Witam serdecznie,
tydzień temu, razem z moim chłopakiem, nastawiliśmy wino z następujących składników:
10 l wody,
3 kg ryżu,
3 kg cukru,
500 g rodzynek,
5 g drożdży winiarskich aktywnych Bayanus G-995,
5 g pożywki,
przyprawy (gałka muszkatołowa, ziele angielskie, pieprz, goździki, imbir).
Jest to nasze drugie wino z ryżu i rodzynek (i ogólnie drugie wino), przy pierwszym nie było żadnych problemów. Po dwóch dniach od nastawienia, na powierzchni pojawiła się pleśń - na początku biała powłoka, po 2 dniach zaczęła "ewaluować" i przerodziła się w coś, widocznego na zdjęciu w linku: [https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=587BBBCA]. Pomimo pleśni, wino pachnie dobrze, bardzo podobnie do tego poprzedniego, które wyszło idealnie - nie wyczuwa się w zapachu nuty czegoś zepsutego. Dodatkowo, wino cały czas intensywnie pracuje, więc najzwyczajniej w świecie, szkoda nam je zmarnować... I tutaj nasze pytanie - co zrobić z pleśnią? Czy da się jeszcze jakoś to wino odratować? Będziemy wdzięczni za każdą informację
Pleśń na winie z ryżu i rodzynek
-
- Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Pleśń na winie z ryżu i rodzynek
Jak najszybciej w kanał - pleśń jest w całym winie i nic się nie da zrobić - piękny grzyb zresztą. Pewnie nie wyczyściliście dokładnie balonu - ale i na to rada - kret + wrzątek.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Re: Pleśń na winie z ryżu i rodzynek
O żesz Grzyby pleśniowe wytwarzają szkodliwe mytotoksyny, które obejmują całą objętość nastawu, więc nie wystarczy zdjąć biało-zielonej czapy z wierzchu. Zresztą, to samo dotyczy wszystkich produktów spożywczych zajętych pleśnią - odkrojenie kawałka zepsutego jabłka nic nie daje, bo toksyny znajdują się wewnątrz owocu. Na przyszłość polecam dokładną dezynfekcję balona tak jak napisał Kolega wyżej, można też użyć roztworu pirosiarczynu potasu.
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Pleśń na winie z ryżu i rodzynek
Bardzo częste "przejęzyczenie" - nie mytotoksyny a mykotoksyny
Na dzień dzisiejszy wyodrębnionych jest już ok. 400 mykotoksyn. Najbardziej znaną jest patulina, która znajduje się w obitych owocach. Inne często występujące mykotoksyny to: aflatoksyny, ochratoksyna A, zearalenon, trichoteceny i fumonizyny.
Smacznego
Na dzień dzisiejszy wyodrębnionych jest już ok. 400 mykotoksyn. Najbardziej znaną jest patulina, która znajduje się w obitych owocach. Inne często występujące mykotoksyny to: aflatoksyny, ochratoksyna A, zearalenon, trichoteceny i fumonizyny.
Smacznego
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: Pleśń na winie z ryżu i rodzynek
Człowiek uczy się całe życie Dodam tylko, że biało-zielony nalot to nie tylko problem estetyczny i ewentualna dłuższa nasiadówka w toalecie. Metabolity grzybów pleśniowych mają działanie kancerogenne, teratogenne i mutagenne, ponadto osłabiają odporność, powodują alergie, schorzenia układu pokarmowego i oddechowego, sprzyjają też grzybicy. To tak a propo - zdejmij ten zielonkawy kożuch, reszta się nada