Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
-
online
- Posty: 7332
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
@darekint, na początek polecam ci słód wędzony o małej zawartości fenoli (max. 10 ppm) chyba, że lubisz smak i zapach podkładów kolejowych
Tak, jak napisał poprzednik, mocno wędzone 30 - 45 ppm, to już naprawę hardcore (robiłem ), średnio wędzone 15 ppm dla koneserów (robiłem ), a te lekkie 5 ppm dla uzyskania fajnego smaku irlandzkiej whisky (robiłem )
Tak, jak napisał poprzednik, mocno wędzone 30 - 45 ppm, to już naprawę hardcore (robiłem ), średnio wędzone 15 ppm dla koneserów (robiłem ), a te lekkie 5 ppm dla uzyskania fajnego smaku irlandzkiej whisky (robiłem )
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 194
- Rejestracja: sobota, 21 cze 2014, 00:39
- Krótko o sobie: Jak się do czegoś dorwę to muszę to dokładnie poznać. Np. Ameryka
- Ulubiony Alkohol: Talisker
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Co kto lubi. Dla mnie Laphroaig jest najlepsza . Ale jedna szklaneczka i dosyć. Słód 30-45 ppm pół na pół ze zwykłym słodem daje baardzo podobny efekt. Podkładów kolejowych akurat. Nie za dużo, nie za mało.
Piszę starannie po Polsku. O ile daję radę.
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Także myślałem o destylacji jednokrotnej, ale jak ją przeprowadzić? Po odbiorze przedgonów i otwarciu zaworu temperatura na górnym termometrze bardzo szybko podskoczy. Czyt. prędko zacznie kapać zbyt słaby procentowo destylat. Oczywiście można utrzymywać odpowiednią moc za pomocą regulacji refluksem. Tylko czy nie zniszczy to smaku singla? Tzn. czy aromaty nie zostaną zawrócone do kotła a tym samym wylane z dundrem po psoceniu? Może lepiej najpierw odebrać wszystko jednym ciągiem, bez zabawy w dzielenie na frakcje a fachowo poprowadzić proces przy kolejnym pędzeniu.Lootzek pisze:Kiedy już zaspokoisz ciekawość, za którymś razem spróbuj jednej destylacji z ostrożnym cięciem frakcji. Miałem przyjemność próbować tegorocznego single malta radiusa, świeżo poczyniony metodą jednoprzebiegową był ciekawą jęczmienną drożdżówką. Kiedy spróbowałem próbeczki po 3 miesiącach, czuć było gigantyczny skok in plus, a dzięki pojedyńczej destylacji bogactwo smaku aż urywało kubeczki smakowe
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Moja koncepcja polskiego single malta krąży uparcie wokół gotowania z młótem. Ten smak zbożowy daje intensywne wrażenie gęstości i niesamowicie ubogaca napój o mnóstwo smaków i aromatów. Obecnie testuję wersję wsadu wzmacnianego poprzednim gonem. Jak to się odbywa? Bardzo prosto, nawet banalnie, że tak powiem.
Najpierw sporządzam zacier na cały kocioł i po zakończeniu fermentacji destyluję go na szybko, bez stabilizacji i odbioru przedgonów. Następnie nastawiam zacier o mniejszej objętości, tak, aby znalazło się miejsce na wlanie poprzednio uzyskanej surówki. Odpalam sprzęt, stabilizuję, długo wygotowuję przedgony. Staram się, żeby skapywały pojedynczymi kroplami a nie sączyły się strumyczkiem. Później otwieram zawór na maksimum, trochę spirytu trafia jeszcze do przedgonu i wreszcie przechodzimy do zbierania serca. Proces kończymy wedle upodobania. Trzeba zaufać własnemu węchowi i podniebieniu, ponieważ jasnej reguły mówiącej, kiedy zaczyna się pogon, nie da się faktycznie sformułować. Można także odzyskiwać alkohol na częściowo przykręconym zaworze. Taki refluksowy łiskacz z odzysku. Jednak tu jeszcze dobrej metody nie wypracowałem. Dam znać, jeżeli ogarnę ten temat na tyle przyzwoicie, żeby napisać coś konkretnego, czyli przydatnego dla kogoś czytającego niniejszy wątek.
