Wielka Bitwa Śliwkowa

Dział o wrażeniach smakowo-zapachowych. Dyskusje i opinie na tematy trunków.

Autor tematu
forma
300
Posty: 314
Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
Podziękował: 24 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy

Post autor: forma »

alo alo witam wszystkich...ostatnio w pracy dużo stresu i stąd moja nieobecność.
pomysł jest idealny :D proszę ustalcie wszystkie szczegóły rywalizacji, ja za jakieś 4/5 tygodni będę w ŁĄCKU to przywiozę i będę w stanie porozsyłać próbki do konkursu,ale muszę wiedzieć ile myśle że to przy okazji bedzie dobra zabawa........ czekam na konkretne i ostateczne ustalenia pozdrawiam.
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Kucyk »

Oj Winiarku, twój rozmach jest zaiste imponujący... :poklon;

Ja mogę w tym roku nie zdążyć (z przyczyn niezależnych ode mnie) nastawić śliwowicy, stąd moje pytanie:

Czy w konkursie Łącko vs Reszta Świata brać mogą udział destylaty z roczników wcześniejszych niż 2009?
Awatar użytkownika

Winiarek5
200
Posty: 222
Rejestracja: czwartek, 12 mar 2009, 00:43
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Winiarek5 »

Jak mnie te śliwki, w tym roku, nie przerosną to mam już zamówione minimum 500 kg węgierek rocznie, ze starego sadu :D
Spłonki (drożdże) już założone i odpalone + pożywka.
Pomieściło mi się to w pięciu beczkach, trochę puchnie i co trzy dni rozbijam kożuch ale za to w garażu rozchodzi się piękny zapach.
Śliwki są z wioski, w której, swego czasu, osiedlili się Serbowie i praktycznie, w każdym sadzie przy gospodarstwie mają śliwki, z których co roku robią wiadomo co na święto Peczenicy.
Josip twierdzi, że bez uszczerbku dla jakości późniejszej śliwowicy, mogę spokojnie dodać 5 kilo cukru i z 10 litrów wody do każdej beczki co pokrywa się z moim wcześniejszym podejściem do przerobu śliwek.
Jak zdążę uruchomić kocioł to przed destylacją nie będę rozcieńczał wodą.

Ja do konkursu wystawię śliwowicę z tegorocznych śliwek chociaż mam jeszcze z około 20 litrów surówki "śliwowicowej" z poprzedniego roku ale jako "zawodnik" to nie mam pojęcia czy można wystawiać wcześniejsze wybryki :?: :?: :?:
Musiał by się wypowiedzieć Przewodniczący Komisji Konkursowej :D ale nie ma jeszcze nawet Komisji :idea:

Pozdrawiam

Winiarek

Autor tematu
forma
300
Posty: 314
Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
Podziękował: 24 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: forma »

jako reprezentant gminy ŁĄCKO uważam że to trche nie uczciwe ponieważ nie wiem czy zdobędę starszą psote... :cry:
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Kucyk »

To aby szanse były równe proponuję do konkursu wystawiać śliwowice z tłoczenia 2009.
Tylko jeszcze kwestia czy ma ona być sauté czy leżakowana na dębie?
Awatar użytkownika

Winiarek5
200
Posty: 222
Rejestracja: czwartek, 12 mar 2009, 00:43
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Winiarek5 »

Ja od początku "Wielkiej Bitwy Śliwkowej" jestem przekonany, że główną "bitwę" stoczą trunki uzyskane wyłącznie z tegorocznych śliwek.
Swoje 480 kg śliwek węgierek pozyskałem ze starego sadu znajdującego się ok. 10 km ode mnie, co powinno być chyba wystarczające aby trunek nazwać lokalnym :D
Dylematem pozostaje czy z danej partii śliwek zrobić jedną śliwowicę czy też kilka jej, takich jakby "etiud".
Sądzę, że głównym zawodnikiem powinna być śliwowica sauté a dodatkowo można dołączyć do tej sauté jedną, wedle uznania, leżakowaną na dębie ale też z tegorocznych śliwek.
Poza konkursem lub w oddzielnej dyscyplinie mogą się zmierzyć śliwowice nawet 20-sto letnie, jeśli ktoś takie posiada.

