Strona 1 z 1

ŻURAWINÓWKA

: sobota, 12 wrz 2009, 17:22
autor: Coorp.pl
Kocham proste przepisy:
0,5 kg owoców suszonej żurawiny zalewam w 4 litrowym naczyniu rozrobioną do 40% pociechą, lub jak ją tu nazywacie psotą. Co kilka dni mieszam słojem. Po trzech miesiącach jest wysmienity napój. Można próbowac juz po 3 tygodniach, ale to jeszcze nie to samo. Smacznego.

Re: ŻURAWINÓWKA

: sobota, 2 sty 2010, 18:41
autor: arturo278
Witam, żurawinówka jest godna polecenia.
20 dkg zalewam psotą co jakiś czas. To co jest słabszej mocy (tak około 40%). Dałem trochę cukru.
Jest to młoda naleweczka mimo to zapach :ok:
W smaku póki co leciutki posmak psoty da się wyczuć.

Re: ŻURAWINÓWKA

: poniedziałek, 1 lut 2010, 10:17
autor: oskarxyz
Ja cukier dodaję trochę inaczej , a mianowicie;
Po zlaniu alkoholu znad owocow zasypuję żurawinę cukrem.Mieszam slojem co parę dni. Owocki oddają alkohol który "wypiły" tworząc syrop.Jak rozpuści się cukier to wlaśnie dosladzam nalewkę tym syropem .

Re: ŻURAWINÓWKA

: poniedziałek, 1 lut 2010, 21:17
autor: lupus1978
Kolego Coorp,

A ile lejesz tej pociesznej psoty?

Dopełniasz cały słoik do 4 litrów? Czy masz inną miarke?

lupus1978

Re: ŻURAWINÓWKA

: piątek, 19 lut 2010, 21:36
autor: Coorp.pl
Dawno tu nie zaglądałem. Lupus1978, odpowiadając na Twoje zapytanie - tak, dopełniam do 4 litrów. A teraz już stoi u mnie kilka litrów nalewki na „żywej” żurawince. Posiedziałem, poczytałem tu i tam i skonstruowałem przepisik. Jako, że lubię gotować, a i doceniam zdrowotny walor darów Bożych, zatem zagłębiłem się w lekturę odnośną rzeczonych owoców. Pomny nieodżałowanego kucharza królów i króla kucharzy, że „sos jest tym, co z mięsa czyni arcydzieło” (Marie-Antoine Carême), mając do dyspozycji dziczyznę, najlepiej z „gorących uczynków” ;-) należy popróbować dodać do niej sosu żurawinowo-jabłkowego, bo jak wiadomo każda świnia, a tym bardziej dzika, z jabłkiem w ryju lepiej się prezentuje. Interesujący nas owoc to niedościgniony madykament antybakteryjny, leczy choroby dziąseł, zapalenia stawów i wiele kobiecych dolegliwości. Słowem – rewelka!
No i wreszcie nalewka. Przeczytawszy wiele zrobiłem co następuje:
Dorodną żurawinę do zamrażalki na kilka dni. Potem zmielić, lub inaczej rozdrobnić, zasypać taką samą objetością cukru i po kilku dniach dodać kolejną część psoty. Po miesiącu, co właśnie czynię, przecedzić, frukty przepłukać połową wcześniej dodanej psoty i odstawić na pół roku. Potem pić i zażywać zdrowotnych właściwości.
Czyli przykładowe proporcje:
Słoik żurawiny (przed zmieleniem) + po zmieleniu dodać słoik cukru, po kilku dniach dodać taki sam słoik psoty i po miesiącu zlać i miazgę przepłukać połową słoika psoty. Chyba jasne? 1ż + 1c + 1p + 0,5p

Re: ŻURAWINÓWKA

: wtorek, 16 lis 2010, 17:09
autor: rozrywek
proszę o podpowiedzi zanim zacznę robić nalewkę: 1 kg suszonej żurawiny zamierzam pociąć nożem i zalać 5 litrami psoty o mocy ok 92 volt. Po miesiącu zlewam i owoce zaleję 2 litrami psoty 40 volt i zostawię na tydzień. Następnie pierwsze 5l rozcieńczę do 45 volt i zmieszam z 40-ką. Kwestia jaka ilość cukru dodać do takiej ilości płynu, w jakiej formie zapodać cukier? Ma być ładnie słodkie ale bez przesady. Sugestie mile widziane.

