Nastaw na Calvadosa

Produkcja koniaku, brandy, śliwowicy, kalwadosu i innych nektarów które można uzyskać z owoców.

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy

Post autor: bogdan »

Witam po przerwie.
We wtorek nastawiłem jabca na calvadosa
Kupiłem 80 kg jabłek, soczyste, twarde, słodkie. Całość przepuściłem przez sokowirówkę. Zmierzyłem sok, miał 10blg. Sok i mąższ wrzuciłem do beczki, dodałem syrop cukrowy z zawartością 6kg cukru no i oczywiście wcześniej przygotowaną, dobrze pracującą MD scherry. Na drugi dzień, widać już było ruch w interesie, dodałem wtedy (bo wcześniej zapomniałem) 20g kwasku cytrynowego gdyż jak wspomniałem jabłka były słodkie. W piątek zauważyłem, że ruch w beczce jakby zwolnił nieco, bez dłuższego zastanawiania wlałem rozpuszczoną pożywkę. Efekt prawie natychmiastowy, tempo wzrosło.
Dzisiaj wziąłem próbkę płynu, zmierzyłem zawartość cukru, było 5blg. Wlałem kolejny gorący (w ten sposób podniosłem temp.) syrop o zawartości 7kg cukru. Bulgocze aż miło. We wtorek znowu sprawdzę blg i pewno znowu dodam cukier. Smak nastawu jest przyjemny, pachnący i budzi nadzieję. O kolejnych krokach napiszę jak tylko je popełnię.

Kol. forma.
Ja z dędem też mam nieciekawe doświadczenia. Mam upieczony w różnym stopniu, przekonałem się, że taki upieczony mocniej daje niemiły smak i zapach. Do wódek ze sprytusu chyba dębu już nie dodam. Do calvadosa dodam surowy ze względu na garbniki i może ciut ciut pieczonego. Zrobię kilka próbek i wybiorę najbardziej mi odpowiadającą wersję. Myślę, że w calvadosie dąb potrzebny jest ze względu na garbniki bo one wygładzają smak oraz dla złotego koloru ten pieczony.

pozdrawiam Bogdan
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Winiarek5
200
Posty: 222
Rejestracja: czwartek, 12 mar 2009, 00:43
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Calvados

Post autor: Winiarek5 »

bogdan pisze:Ja z dędem też mam nieciekawe doświadczenia.
A ja mam bardzo ciekawe i przyjemne doświadczenia z dębem.
Pomimo tego, że mam w drewutni dąb w szczapach, który leży tam już trzeci rok to nie używałem go do destylatów tylko do palenia w piecu i do wędzenia.
Do destylatów używam dębu zakupionego w Browamator oraz w WnoHobby - rezultaty są znakomite ale bardzo rygorystycznie trzeba się trzymać przepisu stosowania i to dawek raczej minimalnych.

Pozdrawiam

Winiarek

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Calvados

Post autor: bogdan »

Muszę uzupełnić swoją wypowiedź.
Otóż moje nieciekawe przygody z dębem dotyczą starzenia wódek wyprodukowanych ze spirytusu. Dosyć trudno jest dobrać odpowiednią dawkę i rodzaj dębu w tego rodzaju trunkach, łatwo jest przedobrzyć a wtedy dąb zdominuje smak i zapach trunku.
Ja w zasadzie produkuję spirytus, raz tylko, ca miesiąc temu wypsociłem na kolumnie bez refluksu bimberek, dodany do niego pieczony dąb wzbogacił smak psoty i jak mi się wydaje, będzie z tego niezła nibyWhisky. Kilka śliwek suszonych i garść rodzynków w połączeniu z dębem daje całkiem przyjemny smak i aromat.

pozdrawiam Bogdan

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Calvados

Post autor: bogdan »

Jestem w trakcie pędzenia Calvadosa, dzisiaj wypędziłem dwie porcje jutro trzecia ostatnia. Niestety, nie jestem zadowolony z urobku, jabłka w zasadzie nie wyczuwam, zwykły bimber. Potem przelecę to jeszcze raz i odstawię na półkę - może się nawróci??
Dodam, że odciągnęłem z najpierw ca 40L wina i tego będzie pociecha. Gotowałem gęstą papkę, którą by zapobiec przypalaniu rozcieńczyłem wodą. Jestem, nie da się ukryć zdegustowany, nikła nadzieja że po drugim tłoczeniu coś się zmieni. Tak czy nie, na pewno napiszę. Po śliwowicy, która straciła zapach chyba zaniecham produkcji owocówek. Ze spirytusu da się tworzyć pyszne, aromatyczne nalewki i pewno przy nich pozostanę.

pozdrawiam Bogdan
Awatar użytkownika

czutka
50
Posty: 81
Rejestracja: środa, 5 sie 2009, 20:16
Re: Calvados

Post autor: czutka »

Robię Calvados, 45 kg jabłek miało bliskie spotkanie z sokowirówką.
Sok potraktowałem drożdżami bayanus g-995
Czy wyjdzie calvados zobaczymy.
Awatar użytkownika

StruśPędziwiatr
30
Posty: 32
Rejestracja: środa, 9 wrz 2009, 19:59
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Calvados

Post autor: StruśPędziwiatr »

Kol czutka. Ja popełniłem ten sam proceder :P z tym, że zmasakrowałem ponad 150 kg jabłek :mrgreen: użyłem tych samych bayanusów. Wiedziony doświadczeniem wniesionym z poprzednich nastawów na jabłkach uczulam na fakt, że w końcowej fazie fermentacji niekiedy (z niewiadomych powodów) zaczyna brakować pożywki dla drożdży. Ostatnio fermentacja praktycznie stanęła na 7 Blg, a po dodaniu pożywki w ciągu czterech dni zacier nareszcie uzyskał -2 Blg :D. To tak na wszelki wypadek.

Pozdrawiam
Pędzę chociaż nigdzie się nie spieszę
Awatar użytkownika

czutka
50
Posty: 81
Rejestracja: środa, 5 sie 2009, 20:16
Re: Calvados

Post autor: czutka »

No i jest, Calwados, z 45kg jabłek wyszło 30 litrów soku.Dodałem 5kg cukru. Dzisiaj wygotowałem 5,5 litra okowity o mocy 65%
Po rozcieńczeniu do mocy 45% wyszło jakieś 7,5 litra.
Cztery litry zaprawiłem dębem,resztę wiśnią.
A zapach, lekko jabłkowy,smak wytrawny.
Teraz czas zrobi resztę roboty. ;)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Calvados

Post autor: bogdan »

Czas zrobi swoje!
Ja wypędziłem 6l o średniej mocy 57%, było to 14 11 2008. Pięć litrów w gąsiorku bez dodatków i litr w butelce z dębem. Po pędzeniu smak nie ciekawy, zapach też.
Wczoraj czyli po 1,5 m-ca leżakowaniu degustacja tego litra z dębem. Już po tak krótkim czasie smak świeżego soku jabłkowego rewelacyjny, zapach jeszcze nie taki jak oczekiwałem lecz jestem dobrej myśli. W planie mam conajmniej 6 m-cy leżakowania.
Jutro porównam smaki z dębem i bez i napiszę o odczuciach smakowych.

pozdrawiam Bogdan

forma
300
Posty: 314
Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
Podziękował: 24 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Calvados

Post autor: forma »

Bogdanie porównaj te 2 smaki i napisz który lepszy,wiadomo że oby dwa ale wybierz ten lepszy Twoim zdaniem :D MAM JESZCZE JEDNO PYTANIE... DĘBA TRZYMASZ DO KOŃCA CZY 2 MIESIĄCE I WYCIĄGASZ ?
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Calvados

Post autor: bogdan »

To nie takie proste. Oba smaki są podobne, jeszcze poczekam, dębem można zaprawić później. Jak długo z dębem, w zasadzie kontroluję smak bo mam niemiłe doświadczenia z przedobrzeniem czyli przedębieniem ale tylko w wódkach ze spirytusu. Jeśli chodzi o owocówki, to jeśli się mocno nie przedawkuje, nic złego się nie wydarzy.
Po za tym dąb nadaje trunkom ładny kolor.
Dałem dąb w płatkach wg receptury na op. 1,0g/l

pozdrawiam Bogdan
Awatar użytkownika

StruśPędziwiatr
30
Posty: 32
Rejestracja: środa, 9 wrz 2009, 19:59
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Calvados

Post autor: StruśPędziwiatr »

A ja mogę skromnie się pochwalić, iż w przyszłym tygodniu mam do spsocenia ok 200 l nastawu calvadosowego 8-) Proszę, trzymajcie za mnie kciuki bo to mój pierwszy tak spory wypsot. Smaku na calvados złapałem po ostatnim eksperymencie. I mogę z czystym sumieniem powiedzieć - jeśli ma ktoś trochę cierpliwości na wyciskanie soku z jabłek, to naprawdę warto!
Na początek polecam robić nastaw z soku zmieszanego pół na pół z wodą. W efekcie otrzymamy trunek, który nie musi leżakować aż tak długo jak psota otrzymana z nastawu z czystego soku.

Jeżeli raz spróbujesz - nigdy nie będziesz miał dość :twisted:
Pędzę chociaż nigdzie się nie spieszę
Awatar użytkownika

czutka
50
Posty: 81
Rejestracja: środa, 5 sie 2009, 20:16
Re: Calvados

Post autor: czutka »

Pędziwiatrze.Gotuj ten calwados. Jestem ciekaw jaki wyjdzie smak i aromat.
Mój nabiera ciekawego smaku i aromatu.



Pozdrawiam Czutka
PS. I niech Moc Będzie z tobą.
Awatar użytkownika

Maciej_K
400
Posty: 407
Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
Krótko o sobie: Majster
Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Calvados

Post autor: Maciej_K »

Przyznam się do czegoś.
Na początku grudnia z wyprawy do Biedronki przytaszczyłem 4 litry Rivivy jabłkowej po 1,39zł/l. Dodałem do tych czterech litrów 600g cukru (w tym soku jest już go 100g/l, jak wyczytałem z etykiety) i nieco wody oraz bayanusów. Wlałem do baniaczka po mineralnej. Postało, pobulgotało - ładnie pachnąc przy okazji. Po poświątecznym powrocie do mojej poznańskiej meliny stwierdziłem, że ów winko ładnie - i samorzutnie! - się sklarowało. W smaku było wytrawne, że japę skręcało:). W Nowy Rok poszło do gara. Przegoniłem dwa razy jednego dnia, pomijając oczywiście międzyoperacyjne czyszczenie perhydrolem, które już weszło mi w krew. Napociłem się, żeby uzyskać 0,5 litra przyzwoitego, mocnego gonu (czyli kropelki o mocy >55% wg mojej klasyfikacji:) ). Oczywiście zebrałem trochę pogonów do 15% (mam zwyczaj jechać nisko). Serce rozrobiłem do 40% (wyszło jakieś 0,9l) - zmętniała dziadyga nieco, ale już musi tak zostać (dał się we znaki brak perhydrolu). Opisałem jako "Calvados noworoczny na Wielkanoc" i schowałem do nieużywanej szafeczki. Powiem, że od razu pachniało to ładnie, smakowało - bardzo przyzwoicie.
Calvados eksperymentalny (pierwszy w życiu) się udał, a soczek okazał się całkiem skutecznym towarem na nastaw. Teraz muszę spróbować z prawdziwym jabłkiem, ale na to jakiś lepszy fermentator by się przydał, podobnie jak i kociołek...
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
Awatar użytkownika

czutka
50
Posty: 81
Rejestracja: środa, 5 sie 2009, 20:16
Re: Calvados

Post autor: czutka »

Powiem jak na spowiedzi.

Jabłka 45 kg melarose + sokowirówka= 26litrów moszczu + 5 kilo cukru.
Jabłka 30 kg reneta + sokowirówka = 18 litrów moszczu + 3 kilo cukru.
Wszystko poszczułem bajanusami, wczoraj przestało pracować.
W sobotę "wielkie" gotowanie. Z utęsknieniem czekam na pierwsze kapanie calvadosa.


Pozdrawiam Czutka.

karmelekrakiety89
50
Posty: 56
Rejestracja: wtorek, 23 mar 2010, 20:15
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Calvados

Post autor: karmelekrakiety89 »

Czy ten nastaw po fermentacji może poczekać tydzień do destylacji?? w balnie naprzykład pod rurką fermentacyjną.
Awatar użytkownika

Vandal
30
Posty: 47
Rejestracja: czwartek, 18 lis 2010, 23:30
Ulubiony Alkohol: browarek
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 4 razy
Re: Calvados

Post autor: Vandal »

Witam!!!
Mam swój sad i jabłonie jeszcze po germanach, większość szczepionych od starych drzew, więc niestety nie znam ich odmiany.
Są duże, mocno aromatyczne, soczyste i co roku mam ich do oporu ;P
W tym samym sadzie jest również pasieka, więc i miodek się u mnie zawsze znajdzie :D
W tym roku jedno i drugie obrodziło, więc popełniłem calvadosa na wodzie z mycia odsklepin (wosk, którym bzyki zaślepiają plastry).
Było to tak:
-20kg jabłek, umytych, bez gniazd nasiennych i puszczonych przez maszynkę do mięsa
-40l "wody miodowej" o Blg 17
-30g kw. cytrynowego
-30g pożywki ( fosforan dwuamonu)
-drożdże bayanusy G955

Nastaw postawiłem pod koniec sierpnia, pracował dość ospale, Blg spadło poniżej zera 3 tyg. temu, a tydzień temu sie całkiem sklarował i poszedł w rurki :D

Nie mam jeszcze w destylacjach zbyt dużego doświadczenia ale
puściłem to przez kolumnę bez włączonego refluksu dwa razy, aby zachować aromat.
Opłacało się !!!!
Otrzymałem 6l aromatycznej psoty 70% plus pogon.

Pozdrawiam!!!!
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7333
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Calvados

Post autor: radius »

Po wyedukowaniu się w temacie calvadosu, postanowiłem i ja coś jabcowego zrobić, a że czasami jestem leniwy :P , poszedłem na łatwiznę. Kupiłem w Lidlu 4l najtańszego soku jabłkowego (nawet nazwy nie wspomnę) i 1l "antonówki" z Hortexu dla lepszego smaku. Do tego dodałem 0,5 kg cukru i rozmnożone drożdże winne Malaga z pożywką. Nie mierzyłem nawet BLG. Po trzech tygodniach poczciwe grzybki zrobiły swoje (dymionek stał przy kaloryferze) i nastaw poszedł na pot stilla. Otrzymałem 50ml przedgonu - pan porcelanowy się ucieszył - 0,8l nektarku 75% i 100ml pogonu. Po rozcieńczeniu do 42% - degustacja. Hmm... dość łagodny smak i piękny delikatny zapach jabłek :lol: Czegóż mi więcej trzeba :?: Jedną butelczynę zaprawiłem kilkoma płatkami prażonego dębu i od wczoraj zastanawiam się gdzie ją schować, żeby postała chociaż miesiąc. Druga - czysta - na pewno nie doczeka lutego ;P i już wiem, że calvados na stałe zagości w moim repertuarze.
Polecam z czystym sumieniem - radius
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Łysy26
20
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 11 lis 2010, 13:59
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Porterówka , Strong dwusłodowy
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Calwados nie teges

Post autor: Łysy26 »

Witam szanowne grono psotników
Mam pytanko co do calvadosu . A więc zrobiłem ów trunek wyszedł boski.
Zapaszek i smak cudo,nawet żona pochwaliła :D ALE
Po jakimś tygodniu otworzyłem butelkę i zong :o zapach i smak nie ten
Moje pytanko brzmi co sknociłem??? . Czy po prostu musi trochę leżakowac?
Awatar użytkownika

olo 69
650
Posty: 692
Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Calvados

Post autor: olo 69 »

Owocówki tak mają.Muszą poleżeć aby ładnie ułożyć się w smaku.
Trzeba być cierpliwym.
Pozdrawiam,olo 69

gimli132
2
Posty: 3
Rejestracja: środa, 6 lut 2013, 11:41
Podziękował: 3 razy
Re: Calvados

Post autor: gimli132 »

Przygotowałem nastaw na Calvados. Na 100 l wytłoczonego soku dałem 10 kg cukru. Blg nastawu wyniosło 20. Nie wiem czy dobrze zrobiłem używając turbo drożdży gorzelniczych? Po przeczytaniu paru postów widzę też , że chyba za mało cukru dodałem. Ile powinienem jeszcze dodać? Nastaw przyrządzony w piątek (16.10.2015) dzisiaj pracuje jak szalony...

Przy okazji pozwolę sobie na pytanie z innej beczki. Przymierzam się do zakupu sprzętu do destylacji. Destylować zamierzam głownie owocówki. Jaki sprzęt byście polecali?
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7333
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Calvados

Post autor: radius »

gimli132 pisze: Nie wiem czy dobrze zrobiłem używając turbo drożdży gorzelniczych?
No, nie dobrze :( Jeśli nastawiasz się na dobry destylat, to używaj drożdży winnych. Polecam G - 995.
gimli132 pisze:Po przeczytaniu paru postów widzę też , że chyba za mało cukru dodałem.
Jak wyżej. Jeżeli ... to cukru jest wystarczająca ilość :ok:
gimli132 pisze:Destylować zamierzam głownie owocówki. Jaki sprzęt byście polecali?
Np. taki - http://alkohole-domowe.com/forum/miedzi ... t7313.html
SPIRITUS FLAT UBI VULT

gimli132
2
Posty: 3
Rejestracja: środa, 6 lut 2013, 11:41
Podziękował: 3 razy
Re: Calvados

Post autor: gimli132 »

Człowiek uczy się na błędach...Do turbo drożdży dodałem jeszcze 10 kg cukru:) wg przepisu Kucyka. Ten a la Calvados to jest mój 2 nastaw owocowy. Pierwsze psociłem młode wino z czrnej porzeczki. Przepędzone raz na pożyczonej kolumnie z wyłączonymi zimnymi palcami. Wynik był zadawalający ( w sumie to jeszcze jest). Czy zalecalibyście podwójną destylację do czarnej porzeczki? Z racji tego że mam dostęp do surowca i sprzęt do poziskiwania soku w weekend nastawiam 100 l cydru z przeznaczeniem na destylat. Do fermenracji zamierzam dodać dębu (posiadam deski dębowe, które zamierzam pociąć na drobne szczapki) i wykorzystać drożdże dedykowane do cydru. Ktoś ma doświadczenie w takich nastawach? Może lepiej użyć drożdży G-995 i płatków dębowych? Będe wdzięczny za każdą poradę.
PS. Jestem na forum od niedawna i dopiero pochłaniam wiedzę tutaj zgromadzoną. Z racji ograniczonego czasu jestem w trakcie paru wątków (m.in. o owocówkach i dodatkach dębu do destylatów. Być może na forum znalazłbym odpowiedzi na moje pytania ale czas mi na to nie pozwala. Mea culpa a zaległości obiecuję nadrobić;)

Alchemik32
2
Posty: 2
Rejestracja: czwartek, 4 gru 2014, 13:11
Re: Calvados

Post autor: Alchemik32 »

Witam
To i ja opisze swoja historię z Calvadosem . W ubiegłym roku uzbierałem jabłka , rózne dzikie , niedzikie , słodkie , kwaśne , czerwone białe , jakie tylko. Rozdrobniłem rozdrabniarką i przecisnąłem je przez prase 15 l uzyskując 3/4 160l pastikowej beczki soku . Cukru dodałem około 1kg na 20 l soku. Drożdże T3 Turbo. Nastaw stał od września do nowego roku. Destylowałem w szybkowarze 17l z odstojnikiem takim jakie można kupic na allegro. Za pierwszym razem preparat miał ok 55-60% , za drugim ponad 80%. Rozrobiłem do ok 60% Zalałem nim świeżo kupioną 30 l dębową beczke też ok 3/4 objetości . Po ok 2 miesiącach smak był naprawdę dobry .Dla porównania kupiłem orginalnego Calvadosa Pere Preaux i w smaku nie róznił się prawie niczym , jednak zapach Pere Preauxa był o wiele glębszy... Potem kupiłem Calvados Papidoux VSOP i koło tego mój nawet nie leżał , ale ten jest ewidentnie na miodzie. Kilka dni temu spuściłem wszystko z beczki , bo żeby to wypic musiałem rozrobić z miodem pitnym własnej konstrukcji 3/4 calvados 1/4 miód . Przeszedł dębem tak mocno , że jabłko jest w ogóle niewyczuwalne , z miodem jako tako gożki smak dębu troche łagodzi słodycz miodu ale i tak szału to nie robi... beczke teraz zalałem miodem pitnym , żeby troche przeszła .Jak postoi tak do nowego roku to spuszcze miód i zaleje nowym preparatem z tegorocznych zbiorów ...zobaczymy co wyjdzie...

ziemba12345
500
Posty: 513
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Calvados

Post autor: ziemba12345 »

Jak trzymałeś to tyle czasu w nowej beczce to oprócz dębu nic tam raczej nie poczujesz. Małe beczki trzeba przygotować przedczalaniem właściwym trunkiem, inaczej wszystko przedębią.
Mój calvadosik stoi w beczce po czerwonym winie. Na początku był różowy co mnie trochę wkurzało. Ale teraz zaczyna robić się słomkowy. Jeszcze 16 lat i go zlewam.

mienho
150
Posty: 153
Rejestracja: piątek, 8 lip 2016, 21:59
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Calvados

Post autor: mienho »

Witam.
Odświeżę trochę wątek. Zrobiłem taki nastaw:
1. ok 40kg jabłek bez ogonków i gniazd nasiennych, startych na dużych oczkach w malakserze
2. 5kg cukru
3. 10 litrów wody
4. Drożdże aktywne winne browin enovini jedna paczka
Przyznaje się bez bicia :
-wiem trochę za dużo cukru,
-mało drożdży ale dają radę, w tydzień ze startu 17blg na 7blg, nie zależy mi na czasie
-brak pektoenzymu nie znalazłem w pobliskim sklepie.
Teraz pytanie czy coś z tego wyjdzie? No i jak gotować? Odcisnąć pulpę i do kega czy całość bez wyciskania, a kega do otwartego kotła z wodą?
Sprzęt to nietypowy pot stil:
1. Keg 30 szeroki wlew
2. Deflegmator 80cm KO 60.3 bez wypełnienia (w myśl rozwoju )
3. Chłodnica szklana 50cm
4. Ogrzewanie gazem
No i najlepsze na koniec to będzie mój debiut
Awatar użytkownika

