Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam szanowną brać psotniczą.
Mam małe pytanko czy jest jakaś zależność wielkości/ilości nastawu do czasu jego fermentacji, dotyczy to oczywiście ŁKZWJ?
Odnośnie cukrówek nie zauważyłem jakichś znaczących różnic : 50/100l fermemtowało mi zawsze praktycznie w takim samym czasie(zbliżone warunki).
Wujka nastawiłem następująco :
~9kg śruty
- 9kg cukru
- 50 l wody
- 1/2 paczki ALCOTEC FRUIT
podane w postaci MD
Temperatura startu ok 29°C, nastaw praktycznie od razu ruszył z kopyta i galopował przez 5/6 dni.
Dziś mija 9-ty dzień a on dalej sobie pracuje co prawda bardzo delikatnie, BLG od dwóch dni 0.
Zastanawia mnie czy to dalej fermentacja, czy samoistnie odgazowywanie, o czym w tym temacie pisał kolega gr000by?
Czekać jeszcze czy pchać na nową rurkę, specjalnie do tego zrobioną na wzór radius'owej.
Mam małe pytanko czy jest jakaś zależność wielkości/ilości nastawu do czasu jego fermentacji, dotyczy to oczywiście ŁKZWJ?
Odnośnie cukrówek nie zauważyłem jakichś znaczących różnic : 50/100l fermemtowało mi zawsze praktycznie w takim samym czasie(zbliżone warunki).
Wujka nastawiłem następująco :
~9kg śruty
- 9kg cukru
- 50 l wody
- 1/2 paczki ALCOTEC FRUIT
podane w postaci MD
Temperatura startu ok 29°C, nastaw praktycznie od razu ruszył z kopyta i galopował przez 5/6 dni.
Dziś mija 9-ty dzień a on dalej sobie pracuje co prawda bardzo delikatnie, BLG od dwóch dni 0.
Zastanawia mnie czy to dalej fermentacja, czy samoistnie odgazowywanie, o czym w tym temacie pisał kolega gr000by?
Czekać jeszcze czy pchać na nową rurkę, specjalnie do tego zrobioną na wzór radius'owej.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Fermentacja do 14 dni jest normalna. Obserwuj, czy płyn się klaruje, jeśli tak to powoli można myśleć o destylacji, lecz nie ma się co spieszyć. To pykanie z rureczki może wynikać z fluktuacji drożdży w śrucie. U mnie rzadko kiedy fermentowało mniej niż 7 dni.
Ładny saksofon.
Ładny saksofon.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dzięki za odpowiedź, trochę mnie uspokoiłeś.
Wiem, że pośpiech w naszym hobby jest najgorszym doradcą, więc cierpliwie poczekam, co jednak będzie bardzo poważnym wyzwaniem bo nie mogę się doczekać koncertu i wypróbowania instrumentu.
Wiem, że pośpiech w naszym hobby jest najgorszym doradcą, więc cierpliwie poczekam, co jednak będzie bardzo poważnym wyzwaniem bo nie mogę się doczekać koncertu i wypróbowania instrumentu.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
No to masz 2 wyzwania. Jeden to sprzęt, a drugi to LKZWJ. Na ogół się wszystko udaje, ale bywają czasem niespodzianki. Przypomnę Ci, że dopiero trzeci nastaw jest prawidłowo zakwaszonym nastawem na whiskey. Ja w tym sezonie właśnie fermentuję 6-ty, kończę na tym. Życzę powodzenia podczas prób.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam, potrzebuję porady "na gwałt" . Otóż nastawiłem dwa dni temu ŁKZWJ na drożdżach Cobra Whisky Yeast. Jeszcze wczoraj pięknie pracował, dziś po powrocie z pracy stwierdziłem, że coś cicho w tej beczce i odkręciłem wieko. Dostałem w twarz zapachem gotowanych jajek. Sprawdziłem cukromierzem i blg jest ok. 5 i coś tam jeszcze pracuje. Pytanie brzmi: czy mogę ten nastaw destylować czy raczej utylizować. Jeśli destylować to czy ma sens dodanie dundru do drugiego nastawu?
