Stabilizacja po przerwaniu pracy
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Ja postępuję tak jakbym wlał nowy nastaw. A stabilizuję nie na czas tylko na wskazania dolnego termometru (30cm nad kotłem, wypełnienie to kłaczki zmywaków). Przyjąłem, że jak jego wskazania nie zmieniają się przez 10 minut to osiągnąłem stabilność. Wiem, że to nie jest prawdą bo przeprowadziłem próby wydłużając ten czas i temperatura spadła o 0,06*C po 20 minutach no ale poszedłem na kompromis z braku cierpliwości. Jako ciekawostkę dodam, że każda następna stabilizacja po krótkiej przerwie w trakcie procesu trwa dużo krócej.
Jeżeli nie masz dolnego termometru to opisz kolumnę. Może ktoś mający podobny sprzęt Ci podpowie.
Jeżeli nie masz dolnego termometru to opisz kolumnę. Może ktoś mający podobny sprzęt Ci podpowie.
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Ja pewnego razu miałem do wsadu wlać 2l spirytusu który złapał trochę pogonu.
Przypomniało mi sie o tym jak kociołsię zagotował.
Jako ze nie mam dodatkowego wlewu, wlałem ten spiryt górą przez kolumnę.
Kolumna po tym zabiegu szybciej sie ustabilisowała.
Potwierdzam. Ale jest to logiczne. W kolumnie zalega sporo serca.Szlumf pisze:Jako ciekawostkę dodam, że każda następna stabilizacja po krótkiej przerwie w trakcie procesu trwa dużo krócej.
Ja pewnego razu miałem do wsadu wlać 2l spirytusu który złapał trochę pogonu.
Przypomniało mi sie o tym jak kociołsię zagotował.
Jako ze nie mam dodatkowego wlewu, wlałem ten spiryt górą przez kolumnę.
Kolumna po tym zabiegu szybciej sie ustabilisowała.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
- Posty: 166
- Rejestracja: czwartek, 16 sie 2012, 02:05
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Takie gotowanie na raty powoduje przegrzewanie się wsadu i tzw. bąblowanie. Zjawisko to było już opisywane na forum. Osobiście zaobserwowałem to już kilka razy.( Takie strzelanie w kotle). Nawet wtedy gdy dzień wcześniej zaleję bojler wsadem również to występuje.
-
- Posty: 692
- Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Ja nigdy tak nie robiłem. Ale interesuje mnie jedna rzecz. Jeśli ktoś tak będzie robił to za tym drugim razem powiedzmy po 20- 30 minutowej stabilizacji niech spróbuje odebrać przedgon. Znaczy niech sprawdzi czy ten przedgon istnieje. Bo jeden kolega pisał, że co wyłączył na noc i zaczynał na drugi dzień to znowu śmierdzący przedgon musiał odebrać. Ciekawe jak będzie u Was?radonix pisze:Witam, jeśli przerwę pracę kolumny Aabratek, podczas odbioru serca, a następnie uruchomię ją na drugi dzień, to ile czau muszę ją stabilizować?
Pozdrawiam,olo 69
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Zawsze się pojawi. Tylko, że w mniejszych ilościach. To są po prostu lekkie, które wygotowują się przez cały czas ze zbiornika. Powstają też w wyniku zmian fizyko-chemicznych występujących w czasie całego procesu. Czy go przerwiemy czy też nie. Po przerwaniu procesu i wznowieniu za jakiś czas jest to ewidentne ponieważ dajemy czas kolumnie na stabilizację. W trakcie ciągłego odbioru już to nie jest takie ewidentne, bo po początkowym odbiorze przedgonów później już ich produkcja jest na tak minimalnym poziomie, że nie jest do wychwycenia. Zjawisko gromadzenia się lekkich można zaobserwować także w trakcie procesu - gdy ktoś korzysta z obniżonego odbioru i w tym czasie zatrzyma odbiór w głowicy. Wystarczy otworzyć ponownie zaworek i można wyczuć od nowa lekkie frakcje.
U mnie np. widać to na termometrze, którego wskazania obniżają się w sposób ciągły o kilka setnych stopnia.
U mnie np. widać to na termometrze, którego wskazania obniżają się w sposób ciągły o kilka setnych stopnia.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 692
- Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Dlatego warto mieć właśnie obniżony odbiór. Dzięki niemu możemy dużo więcej frakcji lekkich odebrać z głowicy, a tym samym cieszyć się czystszym destylatem. W OVM sprawdza się to na pewno.lesgo58 pisze:gdy ktoś korzysta z obniżonego odbioru i w tym czasie zatrzyma odbiór w głowicy. Wystarczy otworzyć ponownie zaworek i można wyczuć od nowa lekkie frakcje.
Pozdrawiam,olo 69
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Ja rozumiem, że fajnie jest pisać rozwlekle, ale wypadałoby przy tym z sensem, zwłaszcza że wielu traktuje Twoje posty jako prawdę objawioną.
Zachodzę w głowę jakież to frakcje powstają podczas gotowania w toku przemian- alkohole się rozpadają na bardziej lotne, czy jak? Flegma po przerwie spływa do kolumny i rozcieńcza zawartość do poziomu parowania tych "lekkich"?To są po prostu lekkie, które wygotowują się przez cały czas ze zbiornika. Powstają też w wyniku zmian fizyko-chemicznych występujących w czasie całego procesu.
Ja rozumiem, że fajnie jest pisać rozwlekle, ale wypadałoby przy tym z sensem, zwłaszcza że wielu traktuje Twoje posty jako prawdę objawioną.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
@Zygmunt
OK przejęzyczyłem się. Muszę bardziej uważać jak piszę. To nie są przedgony.
Jaki z kolei problem problem sprostować mój post i wytłumaczyć obecność "czegoś" co obniża temp. w głowicy i ma ewidentny inny zapach od spirytusu? Nawet pod koniec procesu i nawet gdy z głowicy przez cały proces był odbierany kropelkowo to "coś". A także po przerwaniu procesu i wznowieniu go po jakimś czasie. No chyba, że to jest dla mnie pewnego rodzaju "fatamorgana: zapachowa.
A co jest najlepsze - ten objaw obserwuję nie tylko ja ale też i inne osoby. Co można przeczytać nie tylko na tym ale i sąsiednim forum. I piszą o tym osoby bardziej kumate ode mnie.
OK przejęzyczyłem się. Muszę bardziej uważać jak piszę. To nie są przedgony.
Jaki z kolei problem problem sprostować mój post i wytłumaczyć obecność "czegoś" co obniża temp. w głowicy i ma ewidentny inny zapach od spirytusu? Nawet pod koniec procesu i nawet gdy z głowicy przez cały proces był odbierany kropelkowo to "coś". A także po przerwaniu procesu i wznowieniu go po jakimś czasie. No chyba, że to jest dla mnie pewnego rodzaju "fatamorgana: zapachowa.
A co jest najlepsze - ten objaw obserwuję nie tylko ja ale też i inne osoby. Co można przeczytać nie tylko na tym ale i sąsiednim forum. I piszą o tym osoby bardziej kumate ode mnie.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
W kwestii bąblowania to chyba ten temat: http://alkohole-domowe.com/forum/nieprz ... 11416.html (chyba na 2 stronie się o tym zaczyna).
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Zacznij od tego postu:
http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p106629
http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p106629
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 107
- Rejestracja: wtorek, 25 gru 2012, 17:32
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Czyli znaczy się, że nie tylko muszę stabilizować, ale przydałoby się jeszcze raz odebrać przedgon? Moja kolumna to Aabratek długość 2 metry, średnica 70mm, wypełniona sprężynkami, termometr tyko jeden 40cm od dołu kolumny, zwykły o rozdzielczości 0,1 stopnia, 25cm od góry odejście ovm.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Z drugiego cytatu można zrozumieć, że w trakcie procesu, w wyniku zmian fizyko-chemicznych powstają
nowe związki. Wielkość tej 'produkcji' zależy od tego, czy prowadzimy proces ciągły, czy przerywany..
Proszę o komentarz i odpowiedź na pytanie o charakter tych zmian i jakie dokładnie nowe związki powstają w kotle podczas rektyfikacji.
Myślę że Zygmuntowi chodziło bardziej o ten fragment;lesgo58 pisze:@Zygmunt
OK przejęzyczyłem się. Muszę bardziej uważać jak piszę. To nie są przedgony.
Jaki z kolei problem problem sprostować mój post i wytłumaczyć obecność "czegoś" co obniża temp. w głowicy i ma ewidentny inny zapach od spirytusu? Nawet pod koniec procesu i nawet gdy z głowicy przez cały proces był odbierany kropelkowo to "coś". A także po przerwaniu procesu i wznowieniu go po jakimś czasie. No chyba, że to jest dla mnie pewnego rodzaju "fatamorgana: zapachowa.
A co jest najlepsze - ten objaw obserwuję nie tylko ja ale też i inne osoby. Co można przeczytać nie tylko na tym ale i sąsiednim forum. I piszą o tym osoby bardziej kumate ode mnie.
Nie wygląda to na przejęzyczenie, po przeczytaniu sam zacząłem się zastanawiać, cóż to za nowe teorie naukowe się tu wykuwają.lesgo58 pisze:Powstają też w wyniku zmian fizyko-chemicznych występujących w czasie całego procesu. Czy go przerwiemy czy też nie. Po przerwaniu procesu i wznowieniu za jakiś czas jest to ewidentne ponieważ dajemy czas kolumnie na stabilizację. W trakcie ciągłego odbioru już to nie jest takie ewidentne, bo po początkowym odbiorze przedgonów później już ich produkcja jest na tak minimalnym poziomie, że nie jest do wychwycenia.
Z drugiego cytatu można zrozumieć, że w trakcie procesu, w wyniku zmian fizyko-chemicznych powstają
nowe związki. Wielkość tej 'produkcji' zależy od tego, czy prowadzimy proces ciągły, czy przerywany..
Proszę o komentarz i odpowiedź na pytanie o charakter tych zmian i jakie dokładnie nowe związki powstają w kotle podczas rektyfikacji.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Z mojego punktu widzenia Zygmuntowi wchodziło o moje niefortunne użycie słowa przedgony. A czy niefortunnie to o tym będzie niżej.
Znowuż niefortunne użycie przeze mnie zwrotu "zjawiska fizyko-chemiczne". Użyłem go jako skrótu myślowego. Skrótów myślowych używamy bez przerwy i w różnych postach. Przy dyskusjach o przedgonach czy pogonach ten zwrot był używany wielokrotnie na tym i na sąsiednim forum. I to w czasie gdy byłeś już obecny na oby dwóch. Musiałeś wiec też o tym czytać. Jakoś wcześniej nie miałeś wątpliwości do prawidłowości użycia przez innych tego zwrotu. Nie spieram się czy używamy go prawidłowo, czy nie - jestem za cieńki . Powtarzam go tylko za innymi - i to bardziej doświadczonymi i kumatymi uczestnikami forum - i robię to w dobrej wierze, ze poprzednicy nie używali tego zwrotu aby mnie wpuścić w maliny do momentu aż Emiel to zauważy i mi to wytknie. Zboczenie zawodowe?
Co do powstawania przedgonów w różnych momentach destylacji, biorąc pod uwagę aktualne stężenia wsadów - i z tego powodu uwalnianie się przedgonów nawet pod koniec destylacji - jest dużo w różnych tematach rozrzuconych po obydwu forach. Najbardziej uwidacznia się ten fakt po wznowieniu przerwanej destylacji. I to bez różnicy - czy to będzie po stabilizacja czy ponownym rozgrzaniu wsadu. Wystarczy...
P.S. Myślę, ze przydałby się jeden dodatkowy zbiorczy temat na "temat". Uniknęłoby się wielu niedomówień i łapania za słówka...
A ja myślę, że Zygmuntowi nie chodziło o ten fragment... Myślę też, że Zygmunt nie potrzebuje adwokata i potrafi sam opisać o co mu chodziło.Emiel Regis pisze: Myślę że Zygmuntowi chodziło bardziej o ten fragment;
Z mojego punktu widzenia Zygmuntowi wchodziło o moje niefortunne użycie słowa przedgony. A czy niefortunnie to o tym będzie niżej.
A jakież by nowe związki miałyby powstawać?Proszę o komentarz i odpowiedź na pytanie o charakter tych zmian i jakie dokładnie nowe związki powstają w kotle podczas rektyfikacji.
Znowuż niefortunne użycie przeze mnie zwrotu "zjawiska fizyko-chemiczne". Użyłem go jako skrótu myślowego. Skrótów myślowych używamy bez przerwy i w różnych postach. Przy dyskusjach o przedgonach czy pogonach ten zwrot był używany wielokrotnie na tym i na sąsiednim forum. I to w czasie gdy byłeś już obecny na oby dwóch. Musiałeś wiec też o tym czytać. Jakoś wcześniej nie miałeś wątpliwości do prawidłowości użycia przez innych tego zwrotu. Nie spieram się czy używamy go prawidłowo, czy nie - jestem za cieńki . Powtarzam go tylko za innymi - i to bardziej doświadczonymi i kumatymi uczestnikami forum - i robię to w dobrej wierze, ze poprzednicy nie używali tego zwrotu aby mnie wpuścić w maliny do momentu aż Emiel to zauważy i mi to wytknie. Zboczenie zawodowe?
Co do powstawania przedgonów w różnych momentach destylacji, biorąc pod uwagę aktualne stężenia wsadów - i z tego powodu uwalnianie się przedgonów nawet pod koniec destylacji - jest dużo w różnych tematach rozrzuconych po obydwu forach. Najbardziej uwidacznia się ten fakt po wznowieniu przerwanej destylacji. I to bez różnicy - czy to będzie po stabilizacja czy ponownym rozgrzaniu wsadu. Wystarczy...
P.S. Myślę, ze przydałby się jeden dodatkowy zbiorczy temat na "temat". Uniknęłoby się wielu niedomówień i łapania za słówka...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Ps. Ktoś inny, bardziej sceptyczny mógłby pomyśleć że piszesz co Ci ślina na język/klawiaturę...
Na szczęście to tylko skrót myślowy
Ps.2 Zauważyłem ostatnio w kolumnie na wysokości 7 półki dziwne zjawisko onomatopeiczne
Jasne, to wszystko tłumaczy, jak mogłem się nie domyślićlesgo58 pisze: Znowuż niefortunne użycie przeze mnie zwrotu "zjawiska fizyko-chemiczne". Użyłem go jako skrótu myślowego.
Ps. Ktoś inny, bardziej sceptyczny mógłby pomyśleć że piszesz co Ci ślina na język/klawiaturę...
Na szczęście to tylko skrót myślowy
Ps.2 Zauważyłem ostatnio w kolumnie na wysokości 7 półki dziwne zjawisko onomatopeiczne
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
O co mi chodziło wskazałem- cytatem- od razu. Jak się pisze dużo, to w tej ilości czasami ucieka jakość, a potem jest zasłanianie się skrótami myślowymi, "nie bijcie, ja cytowałem mądrzejszych" i dalsza fałszywa skromność. Albo jest się pewnym tego, co się pisze albo nie- i koniec. Po co komu teorie na trzy strony, żeby na koniec dojść zupełnie do niczego.
Całe te dywagacje można podsumować w zasadzie w dwóch linijkach i nie potrzebne są do tego skróty myślowe. Fakt, że nastaw/zacier jest mieszaniną składników, w których temperatura parowania poszczególnych związków zmienia się wraz z postępem procesu jest niezaprzeczalny.
Jeżeli ktoś ma wątpliwości proszę zakupić sobie alkohol absolutny w POCHu, rozcieńczyć wodą potrójnie destylowaną i przeprowadzić proces- żadnych frakcji lekkich w głowicy nie będzie. Parowanie niektórych substancji jest większe przy 80C, niektórych przy 90, a niektóre uwolnią się z kotła dopiero, jak stężenie alkoholu (i nie tylko) spadnie do x%. Związki te nie są specjalnie tajemnicze, wychodzą na chromatogramach.
Całe te dywagacje można podsumować w zasadzie w dwóch linijkach i nie potrzebne są do tego skróty myślowe. Fakt, że nastaw/zacier jest mieszaniną składników, w których temperatura parowania poszczególnych związków zmienia się wraz z postępem procesu jest niezaprzeczalny.
Jeżeli ktoś ma wątpliwości proszę zakupić sobie alkohol absolutny w POCHu, rozcieńczyć wodą potrójnie destylowaną i przeprowadzić proces- żadnych frakcji lekkich w głowicy nie będzie. Parowanie niektórych substancji jest większe przy 80C, niektórych przy 90, a niektóre uwolnią się z kotła dopiero, jak stężenie alkoholu (i nie tylko) spadnie do x%. Związki te nie są specjalnie tajemnicze, wychodzą na chromatogramach.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
@Emiel
No dobra ułatwię ci zadanie. Bo widzę, że miałeś trudny tydzień. Poczytaj sobie ten temat. Cały.
http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=3867
Innych tematów musisz sobie już sam poszukać. Uwierz mi - jest co szukać.
Może to Ci rozjaśni o czym piszę... I może wtedy zweryfikujesz Twoje nastawienie do mnie. Bo jak na razie poza sarkazmem i ewidentną próbą dezawuacji mojej osoby nic pożytecznego nie wnosisz do dyskusji.
@Zygmunt
Zadam więc pytanie. To co się dzieje w kolumnie w czasie destylacji nie jest czasami procesem fizyko - chemicznym? Bo jeśli nie - to wytłumacz mi - czym jest ten proces?
No dobra ułatwię ci zadanie. Bo widzę, że miałeś trudny tydzień. Poczytaj sobie ten temat. Cały.
http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=3867
Innych tematów musisz sobie już sam poszukać. Uwierz mi - jest co szukać.
Może to Ci rozjaśni o czym piszę... I może wtedy zweryfikujesz Twoje nastawienie do mnie. Bo jak na razie poza sarkazmem i ewidentną próbą dezawuacji mojej osoby nic pożytecznego nie wnosisz do dyskusji.
@Zygmunt
Ależ ja jestem pewien tego co piszę. Pytanie czy Ty umiesz czytać to co piszę? Czy tylko czytanie moich postów jest pewnego rodzaju powodem do atakowania mnie. Zygmunt - nikt nie jest idealny. Spójrz czasami w lustro...Albo jest się pewnym tego, co się pisze albo nie- i koniec.
Zadam więc pytanie. To co się dzieje w kolumnie w czasie destylacji nie jest czasami procesem fizyko - chemicznym? Bo jeśli nie - to wytłumacz mi - czym jest ten proces?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
W kolumnie zachodzi proces FIZYCZNY. Żadnej chemii w nim nie ma, następuje fizyczny rozdział substancji podczas rektyfikacji. Proces chemiczny zachodzi podczas czyszczenia sprężynek miedzianych - nalot (głównie siarczków) na miedzi ulega roztwarzaniu w roztworze kwasu i utleniacza. Procesem fizykochemicznym zaś jest elektroliza wody - pod wpływem pola elektrycznego jony migrują do elektrod (fizyka), na których zachodzi reakcja z wydzieleniem pewnych produktów (chemia).
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.