Wielkanocne wędzenie
-
- Posty: 535
- Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
- Lokalizacja: Południe kraju
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Wielkanocne wędzenie
Dziękuję Panowie. Wszystko już wiem. Tabela Dziadka jest też w poście poprzedzajacym mój, napisanym przez Kolegę krzysztof1021. Nie doczytałem wcześniej, ale w nocy zgłębiłem temat.
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
-
- Posty: 120
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 09:14
- Podziękował: 11 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Wielkanocne wędzenie
Tabela peklowania na mokro. Robię na tej podstawie wyroby od kilku lat, nigdy nie miałem z nimi problemów
http://www.wedlinydomowe.pl/roboczy/tab ... owania.htm
http://www.wedlinydomowe.pl/roboczy/tab ... owania.htm
-
- Posty: 126
- Rejestracja: środa, 8 paź 2008, 10:05
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Wielkanocne wędzenie
http://wedlinydomowe.pl/forum/topic/179 ... szczepana/
Stosuje tę proporcję, ale pekluje tylko na sucho, wg. mnie i innych konsumujących, zdecydowanie lepsze wyroby wychodzą. Co do czasu to robię wg proporcji, ale jak nie mam czasu to stosuję odpowiednio więcej peklosoli, i tak we wtorek zapeklowałem 2 kg boczku, a jutro planowane wędzenie. Wcześniej o nim zapomniałem, a szynki i schab peklują się już 10 dni.
Stosuje tę proporcję, ale pekluje tylko na sucho, wg. mnie i innych konsumujących, zdecydowanie lepsze wyroby wychodzą. Co do czasu to robię wg proporcji, ale jak nie mam czasu to stosuję odpowiednio więcej peklosoli, i tak we wtorek zapeklowałem 2 kg boczku, a jutro planowane wędzenie. Wcześniej o nim zapomniałem, a szynki i schab peklują się już 10 dni.
Wychylylybymy ?
-
- Posty: 253
- Rejestracja: środa, 14 wrz 2011, 12:14
- Krótko o sobie: ... to co mnie interesuje to ŻYCIE... i wszystko co z nim związane aby było lepsze i przyjemniejsze ;)
- Ulubiony Alkohol: no troszkę ich jest ... :> ;)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Wielkanocne wędzenie
Tutaj macie większość podstawowych zagadnień w pigułce:
http://wedlinydomowe.pl/forum/index.php ... tkujących-;)#entry228633
Może się przyda
Zdrowych i pogodnych Świąt Wielanocnych.
Wysłane z GT-9500I za pomocą Tapatalk 4
http://wedlinydomowe.pl/forum/index.php ... tkujących-;)#entry228633
Może się przyda
Zdrowych i pogodnych Świąt Wielanocnych.
Wysłane z GT-9500I za pomocą Tapatalk 4
Pozdrawiam
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
-
- Posty: 35
- Rejestracja: środa, 25 sty 2012, 13:12
- Podziękował: 1 raz
Re: Wielkanocne wędzenie
Witajcie!
A mam pytanie odnośnie peklowania. Kupuję mięso - zazwyczaj połówki w masarni bo niestety u gospodarza u nas już nie idzie kupić prosiaka i od jakiegoś czasu (2 razy pod rząd gdy mięso peklowałem 6 dni w pomieszczeniu o temperaturze 18-20 st C) dojąc między innymi na 1 litr zalewy 3 duże łyżki soli, zmarnowałem dosyć sporo mięsa. Niektóre kawałki mięsa (losowo nieraz szynka, nieraz boczek lub karkówka czy też żeberka) w pewnych częściach, tam gdzie mięso było ciemniejsze po przekrojeniu wędzonki, śmierdziały tak jak by sie popsuły! Mi to wygląda na to, że po prostu tam gdzie krew dokładnie nie zeszła zaczęło sie to szybko psuć. Teraz pekluje 3-4 dni i unikam tego typu wpadek . Spotkał się z tym ktoś z was? Z tego co wiem to 'importer' tych świń wozi je z Holandii, może to przez ten czas transportu, niedokładny ubój - krew zostaje to tak się dzieje? Gdy mieliśmy swoją hodowlę, lub szło kupić prosiaka u gospodarza to po tygodniu marynowania oczywiście nic się nie działo. Spotkał się ktoś z was z tym?
