Dziwny wyciek z pod grzałki

Jak zachować zdrowie podczas destylacji, jak zadbać o bezpieczeństwo pędzenia, dział dla tych którzy cenią sobie spokojne, bezpieczne bimbrownictwo...

Autor tematu
T-rex
50
Posty: 86
Rejestracja: piątek, 11 gru 2015, 10:02
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 19 razy

Post autor: T-rex »

Ostatnio gotowałem słodki nastaw z jabłek i winogron. W dniu w którym go gotowałem miał 17blg. przesadziłem z ostatnią dawką cukru. Żadne drożdże nie chciały go już ruszyć (nie próbowałem turbo)...
Do drugiego gotowania dodałem ze 3kg wiśni. Produkt finalny nie do opisania, ponad 4L super psoty.

W trakcie gotowania zauważyłem wyciek z pod uszczelek grzałki, po kegu spływał bardzo gęsty płyn.
Będąc przekonany że to nastaw, przed drugim gotowaniem dokręciłem lekko grzałkę a keg umyłem. Od strony wewnętrznej nie widziałem żadnego nalotu. W trakcie ostatniego pędzenia już rozcieńczonej psoty z dodatkiem wiśni, wyciek pojawił się dużo mniejszy jednak koloru brązowego. W kegu nie było nic w tym kolorze. Woda po wygotowaniu psoty również była czysta. Psota ma super zapach, większość znajomych czuje śliwkę. Nikt nie czuje gumy, czy palonego plastiku.
Na drugi dzień grzałkę wyjąłem z kega okazało się ze uszczelki są do wyrzucenia. Kołnierze grzałki skorodowały, a keg od środka w miejscu mocowania jest "zaogniony" (już doczytałem że grzałka nie powinna stykać się z kegiem)

Moje pytania
Co to mogła być za ciecz?
Czy możliwa jest jakaś reakcja chemiczna, chodzi mi o skorodowaną grzałkę.

Mi się wydaje ze mógł być to cukier który z karmelizował i podczas pierwszego gotowania wyciekł.
Tylko skąd podczas drugiego gotowania??? Wewnątrz kega nie było już cukru. (mogłem nie dokładnie umyć pod uszczelkami)

Jak macie podobne doświadczenia, dajcie znać co mogę zrobić. Trochę szkoda mi wylać tę psotę. Ale nie chcę ryzykować życia swojego i najbliższych.

wawaldek11
2500
Posty: 2917
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Dziwny wyciek z pod grzałki

Post autor: wawaldek11 »

Trunek spożywałbym bez obaw - wszak to destylat.
A z wyciekiem, to masz rację - sączący się słodki nastaw owocowy, z którego odparowuje dużo wody na gorącym kegu będzie miał opisywany wygląd.
W drugim przypadku dodane wiśnie, to destylat czy owoce/sok?
Pozdrawiam,
Waldek

Autor tematu
T-rex
50
Posty: 86
Rejestracja: piątek, 11 gru 2015, 10:02
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: Dziwny wyciek z pod grzałki

Post autor: T-rex »

W drugim przypadku, do destylatu raz gotowanego dodałem wiśnie z nalewki.
Tak na marginesie. Pierwszy raz gotowałem owoce z nalewki. I juz wiem ze to jest to. Najpierw dobra nalewka pozniej z owocu dobra wódeczka.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zdrowie i Bezpieczeństwo”