Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Drogie i drodzy: Matrony i sędziwi dziadowie, panie i panowie, panny i kawalerowie, dziewczęta i młodzieńcy, dziewczynki i chłopcy, niemowlęta. (mam nadzieję że nikogo tu z pędzących nie pominąłem.
Bardzo jestem tym Waszym przyjęciem i witaniem poruszony ale zapewniam, że nie miałem zamiaru wywoływania zamieszania (jeden z forumowiczów odgrzebał mnie i zwabił) i tu z pokorą błagam o wybaczenie Administratorów i moderatorów.
Przeglądam ŁKZWJ i nie wierzę do jakich rozmiarów urósł ale nie miejmy złudzeń i nie kadźmy bo 95% postów (jeśli nie więcej) w tym temacie jest Waszych a nie moich i to Wasza zasługa.
Zgoda Jessikówka i mnie uroczyła, ale też i kilka razy mnie frustrowała. Jestem pewny, że i Wy mieliście te chwile niewiary (pierwszy i ... drugi ferment), która powoli zamieniła się w entuzjazm - tak było ze mną.
Oczywiście jak wiecie oryginalna recepta nie należy do mnie(!) należy zaś do niejakiego Uncle Jessie z forum Homedistiller ja tylko przetłumaczyłem więc powiedzmy traktujcie mnie jako swata (mam nadzieję, że dla wielu to małżeństwo z Jessikówką/Jessikiem jest szczęśliwym, nie śmiem pytać o potomstwo )
Jeżeli będę forum odwiedzał no to wiadomo, że zaczynam od początku i muszę się zaznajomić z tym powstałym ogromem i obawiam się, że nic już nowego nie dołożę...
Pozdrawiam serdecznie
"Pędźcie powoli!"
J
Bardzo jestem tym Waszym przyjęciem i witaniem poruszony ale zapewniam, że nie miałem zamiaru wywoływania zamieszania (jeden z forumowiczów odgrzebał mnie i zwabił) i tu z pokorą błagam o wybaczenie Administratorów i moderatorów.
Przeglądam ŁKZWJ i nie wierzę do jakich rozmiarów urósł ale nie miejmy złudzeń i nie kadźmy bo 95% postów (jeśli nie więcej) w tym temacie jest Waszych a nie moich i to Wasza zasługa.
Zgoda Jessikówka i mnie uroczyła, ale też i kilka razy mnie frustrowała. Jestem pewny, że i Wy mieliście te chwile niewiary (pierwszy i ... drugi ferment), która powoli zamieniła się w entuzjazm - tak było ze mną.
Oczywiście jak wiecie oryginalna recepta nie należy do mnie(!) należy zaś do niejakiego Uncle Jessie z forum Homedistiller ja tylko przetłumaczyłem więc powiedzmy traktujcie mnie jako swata (mam nadzieję, że dla wielu to małżeństwo z Jessikówką/Jessikiem jest szczęśliwym, nie śmiem pytać o potomstwo )
Jeżeli będę forum odwiedzał no to wiadomo, że zaczynam od początku i muszę się zaznajomić z tym powstałym ogromem i obawiam się, że nic już nowego nie dołożę...
Pozdrawiam serdecznie
"Pędźcie powoli!"
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Twoim jednak jest to dziełem. Tyś temat podał, kamyczek trącił, reszta to już działanie lawinowe. Że produkt końcowy wart zachodu, słowem "Łatwy" w temacie zachęciłeś, sam (jak kolega wcześniej wspomniał) cały proces przeprowadziłeś, opisując rzetelnie wszystko dokładnie (co potwierdzam), to się teraz nie dziw, że popularność wątku wielka.
Przez grzeczność nie zaprzeczę.Juliusz pisze: ...
Przeglądam ŁKZWJ i nie wierzę do jakich rozmiarów urósł ale nie miejmy złudzeń i nie kadźmy bo 95% postów (jeśli nie więcej) w tym temacie jest Waszych a nie moich i to Wasza zasługa.
...
