z nią nigdzie nie zetknęłam, a podejrzewam, że ma inny smak niż normalny cukier, który jednak zawsze w domu jest.Trener pisze:A nie lepiej zamiast zasiarczać, dosłodzić np. przy pomocy stewii?
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Wino bananowe z dodatkiem suszonych owoców i miodu
Stewie możesz kupić na allegro lub w większych sklepach za kilkanaście złotych. Otrzymuje się ją z rośliny więc jest naturalna. Proponuję przeprowadzic test. Małą część wina odlej i posłodź stawią. Z resztą wina zrób co chcesz. A potem porównanie które lepsze.
Kiedyś nie było naturalnych słodzików więc wszyscy musieli siarkować. Skoro teraz mamy nowe możliwości to dlaczego z nich nie skorzystać? Gdyby nie postęp pewnie nigdy nie powstałyby też drożdże szlachetne, aktywne albo gorzelnicze lub nikt by z nich nie korzystał "bo przecież najlepsze są dzikie i wszyscy na nich pędzą".
Kiedyś nie było naturalnych słodzików więc wszyscy musieli siarkować. Skoro teraz mamy nowe możliwości to dlaczego z nich nie skorzystać? Gdyby nie postęp pewnie nigdy nie powstałyby też drożdże szlachetne, aktywne albo gorzelnicze lub nikt by z nich nie korzystał "bo przecież najlepsze są dzikie i wszyscy na nich pędzą".
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Re: Wino bananowe z dodatkiem suszonych owoców i miodu
Więc tak, dzisiaj całe wino zostało już pozlewane do butelek.
Dosłodziłam 2 tygodnie temu jednak cukrem, wystarczyło ok 500g żeby smak mi odpowiadał.
Więc opiszę teraz wrażenia co do tego wina:
Na początku zapowiadało się tak:
Więc niezbyt apetycznie.
Ale po zakończeniu fermentacji i kilku zlaniach znad osadu stał się cud.
Wino po wlaniu do kieliszka wygląda obecnie tak:
Jego kolor mi się bardzo podoba. Ma ciekawy zapach.
Jednak wyszło chyba trochę mocniejsze niż planowałam.
W smaku nie jest mdłe, jest kwaskowe. Jest jakby to ująć gęste.
Czuć w nim delikatny posmak bananów, ale jest prawie niewyczuwalny.
Dodany miód zrobił też swoje ze smakiem, wyraźnie czuć w nim również nuty suszonych owoców.
Szczerze to smakuje mi bardziej niż wino które zrobiłam z wiśni i czerwonej porzeczki z drobnym dodatkiem malin.
Ogólnie zgadzam się z opisem tego wina z strony z której brałam przepis:
Dosłodziłam 2 tygodnie temu jednak cukrem, wystarczyło ok 500g żeby smak mi odpowiadał.
Więc opiszę teraz wrażenia co do tego wina:
Na początku zapowiadało się tak:
Więc niezbyt apetycznie.
Ale po zakończeniu fermentacji i kilku zlaniach znad osadu stał się cud.
Wino po wlaniu do kieliszka wygląda obecnie tak:
Jego kolor mi się bardzo podoba. Ma ciekawy zapach.
Jednak wyszło chyba trochę mocniejsze niż planowałam.
W smaku nie jest mdłe, jest kwaskowe. Jest jakby to ująć gęste.
Czuć w nim delikatny posmak bananów, ale jest prawie niewyczuwalny.
Dodany miód zrobił też swoje ze smakiem, wyraźnie czuć w nim również nuty suszonych owoców.
Szczerze to smakuje mi bardziej niż wino które zrobiłam z wiśni i czerwonej porzeczki z drobnym dodatkiem malin.