Re: ŻURAWINÓWKA

: środa, 17 lis 2010, 20:49
autor: tonic21
Witam
Co do suszonej żurawiny to się nie znam ja robiłem z przepisu starego kapacza z Janowa Lub. i naleweczka pierwsza klasa ale żurawina była świeża .
3 szklanki Żurawiny
3 szklanki cukru
6 l psotki 50%
Żurawinę rozdrobnić w maszynce i zasypać cukrem zalać psotką i odstawić na 14 dni ,od czasu do czasu mieszać .Po tym czasie zlać do butelek a żurawinę na patelnie ,dodać cukru przesmażyć i mamy dżemik do naleśników.

Re: ŻURAWINÓWKA

: wtorek, 18 sty 2011, 13:05
autor: cyniu22
Owoców nie wolno zalewać alkoholem o mocy większej niż 70% ma to związek z uwalnianie smaku, jak zalejesz 90% to tak jakbyś je zakonserwował razem z aromatem i smakiem.

Re: ŻURAWINÓWKA

: piątek, 16 gru 2011, 11:08
autor: tomibisqpice
tonic21 pisze:Witam
Co do suszonej żurawiny to się nie znam ja robiłem z przepisu starego kapacza z Janowa Lub. i naleweczka pierwsza klasa ale żurawina była świeża .
3 szklanki Żurawiny
3 szklanki cukru
6 l psotki 50%
Żurawinę rozdrobnić w maszynce i zasypać cukrem zalać psotką i odstawić na 14 dni ,od czasu do czasu mieszać .Po tym czasie zlać do butelek a żurawinę na patelnie ,dodać cukru przesmażyć i mamy dżemik do naleśników.
A czy podobny efekt da się uzyskać z suszonej żurawiny?? :)

Re: ŻURAWINÓWKA

: piątek, 30 gru 2011, 17:25
autor: tomibisqpice
tomibisqpice pisze:
tonic21 pisze:Witam
Co do suszonej żurawiny to się nie znam ja robiłem z przepisu starego kapacza z Janowa Lub. i naleweczka pierwsza klasa ale żurawina była świeża .
3 szklanki Żurawiny
3 szklanki cukru
6 l psotki 50%
Żurawinę rozdrobnić w maszynce i zasypać cukrem zalać psotką i odstawić na 14 dni ,od czasu do czasu mieszać .Po tym czasie zlać do butelek a żurawinę na patelnie ,dodać cukru przesmażyć i mamy dżemik do naleśników.
A czy podobny efekt da się uzyskać z suszonej żurawiny?? :)
No i stało się:)
300g suszonej żurawiny zalałem ok 0,6 l gorącej wody i dosypałem cukru ok 4 łyżeczki, zostawiłem do ostudzenia. Następnie wlałem 0,5 l spirytusu i tak sobie stało 2 tyg. dziś posmakowałem i muszę przyznać, że jest bardzo dobre w smaku, choć trochę za mocne.
Wyjąłem owoce i niech sobie dalej stoi, o efektach poinformuję :)

Re: ŻURAWINÓWKA

: sobota, 31 gru 2011, 09:56
autor: tonic21
Patrząc po prawie roku od wpisu z przepisem na nalewkę z żurawiny dopatrzyłem się strasznego błędu z mojej strony, za co z góry serdecznie PRZEPRASZAM a mianowicie złe proporcje. Powinno być:
-6 szklanek żurawiny
-3 szklanki cukru
-3l psotki 50%


Jeszcze raz przepraszam za wprowadzenie w błąd.