A mam pytanie odnośnie peklowania. Kupuję mięso - zazwyczaj połówki w masarni bo niestety u gospodarza u nas już nie idzie kupić prosiaka i od jakiegoś czasu (2 razy pod rząd gdy mięso peklowałem 6 dni w pomieszczeniu o temperaturze 18-20 st C) dojąc między innymi na 1 litr zalewy 3 duże łyżki soli, zmarnowałem dosyć sporo mięsa. Niektóre kawałki mięsa (losowo nieraz szynka, nieraz boczek lub karkówka czy też żeberka) w pewnych częściach, tam gdzie mięso było ciemniejsze po przekrojeniu wędzonki, śmierdziały tak jak by sie popsuły! Mi to wygląda na to, że po prostu tam gdzie krew dokładnie nie zeszła zaczęło sie to szybko psuć. Teraz pekluje 3-4 dni i unikam tego typu wpadek . Spotkał się z tym ktoś z was? Z tego co wiem to 'importer' tych świń wozi je z Holandii, może to przez ten czas transportu, niedokładny ubój - krew zostaje to tak się dzieje? Gdy mieliśmy swoją hodowlę, lub szło kupić prosiaka u gospodarza to po tygodniu marynowania oczywiście nic się nie działo. Spotkał się ktoś z was z tym?
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Wielkanocne wędzenie
Uch, chyba nigdy nie czytałeś o peklowaniu mięsa Zacytuję ci fragment ze strony "Wędlin Domowych";patryk3381 pisze:2 razy pod rząd mięso peklowałem 6 dni w pomieszczeniu o temperaturze 18-20 st C
Solenie przebiega szybciej w wyższej temperaturze solanki oraz pomieszczeń peklowniczych. Jednakże zbytnie podniesienie temperatury peklowania wpływa ujemnie na produkt peklowany, obniżając jego trwałość. Teoretycznie optymalna temperatura peklowania i solenia mieści się w granicach od 3,3 do 5,5 °C, praktycznie zaś - od 0,4 do 8,0 °C. Nie powinno się prowadzić peklowania i solenia w temperaturze ponad 10 °C; natomiast w temp. 0 °C proces peklowania zostaje wstrzymany prawie całkowicie.
A o nastrzykach coś wieszpatryk3381 pisze:tam gdzie mięso było ciemniejsze po przekrojeniu...
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 35
- Rejestracja: środa, 25 sty 2012, 13:12
- Podziękował: 1 raz
Re: Wielkanocne wędzenie
Dzięki Radius, tak wiem wiem o tym jak w okresie zimowym nie mam problemu z temperaturą aby do 10 st C peklować, to w okresie letnim mam problem. I tak jak pisałem wcześniej, proces ten powtarzany jest od kilku dziesięciu lat gdy (bo mój ojciec i dziadek chłodni nie posiadali ani piwnicy a tak peklowali i przynajmniej jak pytałem to do 6 dni im się nic nie działo, oczywiście wiem przecież że to nie jest naukowo potwierdzony hehe .....) , tylko zastanawiam się czy od pewnego czasu to może być problemem co opisałem w moim wątku? O nastrzykiwaniach czytałem, ale mam opory....
-
- Posty: 126
- Rejestracja: środa, 8 paź 2008, 10:05
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Wielkanocne wędzenie
Nie bardzo mogę zrozumieć ludzi, którzy miewają opory z nastrzykiwaniem.
Przecież nastrzyki są wykonywane, z tej samej solanki w której leży mięso. Co za różnica, czy solanka zalewa mięso, i leży w niej 10 czy ileś dni, czy nastrzykniemy grube kawałki mięsa tą że solanką i wymasujemy porządnie?
Osobiście przeszedłem na peklowanie sposobem na sucho, i jestem bardziej zadowolony z tych wędzonek, niż z peklowania na mokro, z nastrzykiwaniem, lub bez.
Dodam, iż nie mam dużego doświadczenia w zadymianiu.
Przecież nastrzyki są wykonywane, z tej samej solanki w której leży mięso. Co za różnica, czy solanka zalewa mięso, i leży w niej 10 czy ileś dni, czy nastrzykniemy grube kawałki mięsa tą że solanką i wymasujemy porządnie?
Osobiście przeszedłem na peklowanie sposobem na sucho, i jestem bardziej zadowolony z tych wędzonek, niż z peklowania na mokro, z nastrzykiwaniem, lub bez.
Dodam, iż nie mam dużego doświadczenia w zadymianiu.
Wychylylybymy ?
-
- Posty: 35
- Rejestracja: środa, 25 sty 2012, 13:12
- Podziękował: 1 raz
Re: Wielkanocne wędzenie
Witaj Reuma, być możesz masz rację , ja napisałem że jeszcze nie mam przekonania do tego , co nie znaczy że nie spróbuje. Nie chodzi mi o mity typu że jak strzyknę to będzie 'niezdrowe' lub jakieś 'cudowne' właściwości straci.... NIE. Raz jadłem nastrzykiwane i powiem że coś musiało być 'spitolone' bo ciekło z tego......... Ale następnym razem zrobię za radą wasza . Dzięki wielkie!
-
- Posty: 253
- Rejestracja: środa, 14 wrz 2011, 12:14
- Krótko o sobie: ... to co mnie interesuje to ŻYCIE... i wszystko co z nim związane aby było lepsze i przyjemniejsze ;)
- Ulubiony Alkohol: no troszkę ich jest ... :> ;)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Wielkanocne wędzenie
Odpowiem inaczej peklowanie w takich temperaturach i czasie bez nastrzyku jest nieskuteczne bo zostaną szare niedopeklowane oczka i niebezpieczne
bo to idealne śfodowisko do rozwoju wszelkich bakterii tych beztlenowych gnilnych również
Jeśli idzie o peklowanie bez nastrzyku to czas min 10dni i zachowanie reżimu czystościowo-temperaturowego. Nastrzyk zabezpiecza mięso już w pierwszej fazie peklowania przed niodwracalnymi zmianami fizyko-chemicznymi ale długoby o tym pisać
Myślę że lęki i opory przed tą czynnością powoduje ogólna wiedza o praktykach "szprycowania" mięsa tylko że to są zupełnie inne substancje mające powodować wchłanianie w miarę trwałe wody i innych substancji białkowo wspomagających ale to następny temat rzeka.
W warunkach domowych róbmy nastrzyk i pilnujmy temperatury tak jest po prostu lepiej i zdrowiej
Wysłane z GT-9500I za pomocą Tapatalk 4
bo to idealne śfodowisko do rozwoju wszelkich bakterii tych beztlenowych gnilnych również
Jeśli idzie o peklowanie bez nastrzyku to czas min 10dni i zachowanie reżimu czystościowo-temperaturowego. Nastrzyk zabezpiecza mięso już w pierwszej fazie peklowania przed niodwracalnymi zmianami fizyko-chemicznymi ale długoby o tym pisać
Myślę że lęki i opory przed tą czynnością powoduje ogólna wiedza o praktykach "szprycowania" mięsa tylko że to są zupełnie inne substancje mające powodować wchłanianie w miarę trwałe wody i innych substancji białkowo wspomagających ale to następny temat rzeka.
