Miód na dzikusach.
-
Autor tematu - Posty: 2383
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 631 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
W skrystalizowanym miodzie lipowym z zeszłego roku pojawiły się oznaki fermentacji. Dzikusy ewidentnie pracują zarówno w wiadrze z miodem jak i w mniejszym słoiku do którego przekładam miód do bieżącego spożycia. Kusi mnie zrobienie w oparciu o nie pierwszego w życiu miodu pitnego. Nasi przodkowie nie mieli "rasowych" drożdży a miody im podobno niezłe wychodziły. Mam wolny słój 15l i myślę o czwórniaku metodą "na lenia". Koledzy miodosytnicy co o tym sądzicie? Wszelkie porady mile widziane.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.
Otwarłem dzisiaj właśnie rzepakowy z dość konkretnie wypchniętym dekielkiem. Wystartował z pewnością bo czuć typowy dla fermentacji zapach. Ciekawe co za drożdżak dał radę ruszyć tak wysokie blg. Jak dam radę to wystartuje wystartuje z trójniakiem. Masz jakiś plan czy pozwolisz działać naturze?
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Jak rzepak wirowałem w tym roku to akacja juz kwitła, poczekał bym dłużej to bym nie odwirował wcale. Raz świeży nakrop, dwa skrystalizowany miodek w ramkach. A tak poza tym to pomyśl sobie ile roboty oszczędzam zabierając wczesniej. Miodek lejący i odsklepiać nie trzeba
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Miód na dzikusach.
@Szlumf - Zrób z tego fermentującego miodu klasyczną MD - będzie szybciej i pewniej.
@Ramzol, aronia, eldier - Na zafermentowanie miodu (oprócz zawartości wody) bardzo duży wpływ ma zawartość pyłku w miodzie.
Dlatego też pomimo zasklepienia plastra miodu przez pszczoły miód, który posiada dużo pyłku znacznie łatwiej zafermentuje .
@Ramzol, aronia, eldier - Na zafermentowanie miodu (oprócz zawartości wody) bardzo duży wpływ ma zawartość pyłku w miodzie.
Dlatego też pomimo zasklepienia plastra miodu przez pszczoły miód, który posiada dużo pyłku znacznie łatwiej zafermentuje .
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.
No i czegoś sie dowiedziałem. Podziękować. Choć o tym że wiosenne fermentują łatwiej to wiedziałem od poczatku.
Szlumf robiłeś coś dalej? Dla mnie w porannej kawie smak nie do przełknięcia. Miodek jest od góry napowietrzony. Denko wypchnięte i przepiękne sykniecie po otwarciu.
Szlumf robiłeś coś dalej? Dla mnie w porannej kawie smak nie do przełknięcia. Miodek jest od góry napowietrzony. Denko wypchnięte i przepiękne sykniecie po otwarciu.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.
Dodałem wody do mojego słoika. Na trzy raty. Małymi partiami. Dzis mija tydzień i można zaobserwować ruch, widać jak bąbelki powietrza podnoszą cząstki miodu
Zastanawiam się nad pożywką w celu przyspieszenia namnażania. Spróbuje też zbić jeszcze blg i wystartować z czwórniakiem, ewentualnie podbijać i zobaczyć czy zjedzą. Słoik jest w domu.
Zastanawiam się nad pożywką w celu przyspieszenia namnażania. Spróbuje też zbić jeszcze blg i wystartować z czwórniakiem, ewentualnie podbijać i zobaczyć czy zjedzą. Słoik jest w domu.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Miód na dzikusach.
Generalnie wystarczy 1 solidną łyżkę podfermentowanego miodu rozmyrdać w 200 ml przegotowanej ostudzonej wody,
dodać szczyptę pożywki i patrzeć co się w butelce będzie wyrabiać.
Jak już towarzystwo porządnie się rozhula i zacznie się rozglądać za najbliższą cukrownią,
to zaszczepić nim brzeczkę piątaka. Tak - piątaka.
Zaszczepić i od razu podkarmić jedną lub dwoma łyżeczkami pyłku.
Chodzi o to, żeby się toto namnożyło, przerobiło cały dostępny cukier i jeszcze żyło
przy względnej zawartości ok. 12 % alkoholu.
Jak się uda - można domiadzać - do czwórniaka, lub trójniaka.
Zbyt wczesne dodanie miodu uznałbym za błąd w sztuce.
Oj, to kiepsko.ramzol pisze:widać jak bąbelki powietrza podnoszą cząstki miodu
Generalnie wystarczy 1 solidną łyżkę podfermentowanego miodu rozmyrdać w 200 ml przegotowanej ostudzonej wody,
dodać szczyptę pożywki i patrzeć co się w butelce będzie wyrabiać.
Jak już towarzystwo porządnie się rozhula i zacznie się rozglądać za najbliższą cukrownią,
to zaszczepić nim brzeczkę piątaka. Tak - piątaka.
Zaszczepić i od razu podkarmić jedną lub dwoma łyżeczkami pyłku.
Chodzi o to, żeby się toto namnożyło, przerobiło cały dostępny cukier i jeszcze żyło
przy względnej zawartości ok. 12 % alkoholu.
Jak się uda - można domiadzać - do czwórniaka, lub trójniaka.
Zbyt wczesne dodanie miodu uznałbym za błąd w sztuce.
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.
Tak mówi teoria. MD @Szlumf powstało pewnie w taki sposób i nie wystartowało. Warunki na pewno były przednie i każdy szlachetny jegomość by się rozbrykał.
Jezeli drożdże wystartowały w 12'C to samo przeniesienie do domu było dla nich szokiem. Dlatego blg będę zbijał powoli bo nie wiem czy sie nie obrażą.
Całość traktuje jako eksperyment i nie zamierzam wytyczać jakiejś tam drogi. Bazuje na intuicji i jakiś tam własnych doświadczeniach. Co do błędu w sztuce to chyba wole chodzić własną ścieżką, do okoła niżeli walić odśnieżonym, przetartym szlakiem
Jezeli drożdże wystartowały w 12'C to samo przeniesienie do domu było dla nich szokiem. Dlatego blg będę zbijał powoli bo nie wiem czy sie nie obrażą.
Całość traktuje jako eksperyment i nie zamierzam wytyczać jakiejś tam drogi. Bazuje na intuicji i jakiś tam własnych doświadczeniach. Co do błędu w sztuce to chyba wole chodzić własną ścieżką, do okoła niżeli walić odśnieżonym, przetartym szlakiem
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.
Wystartowałem z miodem. Blg startowe 25. Dzikusy startowałem w słoiku z miodem tak jak pisałem wyżej, dodając małe partię wody. W sumie MD mialem około 0,8l. wysokie blg. Co dziwne czym bardziej zbijałem blg w matce tym mniej widoczne były oznaki fermentacji. MD w sumie miała cos ponad 4 tygodnie. Na poczatku 3 tygodnia dodałem odrobine pożywki z Browinu. Zainfekowany miodek po zlaniu wierzchniej warstwy( i dwóch łyżeczek miodu) na MD wrócił do piwnicy jako zapas dzikusów.
Nastaw ruszył i z dnia na dzień nabiera rozpędu. Może dzisiaj wieczorem z reanimuje kompa i wrzucę fotki.
Nastaw ruszył i z dnia na dzień nabiera rozpędu. Może dzisiaj wieczorem z reanimuje kompa i wrzucę fotki.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
Autor tematu - Posty: 2383
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 631 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Miód na dzikusach.
Ja zrobiłem matkę o 15blg i jak po tygodniu nie ruszyła to zrezygnowałem. W świetle Twoich działań moja matka była za słaba i za krótko trzymałem. W jakiej temperaturze trzymałeś matkę i w jakiej teraz stoi nastaw?ramzol pisze:.....W sumie MD mialem około 0,8l. wysokie blg. Co dziwne czym bardziej zbijałem blg w matce tym mniej widoczne były oznaki fermentacji. MD w sumie miała cos ponad 4 tygodnie. ........
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.
Temperatura domowa 20-26 stopni. Nastaw został w domu stoi w tym samym miejscu co MD. Szczerzę mówiąc myślałem że nie wystartuje bo MD po dodaniu ostatniej ilości wody (około 2 setki) jak by stanęło. Po Twoim poprzednim wpisie odnośnie MD stwierdziłem że nie będę szedł książkowo tylko pokombinuje. Zobaczymy ile zjedzą i jaką mają odporność. Jak zapas w piwnicy nagazuje słoik (ruszy) to odpalę drugi nastaw w niższej temperaturze 10-16'C.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.