Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak (pot-still)?
Witam wszystkich "psotników".
Proszę o pomoc, bo już nie wiem czy robię coś źle czy może sprzęt mam kiepski? Zacznę może od tego że sprzęt pożyczył mi kolega i nie wiem czy on wystarczy aby robić jakiejś pewnie niskiej klasy, ale pitny bimberek?
Krótki opis zdjęcia: keg z browaru 50 L 5 bar w środku dwie grzałki po 2kW każda, ocieplony wełną,
kolumna około 1 metra pusta w środku, na niej termometr narurowy (?) plus termometr ze sterownika od pieca również na zewnątrz, dalej wężyk i 3 metry rurki nierdzewnej zwinięte w spirale i zanurzone w beczce z zimną wodą. Całość z nierdzewki.
Pierwszy zacier ze śliwek tak puściłem jak leciało, bez specjalnego pilnowania temperatury i bez dzielenia na frakcje.
Prócz pierwszych dwóch setek, to nawet wyszło- piękny zapach śliwek w całym garażu po pierwszym i po drugim psoceniu ale troszkę nieprzyjemny zapach, ale w sumie dobre w smaku i na drugi dzień bez kaca.
Później dodałem wypełnienie ze zmywaków nierdzewnych (mniej więcej połowa kolumn ) dodałem u góry termometr elektroniczny z teoretycznie dokładnymi wskazaniami i pilnowałem temp. która na górze kolumny ustabilizowała się na poziomie ok. 80 stopni.
I powiem tak KATASTROFA śmierdzi jak rozpuszczalnik i raczej nie da się tego pić, nawet po drugim psoceniu a zacier nawet lepszy bo trochę więcej cukru było i dwa tygodnie dłużej fermentowało (drożdże szlachetne winiarskie). Powiedzcie mi PROSZĘ co robię nie tak? Załączam poniżej zdjęcie całości i proszę o ocenę. Pozdrawiam
Proszę o pomoc, bo już nie wiem czy robię coś źle czy może sprzęt mam kiepski? Zacznę może od tego że sprzęt pożyczył mi kolega i nie wiem czy on wystarczy aby robić jakiejś pewnie niskiej klasy, ale pitny bimberek?
Krótki opis zdjęcia: keg z browaru 50 L 5 bar w środku dwie grzałki po 2kW każda, ocieplony wełną,
kolumna około 1 metra pusta w środku, na niej termometr narurowy (?) plus termometr ze sterownika od pieca również na zewnątrz, dalej wężyk i 3 metry rurki nierdzewnej zwinięte w spirale i zanurzone w beczce z zimną wodą. Całość z nierdzewki.
Pierwszy zacier ze śliwek tak puściłem jak leciało, bez specjalnego pilnowania temperatury i bez dzielenia na frakcje.
Prócz pierwszych dwóch setek, to nawet wyszło- piękny zapach śliwek w całym garażu po pierwszym i po drugim psoceniu ale troszkę nieprzyjemny zapach, ale w sumie dobre w smaku i na drugi dzień bez kaca.
Później dodałem wypełnienie ze zmywaków nierdzewnych (mniej więcej połowa kolumn ) dodałem u góry termometr elektroniczny z teoretycznie dokładnymi wskazaniami i pilnowałem temp. która na górze kolumny ustabilizowała się na poziomie ok. 80 stopni.
I powiem tak KATASTROFA śmierdzi jak rozpuszczalnik i raczej nie da się tego pić, nawet po drugim psoceniu a zacier nawet lepszy bo trochę więcej cukru było i dwa tygodnie dłużej fermentowało (drożdże szlachetne winiarskie). Powiedzcie mi PROSZĘ co robię nie tak? Załączam poniżej zdjęcie całości i proszę o ocenę. Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony sobota, 21 gru 2013, 09:34 przez Qba, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: Co mogłem poprawić nie ingerując w treść, poprawiłem. Resztę musi doprecyzować autor.
Powód: Co mogłem poprawić nie ingerując w treść, poprawiłem. Resztę musi doprecyzować autor.
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
- Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Kaszuby
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
JA na podobnej maszynerii przez kilka lat gotowałem śliwki, tyle że miedziana to była konstrukcja. Nie miałem żadnego termometru, wszystko na czuja i niuch. I wychodziło miodzio.
Teraz zrobiłem na krótkim deflegmatorze i głowicy Aabratek. I jest
Trzeba przeprosić stary sprzęt po dziadku.
Sugeruję wywalić zmywaki i dać miedzi dużo.
Ostatnio spędziłem kilka godzin w gorzelni, zwiedzając i rozmawiając z facetem, który czterdzieści lat pracuje w branży. I cały mój światopogląd wywrócił do góry nogami.
Może mi ktoś powie po co ocieplamy rurę tzw. deflegmator?
Teraz zrobiłem na krótkim deflegmatorze i głowicy Aabratek. I jest
Trzeba przeprosić stary sprzęt po dziadku.
Sugeruję wywalić zmywaki i dać miedzi dużo.
Ostatnio spędziłem kilka godzin w gorzelni, zwiedzając i rozmawiając z facetem, który czterdzieści lat pracuje w branży. I cały mój światopogląd wywrócił do góry nogami.
Może mi ktoś powie po co ocieplamy rurę tzw. deflegmator?
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Sprzęt do owocówek fajny. Z tym, że to nie kolumna, a zwyczajny pot-still. Jeśli produkt śmierdzi rozpuszczalnikiem, to znaczy że odebrałeś za mało przedgonu. Z 50 litrowego kega, może to być wieksza ilość.
Poza tym zauważyłem w swojej kilkuletniej praktyce, że wypełnienie deflegmatora (w Twoim przypadku rury) sprężynkami bądź zmywakami, wzmacnia co prawda procentowo, ale zniekształca smak owocówek. Drobne wypełnienie jest czymś dobrym w kolumnach, ale nie w pot-stillach. Na Twoim miejscu wywaliłbym zmywaki, ewentualnie zostawił jeden, góra dwa i dłużej odbierał przedgon (aż destylat stanie się delikatniejszy w smaku i przestanie śmierdzieć rozpuszczalnikiem). Nauczysz się tego po paru destylacjach. Poza tym destylat warto przewietrzyć przez dobę w otwartym słoiku nakrytym czystą szmatką lub gazą. Poprawi się jego zapach.
Poza tym zauważyłem w swojej kilkuletniej praktyce, że wypełnienie deflegmatora (w Twoim przypadku rury) sprężynkami bądź zmywakami, wzmacnia co prawda procentowo, ale zniekształca smak owocówek. Drobne wypełnienie jest czymś dobrym w kolumnach, ale nie w pot-stillach. Na Twoim miejscu wywaliłbym zmywaki, ewentualnie zostawił jeden, góra dwa i dłużej odbierał przedgon (aż destylat stanie się delikatniejszy w smaku i przestanie śmierdzieć rozpuszczalnikiem). Nauczysz się tego po paru destylacjach. Poza tym destylat warto przewietrzyć przez dobę w otwartym słoiku nakrytym czystą szmatką lub gazą. Poprawi się jego zapach.
Ostatnio zmieniony piątek, 1 lis 2013, 18:48 przez Trener, łącznie zmieniany 2 razy.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
- Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Kaszuby
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Zdradzisz co takiego Ci powiedział? Chociaż w skrócie.silvio2007 pisze: Ostatnio spędziłem kilka godzin w gorzelni, zwiedzając i rozmawiając z facetem, który czterdzieści lat pracuje w branży. I cały mój światopogląd wywrócił do góry nogami.
Deflegmator jest chłodnicą wstępną i nie ma sensu go ocieplać. A jeśli pytasz o rurę w kolumnie, to pełni ona całkiem inną funkcję niż deflegmator.silvio2007 pisze:Może mi ktoś powie po co ocieplamy rurę tzw. deflegmator?
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Odp: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Swierzy.
Napiszę tak. Nie łudź się, że - jeśli posłuchasz rady któregoś usera - jak zmienisz zmywaki na sprężynki to otrzymasz super bimbuszkę z cukru. Nie. Na tym sprzęcie otrzymasz niezłe owocówki, a do tego nie potrzebujesz sprężynek, zmywaki też odpuść. Ponawijaj sprężynki lub poszukaj innego wypełnienia z miedzi. Otrzymasz mniej capiący towares. A najważniejsze w twoim przypadku to najważniejsze jest odpowiednie dzielenie urobku. Na smak i węch. Jeśli nastaw zrobiony jest prawidłowo i dobrze podzielisz to musi wyjść dobry trunek.
Dalej. Na pot stillu nie utrzymasz stałej temperatury czy też stałej mocy. Jedno rośnie a drugie spada i tak musi być. Pierwszy raz robisz odpęd, można szybko. Za drugim razem kropelkowo przedgony, a później powoli, nie za mocno grzejesz. I dzielisz na węchi smak. Nie sugerował bym się również podpowiedziami w stylu za pierwszym razem odbieraj do 20, za drugi do 30 a za trzecim razem do 40. Pierwszy raz odpęd do samego końca, nawet aż mętne poleci. Drugie gotowanie z podziałem. Jak zacznie lecieć śmierdziuch (pogon) zmiana pojemnika. Nie ważne jaka moc leci.
Ps
Rwał jego nać! Napisałem posta dawno i nie pokazał się
Ps 2
Błędy poprawione, z tela pisałem, za szybko, ale sprawdzić powinienem.
Napiszę tak. Nie łudź się, że - jeśli posłuchasz rady któregoś usera - jak zmienisz zmywaki na sprężynki to otrzymasz super bimbuszkę z cukru. Nie. Na tym sprzęcie otrzymasz niezłe owocówki, a do tego nie potrzebujesz sprężynek, zmywaki też odpuść. Ponawijaj sprężynki lub poszukaj innego wypełnienia z miedzi. Otrzymasz mniej capiący towares. A najważniejsze w twoim przypadku to najważniejsze jest odpowiednie dzielenie urobku. Na smak i węch. Jeśli nastaw zrobiony jest prawidłowo i dobrze podzielisz to musi wyjść dobry trunek.
Dalej. Na pot stillu nie utrzymasz stałej temperatury czy też stałej mocy. Jedno rośnie a drugie spada i tak musi być. Pierwszy raz robisz odpęd, można szybko. Za drugim razem kropelkowo przedgony, a później powoli, nie za mocno grzejesz. I dzielisz na węchi smak. Nie sugerował bym się również podpowiedziami w stylu za pierwszym razem odbieraj do 20, za drugi do 30 a za trzecim razem do 40. Pierwszy raz odpęd do samego końca, nawet aż mętne poleci. Drugie gotowanie z podziałem. Jak zacznie lecieć śmierdziuch (pogon) zmiana pojemnika. Nie ważne jaka moc leci.
Ps
Rwał jego nać! Napisałem posta dawno i nie pokazał się
Ps 2
Błędy poprawione, z tela pisałem, za szybko, ale sprawdzić powinienem.
Ostatnio zmieniony sobota, 2 lis 2013, 12:07 przez Pretender, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Dziękuje wszystkim za szybkie odpowiedzi. Na pewno postaram się bardziej przy drugim gotowaniu. Aha i teraz wiem czym dysponuje, mówicie że jest to coś w stylu pot-still ? Ale skoro macie fachową widzę wiedzę na temat psocenia to spytam jeszcze o jedno. Sugerujecie co najwyżej dać trochę wypełnienia z miedzi. Wiem że można kupić gotowe ale ile tego dać ? czy to jakoś płukać po psoceniu ? a może to być np. miedź z rurek używanych w centralnym ogrzewaniu potraktowana tokarką ? I ostatnie. Czy zamontowane w środku grzałki jeżeli są np. nie nierdzewne tylko jakieś "zwykłe" stalowe czy inne, to może to niekorzystnie wpływać na cały proces ? Pozdrawiam.
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
- Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Kaszuby
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Generalnie facet śmiał się w głos z mojego Aabratka. Twierdzi, że jak żyje nie wiedział iż ludzie na czymś takim pędzą. Podobno nie ma to racji bytu i nie powinno działać.
Ale.... jak mówię, zastosuję się do jego sugestii i sprawdzę jak działa.
Jak zastosuję jego sugestie, sprawdzę jakość destylatu. Wszystko postaram się ładnie opisać.Trener pisze:Zdradzisz co takiego Ci powiedział? Chociaż w skrócie.silvio2007 pisze: Ostatnio spędziłem kilka godzin w gorzelni, zwiedzając i rozmawiając z facetem, który czterdzieści lat pracuje w branży. I cały mój światopogląd wywrócił do góry nogami.
Deflegmator jest chłodnicą wstępną i nie ma sensu go ocieplać. A jeśli pytasz o rurę w kolumnie, to pełni ona całkiem inną funkcję niż deflegmator.silvio2007 pisze:Może mi ktoś powie po co ocieplamy rurę tzw. deflegmator?
Generalnie facet śmiał się w głos z mojego Aabratka. Twierdzi, że jak żyje nie wiedział iż ludzie na czymś takim pędzą. Podobno nie ma to racji bytu i nie powinno działać.
Ale.... jak mówię, zastosuję się do jego sugestii i sprawdzę jak działa.
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Dawniej naukowcy udowadniali, że trzmiel ma za małą powierzchnię skrzydeł i nie powinien w ogóle latać. A dlaczego trzmiel jednak lata? Bo nie wiedział, że nie możesilvio2007 pisze:Generalnie facet śmiał się w głos z mojego Aabratka. Twierdzi, że jak żyje nie wiedział iż ludzie na czymś takim pędzą. Podobno nie ma to racji bytu i nie powinno działać.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
O grzałkach możesz poczytać w tym temacie http://alkohole-domowe.com/forum/opinie ... t2061.html Poznasz dzięki temu więcej opinii o interesującym Cię zagadnieniu.
Co do miedzi, sugeruję byś do pot-stilla używał jej w postaci np. pierścionków z pociętej miedzianej rurki. Zauważyłem, że drobne miedziane sprężynki (przynajmniej u mnie) za bardzo oczyszczają destylat, zniekształcając też jego owocowy smak. Zresztą planuję niedługo przeprowadzić eksperyment który tę tezę potwierdzi (lub też nie). O przygotowaniu miedzi poczytaj tutaj http://alkohole-domowe.com/forum/czyszc ... t8311.htmlswierzy84 pisze: Sugerujecie co najwyżej dać trochę wypełnienia z miedzi. Wiem że można kupić gotowe ale ile tego dać ? czy to jakoś płukać po psoceniu ? a może to być np. miedź z rurek używanych w centralnym ogrzewaniu potraktowana tokarką ?
O grzałkach możesz poczytać w tym temacie http://alkohole-domowe.com/forum/opinie ... t2061.html Poznasz dzięki temu więcej opinii o interesującym Cię zagadnieniu.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 897
- Rejestracja: piątek, 18 lut 2011, 16:28
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Czysta i browar
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: ŚLĄSKIE
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Nie owijaj w bawełnę tylko pisz biało na czarnym co powiedział ów magik. Już jeden był taki z gorzelni, co to twierdził że nasze drożdże do niczego się nie nadają, tak że jak prosimy to ujawnij z łaski swej co mówił.Generalnie facet śmiał się w głos z mojego Aabratka. Twierdzi, że jak żyje nie wiedział iż ludzie na czymś takim pędzą. Podobno nie ma to racji bytu i nie powinno działać.
Ale.... jak mówię, zastosuję się do jego sugestii i sprawdzę jak działa.
_______________________________________________________________________________
Pozdrawiam KRZYSZTOF
Pozdrawiam KRZYSZTOF
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
A tak w ogóle to mógłbyś w kilku zdaniach nakreślić - co Ci ten gościu naopowiadał. Może czegoś się nauczymy?
Jaki światopogląd? Że nie można na naszym sprzęcie zrobić spirytusu najwyższej próby? No to ja Ci mówię, że można.silvio2007 pisze:Ostatnio spędziłem kilka godzin w gorzelni, zwiedzając i rozmawiając z facetem, który czterdzieści lat pracuje w branży. I cały mój światopogląd wywrócił do góry nogami.
A tak w ogóle to mógłbyś w kilku zdaniach nakreślić - co Ci ten gościu naopowiadał. Może czegoś się nauczymy?
Ostatnio zmieniony sobota, 2 lis 2013, 16:35 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Coś widzę, że muszę przygotować duży zapas zimnego piwa do lektury wypowiedzi "magika" . Na forum są wyniki badania chromatograficznego spirytusu z "naszych" sprzętów, który plasuje się w najwyższych kategoriach. Też na pierwszy rzut oka nie rozumiałem jak działa Aabratek i inne tego typu sprzęty, ale teraz przymierzam się do kupienia takowego, bo to najlepsze rozwiązanie w skali domowej.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
@silvio2007, cała bimbrownicza brać czeka z niecierpliwością na relację z sugestiami "fachowca z gorzelni"
Coś mi się wydaje, że będą to rewelacje sprzed kilkudziesięciu lat, ale poczekamy, zobaczymy
Nie daj się więcej prosić tylko wal w klawiaturę
Coś mi się wydaje, że będą to rewelacje sprzed kilkudziesięciu lat, ale poczekamy, zobaczymy
Nie daj się więcej prosić tylko wal w klawiaturę
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 535
- Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
- Lokalizacja: Południe kraju
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Wszedłem dzisiaj na forum z nadzieją, że się dowiem jakie to rewelacyjne informacje przekazał Ci gorzelnik, a tu nic.... Podziel że się z nami tą wiedzą wreszcie.
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
-
- Posty: 535
- Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
- Lokalizacja: Południe kraju
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
gr000by to chyba nie wiedza, a magia jakaś, tajemne receptury i praktyki. Kara będzie okrutniejsza niż piszesz, okrutniejsza po stokroć. Zamilczmy więc, bo i nas pokarze, jako zbyt wścibskich...
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Ale jesteście upierdliwi. Cierpliwość w naszym fachu to cnota...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Dostosowałem się do waszych rad i efekt wręcz piorunujący. Teraz psota nie śmierdzi i jest przyjemna w spożywaniu Drożdże gorzelnicze, klarowanie zacieru, wolniejsze odbieranie, dzielenie frakcji, wypełnienie rury z pierścieni miedzianych a nie zmywaków nierdzewnych, a na koniec pozostawienie psoty na 24 h w otwartych słoikach nakrytych gazą. Wszystko razem sprawia że nawet drugi raz nie trzeba puszczać. Jeszcze raz dziękuje wszystkim za podpowiedzi. Pozdrawiam
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Witam szanowne grono psotników i pozdrawiam serdecznie.
Od pewnego czasu śledzę forum i czerpię wiedzę teoretyczną i ciesze się bardzo, że tu trafiłem.
Podpinam się pod temat bo nie wiem co robię nie tak, POTRZEBUJĘ POMOCY??
sprzęt:
szybkowar 12 litrów
deflegmator( butelka 0,7l wypełniona miedzią )
chłodnica szklana
beczka 120l z wodą
butla i palnik gazowy
termometr w pokrywie. do tego cukromierz i "voltomierz"
pierwsze kroki
1.Wino z kompotów z truskawek 10 l około 15%(stanęło na BLG 7 i było nie dobre ) wlane do gara i szybko podgrzane do 82st.C gaz skręcony do minimum, zaczęło kapać przy 91.2 C . Rozgrzanie sprzętu około 45 min. do pierwszych kropel. Pierwsza setka 80% jako rozpuszczalnik, potem odebrałem około 1,5l po setce do 30%(niestety całość smakuje jak rozpuszczalnik) nie byłem w stanie rozdzielić frakcji smakowo. Pachnie bardzo ładnie. Cały proces ok 4 godz.
2.Wino z winogrona 5l taki sam proces jak w punkcie 1 wino mocniejsze i bardziej słodkie, brak wskazań temp. bo umarł termometr odebrane na szybko i jeszcze gorsze w smaku. Zapach owocowy.
3. Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie proporcje według przepisu dzielone na pół. Drożdże Cobra Jeast z enzymem do "wisk" 12% w ilości łyżeczka od herbaty . Grzybki ogarnęły 1,75 cukru w 4 dni , BLG -2 i do gara.
Start procesu, szybkie grzanie klarownego nastawu do 90st.C zmniejszenie gazu, pierwsze krople 91.7st.C . Pierwsza setka rozpuszczalnik, reszta odbierana po 75 ml od 80% do 20%.
Destylat pachnie wódką i smakuje rozpuszczalnikiem tak jak wyżej. proces przeprowadzony wolno 100ml w 8-10 minut.
4. Wszystko razem(ze względu na ohydny smak) rozcieńczone do 40% (+/- 6 litrów),wlane do
gara i gramy.
Szybkie grzanie na największym ogniu do 78st.C zmniejszenie płomienia do minimum. regulacja grzania i przy 84,2st.C pierwsze krople. odbierane po;
1. 90% rozpuszczalnik 100ml
2. 80% przedgon 200ml (kropla na 1s)
3. 78% gon odebrane do 50% razem około 1.4l 75% gon długi czas utrzymywał 78%
4. do 20% odebrane jako pogon około 0.6l na szybkim grzaniu.
Całość odebrana 2,3 krople na sekundę 100ml ok 15min. cały proces 5.5halbo lepiej bo próby oddzielenia frakcji troszkę mnie zmęczyły
Następnie serduszko, bardzo ładnie pachnie, podzieliłem i 0,75l do lodówki reszta w słoik i do wietrzenia. Po 24 Godzinach rozrobione do 50% straciło zapach owoców i da się wypić z pepsiakiem ale i tak czuć w tle rozpuszczalnik. 75% z pepsiakiem dużo lepiej i pachnie owocami.
Podsumowanie:
1. Nie jestem zadowolony z tego co otrzymałem smakuje nie za bardzo.
2. Czy odbiór 15min. na 100ml to szybko czy wolno?
3. Czy na tym sprzęcie da się otrzymać coś lepszego (3xdestylacja?)
4. Gdzie popełniam błędy??
pozdrawiam i czekam na pomoc
Od pewnego czasu śledzę forum i czerpię wiedzę teoretyczną i ciesze się bardzo, że tu trafiłem.
Podpinam się pod temat bo nie wiem co robię nie tak, POTRZEBUJĘ POMOCY??
sprzęt:
szybkowar 12 litrów
deflegmator( butelka 0,7l wypełniona miedzią )
chłodnica szklana
beczka 120l z wodą
butla i palnik gazowy
termometr w pokrywie. do tego cukromierz i "voltomierz"
pierwsze kroki
1.Wino z kompotów z truskawek 10 l około 15%(stanęło na BLG 7 i było nie dobre ) wlane do gara i szybko podgrzane do 82st.C gaz skręcony do minimum, zaczęło kapać przy 91.2 C . Rozgrzanie sprzętu około 45 min. do pierwszych kropel. Pierwsza setka 80% jako rozpuszczalnik, potem odebrałem około 1,5l po setce do 30%(niestety całość smakuje jak rozpuszczalnik) nie byłem w stanie rozdzielić frakcji smakowo. Pachnie bardzo ładnie. Cały proces ok 4 godz.
2.Wino z winogrona 5l taki sam proces jak w punkcie 1 wino mocniejsze i bardziej słodkie, brak wskazań temp. bo umarł termometr odebrane na szybko i jeszcze gorsze w smaku. Zapach owocowy.
3. Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie proporcje według przepisu dzielone na pół. Drożdże Cobra Jeast z enzymem do "wisk" 12% w ilości łyżeczka od herbaty . Grzybki ogarnęły 1,75 cukru w 4 dni , BLG -2 i do gara.
Start procesu, szybkie grzanie klarownego nastawu do 90st.C zmniejszenie gazu, pierwsze krople 91.7st.C . Pierwsza setka rozpuszczalnik, reszta odbierana po 75 ml od 80% do 20%.
Destylat pachnie wódką i smakuje rozpuszczalnikiem tak jak wyżej. proces przeprowadzony wolno 100ml w 8-10 minut.
4. Wszystko razem(ze względu na ohydny smak) rozcieńczone do 40% (+/- 6 litrów),wlane do
gara i gramy.
Szybkie grzanie na największym ogniu do 78st.C zmniejszenie płomienia do minimum. regulacja grzania i przy 84,2st.C pierwsze krople. odbierane po;
1. 90% rozpuszczalnik 100ml
2. 80% przedgon 200ml (kropla na 1s)
3. 78% gon odebrane do 50% razem około 1.4l 75% gon długi czas utrzymywał 78%
4. do 20% odebrane jako pogon około 0.6l na szybkim grzaniu.
Całość odebrana 2,3 krople na sekundę 100ml ok 15min. cały proces 5.5halbo lepiej bo próby oddzielenia frakcji troszkę mnie zmęczyły
Następnie serduszko, bardzo ładnie pachnie, podzieliłem i 0,75l do lodówki reszta w słoik i do wietrzenia. Po 24 Godzinach rozrobione do 50% straciło zapach owoców i da się wypić z pepsiakiem ale i tak czuć w tle rozpuszczalnik. 75% z pepsiakiem dużo lepiej i pachnie owocami.
Podsumowanie:
1. Nie jestem zadowolony z tego co otrzymałem smakuje nie za bardzo.
2. Czy odbiór 15min. na 100ml to szybko czy wolno?
3. Czy na tym sprzęcie da się otrzymać coś lepszego (3xdestylacja?)
4. Gdzie popełniam błędy??
pozdrawiam i czekam na pomoc
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Co do sprzętu, to postaraj się o dłuższy deflegmator, wypełnij go miedzią i np. zmywakami a trochę smak i osiągi się poprawią, nie licz jednak na cuda. No i co najmniej dwukrotna destylacja i czas, czas zrobi swoje. Daj destylatowi trochę dojrzeć
To stwierdzenie jest kwintesencją efektów destylacji na najprostszym sprzęcie, na którym nigdy nie oddzielisz tych najbardziej śmierdzących przedgonów i najbardziej wstrętnych smakowo pogonów choćbyś nie wiem jak się starał. Po prostu zrobiłeś najzwyklejszy bimber Sam proces prowadziłeś prawidłowo, nie za szybko i na niedużej mocy grzania. Jedyne co jeszcze możesz zrobić aby poprawić smak destylatu, to przefiltrować go przez węgiel aktywny.ramzol pisze:Nie jestem zadowolony z tego co otrzymałem smakuje nie za bardzo.
Co do sprzętu, to postaraj się o dłuższy deflegmator, wypełnij go miedzią i np. zmywakami a trochę smak i osiągi się poprawią, nie licz jednak na cuda. No i co najmniej dwukrotna destylacja i czas, czas zrobi swoje. Daj destylatowi trochę dojrzeć
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Dzięki bardzo za szybką odpowiedź i jest tak jak myślałem. Jest to pierwszy kontakt z alkoholem tego typu i nie wiedziałem jak smakuje bimberek. Rozdałem próbki po starszych w rodzinie i wszyscy twierdza, ze może być. Mnie to nie wystarczy i zaczynam zbierać na sprzęcik z półki wyżej.
Spróbuje dodać jeszcze odstojnik i kombinuje coś dłuższego na deflegmator. Węgiel zamówiłem wczoraj i czekam. Co do dojrzewania to może być problem bo "dobze w copke piz..."
Jeszcze raz dziękuje i wracam do lektury jakże pomocnego forum.
Pozdrawiam Ramzol
Spróbuje dodać jeszcze odstojnik i kombinuje coś dłuższego na deflegmator. Węgiel zamówiłem wczoraj i czekam. Co do dojrzewania to może być problem bo "dobze w copke piz..."
Jeszcze raz dziękuje i wracam do lektury jakże pomocnego forum.
Pozdrawiam Ramzol
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Opisz deko jaki masz sprzęt i jak destylowałeś, bo z takiego opisu trudno cokolwiek wnioskować i radzić.
Przyczyn może być wiele.damonum pisze:Ale dlaczego pachnie i smakuje rozpuszczalnikiem, jeżeli przedgony i pogony oddzielone. Mam prawie metrową kolumnę na swoim stilu i ten sam problem : rozpuszczalnik . Wiana kiepskiej miedzi?
Opisz deko jaki masz sprzęt i jak destylowałeś, bo z takiego opisu trudno cokolwiek wnioskować i radzić.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Heh, Ramzol, masz praktycznie brata bliźniaka mojego PS-a Taki sam kociołek i niemal identyczna chłodnica (moja jest starsza ode mnie). Jedyna różnica to deflegmator, ja mam biowinowski ale myślę że twoja butla lepiej się sprawdza bo ma mniejszą tendencję do zalewania się.
Co do rezultatu gotowań, to dziwne, bo u mnie w smaku jeśli już, raczej pojawiają się pogony niż przedgon. Sprawdziłbym na twoim miejscu wszystkie elementy mające kontakt z oparami, głównie wężyki i uszczelnienia, czy są odporne na opary gorącego etanolu. Może to alkohol z nich coś wypłukuje?
Osobną kwestią jest sam kociołek. Mam silne podejrzenia że te tureckie szybkowary dodają coś od siebie do smaku psoty. Czy to metal z którego są wykonane katalizuje jakieś reakcje, czy uszczelka pod rantem śmierdzi czymś dziwnym, nie wiem. Dość napisać że we wszystkich produktach, niezależnie od nastawu i drożdży, cukrówka, owocówka czy zbożówka, wyczuwam podobną, obcą nutę smakową..
No i to co słusznie napisał radius: kilkukrotna destylacja i czas na dojrzewanie Smak trunku na początku zmienia się bardzo dynamicznie, to co niepijalne po destylacji za kilka dni zaczyna być fajne, aby po kilku dniach znów się "zepsuć" a po upływie jeszcze jakiegoś czasu zacząć smakować. Fascynujący proces
Ja też montuję właśnie lepsze organki, wg pomysłu w/w radiusa i mam nadzieję że wreszcie zacznę być naprawdę zadowolony z owoców naszego procederu .
Pozdrawiam!
Co do rezultatu gotowań, to dziwne, bo u mnie w smaku jeśli już, raczej pojawiają się pogony niż przedgon. Sprawdziłbym na twoim miejscu wszystkie elementy mające kontakt z oparami, głównie wężyki i uszczelnienia, czy są odporne na opary gorącego etanolu. Może to alkohol z nich coś wypłukuje?
Osobną kwestią jest sam kociołek. Mam silne podejrzenia że te tureckie szybkowary dodają coś od siebie do smaku psoty. Czy to metal z którego są wykonane katalizuje jakieś reakcje, czy uszczelka pod rantem śmierdzi czymś dziwnym, nie wiem. Dość napisać że we wszystkich produktach, niezależnie od nastawu i drożdży, cukrówka, owocówka czy zbożówka, wyczuwam podobną, obcą nutę smakową..
No i to co słusznie napisał radius: kilkukrotna destylacja i czas na dojrzewanie Smak trunku na początku zmienia się bardzo dynamicznie, to co niepijalne po destylacji za kilka dni zaczyna być fajne, aby po kilku dniach znów się "zepsuć" a po upływie jeszcze jakiegoś czasu zacząć smakować. Fascynujący proces
Ja też montuję właśnie lepsze organki, wg pomysłu w/w radiusa i mam nadzieję że wreszcie zacznę być naprawdę zadowolony z owoców naszego procederu .
Pozdrawiam!
-
- Posty: 12
- Rejestracja: wtorek, 29 maja 2012, 04:07
- Ulubiony Alkohol: pivo Fosters
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Bath, England
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Stare zdjęcie ale układ ten sam z tą różnicą że w deflegmatorze jest 2 razy tyle miedzi i jest na spodzie a zmywaki dochodzą do końca.
Destylowałem grappę i śliwowicę by sprawdzić czy nam to posmakuje, aby za rok zrobić większy zapas jak coś. Destylacja była przeprowadzona forumowo: pierwszy raz na szybko z odebraniem pierwszej 50 i lekkiego przedgonu, i ciągnięte do momentu jak leciało 35%. Potem druga destylacja: 50 ml do zlewu znowu, potem przedgony powoli do osobnych zbiorniczków (4x 100 ml) środek 0,7l i ogon odbierany od 50% do osobnych zbiorniczków 4x100 ml. Na całej długości odbierania wyczuwalny rozpuszczalnik.
Destylowałem grappę i śliwowicę by sprawdzić czy nam to posmakuje, aby za rok zrobić większy zapas jak coś. Destylacja była przeprowadzona forumowo: pierwszy raz na szybko z odebraniem pierwszej 50 i lekkiego przedgonu, i ciągnięte do momentu jak leciało 35%. Potem druga destylacja: 50 ml do zlewu znowu, potem przedgony powoli do osobnych zbiorniczków (4x 100 ml) środek 0,7l i ogon odbierany od 50% do osobnych zbiorniczków 4x100 ml. Na całej długości odbierania wyczuwalny rozpuszczalnik.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
[quote="Lootzek"] Jedyna różnica to deflegmator, ja mam biowinowski ale myślę że twoja butla lepiej się sprawdza bo ma mniejszą tendencję do zalewania się.
Miałem Biowinowski wypełniony szkłem, zalewał się do połowy, dlatego zrobiłem z butelki.
Wężyki mam silikonowe a łączenia na teflon. Próbuje ogarnąć sprzęt jak najmniejszym
kosztem (zbieram na Abratka) z jak najlepszym rezultatem. Zobaczymy co wyjdzie.
Jak już pisałem, rodzinka która pamięta bimberek z lat komuny, twierdzi że dobre .
Mnie to nie odpowiada. Kombinuje z połączeniem dwóch butelek i wydłużeniem deflegmatora tak jak pisał kolega Radius, może dzisiaj to ogarnę bo ŁKZWJ już zamilkł.
Zmienię jeszcze wypełnienie na drobniejsze sprężynki CU i dorzucę zmywaki.
"75" którą trzymałem w lodówce smakuje dużo lepiej niż na poczatku, "55" nie da sie pić na czysto.
Pozdrawiam i dzięki za pomoc
Miałem Biowinowski wypełniony szkłem, zalewał się do połowy, dlatego zrobiłem z butelki.
Wężyki mam silikonowe a łączenia na teflon. Próbuje ogarnąć sprzęt jak najmniejszym
kosztem (zbieram na Abratka) z jak najlepszym rezultatem. Zobaczymy co wyjdzie.
Jak już pisałem, rodzinka która pamięta bimberek z lat komuny, twierdzi że dobre .
Mnie to nie odpowiada. Kombinuje z połączeniem dwóch butelek i wydłużeniem deflegmatora tak jak pisał kolega Radius, może dzisiaj to ogarnę bo ŁKZWJ już zamilkł.
Zmienię jeszcze wypełnienie na drobniejsze sprężynki CU i dorzucę zmywaki.
"75" którą trzymałem w lodówce smakuje dużo lepiej niż na poczatku, "55" nie da sie pić na czysto.
Pozdrawiam i dzięki za pomoc
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: poniedziałek, 10 wrz 2012, 01:10
- Podziękował: 3 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Miedź działa jak katalizator i wyłapuje podczas psocenia nie pożądane związki. Pytasz ile, na pewno lepiej mniej niż więcej. Daj sobie czasu, a doświadczenia przybędzie.
Ostatnio zmieniony wtorek, 17 gru 2013, 07:16 przez gr000by, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: konieczne poprawki
Powód: konieczne poprawki
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Świeżak prosi o pomoc. Co robię nie tak ?
Tereferek Dziędoberek.
Troszkę nie wyspany, ale jestem. Wprowadziłem zmiany, tak jak pisałem wcześniej i efekty przerosły moje oczekiwania. Wydłużyłem deflegmator z niecałych 25cm do 70cm, a nie było to łatwe,
wypełniłem 6 zmywakami (przetestowane na kwasku cytr. i sodzie oczysz.) i miedzianymi sprężynkami, 3/4 szklanki drobnych fi 3mm, troszkę cienkiej rurki i grube sprężynki do góry razem około 3/4 litra. wytrawione tak jak zmywaki (dobrze wypłukane). Zalane wodą.
Fotki poglądowe:
ŁKZWJ 2 pęd nastaw jak w poście wyżej BLG -4 (8l mętnego nastawu). 23:00 zaczynamy koncert. Sprzęt rozgrzany do 88st.C gaz na minimum i czekamy. 23:48 pierwsze krople.
00:10 50ml 82% temp. 89,6 rozpuszczalnik kropla na sek.
00:30 50ml 82% 89.8 przedgon kropla na sek.
00:48 75ml 90% 90.1 przedgon
1:00 75 91% 90.4 osobna butelka
1:08 75 90% 90.8 osobna but.
1:19 75 90% 91.1 gon 2 3 krople na min.
Tak około 2:00 w smaku wyraźnie migdały, zero rozpuszczalnika. Serce odebrane do 94st.C 88%.
3:00 zakończyłem proces. Rano do roboty.
Podsumowanie:
Smak i Zapach 5+ (jak dla mnie), volty przerosły moje oczekiwania 0,5l migdałowego sprytu + 0,150
Dzisiaj jeszcze ogarnę sklepowy alkohol i sprawdzę "voltomierz". Cały proces przebiega dużo stabilniej niż na wcześniejszym sprzęcie, brak skoków temp. w garze. Całość zostanie rozrobiona do 60% i "zadębiona".
Słowo da nowicjuszy. Przyswajajcie wiedzę zawartą na forum, dokładnie i ze zrozumieniem, wprowadzajcie ją w życie, popełniajcie błędy, wyciągajcie wnioski, pytajcie. Na pewno będziecie zadowoleni.
Pozdrawiam Ramzol
P.S. Skok % po 1 setce?? Wydaje mi się że spowodowany jest wodą, raczej odparowaniem wody z deflegmatora. Grałem w garażu przy jakiś 4-6 st.C
JESZCZE RAZ DZIĘKI ZA POMOC
Troszkę nie wyspany, ale jestem. Wprowadziłem zmiany, tak jak pisałem wcześniej i efekty przerosły moje oczekiwania. Wydłużyłem deflegmator z niecałych 25cm do 70cm, a nie było to łatwe,
wypełniłem 6 zmywakami (przetestowane na kwasku cytr. i sodzie oczysz.) i miedzianymi sprężynkami, 3/4 szklanki drobnych fi 3mm, troszkę cienkiej rurki i grube sprężynki do góry razem około 3/4 litra. wytrawione tak jak zmywaki (dobrze wypłukane). Zalane wodą.
Fotki poglądowe:
ŁKZWJ 2 pęd nastaw jak w poście wyżej BLG -4 (8l mętnego nastawu). 23:00 zaczynamy koncert. Sprzęt rozgrzany do 88st.C gaz na minimum i czekamy. 23:48 pierwsze krople.
00:10 50ml 82% temp. 89,6 rozpuszczalnik kropla na sek.
00:30 50ml 82% 89.8 przedgon kropla na sek.
00:48 75ml 90% 90.1 przedgon
1:00 75 91% 90.4 osobna butelka
1:08 75 90% 90.8 osobna but.
1:19 75 90% 91.1 gon 2 3 krople na min.
Tak około 2:00 w smaku wyraźnie migdały, zero rozpuszczalnika. Serce odebrane do 94st.C 88%.
3:00 zakończyłem proces. Rano do roboty.
Podsumowanie:
Smak i Zapach 5+ (jak dla mnie), volty przerosły moje oczekiwania 0,5l migdałowego sprytu + 0,150
Dzisiaj jeszcze ogarnę sklepowy alkohol i sprawdzę "voltomierz". Cały proces przebiega dużo stabilniej niż na wcześniejszym sprzęcie, brak skoków temp. w garze. Całość zostanie rozrobiona do 60% i "zadębiona".
Słowo da nowicjuszy. Przyswajajcie wiedzę zawartą na forum, dokładnie i ze zrozumieniem, wprowadzajcie ją w życie, popełniajcie błędy, wyciągajcie wnioski, pytajcie. Na pewno będziecie zadowoleni.
Pozdrawiam Ramzol
P.S. Skok % po 1 setce?? Wydaje mi się że spowodowany jest wodą, raczej odparowaniem wody z deflegmatora. Grałem w garażu przy jakiś 4-6 st.C
JESZCZE RAZ DZIĘKI ZA POMOC
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony czwartek, 19 gru 2013, 21:13 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: kosmetyka
Powód: kosmetyka
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.