Moim celem jest łiskacz zagęszczony, tzn. posiadający największą możliwą ilość zapachów i smaków. Niestety wyrób tak aromatycznego trunku wymaga użycia dundru do sporządzenia zacieru nr 2. Deko o tym problemie napisałem tam:
http://alkohole-domowe.com/forum/topic15108.html
Domowe łiskacze są o niebo lepsze od przemysłowych, dlatego zamierzam kontynuować eksperymenty nad dalszym doskonaleniem swojskich wyrobów. Oczekuję na ciekawą wymianę zdań z innymi konsumentami rudej gorzały na myszach pędzonej. Tylko w drodze fachowej dyskusji możemy wspólnie odkryć tajniki otrzymywania tego cudownego destylatu.
Najpierw sporządzam zacier na cały kocioł i po zakończeniu fermentacji destyluję go na szybko, bez stabilizacji i odbioru przedgonów. Następnie nastawiam zacier o mniejszej objętości, tak, aby znalazło się miejsce na wlanie poprzednio uzyskanej surówki. Odpalam sprzęt, stabilizuję, długo wygotowuję przedgony. Staram się, żeby skapywały pojedynczymi kroplami a nie sączyły się strumyczkiem. Później otwieram zawór na maksimum, trochę spirytu trafia jeszcze do przedgonu i wreszcie przechodzimy do zbierania serca. Proces kończymy wedle upodobania. Trzeba zaufać własnemu węchowi i podniebieniu, ponieważ jasnej reguły mówiącej, kiedy zaczyna się pogon, nie da się faktycznie sformułować. Można także odzyskiwać alkohol na częściowo przykręconym zaworze. Taki refluksowy łiskacz z odzysku. Jednak tu jeszcze dobrej metody nie wypracowałem. Dam znać, jeżeli ogarnę ten temat na tyle przyzwoicie, żeby napisać coś konkretnego, czyli przydatnego dla kogoś czytającego niniejszy wątek.
Moim celem jest łiskacz zagęszczony, tzn. posiadający największą możliwą ilość zapachów i smaków. Niestety wyrób tak aromatycznego trunku wymaga użycia dundru do sporządzenia zacieru nr 2. Deko o tym problemie napisałem tam:
http://alkohole-domowe.com/forum/topic15108.html
Domowe łiskacze są o niebo lepsze od przemysłowych, dlatego zamierzam kontynuować eksperymenty nad dalszym doskonaleniem swojskich wyrobów. Oczekuję na ciekawą wymianę zdań z innymi konsumentami rudej gorzały na myszach pędzonej. Tylko w drodze fachowej dyskusji możemy wspólnie odkryć tajniki otrzymywania tego cudownego destylatu.
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Zatarłem dwa kilogramy mąki pszennej, kilogram mąki żytniej i dwa kilogramy słodu w 17 litrach wody.
Do wody o temp. 90 stopni wlałem enzym upłynniający i wsypałem mąkę. Jak przestygło do 65 stopni wsypałem słód. Ociepliłem i zostawiłem do rana.
Dziś rano zacier miał 30 stopni. Uwodniłem i wlałem drożdże whisky. Blg 15.
Mam jedno małe pytanie do zawodowców w zacieraniu. Dlaczego mój zacier wali jak rzygi?
Dosłownie.
Dotąd zacierałem w szybkowarze z termometrem. Wszystko odbywało się (zacieranie, fermentacja i destylacja) przy zakręconej pokrywie więc nie wiem czy to normalne.
Do wody o temp. 90 stopni wlałem enzym upłynniający i wsypałem mąkę. Jak przestygło do 65 stopni wsypałem słód. Ociepliłem i zostawiłem do rana.
Dziś rano zacier miał 30 stopni. Uwodniłem i wlałem drożdże whisky. Blg 15.
Mam jedno małe pytanie do zawodowców w zacieraniu. Dlaczego mój zacier wali jak rzygi?
Dosłownie.
Dotąd zacierałem w szybkowarze z termometrem. Wszystko odbywało się (zacieranie, fermentacja i destylacja) przy zakręconej pokrywie więc nie wiem czy to normalne.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Witam,
Zamierzam popełnić "Singla" z 5kg słodu wędzonego torfem z Viging Malta (dawniej Strzegom DMG) + 10 kg słodu pilzneńskiego z tej samej słodowni.
