Pszczoły - własna domowa pasieka
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
W Poniedziałek odymiałem pszczółki Apiwarolem po raz pierwszy, byłem w szoku. Opad warrozy na drugi dzień na fotkach. Jutro powtórka.
Dla ciekawych http://pl.wikipedia.org/wiki/Warroza
I załącznik
Dla ciekawych http://pl.wikipedia.org/wiki/Warroza
I załącznik
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 11
- Rejestracja: niedziela, 4 sty 2015, 14:09
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Pszczoły
Witając się dzisiaj na forum napisałem, że jestem pełen podziwu Waszej wiedzy i chęci przekazywania jej. Oraz, że mam nadzieję niebawem również swoją wiedzą się dzielić. W temacie psocenia są to moje początki. Ale służę wiedzą i pomocą w temacie pszczółek .
Wspólnie z rodzicami prowadzimy rodzinną pasiekę liczącą 84 ule.
Od kiedy? Hmmm, odkąd pamiętam. Jak już napisałem jest to rodzinne hobby a właściwie coś więcej. Od czterech pokoleń.
Fajnie że nawet w takim miejscu znajdzie się trochę miejsca dla pszczelarstwa.
Pozdrawiam już nie tylko psotników, ale i pszczelarzy
Wspólnie z rodzicami prowadzimy rodzinną pasiekę liczącą 84 ule.
Od kiedy? Hmmm, odkąd pamiętam. Jak już napisałem jest to rodzinne hobby a właściwie coś więcej. Od czterech pokoleń.
Fajnie że nawet w takim miejscu znajdzie się trochę miejsca dla pszczelarstwa.
Pozdrawiam już nie tylko psotników, ale i pszczelarzy
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pszczoły
Z wiedzą bywa różnie, a na tym forum szybko zostaje ona zweryfikowana. I dobrze., choć nie kiedy boli;). Jak już obędziesz się trochę z forum, to zobaczysz że wędzimy , warzymy piwo, robimy chleb, ser, wino... długo by wymieniać. Jak odpowiednio zapytasz i pokażesz że coś już wyczytałeś to znajdzie się przynajmniej kilku co za rękę poprowadzi. Fajnie ze będzie do kogo uderzać po porady odnośnie "pszczelarzenia".
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pszczoły
W końcu ruszyły http://youtu.be/d6F2RwD2obc 4 z 5 rodzin, które zimowałem. 5 się osypał i to na pewno moja brocha niestety. Reszta już zbiera pyłek i ma się całkiem dobrze
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pszczoły
Pszczółki nie próżnują i zaglądając do środka widać że rozwój jest już daleko zaawansowany. Ule mam na dość mocno przewiewnym pagórku a do tego sad został założony od nowa i nie ma żadnej osłony od wiatru, dlatego na tę chwilę nie wrzucam żadnych zdjęć ze środka uli ale to się na pewno zmieni jak się pogoda ustabilizuje i rodziny będą w pełni siły. Choć wiosenny rozwój i tępo w jakim się odbywa jest dla mnie bardzo fascynujący. Co widać po filmiku z tego postu i poprzedniego, minął miesiąc a na wylotu w najsilniejszej rodzinie tłok będzie dużo miodku jak niczego nie spapram .
Ze smutnych wieści to w okolicy dużemu pszczelarzowi jakiś debil (konkurencja) zalał 50 uli przepalonym olejem. Opisane po gazetach.
https://www.youtube.com/watch?v=XLydnKt3IQY
https://www.youtube.com/watch?v=2zCFhKuEby0
Ze smutnych wieści to w okolicy dużemu pszczelarzowi jakiś debil (konkurencja) zalał 50 uli przepalonym olejem. Opisane po gazetach.
https://www.youtube.com/watch?v=XLydnKt3IQY
https://www.youtube.com/watch?v=2zCFhKuEby0
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pszczoły
Ja dzisiaj akacje wirowałem w sumie 24 ramki z 3 uli. Nie warzyłem ale licho z 15-18l
Z rzepaku chapnąłem 36kg z 30 ramek WLKP ale rzepaku dużo w około a akacji kilka drzew w parku W przyszłym roku wywiozę na pewno na Akacje. Tym bardziej ze na tę chwile mam 3 ule produkcyjne 4-ty się do lipy pozbiera bo mamuśka już czerwi na maxa (uśmierciłem przypadkiem i został z tyłu). 2 odkłady i dzisiejsza rójkę. A co do przodu trza iść .
Ale za to złapałem dzisiaj swoja pierwsza rójkę, nawet film próbowałem nagrać i mało z świerku na ryjek nie spadłem. Udało się.
Wrzucę foty z wirowania rzepaku i linki do filmików z dzisiejszego dzionka. Co do jakości, treści i fabuły to ... Pomijam filmik z rójka w roli głównej bo oprócz świerku to nic nie widać
https://www.youtube.com/watch?v=JoynJz5 ... e=youtu.be Rójka wieczorem dostała ramkę z czerwiem otwartym i jajeczkami teraz już nie odleci (chyba)
https://www.youtube.com/watch?v=FHGMADB ... e=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=wONYUSM ... e=youtu.be Odkład u tesciów kilka drzew dalej uwiązała się rójka.
Rzepak i miodobranie w norze
Z rzepaku chapnąłem 36kg z 30 ramek WLKP ale rzepaku dużo w około a akacji kilka drzew w parku W przyszłym roku wywiozę na pewno na Akacje. Tym bardziej ze na tę chwile mam 3 ule produkcyjne 4-ty się do lipy pozbiera bo mamuśka już czerwi na maxa (uśmierciłem przypadkiem i został z tyłu). 2 odkłady i dzisiejsza rójkę. A co do przodu trza iść .
Ale za to złapałem dzisiaj swoja pierwsza rójkę, nawet film próbowałem nagrać i mało z świerku na ryjek nie spadłem. Udało się.
Wrzucę foty z wirowania rzepaku i linki do filmików z dzisiejszego dzionka. Co do jakości, treści i fabuły to ... Pomijam filmik z rójka w roli głównej bo oprócz świerku to nic nie widać
https://www.youtube.com/watch?v=JoynJz5 ... e=youtu.be Rójka wieczorem dostała ramkę z czerwiem otwartym i jajeczkami teraz już nie odleci (chyba)
https://www.youtube.com/watch?v=FHGMADB ... e=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=wONYUSM ... e=youtu.be Odkład u tesciów kilka drzew dalej uwiązała się rójka.
Rzepak i miodobranie w norze
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 88
- Rejestracja: środa, 12 lut 2014, 20:31
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Pszczoły
Witam wszystkich, ja też chętnie będę się udzielał też w tym dziale - w tym roku zacząłem od 3 starych warszawiaków zwykłych o nietypowych wymiarach. Ule doprowadzone do ładu, odrestaurowane, wprowadzone 2 rodzinki w formie odkładów z matkami jeden sklenar, drugi troiseck. Ten rok nastawiony typowo na rozwój bez miodobrania.
-
- Posty: 88
- Rejestracja: środa, 12 lut 2014, 20:31
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Pszczoły
Słoneczna pogoda sprawiła, że rodzinki rozwinęły się bardzo szybko i szybko doszły do pełni sił... W połowie sierpnia się obudziłem, że jednak może coś być z miodobrania szczególnie ze względu na obfite noszenie nektaru z nawłoci... Wsadziłem kraty odgrodowe, dałem 2 tygodnie na wyjście zasklepionego czerwiu i tym sposobem w poniedziałek wirowałem w sumie 10 ramek (po 5 na ul). Zostawiłem bezpieczny zapas miodu nawłociowego w ilości ok 7kg/ul - w postaci nie ruszanego i częściowo zaczerwionego miodu gniazdowego. No i muszę przyznać, że wyszło mi ok 12l pięknego miodku, co w przeliczeniu daje ok 17kg miodu (+-)... Nie spodziewałem się, że w tym roku będę wirował, a co dopiero jeszcze taką ilość Teraz przy stopniowym załamywaniu pogody bzyki odbudowują sobie komórki z odwirowanych plastrów, mają więcej miejsca na układanie zapasów (do tej pory całe ule były wręcz zalane miodem - ale niestety nie dysponowałem chwilowo ani suszem, ani węzą). Mają także swój zapasik miodu, a jeszcze będę na zimę zakarmiał inwertem.
Tutaj foto, trochę kiepskiej jakości, ale tylko takie mam. Miodzio w dużej części nawłociowy z domieszkami wielokwiatu:
Tutaj foto, trochę kiepskiej jakości, ale tylko takie mam. Miodzio w dużej części nawłociowy z domieszkami wielokwiatu:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
- Posty: 1029
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 256 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
-
- Posty: 2680
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 307 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pszczoły
Przy ostatnim wirowaniu nażarłem się tak, że jak stwierdziłem, muszę się napić, to woda mineralna (chyba malinowa) dopiero po szklance przestała być słona.
Najzabawniejsze jest w tym wszystkim to, że wystarczy się nie bać W życiu bym nie powiedział, że będę miał pszczoły a teraz już za nimi tęsknie
Najzabawniejsze jest w tym wszystkim to, że wystarczy się nie bać W życiu bym nie powiedział, że będę miał pszczoły a teraz już za nimi tęsknie
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Pszczoły
U mnie podobnie - w tamtym roku za nic nie chciałem wchodzić między ule, a w tym już jest 7 sztuk... I gdy wszystko inne wywołuje znudzenie to przy pszczołach mogę siedzieć i patrzeć jak latają, oddychać atmosferą ula, całe dnie krzątać się pomiędzy nimi. A co będzie w przyszłym to już się powoli układa w głowie
P.S. Niestety u mnie nie było dużo takiego jasnego A to co było prawie w całości się już rozeszło...
P.S. Niestety u mnie nie było dużo takiego jasnego A to co było prawie w całości się już rozeszło...
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pszczoły
Ile by miodu nie dały i jakie by nie były, niech nawet gryzą Fajnie popatrzeć jak wzbijają się w górę zakręcają za czereśniowym drzewkiem i wszystkie jak w dym jak na autostradzie do jednego celu. Oczywiście każdy ul swoja ścieżką Z mojego miodku zostało chyba z 10l i nie wiem czy dam rade coś wstawić Czasu tylko pozazdrościć bo od stycznia mam go nie wiele , ale często, choć na chwilkę jadę zobaczyć jak siedzą wieczorami na wylotku
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 2379
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 629 razy
- Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Pszczoły
A jak radzicie sobie z warrozą? Syn się zapalił do pszczelarstwa. Chodzi na kurs i 15 lipca kupił 4 odkłady krajeńskiej. Postawił ule (korpusowe, wielkopolskie) u mnie na działce. Niestety kupione pszczółki były bardzo poważnie zaatakowane przez warrozę. W sierpniu 4 razy odymiałem (co 4 dni) i po ostatnim osyp warrozy był w ulach ciągle duży: 1-15szt., 2-150szt., 3-260szt., 4-170szt. Przerwaliśmy leczenie by dokarmić pszczoły na zimę. W przyszłym tygodniu kończymy karmienie i musimy kontynuować leczenie. W internecie każdy poleca coś innego. Kupiłem Apiguard ale syn boi się go bo na którymś forum postraszyli, że pszczoły mogą się wyroić. Zastanawiamy się nad kwasem mrówkowym ale trochę odstrasza nas konieczność pełnej ochrony osobistej.
