Śliwowica 2009 - 2024

Produkcja koniaku, brandy, śliwowicy, kalwadosu i innych nektarów które można uzyskać z owoców.
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy

Post autor: Kucyk »

Dwa tutorial'i jak to robią profesjonaliści:

Ten z jajem:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=FXg6wAFZ ... r_embedded[/youtube]

A ten z zajebistą muzą:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=tEA6Y7TA ... r_embedded[/youtube]

adam1801
20
Posty: 24
Rejestracja: niedziela, 20 wrz 2009, 16:33
Krótko o sobie: trochę kombinuję...
Ulubiony Alkohol: piwo
Lokalizacja: lubelskie
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009

Post autor: adam1801 »

hmmm to by chyba było na tyle jeśli chodzi o gotowanie w płaszczu wodnym.... :P

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: bogdan »

Kolego mpi4.
Z tego co napisałeś, mniemam, że skoro wcześniej bimbru nie piłeś to również nie psociłeś.
Skoro jechałeś na kolumnie i uzyskałeś psotę o mocy 90%, musiało tam zachodzić zjawisko refluksu, a to oznacza że dużo aromatu straciłeś.
Skoro wcześniej nie psociłeś to pewno nie oddzieliłeś przedgonów, stąd smrodek.
Uważam, że kolumna może być świetnym narzędziem do produkcji śliwowicy, lecz trzeba umieć z niej skorzystać. Najpierw uruchomić refluks by oddzielić przedgon, potem jechać absolutnie bez refluksu (w Twoim przypadku maksymalnie otwarty kurek odbioru) i w końcu po spadku mocy poniżej 50% odebrać w dowolny sposób pogony do wykorzystania w innym celu.

pozdrawiam Bogdan
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Zygmunt »

Właśnie jestem w trakcie pierwszej psotyfikacji śliwowicy :D

Bimbrokegomat w akcji:
Obrazek


Surówka:

Obrazek


Jak dobrze pójdzie to dzisiaj przepsocę jeszcze drugi raz. Czy ktoś z Was próbował śliwowicę leżakować tylko po jednej destylacji?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

dmatys
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 13 wrz 2009, 19:43
Re: Śliwowica 2009

Post autor: dmatys »

Ja zamierzam leżakować po jednej destylacji - ale tylko to pierwsze najlepsze co poleciało (u mnie miało 70%) - jaki efekt zobaczymy :D
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Zygmunt »

Przy pierwszej potstillowej destylacji samego 70% alkoholu jest kilkadziesiąt mililitrów- chyba, że miałeś blisko 20% nastaw, co przy śliwowicy jest rzadkością...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

dmatys
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 13 wrz 2009, 19:43
Re: Śliwowica 2009

Post autor: dmatys »

To nie do końca zwykły potstill ;)

A zacier też był mocny - mam porównanie bo miałem tego 3 rodzaje

Kliknij TU
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Zygmunt »

Melduje rozpoczęcie 2giej destylacji. Pierwszą odebrałem do 44 kapiących %, całość rozcieńczyłem do ok. 40% wodą i teraz odbiór jest na poziomie 80% (niecałe 84 stopnie C). Planuję odbierać do temp. 92 stopni, co odpowiada 60 kapiącym procentom, wtedy ogólny wynik powinien być ok 70%... Jakieś sugestie bądź zastrzeżenia mile widziane :-)



UpDate:

Zakończyłem druga psotyfikację. Odbierałem do 91,9C. Muszę przyznać, że domowy desylat śliwkowy pachnie zupełnie inaczej niż sobie to wyobrażałem- jest łagodniejszy, a śliwki są "pełne". Poza tym zostawia bardzo miły posmak- ciekawe co będzie za kilka miesięcy :D
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: bogdan »

Oj Zygmunt, skoro to takie pyszne, to obawiam się, że za parę miesięcy.........zostanie tylko wspomnienie :D
Napisz jeszcze, jaką ilość tej pychoty utoczyłeś.

pozdrawiam Bogdan
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Zygmunt »

Ze dwa dni temu robiłem "obchód" po okolicznych targowiskach- niestety wszyscy albo nie mają wcale, albo mają ostatnie pół skrzynki. Nawet jakby kupić u każdego wyszłoby jakieś może 15-20 kg... Cóż, na przyszyły rok kupuję beczkę 120l i śliwki na giełdzie owocowo-warzywnej :)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

eleswu
5
Posty: 7
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 13:37
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009

Post autor: eleswu »

Witam ponownie
przypomnę
miałem 90l nastawu, po wytłoczeniu otrzymałem 60l zacieru
z tych 60l, nakapało ok 6-6,5 l 65% psoty (pot still, 5 odstojników)
z drugiegi pędzenia zostało 4,2 l 65% śliwowicy (pot still, 2 odstojniki)

Z wytłoczyn nastawiłem balon 50l winka, pracuje elegancko. Weszło juz do niego 12 kg cukru. A po fermentacji do gara
W przyszłym roku spróbuję przepis Kucyka.

dmatys
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 13 wrz 2009, 19:43
Re: Śliwowica 2009

Post autor: dmatys »

Hmm nie za mało nakapało z tych 60 l zacieru :?:
Tylko 6 l - wg mnie chyba powinno być więcej - no chyba że zacier miał mało wolt.....
Awatar użytkownika

Agneskate
200
Posty: 228
Rejestracja: sobota, 11 paź 2008, 21:16
Krótko o sobie: Cicha woda... ;P
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Kontakt:
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Agneskate »

Dyskusja na temat stosowanie odpowiedniej wody została przeniesiona do wątku:
Jaką wodę stosować do rozcieńczania psot?
Pozdrawiam Aga

dmatys
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 13 wrz 2009, 19:43
Re: Śliwowica 2009

Post autor: dmatys »

Zygmunt pisze:Melduje rozpoczęcie 2giej destylacji. Pierwszą odebrałem do 44 kapiących %, całość rozcieńczyłem do ok. 40% wodą i teraz odbiór jest na poziomie 80% (niecałe 84 stopnie C). Planuję odbierać do temp. 92 stopni, co odpowiada 60 kapiącym procentom, wtedy ogólny wynik powinien być ok 70%...
Ja stoję właśnie przed drugim razem - napisz proszę czy odbierałeś to co leciało po 92 stopniach i czy dzieliłeś to co odebrałeś - czy wszystko do jednego gara :?:
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Zygmunt »

Po osiągnięciu stabilnych 91.9 stopni wyłączyłem grzanie- nie odbierałem już później- zgodnie z zasadą "co się nie najesz to się nie naliżesz"...

Dzisiaj rozcieńczyłem produkt do 65% i dałem malutki czipsik dębowy. Butle zakorkowałem (po wlaniu dwóch łyżek do herbaty :mrgreen: ) i zaniosłem do mojego psotowego barku w piwnicy... Będzie tam stało co najmniej do świąt!
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: bogdan »

A jaki ma smak, zapach Wasza śliwowica? Wiem, że to trudno słowami opisać, ale czy głównym aromatem jest śliwka, czy smak i zapach typowy dla bimbru mocno przebija?
Spróbujcie to jakoś opisać.
Mój kolega też właśnie śliwowicę spsocił i nie bardzo jest zadowolony, latem piliśmy oryginalną (produkcja krewnych górali). No więc kolega stwierdził, że tamto i to, to zupełnie inna bajka.
W piątek jadę do niego (350 km) na degustację, choć wiem, że właściwy smak uzyska za min. 0,5 roku.
Może na podstawie Waszych opinii uda mi się ustosunkować do tego półproduktu.

pozdrawiam Bogdan

dmatys
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 13 wrz 2009, 19:43
Re: Śliwowica 2009

Post autor: dmatys »

Mam jeszcze jeden dylemat - przy pierwszym razie dzieliłem (właściwie jeszcze dzielę - 130l odgotowałem już w mojej bańce - było tego 8 razy :odlot: - zostało jeszcze 2 razy :roll: ) odebrane dobroci na:

1,5l -2 l (zapachowo żeby było ok) - będzie tego około 17 literków
potem około 2,5l-3l - tego wyjdzie około 25 literków
i tak jeszcze około 0,5 - 0,7l - to dolewałem do następnego gotowanego zacieru

Teraz moje pytanie drugi raz destylować to oddzielnie tak jak odebrałem (wcześniej rozcieńczając do 40 % wodą) - czy może wymieszać wszystko razem??

Woda do rozcieńczenia - zwykła kranówka??
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Zygmunt »

Bogdan- na mojej maszynie wstrętny zapach bimbrowo-drożdżowy mam tylko po pierwszej destylacji. Śliwowica jechana dwa razy pachnie bardzo mocno śliwką (jak otworzysz butlę w rogu kuchni, to w przeciwległym ją po chwili czuć). Nie wyczuwam żadnego zapachu ani smaku typowego dla 1-destylacyjnej psoty.

Dodam, że mój nastaw filtrowałem- tj odcisnąłem śliwki "na wiór" przez worek filtracyjny, a potem dałem nastawowi dwa dni postać. Dopiero potem destylowałem- może to miało na to jakiś wpływ?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Calyx »

Zygmunt pisze:...nastaw filtrowałem- tj odcisnąłem śliwki "na wiór" przez worek filtracyjny...
Witajcie Braci Psocąca Śliwkowe Nastawy :)

Ja również w tym roku popełniłem nastaw na tych zacnych owocach
i wczoraj zacząłem pierwsze psocenia. Na pierwszy "ogień" poszło samo gęste.
Ot tak sobie wykombinowałem, że jak ma się coś spitulić, to na początku.
Rzadzizna musi się udać. Nic nie filtrowałem, nie cedziłem.
Gęstwę ze skórkami wpakowałem w kega od Coli i zapuściłem grzałę electric.
Oczywiście z dużym zaciekawieniem dałem zahipnotyzować się kapiącym kroplom
i wgapiałem się w ciurkanie do końca procesu. Psotny utwór grałem
na mojej trąbce (look gallery) i pierwszy raz pociągnąłem do 96*C po całości.
Dzielił będę w drugim psoceniu ze wskazaniem na serducho.
Keg na gęstwie aż drżał, na cukrówkach takie zjawisko nigdy nie wystąpiło.
Mimo drgawek wszystko przebiegło wzorcowo. Nic mi się na grzałkach
nie przypaliło więc miedzy baśnie wkładam, że nastaw, gęstwa śliwkowa
może się przypalić :)

Co do mojego eksperymentu śliwkowego, to nastawiałem go wg wzorców Kucyka.
Kolanko Mastachu :) Co prawda troszku skróciłem sobie tę drogę, bo cukier
zapakowałem do 80L beki w jednej porcji a "srających alkoholem" użyłem
Bayanus G995. Trzy tygodnie i balling mniej niż zero.
Transport w trzech wiadrach 30L w miejsce zameldowania i... dwa psocenia
jestem do przodu i zostały dwa wiadra :) Uzysk z jednego to 6L.
Uważam, że nieźle. Ciekaw jestem ile wypsocę z rzadzizny?

Pozdrawiam wszystkich "Plum" Psotników :D
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)

dmatys
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 13 wrz 2009, 19:43
Re: Śliwowica 2009

Post autor: dmatys »

Calyx pisze: Keg na gęstwie aż drżał, na cukrówkach takie zjawisko nigdy nie wystąpiło.
Mimo drgawek wszystko przebiegło wzorcowo. Nic mi się na grzałkach
nie przypaliło więc miedzy baśnie wkładam, że nastaw, gęstwa śliwkowa
może się przypalić :)
Ja mogę również potwierdzić, że gęstwina pięknie się destyluje - wprawdzie moja bańka grzałki nie ma, tylko grzałem na gazie - ale z 10 razy które przerobiłem (ufff :mrgreen: ) - po żadnym nie zauważyłem żadnego przypalonka!!
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Kucyk »

Czas na raport z moich wybryków:

Nastawiłem 300kg śliw w czterech bekach.
Okres fermentacji 16.X - 31.XI, fermentacja po 10 dniach zdechła pomimo dogrzewania fermentorów od 8 dnia fermentacji grzałkami akwariowymi, choć czuć było nieprzerobiony cukier. Winę ponoszą pewnie drożdże gorzelniane...
Do nastawu wsypałem 80kg cukru, co daje ogólną ilość cukrów do przefermentowania 80+15=95kg.

Gotowań było 10 w trzech grupach, z których destylaty trzymam osobno:
1. Pulpa z wierzchu - dwa załadunki Bimber Boy,a - uzysk 11L posty o średniej mocy 55%.
2. Płyn, a właściwie wino śliwkowe - 4 załadunki - uzysk 40L.
3. Towar z dołu - farfocle z całą masą pestek - 4 załadunki - 25L.

W sumie z obliczeń wynika, że sprawność fermentacji wyniosła 88%, czyli 12% cukru poszło w kanalizę.

Co do destylacji szlamu z dna beczek, to musiałem mocno towar wodą rozcieńczać z uwagi na gęstość. Dwa razy przypaliło mi się trochę masy do dna, co jednak jakoś nie stanowiło problemu, gdyż po namoczeniu zwęglone śliwki odpuściły. Samo przypalenie spowodowane było niewłaściwą obsługą paleniska, ale cóż - jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz.

Co do wydajności płyn vs pulpa, to jest ona prawie dokładnie jak 2:1 więc opłaca się gotować gęste.

Mam taki plan, co by towar otrzymany z płynu przepuścić drugi raz na Guttmanie bez refluksu, zaś destylaty z części stałych (szczególnie "pestkówkę") mające nieco mniej wykwintny aromat przerobić na spiryt. W sumie będzie okazja sprawdzić ile aromatów rektyfikacja odbiera.

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: bogdan »

No to i ja się pochwalę. Stałem się szczęśliwym posiadaczem 5L 60% śliwowicy. Wprawdzie nie moje to dzieło, jednak w tworzeniu konsultantem pierwszym byłem.
Ponieważ nie jestem zwolennikiem picia w herbatce, mam zamiar owe cudo do 45-50% rozcieńczyć oczywiście. Konsumpcja nastąpi po minimum 6-ścio miesięcznej kwarantannie.
I tu moje pytanie: Rozcieńczyć teraz, czy po kwarantannie?
Nie wypsociłem sam bo kąpieli nie mam! Jednak skoro piszecie, że przypalanie między bajki włożyć, na drugi rok jak dobrze pójdzie........

pozdrawiam Bogdan

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: bogdan »

Tak cieszyłem się z tej śliwowicy, była aromatyczna i smakowita, dziś coś mnie pokusiło i wsadziłem nos do butli SZOK! aromat śliwki zniknął, w smaku ledwo wyczuwalny. Co się stało????

pozdrawiam Bogdan

dmatys
50
Posty: 88
Rejestracja: niedziela, 13 wrz 2009, 19:43
Re: Śliwowica 2009

Post autor: dmatys »

No niestety i u mnie też tak jest z czasem zapach słabnie coraz bardziej - nie wiem dlaczego - tuż po destylacji - po prostu śliwka w całym domku - czuć było na potęgę - teraz słabo....

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: bogdan »

A może Kucyk coś nam powie na ten temat, wszak wśród owocówek wiedzie prym?

pozdrawiam Bogdan
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Kucyk »

Ale co ja mogę powiedzieć, skoro jest to prawdą, że zapach słabnie. :bezradny:

A najbardziej śliwkowe są pierwsze krople które do sraczy wylewamy...

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: bogdan »

A czy jak poleży, to zapach wróci? Przecież ta oryginalna z Łącka pachnie cudnie.
Napisałeś "wylewamy" czy to sugestia by nie wylewać?

pozdrawiam Bogdan
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Kucyk »

Ciągle się z tą myślą borykam. Wszędzie mówi się o odlewaniu pierwszych 5% bo to metyl, ale one podczas wylewania do zlewu i przemywania szklanki wodą tak cudnie pachną...
Awatar użytkownika

jajek12
350
Posty: 353
Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: jajek12 »

Witam
Do bogdan i pozoatałych też. Myślę ,że do Łąckiej dodawany jest aromat(to tylko moje domysły). Za bardzo pachnie. Kupowałem Łącką, ale wiśniówkę i dodawałem do rozrobionego spirytusu dla poprawienia zapachu. Na 0,5l wódki dolewałem 50ml. Łąckiej wiśniówki. Wystarczyło aby zabić zapach spirytu. Można tak samo postąpić ze śliwowicą. Moja śliwowica z zeszłego roku (właśnie wącham - ostatnia butelka) pachnie śliweczkami, ale..... jest w niej zatopiona śliwka suszona i taki sposób teraz stosuje. Oczywiście jest koloru brązowego, ale mnie to odpowiada.
Pozdro.
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: bogdan »

Ja raczej pewny jestem, że do oryginalnej Łąckiej nic takiego nie dodają. Podróby, których wszędzie pełno, to tak, oczywiście i na pewno. Do tego stopnia, że kupują trefny spirytus, dodają różne zaprawki, polepszacze i upiększacze, a cepr to kupi.
Kolega ma w rodzinie łąckich górali, więc miałem okazję pić śliwowicę dobrze, tradycyjnie wykonaną z zupełnie nieoryginalnej butelki.
I jeszcze o znikającym zapachu. Może ten rok (mało słoneczny) jest tego przyczyną?

WYLEWAĆ CZY NIE WYLEWAĆ - OTO JEST PYTANIE????

Przy produkcji win, żadnego metylu się nie wylewa.
Przy cukrówce, wylewa się bo nie żal, wszak to kropla w morzu.
Przy smakówkach którą jest np śliwowica może wylewamy dziecko z kąpielą???
Czy górale w Łącka wylewają?

pozdrawiam Bogdan
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Calyx »

Skończyłem psocenie śliwkowego nastawu :)
Tak jak pisałem wcześniej, pierwszy raz poszedł po całosci (stop 96*C).
Nie wlewałem wszystkiego w jeden baniak, tylko łapałem w butle po Kubusiu.
Na początku w kanał 50ml, reszta w szkło, konkretny podział w drugim psoceniu.
Wniosek taki, że 96* przy owocówce to za daleko.
Kwaśny smrodek w ostatniej butelce - dyskwalifikacja.
Kolejne podejście skróciłem o 1* więc koniec przy 95*C stop.
Zdecydowanie lepiej, choć uzysk ciut mniejszy.
W ten sposób skończyłem (w sumie na 5 razy) mój pierwszy
nastaw śliwkowy a uzyskałem 15L 50% "razówki".
Kolejne psocenia na trąbkę zrobiłem na dwa razy.
Podzieliłem "razówkę" na pół, 7,5L uzupełniłem wodą do 18L
i kolejne psocenie zaprawiłem sodą (4 czubate łyżeczki do herbaty).
Kiedy temperatura zaczęła rosnąć, skręciłem grzanie i powolutku
odebrałem 400ml przedgonu. Odbiór ciągnąłem znów do 95*C (stop).
Uzysk to 5L 68%. Kolejny raz identycznie, tylko bez sody.
To co wykapało z sodą mniej ma aromatu śliwki.
Pierwsze wrażenia "wóda", po chwili roztarty w dłoniach trunek
przestaje dominować etanolem za to śliwka zaczyna się "wydobywać" na wierzch.
Drugi raz śliwka może nie dominuje ale jest o wiele bardziej wyczuwalna jako aromat.
W smaku oba destylaty podobnie, zostawiają zdecydowanie smak
owoców na migdałach. Zmieszałem obie psoty ze sobą.
Po rozcieńczeniu testowym do 30% zapach śliwki jakby bardziej się wybijał
ale jednocześnie lekko "nutą bimbru" trąci. (Chyba mi to nie przeszkadza).
Część zaprawię prażoną dębiną, część zostawię jako czystą śliwowicę.
Na natychmiastowe "zniszczenia" odlałem 0,5L flaszeczkę, resztę schowałem.
Za kilka miesięcy naleję znów na migdał. Ciekawka jakie będę miał wrażenia :)

Pozdrawiam serdecznie
Calyx


Edit: 22.11.09

Aby nie pisać pod własnym postem, dopisuję info do istniejącego.
Jak napisałem wyżej 0,5L odlałem na natychmiastowe zniszczenie.
Właśnie jestem w trakcie mini degustacji.
Pełen obaw o znikający aromat odkorkowałem i...
Mmmmm.... nie tylko nie zniknął ale wylazł na wierzch.
Smak również taki bardziej okrągły i zdecydowanie śliwkowy.
Jeśli tak jest po paru dniach, to już się cieszę co będzie za kilka miesięcy.
Dębem prażonym jeszcze nie zaprawiłem i po dzisiejszej degustacji
mocno się zastanawiam czy to zrobić?

Edit: 19.12.09

Produkując "bateryjki" prezenty dla znajomych i przyjaciół
nie omieszkałem oczywiście zamoczyć dziabary w tegorocznej śliwowicy.
Wiem jedno, już zawsze, póki sił, będę taki nastaw corocznie popełniał.
Aromat i smak wg mnie "zgęstniał" na ogromny + z !!!

Pozdrawiam
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Kucyk »

ObrazekObrazek Mam ! Mam Śliwowice 2009! Heeheheheh!

Wczoraj, w późnych godzinach wieczornych przepsociłem po raz drugi aromatyczne frakcje powstałe z destylacji miąższu owocowego. Użyłem BF10 i Guttmana bez refluksu.
Dziś wącham gąsiorek do którego skapało 5L 80% destylatu i Obrazek cudnie pachnie!!!!
Obrazek

Siostry i Bracia w rzemiośle: róbcie śliwowicę, bo warto!
Awatar użytkownika

PiotrekRodzyn
50
Posty: 86
Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: południe mazowsza
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: PiotrekRodzyn »

witam1

Zazdrość jest niedobra - ale za to jak motywująca.... ;)

Jutro a najpóźniej pojutrze psocę drugi raz ,,razówkę'' ze śliw...

POPROSZĘ O WRAŻENIA SMAKOWE

Pozdrawiam
Piotrek
Pozdrawiam, Piotrek
Awatar użytkownika

tommi777
30
Posty: 34
Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 08:57
Ulubiony Alkohol: Grappa, Bacardi i wiele innych destylatów. No i oczywiście piwko:)
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Zdolny Śląsk
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: tommi777 »

Ja też Panowie ją MAM!!!

Wczoraj uzyskałem 15l wspaniałego płynu z tegorocznych śliweczek:) Już pachnie i smakuje jak ambrozja... Ale poczekam z większą degustacją... Choć będzie to bardzo trudne... :D
Tomek
Awatar użytkownika

Autor tematu
jouu
200
Posty: 242
Rejestracja: wtorek, 15 wrz 2009, 22:21
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: swój :D
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: bdg
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: jouu »

W końcu i ja doczekałem się swojej sliwownicy po 2,5 miesięcznej fermentacji :D

8l z pierwszego tłoczenia, leży już z dębem i czeka na 2 tłoczenie...
DSC01084.JPG
Tyle ze zaistniał pewien paradox... Otóż przy pierwszym tłoczeniu 1 kociołek zleciało 4l kryształu odbierałem do 30% tyle ze po otwarciu i wylaniu kompostu moim oczą ukazał sie widok...
DSC01082.JPG
To wącham produkt minimalna nutka spalenizny ledwo wyczuwalna.. :shock:

A przy drugim kociołku.... pierwsze 2 litry kryształu a potem 2 mętnego.... to myślę teraz to się przyjarało ostro... zlewam kompost i dno czyściutkie... zapach jak trzeba tyle ze w butli się rozwarstwiło połowa od dolo mleko połowa od góry kryształ...

Zawartość beczki była mieszana a więc w każdym z kociołków było to samo...

Jak myślicie pryz 2 jeździe mętny kolor zniknie ?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Dobry bimber nie jest zły ;]

szczotkiewicz
30
Posty: 38
Rejestracja: poniedziałek, 9 lis 2009, 22:14
Re: Śliwowica 2009

Post autor: szczotkiewicz »

A tak w ogóle to śliwowica nie powinna mieć lekkiego kolorku wpadającego w czerwień, fiolet?
Ostatnio zmieniony wtorek, 8 gru 2009, 19:15 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Ortografia!
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Zygmunt »

Pomyliłeś ją z denaturatem :)
Śliwowica (i każdy inny destylat) zawsze będzie przezroczysta, ponieważ barwniki mają o wiele wyższe temp. wrzenia od alkoholu i wody.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Kucyk »

@Jouu
Mi też się przypaliło i nie zepsuło to smaku. Destyluj drugi raz po rozcieńczeniu wodą to żadnej mętności nie będzie.

@Szczot
Nie. Destylat śliwkowy (śliwowica) może być tylko bezbarwny, no, chyba, że z dębem leżakuje. Niebiesko-różowa jest śliwówka, czyli nalewka na śliwach.


P.S.
Żółty destylat potrafią uzyskać jedynie producenci z Łodzi. ;)
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Zygmunt »

Kucyk pisze: P.S.
Żółty destylat potrafią uzyskać jedynie producenci z Łodzi. ;)
Tzw. ""Żółtanol" :punk:
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Śliwowica 2009

Post autor: Calyx »

Zygmunt pisze:
Kucyk pisze: P.S.
Żółty destylat potrafią uzyskać jedynie producenci z Łodzi. ;)
Tzw. ""Żółtanol" :punk:
O! Nie zauważyłem wcześniej tej wypowiedzi.
Mnie jeszcze nigdy się nie udało wyprodukować żółtanolu.
Widać musi jeszcze wiele kropel wykapać zanim się nauczę.
Mam wciąż szansę jako LodzMan :) :) :)

Pozdrawiam
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nastawy owocowe”