Pozdrawiam

Winiarek
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5368
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 662 razy
Kontakt:
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Zygmunt »

Ekhem- a czy są ustalone jakieś zasady pojedynku? Przeleciałem temat od początku i chyba nie ma wyłonionego jury, ba nawet zasad i uczestników do końca nie sprecyzowaliśmy!


Robię śliwowice pierwszy raz, ale jeżeli byłaby taka możliwość, to też chciałbym się sprawdzić :) Nie obrazicie się?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Winiarek5
200
Posty: 222
Rejestracja: czwartek, 12 mar 2009, 00:43
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Winiarek5 »

:D
Jest plan, ogólny plan...
Śliwki w beczkach albo już gdzieś dalej...
Reszta to na razie żywioł, improwizacja na bieżąco...
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Kucyk »

Tak, tak! Najpierw zadbajmy żebyśmy mieli co oceniać! Jest to warunek konieczny, bez którego żadne dalsze ustalanie jakichkolwiek reguł nie będzie miało sensu... :D

Autor tematu
forma
300
Posty: 314
Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
Podziękował: 24 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: forma »

Przypomnę, że członkiem jury nie powinien być uczestnik konkursu, a psoty zgłoszone nieoznaczone żeby nie sugerować czyja jest czyja. I zastanówcie się, drodzy bracia, czy ŁĄCKO vis RESZTA ŚWIATA, a może lepiej niech każdy zaprezentuje trunek ze swojego regionu? W końcu jesteśmy tu zgromadzeni z całej polski... :D Co wy na to???
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!

pawlos445
20
Posty: 21
Rejestracja: środa, 23 gru 2009, 22:18
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: pawlos445 »

Witam Psotników.

Jako, że nastała wiosna, chciałem przypomnieć temat WBŚ.
Nie tak dawno, znalazłem ten temat i bardzo mnie zainteresował.
Zastanawia mnie jednak, czy Koledzy zamierzają rozstrzygnąć spór śliwowica z Łącka vs reszta świata ;) .
Czy może, tak jak nasi politycy (śliski temat), dużo mówią, nic nie zrobią :D .
A ciekawi mnie i myślę, że innych Kolegów "po fachu" , jak wypadną testy?

Pozdrawiam
Paweł
Awatar użytkownika

Winiarek5
200
Posty: 222
Rejestracja: czwartek, 12 mar 2009, 00:43
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Winiarek5 »

pawlos445 pisze: Jako, że nastała wiosna, chciałem przypomnieć temat WBŚ.
Wielka Bitwa Śliwkowa...
Już sama nazwa wskazuje, że nie jest to potyczka na dystansie sprinterskim a nawet średnim, to raczej coś jak maraton . Przynajmniej ja do tego tak podchodzę.
To znaczy podchodzę do tego po mistrzowsku, bo jak by nie było jestem Mistrzem.
Mistrzem opieszałości :D
Co mogę zrobić dzisiaj to zrobię jutro, pojutrze albo czasem wcale. Często się okazuje, że zaniechanie było działaniem właściwym bo nic się z tego powodu nie stało.
Wracając jednak do WBŚ.
Na jesieni nastawiłem 500 kg śliwki węgierki (ze starego sadu z sąsiedniej wioski u Serbów).
Fermentacja przebiegała prawdopodobnie prawidłowo, nie śmierdziało tylko pięknie pachniało.
Jesień się skończyła.
Przyszła zima i fale mrozów po -25ºC a w porywach i -30ºC.
Natenczas (Wojski) drożdże się uspokoiły i popadły w drzemkę, wszystko się pięknie sklarowało, breja śliwkowa z drożdżami zaległa na dnie beczek.
Ostatnio zajrzałem do garażu a tam znów cudowny zapach owoców, w beczkach winko znów wymieszane a drożdże sobie spokojnie pracują dalej :ok:
Poczekam więc spokojnie na finał czyli zero cukru, spokój w beczce a wszelkie farfocle poukładane na dnie beczek.
Zresztą, teraz i tak mam trochę gimnastyki w polu (nawozy, opryski), biurokracji z ARiMR (PROW 2007-2013) to do śliwek nie zajrzę.

Śliwkom zapodałem drożdże ENARTIS Ferm RED FRUIT i pożywkę ENARTIS NUTRIFERM AROM.
Nie badałem zawartości cukru w śliwkach, dałem więc na wszelki wypadek chyba po 5 kg cukru na beczkę (80 l nastawu) aby mi nie skisło z powodu zbyt małej zawartości alkoholu.
Jeśli jednak przestrzegamy podstawowych zasad higieny (bez popadania w ortodoksyjne szaleństwo) i nie zaglądamy co chwilę do beczek to nie powinno być obaw o jakieś odchyłki od normalnej fermentacji.

Pozdrawiam

Winiarek
Awatar użytkownika

Winiarek5
200
Posty: 222
Rejestracja: czwartek, 12 mar 2009, 00:43
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Winiarek5 »

Witam,
cisza prze burzą? :D
Mam nadzieję, że nie :D
Po zimie, drożdżyki dziarsko wzięły się do roboty ale po pewnym czasie, pomimo ocieplenia :mrgreen: (w czerwcu dwa dni paliłem w piecach :lol: ), w końcu zbuntowały się na amen i nastąpił koniec. Koniec fermentacji.
Przez jakiś czas, dojrzewała we mnie myśl, że czas na następny etap przygotowań do Wielkiej Bitwy Śliwkowej :idea:
Trzeba by to wszystko przedestylować.
Nie mam płaszcza olejowego i ręce mi opadły do samych stóp, mając we wspomnieniaach wcześniejsze męki Gospodarza z breją śliwkową :lol:
Po pewnym czasie i wyrżnięciu głową w mur przy wychodzeniu z łazienki, przyszło olśnienie, które właśnie zamieniło się w działanie.
Nastał czas odbrejania, brei śliwkowej - zadziwiające jest jak mało jest w beczce, czystego, sklarowanego winka śliwkowego :(
Za jakiś czas, ciąg dalszy czyli brykanie, psocenie albo coś w tym rodzaju.

Pozdrawiam

Winiarek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4866
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 558 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: rozrywek »

Kolego będąc ostanio w Nowym Sączu miałem okazję skonsumować sporą dawkę Prawdziwej Sliwowicy Łąckiej, trunek przedni, mocny jak cholera, i w mojej rozrywkowej główce od razu zrodził się pomysł dokonania podobnego dzieła, do śliwek mam dostęp, podrzuć jak możesz cenne info na dobry nastaw, co ile i jak.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5368
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 662 razy
Kontakt:
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Zygmunt »

rozrywek pisze: Prawdziwej Sliwowicy Łąckiej, trunek przedni, mocny jak cholera
I pewnie jeszcze w butelce z kolorowa etykietką i frędzelkami przy zalakowanym koreczku? :-)
Kolego- mało czytałeś. Przejrzyj sobie tematy o śliwkach, a zobaczysz, z czego "górale" robią ten rozpuszczalnik z aromatem ;)

BTW- przepisy też są na forum w ilościach iście hurtowych.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4866
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 558 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: rozrywek »

Przypuszczalnie masz rację odnośnie podróbek, też mi się obiło o uszy o podróbkach, jeśli parę niezależnych opinii stwierdza to samo to musi coś w tym być,kosztowałem tej którą obrazowo opisałeś, gryząca i paląca niemiłosiernie, nie jest to produkt który dostałby Iso 2001, ode mnie dostaje notę o dwa punkty niżej niż domestos, ale nie o tym mowa, piłem, nie próbowałem innej, prawdziwej śliwowicy Łąckiej, miód i malina w jednym, porządnej, zleżakowanej od zaufanego, kolegi, czyjegoś kolegi, z powodu że byłem tam obcy nie zdradzili mi prawdziwego pochodzenia, ani osoby która to dla siebie pędzi, ich rozumiem, obawy, policyja, skarbowy itp. Ale wiem co zrobię, planuję tam pojechać z familią na tydzień, wezmę ze sobą słuszny bukłaczek swojego wyrobu, możliwe że języki się bardziej rozwiążą, dokonam wymiany towaru jak za starych dobrych średniowiecznych czasów. I oczywiście może udobrucham na tyle że uzyskam parę wskazówek, tajników. Pozdrawiam.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Wald »

Piętnaście miesięcy jak rękawice zostały rzucone i cisza.
Czyżby rozstrzygnięcie nastąpiło po cichutku?
Bo o walkowerze nie było słychać.
:)

Pozdrawiam uczestników.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Winiarek5
200
Posty: 222
Rejestracja: czwartek, 12 mar 2009, 00:43
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Winiarek5 »

rozrywek pisze:...może udobrucham na tyle że uzyskam parę wskazówek, tajników.
Wielkie tajniki i wskazówki:
z dobrych śliwek węgierek należy zrobić wino i przedestylować je starannie.