W warunkach domowych róbmy nastrzyk i pilnujmy temperatury tak jest po prostu lepiej i zdrowiej
Wysłane z GT-9500I za pomocą Tapatalk 4
Pozdrawiam
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
-
- Posty: 535
- Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
- Lokalizacja: Południe kraju
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Wielkanocne wędzenie
Miało być w czwartek, było w piątek. Pierwsze wędzenie w mojej wędzarni domowej. Powstała głównie rękami teścia. Z duszą na ramieniu, nadzieją i wiarą w sercu, że wszystko się uda i jęzorem do ziemi, bo dziś tknąć nic nie można, uwędziliśmy dzisiaj świąteczne wędliny. Wędzarnia działa znakomicie.
A tak prezentuje się zawartość wędzarni: Czas wykorzystałem podwójnie - mały bonus produkcyjny w garażu teścia. Kapie czarnoporzeczkowica (?). Mix wina porzeczkowego oraz nastawu na starych sokach i dżemach porzeczkowych. Baaaardzo udany dzień. A w ustach tylko kawa i herbata...
Jeszcze sporo zostało do zrobienia (całkiem z lewej powstanie piec chlebowy, całość trzeba wykończyć, zadbać o teren itp.).A tak prezentuje się zawartość wędzarni: Czas wykorzystałem podwójnie - mały bonus produkcyjny w garażu teścia. Kapie czarnoporzeczkowica (?). Mix wina porzeczkowego oraz nastawu na starych sokach i dżemach porzeczkowych. Baaaardzo udany dzień. A w ustach tylko kawa i herbata...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Wielkanocne wędzenie
@ta_moko
Komplementy. Czas przygotowań do świąt. To jest najpiękniejszy okres. Czyli wędzenie i pędzenie.
Komplementy. Czas przygotowań do świąt. To jest najpiękniejszy okres. Czyli wędzenie i pędzenie.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 535
- Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
- Lokalizacja: Południe kraju
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Wielkanocne wędzenie
@lesgo58 i @radius
Dziękuję za słowa uznania.
Radius sprzęt znasz, bo Ci go raz pokazałem ... Żart; oczywiście to Twoja konstrukcja, która wykonałem za Twoją zgodą. Niewielkie różnice wynikaja z indywidualnego warsztatu i posiadanych materiałów.
Dziękuję za słowa uznania.
Radius sprzęt znasz, bo Ci go raz pokazałem ... Żart; oczywiście to Twoja konstrukcja, która wykonałem za Twoją zgodą. Niewielkie różnice wynikaja z indywidualnego warsztatu i posiadanych materiałów.
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
-
- Posty: 74
- Rejestracja: czwartek, 5 mar 2015, 20:03
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
-
- Posty: 192
- Rejestracja: niedziela, 18 lis 2018, 17:06
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) Staram się żyć zgodnie z naturą. Stawiam na to co swoje, bo swoje to lepsze i zdrowsze.
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście, że własny (piwo, wino i co ino)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Kraina karpia (Dolny Śląsk)
- Podziękował: 26 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Wielkanocne wędzenie
Witam wszystkich
O to moje małe wielkanocne wędzenie,które uważam za zakończone.
Kiełbasa swojska czosnkowa.
Będzie jeszcze lekko podsuszana. Po wisi sobie do świąt
O to moje małe wielkanocne wędzenie,które uważam za zakończone.
Kiełbasa swojska czosnkowa.
Będzie jeszcze lekko podsuszana. Po wisi sobie do świąt
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
,, Bimber przyczyną ślepoty'' a co tam swoje w życiu widziałem
-
- Posty: 192
- Rejestracja: niedziela, 18 lis 2018, 17:06
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) Staram się żyć zgodnie z naturą. Stawiam na to co swoje, bo swoje to lepsze i zdrowsze.
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście, że własny (piwo, wino i co ino)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Kraina karpia (Dolny Śląsk)
- Podziękował: 26 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy