Tradycyjny podpiwek przekazywany z pokolenia na pokolenie..
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
-
- Posty: 32
- Rejestracja: czwartek, 4 kwie 2013, 11:47
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 1 raz
Re: Tradycyjny podpiwek przekazywany z pokolenia na pokolenie..
Piłem podpiwek tylko z jednego źródła. Został zrobiony z palonego jęczmienia, chmielu i cukru. Wytwarzany jest jako napój bezalkoholowy ( zawartość do 0.5%). Jak dla mnie rewelacja. Nie mam porównania ale wiele starszych osób potwierdzało, że smakuje jak ten z dzieciństwa kiedy to w upalne dni pijało się ten napój
Re: Tradycyjny podpiwek przekazywany z pokolenia na pokolenie..
Witam! Jakiego i ile chmielu dodalibyście do tego, oraz w jaki sposób dodać aromatu miodowego?? Ile drożdży i cukru, by uzyskać jak największą moc (3%-5% mnie usatysfakcjonuje)?? W jakim stopniu mogę zastąpić cukier stewią (jest to naturalny słodzik, pytam, bo wiem, że cukier służy do fermentacji i nagazowania, ale jeśli możliwie zmniejszając jego ilość musiałbym posłodzić, to nie byłby problem). Oraz jaka możliwie tania kawa by się nadała??
-
- Posty: 39
- Rejestracja: wtorek, 11 gru 2012, 22:00
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Sanok
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Tradycyjny podpiwek przekazywany z pokolenia na pokolenie..
O podpiwkach wiem co nie co. Są dwa swego rodzaju napoje podpiwek (bodaj Litewski wynalazek) i kwas chlebowy (Ukraina). Podpiwek z dobrymi rezultatami można zrobić z gotowych zestawów (np Delekta, Gozdawa) można tez bez problemu zrobić samemu z pół produktów. Przepis bazowy (z którego korzystam) podam niżej. Napisze jeszcze że można go modyfikować wedle swojego uznania i podniebienia, jak to z trunkami, wędlinami, wypiekami nikt nie ma monopolu na coś najlepszego. Dla każdego najlepsze jest to co mu smakuje, takie moje zdanie. Przejdę do tego przepisu :
Smak i aromat podpiwek zawdzięcza słodowi jęczmiennemu, i prażonej cykorii , dodatek buraka też nie jest bez znaczenia - dlatego właśnie dodaje się kawę zbożową Kujawiankę. Ma wszystkie składniki w sobie w odpowiedniej postaci.
Woda - osobiście robiłem na kranówie, ze sklepu mineralne i z własnej studni, osobiście stwierdzam że ten na studziennej wodzie był najsmaczniejszy. Ale aż tak to na smak nie wpływa.
Cukier - nie eksperymentowałem z zamiennikami , ani z glukozą ani ze stewią , ale chętnie popróbuję następnym razem.
Chmiel - w gotowych zestawach jest pewna jego dawka. Ja też dodaję go do mojego, dzięki temu ma swoistą goryczkę.
Kwasek cytrynowy - Oryginalny podpiwek jest dość mocno kwaskowaty, więc uzyskuje się to poprzez dodatek właśnie kwasku.
Drożdże - są i dedykowane do podpiwków, są i piwowarskie (nie stosowałem) ale na piekarniczych wychodzi smaczny
Opisałem co nie co o składnikach teraz podam ten przepis
Gotujemy wodę 5l , do wrzącej wsypujemy 75g kawy Kujawianki, na małym ogniu gotujemy 5 minut, dodajemy małą garść szyszek lub granulatu chmielu , gotujemy 10 minut. Nieco ostudzić , przecedzić przez drobne sitko, dodać 400g cukru, 1/2 płaskiej łyżeczki kwasku. ostudzić do 25 stopni odlać pół szklanki i w tym zaszczepić 2g świeżych drożdży, czekamy 3 min i dolewamy drożdże do reszty. Podpiwek przelewamy do butelek np 1,5l, tak ok 1l wlewamy i zgniatamy butelki. Odstawiamy na 24 godziny do temp ok 20 stopni a potem do piwnicy ok 10 stopni, po 3 dniach do lodówki i gotowy. To mój sposób na podpiwek. Dodaję do niego jeszcze prażoną cykorię i karmel ale to już niestandardowa modyfikacja chętnie wymienię się przepisami
Smak i aromat podpiwek zawdzięcza słodowi jęczmiennemu, i prażonej cykorii , dodatek buraka też nie jest bez znaczenia - dlatego właśnie dodaje się kawę zbożową Kujawiankę. Ma wszystkie składniki w sobie w odpowiedniej postaci.
Woda - osobiście robiłem na kranówie, ze sklepu mineralne i z własnej studni, osobiście stwierdzam że ten na studziennej wodzie był najsmaczniejszy. Ale aż tak to na smak nie wpływa.
Cukier - nie eksperymentowałem z zamiennikami , ani z glukozą ani ze stewią , ale chętnie popróbuję następnym razem.
Chmiel - w gotowych zestawach jest pewna jego dawka. Ja też dodaję go do mojego, dzięki temu ma swoistą goryczkę.
Kwasek cytrynowy - Oryginalny podpiwek jest dość mocno kwaskowaty, więc uzyskuje się to poprzez dodatek właśnie kwasku.
Drożdże - są i dedykowane do podpiwków, są i piwowarskie (nie stosowałem) ale na piekarniczych wychodzi smaczny
Opisałem co nie co o składnikach teraz podam ten przepis
Gotujemy wodę 5l , do wrzącej wsypujemy 75g kawy Kujawianki, na małym ogniu gotujemy 5 minut, dodajemy małą garść szyszek lub granulatu chmielu , gotujemy 10 minut. Nieco ostudzić , przecedzić przez drobne sitko, dodać 400g cukru, 1/2 płaskiej łyżeczki kwasku. ostudzić do 25 stopni odlać pół szklanki i w tym zaszczepić 2g świeżych drożdży, czekamy 3 min i dolewamy drożdże do reszty. Podpiwek przelewamy do butelek np 1,5l, tak ok 1l wlewamy i zgniatamy butelki. Odstawiamy na 24 godziny do temp ok 20 stopni a potem do piwnicy ok 10 stopni, po 3 dniach do lodówki i gotowy. To mój sposób na podpiwek. Dodaję do niego jeszcze prażoną cykorię i karmel ale to już niestandardowa modyfikacja chętnie wymienię się przepisami
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Tradycyjny podpiwek przekazywany z pokolenia na pokolenie..
Z czasów dzieciństwa pamiętam jak w okresie żniw- sianokosów- wykopków moja babcia z mamą gotowały po kilka wiader na opalanym węglem piecu. Potem przelany do butelek z korkiem na druciany zatrzask trafiał do piwnicy. A na dzień przed spożyciem do studni.
Pomagałem później nosić te butelki na pole gdzie lądowały w wykopanym dole wyłożonym sianem lub słomą i takoż zakrytym.
Ten smak, jak i kartofli z ogniska z ordynarną margaryną jest już nie do powtórzenia.
Chwała więc tym którzy próbują do tego wrócić i zaszczepić swe dzieci i wnuki do zrobienia czegoś normalnego.
KONFITURY, DŻEMY, POWIDŁA, KOMPOTY i SOKI Z OWOCÓW, KIEŁBASY i SZYNKI Z MIĘSA, NALEŚNIKI, PIEROGI, ZUPY OWOCOWE, CHŁODNIKI , BUŁECZKI I ROGALIKI Z PIEKARNIKA..............- POWRÓĆCIE !!!!!!
Bo inaczej następne pokolenie nie będzie miało już jedzenia a jedynie pasze -jak bydło
Pomagałem później nosić te butelki na pole gdzie lądowały w wykopanym dole wyłożonym sianem lub słomą i takoż zakrytym.
Ten smak, jak i kartofli z ogniska z ordynarną margaryną jest już nie do powtórzenia.
Chwała więc tym którzy próbują do tego wrócić i zaszczepić swe dzieci i wnuki do zrobienia czegoś normalnego.
KONFITURY, DŻEMY, POWIDŁA, KOMPOTY i SOKI Z OWOCÓW, KIEŁBASY i SZYNKI Z MIĘSA, NALEŚNIKI, PIEROGI, ZUPY OWOCOWE, CHŁODNIKI , BUŁECZKI I ROGALIKI Z PIEKARNIKA..............- POWRÓĆCIE !!!!!!
Bo inaczej następne pokolenie nie będzie miało już jedzenia a jedynie pasze -jak bydło
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
- Posty: 180
- Rejestracja: piątek, 29 lis 2013, 17:25
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 46 razy
Re: Tradycyjny podpiwek przekazywany z pokolenia na pokolenie..
W_TG to chyba wołanie na puszczy. Niestety kult konsumpcji zabija wszelkie zmysły, również smaku. Ludzie wożą dzieciaki do McDonalda z okazji urodzin, nie ma harcerstwa (ognisko, ziemniaki, wspólne śpiewanie), wędliny to najlepsza szynka z Tesco po 9,90 i parówki z keczupem.
A UE właśnie to podsyca, lepsze wędliny z komory lakierniczej, odkurzacze max.1600 W, marchewka owoc i ślimak-ryba. Media robią młodym wodę z mózgu i tego nic już nie zatrzyma. Potrzebna ciemna masa, która wszystko kupi - a wędzenie, pędzenie i pyszne zdrowe jedzenie to już niebawem tylko dla elit.
A UE właśnie to podsyca, lepsze wędliny z komory lakierniczej, odkurzacze max.1600 W, marchewka owoc i ślimak-ryba. Media robią młodym wodę z mózgu i tego nic już nie zatrzyma. Potrzebna ciemna masa, która wszystko kupi - a wędzenie, pędzenie i pyszne zdrowe jedzenie to już niebawem tylko dla elit.
Lubię to co naturalne
-
- Posty: 39
- Rejestracja: wtorek, 11 gru 2012, 22:00
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Sanok
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Tradycyjny podpiwek przekazywany z pokolenia na pokolenie..
Nie ma co się denerwować Pędzenia to i za PRLu zabraniano, nie wspomnę o prohibicji. Co do wędzenia, to też nie udało się przepchać zakazu wędzenia dymem zawierającym substancje smoliste. To co mamy w sklepach to buduje pieniądz, gospodarka i konsumpcjonizm w mniejszym stopniu UE i jej polityka. Po za tym dla Nas (domowi masaże, serowarzy, kiperzy, czy gorzelnicy) to nawet lepiej. Niech coraz więcej ludzi będzie świadoma że kulinarne rękodzieło należy szanować i cenić. I Nas jako papier który historie tych smaku niesie. Takie moje jest zdanie. I żeby o podpiwku coś rzec , dziś degustacja nowego z miodem, niezły, jednakoż tak drogi i cenny materiał wole przeznaczyć na inne cele, sycenia lub do domowej apteczki.
-
- Posty: 42
- Rejestracja: piątek, 16 mar 2012, 18:25
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Tradycyjny podpiwek przekazywany z pokolenia na pokolenie..
Takie były upały a w tym temacie cisza, w to lato kilka razy robiłem podpiwek ale przyznaję też że chyba ze trzy razy posiłkowałem się podpiwkiem kujawskim. Robię podobnie do Janka O. z tym że trzymam może z dzień dłużej na fermentacji a dopiero później zlewam do butelek. Nie lubię też wytrawnego i dodaję na pół litra pastylkę słodzika. I przy zlaniu do butelek nie dodaję już żadnego cukru i tak wychodzi mocno nagazowany. Swoją drogą nigdy nie robiłem z przepisu na opakowaniu np. kujawskiego ale wydaje mi się że po trzech, czterech dniach należałoby pić go na potęgę bo wydaję mi się że po ok. pięciu byłby tak przegazowany, że pół godziny otwierałbym butelkę(wlewam do pet-a). Robił ktoś z przepisu i trzymał dajmy na to tydzień?
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Tradycyjny podpiwek przekazywany z pokolenia na pokolenie..
SZACUN, SZACUN, SZACUN.
Miałem zacytować kawałek,jednak cytuję cały post.W_TG pisze:Z czasów dzieciństwa pamiętam jak w okresie żniw- sianokosów- wykopków moja babcia z mamą gotowały po kilka wiader na opalanym węglem piecu. Potem przelany do butelek z korkiem na druciany zatrzask trafiał do piwnicy. A na dzień przed spożyciem do studni.
Pomagałem później nosić te butelki na pole gdzie lądowały w wykopanym dole wyłożonym sianem lub słomą i takoż zakrytym.
Ten smak, jak i kartofli z ogniska z ordynarną margaryną jest już nie do powtórzenia.
Chwała więc tym którzy próbują do tego wrócić i zaszczepić swe dzieci i wnuki do zrobienia czegoś normalnego.
KONFITURY, DŻEMY, POWIDŁA, KOMPOTY i SOKI Z OWOCÓW, KIEŁBASY i SZYNKI Z MIĘSA, NALEŚNIKI, PIEROGI, ZUPY OWOCOWE, CHŁODNIKI , BUŁECZKI I ROGALIKI Z PIEKARNIKA..............- POWRÓĆCIE !!!!!!
Bo inaczej następne pokolenie nie będzie miało już jedzenia a jedynie pasze -jak bydło
SZACUN, SZACUN, SZACUN.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
- Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Kaszuby
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Tradycyjny podpiwek przekazywany z pokolenia na pokolenie..
Temat bardzo ciekawy i z uwagi na porę roku bardzo na czasie.
Z rozrzewnieniem małym czytałem wspomnienia kolegów o chrzcinach syna, żniwach na wsi, konfiturach i rogalikach.
Sam kiedyś robiłem podpiwek, który znakomicie gasił pragnienie no i ten gaz w nosie..... Wspomnienie dzieciństwa, hahahaha
Zastanawiałem się dlaczego przestałem go robić, wiecie dlaczego?
Bo zapanowała nowa moda na cydr, który też już od czterech lat produkuję.
Czas wrócić do korzeni!
Robimy podpiwek!!!!!!
Z rozrzewnieniem małym czytałem wspomnienia kolegów o chrzcinach syna, żniwach na wsi, konfiturach i rogalikach.
Sam kiedyś robiłem podpiwek, który znakomicie gasił pragnienie no i ten gaz w nosie..... Wspomnienie dzieciństwa, hahahaha
Zastanawiałem się dlaczego przestałem go robić, wiecie dlaczego?
Bo zapanowała nowa moda na cydr, który też już od czterech lat produkuję.
Czas wrócić do korzeni!
Robimy podpiwek!!!!!!