:idea:
Awatar użytkownika

yoko
50
Posty: 68
Rejestracja: poniedziałek, 1 lut 2010, 18:15
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: yoko »

Winiarek5 pisze:
rozrywek pisze:...może udobrucham na tyle że uzyskam parę wskazówek, tajników.
Wielkie tajniki i wskazówki:
z dobrych śliwek węgierek należy zrobić wino i przedestylować je starannie.

:idea:
A niby dlaczego destylowac wino?

Przecież można rozważniej, czyli:
-odcisnac sok ze śliwek na wino...
-odciścięte owoce (wytłoczyny) urzyć jako wkład do nastawu na smakówkę...

W ten sposób mamy pierwszorzędne wino i smakówkę podpartą syropem cukrowym.

Jednocześnie zyskujemy wino i wódeczkę smakowa z jednej partii owoców...
Ostatnio zmieniony sobota, 30 paź 2010, 08:39 przez yoko, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeszcze 14dni i będzie dwa tygodnie jak niepiję.
Jestem abstynentem -tyle, że niepraktykującym.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Wald »

Sposób logiczny. Zrobiłem dokładnie odwrotnie. Ściągnięty sok z malin i jeżyn (nie wielkie ilości) poszedł do miodu. Resztę żal było unicestwić, więc zrobiłem wino. Tyle że śmieszne ilości. Jeden litr i dwa. Na więcej nie wystarczyłoby. No chyba że na cieńkusza.
Wytłoczyny ze śliwek z powodzeniem można wykorzystać do nastawu. Problem w ilości. Ileż trzeba narobić wina żeby opłacało się nastawiać śliwowicę? Ona też potrzebuje aromatu z owoców. Co innego gdy nastawiasz jedno i drugie. Super można wspomóc zawartość (smak i aromat) śliwek w śliwowicy.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

artaks
200
Posty: 227
Rejestracja: wtorek, 4 sty 2011, 15:02
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Kontakt:
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: artaks »

hmm, trochę żałuję, że temat ostygł i nie nastąpiła konfrontacja.

Przyznam się, że właśnie legenda Śliwowicy Łąckiej naprowadziła mnie na jedynie słuszne tory własnych destylatów. Co prawda nigdy nie piłem tej łąckiej, ale jednak była to taka nitka, która prowadzi do kłębka ; )

Wydaje mi się, że 'zepsucie' towaru to wina właśnie prawa, gdyby istniały regulacje pozwalające prowadzić małe destylarnie, bez nadmiernego ubijania podatkami, proces można by jako tako kontrolować, sprawdzać producentów, a nie truć ludzi marnym bimbrem, wmawiając im, że to nektar.

U mnie śliwowica stoi sobie w butelce 5l i dojrzewa z dębiną, wyszedł trochę ostry smak, ale może 'skruszeje'.

Tym niemniej mam nadzieję, że kiperzy kiedyś dostaną próbki różnych producentów i wypowiedzą się o smaku. Dlatego podbijam temat, żeby przypomnieć o idei ; )
kalendarz zbiorów alkoholowych: https://www.google.com/calendar/embed?src=ucacf2t31986vvt5pqnsboei7s%40group.calendar.google.com&ctz=Europe/Warsaw
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: lesgo58 »

No i z dużej chmury - maluteńki deszcz.
Powiem więcej ani kropla deszczu. Posucha.
Czyli - skisły Wam te śliwki?
Czy nikomu nic nie wyszło.?
Czy wyszło i nie ma się czym pochwalić.
Mnóstwo teorii...Mnóstwo pytań...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

wawaldek11
2500
Posty: 2889
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 161 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: wawaldek11 »

U mnie śliwek na upatrzonych drzewach nie było w wystarczającej ilości - czekała beczka 200l. A na hurcie nie chciałem kupować. Poczekam cierpliwie do następnego sezonu ;)
Pozdrawiam,
Waldek

arkadiuszcz
50
Posty: 74
Rejestracja: czwartek, 1 mar 2012, 23:55
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: arkadiuszcz »