Re: ŻURAWINÓWKA

: środa, 25 wrz 2013, 01:17
autor: czorny10
Pół kilo suszonej żurawiny, litr gorącej wody, trzy łyżki cukru. Po ostygnięciu 0,7 spirytusu z kolumienki mojej. Zobaczymy. Podzielę się.

Re: ŻURAWINÓWKA

: środa, 26 lis 2014, 16:10
autor: k.kolumb
Trzeba uważać na ilość cukru, bo kupowana u nas suszona żurawina wielkoowocowa potrafi być bardzo zasłodzona, kandyzowana. Pochodzi przeważnie z USA/Kanady . W oryginale paskudna dość w smaku. Nasza, rodzima, niestety coraz rzadziej występuje a na dziko jest wspaniała.

Re: ŻURAWINÓWKA

: środa, 26 lis 2014, 18:08
autor: wawaldek11
Jest wyraźna różnica w nalewkach z suszonej i świeżej żurawiny.
Świeża, polska jest jeszcze do kupienia np. na allegro u kamil-253 .
Ja robię w słoiki przecier 1:1 z cukrem, bez pasteryzacji i w każdej chwili mogę rozcieńczyć go alkoholem uzyskując słodką nalewkę.

Re: ŻURAWINÓWKA

: środa, 26 lis 2014, 19:13
autor: W_TG
Jakiś czas temu, ze 3 miesiące, zalałem suszoną żurawinę alkoholem. A było jej pełna 5 litrowa butla.
Alkoholu weszło w tą butlę ok 1,5 l. Po ok 2 tygodniach zlałem 1 obciąg. I co się okazało.
Alkohol wypłukał jakiś tłuszcz, pewnie owoce były pryskane aby się nie kleiły. Zurawina zakupiona w T..o.
Zebrałem tej tłustej zawiesiny ok.1/2 szklanki i wywaliłem.
Kolejne 2 zalania butli nie wypłukały już tego tłuszczu.
Sama nalewka , 3 obciągi zmieszane razem, doba w smaku, choć baaardzo esencjonalna.
Butla z żurawiną ponownie zalana. I pewnie jeszcze kilka razy powtórzę procedurę.

Re: ŻURAWINÓWKA

: środa, 26 lis 2014, 19:20
autor: Ryba64
Warto było przed zalaniem alkoholem umyć żurawinę w mocno gorącej wodzie, albo nawet przelać wrzątkiem. Smaku by nie zabrało za dużo, ale na pewno zabrałoby konserwanty. A tak to jest trochę kiszka.

Re: ŻURAWINÓWKA

: środa, 26 lis 2014, 23:42
autor: wawaldek11
Chyba wszystkie suszone owoce (rodzynki, śliwki, daktyle, kiwi, goji itd.) dostępne w handlu są w podobny sposób konserwowane aby się nie sklejały, nie wysychały, pleśniały ...
I jak radzi przedmówca: przed użyciem przepłukać we wrzątku!

Re: ŻURAWINÓWKA

: czwartek, 27 lis 2014, 09:16
autor: W_TG
wawaldek11 pisze:Chyba wszystkie suszone owoce (rodzynki, śliwki, daktyle, kiwi, goji itd.) dostępne w handlu są w podobny sposób konserwowane aby się nie sklejały,
Nie wykluczone. Chociaż zalew na daktylach był klarowny.
A tak na marginesie ten daktylowy był jedynie słodki i ciemny , bez wyrażnego smaku.
Może jako słodzik sie nada ale jako nalewka mi osobiście nie podszedł.

Re: ŻURAWINÓWKA

: środa, 24 maja 2017, 08:34
autor: użytkownik usunięty
Witajcie.
Też zamierzam popełnić coś w ten deseń.
Psota po dwukrotnej rektyfokacji, dębiona, wyleżakowana- naprawdę niezła, jakoś mi się "przejadła" :lol:. Co na nią spojrzę, "to mnie jakoś mdli?"
Może coś na słodko.
W ubiegłym roku była agrestowa- jeszcze jest !, orzechowa- taka zdrowotna na brzuszek, 5l wiśniówki- :angry:, to może teraz właśnie uderzę w żurawinę. Choć przyznam szczerze, że nastaw na suszu również wyszedłby zacny. Btw...
Na suszonych śliwkach, bez porównania mega lepszy od cukrówki.
A więc postanowione.
Myślę, że 350gram przelane wrzątkiem i zalane 1,5l- 55% dobrem z pewną ilością cukru coś pomoże. A co mi tam, gorsze nie będzie, zawsze to będzie można jeszcze rozcieńczyć a koszt niewielki.
Pozdrawiam

Re: ŻURAWINÓWKA

: środa, 24 maja 2017, 12:47
autor: silvio2007
Kolego defacto też tak mam, że na czyściochę oraz dębioną już patrzeć nie mogę.
Przerzuciłem się na rum i czasem jeszcze żubróweczkę z własnej pasieki wypiję.
Nalewek mam mnóstwo, czasem żona coś wypije. Kurczę jest problem, co pić, hahahaha.
Pozdrawiam

Re: ŻURAWINÓWKA

: piątek, 26 maja 2017, 09:57
autor: XXXM
defacto, dorzuć do tego laskę wanilii, robi wielką robotę w nalewce żurawinowej.
Ja zalewałem suszoną żurawinę (850g) 4 litrami 35%, owoce dały tyle słodyczy, że dosłodziłem tylko kilkoma łyżkami cukru.

Re: ŻURAWINÓWKA

: sobota, 3 cze 2017, 09:39
autor: użytkownik usunięty
XXXM pisze:defacto, dorzuć do tego laskę wanilii, robi wielką robotę w nalewce żurawinowej.
I wszystko jasne :ok:

Re: ŻURAWINÓWKA muśnięta żubrówką

: czwartek, 6 cze 2019, 14:36
autor: wawaldek11
Na prośbę kolegi podaję przepis na autorską nalewkę:
Żurawinówkę robię ze świeżych, czasem przemrożonych żurawin, kupionych od okolicznych zbieraczy, a najczęściej od sympatycznej Pani zbierającej owocki w rezerwacie Obary. Żurawinę - cały słój 4,2l - zalewam do pełna alko. ok. 60-70%. Stoi aż mi się przypomni. Całe owoce chyba nie oddają dobrze smaków, więc blenduję całość i jeszcze trochę czeka. Po odcedzeniu jeszcze raz zalewam alko ok. 40% i po różnym czasie odcedzam. Łączę nalewy, dosładzam i dodaję esencji żubrówkowej, na smak. Ale delikatnie. Łatwiej dodać niż odjąć ;) Od zakupu żurawin do degustacji czasem mija kilka lat. Teraz mam z 2014.
Druga wersja, to wykorzystanie przecieru żurawinowego, bo sporo tego robię. Żurawiny mielę maszynką i mieszam z cukrem 50/50 wagowo. Jak mam szczęście, to po zakręceniu słoików nie fermentują. Bo czasem tak i potrzebna jest lekka pasteryzacja. I ten przecier wystarczy wymieszać z alko, odcedzić i mamy bazę.

Re: ŻURAWINÓWKA

: czwartek, 27 cze 2019, 21:38
autor: zając_poziomka
Wczoraj otworzyłem moją nalewkę z żurawiny. Robiłem wg prostego przepisu, żadnych dodatków. W smaku jest kwaskowa, lekko cierpka. Bardzo dobra... Ale w tym wypadku, moim zdaniem, tylko bardzo dobra. W smaku niemal identyczna jak nalewka z brusznicy, jednak ta druga jest nieco bardziej intensywna. Jej kolor również jest nieco bardziej czerwony. Na dodatek brusznicy nie trzeba mrozić, klaruje się o wiele szybciej i jest mniej osadów. Może żurawina faktycznie potrzebuje wanilii żeby stać się lepsza, ale ja zostanę jednak przy brusznicy. Chyba, że będę miał za dużo alkoholu.