MaciejZZadupia
30
Posty: 47
Rejestracja: wtorek, 10 maja 2016, 00:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) z zadupia;)
Ulubiony Alkohol: Gin
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: RE: Re: Calvados

Post autor: MaciejZZadupia »

mienho pisze: Teraz pytanie czy coś z tego wyjdzie? No i jak gotować? Odcisnąć pulpę i do kega czy całość bez wyciskania, a kega do otwartego kotła z wodą?
Obrazek
Zostaw jeszcze niech drożdże pracują. Może im to trochę jeszcze zająć. Niech Blg spadnie bliżej 0.
Jak masz możliwość (płaszcz wodny itp) to gotuj całość bo w pulpie też jest procent. Jeśli nie to odcinka i dopiero do gara.
Ale daj temu popracować jeszcze.

Maciej Z Zadupia

mienho
150
Posty: 153
Rejestracja: piątek, 8 lip 2016, 21:59
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Calvados

Post autor: mienho »

Tak jak napisałem mam czas i miałem na myśli aby zeszły do 0 blg.

mienho
150
Posty: 153
Rejestracja: piątek, 8 lip 2016, 21:59
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Calvados

Post autor: mienho »

Panowie jest 1blg, ale jeszcze "bulgocze" także myślę max za tydzień pójdzie na rury.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Calvados

Post autor: lesgo58 »

mienho pisze: Przyznaje się bez bicia Obrazek :
-wiem trochę za dużo cukru,
-mało drożdży ale dają radę, w tydzień ze startu 17blg na 7blg, nie zależy mi na czasie
-brak pektoenzymu nie znalazłem w pobliskim sklepie.
Teraz pytanie czy coś z tego wyjdzie? No i jak gotować? Odcisnąć pulpę i do kega czy całość bez wyciskania, a kega do otwartego kotła z wodą?
Pewnie ze wyjdzie. Jeśli nie spartolisz destylacji to jeszcze dodatkowo będziesz zadowolony. :)
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

mienho
150
Posty: 153
Rejestracja: piątek, 8 lip 2016, 21:59
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: RE: Re: Calvados

Post autor: mienho »

lesgo58 pisze:Jeśli nie spartolisz destylacji ...
No i tutaj mam obawy gdyż to będzie mój pierwszy raz Obrazek, ale kiedyś trzeba się nauczyć.
Po produkcji zdam raport, jak wyszło.
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Calvados

Post autor: kmarian »

mienho pisze: ... Teraz pytanie czy coś z tego wyjdzie? No i jak gotować? Odcisnąć pulpę i do kega czy całość bez wyciskania, a kega do otwartego kotła z wodą? Obrazek
Jeżeli masz możliwość grzać przez płaszcz wodny, to ja bym gotował wszystko.
Myślę, że coś z tego wyjdzie i będzie bardzo dobre. :twisted: Oczywiście, po odpowiednim odleżeniu z dębem.

mienho
150
Posty: 153
Rejestracja: piątek, 8 lip 2016, 21:59
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Calvados

Post autor: mienho »

No i stało się, pierwsze destylowanie za mną. Do gara poszła pierwsza część, około 23 litry bardziej rzadkiego nastawu. Pulpę z resztą "soku" zostawiłem na kolejny raz i "dojrzewa".
Grzanie około 2 godz, następne 3 odbiór. Pierwsze 50ml poszło w kanał, następne 250ml przedgon. Reszta 2,5l urobku o mocy lekko powyżej 50%. Przy 40% zakończyłem proces.
Jedyne co mnie zaniepokoiło to temperatura, zaczęło kapać dopiero przy ponad 85° w kagu. Także nie wiem czy termometr tarczowy bimetalowy jest ok (nie posłuchałem kol. Kuli Obrazek ) taki, zamontowany w górze kega czy co?
Smak i zapach jak na teraz nie powala. Ja chcę starzeć, ale mój przeciwnik hobby (żona) nie chce czekać Obrazek i chyba niestety pójdzie na stół.

czeejen
20
Posty: 29
Rejestracja: poniedziałek, 5 paź 2015, 12:53
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Calvados

Post autor: czeejen »

Jestem w trakcie drugiego destylowana dziś i ciągne do 20% albo i niżej. U mnie przy 45% zaczęły się dopiero zapachy jabłkowe pojawiać.

