temperatura na kolumnie.
-
- Posty: 86
- Rejestracja: piątek, 11 gru 2015, 10:02
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: temperatura na kolumnie.
Witam.
Ostatnio mój prosty sprzęt (deflegmator cu 35mm, wys. ok. 40cm) wzbogaciłem o CM z płaszcza wodnego fi 42, wys. 21cm na dłuższej rurce. Teraz całość ma 60cm wypełnienia - zmywakami i 21cm chłodzenie. Termometr mam u wyjścia par. Sprzęt przeznaczony na owocówki.
Pierwsze gotowanie na cukrówce, żeby nauczyć się obsługi. Wsad to surówka rozcieńczona do 30%. Po rozgrzaniu odebrałem przedgon. Temperatura ustabilizowała się na 78.6 powoli rosła. Przy temp 79.0 odkręciłem mocniej zimną wodę, temperatura znów wróciła na 78.6. Odebrałem tak jeszcze 200mml i nagle temperatura gwałtownie zaczęła spadać. Od razu podmieniłem naczynie i odkręciłem grzanie. Do tego momentu temp. spadła do 6dziesięciu paru stopni... CZY TO JEST NORMALNE??? Nie znalazłem nigdzie na forum o nagłym spadku temperatury. Mój uzysk to 2l. Spirytusu o mocy >92% Po spadku temperatury zwiększyłem grzanie ciężko było coś odebrać. Do temp 96°C odebrałem z 150mml. Poszło w porcelanę.
Moje pytanie. CZY TAKIE ZACHOWANIE JEST NORMALNE???
Wszędzie czytam o wzroście temperatury...
Z góry dziękuję za podpowiedzi.
Pozdrawiam T.
Ostatnio mój prosty sprzęt (deflegmator cu 35mm, wys. ok. 40cm) wzbogaciłem o CM z płaszcza wodnego fi 42, wys. 21cm na dłuższej rurce. Teraz całość ma 60cm wypełnienia - zmywakami i 21cm chłodzenie. Termometr mam u wyjścia par. Sprzęt przeznaczony na owocówki.
Pierwsze gotowanie na cukrówce, żeby nauczyć się obsługi. Wsad to surówka rozcieńczona do 30%. Po rozgrzaniu odebrałem przedgon. Temperatura ustabilizowała się na 78.6 powoli rosła. Przy temp 79.0 odkręciłem mocniej zimną wodę, temperatura znów wróciła na 78.6. Odebrałem tak jeszcze 200mml i nagle temperatura gwałtownie zaczęła spadać. Od razu podmieniłem naczynie i odkręciłem grzanie. Do tego momentu temp. spadła do 6dziesięciu paru stopni... CZY TO JEST NORMALNE??? Nie znalazłem nigdzie na forum o nagłym spadku temperatury. Mój uzysk to 2l. Spirytusu o mocy >92% Po spadku temperatury zwiększyłem grzanie ciężko było coś odebrać. Do temp 96°C odebrałem z 150mml. Poszło w porcelanę.
Moje pytanie. CZY TAKIE ZACHOWANIE JEST NORMALNE???
Wszędzie czytam o wzroście temperatury...
Z góry dziękuję za podpowiedzi.
Pozdrawiam T.
-
- Posty: 86
- Rejestracja: piątek, 11 gru 2015, 10:02
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: temperatura na kolumnie.
Wodę pobieram z instalacji miejskiej. Grzeje grzałką 1.5KW przez regulator. I tu jest chyba problem. Gotowałam drugą cukrowkę (problem nie pojawił się) i zauważyłem że regulator ma opóźnienie. Tzn po podkręceniu działa za chwilę. Możliwe że rozłączył na chwilę.
Dzięki temu kolejny raz przeczytałem cale forum...
Dzięki za podpowiedź. Teraz muszę rzeźbić nowy regulator...
Dzięki temu kolejny raz przeczytałem cale forum...
Dzięki za podpowiedź. Teraz muszę rzeźbić nowy regulator...
-
- Posty: 2
- Rejestracja: niedziela, 3 mar 2013, 15:04
Re: temperatura na kolumnie.
Podłączę się pod temat co by nie dublować.
W końcu złożyłem swój sprzęt własnej roboty więc nie jestem pewny czy wszystko jest ok. Rura 60.3 około 40 cm miedzi, wyżej około 100cm szkła i termometr jakieś 15 cm wyżej od końca szkła. kego 30l, ogólnie sprzęt typu aabratek.
