Pierwszy miód (czwórniak)
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: czwartek, 22 gru 2016, 20:00
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Witam serdecznie.
Mam już kilkuletnie doświadczenie w piwowarstwie i chciałbym spróbować miodu. Mam sprzęt pozwalający zapewnić stabilną fermentację(lodówka z kontrolą temperatury) MD mogę zrobić na mieszadle magnetycznym.
. Chciałbym ruszyć z pierwszym czwórniakiem(jako że podobno najprostszy) plan jest taki aby 5l miodu wielokwiatowego rozcieńczyć 15l wody. Chcę sycić aby utrudnić ew zakażenia, MD na mieszadle na taką ilość chce zrobić z litra wody i miodu o blg 10(doba na mieszadle na ciężkie piwa wystarczała).
Teraz pytania do fachowców:
Czy taka MD wystarczy na taką ilość miodu?
Czy można fermentowac miód w plastikowych wiadrach jak do piwa?
Jak długo i w jakiej temp. powinienem fermentowac i jak często zlewać znad drożdzy?
Ile kwasku na taką ilość?
Ile odżywek?
Mam już kilkuletnie doświadczenie w piwowarstwie i chciałbym spróbować miodu. Mam sprzęt pozwalający zapewnić stabilną fermentację(lodówka z kontrolą temperatury) MD mogę zrobić na mieszadle magnetycznym.
. Chciałbym ruszyć z pierwszym czwórniakiem(jako że podobno najprostszy) plan jest taki aby 5l miodu wielokwiatowego rozcieńczyć 15l wody. Chcę sycić aby utrudnić ew zakażenia, MD na mieszadle na taką ilość chce zrobić z litra wody i miodu o blg 10(doba na mieszadle na ciężkie piwa wystarczała).
Teraz pytania do fachowców:
Czy taka MD wystarczy na taką ilość miodu?
Czy można fermentowac miód w plastikowych wiadrach jak do piwa?
Jak długo i w jakiej temp. powinienem fermentowac i jak często zlewać znad drożdzy?
Ile kwasku na taką ilość?
Ile odżywek?
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Pierwszy miód (czwórniak)
Długo by pisać. Lepiej jak byś poczytał tutaj : http://wino.org.pl/forum/forumdisplay.php?fid=8
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Pierwszy miód (czwórniak)
Z całym szacunkiem do cytowanego wyżej forum, ale tam to dłuuugo by czytać
i trochę się można pogubić. Zwłaszcza w starszych wątkach.
Czwórniak nie jest ciężkim miodem, więc nie wymaga szczególnych przygotowań.
Całkowicie odfermentowany czwórniak zawiera ok. 16 % alkoholu i siłą rzeczy jest wtedy wytrawny.
Piłem kiedyś kilka takich i były jak na mój gust średnie, bo miód powinien jednak być słodki.
Jeśli jednak chcesz mieć słodki czwórniak, to musisz przerwać fermentację w odpowiednim momencie.
Możesz go po pełnym odfermentowaniu (ok. -4 °Blg) domiodzić, ale to już nie będzie czwórniak.
Ja zrobiłbym go tak:
5 litrów miodu rozpuścił w wodzie i od momentu zagotowania sycił na wolnym ogniu przez 30 minut.
Następnie brzeczkę ostudził, uzupełnił wodą do 20 litrów i chłodną (ok. 20 stopni) przelał do fermentatora.
Przy przelewaniu starał się o silne natlenienie brzeczki. Dodał pożywkę zawierającą azot organiczny (np. bioferm, activit "O").
Jeśli zależy Ci na przygotowaniu matki drożdżowej (MD) możesz zrobić ją 3 dni wcześniej - ok. 0,5 litra wystarczy.
Zamiast MD możesz uwodnić drożdże aktywne (DA) i po ok. 20 - 30 minutach zaszczepić nimi brzeczkę.
Uwodnienie DA prowadź w 5% roztworze sacharozy. Po zaszczepieniu brzeczki sprawdź °Blg.
Fermentacja przez pierwsze dwa, trzy dni w temperaturze pokojowej, potem obniżenie do ok. 18 st. C.
