Rum - produkcja metodą dundrową

Tu podejmiemy próby otrzymania trunku wilków morskich.

Fiflak
450
Posty: 464
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy

Post autor: Fiflak »

Pozwolę sobie wrócić do tematu przewodniego, czyli dundru. Jak to się dzieje, że wnosi on nowe, niekiedy pozytywne nuty do kolejnych destylatów. Co w nim pozostaje i dlaczego? Tzn. z pierwszą destylacją pofrunie... Robimy na tym nastaw glukozowy i ta bezpłciowa cukrówka także będzie rumem. Oczywiście gorszym, ale jednak nim można ją nazwać. Istota tego zjawiska zasługuje na dogłębne poznanie. Co z cukrami niefermentującymi, deko się staną bardziej jadalne po pierwszym pędzeniu? Tak rzucam te pytania, ponieważ wiem, że są wśród nas ludzie z byczą wiedzą chemiczną a nawet dostępem do laboratoriów. Do nich prośbę kieruję, oświećcie ciemne masy ludowe, które tkwią w nieświadomości i tylko mogą pisać posty na forum z dużą liczbą znaków zapytania.
Awatar użytkownika

kubafant
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 3 lut 2016, 15:01
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: kubafant »

Zauważ, że nie można takiego dundru wygotowanego parę razy wykorzystywać w nieskończoność - po kilku przebiegach na samym cukrze, bez dodatku świeżej melasy będziemy się zbliżać w uzyskanym produkcie do "brandy cukrowego" :)
Z czego zatem wynika fakt, że po destylacji zostaje tam jeszcze sporo składników odpowiedzialnych za smak i aromat? Destylacja, zwłaszcza prosta, nie przebiega w taki sposób, że po osiągnięciu temperatury T wrze cała zawartość składnika X i w 100% odparowuje on z naczynia, poczem temperatura się podnosi i zaczyna wrzeć kolejny składnik, aż do wyczerpania. Destylacja prosta polega na płynnej zmianie stosunku w składzie par, w taki sposób, że w każdym momencie ustalona jest równowaga termodynamiczna. Innemi słowy, mając dwa składniki w naczyniu, o różnych temperaturach wrzenia nie można uzyskać ostrego oddzielenia ich od siebie, że do momentu czy temperatury X zbieraliśmy tylko składnik pierwszy, a teraz już leci składnik drugi. Można jedynie mówić, że do jakiejś temperatury przewagę w składzie par miał składnik pierwszy, a teraz jest na odwrót. Para nad mieszaniną kilku substancji, w dowolnej temperaturze nie może się składać wyłącznie z jednej z nich, bo układ będzie dążył do przywrócenia stanu równowagi termodynamicznej. Ich skład zależy od prężności par poszczególnych substancji, warunków ciśnienia i temperatury etc. Dokładnie definiują to różne prawa, przede wszystkim prawo Raoulta, reguła składu pary i inne - jeżeli ktoś jest dociekliwy to znajdzie sobie i we własnym zakresie doczyta.
Tak więc skład par zmienia się płynnie aż do końca procesu. Dorze widać to na przykładzie etanolu - zaczyna kapać w wysokim, nieraz ponad 90% stężeniu, potem stopniowo obniża się, mamy 70, 60%, łapiemy te nasze "serce", następnie stosunek etanolu do pozostałych składników par (głównie woda, ale również substancje oleiste, ciężkie cząsteczki zapachów) zmniejsza się i dąży do zera.
Wiemy z doświadczenia, że jest to proces płynny i temperatura również ulega zmianie - w parze ze składem par :)
Teraz, jak to się ma do tematu? Dunder po pierwszym gotowaniu zawiera jakąś ilość składników odpowiedzialnych za zapach i smak w pozytywnym znaczeniu. Dodając do niego kolejną porcję melasy i fermentując, pomnażamy ilość tych składników, a które przecież dodatkowo mogą reagować ze sobą (e.g. reakcja transestryfikacji). Tem sposobem, po kilku procesach fermentacji melasy mamy płyn wzbogacony w wysokim stopniu o pożądane przez nas składniki. Dobrze to widać we wskazaniach areometru - gęstość dundru rośnie po każdej fermentacji. W niewielkim stopniu odpowiada za to sacharoza - w końcu ulega ona fermentacji. Podobnie cukry redukujące. Natomiast w skład melasy wchodzą również substancje nieorganiczne - poza wodą to różne sole, zapewne wapnia, potasu, magnezu etc. oraz aminokwasy białkowe - i to właśnie te składniki odpowiadają w głównej mierze za wzrost gęstości wywaru. Sole nie wypadają z r-ru w żadnym w procesów, ani fermentacji, ani destylacji - ich stężenie zatem stale rośnie i nic nie można z tym zrobić. Jednocześnie są to składniki nic dla nas niewnoszące, szkodliwe wręcz, ze względu na rosnącą gęstość cieczy. Możliwe byłoby częściowe ich wytrącenie odpowiednim kwasem, tylko czy to się opłaca? Taniej wziąć połowę dundru i rozcieńczyć wodą, niż pracować nad obniżeniem gęstości wywaru.
W tych kumulujących się składnikach (organicznych, bo sole zapachu i smaku nie wnoszą do destylatu), przede wszystkim: estrach wysokocząsteczkowych, aldehydach, kwasach karboksylowych i wyższych alkoholach widzę nasze zapachy rumowe.
Co prawda najwyraźniejszym zapachem rumu charakteryzuje się bardzo niskowrzący ester, mrówczan etylu, który w całości niemal odrzucamy (znajduje się on w pierwszych kroplach), ale ma on nieprzyjemny, piekący smak.
Konkretnego nazwania składników odpowiedzialnych za aromat nie podejmuję się. Jest ich wiele i ich proporcje mają kluczowe znaczenie. Z pewnością będą to ciężkie związki. To, co w niewielkim stężeniu pachnie przyjemnie, w wyższym potrafi być odrażające. Przykład: kwas masłowy - w niewielkich stężeniach nadaje potrawom goryczkę, zapach sera; w większych - wymiocin; w końcu przy dużych stężeniach jego smak zapach staje się obrzydliwy i trudny do zniesienia; podobnie, ale jeszcze wyraźniej, aldehyd akrylowy zwany akroleiną - w bardzo małych stężeniach posiada przyjemny, ożywczy zapach; przy nieco większych - kojarzy się z przypalonym tłuszczem, w dużych - ma potworny gryzący zapach, który zapewnił mu zastosowanie na frontach Wielkiej Wojny jako gaz bojowy.
Także nie tylko liczy się skład jakościowy, ale również ilościowy. Gdy dodamy odrobinę pogonu (jakże bogatego w te oleiste składniki) uzyskujemy ciekawy smak, który po starzeniu zamienia się w cudo. Gdy dodamy za wiele - skończymy z ciężkim, nie nadającym się do picia, pachnącym drożdżami i fuzlami płynem.
Także: dawka czyni truciznę.
Mam nadzieję, że trochę pomogłem.
Pozdrawiam!
Qui bibit, sanctus est.

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: scrabie »

Właśnie nastaw poszedł na rurki, najpierw odebrałem ponad 90% zapach lekko waniliowy, teraz odbieram mniej niż 80%(zmniejszyłem przepływ wody przez spiralę w kolumnie) i pojawiły się aromaty kakao i kawy. Czy destylować drugi raz? Boję się, że aromaty znikną.

Fiflak
450
Posty: 464
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: Fiflak »

Cenne informacje, sporo rozjaśniłeś mi we łbie. Wnioskuję, z powyższego posta, iż ilość związków aromatycznych niejako czasem się kumuluje. Wysoka temperatura podczas pędzenia niekiedy sprzyja ich powstawaniu, więc rum na dundrze będzie miał bogatszy bukiet. Nie mówię lepszy, to każdy ocenia sam.
Awatar użytkownika

kubafant
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 3 lut 2016, 15:01
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: kubafant »

W ogóle wszystkie reakcje wydajniej zachodzą w wyższej temperaturze :)
Pracuję obecnie nad przyspieszeniem procesu dębizacji destylatu poprzez dobowe wahania temperatury - zobaczymy co z tego będzie.
Qui bibit, sanctus est.

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: wawaldek11 »

scrabie pisze:Właśnie nastaw poszedł na rurki, najpierw odebrałem ponad 90% zapach lekko waniliowy, teraz odbieram mniej niż 80%(zmniejszyłem przepływ wody przez spiralę w kolumnie) i pojawiły się aromaty kakao i kawy. Czy destylować drugi raz? Boję się, że aromaty znikną.
Odbierz cały alkohol -ciągnij do końca, ale lepiej bez refluksu - przy mocy 90% pozbywasz się aromatów. Przy drugim gotowaniu pobaw się refluksem - odbierzesz przedgony i końcówkę podczyścisz na spirytus. A środek na żywioł.
Pozdrawiam,
Waldek

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: scrabie »

Zrobione, wyszło niecałe 4 litry rumu 40% o smaku "nie da się tego pić, z nutą kawy, kakao i wanilii" zobaczymy co będzie jak się przegryzie. Następny rum nastawiony i czekam na start drożdży.
Awatar użytkownika

kubafant
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 3 lut 2016, 15:01
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: kubafant »

scrabie pisze: "nie da się tego pić, z nutą kawy, kakao i wanilii"
Mistrz :D
Qui bibit, sanctus est.
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: kmarian »

Cejrowski, w którymś ze swoich odcinków ocenił świeżo wydestylowany rum, że pachnie tak samo jak trunek robiony przez jego dziadka (jakoś tak).
Możesz mi wierzyć, da się pić, musi tylko odpocząć, daj mu nabrać sił.

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: scrabie »

Dam, spokojnie. Mój jabłkowy trunek, dopiero po roku, zaczął być pijalny, rum dostanie taką samą szansę.

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: wawaldek11 »

Jakie procenty kapały pod koniec gotowania?
Pozdrawiam,
Waldek

koli_7
30
Posty: 45
Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 16:22
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: koli_7 »

Po jednej destylacji nie będzie dobre. Puść drugi raz i dopiero odczekaj.

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: scrabie »

wawaldek11 pisze:Jakie procenty kapały pod koniec gotowania?
Robiłem z delikatnym refluksem, więc około 70, a późnej już śmieci. Starałem się odbierać około 80, żeby pozostawić aromaty.

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: scrabie »

koli_7 pisze:Po jednej destylacji nie będzie dobre. Puść drugi raz i dopiero odczekaj.
Było dwa razy
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: kmarian »

Procenty staram się utrzymać 80 - 85%, ale nie więcej niż 88%, wg mnie najlepsze aromaty po rozcieńczeniu do około 50% i leżakowaniu. Zazdroszczę Ci tych nut kawy, kakao i wanilii. Kawę i wanilie w swoim rumie dawałem do leżakowania.

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: wawaldek11 »

Po drugim gotowaniu, jak nie zaciągniesz mocno pogonów, to bywa pijalne od razu. To też zależy od surowca.
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

kubafant
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 3 lut 2016, 15:01
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: kubafant »

Tu bym się nie zgodził, choć może faktycznie to zależy od surowca. Ja stosowałem melasę ze słoiczków (spożywczą) i po drugiej, powolnej destylacji zbierałem kolejne frakcje w butelki i opisywałem je numerami. Nie miały więcej niż po 200-300ml. Oczywiście, pierwsze i ostatnie miały wyjątkowo ostry smak, środkowe (też zależnie które) pachniały pięknie, i w smaku również wyczuć się dawało wanilię, kakao i trzcinę, ale ostrość nie dawała cieszyć się aromatem.
Mam parę butelek brandy z ubiegłego roku. Destylowane byle jak, z bardzo lekko odciętymi przedgonami i pogonami. Wówczas - o ile pamiętam - nie do picia. Teraz, po paru miesiącach - frykas, jakich mało.
Jedno jest pewne - czas w każdym wypadku działa na naszą korzyść.
Qui bibit, sanctus est.

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: scrabie »

Dzieliłem na frakcje po kilkaset ml, ale żadna z nich nie była od razu rewelacyjna. Chociaż jabłkowy, był dużo gorszy na początku.

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: wawaldek11 »

Mocno grzałeś?
Wydaje mi się, że przy mocnym grzaniu gorzej frakcjonuje.
Pozdrawiam,
Waldek

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: scrabie »

Starałem się ustalić tak żeby leciała moc około 80-85% strumień leciał ciągły, ale nie za mocny. Dopiero uczę się tej aparatury, więc kręciłem mocą w trakcie. Według mnie tylko śliwka i winogrono da się od razu pić.

EDIT

Rum złagodniał, wyraźniej czuć posmak kakao, nadal nie nadaje się do picia :) Co dodajecie do rumu prócz karmelu?
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2360
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: Kamal »

Różne owoce suszone. Laska wanili, goździki, kora cynamonowa, kawa, skórki pomarańczy itp. ;)
K.
Obrazek

koli_7
30
Posty: 45
Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 16:22
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: koli_7 »

Tarnina, kardamon, anyż, gałka muszkatołowa, pieprz cubebowy albo burobonowy, kwiaty gałki muszkatołowej, skórka grapefruta, liść kafiru, goździk.
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: kmarian »

Ja nie dodaje karmelu.
Z innymi dodatkami trzeba bardzo uważać.

Na przykład, można bardzo łatwo "przegoździkować". Mnie się udało "przecynamonować", po 2 latach leżakowania nieco się przegryzło i dla innych jest bardzo dobry (ja jednak wciąż czuję cynamon).

Trzeba o jednym pamiętać, różne dodatki trzyma się w destylacie krótko - od 1 dnia do miesiąca, dojrzewanie rumu trwa długo - im dłużej tym lepiej.
Łatwiej zapanować nad końcowym smakiem rumu już ułożonego, bo to smak rumu z czasem najbardziej się zmienia.

Wobec powyższego wszelkie dodatki, dodaję do rumu już leżakowanego.
Próby, najlepiej robić na małych ilościach,

KIedyś kolega radius podał przepis na Canadian Spiced Rum: http://alkohole-domowe.com/forum/rum-t8 ... tml#p47496
Awatar użytkownika

kubafant
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 3 lut 2016, 15:01
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: kubafant »

Anyż nie dominuje potem w smaku? Z moich doświadczeń wynika, że potrafi nawet w niewielkiej ilości zasłonić pozostałe aromaty.
Qui bibit, sanctus est.

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: scrabie »

Jako, że na samą destylację rumu czekałem prawie, rok to jestem niecierpliwy :) w związku z tym dziś poszedł na próbę mój ulubiony drin rum + cola. Wiecie co, to jest naprawdę smaczne, po kilku dniach smak realnie się zmienił. Ech za rok będzie przepyszny :)
Awatar użytkownika

kubafant
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 3 lut 2016, 15:01
Ulubiony Alkohol: Rum
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Lokalizacja: Białystok
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: kubafant »

Osobiście uwielbiam tradycyjnego angielskiego drinka znanego jako Nightcap. Panowie szlachta zwykli go pijać przed snem, na rozluźnienie :)
Składa się z 6 części gorącego mleka, 2 części rumu, 1 części cukru trzcinowego + szczypta gałki muszkatołowej na wierzch. Polecam spróbować, według mnie super sprawa.
Pozdrawiam!

PS: Niestety forma podania (gorący napój) uwypukla wszelkie niedoskonałości użytego alkoholu - np. jeśli rum jest niedostatecznie odleżakowany, to wyraźnie będzie się czuło jego ostrość.
Qui bibit, sanctus est.

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: scrabie »

Nastaw nie wystartował, więc podzieliłem go na dwa wiadra, dodałem 2kg melasy, 2kg cukru i uzupełniłem wodą do blg 22. Do tego drożdże cobra rum yeast i czekam na start. Pozdr
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2360
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: Kamal »

Cobra w małych ilościach ruszy nastaw. :-) To drożdże "turbo" do rumu. Pracują jak szalone. :-)
K.
Obrazek

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: scrabie »

Podzieliłem paczkę na dwa wiadra, stoją w temperaturze około 12 stopni, niech sobie powoli bombelkują :)
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: kmarian »

Oj, nieco za zimno mają drożdżaki.
Ogrzej nastaw do około 20 do 25ºC, jak nastaw ruszy jak należy to wtedy możesz przenieść w chłodniejsze miejsce. Myślę, ze 12ºC to nieco za mało dla startującego nastawu.
A co do skosztowania swojego rumu to Cię rozumiem, zobaczysz jednak po roku, wtedy dopiero będzie ci smakowało, zwłaszcza ze to Twój rum. :twisted:

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: scrabie »

Cholera, rano wyjeżdżam, będą musiały poczekać do soboty, do tej pory każdy nastaw startował, więc jestem dobrej myśli. Wysłałem Kamalowi próbkę, zobaczymy jak oceni moje psoty :)

Mod.
Nie cytujemy postów poprzedzających w całości.
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: kmarian »

scrabie pisze:... dziś poszedł na próbę mój ulubiony drin rum + cola. :)
Toś mnie nakręcił. Zszedłem do Hadesu i utoczyłem rocznego rumu z dymiona.

