Stabilizacja po przerwaniu pracy
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
@Zygmunt
OK przejęzyczyłem się. Muszę bardziej uważać jak piszę. To nie są przedgony.
Jaki z kolei problem problem sprostować mój post i wytłumaczyć obecność "czegoś" co obniża temp. w głowicy i ma ewidentny inny zapach od spirytusu? Nawet pod koniec procesu i nawet gdy z głowicy przez cały proces był odbierany kropelkowo to "coś". A także po przerwaniu procesu i wznowieniu go po jakimś czasie. No chyba, że to jest dla mnie pewnego rodzaju "fatamorgana: zapachowa.
A co jest najlepsze - ten objaw obserwuję nie tylko ja ale też i inne osoby. Co można przeczytać nie tylko na tym ale i sąsiednim forum. I piszą o tym osoby bardziej kumate ode mnie.
OK przejęzyczyłem się. Muszę bardziej uważać jak piszę. To nie są przedgony.
Jaki z kolei problem problem sprostować mój post i wytłumaczyć obecność "czegoś" co obniża temp. w głowicy i ma ewidentny inny zapach od spirytusu? Nawet pod koniec procesu i nawet gdy z głowicy przez cały proces był odbierany kropelkowo to "coś". A także po przerwaniu procesu i wznowieniu go po jakimś czasie. No chyba, że to jest dla mnie pewnego rodzaju "fatamorgana: zapachowa.
A co jest najlepsze - ten objaw obserwuję nie tylko ja ale też i inne osoby. Co można przeczytać nie tylko na tym ale i sąsiednim forum. I piszą o tym osoby bardziej kumate ode mnie.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
W kwestii bąblowania to chyba ten temat: http://alkohole-domowe.com/forum/nieprz ... 11416.html (chyba na 2 stronie się o tym zaczyna).
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Zacznij od tego postu:
http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p106629
http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p106629
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 107
- Rejestracja: wtorek, 25 gru 2012, 17:32
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Czyli znaczy się, że nie tylko muszę stabilizować, ale przydałoby się jeszcze raz odebrać przedgon? Moja kolumna to Aabratek długość 2 metry, średnica 70mm, wypełniona sprężynkami, termometr tyko jeden 40cm od dołu kolumny, zwykły o rozdzielczości 0,1 stopnia, 25cm od góry odejście ovm.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Z drugiego cytatu można zrozumieć, że w trakcie procesu, w wyniku zmian fizyko-chemicznych powstają
nowe związki. Wielkość tej 'produkcji' zależy od tego, czy prowadzimy proces ciągły, czy przerywany..
Proszę o komentarz i odpowiedź na pytanie o charakter tych zmian i jakie dokładnie nowe związki powstają w kotle podczas rektyfikacji.
Myślę że Zygmuntowi chodziło bardziej o ten fragment;lesgo58 pisze:@Zygmunt
OK przejęzyczyłem się. Muszę bardziej uważać jak piszę. To nie są przedgony.
Jaki z kolei problem problem sprostować mój post i wytłumaczyć obecność "czegoś" co obniża temp. w głowicy i ma ewidentny inny zapach od spirytusu? Nawet pod koniec procesu i nawet gdy z głowicy przez cały proces był odbierany kropelkowo to "coś". A także po przerwaniu procesu i wznowieniu go po jakimś czasie. No chyba, że to jest dla mnie pewnego rodzaju "fatamorgana: zapachowa.
A co jest najlepsze - ten objaw obserwuję nie tylko ja ale też i inne osoby. Co można przeczytać nie tylko na tym ale i sąsiednim forum. I piszą o tym osoby bardziej kumate ode mnie.
Nie wygląda to na przejęzyczenie, po przeczytaniu sam zacząłem się zastanawiać, cóż to za nowe teorie naukowe się tu wykuwają.lesgo58 pisze:Powstają też w wyniku zmian fizyko-chemicznych występujących w czasie całego procesu. Czy go przerwiemy czy też nie. Po przerwaniu procesu i wznowieniu za jakiś czas jest to ewidentne ponieważ dajemy czas kolumnie na stabilizację. W trakcie ciągłego odbioru już to nie jest takie ewidentne, bo po początkowym odbiorze przedgonów później już ich produkcja jest na tak minimalnym poziomie, że nie jest do wychwycenia.
Z drugiego cytatu można zrozumieć, że w trakcie procesu, w wyniku zmian fizyko-chemicznych powstają
nowe związki. Wielkość tej 'produkcji' zależy od tego, czy prowadzimy proces ciągły, czy przerywany..
Proszę o komentarz i odpowiedź na pytanie o charakter tych zmian i jakie dokładnie nowe związki powstają w kotle podczas rektyfikacji.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Z mojego punktu widzenia Zygmuntowi wchodziło o moje niefortunne użycie słowa przedgony. A czy niefortunnie to o tym będzie niżej.
Znowuż niefortunne użycie przeze mnie zwrotu "zjawiska fizyko-chemiczne". Użyłem go jako skrótu myślowego. Skrótów myślowych używamy bez przerwy i w różnych postach. Przy dyskusjach o przedgonach czy pogonach ten zwrot był używany wielokrotnie na tym i na sąsiednim forum. I to w czasie gdy byłeś już obecny na oby dwóch. Musiałeś wiec też o tym czytać. Jakoś wcześniej nie miałeś wątpliwości do prawidłowości użycia przez innych tego zwrotu. Nie spieram się czy używamy go prawidłowo, czy nie - jestem za cieńki . Powtarzam go tylko za innymi - i to bardziej doświadczonymi i kumatymi uczestnikami forum - i robię to w dobrej wierze, ze poprzednicy nie używali tego zwrotu aby mnie wpuścić w maliny do momentu aż Emiel to zauważy i mi to wytknie. Zboczenie zawodowe?
Co do powstawania przedgonów w różnych momentach destylacji, biorąc pod uwagę aktualne stężenia wsadów - i z tego powodu uwalnianie się przedgonów nawet pod koniec destylacji - jest dużo w różnych tematach rozrzuconych po obydwu forach. Najbardziej uwidacznia się ten fakt po wznowieniu przerwanej destylacji. I to bez różnicy - czy to będzie po stabilizacja czy ponownym rozgrzaniu wsadu. Wystarczy...
P.S. Myślę, ze przydałby się jeden dodatkowy zbiorczy temat na "temat". Uniknęłoby się wielu niedomówień i łapania za słówka...
A ja myślę, że Zygmuntowi nie chodziło o ten fragment... Myślę też, że Zygmunt nie potrzebuje adwokata i potrafi sam opisać o co mu chodziło.Emiel Regis pisze: Myślę że Zygmuntowi chodziło bardziej o ten fragment;
Z mojego punktu widzenia Zygmuntowi wchodziło o moje niefortunne użycie słowa przedgony. A czy niefortunnie to o tym będzie niżej.
A jakież by nowe związki miałyby powstawać?Proszę o komentarz i odpowiedź na pytanie o charakter tych zmian i jakie dokładnie nowe związki powstają w kotle podczas rektyfikacji.
Znowuż niefortunne użycie przeze mnie zwrotu "zjawiska fizyko-chemiczne". Użyłem go jako skrótu myślowego. Skrótów myślowych używamy bez przerwy i w różnych postach. Przy dyskusjach o przedgonach czy pogonach ten zwrot był używany wielokrotnie na tym i na sąsiednim forum. I to w czasie gdy byłeś już obecny na oby dwóch. Musiałeś wiec też o tym czytać. Jakoś wcześniej nie miałeś wątpliwości do prawidłowości użycia przez innych tego zwrotu. Nie spieram się czy używamy go prawidłowo, czy nie - jestem za cieńki . Powtarzam go tylko za innymi - i to bardziej doświadczonymi i kumatymi uczestnikami forum - i robię to w dobrej wierze, ze poprzednicy nie używali tego zwrotu aby mnie wpuścić w maliny do momentu aż Emiel to zauważy i mi to wytknie. Zboczenie zawodowe?
Co do powstawania przedgonów w różnych momentach destylacji, biorąc pod uwagę aktualne stężenia wsadów - i z tego powodu uwalnianie się przedgonów nawet pod koniec destylacji - jest dużo w różnych tematach rozrzuconych po obydwu forach. Najbardziej uwidacznia się ten fakt po wznowieniu przerwanej destylacji. I to bez różnicy - czy to będzie po stabilizacja czy ponownym rozgrzaniu wsadu. Wystarczy...
P.S. Myślę, ze przydałby się jeden dodatkowy zbiorczy temat na "temat". Uniknęłoby się wielu niedomówień i łapania za słówka...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
Ps. Ktoś inny, bardziej sceptyczny mógłby pomyśleć że piszesz co Ci ślina na język/klawiaturę...
Na szczęście to tylko skrót myślowy
Ps.2 Zauważyłem ostatnio w kolumnie na wysokości 7 półki dziwne zjawisko onomatopeiczne
Jasne, to wszystko tłumaczy, jak mogłem się nie domyślićlesgo58 pisze: Znowuż niefortunne użycie przeze mnie zwrotu "zjawiska fizyko-chemiczne". Użyłem go jako skrótu myślowego.
Ps. Ktoś inny, bardziej sceptyczny mógłby pomyśleć że piszesz co Ci ślina na język/klawiaturę...
Na szczęście to tylko skrót myślowy
Ps.2 Zauważyłem ostatnio w kolumnie na wysokości 7 półki dziwne zjawisko onomatopeiczne
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 5376
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 666 razy
- Kontakt:
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
O co mi chodziło wskazałem- cytatem- od razu. Jak się pisze dużo, to w tej ilości czasami ucieka jakość, a potem jest zasłanianie się skrótami myślowymi, "nie bijcie, ja cytowałem mądrzejszych" i dalsza fałszywa skromność. Albo jest się pewnym tego, co się pisze albo nie- i koniec. Po co komu teorie na trzy strony, żeby na koniec dojść zupełnie do niczego.
Całe te dywagacje można podsumować w zasadzie w dwóch linijkach i nie potrzebne są do tego skróty myślowe. Fakt, że nastaw/zacier jest mieszaniną składników, w których temperatura parowania poszczególnych związków zmienia się wraz z postępem procesu jest niezaprzeczalny.
Jeżeli ktoś ma wątpliwości proszę zakupić sobie alkohol absolutny w POCHu, rozcieńczyć wodą potrójnie destylowaną i przeprowadzić proces- żadnych frakcji lekkich w głowicy nie będzie. Parowanie niektórych substancji jest większe przy 80C, niektórych przy 90, a niektóre uwolnią się z kotła dopiero, jak stężenie alkoholu (i nie tylko) spadnie do x%. Związki te nie są specjalnie tajemnicze, wychodzą na chromatogramach.
Całe te dywagacje można podsumować w zasadzie w dwóch linijkach i nie potrzebne są do tego skróty myślowe. Fakt, że nastaw/zacier jest mieszaniną składników, w których temperatura parowania poszczególnych związków zmienia się wraz z postępem procesu jest niezaprzeczalny.
Jeżeli ktoś ma wątpliwości proszę zakupić sobie alkohol absolutny w POCHu, rozcieńczyć wodą potrójnie destylowaną i przeprowadzić proces- żadnych frakcji lekkich w głowicy nie będzie. Parowanie niektórych substancji jest większe przy 80C, niektórych przy 90, a niektóre uwolnią się z kotła dopiero, jak stężenie alkoholu (i nie tylko) spadnie do x%. Związki te nie są specjalnie tajemnicze, wychodzą na chromatogramach.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
@Emiel
No dobra ułatwię ci zadanie. Bo widzę, że miałeś trudny tydzień. Poczytaj sobie ten temat. Cały.
http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=3867
Innych tematów musisz sobie już sam poszukać. Uwierz mi - jest co szukać.
Może to Ci rozjaśni o czym piszę... I może wtedy zweryfikujesz Twoje nastawienie do mnie. Bo jak na razie poza sarkazmem i ewidentną próbą dezawuacji mojej osoby nic pożytecznego nie wnosisz do dyskusji.
@Zygmunt
Zadam więc pytanie. To co się dzieje w kolumnie w czasie destylacji nie jest czasami procesem fizyko - chemicznym? Bo jeśli nie - to wytłumacz mi - czym jest ten proces?
No dobra ułatwię ci zadanie. Bo widzę, że miałeś trudny tydzień. Poczytaj sobie ten temat. Cały.
http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=3867
Innych tematów musisz sobie już sam poszukać. Uwierz mi - jest co szukać.
Może to Ci rozjaśni o czym piszę... I może wtedy zweryfikujesz Twoje nastawienie do mnie. Bo jak na razie poza sarkazmem i ewidentną próbą dezawuacji mojej osoby nic pożytecznego nie wnosisz do dyskusji.
@Zygmunt
Ależ ja jestem pewien tego co piszę. Pytanie czy Ty umiesz czytać to co piszę? Czy tylko czytanie moich postów jest pewnego rodzaju powodem do atakowania mnie. Zygmunt - nikt nie jest idealny. Spójrz czasami w lustro...Albo jest się pewnym tego, co się pisze albo nie- i koniec.
Zadam więc pytanie. To co się dzieje w kolumnie w czasie destylacji nie jest czasami procesem fizyko - chemicznym? Bo jeśli nie - to wytłumacz mi - czym jest ten proces?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Stabilizacja po przerwaniu pracy
W kolumnie zachodzi proces FIZYCZNY. Żadnej chemii w nim nie ma, następuje fizyczny rozdział substancji podczas rektyfikacji. Proces chemiczny zachodzi podczas czyszczenia sprężynek miedzianych - nalot (głównie siarczków) na miedzi ulega roztwarzaniu w roztworze kwasu i utleniacza. Procesem fizykochemicznym zaś jest elektroliza wody - pod wpływem pola elektrycznego jony migrują do elektrod (fizyka), na których zachodzi reakcja z wydzieleniem pewnych produktów (chemia).
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.