Puszczałem pierwszy raz nastaw z cukru i moja temperatura zatrzymała się na kegu na 79 a na głowicy na 73.5-73.8 co ciekawe dla mnie temperatury i na kegu i na głowicy były niezmienne mimo radykalnych zmian mocy palnika gazowego. Nie wiedząc co poradzić nie mogąc osiągnąć temperatury około 78 stopni jak piszą wszyscy odebrałem 200ml produktu o mocy około 92% i zacząłem odbierać resztę już o mocy 94% po jakimś czasie temperatura spadła do 92.5 po czym powoli zaczęła rosnąc jak na kegu tak i na głowicy. Co również ciekawe wcześniej gotowałem wodę dla wyparzenia kolumny i nie było problemu z utrzymaniem ponad 100 stopni na głowicy a minimalne zmiany w mocy palnika skutkowały znacznymi wahaniami temperatury na głowicy i co nawet ciekawsze mimo takiej temperatury i chłodnicy włączonej "na full" z kranika mało co kapało.
I teraz nie wiem co zrobić ze swoim produktem czy nie jest to jakiś metalon czy może jest to po prostu błąd w umiejscowieniu termometru. Dodam że produkt ma bardzo ładny zapach, drożdże są nie wyczuwalne. z góry dziękuję za wszelka pomoc
W końcu złożyłem swój sprzęt własnej roboty więc nie jestem pewny czy wszystko jest ok. Rura 60.3 około 40 cm miedzi, wyżej około 100cm szkła i termometr jakieś 15 cm wyżej od końca szkła. kego 30l, ogólnie sprzęt typu aabratek.
Puszczałem pierwszy raz nastaw z cukru i moja temperatura zatrzymała się na kegu na 79 a na głowicy na 73.5-73.8 co ciekawe dla mnie temperatury i na kegu i na głowicy były niezmienne mimo radykalnych zmian mocy palnika gazowego. Nie wiedząc co poradzić nie mogąc osiągnąć temperatury około 78 stopni jak piszą wszyscy odebrałem 200ml produktu o mocy około 92% i zacząłem odbierać resztę już o mocy 94% po jakimś czasie temperatura spadła do 92.5 po czym powoli zaczęła rosnąc jak na kegu tak i na głowicy. Co również ciekawe wcześniej gotowałem wodę dla wyparzenia kolumny i nie było problemu z utrzymaniem ponad 100 stopni na głowicy a minimalne zmiany w mocy palnika skutkowały znacznymi wahaniami temperatury na głowicy i co nawet ciekawsze mimo takiej temperatury i chłodnicy włączonej "na full" z kranika mało co kapało.
I teraz nie wiem co zrobić ze swoim produktem czy nie jest to jakiś metalon czy może jest to po prostu błąd w umiejscowieniu termometru. Dodam że produkt ma bardzo ładny zapach, drożdże są nie wyczuwalne. z góry dziękuję za wszelka pomoc
-
- Posty: 24
- Rejestracja: piątek, 27 lis 2015, 10:37
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: temperatura na kolumnie.
Jak robiłeś z nastawu z cukru to metanolu nie będzie, a jak nawet to odebrałeś go z pierwszym 200 ml.
Jak Ci smakuje to co ukapało, to śmiało można drynić Aczkolwiek cosik mi się nie chce wierzyć, że na 40 cm miedzi i 100 cm szkła, no i przy braku reżimu temperatur, wykapał towar o bardzo ładnym zapachu?
Temperatura ma być stała, a nie koniecznie około 78 stopni (wahnięcie o 0,3 stopnia do dużo, trzeba już interweniować zaworkiem wcześniej)!
Jak Ci smakuje to co ukapało, to śmiało można drynić Aczkolwiek cosik mi się nie chce wierzyć, że na 40 cm miedzi i 100 cm szkła, no i przy braku reżimu temperatur, wykapał towar o bardzo ładnym zapachu?
Temperatura ma być stała, a nie koniecznie około 78 stopni (wahnięcie o 0,3 stopnia do dużo, trzeba już interweniować zaworkiem wcześniej)!
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: temperatura na kolumnie.
Podsumowanie. Twój sprzęt pozostawia wiele do życzenia. Jeśli chcesz otrzymywać czysty spirytus to wypełnienie do wymiany. Termometry do zmiany położenia. No i przede wszystkim przed Tobą nauka rektyfikacji.
Skorzystaj z tego działu: http://alkohole-domowe.com/forum/toplist.php?mode=topic
Normalny objaw. Twój płyn który wlałeś do zbiornika osiągnął temperaturę wrzenia. I tylko zmiana ciśnienia spowodowałaby zmianę tej temperatury.PanPrezesBogu pisze: Puszczałem pierwszy raz nastaw z cukru i moja temperatura zatrzymała się na kegu na 79 a na głowicy na 73.5-73.8 co ciekawe dla mnie temperatury i na kegu i na głowicy były niezmienne mimo radykalnych zmian mocy palnika gazowego.
Tylko przypadek by spowodował że osiągnąłbyś tę temperaturę. Powodów jest wiele. A najważniejszy to niedokładności kupowanych termometrów. One pokazują co chcą. A Twoim zadaniem jest przede wszystkim doprowadzić kolumnę do stabilizacji. A nie szukanie temperatury wzorcowej wrzenia alkoholu. Drugim zadaniem jest sprawdzenie tych termometrów - co też one pokazują i z jaką niedokładnością.Nie wiedząc co poradzić nie mogąc osiągnąć temperatury około 78 stopni jak piszą wszyscy
A odebrałeś przedgon? Jesli tak to pij resztę na zdrowie. Oczywiście jeśli Ci to smakuje.I teraz nie wiem co zrobić ze swoim produktem czy nie jest to jakiś metalon czy może jest to po prostu błąd w umiejscowieniu termometru. Dodam że produkt ma bardzo ładny zapach, drożdże są nie wyczuwalne.
Podsumowanie. Twój sprzęt pozostawia wiele do życzenia. Jeśli chcesz otrzymywać czysty spirytus to wypełnienie do wymiany. Termometry do zmiany położenia. No i przede wszystkim przed Tobą nauka rektyfikacji.
Skorzystaj z tego działu: http://alkohole-domowe.com/forum/toplist.php?mode=topic
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2
- Rejestracja: niedziela, 3 mar 2013, 15:04
Re: temperatura na kolumnie.
może źle to określiłem ładny znaczyło bez obcych zapachów, czuć sam spirytus, nie ma tam obcych zapachów drożdży czy nie daj Boże jeszcze czegoś innegokopytoszczak pisze: Aczkolwiek cosik mi się nie chce wierzyć, że na 40 cm miedzi i 100 cm szkła, no i przy braku reżimu temperatur, wykapał towar o bardzo ładnym zapachu?
Temperatura ma być stała, a nie koniecznie około 78 stopni (wahnięcie o 0,3 stopnia do dużo, trzeba już interweniować zaworkiem wcześniej)!
Mógłbyś dodać coś więcej do tego?lesgo58 pisze:Podsumowanie. Twój sprzęt pozostawia wiele do życzenia. Jeśli chcesz otrzymywać czysty spirytus to wypełnienie do wymiany. Termometry do zmiany położenia. No i przede wszystkim przed Tobą nauka rektyfikacji.
-
- Posty: 492
- Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: temperatura na kolumnie.
Kolega lesgo58 napisał bardzo wyraźnie.
1.Wypełnienie-zmiana na sprężynki pryzmatyczne KO, miedzi wystarczy 20cm
2.Termometr na 10-tej półce-prowadzisz na nim cały proces
3.Top lista jak prawidłowo prowadzić rektyfikację
Jak to zrobisz dobrze to sprubujesz prawdziwego spirola klasy LUX-powodzenia.
1.Wypełnienie-zmiana na sprężynki pryzmatyczne KO, miedzi wystarczy 20cm
2.Termometr na 10-tej półce-prowadzisz na nim cały proces
3.Top lista jak prawidłowo prowadzić rektyfikację
Jak to zrobisz dobrze to sprubujesz prawdziwego spirola klasy LUX-powodzenia.
-
- Posty: 338
- Rejestracja: czwartek, 18 maja 2017, 11:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wina i własny wyrób
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Południe Paryża
- Podziękował: 109 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: temperatura na kolumnie.
Witam
Pozwalam sobie podpiąć pod ten temat, gdyż chciałbym otrzymać wasze opinie co do prowadzenia procesu na kolumnie kołpakowej. W szczególności chodzi mi o temperaturę nad OLM.
Po 2 x godzinnej stabilizacji kolumny i odebraniu przedgonów z jeziorka przyszedłem ( po 15 minutowej stabilizacji) do odbioru gonu z OLM.
Temperatura w kotle była około 93°C, moc grzania 2kW I odbiór 35 ml na minutę.
Temperatura nad OLM wynosiła 76,49 stopni Celsjusza. Papuga pokazywała 92%.