W sumie ze znalezionych porad wynika, że powinniśmy 3 roje zlikwidować ale to już są "nasze" pszczółki i bardzo byśmy chcieli je wyleczyć.
Może macie jakieś skuteczne metody?
W sumie ze znalezionych porad wynika, że powinniśmy 3 roje zlikwidować ale to już są "nasze" pszczółki i bardzo byśmy chcieli je wyleczyć.
Może macie jakieś skuteczne metody?
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Pszczoły
@Szlumf
skonsultowałem Twój problem z zaprzyjaźnionym weterynarzem, oto co mi odpisał:
"Generalnie jest tak jak piszą na forach - należałoby pszczoły zagazować, wosk przetopić, ule opalić.
Nawet jeśli zdecydujecie się tego nie robić - istnieje duże ryzyko, że pszczoły nie zdołają przezimować i osypią się przed pierwszym oblotem, niestety.
Co do leków - nie wiem kto i gdzie polecił odymianie Apiwarolem co cztery dni, ale nijak ma się to do ogólnie przyjętej zasady trzech odymień co 7 dni. Następna rzecz, odymianie nijak nie konkuruje z zakarmianiem pszczół na zimę. Można to robić równocześnie. Apiguard - to że p.Zenek spił się bimbrem i wpadł pod auto nie znaczy, że każdego pijanego to spotka, tutaj sytuacja jest analogiczna. To że komuś się pszczoły wyroiły równolegle z zastosowaniem Apiguardu - nie znaczy ze zdarzy się komukolwiek więcej. Co więcej - rojenie to naturalny sposób podziału rodziny pszczelej, a dopuszczenie do niego w pasiece najczęściej jest wynikiem zaniedbań.
W badaniach które prowadziłem jakiś czas temu (Najczęstsze przyczyny zamierania rodzin pszczelich podczas zimowli) analizowaliśmy m.in. wpływ użytych preparatów no obecność warrozy w osypie zimowym. Najskuteczniejszy okazał się Apiwarol zastosowany trzy i więcej razy w połączeniu z paskami Biowar. Kwas mrówkowy nie dał jakiś spektakularnych rezultatów, podobnie Tac-Tic."
Mam nadzieje, że pomogłem
U mnie używa się ramki pracy w sezonie, a na koniec paski i odymianie, odpukać w niemalowane - jest spokój
A na koniec fotka ula własnoręcznie zrobionego przeze mnie, weterynarza i tatę z materiałów dostępnych w domu
skonsultowałem Twój problem z zaprzyjaźnionym weterynarzem, oto co mi odpisał:
"Generalnie jest tak jak piszą na forach - należałoby pszczoły zagazować, wosk przetopić, ule opalić.
Nawet jeśli zdecydujecie się tego nie robić - istnieje duże ryzyko, że pszczoły nie zdołają przezimować i osypią się przed pierwszym oblotem, niestety.
Co do leków - nie wiem kto i gdzie polecił odymianie Apiwarolem co cztery dni, ale nijak ma się to do ogólnie przyjętej zasady trzech odymień co 7 dni. Następna rzecz, odymianie nijak nie konkuruje z zakarmianiem pszczół na zimę. Można to robić równocześnie. Apiguard - to że p.Zenek spił się bimbrem i wpadł pod auto nie znaczy, że każdego pijanego to spotka, tutaj sytuacja jest analogiczna. To że komuś się pszczoły wyroiły równolegle z zastosowaniem Apiguardu - nie znaczy ze zdarzy się komukolwiek więcej. Co więcej - rojenie to naturalny sposób podziału rodziny pszczelej, a dopuszczenie do niego w pasiece najczęściej jest wynikiem zaniedbań.
W badaniach które prowadziłem jakiś czas temu (Najczęstsze przyczyny zamierania rodzin pszczelich podczas zimowli) analizowaliśmy m.in. wpływ użytych preparatów no obecność warrozy w osypie zimowym. Najskuteczniejszy okazał się Apiwarol zastosowany trzy i więcej razy w połączeniu z paskami Biowar. Kwas mrówkowy nie dał jakiś spektakularnych rezultatów, podobnie Tac-Tic."
Mam nadzieje, że pomogłem
U mnie używa się ramki pracy w sezonie, a na koniec paski i odymianie, odpukać w niemalowane - jest spokój
A na koniec fotka ula własnoręcznie zrobionego przeze mnie, weterynarza i tatę z materiałów dostępnych w domu
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pszczoły
http://alkohole-domowe.com/forum/pszczo ... ml#p112426 Pszczoły otrzymałem wiosną dwie "rodziny" i słaby odkład. pozbierał się w czerwcu. Zimowałem pięć, miodku złapałem. W sierpniu zauważyłem pierwsze objawy roztocza przy pełnym ulu czerwiu na wygryzieniu. Przy następnej kontroli zauważyłem powyginane skrzydła młodziutkich pszczół. Odparowałem kwas mrówkowy około 20ml co 3 dni (chłodne). Jak odymiłem apiwarolem we listopadzie nocą, to nie uwierzyłem własnym A pszczelarz powiedział policz ile spadło
Po drugim odymianiu spadło niewiele i odpuściłem. Wydaje mi się, że zniszczenie tego pasożyta pozamiata pszczoły, ale jest to moje zdanie. Daj im złapać ducha bo może jeszcze czerwiu masz dużo.