Twoim jednak jest to dziełem. Tyś temat podał, kamyczek trącił, reszta to już działanie lawinowe. Że produkt końcowy wart zachodu, słowem "Łatwy" w temacie zachęciłeś, sam (jak kolega wcześniej wspomniał) cały proces przeprowadziłeś, opisując rzetelnie wszystko dokładnie (co potwierdzam), to się teraz nie dziw, że popularność wątku wielka.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam wszystkich Wielbicieli ŁKZWJ,
Proszę o potwierdzenie, czy każdy kolejny proces fermentacji ŁKZWJ wydłuża się ?
Pierwszy trwał 6 dni, drugi 8 dni, trzeci 15 dni, ( ten proces zacząłem od początku czerwca, gdzie średnia temperatura wynosiła około 24 st. c
Proszę o potwierdzenie, czy każdy kolejny proces fermentacji ŁKZWJ wydłuża się ?
Pierwszy trwał 6 dni, drugi 8 dni, trzeci 15 dni, ( ten proces zacząłem od początku czerwca, gdzie średnia temperatura wynosiła około 24 st. c
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
W moim przypadku fermentowało około 10 do 14 dni z wstępnym klarowaniem, za każdym razem. Rozbieżność w normie choćby z powodu różnej temperatury. Może za bardzo wypłukujesz osad z kukurydzy. Może nie wymieniasz śruty kukurydzianej.
Jak od początku czerwca, to coś za długo fermentuje. Może wrzuć z 1/2 kg śruty, o ile nadal fermentuje.
Napisz, jak robiłeś nastaw po destylacji poprzedniego.
Jak od początku czerwca, to coś za długo fermentuje. Może wrzuć z 1/2 kg śruty, o ile nadal fermentuje.
Napisz, jak robiłeś nastaw po destylacji poprzedniego.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam, nastaw po pierwszej destylacji robiłem dokładnie wg. przepisu Juliusza. Po zlaniu do kega, zalałem kukurydzę wodą z częścią cukru około 1,5 kg, dosypałem 2 garście nowej kukurydzy, następnie uzupełniłem 6 litrami dundru z resztą cukru 2 kg. Ruszyło po 4 godzinach. ale okres fermentacji zdecydowanie się wydłużył, choć temperatura otoczenia była porównywalna. W sumie nic wielkiego się nie dzieje, bo psota wyszła rewelacyjna, ale wg Juliusza okres fermentacji był zdecydowanie krótszy.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam,
Kieruję moje pytanie do "MISTRZA" JULIUSZA , ale proszę o odpowiedzi od pozostałych doświadczonych Psotników.
Juliusz pisał swojego czasu że "właściwy" ŁKZWJ zamyka i leżakuje ze szczapami dębu, bez żadnego opalania, pieczenia itd..
Ok uważam że tak jest najlepiej (mam zamiar odłożyć do leżakowania i zapomnieć na 3 lata), ale pojawił się jeszcze jeden składnik "syrop, sok klonowy"
Tu w tym miejscu pojawia się moje pytanie, Na 10 litrów Taki sobie standardowy antałek ile można wlać soku , syropu klonowego, aby nie popsuć ŁKZWJ.
Pozdrawiam
Kieruję moje pytanie do "MISTRZA" JULIUSZA , ale proszę o odpowiedzi od pozostałych doświadczonych Psotników.
Juliusz pisał swojego czasu że "właściwy" ŁKZWJ zamyka i leżakuje ze szczapami dębu, bez żadnego opalania, pieczenia itd..
Ok uważam że tak jest najlepiej (mam zamiar odłożyć do leżakowania i zapomnieć na 3 lata), ale pojawił się jeszcze jeden składnik "syrop, sok klonowy"
Tu w tym miejscu pojawia się moje pytanie, Na 10 litrów Taki sobie standardowy antałek ile można wlać soku , syropu klonowego, aby nie popsuć ŁKZWJ.
Pozdrawiam
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 259 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
-
- Posty: 124
- Rejestracja: niedziela, 28 gru 2014, 00:25
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Aby dodać coś do psoty, która ma leżakować w antałku 10 litrowym, na jakiś okres / 3 lata/ to tylko coś stałego, jak opalone szczapki drewna śliwki, wiśni itp. wg. uznania. Nigdy do leżakowania nie dodawałem jakiś syropów. Jak już to przy rozrabianiu, z 65% na właściwy % i odłożony jeszcze na jakiś czas zabutelkowany / przynajmniej 4 tygodnie/. Nie wiadomo jak się zachowa syrop obojętnie jaki w tak długim czasie
Na
Powodzenia.