Po uzbieraniu około półtora litra temperatura nad OLM podniosła się na 76,59 st. C i była stabilna ok. godziny.
Przy tej temperaturze uzbierałem jeszcze ponad 2 l Gonu o tej samej mocy.
Obserwuję ten fenomen przy gotowaniu surówki i nastawu. Czy są to różne alkohole które odparowują inaczej, w zbliżonych choć różnych temperaturach ?
Nie wyczułem żadnej różnicy w zapachu I też nie wiem czy smakowo zauważyłbym cokolwiek innego.
Pogony odbierałem do 250 ml-wych butelek I jest ich ponad 15.
Co myślicie o tych temperaturach ?
Pozwalam sobie podpiąć pod ten temat, gdyż chciałbym otrzymać wasze opinie co do prowadzenia procesu na kolumnie kołpakowej. W szczególności chodzi mi o temperaturę nad OLM.
Po 2 x godzinnej stabilizacji kolumny i odebraniu przedgonów z jeziorka przyszedłem ( po 15 minutowej stabilizacji) do odbioru gonu z OLM.
Temperatura w kotle była około 93°C, moc grzania 2kW I odbiór 35 ml na minutę.
Temperatura nad OLM wynosiła 76,49 stopni Celsjusza. Papuga pokazywała 92%.
Po uzbieraniu około półtora litra temperatura nad OLM podniosła się na 76,59 st. C i była stabilna ok. godziny.
Przy tej temperaturze uzbierałem jeszcze ponad 2 l Gonu o tej samej mocy.
Obserwuję ten fenomen przy gotowaniu surówki i nastawu. Czy są to różne alkohole które odparowują inaczej, w zbliżonych choć różnych temperaturach ?
Nie wyczułem żadnej różnicy w zapachu I też nie wiem czy smakowo zauważyłbym cokolwiek innego.
Pogony odbierałem do 250 ml-wych butelek I jest ich ponad 15.
Co myślicie o tych temperaturach ?
Pozdrawiam
Jachu
Jachu
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: temperatura na kolumnie.
Oczywiście wielkość tej temperatury nie ma bezpośredniego przełożenia na moc destylatu. Ponieważ jest wyżej od punktu odbioru, ale w pewnych sytuacjach może być pomocna przy ocenie postępującej destylacji.
To nie jest żaden fenomen tylko konsekwencja ubywania alkoholu w kotle. Podobnie jak przy kolumnie wypełnionej. Jesli zmienisz prędkość odbioru (wrócisz do poprzedniego RR) to temperatura wróci do poprzedniego wskazania. Jeśli tego nie zrobisz to temperatura powoli bądź szybciej (w zależności od wielkości refluksu) będzie rosła a tym samym moc odbieranego destylatu będzie maleć.rosjan pisze: Obserwuję ten fenomen przy gotowaniu surówki i nastawu. Czy są to różne alkohole które odparowują inaczej, w zbliżonych choć różnych temperaturach ?
Oczywiście wielkość tej temperatury nie ma bezpośredniego przełożenia na moc destylatu. Ponieważ jest wyżej od punktu odbioru, ale w pewnych sytuacjach może być pomocna przy ocenie postępującej destylacji.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 37
- Rejestracja: środa, 2 sty 2019, 22:54
- Krótko o sobie: Jak łatwo jest rozbudzić w człowieku pragnienie i jak trudno je potem zaspokoić.
A. Sołżenicyn - Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Jarosław
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: temperatura na kolumnie.
Ja dojechałem na mojej głowicy do 90 st. i zakończyłem produkcję, tak od ~85 st. zaczęło kapać powoli. Ale mam wrażenie że mój urobek pachnie lekko spirytusem kamforowym:)
Te 92 stopnie osiągasz na baniaku czy na głowicy?bogdan pisze:Ja mam wypełnienia ca 120 cm. Zimnymi palcami mogę całkowicie zatrzymać odbiór, oczywiście tego nie robię, chyba że napoczątku aby zwilżyć wypełnienie.
Pisałem, że temperatura później spada, o odbiór jest cały czas taki sam. Jak już moc zacieru znacznie spadnie, zaczyna się wzrost temperatury na głowicy, ja dojeżdżam do 92st.C i kończę. Końcówkę psoty bacznie wącham, by oddzielić pogon do dalszego użycia, jest go zwykle niewiele.
Ja dojechałem na mojej głowicy do 90 st. i zakończyłem produkcję, tak od ~85 st. zaczęło kapać powoli. Ale mam wrażenie że mój urobek pachnie lekko spirytusem kamforowym:)