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dokładnie tak jak pisze kol. Kamil, ja swój nastaw zalałem podgrzaną w kegu do 70°C wodą i nie miałem żadnych niemiłych niespodzianek.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Koledzy, czy zauważyliście u siebie duże pragnienie kukurydzy na nastaw?
Mianowicie chodzi mi o to, że z 9kg cukru i 50l wody powinno wyjść niespełna 56l nastawu, u mnie wyszło około 42l.
Czyżby 9kg kukurydzy aż tyle "wypilo"?
Fermentator oczywiście szczelny z rurką.
Mianowicie chodzi mi o to, że z 9kg cukru i 50l wody powinno wyjść niespełna 56l nastawu, u mnie wyszło około 42l.
Czyżby 9kg kukurydzy aż tyle "wypilo"?
Fermentator oczywiście szczelny z rurką.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Fakt jest faktem, ziarno pęcznieje. Czy to kukurydza czy jakieś inne zborze, nabiera wodę w siebie. Przykład, 4 kg śruty kukurydzianej, bardzo szybko sięga w fermentorze 8 litrów. Po prostu pęcznieje. Korzyść z tego taka, że jak już raz napęcznieje, to w następnych fermentacjach nie nabiera więcej płynu.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dziękuję za szybką odpowiedź.
To, że już nie pije, to wiem, bo robiąc drugi nastaw ŁKZWJ zachowałem takie same proporcje: 35l wody + 15l dundru +9kg cukru ~ 56l nastawu, co dało zdecydowanie wyższy poziom w beczce. Kociołek mam 50l czyli pojemność efektywna max 45/47l. Co zrobic z pozostałymi ~ 10l?
Odlać i przetrzymać do trzeciego, nieco pomniejszonego nastawu?
To, że już nie pije, to wiem, bo robiąc drugi nastaw ŁKZWJ zachowałem takie same proporcje: 35l wody + 15l dundru +9kg cukru ~ 56l nastawu, co dało zdecydowanie wyższy poziom w beczce. Kociołek mam 50l czyli pojemność efektywna max 45/47l. Co zrobic z pozostałymi ~ 10l?
Odlać i przetrzymać do trzeciego, nieco pomniejszonego nastawu?
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Niekoniecznie, chociaż można i tak zrobić. Jeżeli nastaw ma powyżej 10%, to raczej spokojnie może postać, jak trochę słabsze to też postoi, tylko trzeba bardziej sterylnie do tego podejść. Można też nastaw podzielić na 2 razy i wyjdzie po 28 litrów, ja tak robię z zawartością fermentora "30". Wychodzi koło 28 litrów na raz. Grzałki spokojnie przykryje.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
W sumie można i na dwa razy popędzić, tylko trochę szkoda czasu i kW.
A może pod koniec procesu spuścić kilka litrów dundru i uzupełnić pozostałym nastawem?
Mam dodatkowy wlew w kegu, więc nie byłoby z tym problemu.
A może pod koniec procesu spuścić kilka litrów dundru i uzupełnić pozostałym nastawem?
Mam dodatkowy wlew w kegu, więc nie byłoby z tym problemu.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Czyli zrobię tak, jak planowałem za pierwszym razem. Zostawię nadwyżkę do kolejnego do kolejnego psocenia, najwyżej następny nastaw zrobię nieco pomniejszony.
Dzięki kmarian.
Dzięki kmarian.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Czy ktoś z was prowadził może badania lub ma doświadczenie ile można dać cukru żeby jakość alkoholu nie spadała na tyle żeby było wyczuwalne że to zbożówka chrzczona cukrem ? Wiem, że z samej skrobi to raczej nie rozrywa tyłka ale jakość za to inna liga. Piłem takie trunki i oczywiście lepsze sa od cukrówek ale to nie to samo. Do czego zmierzam
Przykład max 250g per kilko zboża etc
Przykład max 250g per kilko zboża etc
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Panowie, mam dylemat. Posiadam Pot still od Zygmunta, wypełnienie ze sprężynek stalowych od góry i od dołu przykryte po jednym zmywaku. Sam destylator jak wiadomo miedziany. Gotować Jessiego z wypełnieniem czy bez? Jeżeli ktoś z robiących Jessiego na tym samym sprzęcie chciałby podzielić się skróconą instrukcją przeprowadzenia procesu, to będę zobowiązany. Pozdrawiam
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Ja robię wszystkie zbożówki na potstill brak kolumny tylko odstojnik flegmy i chłodnica. Gotuje sam płyn nigdy nie używam nawet węgla żeby nie stracić posmaczków zbożowych jak chcesz mieć minimalny posmak zboża to gotuj z wypełnieniem.
Ostatnio zmieniony wtorek, 14 mar 2017, 19:02 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Usunięcie cytatu poprzednika.
Powód: Usunięcie cytatu poprzednika.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam, mam pytanie jaką mocą grzać, w Aabratku z krótką rurą (sam katalizator)? I czy zawór ma być odkręcony na full?
Ostatnio zmieniony piątek, 17 mar 2017, 00:23 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Panowie mam pytanie.
Co to znaczy, smak-zapach kukurydziany w ŁKZWJ? Czy to jest charakterystyczny zapach burbona? Taki jak w JIM BIN? Pytam, bo zrobiłem już trzeci nastaw i przy odbieraniu pierwszej destylacji jak i drugiej nic nie czuje. Bardziej czułem nutę owoców niż burbona. Odbieram miedzy 80 a 60% na PS 120 cm z wypełnieniem ze zmywaków. Przy drugim nastawie przez dwa dni fermentacji czułem ten zapach, ale potem zniknął.
Co to znaczy, smak-zapach kukurydziany w ŁKZWJ? Czy to jest charakterystyczny zapach burbona? Taki jak w JIM BIN? Pytam, bo zrobiłem już trzeci nastaw i przy odbieraniu pierwszej destylacji jak i drugiej nic nie czuje. Bardziej czułem nutę owoców niż burbona. Odbieram miedzy 80 a 60% na PS 120 cm z wypełnieniem ze zmywaków. Przy drugim nastawie przez dwa dni fermentacji czułem ten zapach, ale potem zniknął.
-
- Posty: 3847
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Nastaw Wujka Jessie'go nigdy nie da Ci smaku identycznego z oryginalnym burbonem. Jeżeli chcesz się zbliżyć do burbona bardziej, zatrzyj śrutę lub mąkę kukurydzianą z enzymami i nie dodawaj cukru. Wtedy otrzymasz coś na podobieństwo burbona. Oczywiście kukurydzę można łączyć z innymi zbożami/słodami aby otrzymywać różne smaki.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 3847
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Kontroluj "moc" dębu w destylacie, bo łatwo przesadzić z jego ilością. Gdy posmak dębu stanie się wyczuwalny trzeba część wiórków/szczapek usunąć.
Moim zdanie m lepsze są grubsze kawałki dębu niż "wiórki" gdyż ekstrahują wolniej i można je trzymać dużej (bezpieczniej).
Moim zdanie m lepsze są grubsze kawałki dębu niż "wiórki" gdyż ekstrahują wolniej i można je trzymać dużej (bezpieczniej).
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy KwaśMamny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Mam jeszcze pytanie.
Czy finalny produkt powinien być raz destylowany, czy dwa razy? Przeczytałem cały post i nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi. Jedni koledzy piszą o pierwszej destylacji inni o podwójnej. Doczytałem tylko, że przy pojedynczej destylacji nalewy dłużej leżakować finalny produkt. Czy ktoś może wie jak wygląda taki proces przy produkcji whisky czy burbona w gorzelni?
Co do "dębienia", to użyłem kupne wiórki dębowe średnio palone o wymiarach ( około) 10x10x2 mm i dawałem po 2 gramy na litr. Jak często mam sprawdzać? Czy nie mogę zostawić np. na 6 miesięcy i zapomnieć? Czy przy takich proporcjach też mogę "przedębić" ? Wyczytałem, że jak leżakuje w beczce dębowej to im dłużej tym lepiej.
Czy finalny produkt powinien być raz destylowany, czy dwa razy? Przeczytałem cały post i nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi. Jedni koledzy piszą o pierwszej destylacji inni o podwójnej. Doczytałem tylko, że przy pojedynczej destylacji nalewy dłużej leżakować finalny produkt. Czy ktoś może wie jak wygląda taki proces przy produkcji whisky czy burbona w gorzelni?
Co do "dębienia", to użyłem kupne wiórki dębowe średnio palone o wymiarach ( około) 10x10x2 mm i dawałem po 2 gramy na litr. Jak często mam sprawdzać? Czy nie mogę zostawić np. na 6 miesięcy i zapomnieć? Czy przy takich proporcjach też mogę "przedębić" ? Wyczytałem, że jak leżakuje w beczce dębowej to im dłużej tym lepiej.
-
- Posty: 3847
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Leżakowanie w beczce to zupełnie inna sprawa (zwłaszcza dużej). W małych beczkach też można łatwo przedębić destylat i dlatego się je ługuje. Co do sprawdzania, to pociąg małego łyczka co 2 - 3 tygodnie i będziesz wiedział. Tylko przy tych próbach nie wychlaj całości!
Ja destyluje dwa razy, ale znajdziesz takich co destylują raz. Destylat raz puszczony musi układać się (dojrzewać dłużej) W destylarniach szkockich destyluje się dwukrotnie (w większości) W irlandzkich trzykrotnie. Ale tam używa się alembików więc ciężko porównywać taki destylat. Sam musisz wypracować sobie metodę, która będzie dla Ciebie satysfakcjonująca.
Ja destyluje dwa razy, ale znajdziesz takich co destylują raz. Destylat raz puszczony musi układać się (dojrzewać dłużej) W destylarniach szkockich destyluje się dwukrotnie (w większości) W irlandzkich trzykrotnie. Ale tam używa się alembików więc ciężko porównywać taki destylat. Sam musisz wypracować sobie metodę, która będzie dla Ciebie satysfakcjonująca.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dzięki za te info.
Na razie zostanę przy dwóch gotowaniach. Zawsze jest to bardziej czysty alkohol i łeb powinien mniej boleć. Mam dwie buteleczki z pierwszego gotowania (drugi i trzeci nastaw). Najwyżej jak za rok okaże się, że jest to "miodzio", to wtedy będę żałował,że dwa razy goniłem, ale dzięki temu będę zdrowszy.
Cały czas tylko jestem ciekaw i pewnie nie dowiem się tego przez najbliższe parę tygodni, jakiego smaku spodziewać się po pełnym ułożeniu. Czy będzie to coś w rodzaju burbona, czy raczej zadębionej cukrówki, która nawiasem mówiąc też jest dobra.
Na razie zostanę przy dwóch gotowaniach. Zawsze jest to bardziej czysty alkohol i łeb powinien mniej boleć. Mam dwie buteleczki z pierwszego gotowania (drugi i trzeci nastaw). Najwyżej jak za rok okaże się, że jest to "miodzio", to wtedy będę żałował,że dwa razy goniłem, ale dzięki temu będę zdrowszy.
Cały czas tylko jestem ciekaw i pewnie nie dowiem się tego przez najbliższe parę tygodni, jakiego smaku spodziewać się po pełnym ułożeniu. Czy będzie to coś w rodzaju burbona, czy raczej zadębionej cukrówki, która nawiasem mówiąc też jest dobra.