Jestem po pierwszym pędzeniu cukrówki.
Sprzęt zaściankowy, ale do zimy musi wystarczyć.
Z racji wieku nie jestem jeszcze za robieniem super czystego alkoholu a bardziej "byle sponiewierało"
Fota sprzętu w załączniku.
Kana 12litrów - wlewam 8 litrów sklarowanego zacieru.
Wszytko do 82 stopni brałem jako płyn do spryskiwaczy (150ml) - za dużo?
Gotowanie całości do 5godzin - powiem szczerze ,że nie chciało mi się czekać więcej.
odbieram do 55-60% urobku - za mało??
Grzeję to od razu do 90stopni a po 2godzinach do 92- opary mniemam ,bo termometr u góry.
Psota wychodzi po zlaniu wszystkiego do jednego naczynia ponad 70% z czego jestem bardzo zadowolony.
Dodałem trochę mięty i czuć jej posmak. Żadnej woni "bimbru". Wszyscy co smakowali są zszokowani jakością pierwszego mojego psocenia.