Panowie po co te kłótnie, śliwowica śliwowicy nie równa i tyle.
Rozmawiałem raz z "lokalnym producentem" w Łącku, i mówił że daje 10kg śliwek i 10kg cukru do tego ileś tam wody (nie pamiętam) i z tego "wypędza" jak sam powiedział śliwowicę. Ilość cukru mnie powaliła, i zrezygnowałem z zakupów. Kupiłem sklepową śliwowicę podbeskidzką 50% alk, 50zł 0,7l, i co? Zapach bimbrowy, owoców nie wyczułem, a smakuje jakby była zrobiona z takich samych proporcji jak u w/w "producenta...
Po tym wszystkim sam zrobiłem śliwowicę, tylko na 50kg śliwek poszło 5kg cukru, i po roku leżakowania, po otwarciu butelki wydaje się jakby to był koncentrat śliwek, zapach nieporównywalny do podbeskidzkiej, a smak, niebo w gębie.
Wygląda na to, że jedyne rozwiązanie żeby napić się prawdziwej śliwowicy to zrobić ją samemu.
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Odp: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Pretender »

rozrywek pisze:Przypuszczalnie masz rację odnośnie podróbek, też mi się obiło o uszy o podróbkach, jeśli parę niezależnych opinii stwierdza to samo to musi coś w tym być,kosztowałem tej którą obrazowo opisałeś, gryząca i paląca niemiłosiernie, nie jest to produkt który dostałby Iso 2001, ode mnie dostaje notę o dwa punkty niżej niż domestos, ale nie o tym mowa, piłem, nie próbowałem innej, prawdziwej śliwowicy Łąckiej, miód i malina w jednym, porządnej, zleżakowanej od zaufanego, kolegi, czyjegoś kolegi, z powodu że byłem tam obcy nie zdradzili mi prawdziwego pochodzenia, ani osoby która to dla siebie pędzi, ich rozumiem, obawy, policyja, skarbowy itp. Ale wiem co zrobię, planuję tam pojechać z familią na tydzień, wezmę ze sobą słuszny bukłaczek swojego wyrobu, możliwe że języki się bardziej rozwiążą, dokonam wymiany towaru jak za starych dobrych średniowiecznych czasów. I oczywiście może udobrucham na tyle że uzyskam parę wskazówek, tajników. Pozdrawiam.
Głęboko sięgnąłem, zimny kotlet ;D
Byłeś na urlopie? Jakieś wieści? ;D
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: grzesieksz7 »

Ja jako mieszkaniec Łącka wypowiadał się nie będę, powiem tylko, że dość ciekawych herezji i teorii się tu naczytałem ;)
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Pretender »

Tajemnica receptury? ;D
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5368
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 662 razy
Kontakt:
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Zygmunt »

www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Trener »

Z tego co pamiętam, za wytwarzanie i handel grozi do dwóch lat więzienia, więc skąd to pięć lat? Czyżbyś sfabrykowany artykuł?
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: grzesieksz7 »

Żadna tajemnica, żadne receptury, poprostu dwukrotne przepędzenie przez rurki, bez cukru, bez drożdży. I mówię tu oczywiście o Łąckiej Śliwowicy, nie o podróbkach.
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5368
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 662 razy
Kontakt:
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Zygmunt »

Ta, bez drożdży, magicznie się Wam w tym łącku alkohol z cukru robi. Dzikie drożdże to też drożdże.
Z tego co pamiętam, za wytwarzanie i handel grozi do dwóch lat więzienia, więc skąd to pięć lat?
Jeżeli uczynił sobie stałe źródło dochodu, to do 3 lat.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: grzesieksz7 »

Chodziło mi, że bez dodatku drożdży kupnych itd. Wszystkie owocówki bez drożdży, zbożówki na piekarniczych. Podkreślę, że nie mówię o tym co można kupić w rynku w Łącku, w Zakopanem, czy w Warszawie.
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7279
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1691 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: radius »

grzesieksz7 pisze:Ja jako mieszkaniec Łącka wypowiadał się nie będę, powiem tylko, że dość ciekawych herezji i teorii się tu naczytałem ;)
A tak konkretnie, to o jakich herezjach i teoriach piszesz :?: Bo ja, jako naoczny świadek produkcji i oryginalnej i również podrabianej "Śliwowicy Łąckiej", również coś mogę dorzucić ;)
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: grzesieksz7 »

Radius Czytałem w tym temacie o tym, że jakiś gospodarz twierdził, że robi pół na pół z cukrem, przypuszczam, że albo on nie ma pojęcia jak się to robi, albo robi cukrówkę o zapachu śliwowicy i sprzedaje jako śliwowice ;) Ktoś też dawniej pisał o trzymaniu beczek ze śliwami w gnoju ;) I ztąd niby żółtawe zabarwienie :D Co do tego, że Śliwowica żółknie, czy też nie żółknie to mogę tylko powiedzieć, że mam kilkuletnią śliwkę, i rzeczywiście robi się lekko żółtawa, po prostu nie idealnie krystaliczna jak woda, tylko lekki żółty odcień.
Czemu tak jest nie wiem, nie znam się, wiem że to destylat bez żadnych dodatków, same śliwy.
Co do opowieści gospodarzy, to nie chcąc tu nikogo obrażać, ale robią sobie nieraz jaja z miastowych itd. Np kilkanaście lat temu na weselu jeden z miejscowych opowiedział gościom z Warszawy, że we wsi obok jest kopalnia masła. Ojciec kopie je kkilofem, a dzieci je pakują. Dzień po weselu goście jeździli po wsi i szukali tejże kopalni...
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!

wawaldek11
2500
Posty: 2889
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 161 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: wawaldek11 »

Łąckich wielu nie piłem, ale dołożę wszelkich starań, aby w połowie sierpnia znaleźć się w Kamienicy i Łącku ;)
Wezmę swój produkt aby porównać na miejscu. Ewentualnie na wymianę :mrgreen:
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Pretender »

Łąckiej wogóle nie piłem, niestety tą spod Gubałówki i owszem ;/
Może kiedyś będę miał sposobność skosztowania sławetnej z Łącka :D

wawaldek11
2500
Posty: 2889
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 161 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: wawaldek11 »

Ostatnio spróbowałem Łąckiej w Park Restaurant Mescherin na zamkniętej imprezie. Była okazja popróbowania trunków, których nie mam okazji pijać. Wyboru wielkiego nie było, ale poznałem niektóre nieznane mi dotąd smaki. W pewnym momencie szef (Polak) pochwalił się, że ma Łącką Śliwowicę. A jak jeszcze konfidencjonalnym tonem opowiedział jej historię, to wychyliłem kilka kieliszeczków. Wg jego opowieści Policja na rogatkach Łącka pilnuje aby nie wywożono nielegalnie Śliwowicy :D
Ale to raczej historyjki na użytek Niemców, którym bardziej smakuje trunek z przemytu ;)
Sama śliwowica dupy nie urywała. Butelka ładnie ubrana, moc niby 70%, wg mnie 45 max, miałem wrażenie, że piję śliwowicę rozcieńczoną czystą wódką.
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7279
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1691 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: radius »

Szanowni towarzysze w trudzie tworzenia domowych trunków :)
Wróciłem niedawno z wojaży po okolicach Krynicy Górskiej, Nowego Sącza i Wysowej. Przy okazji pobytu u znajomych, nie omieszkałem oczywiście zapytać co słychać w temacie Śliwowicy Łąckiej :?:
Gospodarz wyjął wtedy butelczynę tego trunku i... myślałem, że mam jakiś zwidy :o Na dnie butelki pływała sobie jakby nigdy nic, suszona śliwka :!: Zobaczcie sami;
łącka.jpg
łącka1.jpg
Butelczyna pusta, bo przecież trzeba było spróbować, co też potrafią "wykombinować" producenci dla turystów.
Kolor był dość mocno złoty, a smak... Szkoda gadać. Mocno słodki i chemiczny jak na zaprawce. Moc, moim zdaniem, nie przekroczyła 60%. Nawet nie umywa się do tego napoju sprzed kilku jeszcze lat.
Tak komercja wypiera tradycję. Szkoda :(
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: grzesieksz7 »

Muszę przyznać, że mimo, że jestem z Łącka, to jeszcze takich cudów nie widziałem ;)
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Awatar użytkownika

wiking
450
Posty: 479
Rejestracja: środa, 27 kwie 2011, 12:52
Krótko o sobie: Nie zawsze jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 40 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: wiking »

grzesieksz7 pisze:Muszę przyznać, że mimo, że jestem z Łącka, to jeszcze takich cudów nie widziałem ;)
Nie mam już teraz jak pokazać, ale jeszcze mało widziałeś :mrgreen:.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Degustatornia”