Przefermentuje to SafspirytMalt- przygotuje starter 3l z opakowania 10g drożdży mieszany 24h na mieszadle magnetycznym.
Czy takie proporcje wędzonego do pilzneńskiego będą OK? Może zwiększyć wędzony? Co o tej "recepturze" myślicie?
pozdrawiam
Zamierzam popełnić "Singla" z 5kg słodu wędzonego torfem z Viging Malta (dawniej Strzegom DMG) + 10 kg słodu pilzneńskiego z tej samej słodowni.
Przefermentuje to SafspirytMalt- przygotuje starter 3l z opakowania 10g drożdży mieszany 24h na mieszadle magnetycznym.
Czy takie proporcje wędzonego do pilzneńskiego będą OK? Może zwiększyć wędzony? Co o tej "recepturze" myślicie?
pozdrawiam
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Dzięki za odpowiedz.
Chyba jednak będę fermentował po filtracji i wysładzaniu młóta bo jak kiedyś fermentowałem z ziarnem to miałem problemy z filtracją- możliwe, że przez drożdże zawarte w młócie- filtracja na FD zabijała się i bardzo mi się komplikowało.
Jeśli chodzi o zacieranie to zrobię w dwóch etapach 7,5 kg słodu + 25l. wody (+ woda do wysładzania), z pierwszego zacierania cienkusza użyje do zacierania drugiej partii. Zaopatrzę się w więcej słodu, jak czas pozwoli to zatrę trzecią porcję żeby wykorzystać 100 litrowy fermentator:D
Chyba jednak będę fermentował po filtracji i wysładzaniu młóta bo jak kiedyś fermentowałem z ziarnem to miałem problemy z filtracją- możliwe, że przez drożdże zawarte w młócie- filtracja na FD zabijała się i bardzo mi się komplikowało.
Jeśli chodzi o zacieranie to zrobię w dwóch etapach 7,5 kg słodu + 25l. wody (+ woda do wysładzania), z pierwszego zacierania cienkusza użyje do zacierania drugiej partii. Zaopatrzę się w więcej słodu, jak czas pozwoli to zatrę trzecią porcję żeby wykorzystać 100 litrowy fermentator:D
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 718
- Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 100 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Tak jak Radius piszę fermentuj. Podczas fermentacji mierz poziom blg i kontruj zacier na węch i oko. W końcu masz już doświadczenie z fermentacją zboża więc powinieneś wyłapać w trakcie że coś jest nie tak.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
@seneka25- w zasadzie za sobą mam ze 3lub 4 zaciery zbożowe (jeden poszedł do doła) więc poznam chyba czy jest wszystko OK i z tym nie mam problemu:) ale faktycznie obserwacje częste są wskazane.
@Doody ta łycha ma być pierwszą za którą biorę się "na poważnie" z przygotowaniem, jeśli się uda to może spróbuję też fermentacji z ziarnem ale teraz wybiorę bezpieczniejszą opcję.
@Doody ta łycha ma być pierwszą za którą biorę się "na poważnie" z przygotowaniem, jeśli się uda to może spróbuję też fermentacji z ziarnem ale teraz wybiorę bezpieczniejszą opcję.
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Pozdrawiam
... i o to mi chodziło. Na razie z zacierem muszę się "wymacać".Doody pisze:Przy tym Blg i tej ilości zacieru nie spodziewaj się dużej ilości destylatu. Zacier przefermentuje do jakiś 5-6%. Już po 3 dniach powinno być po fermentacji. Powodzenia
Pozdrawiam
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Polecam wypróbować drożdże Mangrove Jack's M42. Zacier 20 blg (w tym 200g cukru) / 26 litrów zszedł do 1,5 blg przy użyciu uwodnionej 1 saszetki. Bardzo dobry wynik jak na drożdże piwowarskie. Myślę, że warto wypróbować np, gdy ktoś używa dundru do kolejnego zacierania, mając przy tym zacier bez większej ilości estrów.
-
- Posty: 718
- Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 100 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
A ja myślę że warto użyć tych drożdży, pomimo daty . Dobra cena http://www.browamator.pl/drozdze-piwowa ... ,1105,4036
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
-
- Posty: 59
- Rejestracja: wtorek, 2 gru 2014, 01:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wszystko co świt swój, z ziemi bierze.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południowy wschód PL
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Czy ktoś z Waszmościów wypędził single malta metodą destylacji jednokrotnej? Jeżeli tak, to upraszam, niech głos zabierze. Czy regulując mocą grzania i zaworem odbioru, znajdującym się na szczycie kolumny, da się otrzymać dobry destylat takowym sposobem? Mój sprzęt to zbiornik z płaszczem a do tego kolumna z jednym wyjściem kapania. Zaznaczam to, ponieważ słyszałem, iż istnieją kolumny z opcją możliwości podłączenia wężyka w kilku miejscach. U mnie podpiąć go można tylko na górze. Pomiar temperatury klasycznie, czyli dziesiąta półka teoretyczna i górny. Odpowiada mi to, ponieważ rybka destylacyjna pomaga mi w oszacowaniu mocy aktualnie kapiącego bimbru. Uwielbiam swojskie łiskacze słodowe. Planuję, w bliżej nieokreślonej przyszłości, parę eksperymentów;
zmiana drożdży, inny rodzaj słodu. Chciałbym wiedzieć, czy na moich gratach mam szansę na rudą z pierwszego pędzenia. Gotowanie numer 1 daje najwięcej aromatów w trunku, zatem ewentualne różnice wynikające ze zmian drożdżowych, lub słodowych, byłyby najbardziej zauważalne.
zmiana drożdży, inny rodzaj słodu. Chciałbym wiedzieć, czy na moich gratach mam szansę na rudą z pierwszego pędzenia. Gotowanie numer 1 daje najwięcej aromatów w trunku, zatem ewentualne różnice wynikające ze zmian drożdżowych, lub słodowych, byłyby najbardziej zauważalne.
-
- Posty: 3836
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Ja pierwszego swojego SM-a zrobiłem destylując tylko na miedzianym katalizatorze z założona kolumną aabratka z lekkim refluksem. Destylowałem tylko jeden raz ale "łycha" musiała postać na dębie ze 4 miesiące aby można jej było się napić. Teraz zawsze destyluję 2 razy stosując zasadę: pierwsza destylacja to odpęd na krótkiej kolumnie w opcji pot stilla bez podziału na frakcje do 98,5 stopnia na kegu. Druga destylacja z kolumną, stabilizacja 50 minut na mocy 2kW, kropelkowy odbiór przedgonów i po pełnym otwarciu zaworka odbiór przy mocy 800 - 1400W do 94,5 stopnia na głowicy.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 718
- Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 100 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Dokładnie, uważam że destylaty zbożowe nawet przy restrykcyjnym odbiorze tuż po destylacji są niepijalne. Czas, tlen i dąb robią swoje. Dodam tylko że szkło i płatki dębowe nie dają nawet porównywalnego efektu do destylatów sklepowych. Aha moje doświadczenia dotyczące czasu sięgają okresu 2 lat.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
-
- Posty: 3836
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
To zależy co masz na myśli mówiąc "destylaty sklepowe" Bo jak myślisz o single malt'ach pokroju 21YO Balvenie alba 18YO Laphroaigu to masz absolutną rację, ale taki "Jasiu Wędrowniczek" czerwona etykieta to z moją odpada w przedbiegachseneka25 pisze: Dodam tylko że szkło i płatki dębowe nie dają nawet porównywalnego efektu do destylatów sklepowych.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 3836
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
W szkle. Dodawałem zaś różnorakich dębów, rozmaicie pieczonych i w różnych rozmiarach. Po kilkunastu próbach doszedłem do "swojego" sposobu i taki mi odpowiada. Dla jednych jest za słabo dębiony dla innych za mocno ale to w sumie ile ludzi tyle gustów
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 718
- Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 100 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
To akurat prawda. Co czlowiek to inne poczucie smaku . Moje próby z płatkami i szapkami dębowymi są też umiarkowanie zadowalające. Destylat tak wykonany jest po długim czasie jak najbardziej pijalny. Ale konia z rzędem temu kto na samych płatkach uzyskał efekt wanilii który oddaje beczka.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
-
- Posty: 3836
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Bardzo byłem zaskoczony gdy ostatni raz piekłem dąb (taki zwykły, polski sezonowany 3 lata) w piekarniku zawinięty w folię aluminiową i po wyjęciu z pieca w całym domu rozszedł się zapach wanilii i cytrusów....Nie wiem jak to możliwe, że zwykłe drzewo, które normalnie nie pachnie niczym szczególnym (palę w kominku dębem od 16 lat i nigdy nic takiego nie czułem) nagle w piekarniku potrafi wydobyć takie zapachowe nuty. Już teraz wiem dlaczego w whiskaczach pojawiają się nuty owocowe i waniliowe. Dla mnie to nadal magia..seneka25 pisze:efekt wanilii który oddaje beczka.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Witam. Może nie do końca w w temacie, ale pierwszy raz che się wziąć za zacieranie i ni wiem jak to zrobić. Przeczytałem w tym wątku że ktoś używa lodówki turystycznej, z tego co czytałem w instrukcji to taka lodówka może podgrzać o 15" C od temperatury otoczenia, więc jak mozna uzyskać 68'C? Czy do tego jeszcze dochodzi grzałka elektryczna?
