Witam Psotników
Miałem 100 kg jabłek, ześrutowałem je i dodałem pektoenzym. Postało to dwa dni i wczoraj poszło na prasę. Wyszło 68 l soku i 27 kg wytłoków. I tu chyba dałem bo dolałem 3 litry wody do wytłoków i wymieszałem całość. Zamysł by taki by odzyskać jeszcze trochę soku. Dekiel zamknąłem szczelnie i dzisiaj rano chcąc sprawdzić co z tego wyszło zobaczyłem prawie wysadzony dekiel fermentora i mokro dookoła. Teraz pytanie co z tym zrobić? Czy da się jeszcze coś uratować, bo rozumiem że chyba dzikusy rozpoczęły fermentację i dlatego to spęczniało, czy wypie.....ć to na śmietnik. Ewentualnie na szybko na prasę i wycisnąć co się da - tylko co z tym uzyskanym sokiem , mieszać z tym dobrym czy nie. Nie ukrywam, że szkoda by było, bo sok niezły w smaku i myślę że jeszcze parę litrów by się udało wycisnąć . Może ktoś coś poradzi.
Jabłkowy wulkan
-
Autor tematu - Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Jabłkowy wulkan
Wszystko ma iść na jabłecznik-destylat. Właśnie wróciłem z pracy i patrzę a ten drań wylazł z fermentora na 5 cm w górę, a wiadra są nowe i normalnie ciężko się zdejmuje dekiel . Mam jedno w zapasie, ale przeznaczyłem je na sok z winogron bo czekają od wczoraj na sprasowanie. Cholera, jesień to fajna pora roku tylko wszystko trzeba robić na raz.
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
-
Autor tematu - Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Jabłkowy wulkan
"Więc nie masz się czym martwić narazie." Zabrzmiało to złowieszczo, a tak na poważnie bo tłoczę te wytłoki do końca i tak na moje oko będzie tego jeszcze z 15 l soku to czy mogę zmieszać z resztą soku ? Powinno być tego w sumie około 80 l. Chcę to podzielić na dwie beczki po 40 l, dodać do każdej po 10 l wody i po 5 kg cukru, oraz po paczce drożdży owocowych turbo z naszego sklepiku ewentualnie zamiennie drożdże szlacheckie Jana Okowity. Zależy mi na smaku bardziej niż na ilości, tym bardziej,że mogę mieć drugie tyle tych jabłek bo kolega czyści sobie sad.Czy to dobry plan ,czy trzeba coś zmienić
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
-
Autor tematu - Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Jabłkowy wulkan
Dzięki Kamal za dobre rady. Przed chwilą skończyłem tłoczyć i wyszło z tych wytłoków 18,5 l soku, aż się zdziwiłem że taka wydajność z tych 27 kg pulpy. Ortodoks mi się marzy, ale na razie muszę zaspokoić pragnienie męskiej połowy rodziny bo chodzą i dopytują się kiedy wreszcie będą mogli spróbować "jabcoka". Tak więc krakowskim targiem, aby zwiększyć wydajność dam tym razem po 5 l wody na beczkę i po 5 kg cukru i zobaczę co się z tego wykluje.
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję