Wątpliwości co do mojej działalności. Proszę o pomoc doświadczonych
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: niedziela, 13 gru 2009, 22:19
- Krótko o sobie: szpachlarz malarz bimbrownik hobbysta
- Ulubiony Alkohol: Każdy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Jaglowo
- Podziękował: 17 razy
Re: Wątpliwości co do mojej działalności. Proszę o pomoc doświadczonych
Jeszcze jedna rzecz przyszła mi do głowy ten sprzęt zostawię do destylacji surówki a kupię drugiego kega i kolumnę 60-tkę z aabratkiem do II destylacji otrzymanej surówki przy czym za jednym zamachem będę robił i to i to,pilnować jednej aparatury a dwóch myślę ze to samo tylko możliwości przerobowe wzrosną
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Wątpliwości co do mojej działalności. Proszę o pomoc doświadczonych
Czemu - bo nigdy nie wiesz co może pójść nie tak, a przy 2 aparatach pracujących jednocześnie problem będziesz miał do kwadratu np. musisz jednocześnie zmienić pojemniki w obu aparatach, bo zacznie się przelewać... a przy gazie sam to sobie wyobraź.
A co jeśli braknie wody tam gdzie pracujesz - nagle masz 2 wytwornice łatwopalnych oparów w pomieszczeniu w którym używasz otwartego ognia.
P.S. Długo mam jeszcze być pesymistą? Zaglądnij do tego działu: http://alkohole-domowe.com/forum/zdrowi ... lacji.html
A co jeśli braknie wody tam gdzie pracujesz - nagle masz 2 wytwornice łatwopalnych oparów w pomieszczeniu w którym używasz otwartego ognia.
P.S. Długo mam jeszcze być pesymistą? Zaglądnij do tego działu: http://alkohole-domowe.com/forum/zdrowi ... lacji.html
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Wątpliwości co do mojej działalności. Proszę o pomoc doświadczonych
Jasne że można, ale to trochę moim zdaniem wytaczanie armaty na muchy Niech ci drożdże wywiną numer i zechcą popracować dwa dni dłużej, a tu masz trochę surówki i potrzebę zrobienie a spirytusu na już, bo powiedzmy dostałeś piękne owoce na nalewkę a za dwa dni już je szlag trafi i już cały plan równoczesnego koncertu idzie na spacer Ale oczywiście nikt Ci nie broni, masz chęć, pieniądze, czas i zapał to czemu nie?
-
- Posty: 1108
- Rejestracja: sobota, 3 lis 2012, 19:39
- Krótko o sobie: Domowy konstruktor, różnych nietypowych destylatorów.
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Centrum, Warszawa
- Podziękował: 169 razy
- Otrzymał podziękowanie: 497 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Wątpliwości co do mojej działalności. Proszę o pomoc doświadczonych
Chcesz jechać ma dwa baty, proszę bardzo. Pamiętaj jednak o paru kwestiach:
U mnie punkt odbioru jest od destylatora oddalony o ok 1,5 metra, właśnie ze względów bezpieczeństwa. Jest to uciążliwe, ponieważ wężyk trzeba często myć, płukać. Druga sprawa to wentylacja, nie uchylony wywietrznik, ale konkretna wentylacja. W przypadku dwóch grających na gazie maszyn musisz tę kwestię potraktować poważnie i naprawdę priorytetowo.
Ja również próbowałem zrobić orkiestrę, potstill na surówkę, oraz kolumna do drugiego pędu. Niestety kuchenka gazowa nie pozwalała na pełne opanowanie dwóch procesów (gabaryty kotłów) poza tym rozdzielone chłodzenie...czyli reflux, chłodnica, oraz druga dodatkowa chłodnica..koszmar, masakra i porażka.
Regulując przepływ wody w chłodnicy rozregulowujesz sobie reflux, destabilizujesz cały proces i jesteś w przysłowiowej dupie.
Jedyna opcja to dwa osobne taborety gazowe, oraz takie podłączenie wody aby nie kolidowały pomiędzy dwoma aparatami.
Powodzenia i daj znać co skleciłeś finalnie.
Bardzo dobrze że zamierzasz pilnować cały czas procesu. Popieram.WiniaK111 pisze:ale przecież jeśli się pilnuje całego procesu i nie ma wycieków to czemu miało by być to niebezpieczne ??
Chcesz jechać ma dwa baty, proszę bardzo. Pamiętaj jednak o paru kwestiach:
U mnie punkt odbioru jest od destylatora oddalony o ok 1,5 metra, właśnie ze względów bezpieczeństwa. Jest to uciążliwe, ponieważ wężyk trzeba często myć, płukać. Druga sprawa to wentylacja, nie uchylony wywietrznik, ale konkretna wentylacja. W przypadku dwóch grających na gazie maszyn musisz tę kwestię potraktować poważnie i naprawdę priorytetowo.
Ja również próbowałem zrobić orkiestrę, potstill na surówkę, oraz kolumna do drugiego pędu. Niestety kuchenka gazowa nie pozwalała na pełne opanowanie dwóch procesów (gabaryty kotłów) poza tym rozdzielone chłodzenie...czyli reflux, chłodnica, oraz druga dodatkowa chłodnica..koszmar, masakra i porażka.
Regulując przepływ wody w chłodnicy rozregulowujesz sobie reflux, destabilizujesz cały proces i jesteś w przysłowiowej dupie.
Jedyna opcja to dwa osobne taborety gazowe, oraz takie podłączenie wody aby nie kolidowały pomiędzy dwoma aparatami.
Powodzenia i daj znać co skleciłeś finalnie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............