W tym roku odparowałem 1 raz 20ml na 2 korpusy Wlkp. I będę minimum raz dymił w październiku
Jestem Młodym ale sporo musisz nabroić by pszczoły wyniosły sie z gniazda przygotowanego w większości do zimy. Jak silne masz te rodziny ile ramek na czarno
Co do pasków to działają na zasadzie Ty się otrzesz a wy mnie polizajcie . Nie stosowałem
Po drugim odymianiu spadło niewiele i odpuściłem. Wydaje mi się, że zniszczenie tego pasożyta pozamiata pszczoły, ale jest to moje zdanie. Daj im złapać ducha bo może jeszcze czerwiu masz dużo.
W tym roku odparowałem 1 raz 20ml na 2 korpusy Wlkp. I będę minimum raz dymił w październiku
Jestem Młodym ale sporo musisz nabroić by pszczoły wyniosły sie z gniazda przygotowanego w większości do zimy. Jak silne masz te rodziny ile ramek na czarno
Co do pasków to działają na zasadzie Ty się otrzesz a wy mnie polizajcie . Nie stosowałem
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 2379
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 629 razy
- Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Pszczoły
Raczej nie zdecydujemy się na zniszczenie rojów. Żona za bardzo się do nich przywiązała . Zaczyna dzionek od wizyty u pszczółek i stwierdziła, że woli jak same padną niż mamy je zamordować.
Dzięki Koledzy za porady. Musimy z synem przemyśleć sprawę i wybrać jakąś metodę. Co sądzicie o ponownym zastosowaniu Apiwarolu? Tym razem 3x7 dni. A potem Apiguard?
Jak wspomniałem syn chodzi na kurs pszczelarstwa i większość porad uzyskuje od prowadzącego. Jak widać nie każdy zna się na tym czego uczy. Odnoszę wrażenie, że takie kursy to sposób na dorobienie paru złotych małym kosztem. Niestety jestem zniesmaczony nie tyle tymi kursami ale głównie tym, że sprzedano synowi tak mocno zaatakowane pszczoły. Nie chce mi się wierzyć, że rodzina pszczelarzy żyjąca tylko z tego (400 uli z hodowlą matek i pszczół na sprzedaż) nie wie, że ich pszczoły są zaatakowane warrozą. Syn dzwonił do nich to mu odpowiedzieli, że to przecież normalne, że pszczoły mają warrozę. Mam wrażenie, że wepchnęli frajerowi najgorsze odkłady przeznaczone do zniszczenia.eldier pisze: Co do leków - nie wiem kto i gdzie polecił odymianie Apiwarolem co cztery dni, ale nijak ma się to do ogólnie przyjętej zasady trzech odymień co 7 dni. Następna rzecz, odymianie nijak nie konkuruje z zakarmianiem pszczół na zimę.
Raczej nie zdecydujemy się na zniszczenie rojów. Żona za bardzo się do nich przywiązała . Zaczyna dzionek od wizyty u pszczółek i stwierdziła, że woli jak same padną niż mamy je zamordować.
Dwie wydają się dosyć silne i syn chce je zimować na 7 ramkach. Dwie pozostałe są trochę słabsze i będą zimowały na 6 ramkach. Ale ogólnie odnoszę wrażenie, że ich stan się poprawia. Widzieliśmy tylko 2 ze zdeformowanymi skrzydłami.ramzol pisze:Jak silne masz te rodziny ile ramek na czarno
Dzięki Koledzy za porady. Musimy z synem przemyśleć sprawę i wybrać jakąś metodę. Co sądzicie o ponownym zastosowaniu Apiwarolu? Tym razem 3x7 dni. A potem Apiguard?
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pszczoły
Kurs i koło pszczelarskie odpuściłem ale mam dobrego kumpla z lat młodości i zawsze mogę liczyć na pomoc z robaszkami Mając 400 uli ciężko wiedzieć dokładnie co dzieje się w każdym z osobna. Pewnie przy tak wielkiej pasiece zatrudniają pracowników, a tu zawsze ktoś czegoś możne nie dopilnować. Odkłady powinno się odymić może Twoje zostały pominięte.
Nie wykluczam też pozbycia się problemu bo młody naiwny i tak się nie połapie, a pieniążki zapłaci.
Co do pszczół to zobaczcie czy macie czerw w gniazdach. Jeżeli jest go sporo jak na ten okres ze 3-4 ramki to poczekaj aż się wygryzie. Wtedy pomyśl o apiwarolu. Bez czerwiu masz 99% pewności, że pasożyt jest na pszczołach a nie w komórkach z czerwiem. Odymianie będzie dużo bardziej skuteczne
W netcie można znaleźć różne opcje walki z warrozą. Niestety ich skuteczność trzeba sprawdzić samemu. Polecam książkę http://www.agroswiat.pl/spisy/gospodark ... a_2013.pdf ("Gospodarka Pasieczna" Wanda Ostrowska)
Sprawdź jaki jest osyp pasożyta na tę chwile. Przy przeglądzie dobrze pooglądaj pszczoły, przy takim porażeniu na pewno widać warroze na pszczołach, możliwe ze na wylotku będziesz widział pszczoły próbujące zwalić z siebie pasożyta. Możliwe jest tez to że większość populacji została załatwiona przez działania już podjęte i Twoje pszczoły dadzą radę Wstrzymał bym się z odymianiem do połowy października i monitorował bym osyp pasożyta co 2-3 dni. Skup się na karmieniu bo już pora. I pamiętajcie o tym, że pszczółki lubią spokój
edit;
Polewałem jeszcze Ambrozolem chyba 2 razy (profilaktycznie), "lek" własnej roboty http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?t=1530
Nie wykluczam też pozbycia się problemu bo młody naiwny i tak się nie połapie, a pieniążki zapłaci.
