Siatka chroniąca grzałkę przed przypaleniem

Zbiór wiadomości o podgrzewaniu destylatorów.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy

Post autor: Duch Wina »

pokrec pisze:.....Coś takiego jeszcze mi się nie przypaliło. Jest w tym spory nadmiar wody i to pomaga. Natomiast w owocówkach palą się głównie spore fusy (jakie nie przechodzą przez sitko)..........
Zbożówki to chyba coś innego, bo ŁKZWJ z reguły (choć cedziłem i oddzielałem ziarenka) troszkę się palił na grzałkach, ale w produkcie nic nie było czuć spalenizną. Zbożówki chyba mają to do siebie, że nawet, jeśli są kryształowe w odcedzonym zacierze, to w nich jest bardzo drobna mąka i ona lubi się przypalać.
Czyli owocówki przecedzone nie mają tendencji do przypalania? Czyli muł ze śliwkowego nastawu z enzymami (robią sporo kleju) mogę śmiało ładować do kega? Osad drożdżowy z innych owocówek też nie będzie miał tendencji do palenia na grzałkach?
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Siatka chroniąca grzałkę przed przypaleniem

Post autor: radius »

Jeżeli będziesz grzał zbyt dużą mocą i przeciągniesz odbiór pogonów do wysokiej temperatury w zbiorniku, to przypalisz każdy wsad, w którym będą się znajdywać cząstki stałe. Najłatwiej przypalić zbożówki ze względu na zawartość mąki, nawet po przefiltrowaniu, oraz owocówki zrobione z miękkich owoców. Grzejąc niewielką mocą (500-600 W) udaje mi się nie przypalać grzałek, ale odbiór destylatu (serca) kończę przy mocy 55%. Potem jeszcze zmniejszam moc i odbieram pogon do ok. 30% i więcej nie ciągnę. Tak postępuję przy zacierze żytnim, który najłatwiej się przypala (własne doświadczenie) i śliwowicy, przy kukurydziance i nastawach owocowych z twardych owoców czy winogron, pozwalam sobie na głębsze przeciągnięcie pogonów.
Generalnie jednak tylko zbiornik z płaszczem pozwoli na wydobycie całego (prawie) alkoholu z nastawu czy zacieru, bez obawy przypalenia.
Właśnie zostałem posiadaczem takiego zbiornika zrobionego z dwóch kegów i już się cieszę z efektów jakie na nim uzyskam. 20 kilo słodu i kukurydza czeka na przeróbkę :ok:
Jak znajdę trochę czasu, wrzucę zdjęcia mojego zbiornika wraz z opisem jak został zrobiony :czytaj:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Siatka chroniąca grzałkę przed przypaleniem

Post autor: pokrec »

Ja mam dziwny problem z płaszczem wodnym. Mianowicie raz mi się udało śliwki w płaszczu wodnym pogonić, nawet bez soli w wodzie w płaszczu. Szło jak marzenie. Układ to garnek do bielizny, w nim kana na mleko. Rok później jabłek już nie dałem rady. Ile bym nie gotował wody w płaszczu, z rurki nie szło nic. Musiałem pogrzać bezpośrednio, dzięki czemu dostałem klasyczną przYpalankę. Potem podobnie - na tej łaźni wodnej nawet śliwki nie szły. Próba grzania bezpośredniego dała i śliwkom rady, nawet, o dziwo, się nie przypalały, ale kipiały i zatkały mi wylot. Potem nastąpił atak mojej głupoty i zignorowanie krzyku ojca "NIE OTWIERAJ TEGO!!!!". Otworzyłem i od tej pory przysiągłem rodzinie nie gotować więcej pulpy pod żadnym pozorem, jak już wróciłem do zdrowia po solidnych poparzeniach twarzy. Piwnice przy okazji odmalowałem potem...
Dlatego teraz chodzi za mną jak mantra hasło "bełkotka parowa" - oczywiście z manometrem i zaworem bezpieczeństwa oraz z termometrem.
Cedzone owocówki, nawet, jeśli przypominały konsystencją "Kubusia" - taki sok przecierowy - zawsze nawet na grzałkach mi nie robiły problemów. Pulpa śliwkowa grzana na taborecie gazowym w kanie na mleko również się nie paliła. Jabłkowa się przypalała. Fusy z wina (co zostały po ściągnięciu klarownego nastawu z balona) też dolewałem do bardziej klarownych zlewek innych win zupełnie dobrze się gotują.
To w kegu wygląda tak, że taki przecier po włączeniu grzałek bardzo intensywnie się kotłuje (konwekcja), i to od momentu włączenia grzałek na zimnym kegu i to zapewnia intensywne mieszanie, fuzy nie leżą na grzałkach na tyle długo, żeby się przypalić.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Grzanie”