PS. Kiedyś, dodawałem łyżeczkę od herbaty syropu klonowego na litr psoty, po rozrobieniu na 42%.
Na
Powodzenia.
PS. Kiedyś, dodawałem łyżeczkę od herbaty syropu klonowego na litr psoty, po rozrobieniu na 42%.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam,
dziękuje łmarko za wyczerpująca odpowiedź, myślę że to co napisałeś ma sens.
Na dzień dzisiejszy psota leżakuje sobie w słojach z dodatkiem szczap dębowych.
Wymyśliłem sobie aby nowy antałek na razie zalać winem wiśniowym i przetrzymać go do sierpnia 2017, następnie wino przelać do butelek lub wypić i w to iejsce wlać już dojrzewającą psotę.
Jak myślicie, będzie to chyba niezłe rozwiązanie.
Pozdrawiam i czekam na opinie i pomysły, ewentualnie sprawdzone już przepisy na leżakowanie ŁKZWJ
dziękuje łmarko za wyczerpująca odpowiedź, myślę że to co napisałeś ma sens.
Na dzień dzisiejszy psota leżakuje sobie w słojach z dodatkiem szczap dębowych.
Wymyśliłem sobie aby nowy antałek na razie zalać winem wiśniowym i przetrzymać go do sierpnia 2017, następnie wino przelać do butelek lub wypić i w to iejsce wlać już dojrzewającą psotę.
Jak myślicie, będzie to chyba niezłe rozwiązanie.
Pozdrawiam i czekam na opinie i pomysły, ewentualnie sprawdzone już przepisy na leżakowanie ŁKZWJ
-
- Posty: 3
- Rejestracja: niedziela, 27 wrz 2015, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 4 razy
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 259 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
-
- Posty: 253
- Rejestracja: środa, 14 wrz 2011, 12:14
- Krótko o sobie: ... to co mnie interesuje to ŻYCIE... i wszystko co z nim związane aby było lepsze i przyjemniejsze ;)
- Ulubiony Alkohol: no troszkę ich jest ... :> ;)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
-
- Posty: 3
- Rejestracja: niedziela, 27 wrz 2015, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 4 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam , zrobiłem ściśle według przepisu z pierwszej strony za jednym wyjątkiem czyli zrobiłem podwojony . Blg spadło do 6 i stoi . Dwutlenku już nic nie ma bo nawet podczas mieszania nie zauważyłem bąbelkowania , zacier w smaku kwaśny . Beczka stała w mieszkaniu temperatura około 23 stopni . Chciałbym się ustrzec przy następnej próbie przed powielaniem błędów . A przeczytałem wszystko i nie za bardzo wiem co skopałem ...
Pozdrawiam Robert
Pozdrawiam Robert
-
- Posty: 255
- Rejestracja: środa, 24 cze 2015, 23:53
- Podziękował: 51 razy
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Cześć koledzy,
Jestem młodym psotnikiem za sobą zaledwie kilka psoceń, ale mam nastaw na łkzwj i pierwsze 2 razy nastaw ładnie przetrawił cukier, teraz nastaw pracuje trzeci raz i po tygodniu blg zatrzymało się na 5(próbka odgazowana) i tak stoi już dokładnie 12 dni, próby organoleptyczne potwierdzają słodkość nastawu:)
do nastawu dałem dunder z wodą pół na pół. Raczej nie będę dłużej z tym czekał i dam to na rurki, tylko pytanie co może być przyczyną nieprzerobienia cukru do końca? Dodam, że na samym początku przy pierwszym nastawieniu dałem zwykłe drożdże gorzelniane, nie turbo, tak jak w przepisie.
Pozdraiwam
Mariusz
Jestem młodym psotnikiem za sobą zaledwie kilka psoceń, ale mam nastaw na łkzwj i pierwsze 2 razy nastaw ładnie przetrawił cukier, teraz nastaw pracuje trzeci raz i po tygodniu blg zatrzymało się na 5(próbka odgazowana) i tak stoi już dokładnie 12 dni, próby organoleptyczne potwierdzają słodkość nastawu:)
do nastawu dałem dunder z wodą pół na pół. Raczej nie będę dłużej z tym czekał i dam to na rurki, tylko pytanie co może być przyczyną nieprzerobienia cukru do końca? Dodam, że na samym początku przy pierwszym nastawieniu dałem zwykłe drożdże gorzelniane, nie turbo, tak jak w przepisie.
Pozdraiwam
Mariusz
Organizm całkowicie pozbywa się alkoholu po 21 dniach, czyli nigdy...
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Decyzja słuszna - przestało fermentować, wyklarowało się to na rurki.
Przyczyn mogło być wiele. Najbardziej prawdopodobne to słabe napowietrzenie na starcie lub za dużo cukru.
Drożdże są w nastawie te co były, więc powinny wszystko przerobić jak należy. Chyba, że nastaw się przegrzał i drożdże padły z powodu wysokiej gorączki.
Przyczyn mogło być wiele. Najbardziej prawdopodobne to słabe napowietrzenie na starcie lub za dużo cukru.
Drożdże są w nastawie te co były, więc powinny wszystko przerobić jak należy. Chyba, że nastaw się przegrzał i drożdże padły z powodu wysokiej gorączki.
-
- Posty: 255
- Rejestracja: środa, 24 cze 2015, 23:53
- Podziękował: 51 razy
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dziękuję koledzy, poszło wczoraj na rurki. Cukru raczej za dużo nie było, a co do zbyt słabego napowietrzenia, to rozumiem, że w dundrze tlenu nie ma, ani też w wodzie z rozpuszczonym cukrem, czy napowietrzać jakoś dodatkowo?
Pozdrawiam
Mariusz
Pozdrawiam
Mariusz
Organizm całkowicie pozbywa się alkoholu po 21 dniach, czyli nigdy...
-
- Posty: 82
- Rejestracja: wtorek, 6 paź 2015, 20:44
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Kolego mardok, ja napowietrzam blenderem. Krótko i skutecznie. Lepiej napowietrzyć poza pojemnikiem ze śrutą, potem wlać do śruty już napowietrzone. Można napowietrzać poprzez mieszanie lub przelewanie (taki mały wodospad).
Blg początkowe, nie więcej niż 23.
Kolego rottweiler.
Co do mielenia w maszynce do mięsa to nie wiem. Koledzy pisali, że można ale ja jakoś czarno to widzę. Jeżeli są rolnicy, mają jakieś zwierzęta, to i któryś na pewno ma jakiś śrutownik. Trzeba poszukać.
Jeśli chodzi o dunder z owocówek - kiedyś, i to nie tak dawno któryś z kolegów (chyba kolega gr000by) pisał o ciekawym efekcie zastosowania dundru z owocówki do zacieru zbożowego. Właśnie u mnie fermentuje "ŁKZWJ" z dundrem po winie z jabłek. Na wynik muszę zaczekać.
Blg początkowe, nie więcej niż 23.
Kolego rottweiler.
Co do mielenia w maszynce do mięsa to nie wiem. Koledzy pisali, że można ale ja jakoś czarno to widzę. Jeżeli są rolnicy, mają jakieś zwierzęta, to i któryś na pewno ma jakiś śrutownik. Trzeba poszukać.
Jeśli chodzi o dunder z owocówek - kiedyś, i to nie tak dawno któryś z kolegów (chyba kolega gr000by) pisał o ciekawym efekcie zastosowania dundru z owocówki do zacieru zbożowego. Właśnie u mnie fermentuje "ŁKZWJ" z dundrem po winie z jabłek. Na wynik muszę zaczekać.
-
- Posty: 255
- Rejestracja: środa, 24 cze 2015, 23:53
- Podziękował: 51 razy
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dziękuję kmarian, a powiedz mi jeszcze czy jeśli użyję nieśrutowanego ziarna tylko dam całe, to efekt będzie gorszy? Ja użyłem, pół na pól śrutowane z nieśrutowanym, całe ziarna gotowałem do zmiękczenia, zrobiłem to celowo, ale czy dobrze?
Organizm całkowicie pozbywa się alkoholu po 21 dniach, czyli nigdy...
-
- Posty: 82
- Rejestracja: wtorek, 6 paź 2015, 20:44
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Stosowałem kukurydzę śrutowaną. Wynik pozytywny.
Nie wiem jak to będzie w Twoim przypadku. Nigdy nie stosowałem całej kukurydzy i nie gotowałem. Nie wiem czy zrobiłeś źle, sprawdzisz i podzielisz się spostrzeżeniami.
@rottweiler - przy zachowaniu higieny spokojnie można. Niektórzy przechowują dunder kilka miesięcy.
Nie wiem jak to będzie w Twoim przypadku. Nigdy nie stosowałem całej kukurydzy i nie gotowałem. Nie wiem czy zrobiłeś źle, sprawdzisz i podzielisz się spostrzeżeniami.
@rottweiler - przy zachowaniu higieny spokojnie można. Niektórzy przechowują dunder kilka miesięcy.
-
- Posty: 82
- Rejestracja: wtorek, 6 paź 2015, 20:44
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Zmieliłem kukurydze przy pomocy maszynki Zelmer 550W do mielenia mięsa, na grubym sicie bez nożyka, jednak grozi to spaleniem silnika, mocno się nagrzewa, a proces mielenia jest powolny. Mniejsze ziarna nie zostały rozłupane. Kukurydza jest zanieczyszczona troche plewami i kurzem czy wziąść ją sparzyć przed wsypaniem do ferentatora? Do butli 5l. weszło 3,6kg, zastanawiam się czy nie lepiej byłoby namoczyć ziarno przed mieleniem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Zanieczyszczoną kukurydzę należałoby przewiać i/lub wypłukać.
Namoczoną, lżej by pewnikiem było przemielić, choć pewny tego nie jestem.
Pierwsze zalanie śruty dokonuję syropem cukrowym o temperaturze około 70 - 80°C, w ilości 5 litrów syropu na 3,5 kg kukurydzy. Wrzątek krochmalił by zawartą w śrucie mąkę kukurydzianą.
Zalanie gorącym płynem śruty przynajmniej trochę ją sterylizuje - działanie pozytywne.
Namoczoną, lżej by pewnikiem było przemielić, choć pewny tego nie jestem.
Pierwsze zalanie śruty dokonuję syropem cukrowym o temperaturze około 70 - 80°C, w ilości 5 litrów syropu na 3,5 kg kukurydzy. Wrzątek krochmalił by zawartą w śrucie mąkę kukurydzianą.
Zalanie gorącym płynem śruty przynajmniej trochę ją sterylizuje - działanie pozytywne.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Panowie
Przewertowałem cały temat, i bardzo się napaliłem na zrobienie ŁKZWJ, ale nigdzie nie znalazłem konkretnej informacji jak postępować podczas pędzenia na aabratku. Jedni piszą aby pierwszy pęd od zera do 20 %, drudzy żeby ciąć frakcje już przy pierwszym pędzeniu, czym się kierować?, czy temp w kolumnie? czy mocą destylatu? jaką moc dać na grzałki, piszecie też o trzecim pędzeniu, ( czy warto?) mam taki mętlik w głowie. Bardzo bym prosił kogoś bardziej doświadczonego w takich sprawach żeby wyłożył jak chłopu na miedzy krok po kroku
Pozdrawiam i z góry dziękuje
kolumna z podziałem
keg 50 grzałki 2 x 1.5 i jedna 2 kw
Przewertowałem cały temat, i bardzo się napaliłem na zrobienie ŁKZWJ, ale nigdzie nie znalazłem konkretnej informacji jak postępować podczas pędzenia na aabratku. Jedni piszą aby pierwszy pęd od zera do 20 %, drudzy żeby ciąć frakcje już przy pierwszym pędzeniu, czym się kierować?, czy temp w kolumnie? czy mocą destylatu? jaką moc dać na grzałki, piszecie też o trzecim pędzeniu, ( czy warto?) mam taki mętlik w głowie. Bardzo bym prosił kogoś bardziej doświadczonego w takich sprawach żeby wyłożył jak chłopu na miedzy krok po kroku
Pozdrawiam i z góry dziękuje
kolumna z podziałem
keg 50 grzałki 2 x 1.5 i jedna 2 kw
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Trudno znaleźć jeden konkretny i uniwersalny sposób.
Każdy z kolegów i koleżanek robi po swojemu i na różnych sprzętach. Destylują jeden, dwa lub nawet trzy razy.
Ja to robię jednorazowo na ZP i odbieram moc około 85%. Raczej staram się utrzymać około 90% ale nie zawsze to wychodzi, bo automatyka to ja. Termometrów do tego nie używam. Zawsze odbieram przedgon w ilości 100 - 200 ml. Destylat poniżej 60% odbieram do końca i dodaję do następnego grzania.
ŁKZWJ jak i owocówki destyluję korzystając z wypełnienia miedzianego około 50 cm w rurze z KO. Zbiornik 15 litrów, grzany gazem około 1,4 kW.
Powtórzę, że to jest mój sposób na ŁKZWJ. Z wyników jestem bardzo zadowolony.
Pozdrawiam i życzę zadowolenia z produktu finalnego.
Każdy z kolegów i koleżanek robi po swojemu i na różnych sprzętach. Destylują jeden, dwa lub nawet trzy razy.
Ja to robię jednorazowo na ZP i odbieram moc około 85%. Raczej staram się utrzymać około 90% ale nie zawsze to wychodzi, bo automatyka to ja. Termometrów do tego nie używam. Zawsze odbieram przedgon w ilości 100 - 200 ml. Destylat poniżej 60% odbieram do końca i dodaję do następnego grzania.
ŁKZWJ jak i owocówki destyluję korzystając z wypełnienia miedzianego około 50 cm w rurze z KO. Zbiornik 15 litrów, grzany gazem około 1,4 kW.
Powtórzę, że to jest mój sposób na ŁKZWJ. Z wyników jestem bardzo zadowolony.
Pozdrawiam i życzę zadowolenia z produktu finalnego.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
I to jest właśnie to o czym pisałem część kolegów jest już na innym levelu i niektóre sprawy są im tak oczywiste.
"Ja to robię jednorazowo na ZP i odbieram moc około 85%". ZP ? jak by tam było jeszcze T czyli ZPT to bym wiedział że chodzi o Zajęcia Praktyczno Techniczne.
"odbieram moc ok 85%" a już na pierwszych stronach tego tematu jest napisane że odbierać poniżej 80 %.
Widzę że jak sam kilka razy nie spieprzę (albo nie) to się nie nauczę.
Ale widać tak musi być
Pozdrawiam
"Ja to robię jednorazowo na ZP i odbieram moc około 85%". ZP ? jak by tam było jeszcze T czyli ZPT to bym wiedział że chodzi o Zajęcia Praktyczno Techniczne.
"odbieram moc ok 85%" a już na pierwszych stronach tego tematu jest napisane że odbierać poniżej 80 %.
Widzę że jak sam kilka razy nie spieprzę (albo nie) to się nie nauczę.
Ale widać tak musi być
Pozdrawiam
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witaj tomektz.
Masz rację.
ZP - zimne palce lub zimny palec, inaczej CM - ja mam krótką spiralę u góry rury. Odbiór par ze szczytu kolumny skierowane do chłodnicy. Przeczytaj ten wątek http://alkohole-domowe.com/forum/cm-lm- ... cje#p24144, i oglądnij załącznik 3gracje.pdf na pierwszej stronie.
Na kolumnie CM (ZP), można uzyskać produkt ponad 90%, dzięki możliwości zastosowania refluksu.
Na pot-stillu (destylacja prosta - metoda garnkowa) trudno osiągnąć wysoki procent destylatu. Zastosowanie ZP już to umożliwia. Wcześniej mając tylko garnek uszczelniany ciastem i chłodnicę destylowałem 2 a nawet 3 razy by uzyskać średnio około 90%.
Wiem co pisano i co inni robią, niektórzy nawet odrobinę pogonów dodają do serca w celu uzyskania pożądanego przez siebie smaku.
W poprzednim poście napisałem jak robię to ja, i sobie to chwalę. Produkt 90% (serce), rozcieńczony wodą w stosunku 50/50, leżakowany ze szczapami dębowymi średnio opiekanymi jest wg mnie bardzo dobry.
Spokojnie podchodź do tego hobby. Nic nie spieprzysz - zawsze można to drugi raz destylować.
Pozdrawiam.
Masz rację.
ZP - zimne palce lub zimny palec, inaczej CM - ja mam krótką spiralę u góry rury. Odbiór par ze szczytu kolumny skierowane do chłodnicy. Przeczytaj ten wątek http://alkohole-domowe.com/forum/cm-lm- ... cje#p24144, i oglądnij załącznik 3gracje.pdf na pierwszej stronie.
Na kolumnie CM (ZP), można uzyskać produkt ponad 90%, dzięki możliwości zastosowania refluksu.
Na pot-stillu (destylacja prosta - metoda garnkowa) trudno osiągnąć wysoki procent destylatu. Zastosowanie ZP już to umożliwia. Wcześniej mając tylko garnek uszczelniany ciastem i chłodnicę destylowałem 2 a nawet 3 razy by uzyskać średnio około 90%.
Wiem co pisano i co inni robią, niektórzy nawet odrobinę pogonów dodają do serca w celu uzyskania pożądanego przez siebie smaku.
W poprzednim poście napisałem jak robię to ja, i sobie to chwalę. Produkt 90% (serce), rozcieńczony wodą w stosunku 50/50, leżakowany ze szczapami dębowymi średnio opiekanymi jest wg mnie bardzo dobry.
Spokojnie podchodź do tego hobby. Nic nie spieprzysz - zawsze można to drugi raz destylować.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 8
- Rejestracja: poniedziałek, 14 lis 2016, 09:18
- Krótko o sobie: Wolność i zdrowie przede wszystkim.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Panowie, jestem nowy w temacie whisky. Czytam temat z wielkim zainteresowaniem i oczywiście myślę o tym by zacząć zabawę, jednak im więcej czytam - tym większy (przyznam) mam mętlik w głowie odnośnie zacieru... Część przepisów mówi o tym by śruty i słody podgrzewać w celu uzyskania cukrów prostych. Część przepisów (np. HEAD WHISKEY lub KILL ME QUICK) w ogóle nie mówi o podgrzewaniu. Pogubiłem się też w tym kiedy używać enzymów, a kiedy nie koniecznie. Enzymy przerabiają to, co jest w słodzie na cukry proste? Czy jeśli mam słód (a nie zwykłe ziarno) to już nie muszę ich stosować? (Tak mi się wydaje że ludzie czasem piszą "słód" mając na myśli ziarno, albo odwrotnie).
Czy ktoś starszy i doświadczony mógłby opisać prostą, ale poprawną polszczyzną (bez skrótów myślowych) co się dzieje po kolei w przygotowaniu zacieru?
- Czy jeśli mamy słód jęczmienny to potrzebujemy enzymów?
- Kiedy podgrzewamy, a kiedy nie jest to konieczne i skąd to wynika? (Jak udają się te "proste" przepisy jak HEAD czy KILL ME QUICK?)
W przepisie na ŁKZWJ też nie ma mowy o podgzrwaniu...
- Czy enzymy zrobią cukier tylko ze słodu? Czy z ziarna też?
- Czemu zazwyczaj mowa o słodzie przenicznym a nie kukurydzianym?
Wybaczcie może banalne pytania - ale wciąż coś o tym pojawia się w temacie, tyle że fragmentarycznie i często nie jasno dla początkującego.
Czy ktoś starszy i doświadczony mógłby opisać prostą, ale poprawną polszczyzną (bez skrótów myślowych) co się dzieje po kolei w przygotowaniu zacieru?
- Czy jeśli mamy słód jęczmienny to potrzebujemy enzymów?
- Kiedy podgrzewamy, a kiedy nie jest to konieczne i skąd to wynika? (Jak udają się te "proste" przepisy jak HEAD czy KILL ME QUICK?)
W przepisie na ŁKZWJ też nie ma mowy o podgzrwaniu...
- Czy enzymy zrobią cukier tylko ze słodu? Czy z ziarna też?
- Czemu zazwyczaj mowa o słodzie przenicznym a nie kukurydzianym?
Wybaczcie może banalne pytania - ale wciąż coś o tym pojawia się w temacie, tyle że fragmentarycznie i często nie jasno dla początkującego.
-
- Posty: 2368
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
1. Jeśli ten słód ma zdolności enzymatyczne. To nie potrzebujemy enzymów. Ponieważ są w słodzie.
2.Jeśli chodzi o zaciery zawsze podgrzewamy, do odpowiednich temp. aby enzymy rozłożyły skrobie na cukry proste.
Wujo Jessi, to nastaw z kukurydzy. Tutaj alko masz z cukru, a smak z kukurydzy która jest w nastawie. Nic się nie zaciera, dlatego dodaje się cukier.
3. Enzymy z słodu, buteleczki, strzykawki rozłożą skrobie w ziarnie. Ale musisz zacierać w odpowiednich temp.
4. Pszeniczny jest tani i łatwo dostępny. Kukurydziany nie wiem czy wegule jest? Chyba, że samemu się zrobi. Więc lepiej użyć słodu/enzymów do rozłożenia kuku.
Mała uwaga . Piszemy pszeniczny a nie przeniczny.
K.
2.Jeśli chodzi o zaciery zawsze podgrzewamy, do odpowiednich temp. aby enzymy rozłożyły skrobie na cukry proste.
Wujo Jessi, to nastaw z kukurydzy. Tutaj alko masz z cukru, a smak z kukurydzy która jest w nastawie. Nic się nie zaciera, dlatego dodaje się cukier.
3. Enzymy z słodu, buteleczki, strzykawki rozłożą skrobie w ziarnie. Ale musisz zacierać w odpowiednich temp.
4. Pszeniczny jest tani i łatwo dostępny. Kukurydziany nie wiem czy wegule jest? Chyba, że samemu się zrobi. Więc lepiej użyć słodu/enzymów do rozłożenia kuku.
Mała uwaga . Piszemy pszeniczny a nie przeniczny.
K.
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Zacierać możesz albo enzymami z butelki lub ziarnem słodowanym, w przypadku słodu tu masz sciągę http://www.wiki.piwo.org/Zacieranie_ziarna
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 8
- Rejestracja: poniedziałek, 14 lis 2016, 09:18
- Krótko o sobie: Wolność i zdrowie przede wszystkim.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Czy jeśli alkohol jest z cukru (drożdże zjadły cukier biały, wydaliły z niego "przetrawiony" alkohol) - to czy w ogóle destylat będzie
miał smak inny niż ze zwykłego cukru? Zakładam, że tak, bo inaczej cały ten temat chyba nie miałby miejsca...
...ale chyba jeśli nakarmimy drożdże cukrami uzyskanymi z ziaren w procesie zacierania - to alkohol "przetrawiony" z nich będzie
miał smak intensywniejszy niż w wyżej opisanym przypadku?
Czy to tylko moje spekulacje? Jak wyglądają Wasze doświadczenia z destylatami robionymi ze zbożówek bez zacierania i z zacieraniem?
Rozumiem. Dziękuję za czytelną odpowiedź.Kamal pisze:... Tutaj alko masz z cukru, a smak z kukurydzy która jest w nastawie. Nic się nie zaciera, dlatego dodaje się cukier.
K.
Czy jeśli alkohol jest z cukru (drożdże zjadły cukier biały, wydaliły z niego "przetrawiony" alkohol) - to czy w ogóle destylat będzie
miał smak inny niż ze zwykłego cukru? Zakładam, że tak, bo inaczej cały ten temat chyba nie miałby miejsca...
...ale chyba jeśli nakarmimy drożdże cukrami uzyskanymi z ziaren w procesie zacierania - to alkohol "przetrawiony" z nich będzie
miał smak intensywniejszy niż w wyżej opisanym przypadku?
Czy to tylko moje spekulacje? Jak wyglądają Wasze doświadczenia z destylatami robionymi ze zbożówek bez zacierania i z zacieraniem?
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Z moich doświadczeń z zacieraniem zbóż mogę powiedzieć, że zawartość cukrów w dobrze wykonanym zacierze, da nam ok. 15-16 blg, co przekłada się na ok. 10% wydajność alkoholową. Zdarzało się, w zależności od gatunku zboża, że zacier "dochodził" i do 18 blg, ale były to rzadkie przypadki
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 3838
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Mnie udało się mieszankę słodów pilzneńskiego, pale ale i wędzonego dymem torfowym zatrzeć do 21 blg. Stosowałem jednak tylko 3l wody na 1 kg słodu. Ale z uzyskanego alkoholu wynikało, że zacier przefermentował do 10,5 - 11%. Być może zawartość dekstryn fałszuje nieco wyniki "cukrowe".
Pozdrawiam
Darek
Darek