-
- Posty: 3836
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Pawlik,
Zacieraj "na lenia"
Jak masz słód, to wlej do beczki wodę o temp. 75 stopni i wsyp ześrutowany słód mieszając wiertarka z mieszadłem. Po zamieszaniu zamykasz beczkę i mieszasz co 10 minut. Potem czekasz az temperatura spadnie do 32-34 stopni i dodajesz drożdże. Jeżeli zacierasz mniej jak 50 litrów np. 25, to po rozmieszaniu słodu owiń naczynie np, śpiworem aby temp przez pierwsze półtorej godziny nie spadła za bardzo. Potem odwijasz, czekasz na spadek i "drożdżysz".
Jak nie masz słodu , też możesz na lenia ale wyższe temperatury i dodatek enzymów będzie konieczny.
Zacieraj "na lenia"
Jak masz słód, to wlej do beczki wodę o temp. 75 stopni i wsyp ześrutowany słód mieszając wiertarka z mieszadłem. Po zamieszaniu zamykasz beczkę i mieszasz co 10 minut. Potem czekasz az temperatura spadnie do 32-34 stopni i dodajesz drożdże. Jeżeli zacierasz mniej jak 50 litrów np. 25, to po rozmieszaniu słodu owiń naczynie np, śpiworem aby temp przez pierwsze półtorej godziny nie spadła za bardzo. Potem odwijasz, czekasz na spadek i "drożdżysz".
Jak nie masz słodu , też możesz na lenia ale wyższe temperatury i dodatek enzymów będzie konieczny.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Zrób tak jak napisał Doody. Przeżyjesz ...
Lodówka turystyczna tak, ale TYLKO jako pojemnik, który utrzymuje temperaturę. A Ty miałeś na myśli lodówkę turystyczną ale na prąd?
Jeśli interesuje Ciebie ten sposób zacierania i wysładzania to poczytaj forum piwne.
Oj ... oj ... oj ...Pawlik67 pisze:Witam. Może nie do końca w w temacie, ale pierwszy raz che się wziąć za zacieranie i ni wiem jak to zrobić. Przeczytałem w tym wątku że ktoś używa lodówki turystycznej, z tego co czytałem w instrukcji to taka lodówka może podgrzać o 15" C od temperatury otoczenia, więc jak mozna uzyskać 68'C? Czy do tego jeszcze dochodzi grzałka elektryczna?
Zrób tak jak napisał Doody. Przeżyjesz ...
Lodówka turystyczna tak, ale TYLKO jako pojemnik, który utrzymuje temperaturę. A Ty miałeś na myśli lodówkę turystyczną ale na prąd?
Jeśli interesuje Ciebie ten sposób zacierania i wysładzania to poczytaj forum piwne.
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Dzięki za odpowiedzi, rzeczywiście myślałem o ludowce turystycznej na prąd która ma funkcje grzania. Spróbuje "na lenia" chce zrobić "Jacka" według przepisu Radiusa. Czy jak użyje słodu Pilzneńskiego, to już nie misze dawać enzymów z butelki? Czy może powinienem dać chociaż enzym " uwodniający" ?