Ogólnie zgadzam się z opisem tego wina z strony z której brałam przepis:
Po mojej przygodzie z tym winem moge śmiało polecić je innym. Na pewno zrobię je ponownie.II styl: słodkie wino deserowe z miodem
Wino to można porównywać do słodkich win południowych, ale ma wyraźnie zaznaczoną nutę polskich miodów pitnych dzięki dodatkowi miodu. Dość mocne, półsłodkie do słodkiego, ale nie mdłe, o pełnym ciele, gęste. Aromaty miodowe, karmelizowanych bananów i suszonych owoców. Barwa od jasno- do ciemnobursztynowej, z połyskiem.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Wino bananowe z dodatkiem suszonych owoców i miodu
Jesteś pewna, że wino już nie pracuje? Szczególnie po dosłodzeniu? To jest najlepsza metoda produkcji granatów w warunkach domowych, jak zabutelkujesz pracujące wino. Nie jest zbyt klarowne (nie ma co się dziwić, dość młode jest), więc szansa na ponowny start istnieje...
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Re: Wino bananowe z dodatkiem suszonych owoców i miodu
Na pewno pracować nie zacznie, bo zastosowałam pirosiarczyn.
Na próbę zlałam 2 tygodnie wcześniej zaraz po dosłodzeniu całego wina do 3 butelek.
I w nich nic nie zaczęło pracować, nie zaczął wytwarzać się żaden gaz wskazujący na wzrost ciśnienia w butelce czyli na pracę wina.
Na próbę zlałam 2 tygodnie wcześniej zaraz po dosłodzeniu całego wina do 3 butelek.
I w nich nic nie zaczęło pracować, nie zaczął wytwarzać się żaden gaz wskazujący na wzrost ciśnienia w butelce czyli na pracę wina.
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Wino bananowe z dodatkiem suszonych owoców i miodu
Może i nie pracuje, ale wino to jeszcze nie jest. Powinno jeszcze dojrzewać w balonie z rurką. Do tego o klarowności nic dobrego powiedzieć się nie da. Zastanawiałbym się czy nastaw w takim stanie nadaje się już do obciągu, na pewno nie do butelkowania. I nie ma tu znaczenia czy jeszcze wystartuje, czy już nie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Re: Wino bananowe z dodatkiem suszonych owoców i miodu
Witam
Wczoraj miałam okazję otworzyć jedną z butelek tego winka bananowego.
Powiem tylko, że smak jak dla mnie jest idealny. Nic więcej do butelki się nie wytrąciło. Nie czuć również żadnych myszy. W butelce nie było również żadnego gazu przy otwieraniu, który świadczyłby, że wino po zabutelkowaniu jeszcze pracowało.
W zapachu są bardzo wyczuwalne banany. W smaku również. Wino ujęła bym, że jest gęste, słodko- kwaśne, bez nuty goryczy z owocami i miodem w tle.
Ma bardzo ładny złoty kolor.
Do degustacji przystąpiły 4 osoby oprócz mnie, które uznały, że im bardzo smakuje.
Zdecydowanie jest to jedno z najlepszych win, które udało mi sie do tej pory zrobić.
Pomimo, że nie należało do najtańszych w produkcji to zdecydowanie je kiedyś powtórzę.
Wczoraj miałam okazję otworzyć jedną z butelek tego winka bananowego.
Powiem tylko, że smak jak dla mnie jest idealny. Nic więcej do butelki się nie wytrąciło. Nie czuć również żadnych myszy. W butelce nie było również żadnego gazu przy otwieraniu, który świadczyłby, że wino po zabutelkowaniu jeszcze pracowało.
W zapachu są bardzo wyczuwalne banany. W smaku również. Wino ujęła bym, że jest gęste, słodko- kwaśne, bez nuty goryczy z owocami i miodem w tle.
Ma bardzo ładny złoty kolor.
Do degustacji przystąpiły 4 osoby oprócz mnie, które uznały, że im bardzo smakuje.
Zdecydowanie jest to jedno z najlepszych win, które udało mi sie do tej pory zrobić.
Pomimo, że nie należało do najtańszych w produkcji to zdecydowanie je kiedyś powtórzę.