Gdy nastaw osiągnie Balling pozorny ok. 3 °Blg zlej go i zasiarkuj - dawką 1,5 g pirosiarczynu potasu / 10 litrów.
Przy kolejnym obciągu (ok. 2 mies później) dokwaś sobie do smaku.
Odstaw na rok do dojrzewania.
Żadnych dodatków do miodu nie dodawaj (korzeni, chmielu, etc.),
będziesz miał naturalnego czwórniaka i względnie obiektywny pogląd jak smakuje miód.
PS - Zawsze podziwiałem opisy warzenia brzeczki piwnej - te wszystkie przerwy zakwaszające, beta-glukanowe i inne... brrrrrrr...
i trochę się można pogubić. Zwłaszcza w starszych wątkach.
Czwórniak nie jest ciężkim miodem, więc nie wymaga szczególnych przygotowań.
Całkowicie odfermentowany czwórniak zawiera ok. 16 % alkoholu i siłą rzeczy jest wtedy wytrawny.
Piłem kiedyś kilka takich i były jak na mój gust średnie, bo miód powinien jednak być słodki.
Jeśli jednak chcesz mieć słodki czwórniak, to musisz przerwać fermentację w odpowiednim momencie.
Możesz go po pełnym odfermentowaniu (ok. -4 °Blg) domiodzić, ale to już nie będzie czwórniak.
Ja zrobiłbym go tak:
5 litrów miodu rozpuścił w wodzie i od momentu zagotowania sycił na wolnym ogniu przez 30 minut.
Następnie brzeczkę ostudził, uzupełnił wodą do 20 litrów i chłodną (ok. 20 stopni) przelał do fermentatora.
Przy przelewaniu starał się o silne natlenienie brzeczki. Dodał pożywkę zawierającą azot organiczny (np. bioferm, activit "O").
Jeśli zależy Ci na przygotowaniu matki drożdżowej (MD) możesz zrobić ją 3 dni wcześniej - ok. 0,5 litra wystarczy.
Zamiast MD możesz uwodnić drożdże aktywne (DA) i po ok. 20 - 30 minutach zaszczepić nimi brzeczkę.
Uwodnienie DA prowadź w 5% roztworze sacharozy. Po zaszczepieniu brzeczki sprawdź °Blg.
Fermentacja przez pierwsze dwa, trzy dni w temperaturze pokojowej, potem obniżenie do ok. 18 st. C.
Gdy nastaw osiągnie Balling pozorny ok. 3 °Blg zlej go i zasiarkuj - dawką 1,5 g pirosiarczynu potasu / 10 litrów.
Przy kolejnym obciągu (ok. 2 mies później) dokwaś sobie do smaku.
Odstaw na rok do dojrzewania.
Żadnych dodatków do miodu nie dodawaj (korzeni, chmielu, etc.),
będziesz miał naturalnego czwórniaka i względnie obiektywny pogląd jak smakuje miód.
PS - Zawsze podziwiałem opisy warzenia brzeczki piwnej - te wszystkie przerwy zakwaszające, beta-glukanowe i inne... brrrrrrr...
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: czwartek, 22 gru 2016, 20:00
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwszy miód (czwórniak)
Dzięki za podpowiedzi. Krótko i prosto objaśniłeś prawie wszystko. Jeśli z miodem jest podobnie jak z piwem, że jak się czyta to jest przerażające, jak się robi okazuje się proste, to za rok popróbuję miodu Te wszystkie przerwy to nic innego jak trzymanie zacieru w odpowiedniej temp przez odpowiedni czas a i tak 90% piw zaciera się w 68C
Jeszcze tylko wiadro...obawiam się trochę bo miód fermentuje sporo dłużej. No i czy miód może dojrzewać już w butelkach?
Jeszcze tylko wiadro...obawiam się trochę bo miód fermentuje sporo dłużej. No i czy miód może dojrzewać już w butelkach?
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Pierwszy miód (czwórniak)
Jak na miody, to czwórniak fermentuje dosyć żwawo, więc z tym dłużej to dopiero od trójniaka wzwyż.
Ja robię tak:
Zlewam znad osadu i czekam kwartał.
