Różnice w smaku swojej i sklepowej

Otrzymywanie spirytusu z wykorzystaniem kolumn rektyfikacyjnych.
Awatar użytkownika

jajek12
350
Posty: 353
Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 44 razy

Post autor: jajek12 »

Poszukaj na forum. Sporo tego jest na temat węgla aktywnego.Dział "Oczyszczanie destylatu" Ja miałem z nierdzewki fi 40, długość około 1 metra i dawało radę. 1,4 metra i i fi 70 mm wystarczające, ale ja mam niewielkie doświadczenie w tym temacie. Wiem jedno - przygotuj się na powolny proces filtrowania. 5 litrów potrafiło kapać kilka godzin (2-3 krople na sekundę), im wolniej ,tym lepiej.
jajek12
http://alkohole-domowe.com/forum/oczysz ... ylatu.html
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates

W_TG
600
Posty: 643
Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Różnice w smaku swojej i sklepowej

Post autor: W_TG »

Lubię się napić bimberku. Zawsze lubiłem. DOBRY BIMBEREK.
Ale odkąd sprawiłem swoją kolumnę zafascynowałem się spirytusem.
Uważam że jest EXTRA. Ale mimo wszystko ma swój nietypowy posmaczek.
Zastanawiałem się nad określeniem tego posmaku. Czasami mówiłem orzeszkowy, owocowy. Ale to nie oddawało tego posmaczku.
Chyba przejmę określenie Groobego. Karmelkowy.
Po przełknięciu kielicha wódki i tu znów zacytuję Groobego
wchodzi bez problemu, nie pali, ma lekko słodkawy smak, bardzo delikatny zapach karmelków (aromat surowca - cukru białego) i grzeje po przełknięciu jak ciepła herbata a po wypuszczeniu powietrza nosem czuć, przez dosłownie moment, ten "karmelkowy" aromat.
I pijąc czasem znacznie kolejny kielonek nie mam takiego odruchu wzdrygnięcia się jak przy wódkach sklepowych.
Często padają określenia 'sterylny spirytus, chemicznie czysty".
Ale czy tylko o to chodzi aby wypić roztwór C2H5OH+H2O
Jestem przekonany że NIE.
Nasze wódeczki mają być takie..... takiee dooobre, takiee pyyyszne.
I to chyba jest cala prawda i radość gdy utoczony baniaczek, wypijemy wśród przyjaciół.
A oni poklepią po plecach ze słowami -zacny trunek.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Różnice w smaku swojej i sklepowej

Post autor: aronia »

Chcesz się zbliżyć do zapachu/smaku sklepowej to zacznij robić z tego samego surowca czyli zboża/ziemniaki, bo sklepowych nie robią z sacharozy/glukozy i wtedy będziesz mógł porównywać. Możesz też spróbować kombinować z inną wodą(demineralizowaną, destylowaną itp), dłuższym "leżakowaniem" trunku, dodatkiem cukru dla złagodzenia. Jeżeli chodzi o mnie to każdy niepasujący niuans zapachowy odrzuca(aromaty bimbrowe mi nie podchodzą - surówkowe też): czysta ma myć w zapachu czysta(cukrowa może być karmelkowa :D), a smakowa ma mieć aromat jak najbardziej zbliżony do surowca, dlatego miałem ostatnio spory problem z destylatem z winogron.

Autor tematu
radonix
100
Posty: 107
Rejestracja: wtorek, 25 gru 2012, 17:32
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Różnice w smaku swojej i sklepowej

Post autor: radonix »

Wiem, że można kombinować z innych surowców, ale na to potrzeba dużo wolnego czasu, włożenia pracy i finansów, najprościej, najszybciej i najtaniej jest robić z cukru. Spróbuję jednak z tym filtrem węglowym, może coś jeszcze poprawi.

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Różnice w smaku swojej i sklepowej

Post autor: aronia »

Ale właśnie ten sam surowiec pozwoli Ci się najbardziej zbliżyć do poszukiwanego "oryginału". Z tego co się orientuję to w przemyśle raczej stawia się na czystość alkoholu(patrz różne normy dla spirytusu) i wody stosowanej do rozcieńczania - odwrócona osmoza itp. Jeżeli już filtracja to może to Cię zaciekawi: http://www.podlaskie.strefabiznesu.pl/a ... 52457.html , bo filtracja przez węgiel przy ilościach przemysłowych(zapewnienie odpowiednich warunków filtracji, duże zużycie węgla) jakoś do mnie nie przemawia.

Autor tematu
radonix
100
Posty: 107
Rejestracja: wtorek, 25 gru 2012, 17:32
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Różnice w smaku swojej i sklepowej

Post autor: radonix »

W warunkach przemysłowych przy tanich wódkach może i nie, ale hobbystycznie warto spróbować. A sześciokrotna destylacja wódki czystej, też wali jakąś ściemą na kilometr. Filtry platynowe, może coś w tym jest, platyna oczyszcza gorące spaliny samochodowe, więc wódkę może też.

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Różnice w smaku swojej i sklepowej

Post autor: rastro »

Tak... tylko ze spalinowa gorące... a platynowa katalizator powoduje że spala się to co nu spłonęło w cylindrach silnika. Zimne niechciane dodatki w alkoholu raczej nie będą się raczej rozkładać.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Różnice w smaku swojej i sklepowej

Post autor: aronia »

Dlatego według niektórych jest to po prostu "chłit materkindody" w połączeniu z efektem placebo(oczywiście jeżeli ktoś o tym wie), bo niby jakie reakcje miałyby na niej zachodzić. Jeszcze filtrację przez miedź można by zrozumieć.

gulgulator
1
Posty: 1
Rejestracja: wtorek, 28 paź 2014, 18:30
Re: Różnice w smaku swojej i sklepowej

Post autor: gulgulator »

radonix pisze:A jaki węgiel stosowałeś i jaki filtr? Ja mam rurę nierdzewną 70mm, długość około 1,4m, nada się na filtr, czy trochę przegięcie?
Według mnie nada się na pewno po odczytaniu części for, opinii oraz wielu zdjęć, to moim skromnym zdaniem nawet ciut za duża ta rura?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja metodą reflux ratio”