Destylat po pierwszym gonie trafia na tydzień może dwa do butla z rozdrobnionymi jabłkami ( tak sobie wymyśliłem) a później obróbka ostateczna, wtedy już tylko do 40% będę łapał.
Awatar użytkownika

MaciejZZadupia
30
Posty: 47
Rejestracja: wtorek, 10 maja 2016, 00:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) z zadupia;)
Ulubiony Alkohol: Gin
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Calvados

Post autor: MaciejZZadupia »

Jak by tu zrobić z tego Calvadosu bardziej jabłkowy trunek?

1. Po pierwszym gotowaniu rozcieńczyć sokiem jabłkowym lub wodą i sokiem i do gara ponownie na rurki?

2. Po drugim gotowaniu rozcieńczyć sokiem jabłkowym do odpowiedniej mocy?

Opinie? Uwagi?

Napewno wypróbuję oba gdyż właśnie przerabiam trochę jabłkowego nastawu i zobaczę co mi posmakuje.

Maciej Z Zadupia

czeejen
20
Posty: 29
Rejestracja: poniedziałek, 5 paź 2015, 12:53
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Calvados

Post autor: czeejen »

Ja maceruje między destylacjami z jabłkami świeżymi i suszonymi... O efektach po starzeniu was poinformuje.
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 gru 2016, 12:36 przez czeejen, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2368
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Calvados

Post autor: Kamal »

Maceracja jabłek w surówce, rozcienczanie surówki sokiem jabłkowym i maceracja. To chyba najlepsze będą efekty. Destylat biały, woń jabłek. :-)
K.
Obrazek
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3838
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Calvados

Post autor: Doody »

Witam,
Postanowiłem również spróbować swoich sił w jabłkowicy zwanej rozkosznie Calvadosem :D
42 kg jabłek rozdrobniłem w mikserze na wiórki i w całości ze skórkami i miąższem wszystko trafiło do 60 l beczki. Dodałem 9 litrów wody, w której rozpuściłem 7 kg cukru. Drożdżami dodanymi do nastawu były turbo drożdże dedykowane nastawom owocowym. Oczywiście dodałem pożywkę w postaci 35g DAF-u, dwie łyżki kwasku cytrynowego, i 3 opakowania pektoenzymu. Nastaw ruszył z kopyta już następnego dnia. Trochę obawiałem się gęstości nastawu, który miał konsystencję gęstej brei. Ale już po 3-4 dniach pektoenzym dokonał cudów posyłając miąższ na dno a pozostawiając na powierzchni jedynie pływająca warstwę skórek. Po czterech dniach dołożyłem jeszcze 3 kg cukru rozpuszczonego wstępnie w odlanym nastawie. Zdaję sobie sprawę że trochę przesadziłem z tym cukrem :roll:
Po około 2 tygodniach zabrałem się za żmudną filtrację nastawu i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, z 52 litrów zastawu uzyskałem aż 45 litrów filtratu, który można było nazwać mocnym mętnym winem jabłkowym :)
Surowiec, który otrzymałem postał jeszcze w beczce zamkniętej korkiem z rurką fermentacyjną przez około tydzień i gdy bulgotanie w rurce spadło poniżej "bulgnięcia" na dwie minuty wino trafiło na rurki. Pierwszy odpęd na krótkiej kolumnie wypełnionej miedzią (20cm) i jazda z pełnym otwarciem zaworka (głowica Aabratek) ograniczając moc grzania do 1100W.
Surówka pięknie pachniała jabłkami. Druga destylacja to również 20cm miedzi ale z nakręconą pustą długą kolumną. 30 minut stabilizacji, kropelkowy odbiór przedgonów i otwarty na maksa zawór i redukcją grzania do 800w. Po uzyskaniu temperatury na głowicy 84 stopni odbiór serca do 94,5 stopnia. Nastaw był mocny, bo uzyskałem w sumie 8 l o mocy 60%. Na początku byłem zły, że zdecydowałem się na podwójna destylację. Destylat stracił dużo aromatów. Zadębiłem go wiec i odstawiłem na 3 tygodnie. Jakież było moje pozytywne zaskoczenie, kiedy tydzień temu postanowiłem zajrzeć do "damy" z trunkiem. Świetny bukiet, smak ok (choć jeszcze ostrawy w końcu to dopiero 3 tygodnie). Ale po rozcieńczeniu do 45%, zwłaszcza z colą smakuje zacnie.
Już w beczce od 10 dni pracuje następny identyczny nastaw. Tym razem jednak jabłka są chyba jeszcze bardziej aromatyczne, dałem tylko 7 kg cukru i wystartowałem na G-995. Już nie mogę się doczekać wyniku tegoż koncertu :)
Pozdrawiam
Darek

ziemba12345
500
Posty: 513
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Calvados