Jak się coś wytrąci - zlewam znowu i czekam kolejny kwartał.
Jak się nic od ostatniego zlania przez te trzy miesiące nie osadzi na dnie - odlewam trochę do małej butelki 0,25 l zatykam kawałkiem waty i trzymam dwa dni w domu.
Jeśli nie zmętnieje - butelkuję.
Zmętnieje - musi na butelkowanie jeszcze poczekać.
Niestety, metoda doskonała nie jest i czasami zdarza się jeszcze jakiś osad w butelce
ale za to nie udało mi się wyprodukować nic co by się otworzyło samo.
Nie jest to jakaś sztywna reguła i nie sprawdzi się przy cięższych nastawach, ale to już temat na inny wątek.
Ja robię tak:
Zlewam znad osadu i czekam kwartał.
Jak się coś wytrąci - zlewam znowu i czekam kolejny kwartał.
Jak się nic od ostatniego zlania przez te trzy miesiące nie osadzi na dnie - odlewam trochę do małej butelki 0,25 l zatykam kawałkiem waty i trzymam dwa dni w domu.
Jeśli nie zmętnieje - butelkuję.
Zmętnieje - musi na butelkowanie jeszcze poczekać.
Niestety, metoda doskonała nie jest i czasami zdarza się jeszcze jakiś osad w butelce
ale za to nie udało mi się wyprodukować nic co by się otworzyło samo.
Nie jest to jakaś sztywna reguła i nie sprawdzi się przy cięższych nastawach, ale to już temat na inny wątek.
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
Re: Pierwszy miód (czwórniak)
Witaj, sycenie nie jest Ci do niczego potrzebne, zabijesz tylko wartościowe cechy miodu. Siatkowanie też jest zbędne jak wysoko odfermentuje. Odzywki proponuję dwie dla wprawy jedną kompleksową i druga DAF w dwóch ratach. Plastikowy pojemnik ok. Zlewaj gdy uzbierają się osady z początku częściej. Czas fermentacji to rzecz względna, zdarzały mi się trójniaki które pracowały 2mc przed zlaniem na cichą. Z kwaskiem się wogóle wstrzymaj - dodasz później wedle swojego smaku.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: czwartek, 22 gru 2016, 20:00
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwszy miód (czwórniak)
Zajrzałem dziś do miodu i zonk. Fermentuje od około 5tygodni a blg spadło ledwie o 10 z 25 na 14-15...jest już dość klarowny (fermentuje w 18C - pierwszy tydzień w temp. pokojowej). Czy to norma dla miodowych drożdzy(może błędem było użycie Cobry do miodów)? Piwne przy takim blg początkowym już dawno by skończyły. Co ciekawe w smaku czuć alkohol ale refraktometr jak zaklęty trzyma się wskazań. Sprawdzałem na czystej wodzie czy aby nie rozkalibrowany i jest ok.
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Pierwszy miód (czwórniak)
Zasada działania cukromierza opiera się o prawo wyporu. Cukromierz wskazuje więc bezpośrednio gęstość płynu.
Refraktometr na podstawie współczynnika załamania światła "mniema" o gęstości płynu.
Zarówno wskazania cukromierza jak i refraktometru są zbieżne dopóki nie pojawi się w nastawie alkohol,
który poprzez zmianę współczynnika załamania światła przekłamuje odczyt z refraktometru.
Piwowarem nie jestem, więc nie będę z tym twierdzeniem polemizował.
Być może zawartość tych kilku % alkoholu nie ma znaczącego wpływu na odczyt,
lecz przy kilkunastu z całą pewnością ma.
Refraktometr na podstawie współczynnika załamania światła "mniema" o gęstości płynu.
Zarówno wskazania cukromierza jak i refraktometru są zbieżne dopóki nie pojawi się w nastawie alkohol,
który poprzez zmianę współczynnika załamania światła przekłamuje odczyt z refraktometru.
Piwowarem nie jestem, więc nie będę z tym twierdzeniem polemizował.
Być może zawartość tych kilku % alkoholu nie ma znaczącego wpływu na odczyt,
lecz przy kilkunastu z całą pewnością ma.