Co do pszczół to zobaczcie czy macie czerw w gniazdach. Jeżeli jest go sporo jak na ten okres ze 3-4 ramki to poczekaj aż się wygryzie. Wtedy pomyśl o apiwarolu. Bez czerwiu masz 99% pewności, że pasożyt jest na pszczołach a nie w komórkach z czerwiem. Odymianie będzie dużo bardziej skuteczne
W netcie można znaleźć różne opcje walki z warrozą. Niestety ich skuteczność trzeba sprawdzić samemu. Polecam książkę http://www.agroswiat.pl/spisy/gospodark ... a_2013.pdf ("Gospodarka Pasieczna" Wanda Ostrowska)
Sprawdź jaki jest osyp pasożyta na tę chwile. Przy przeglądzie dobrze pooglądaj pszczoły, przy takim porażeniu na pewno widać warroze na pszczołach, możliwe ze na wylotku będziesz widział pszczoły próbujące zwalić z siebie pasożyta. Możliwe jest tez to że większość populacji została załatwiona przez działania już podjęte i Twoje pszczoły dadzą radę Wstrzymał bym się z odymianiem do połowy października i monitorował bym osyp pasożyta co 2-3 dni. Skup się na karmieniu bo już pora. I pamiętajcie o tym, że pszczółki lubią spokój
edit;
Polewałem jeszcze Ambrozolem chyba 2 razy (profilaktycznie), "lek" własnej roboty http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?t=1530
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pszczoły
Robiłem dzisiaj przegląd główny jesienny pasieki Sama radość. Myślę, że jestem gotowy na nadejście zimy. Robaszki również. Pszczoły 5 rodzin na 2 korpusach Wlkp po 8 ramek każdy, nakarmione, zdrowe Ciągle noszą pyłek. Teraz to już chyba astry
Dwa odkłady (rójka i odkład) na jednym korpusie i 8 ramkach.
Pszczoły dużo, czerwiu ledwo dwie ramki na wygryzieniu, zero jajek i larw Chyba udało mi się wstrzelić.
Zabrałem aparat i spędziłem 2 urocze godziny patrząc jak pilnują wylotków
Dwa odkłady (rójka i odkład) na jednym korpusie i 8 ramkach.
Pszczoły dużo, czerwiu ledwo dwie ramki na wygryzieniu, zero jajek i larw Chyba udało mi się wstrzelić.
Zabrałem aparat i spędziłem 2 urocze godziny patrząc jak pilnują wylotków
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: wtorek, 12 lut 2013, 22:41
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: miód
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pszczoły
Jestem już na tym forum trochę czasu, a dopiero teraz zauważyłem ze jest dział dla pszczelarskiej braci
Co do problemów kolegi Szlumf, każdy z warroa radzi sobie inaczej. Ja osobiście korzystam z kwasu mrówkowego ponieważ działa on także na warroa żerujące na czerwiu zasklepionym, a w sezonie stosuję ramki pracy, bo najwięcej warroa w czerwie trutowym. Daje jedną pustą ramkę, powstanie zabudowa gdzie matka złoży jaja, z których wylęgną się trutnie. Pierwsze pokolenie pozostawiam, każde następne wycinam po zasklepieniu.
Odnośnie kwasu jeszcze, ja osobiście zakładam rękawice i polewam (strzykawka 20ml) dozowniki w dobrze wentylowanym pomieszczeniu i tyle. Potem kładę to na Powałkach max na tydzień czasu.
Mrówkowy w przeciwieństwie do octowego nie uszkadza pancerzyka chitynowego, ale jak się obawiasz kwasów bądź innych lekarstw spróbować możesz jeszcze mieszanki olejków eterycznych miętowego i tymiankowego. Jest nawet gotowy preparat na tej bazie do zawieszania w ulu.
Co do problemów kolegi Szlumf, każdy z warroa radzi sobie inaczej. Ja osobiście korzystam z kwasu mrówkowego ponieważ działa on także na warroa żerujące na czerwiu zasklepionym, a w sezonie stosuję ramki pracy, bo najwięcej warroa w czerwie trutowym. Daje jedną pustą ramkę, powstanie zabudowa gdzie matka złoży jaja, z których wylęgną się trutnie. Pierwsze pokolenie pozostawiam, każde następne wycinam po zasklepieniu.
Odnośnie kwasu jeszcze, ja osobiście zakładam rękawice i polewam (strzykawka 20ml) dozowniki w dobrze wentylowanym pomieszczeniu i tyle. Potem kładę to na Powałkach max na tydzień czasu.
Mrówkowy w przeciwieństwie do octowego nie uszkadza pancerzyka chitynowego, ale jak się obawiasz kwasów bądź innych lekarstw spróbować możesz jeszcze mieszanki olejków eterycznych miętowego i tymiankowego. Jest nawet gotowy preparat na tej bazie do zawieszania w ulu.
-
- Posty: 30
- Rejestracja: wtorek, 13 gru 2011, 22:07
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Pszczoły
Co do leków - nie wiem kto i gdzie polecił odymianie Apiwarolem co cztery dni, ale nijak ma się to do ogólnie przyjętej zasady trzech odymień co 7 dni.
Przepraszam
Nie śledzę całego wątku ale chciałbym się odnieść do tego zdania . Otóż odymianie co 7 dni niema sensu a wynika to z cyklu rozwojowego warozy . Dotyczy to leczenia przy obecności czerwiu w rodzinie. Wydaje mi się że jest to nawet na ulotce dołączonej do leku.
Nie uważacie że wrzesień - październik to trochę ze późno na leczenie ? Przecież ta waroza wychowywała się na pszczole która wchodzi w skład kłębu zimowego. Nakuwała i ssała hemolimfe z larw pszczół które mają przed sobą ciężką zimę a wiosną zależy od nich przyszłość danej koloni. Jesień powinna być okresem wybicia tego co pszczoły przyniosą z pola od " pokrzywowych pszczelarzy."
