Strona 1 z 1

Picie zacieru.

: środa, 6 maja 2009, 10:05
autor: kamlos
Witam użytkowników tego jakże zajebistego forum.
Wyprodukowałem ok 1,6l zacieru, ale nie mam jak go przedestylować. Sklarowałem go żółtkiem jajka, lecz nadal pozostał dość mętny. Czy można go jakoś przefiltrować, żeby dało się bezpiecznie i bez wykręcania mordy pić?

Re: Picie zacieru.

: środa, 6 maja 2009, 10:54
autor: Kucyk
kamlos pisze: Sklarowałem go żółtkiem jajka.
Hmmm, interesujące...

Re: Picie zacieru.

: środa, 6 maja 2009, 11:01
autor: Calyx
Kamlos, cos nie tu chyba trafiles gdzie trzeba :(
To forum jest raczej dla hobbystow a nie dla napalonych na chlanie.
Moze raczej poszukaj forum "tanienayebanie" i tam sie zaloguj.

A tak na powaznie. Nie mam zamiaru zniechecic Cie do czytania
i kombinowania. Odpusc Sobie picie zacierow i pokombinuj jak zrobic cos lepszego.
Jesli nie masz mozliwosci i sprzetu, to zainteresuj sie raczej
jak zrobic dobre wino i traktuj to jak pasje a nie tania produkcje.
Po pewnym czasie na pewno sqmasz na czym polega "cha-cha" (czacza) :)

Pozdr.Calyx

Re: Picie zacieru.

: środa, 6 maja 2009, 16:04
autor: Kucyk
No, to pośmialiśmy się, pożartowaliśmy sobie (jak to kapral we wojsku zwykł mówić) a teraz do roboty!

@Kamlos
Jeśli zacierek ów jest cukrówką, to wal go do zlewu i sobie głowy nim nie zawracaj. Ogólnie istnieje taki zwyczaj, że cukrówki na surowo się nie pija. Ale, gdyby ów zacier był na owocach, czy zbożu, to odstaw go w spokojne miejsce, a samoczynnie się wyklaruje i będzie zeń fest winczako, pod warunkiem, że do wstępnego klarowania użyłeś białka, a nie żółtka z jaja kurzego. Po dodaniu do zacieru żółtka otrzymasz smrodogenerator i uwierz mi, że nie robię sobie teraz jaj.
Więc zeznawaj:
- z czego był zacierek;
- czym klarowałeś;
- czemu jego jest tylko 0,0016 m3????

Pozdrawiam, Kuc.

Re: Picie zacieru.

: środa, 6 maja 2009, 18:09
autor: Calyx
Tak mi przyszlo do glowy, ze moze kolega Kamlos jest akwarysta
i "zacier" zostaje mu po zasilaniu roslinek w akwarium co2.
Dlatego moze ilosc taka troche dziwna :) 1,6L
Wtedy nie pozostaje jednak nic innego niz wykombinowanie
jakiegos instrumenciku do psocenia.
Taki nastaw z akwarystycznej bimbrowni to najczesciej
zwykla cukrowka. Wylac zal, wypic bleeee ale przepsocic :)
jak najbardziej.

Pozdr. Calyx

Re: Picie zacieru.

: czwartek, 7 maja 2009, 09:57
autor: kamlos
Klarowany białkiem :D Pomyliłem się. Był robiony z cukru w butli 2l. Dla tego tak mało. Pachnie jak szampan prawie :) ale coś jednak ryj wykręca. Chyba trzeba będzie jednak znaleść miejsce i przedestylować. I jakbym był taki "napalony" na chlanie to bym nie czekał 2 tyg. tylko kupił wódkę.

Re: Picie zacieru.

: czwartek, 7 maja 2009, 10:07
autor: Kucyk
Siemka Kamlos! :D

Zerknij tu: http://alkohole-domowe.com/bimber/desty ... nkowa.html" title="http://alkohole-domowe.com/bimber/desty ... nkowa.html" target="_blank tam masz tutorial jak w 10 minut zrobić konspiracyjną aparaturę destylacyjną ze sprzętu który posiadasz w kuchni! Jak masz wolną chwilkę, to zabieraj się do roboty. Nic tak nie smakuje jak własnoręcznie przyrządzony trunek. A, i nie zapomnij zamieścić nam raportu z wypędu!

Pozdrawiam, Janek!

Re: Picie zacieru.

: czwartek, 7 maja 2009, 10:09
autor: kamlos
Widziałem to. Jak już mówiłem problem jest z miejscem. Ale myślę, że w tym tygodniu się uda.

Re: Picie zacieru.

: czwartek, 7 maja 2009, 10:56
autor: Calyx
kamlos pisze:...I jakbym był taki "napalony" na chlanie to bym nie czekał 2 tyg. tylko kupił wódkę.
Spoko :) nie obrazaj sie :)
Po prostu picie zacieru wg mnie to kiepski pomysl
a spotykalem sie juz z pomyslami "zrob zacier,
dolej soku i masz za... tanie winko"
Osobiscie nie polecam.
Sklepowej tez unikaj, bo mozna trafic nie wiadomo na co :) :) :)
Nie ma to jak wlasna polka, z wlasna psota.
Kombinuj sprzecik i do psocenia (i powodzenia)
W galerii jest sporo pomyslow na proste instrumenty.

Pozdrawiam Calyx

Re: Picie zacieru.

: czwartek, 7 maja 2009, 14:01
autor: kamlos
Dzięki wam za pomoc :) (Ostatnio piłem bolsa to smakował jak zmywacz do paznokci, ale może on już tak ma :D) To znaczy nie że piłem kiedyś zmywacz, ale zapach zmywacza był podobny jak ten smak.

Pytanie

: czwartek, 10 gru 2009, 15:30
autor: demon666
Jestem kompletnym świerzakiem i mam pytanie. Czy zacier można pić? ^^

P.S. Chodzi mi o zacier 1410

Re: Pytanie

: czwartek, 10 gru 2009, 16:11
autor: Zygmunt
Pić można, ale po co? Jest niedobry, do tego ma mało mocy...

Re: Pytanie

: czwartek, 10 gru 2009, 16:35
autor: demon666
Zygmunt pisze:Pić można, ale po co? Jest niedobry, do tego ma mało mocy...
Dzięki za odpowiedź, ile ma mniej więcej %? Już czytam o destylacji, jak bd miał pytanie to dopisze tu :D

I nie ma możliwości powstania CH3-OH (metylenu)? :twisted:

Re: Picie zacieru.

: czwartek, 10 gru 2009, 16:50
autor: Zygmunt
Chodziło chyba o metanol ;)
Więc tak- on tam będzie, ale w takiej ilości i stężeniu, że nic Ci nie zrobi. Do tego wypłuczesz go z organizmu etanolem...

Re: Picie zacieru.

: poniedziałek, 14 gru 2009, 13:20
autor: Juliusz
Kochani! Co Wy gadacie!. Toż ja się na zacierze 1410 wychowałem. To nic, że mam czerwony nos, dużą głowę i trochę mi się trzęsą ręce od dzieciństwa :D

Żarty. Pijaliśmy w domu tzw. 'piwko' czyli - w sumie zacier - ale miał tylko 2-3 godziny, był słodki, schłodzony i pięknie bąbelkował. Niestety jak się zapomniało i postał w lodówce dwa dni tośmy - o zgrozo - wylewali do zlewu bo był gorzki. Było też takie piwko robione z kawą zbożową, też było pycha.

Odnośnie zwykłego zacieru - oczywiście, że można pić ale nie jest smaczny i jest, na ten niemiły smak, trochę słaby. Krzywdy nie zrobi, tyle że martwe drożdże mogą nosem odbijać.

Zacier, nawet 1410, to poprostu najmarniejsze wino lub jak kto woli piwo.

Być może, że nazwa zacieru pochodzi od faktu znacznego 'zacierania' się pamięci jeśli kto wypije tego bardzo dużo...

Juliusz

Re: Picie zacieru.

: sobota, 7 sty 2012, 23:46
autor: powerlogers
Skoro już jest tu taki temat, to mam pytanie.

W sklepach jest coś jakby drink Barmańska cytrynowa ma to 21% alk i nalewka która ma 23% (to już na pewno wyrób tanim kosztem). Widziałem, że są do kupienia drożdże turbo 20 a nawet 23%. Wyszło by 20L zacieru (sklarowany bentonitem a potem węglem aktywnym). Zapach był by mało intensywny a kolor przeźroczysty. Chciałbym zrobić z tego coś do picia, taki napój alkoholowy, podobny do tych ze sklepu lub inny.

Czym można to zaprawić żeby w miarę smakowało?

P.S. Kiedyś wypiłem taki specyfik z herbatą w granulkach, ale było czuć nieprzyjemny zapach. Słabo chyba węgla użyłem, nie wiem. Proszę nie pisać o destylacji itd. Chodzi mi tylko o rozwinięcie mojego pomysłu.

Pozdrawiam.

Re: Picie zacieru.

: niedziela, 8 sty 2012, 00:18
autor: Wald
Nalewka to nie jest sklarowany nastaw! To się robi zalewając np. owoce wódką. A te wymarzone 23% nie uzyskasz. Uwierz na słowo, albo zrób próbę.
Nie wiem jak możemy Ci pomóc. Może pomyliłeś strony? Nam bardziej zależy na jakości, doskonałym smaku. Może kup zaprawki do wódek i spirytus. Łatwo, tanio, szybko i da się przełknąć.

Re: Picie zacieru.

: niedziela, 8 sty 2012, 11:47
autor: Brzydal
powerlogers pisze: Czym można to zaprawić żeby w miarę smakowało?
Chyba niewielu wie. :D Bo robimy albo nastaw(wino) albo nalewkę(owoce zalewamy alkoholem) Myślę że powinneś sam zdecydować co chcesz zrobić, ale zanim to zrobisz usystematyzować swoja wiedzę i określenia, którymi tu operujemy, byśmy się dobrze rozumieli.

Re: Picie zacieru.

: środa, 8 lut 2012, 15:25
autor: drgranatt
A ja panowie muszę się do czegoś przyznać.
Za dawnych czasów kiedy jeździło się na "saksy" do Niemiec pewnego razu zaczepiłem się do zbioru winogron i tam od właściciela winiarni dowiedziałem się, że picie (nie chlanie) nieprzerobionego do końca (pracującego) winka bardzo dobrze wpływa na układ krwionośny.
Sprawdziłem to z moim nastawem na drożdżach "Czarownica" gdy miał około +5 Blg i muszę przyznać, że nieźle to smakowało. Nic nie stoi na przeszkodzie i nic nikomu się nie stanie jeśli łyknie sobie szklaneczkę.