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: czwartek, 22 gru 2016, 20:00
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwszy miód (czwórniak)
Przeliczyłem wskazania i na wszelki wypadek użyłem spławika. Nie pomyślałem, że miód to nie piwo i alkoholu jednak jest sporo więcej. Tak czy inaczej na obecną chwilę mam około 8 blg. Czyli wciąż za dużo. Ale jak na tak krótki jak na miód czas fermentacji chyba dopuszczalne?
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: czwartek, 22 gru 2016, 20:00
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwszy miód (czwórniak)
W ostatni weekend miodek poszedł w butelki Zszedł sam z siebie tylko do 6 blg, dalej nie chciał mimo dodania nowych drożdzy. Po sprawdzeniu, że już nie chodzi sposobem Inblue ( odlałem trochę do małej butelki pet, postawiłem na tydzień w ciepłym) zlałem, zakorkowałem. Lezy i czeka na lepsze czasy . Spróbowałem trochę i jest bardzo rześki, taki wiosenny . Zobaczymy jak za pół roku będzie. A tymczasem zabieram się za trójniaka.
Dziękuję wszystkim za rady.
No i okazało się ze jest tak jak przy piwie, w praktyce dużo prościej niż się wydaje
Dziękuję wszystkim za rady.
No i okazało się ze jest tak jak przy piwie, w praktyce dużo prościej niż się wydaje
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Pierwszy miód (czwórniak)
Przepraszam, poszedł gdzie?
Chyba jesteś rekordzistą...
Dla pewności sprawdziłem czy lat nie pomyliłem, ale nie
3 miesięczny miód w butelki? Nawet z najprostszym winem tak szybko się tego nie robi.
Proponuje zlać z powrotem do balonu i za 3-4 miesiące zajrzeć czy osadu nie zrzucił, wtedy zlać i znowu do balonu, zajrzeć za pół roku czy jest osad, itd
Chyba jesteś rekordzistą...
Dla pewności sprawdziłem czy lat nie pomyliłem, ale nie
3 miesięczny miód w butelki? Nawet z najprostszym winem tak szybko się tego nie robi.
Proponuje zlać z powrotem do balonu i za 3-4 miesiące zajrzeć czy osadu nie zrzucił, wtedy zlać i znowu do balonu, zajrzeć za pół roku czy jest osad, itd
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: czwartek, 22 gru 2016, 20:00
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwszy miód (czwórniak)
Uznałem, że ew zyski (odrobinkę bardziej klarowny miód, bo o innych plusach długiego klarowania nie słyszałem) nie są warte kosztów (miesiące czekania), moje doświadczenia z fermentacją dały mi dodatkowy argument, że czekać nie warto skoro drożdże padły. Musze przetestować sycenie miodu z mchem irlandzkim, będzie jeszcze szybciej
Pierwszy miodek i tak pewnie zostanie wypity zanim zdąży dojrzeć. Za kilka miesięcy okaże się, czy popełniłem błąd i jak wielki. Na tym etapie jestem zadowolony z efektów a to jest chyba najważniejsze W porównaniu do miodów ze sklepu mój jest i tak smaczniejszy, nawet bez klarowania latami.
Pierwszy miodek i tak pewnie zostanie wypity zanim zdąży dojrzeć. Za kilka miesięcy okaże się, czy popełniłem błąd i jak wielki. Na tym etapie jestem zadowolony z efektów a to jest chyba najważniejsze W porównaniu do miodów ze sklepu mój jest i tak smaczniejszy, nawet bez klarowania latami.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: czwartek, 22 gru 2016, 20:00
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwszy miód (czwórniak)
Nie sądzę aby się nagazował, bo drożdże już nie działają (blg się nie zmieniało, test"butelkowy" także pozytywnie). No chyba, że w miodzie zachodzą jakieś tajemnicze reakcje o których nie wiem, gazujące trunek nawet bez drożdży. Jeśli tak, chętnie o tym poczytam. Opierałem się na doświadczeniach z produkcji mocnych piw(25Blg) które nawet po roku leżakowania nie wykazywały oznak przegazowania, ani tym bardziej nie rozsadzały butelek.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: środa, 16 sie 2017, 19:21
- Krótko o sobie: Próbuję być fajnym człowiekiem:)
Re: Pierwszy miód (czwórniak)
Czołem!
Pozwolę sobie odpalić złotą łopatę i podepnę się pod temat Kolegi, aby nie zakładać kolejnych.
Podobnie jak mój przedmówca mam pewne doświadczenia z piwowarstwem i postanowiłem spróbować swych sił w miodosytnictwie.
Rzecz dotyczy również czwórniaczka, którego syciłem dwa tygodnie temu.
Nie obserwując oznak burzliwej fermentacji od kilku dni zlałem dziś odrobinę na pomiar BLG i ku mojemu zaskoczeniu spadło ono do zera (prawdę mówiąc przy wartości 1 spławik zatrzymał się na dnie).
Zdążyłem przejrzeć starszy wątek, gdzie dowiedziałem się, że świeże czwórniaki mogą mieć kwaskowy posmak, ale i o to chciałem dopytać dla pewności.
Smak mi się najbardziej kojarzy z kiepskim, wytrawnym winem musującym. Sam miód faktycznie jest trochę musujący więc zawartość CO2 może teoretycznie być źródłem kwasu węglowego. Może dla miodosytników i winiarzy to głupie pytania, ale kwas w piwie zazwyczaj oznacza infekcję, dlatego się trochę przestraszyłem w pierwszej chwili .
Fermentowałem na drożdżach Zamojscy "do miodów pitnych" zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Syciłem z dodatkiem 15g chmielu (wiem że nie jest to polecane, ale chciałem sam sprawdzić efekt). Kwasku cytrynowego ani nic innego nie dodawałem na razie.
Konkretnie mam dwa pytania:
Czy tak niskie BLG 0~1 to nic niepokojącego?
Czy kwaskowaty smak to normalna sprawa w świeżym czwórniaku?
EDIT: Właśnie dostrzegłem temat traktujący o prawidłowym BLG i domyślam się, że odpowiedź brzmi "wyluzuj, zlej na cichą i daj mu czas" ale i tak będę wdzięczny za wszelkie porady .
Pozwolę sobie odpalić złotą łopatę i podepnę się pod temat Kolegi, aby nie zakładać kolejnych.
Podobnie jak mój przedmówca mam pewne doświadczenia z piwowarstwem i postanowiłem spróbować swych sił w miodosytnictwie.
Rzecz dotyczy również czwórniaczka, którego syciłem dwa tygodnie temu.
Nie obserwując oznak burzliwej fermentacji od kilku dni zlałem dziś odrobinę na pomiar BLG i ku mojemu zaskoczeniu spadło ono do zera (prawdę mówiąc przy wartości 1 spławik zatrzymał się na dnie).
Zdążyłem przejrzeć starszy wątek, gdzie dowiedziałem się, że świeże czwórniaki mogą mieć kwaskowy posmak, ale i o to chciałem dopytać dla pewności.
Smak mi się najbardziej kojarzy z kiepskim, wytrawnym winem musującym. Sam miód faktycznie jest trochę musujący więc zawartość CO2 może teoretycznie być źródłem kwasu węglowego. Może dla miodosytników i winiarzy to głupie pytania, ale kwas w piwie zazwyczaj oznacza infekcję, dlatego się trochę przestraszyłem w pierwszej chwili .
Fermentowałem na drożdżach Zamojscy "do miodów pitnych" zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Syciłem z dodatkiem 15g chmielu (wiem że nie jest to polecane, ale chciałem sam sprawdzić efekt). Kwasku cytrynowego ani nic innego nie dodawałem na razie.
Konkretnie mam dwa pytania:
Czy tak niskie BLG 0~1 to nic niepokojącego?
Czy kwaskowaty smak to normalna sprawa w świeżym czwórniaku?
EDIT: Właśnie dostrzegłem temat traktujący o prawidłowym BLG i domyślam się, że odpowiedź brzmi "wyluzuj, zlej na cichą i daj mu czas" ale i tak będę wdzięczny za wszelkie porady .