Przepraszam
Nie śledzę całego wątku ale chciałbym się odnieść do tego zdania . Otóż odymianie co 7 dni niema sensu a wynika to z cyklu rozwojowego warozy . Dotyczy to leczenia przy obecności czerwiu w rodzinie. Wydaje mi się że jest to nawet na ulotce dołączonej do leku.
Nie uważacie że wrzesień - październik to trochę ze późno na leczenie ? Przecież ta waroza wychowywała się na pszczole która wchodzi w skład kłębu zimowego. Nakuwała i ssała hemolimfe z larw pszczół które mają przed sobą ciężką zimę a wiosną zależy od nich przyszłość danej koloni. Jesień powinna być okresem wybicia tego co pszczoły przyniosą z pola od " pokrzywowych pszczelarzy."
-
- Posty: 30
- Rejestracja: wtorek, 13 gru 2011, 22:07
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Pszczoły
Apiguard - to że p.Zenek spił się bimbrem i wpadł pod auto nie znaczy, że każdego pijanego to spotka, tutaj sytuacja jest analogiczna. To że komuś się pszczoły wyroiły równolegle z zastosowaniem Apiguardu - nie znaczy ze zdarzy się komukolwiek więcej.
Jeszcze tylko dwa grosze dorzucę.
Apiguard jest wznowienie starego leku o nazwie Tymawarol tylko że zamiast nasączonego kartonika mamy żel który jest trochę mniej stabilny. Super spisuje się w magazynach do odstraszania motylicy jednak w ulach jest mały problem substancja czynna przy wysokich temperaturach za szybko się ulatnia. To tak jak by w dwóch autach zawiesić nowe choinki zapachowe i jedno postawić w cieniu a drugie na słońcu.
PS: Rojenie się pszczół w sierpniu nie jest rzeczą naturalną. Robią to tylko z głodu choroby bądź stresu.
Jeszcze tylko dwa grosze dorzucę.
Apiguard jest wznowienie starego leku o nazwie Tymawarol tylko że zamiast nasączonego kartonika mamy żel który jest trochę mniej stabilny. Super spisuje się w magazynach do odstraszania motylicy jednak w ulach jest mały problem substancja czynna przy wysokich temperaturach za szybko się ulatnia. To tak jak by w dwóch autach zawiesić nowe choinki zapachowe i jedno postawić w cieniu a drugie na słońcu.
PS: Rojenie się pszczół w sierpniu nie jest rzeczą naturalną. Robią to tylko z głodu choroby bądź stresu.
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pszczoły
Odymianie Apiwarolem zalecają gdy w ulach nie ma czerwiu krytego (bynajmniej mi), koniec września i początek października to właśnie taki okres w moich ulach. Wcześniej czerwiu jest sporo i według mnie dyskwalifikuje to leczenie.
Zaczynam karmić zaraz po ostatnim miodobraniu (lipa). Podaje syrop cukrowy 1-1 w ilości około 2l na rodzinę co 5-7( w zależności od przybytku nakropu) dni by matula sadziła jak z CKM'u Dlatego wcześniejsze leczenie wydaje mi się nie do końca na miejscu (mogę się mylić).
W zeszłym roku o tej porze w moich ulach było roztocza tak dużo ze można je było wyłapać gołym okiem. W tym roku jest dużo lepiej. Oprócz kwasu mrówkowego nie stosowałem nic.
Odnośnie pana Zenka to pewnie oślepł od tego bimbru
Zaczynam karmić zaraz po ostatnim miodobraniu (lipa). Podaje syrop cukrowy 1-1 w ilości około 2l na rodzinę co 5-7( w zależności od przybytku nakropu) dni by matula sadziła jak z CKM'u Dlatego wcześniejsze leczenie wydaje mi się nie do końca na miejscu (mogę się mylić).
W zeszłym roku o tej porze w moich ulach było roztocza tak dużo ze można je było wyłapać gołym okiem. W tym roku jest dużo lepiej. Oprócz kwasu mrówkowego nie stosowałem nic.
Odnośnie pana Zenka to pewnie oślepł od tego bimbru
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 30
- Rejestracja: wtorek, 13 gru 2011, 22:07
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Pszczoły
Ja zaczynam leczenie zaraz po ostatnim miodobraniu w produkcyjnych biowar i apiwarol w odkładach bo są pod domem. Spalam 4 tabletki co 4 dni ponieważ waroza która wygryzie się jak amitraza przestaje działać już za 75- 80 godzin jet gotowa aby wejść do komórki i złożyć jaja a 4 razy dlatego aby z larw zasklepionych przed pierwsza tabletką zdożyły wygryźć się pszczoły. Dzięki temu wiem że pszczoły które będą stanowić trzon kłębu zimowego nie są pokaleczone przez roztocza. Następnie karmię, wymieniam ostatnie matki i czekam aż zrobi się koło 10 stopni. Wtedy pod odkłady montuje kieszeń powietrzną (korpus 1/2 pusty) i 1 apiwarol (załatwia to wszystko co pszczoły przyniosły z pola ) a jak temperatura spada do 3-4 stopni produkcyjne polewam kwasem. Robię to tak dlatego że lipa dostarcza pyłek słabszej jakości i matki zwalniają z czerwieniem przez co zmienia się gwałtownie stosunek pszczół młodych do ilości roztocza która wzrasta stopniowo od wiosny.
No i tak to u mnie wygląda..........
No i tak to u mnie wygląda..........
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pszczoły
Odymiając jesienią pomijam dwa dymienia, czyli mniej obciążam pszczółki. Po drugim odymianiu opad roztoczy jest prawie zerowy. Rozmnożyć się już nie rozmnożą bo w ulu do wiosny nie będzie czerwiu a z pola już nic nie przyniosą. Minusem jest to że jak kolega pisze wyżej w skład kłębu wchodzi poraniona pszczoła. Jak pisałem wcześniej w zeszłym roku była masakra, w tym jest dużo lepiej. A siebie na ta chwilę widzę bardziej jako "pokrzywowego trzymacza" niż pszczelarza i ciągle się czegoś uczę.
Z tego co wiem to dulcis_aurum z pszczółkami żyje od dziecka i w przyszłym roku pewnie spróbuje jego metody na leczenie na części pasieki i porównam na wiosnę rodziny.
Jeżeli możesz to zdradź jakim kwasem i w jakich ilościach (na uliczkę lub na ul) polewasz pszczoły
Z tego co wiem to dulcis_aurum z pszczółkami żyje od dziecka i w przyszłym roku pewnie spróbuje jego metody na leczenie na części pasieki i porównam na wiosnę rodziny.
Jeżeli możesz to zdradź jakim kwasem i w jakich ilościach (na uliczkę lub na ul) polewasz pszczoły
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 30
- Rejestracja: wtorek, 13 gru 2011, 22:07
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Pszczoły
To fakt zeszły rok był koszmarny pod względem warozy a wynikało to z układu pogody co miało wpływ na pożytki (długi ciągły).
Ja stosuję kwas szczawiowy
7,5 g kwasu szczawiowego
100 g cukru
100 g wody
Daje to 150 ml środka.
Na pasiekę zabieram termos z wrzątkiem, strzykawkę i roztwór z kwasem. Środek do słoika, słoik wstawiam do garnka a w garnek woda z termosa (środek musi być letni) i polewamy 5 ml na uliczkę. Ważne też jest temperatura musi być powyżej 0 stopni
Ja stosuję kwas szczawiowy
7,5 g kwasu szczawiowego
100 g cukru
100 g wody
Daje to 150 ml środka.
Na pasiekę zabieram termos z wrzątkiem, strzykawkę i roztwór z kwasem. Środek do słoika, słoik wstawiam do garnka a w garnek woda z termosa (środek musi być letni) i polewamy 5 ml na uliczkę. Ważne też jest temperatura musi być powyżej 0 stopni
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pszczoły
Kurcze i jestem cały głupi , z tego co wiem/przeczytałem kwas szczawiowy nie jest obojętny dla pszczółek.
http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl ... 1&Itemid=6
http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl ... 1&Itemid=6
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pszczoły
Zdaje sobie sprawę z tego, że pakowanie do ula wszystkiego co jest dostępne nie jest dobrym rozwiązaniem. Jest tak z wieloma rzeczami, dlatego właśnie próbuje swoimi siłami dostarczać do mego domu własne produkty. Nie jest to łatwe i tanie.
Odnośnie mojego postu wyżej to mam minimalną wiedze i śmiało mogę powiedzieć, że pszczoły udaje mi się trzymać . Szukam jakiegoś sposobu na to by moją wiedzą lub nie wiedzą nie narobić więcej szkody niż pożytku. Kolega żyje z tymi pięknymi stworzeniami od wielu lat i wypracował sobie swój sposób popełniając błędy i wyciągając wnioski. Ciągnę go za język bo na pewno warto i skorzystam z tego nie tylko ja .
Ograniczyłem w tym roku moje działanie do jednego odparowania kwasu mrówkowego, roztocza jest mało i nie widziałem potrzeby by ładować w ule więcej "leków" teraz w sobotę będę odymiał apiwarolem. Jeżeli osyp roztocza będzie mały to po 4 dobach powtórzę odymianie i nic więcej nie podam Wiosna zweryfikuje czy podjęte decyzje były słuszne.
Zastanawiam się czy lepiej dopuścić pszczoły pokaleczone do kłębu, czy działać tak jak kolega napisał wyżej. Czy ten kwas nie robi podobnej szkody??
Odnośnie mojego postu wyżej to mam minimalną wiedze i śmiało mogę powiedzieć, że pszczoły udaje mi się trzymać . Szukam jakiegoś sposobu na to by moją wiedzą lub nie wiedzą nie narobić więcej szkody niż pożytku. Kolega żyje z tymi pięknymi stworzeniami od wielu lat i wypracował sobie swój sposób popełniając błędy i wyciągając wnioski. Ciągnę go za język bo na pewno warto i skorzystam z tego nie tylko ja .
Ograniczyłem w tym roku moje działanie do jednego odparowania kwasu mrówkowego, roztocza jest mało i nie widziałem potrzeby by ładować w ule więcej "leków" teraz w sobotę będę odymiał apiwarolem. Jeżeli osyp roztocza będzie mały to po 4 dobach powtórzę odymianie i nic więcej nie podam Wiosna zweryfikuje czy podjęte decyzje były słuszne.
Zastanawiam się czy lepiej dopuścić pszczoły pokaleczone do kłębu, czy działać tak jak kolega napisał wyżej. Czy ten kwas nie robi podobnej szkody??
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 41
- Rejestracja: poniedziałek, 12 paź 2015, 17:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 10 razy
Re: Pszczoły
Witam,
Ponieważ cześć osób pyta o koszty to napisze jak to wyglądało u mnie.
Ule Wilekopolskie. 1 sztuka w której skład wchodzą 2 pełne korpusy + 1 półkorpus. Wykonane z czegoś podobnego do pianki ale bardzo twardej to koszt 350 PLN do tego dochodzą ramki po 12 sztuk na korpus za około 2PLN ramka juz złożona z nawiniętym drutem. I to 36szt x 2PLN = 72PLN. Do tego węza około 60 PLN.
Tyle jeśli chodzi o koszty stałe. Dochodzą zmienne jak leki 5PLN na ul, cukier 20PLN.
Razem wychodzi max 500PLN/ul. przy czym koszty można ograniczyć co najmniej o 30% robiąc samemu ule, przetapiając stary wosk i wymieniając go na węzę. Generalnie przy małej ilości uli nie ma to wielkiego sensu ale jak ktoś chce z tego wyżyć (co moim zdaniem jest niemożliwe) to musi kombinować i to ostro.
Tyle w temacie miejsca zamieszkania dla pszczół a co samych lokatorów to koszt odkładu to jakies 200 - 250 PLN + 50 PLN matka.
Razem zabawa kosztuje około 800 PLN za ul ale jak mówiłem koszty można ograniczyć lub rozkładać w czasie. Ja dostałem odkłady za darmo, varrozy u mnie nie ma, pozytki sa do późnej jesieni więc nie musze mocno dokarmiać. Kupiłe tylko ule, trochę ramek na start, po roku kolejne ramki, wezę, matki itd.
Miód jestem w stanie sprzedać max za 35/słoik 0,9l - akacja, lipa, wielokwiat. krystalizuje w listopadzie a i tak ludzie marudzą że drogo! Tak tak bo porównując do miodu za 4PLN z biedronki to zawsze będzie drogo. Na szczęście świadomość w narodzie jest coraz lepsza wiec da sie sprzedać za te 35 PLN.
Z ula można otrzymać nawet 40 kilo miodu a pracy nie ma dużo i co najważniejsze jest bardzo przyjemna. Jak pisał poprzednik obcowanie z tymi zwierzątkami daje dużo radości i satysfakcji.
Chociaż jak mnie ostatnio upierdoliła to mnie zona do szpitala chaciała wieźć
Ponieważ cześć osób pyta o koszty to napisze jak to wyglądało u mnie.
Ule Wilekopolskie. 1 sztuka w której skład wchodzą 2 pełne korpusy + 1 półkorpus. Wykonane z czegoś podobnego do pianki ale bardzo twardej to koszt 350 PLN do tego dochodzą ramki po 12 sztuk na korpus za około 2PLN ramka juz złożona z nawiniętym drutem. I to 36szt x 2PLN = 72PLN. Do tego węza około 60 PLN.
Tyle jeśli chodzi o koszty stałe. Dochodzą zmienne jak leki 5PLN na ul, cukier 20PLN.
Razem wychodzi max 500PLN/ul. przy czym koszty można ograniczyć co najmniej o 30% robiąc samemu ule, przetapiając stary wosk i wymieniając go na węzę. Generalnie przy małej ilości uli nie ma to wielkiego sensu ale jak ktoś chce z tego wyżyć (co moim zdaniem jest niemożliwe) to musi kombinować i to ostro.
Tyle w temacie miejsca zamieszkania dla pszczół a co samych lokatorów to koszt odkładu to jakies 200 - 250 PLN + 50 PLN matka.
Razem zabawa kosztuje około 800 PLN za ul ale jak mówiłem koszty można ograniczyć lub rozkładać w czasie. Ja dostałem odkłady za darmo, varrozy u mnie nie ma, pozytki sa do późnej jesieni więc nie musze mocno dokarmiać. Kupiłe tylko ule, trochę ramek na start, po roku kolejne ramki, wezę, matki itd.
Miód jestem w stanie sprzedać max za 35/słoik 0,9l - akacja, lipa, wielokwiat. krystalizuje w listopadzie a i tak ludzie marudzą że drogo! Tak tak bo porównując do miodu za 4PLN z biedronki to zawsze będzie drogo. Na szczęście świadomość w narodzie jest coraz lepsza wiec da sie sprzedać za te 35 PLN.
Z ula można otrzymać nawet 40 kilo miodu a pracy nie ma dużo i co najważniejsze jest bardzo przyjemna. Jak pisał poprzednik obcowanie z tymi zwierzątkami daje dużo radości i satysfakcji.
Chociaż jak mnie ostatnio upierdoliła to mnie zona do szpitala chaciała wieźć
-
- Posty: 88
- Rejestracja: środa, 12 lut 2014, 20:31
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Pszczoły
Pewnie płyty styrodurowe xps co najmniej 350 lub 400 Ja z 300 tki mam płyty odgrodowe i dziewczyny lubią sobie go podgryzać, więc domyślnie wymienię albo na twardszy ok 400, albo przejdę na cienki hdf. A tak to generalnie pnie zrobione z grubych desek - stare warszawiaki
Rysiu pisze:Witam,
...Wykonane z czegoś podobnego do pianki ale bardzo twardej to koszt 350 PLN...
Pewnie płyty styrodurowe xps co najmniej 350 lub 400 Ja z 300 tki mam płyty odgrodowe i dziewczyny lubią sobie go podgryzać, więc domyślnie wymienię albo na twardszy ok 400, albo przejdę na cienki hdf. A tak to generalnie pnie zrobione z grubych desek - stare warszawiaki
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pszczoły
Żeby zabezpieczyć styrodur przed zgryzaniem kup klej do styropianu gotowy np; http://www.soudal.pl/kleje/item/393-kle ... opianu-28a.
Możesz nanieść cieka warstwę szpachlówką (wytynkować ) od srodka lub rozmieszać go z psotka taką 70% która szybko odparuje i pomalować pędzlem. Jest to sprawdzony sposób
Ule ze styroduru mam 2 rok i kupiłem tylko pierwsze. Obecnie robię sam.
Możesz nanieść cieka warstwę szpachlówką (wytynkować ) od srodka lub rozmieszać go z psotka taką 70% która szybko odparuje i pomalować pędzlem. Jest to sprawdzony sposób
Ule ze styroduru mam 2 rok i kupiłem tylko pierwsze. Obecnie robię sam.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 30
- Rejestracja: wtorek, 13 gru 2011, 22:07
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy