rum

Tu podejmiemy próby otrzymania trunku wilków morskich.
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2369
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy

Post autor: Kamal »

Sens może jest. Zrobisz eksperyment i się przekonasz. Tylko opisz efekty. ;) Być może, wyczujesz różnicę w smaku.
K.
Obrazek
promocja

maniek86
200
Posty: 224
Rejestracja: wtorek, 9 cze 2015, 17:45
Krótko o sobie: siłownia,boks,golebie wysokolotne,domowa łycha
Ulubiony Alkohol: Hudson Manhattan Rye
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Uk
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: rum

Post autor: maniek86 »

Polecam rum z dodatkiem skiełkowanego ziarna, ja użyłem jęczmienia. Skosztowalem po tygodniu przed dodaniem szczapek, smak bomba. Ciekawe jak będzie po trzech miesiącach z dębem.
Bimber forever !!!
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: rum

Post autor: klodek4 »

Ciekawe :-)
Z tymi skiełkowanymi ziarnami , napisz więcej, proporcje itp, jestem maniakiem rumów i wszelakich ziaren.

maniek86
200
Posty: 224
Rejestracja: wtorek, 9 cze 2015, 17:45
Krótko o sobie: siłownia,boks,golebie wysokolotne,domowa łycha
Ulubiony Alkohol: Hudson Manhattan Rye
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Uk
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: rum

Post autor: maniek86 »

2 kg skiełkowanego jęczmienia+ melasa rozrabiałem do 27 blg nastaw około 20 L, wyszła taka petarda że ho :D polecam
Nastaw robiłem na melasie przeznaczonej dla koni, ale jej zapach nie był za ciekawy. Następnym razem użyję Lyle's Black Treacle bo jest smaczna.
Bimber forever !!!

Fiflak
450
Posty: 468
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: rum

Post autor: Fiflak »

Wczoraj popełniłem nastaw z melasy, w proporcji jedna jej część na dwie części wody. Wyszło tego około 60 litrów. Rozlane, z konieczności, do trzech pojemników. Zadane różnymi drożdżami, Tokaj, Porto, Bayanusy, pożywki dodałem. Gęstość początkowa wynosi mniej więcej 25 blg. Cukromierz działa prawidłowo, dla czystej wody w temperaturze pokojowej wskazuje 0 a zatem jakoś jest miarodajny. Dodałem deko kwasu fosforowego, ph na poziomie 6 jeśli wierzyć papierowym paskom. Minęło już dziesięć godzin i na razie panuje cisza, jak makiem zasiał. Antypiana dodana, niestety nieco więcej, niż zaleca producent. Mam nadzieję, że drożdżom to nie zaszkodziło. Jak robiłem śliwowicę, wszystko ruszało błyskawicznie a tu takie kłopoty ze startem. Czyżbym rum sknocił? Jeżeli tak doradźcie jak go podnieść, aby wreszcie ruszył. Z góry dzięki za pomoc.
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2369
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: rum

Post autor: Kamal »

Dodaj spażonych rodzynek /suszonych bananów / ananasów itp. A jak nie to użyj drożdży aktywnych bayanus, albo dedykowanych. :-)
K.
Obrazek

Szlumf
2000
Posty: 2383
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 631 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: rum

Post autor: Szlumf »

Albo piekarniczych. Mi oporny nastaw na rum wystartował na drożdżach z biedronki.

Fiflak
450
Posty: 468
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: rum

Post autor: Fiflak »

Jeśli do jutra nic nie ruszy zdecyduję się na kroki ekstremalne. Drożdże gorzelnicze, lub piekarskie. Wszystko sumiennie przegotowałem, dlatego zakładam, że nawet gdyby, co nie daj Bóg, grzybki winiarskie nie dały rady, to pleśń czy inne świństwa także nie powinny mi tego zaatakować. Balony i fermentor są "zamknięte" rurkami wypełnionymi wodą. Ryzyko infekcji zatem dosyć niewielkie. Jakie jest optymalne ph dla fermentacji nastawu opartego na melasie? Zapytuję praktyków, ponieważ sieć zasypuje poszukiwacza sprzecznymi informacjami.

wawaldek11
2500
Posty: 2916
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: rum

Post autor: wawaldek11 »

Czekaj spokojnie, nawet dwa dni. Jak drożdże były żywe, to nastawy ruszą. Jeśli nastawy były napowietrzone, to drożdże teraz namnażają się nie produkując za wiele CO2. Gdy już zaczną przerabiać cukier, to nastaw musi się nasycić dwutlenkiem aby było gazowanie i ruch w rurce.
Jeśli to melasa z Glinojecka, to dodam, że mój jedyny do tej pory nastaw na niej też niemrawo startował i długo dochodził - zszedł do 12Blg.
Pozdrawiam,
Waldek

Fiflak
450
Posty: 468
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: rum

Post autor: Fiflak »

Nastaw napowietrzyłem godnie, podczas przelewania z kotła dosłownie się spienił niczym kawa inka. Podlałem mocno antypianą, więc obserwacje wzrokowe są niemożliwe. Trzeba cierpliwie czekać na bulgotanie. Mówicie Waszmościowie, że rumy zazwyczaj ciężko wyfermentować. Co stanowi tego przyczynę? Tzn. co takiego niesmacznego dla drożdży zawiera melasa? Zdecydowałem się na winiarskie, gdyż cenię sobie aromat a wszelakie turbo, w tym rumowe, dają specyficzną ostrość w destylacie. Przyroda nie zna pojęcia kredytu, zawsze jest coś za coś. Chcesz mieć szybką i pewną fermentację, to pogódź się z bimbrowym smrodem trunku. Mam małą prośbę do posiadaczy dundru. Upraszam o zbadanie ph tegoż wywaru. Byłaby to cenna informacja dla rozpoczynających swoją rumową przygodę.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5377
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:
Re: rum

Post autor: Zygmunt »

Musisz pamiętać, że melasa to nie tylko sam cukier (a wręcz stanowi on mniej niż połowę zawartości), a cukromierz to prosty przyrząd badający gęstość. To, że wskazuje w przefermentowanym nastawie melasowym 12, czy 10 nie znaczy, że jest tam jeszcze tyle cukru- po prostu inne składniki też wpływają na gęstość. Jak wrzucisz cukromierz do oleju silnikowego, to też odczytasz wynik, ale nie znaczy to o tym, że zawiera on cukier.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Fiflak
450
Posty: 468
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: rum

Post autor: Fiflak »

To fakt, ale nazwa cukromierz tak się przyjęła, iż jej używam mając świadomość, że powinienem pisać gęstościomierz. Drożdże winiarskie z natury są dużo wolniejsze od gorzelniczych, pozostaje mi uzbroić się w cierpliwość. Do jakiego odczynu zakwaszaliście nastawy, które dobrze fermentowały?
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2369
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: rum

Post autor: Kamal »

Ja wególe nie zakwaszam. I fermentują ładnie. :-)
K.
Obrazek

Fiflak
450
Posty: 468
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: rum

Post autor: Fiflak »

Fermentacja wreszcie ruszyła we wszystkich nastawach. Nie ukrywam, że wczoraj byłem mocno zaniepokojony powolnym rozruchem procesu. Zacząłem nawet podejrzewać kiepską kondycję drożdży.
Awatar użytkownika

kubafant
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 3 lut 2016, 15:01
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: rum

Post autor: kubafant »

Najprościej mówić o tym przyrządzie: aerometr. I to jest jednocześnie nazwa najbardziej poprawna.
W moim nastawi drożdże (Bayanus, powolna fermentacja daje najsmaczniejszy produkt) ruszyły dopiero rano, po nocy.
Z tego co mi wiadomo drożdżom najlepiej odpowiada pH lekko kwaśne - między 4 a 5.
Qui bibit, sanctus est.
Awatar użytkownika

HomoChemicus
400
Posty: 447
Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: rum

Post autor: HomoChemicus »

Areometr! I to jest jednocześnie nazwa najbardziej poprawna.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota.
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."

A. Einstein
Awatar użytkownika

kubafant
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 3 lut 2016, 15:01
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: rum

Post autor: kubafant »

Literówka, za co przepraszam. Nieźle, poucza o poprawności, a sam źle pisze :)
Pozdrawiam!
Qui bibit, sanctus est.

koli_7
30
Posty: 45
Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 16:22
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: rum

Post autor: koli_7 »

Jakby ktoś chciał się zaopatrzyć w demerare to w almie jest po 6.99 kg.

PhoS
2
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2016, 14:05
Re: rum

Post autor: PhoS »

Witajcie.

Będzie jeszcze może jakaś akcja z zakupem melasy z Cukrowni Glinojeck? Dzwoniłem i niby w Lipcu ma być dostawa, niestety 1000l trzeba brać.
Mieliście kontakt do jakiegoś miłego Pana co w wiaderka 25l pakował za przysługę.

koli_7
30
Posty: 45
Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 16:22
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: rum

Post autor: koli_7 »

1000l spokojnie by się uzbierało. Tylko trzeba mieć kogoś kto by to zkonfekcjonował.
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: rum

Post autor: kmarian »

Sam wezmę 50 litrów, a jak cena dobra to i 100 wezmę. :twisted:

PhoS
2
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2016, 14:05
Re: rum

Post autor: PhoS »

Up.
Ja za cienki w plecach i bez kontaktów. Zainteresujcie sprawców ostatniej zrzutki. Wiem, że to "troszkę" roszczeniowe ale warto byłoby podobną akcję zorganizować.

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: rum

Post autor: scrabie »

jeszcze mam 20 litrów, ale jako, że melasa może stać, to chętne jeszcze kupię

koli_7
30
Posty: 45
Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 16:22
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: rum

Post autor: koli_7 »

Może zalega komuś jeszcze melasa z akcji forumowej ? Chętnie odkupię.
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: rum

Post autor: kmarian »

Oj ... kolego koli_7, też czatuję na taką sposobność, na razie cisza jak makiem zasiał.

PhoS
2
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2016, 14:05
Re: rum

Post autor: PhoS »

Nic w temacie się nie dzieje. Przypomnę tylko, że w Glinojecku melasa miała się pojawić w Lipcu. Ktoś kto ma kontakt do gościa - zadziałajcie coś. Pls.
Awatar użytkownika

Kula
1150
Posty: 1190
Rejestracja: niedziela, 4 lip 2010, 19:13
Krótko o sobie: Tester eksperymentator ...............
Ulubiony Alkohol: swój własny .............................
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 140 razy
Kontakt:
Re: rum

Post autor: Kula »

Obawiam się, że w tym roku melasa się nie pojawi.
Pozdrawiam

Kula

www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory

koli_7
30
Posty: 45
Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 16:22
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: rum

Post autor: koli_7 »

Skąd taka informacja ?

wilkołek
20
Posty: 23
Rejestracja: czwartek, 16 cze 2016, 09:35
Podziękował: 32 razy
Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Re: rum

Post autor: wilkołek »

Dobry wieczór Koleżankom i Kolegom, z uwagą śledziłem forum i chętnie podłączę się do akcji melasa jak tylko pojawi się sposobność - w zależności od ceny 50-100 kg :)
"Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie"

Fiflak
450
Posty: 468
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: rum

Post autor: Fiflak »

Rum Glinojecki, relacja końcowa. Destylację wykonałem nieco ponad tydzień temu. Wypada zatem wrzucić kilka zdań podsumowania.
1. Doskonale spisały się bajanusy i tokaje, natomiast drożdże typu porto zawiodły na całej linii. Zaszczepiony nimi nastaw po restarcie bajanusowym odfermentował wzorowo. Przy okazji ciekawe efekty dają różne winiarskie grzybki. Temat wart poznania podczas kolejnych nastawów na melasie, które, żywię wielką nadzieję, w dalszej przyszłości powstaną.
2. Pędziłem na kolumnie miedzianej, wypełnienie to stalowe sprężynki. Najpierw stabilizacja, później kropelkowy odbiór przedgonów, deko jeszcze przedgonu do osobnego naczynia i zacząłem łapać właściwe serce. Pomiędzy 89 a 94 stopniami na górnym termometrze. Tzw. późne przedgony i cały pogon, czyt. wszystko powyżej 94 stopni zlałem do byczego słoja.
Serducho na zerowym refluksie, chciałem udać klasyczną metodę alembikową.
3. Wątpliwości; Rektyfikować to na spirytus, czy próbować uzyskać jeszcze pół litra smakowej a dopiero następnie kolejna stabilizacja i alkohol rektyfikowany z całej reszty?
4. Jestem niezwykle pozytywnie zaskoczony. Po rozrobieniu z wodą mineralną marki Żywiec smak o niebo łagodniejszy od sklepowych wyrobów, już po tygodniu. Genialne po prostu. Wielce się obawiałem efektów domowego psocenia, ponieważ swojskie wyroby często odrzucają swoją ostrością. Parę trunków z okolicy robionych na popularnych szklanych zestawach z allegro próbowałem i były trudne do przełknięcia, że o wrażeniach smakowo-zapachowych nie wspomnę.
5. Serce rozrobiłem całościowo do 40% i zaprawiłem w trojaki sposób. Trawa cytrynowa, 12 gramów płatków amerykańskich mocno opiekanych na półtora litra a trzeci słój o pojemności 6 litrów zasypałem sowicie. Mianowicie 30 gramów dębiny, j.w. oraz 30 gramów płatków wiśniowych mocno opiekanych. Monitoruję oczywiście proces dojrzewania. Na razie przebiega spokojnie. Żadnych klimatów pt. przedębienie nie zauważam. Wręcz przeciwnie dopiero pojawiły się lekkie nuty waniliowe. Jak długo płatki zmieniają wyraźnie barwę destylatu? Chodzi mi oto, po jakim czasie ten proces faktycznie zwalnia na tyle, iż można mówić o jego praktycznym zakończeniu. Sporo googlowałem w tej kwestii. Wnioskuję z przeczytanych treści, że po tygodniu zabarwianie raczej ustaje i kolor gorzały już się bardzo od tego momentu nie zmieni. Czy praktycy z wieloletnim doświadczeniem, jakich na forum przecież nie brakuje, mogliby świeżaka w tej kolorowej problematyce nieco oświecić?
6. Coś mi się zdaje, że połknąłem bakcyla pt. domowe pędzenie. Już chodzą mi po głowie przeróżne wynalazki. Część dundru zachowałem, może jakiś burbon na nim powstanie. Moje zadowolenie wynika także z pozytywnych recenzji własnych wyrobów, nawet od ludzi, którzy na co dzień brzydzą się piciem mocnych alkoholi. Naprawdę takie słowa dodają wiary w siebie. Na zakończenie trzeba jeszcze wyraźnie zakrzyknąć. Chwała rumowemu mistrzowi, czyli Waldkowi za cierpliwe i rzeczowe konsultacje. Chłopie, szacun po prostu.

koli_7
30
Posty: 45
Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 16:22
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: rum

Post autor: koli_7 »

Fiflak pisze:zacząłem łapać właściwe serce. Pomiędzy 89 a 94 stopniami na górnym termometrze
Nie wyobrażam sobie jak to mogło wyjść dobre :D Troszkę już przepędziłem i wychodzi mi ze najlepsze jest 80-85 C przy 87C to już bardzo ciężkie frakcje czuć (po drugim destylowaniu surówki). Podzielcie się w jakich przedziałach łapiecie serce ?

euphorbia1
100
Posty: 146
Rejestracja: środa, 24 wrz 2014, 10:19
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: wszystkie oprócz metanolu
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: wielkopolska
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: rum

Post autor: euphorbia1 »

Mój rum ma już ok 1,5 roku. Jest zabeczkowany. Ostatnio pojawiły się intensywne nuty wanilii, nie wiem czy nie zbyt intensywne. Ogólnie jestem zadowolony, testerzy także
In vino feritas

Fiflak
450
Posty: 468
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: rum

Post autor: Fiflak »

Temperatura 89 C pojawiła się praktycznie po dwóch, góra trzech, minutach po odebraniu przedgonu. Zaznaczam, że całkowicie otworzyłem zawór. Ten szybki wzrost ciepłoty mnie deko zaskoczył. Zapewne mógłbym ją zbić refluksem, ale nie chciałem tracić aromatów. Każdy sprzęt ma swoją specyfikę, zatem nie istnieje prosta metoda na sformułowanie idealnego przepisu na domową destylację. Dla pełnego obrazu opisywanego przeze mnie procesu, muszę jeszcze dodać, że woda wypływająca ze skraplacza była chłodna, więc nie ma tu mowy o przegrzaniu gratów.

A@H@K
50
Posty: 50
Rejestracja: poniedziałek, 29 cze 2015, 09:49
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Passport Scotch whisky
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: rum

Post autor: A@H@K »

Czyżby za mocne grzanie? Z jaka mocą odbierałeś?

wawaldek11
2500
Posty: 2916
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: rum

Post autor: wawaldek11 »

Jakie % kapały przy podanych temperaturach? Termometr nie przekłamuje?
Przedgony słusznie odebrałeś na wypełnionej i wysokiej kolumnie, natomiast do odbioru serca skróciłbym rurę jeśli to możliwe lub usunął wypełnienie.
Może nie doczytałem, ale na jakim sprzęcie gotowałeś? Z jaką mocą? Bo może wystarczyłoby zmniejszyć moc i temperatury by opadły.
Z płatkami dębowymi i wiśniowymi w sześciolitrowym słoju, to wg mnie zaszalałeś ;) Sypię na oko, ale szczyptę - na 6l łyżkę i to sobie stoi miesiące lub lata. Samo wybarwienie trunku nie wskazuje na jego dojrzałość - następuje stosunkowo szybko. O wiele dłużej zachodzą zmiany w smaku i aromacie.
Zorganizuj sobie szczapki z drewna czereśniowego i dodaj je do destylatu. Ciekawy efekt dla mnie. Na 0,5 l dwa "ołówki"
Pozdrawiam,
Waldek

Fiflak
450
Posty: 468
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: rum

Post autor: Fiflak »

Goniłem na kolumnie z pełnym wypełnieniem. Trudno by je było wyjąć, nawet o tym nie myślę, z resztą, nie wycięło mi aromatów. Surowe serce miało 65%, ale szybko je rozrobiłem z mineralką do 40% w całości. Może i nieco zbyt pochopnie, bo mogłem zadębić część mocną i słabszą, aby porównać ekstrakcję drewna w obu wariantach. Grzanie 1,5 kilowata, lecz zmniejszyłem je o połowę po osiągnięciu 89 stopni. Termometr gadający wykazuje się dokładnością co do 0,1 C. Wielce przydatny, także poza bimbrownictwem, choćby przy zaparzaniu różnych herbat, czy yerba mate. Destylat kapał dosyć wolno. Po mojemu nic nie skisiłem, bo smakuje mi to lepiej od sklepowego, nawet w tak ekstremalnie świeżym stanie. Wnioskuję, z postu przedmówcy, że kolor dosyć szybko się w miarę ustabilizuje, lecz co konkretnie to oznacza? Po tygodniu, miesiącu, czy kwartale? Tak dopytuję o tą barwę rumu, ponieważ, ze względów oczywistych, nie mam o tym zagadnieniu zielonego pojęcia. Zauważyłem natomiast, iż konsumenci przywiązują dużą wagę do kolorystyki.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nastaw na Rum”