Muszę przyznać, że dokonałem profanacji tego rumu. W lutym doszedłem do wniosku, że w smaku tegoż trunku coś brakuje. Kupiłem 100 ml zaprawki "Jamaica Rum firmy Prestige", (na około 3,5 litra alkoholu), wlałem tą buteleczkę do ilości 33 litrów mojego rumu o mocy około 54%.

Jest dobry, na pewno smak rumowy, słodki, wanilia? Trudno mi określić. Chyba niepotrzebnie dałem tą zaprawkę. Małżonka stwierdziła standardowo "mocne, ale fajne, co to jest - calvados?", załamała mnie. Kolega ze znawstwem skomentował, że bardzo dobry i że mu bardzo smakuje (też bym jego rum chwalił bo fajny chłop). Trzeba by, żeby to skosztował ktoś znający się na rumach.

Jutro przy okazji imienin dam do skosztowania szerszemu gronu.

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: scrabie »

Wyślij nam próbki my Ci szczerze powiemy :-) powiem szczerze, że wlanie zaprawki do 30 litrów rumu, to odważny krok, ja bym się nie odważył, zostawiłes chociaż trochę czystego dla porównania?
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: kmarian »

Nie zostawiłem niezaprawionego. :-(

Dlatego własnie pisałem, żeby takie rzeczy robić w małych ilościach (moja głupota doprowadza mnie do furii). W sumie to ten rum nie jest zły.
To było tak: rum 83% był zasypany płatkami dębowymi średnio i mocno opiekanymi w zeszłym roku w marcu. W lutym chciałem to rozcieńczyć do wartości około 50 - 55%. Podczas kosztowania, doszliśmy do wniosku że "dobry ale mu czegoś brakuje", brakowało mu właśnie zapachu rumu. Wziąłem litr rumu i dodawałem rzeczoną zaprawkę, dopiero po wlaniu 25 ml smak i zapach był zadowalający. Na jeden litr mojego rumu 1/4 buteleczki, bez zastanowienia wlałem całość do dymiona tzn zaprawiony rum i resztę zaprawki. Po wymieszaniu zmiana była niezauważalna. Po 2 miesiącach bardzo zauważalna.
Ja - baran jeden - zrobiłem po raz drugi ten sam błąd.

Chętnie wyślę próbki, mam parę buteleczek 100 ml.

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: scrabie »

A ja chętnie przyjmę :-), poczekam na ocenę kamala i jeśli okaże się, że moje dzieło nie jest jakimś sztynksem, to też wyślę. Zgadamy się na priv? Cholera, następnym razem jak będziesz chciał wlać zaprawke do całego trunku, to weź jedną że swoich szczapek i puknij w głowę :-) to skutecznie zatrzyma takie pomysły :-)
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: kmarian »

Adres na który mam wysłać daj na priva. (Nie musi to być Twój adres :twisted: )
A w czoło to młotkiem powinienem się stuknąć i to mocno. :oops:

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: scrabie »

Nastawy nie wystartowały, więc podwyższam temperaturę w "pracowni", piecyk podłączony do kontaktu i czekamy na rezultaty :)

koli_7
30
Posty: 45
Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 16:22
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: koli_7 »

Też się piszę na próbkę, zrewanżuję się swoją.
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: kmarian »

scrabie pisze:Nastawy nie wystartowały ...
Ciekaw jestem jak postępy z restartem.

#koli_7, adres proszę na PW. Wyślę po niedzieli. Cieszy mnie, że ktoś chce być testerem mojego rumu.

scrabie
100
Posty: 110
Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową

Post autor: scrabie »

Powróciłem z majówki, jeden nastaw wystartował, drugi niestety nie. Znowu włączam grzanie, dodałem wody i czekamy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nastaw na Rum”