Post autor: ziemba12345 »

Heh. Nie ma to jak oceniać trunek po 3 tygodniach od gotowania ;) Jak wytrzyma i postoi jeszcze z miesiąc to zapach jabłek zacznie się ulatniać. Taki to dziwny owoc.
Ale do rzeczy. Z racji zmiany pracy mam teraz mało czasu na gotowanie. Tej jesieni nawet kropelki nie nastawiłem a i na forum dawno nie byłem. Ale miałem ostatnia małą przygode i musiałem was odwiedzić. Obecnie wolny czas u mnie jest cenniejszy od złota przez co od lata nie zaglądnąłem do swojej piwniczki :shock: Ale miałem właśnie kontrole z us :bardzo_zly: i na szybkiego musiałem wszystko wywieźć od siebie z działki w tym i z piwniczki. Tak mi kolega podpowiedział. I dobrze zrobiłem bo zaglądali do każdej komurki i piwniczki. Wczoraj na spokojnie przywiozłem wszystko spowroten, wyczyściłem i zacząłem chować.
Calvados beczka zalany 04.2016. 60% Zapach jabłek intensywny. Co mnie bardzo zdziwiło. Smak ok. Dolałem ok. 0,5l do beczki.
Calvados balon szklany zalany 04.2016. 60% Produkt ten sam co wyżej. Dębiony miesiąc. Zapach jabłek praktycznie zerowy. W smaku jabłko nie wyczuwalne. Bardziej czuć dąb ale nie ma mowy o przedębieniu.
Śliwowica beczka zalana 04.2016? Zapach śliwkowy. Smak dębowy ale owoc wyczuwalny. Dolałem ok. 1 litra do beczki.
Śliwowica balon zalana w 2013. Dębiona miesiąc. Nawet nie wiedziałem że posiadam jeszcze takową. Mocno owocowy i słodki zapach. Smak ok.
Koniak beczka zalany 08.2016? 60% Jak to destylat z winogron, troche nijaki. Dobrze, że w beczce leży to dąb nada mu trochę charakteru. Pobiore kilka prubek i pokombinuje z dodaniem syropu kloniwegi.
Koniak balon zalany w 2013. Ok. 45% Dębiony miesiąc. Nie wiedziałem, że takowy posiadam.Opis jak wyżej.
Nalewka orzech włoski z miodem balon. Zalana w 2014. Mocno ciemny kolor. % nieznany. Zapach średni ale w smaku czuć wyraźnie orzecha. Kiedyś ktoś pytał o nalewke na orzechach włoskich to mu odradzałem bo orzech wogóle niewyczuwalny. Jadnak po 2 latach mocno się zmieniła i w smaku jest jak lody gałkowe o smaku orzecha włoskiego. Czuć go mocno. Jednak polecam robić nalewke na orzechu włoskim.
Wszystko stoi w ciemnej i mocno wilgotnej piwnicy. Temperatury 5-15C. Beczki i balony mocno zapuszczone i pokryte pleśnią. Dokładnie je wymyłem bo następna wizyta dopiero na wiosnę.
Podsumowanie:
Polecam nalewke na orzechach włoskich ale do długiego leżakowania. Jabłka proponuje do beczki jak chcemy je latami trzymać i zachować ich aromat. Z oceną śliwek poczekam jeszcze z rok. Winogron jest nijaki. Jak testy z syropem nic nie poprawią to nue polecam go robić. A tego akurat mam najwięcej. Dodam, że jedyny trunek beczkowy który mi smakuje na czysto to Jack Daniells. Reszta typu Red Label czy Ballantimes jest dla mnie niepijalna. Pomyśle też, czy nie rozcieńczyć calvadosa i koniaczku do ok. 45%. Bo jednak taki wysoki % przykrywa troche smak i zapach. Ale to dopiero wiosną.
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Calvados

Post autor: klepa »

To czekam do wiosny, boś zmartwił mnie nijakością tego koniaku. :(

ziemba12345
500
Posty: 513
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Calvados

Post autor: ziemba12345 »

Dodam, że nie jestem wielbicielem trunków typu johny walker czy ballantimes. Dla mnie smakuja jak tektura i są niepijalne dlatego moja ocena destylatu z winogron trzymanego w beczce jest może mało obiektywna. Ale z drugiej strony czy winigron ma jakiś zapach? W porównaniu do śliwek czy jabłek jest nijaki. I taki wychodzi destylat. Napewno bedę musiał go jakoś doprawić bo mam go dużo i szkoda go zmarnować. Ale to temat o calvadosie a tego w polączeniu z beczką śmiało można polecić do gotowania.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nastawy owocowe”