rozcieńczanie do 2 destylacji
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
@poranna_kawa: no, to chyba zaczynasz swoimi problemami psotniczymi wchodzić w rejon królowania aparatury psotyfikacyjnej czyli kolumn.
Tak, czy siak, ktos kto o tym wszystkom mysli powaznie, wczesniej, czy później i tak skończy na kolumnie (ale nie tak jak ten, co miał Kraków w d..e a teraz stoi na słupie).
BTW, Twój nick kojarzy mi się z pewnym teledyskiem japońskim...
Tak, czy siak, ktos kto o tym wszystkom mysli powaznie, wczesniej, czy później i tak skończy na kolumnie (ale nie tak jak ten, co miał Kraków w d..e a teraz stoi na słupie).
BTW, Twój nick kojarzy mi się z pewnym teledyskiem japońskim...
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 1412
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: rozcieńczanie do 2 destylacji
Kurcze, czyżbyś nie lubiła swoich koleżanek i ciotek?
A tak poważnie to naprawdę polecam destylować dwa razy (najlepiej więcej) smak jest o niebo lepszy,
ja ogólnie destyluję trzy razy "serce" a pogony cztery razy ( jadę na tuningowanym pot-stillu
(garnek z 1,2m kolumną z wypełnieniem ze zmywaków i miedzi, głowica z chłodnicą i refluks wewnetrzny
a na odbiorze jeszcze jedna chłodnica, tyle tylko że kolumna z rury 28mm - czyli to chyba nadal jest pot-still ) )
i na koniec to wszystko co wyjdzie (bez pogonów) mieszam razem, rozcieńczam do 40% i gotuje jeszcze raz,
a finalny produkt puszczam przez węgiel i kurcze, dobre wychodzi
Pozdrawiam
A tak poważnie to naprawdę polecam destylować dwa razy (najlepiej więcej) smak jest o niebo lepszy,
ja ogólnie destyluję trzy razy "serce" a pogony cztery razy ( jadę na tuningowanym pot-stillu
(garnek z 1,2m kolumną z wypełnieniem ze zmywaków i miedzi, głowica z chłodnicą i refluks wewnetrzny
a na odbiorze jeszcze jedna chłodnica, tyle tylko że kolumna z rury 28mm - czyli to chyba nadal jest pot-still ) )
i na koniec to wszystko co wyjdzie (bez pogonów) mieszam razem, rozcieńczam do 40% i gotuje jeszcze raz,
a finalny produkt puszczam przez węgiel i kurcze, dobre wychodzi
Pozdrawiam
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: rozcieńczanie do 2 destylacji
Najlepiej taką, którą spokojnie wypijesz prosto z kranu. W mieście uwaga na chlor. Nie wiem jak teraz ale dawnymi czasy to potrafiła lecieć woda tak chlorowana, że nie dość, że śmierdziała to jeszcze była biała. I przed wlaniem do czajnika trzeba było poczekać kilka godzin aby się ustała. Ale to było tak dawno, że już prawie nie pamiętam.
Teraz - całe szczęście - mam własne ujęcie i to b.dobrej wody. A mimo to do nastawów i rozcieńczania wsadów stosuję dopiero po filtrowaniu metodą odwróconej osmozy.
Ale Ty się zbytnio nie sugeruj - tutaj jest pełna dowolność.
Ja jeszcze wyznaję jedną zasadę - na ile mogę staram się używać jak najlepszej wody i innych składników.
A ta dbałość odwdzięcza się wspaniałym efektem końcowym...
Teraz - całe szczęście - mam własne ujęcie i to b.dobrej wody. A mimo to do nastawów i rozcieńczania wsadów stosuję dopiero po filtrowaniu metodą odwróconej osmozy.
Ale Ty się zbytnio nie sugeruj - tutaj jest pełna dowolność.
Ja jeszcze wyznaję jedną zasadę - na ile mogę staram się używać jak najlepszej wody i innych składników.
A ta dbałość odwdzięcza się wspaniałym efektem końcowym...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: rozcieńczanie do 2 destylacji
Witam forumowiczów. Ja mam pytanie dot. właśnie rozcieńczania i destylacji 2 krotnej. Ja destyluję 1 raz, otrzymuję średnio ok 82% mocy. Czy taki urobek również powinno się destylować 2 razy? Mój sprzęt kupiłem niedawno. Widocznie jest dość dobry. Ma 6 zimnych palców, keg 50l. Kolumna wysokości 1 m. Destylowałem dopiero 3 razy i za każdym razem wychodzi mi taki procent po 1 destylacji. Pogon ma 75%, ale jego wlewam do gotowania przy następnym gotowaniu. W zasadzie to czy można mówić, że jest to pogo. Z każdej destylacji zostawiam ok 100 ml. pogonu. Czy to jest prawidłowo?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 447
- Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: rozcieńczanie do 2 destylacji
Poczytaj to:
http://alkohole-domowe.com/forum/jak-ot ... 10969.html
Nawet nie wiesz jak dobry destylat możesz otrzymać
http://alkohole-domowe.com/forum/jak-ot ... 10969.html
Nawet nie wiesz jak dobry destylat możesz otrzymać
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota.
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
A. Einstein
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
A. Einstein
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: rozcieńczanie do 2 destylacji
Ehh...
Co do dzielenia frakcji na razie nie będę się wypowiadał - skoro Tobie takie smakuje to nic mi do tego. Doczytasz trochę(jest nawet cały dział odnośnie tego zagadnienia: http://alkohole-domowe.com/forum/dziele ... lacji.html), poprawisz sprzęt i sam zobaczysz, że to co teraz pijesz nie jest takie jak powinno być - najlepiej zostaw sobie próbkę do porównania na przyszłość.
Co do krotności destylacji: nie chcesz puszczać 2 razy - Twój wybór, ale na Twoim miejscu z czystej ciekawości bym spróbował jakie wychodzi po 2 razach i czy jest sens.
Czy taki super to bym nie powiedział, ale myślę, że jak trochę doczytasz(link u kolegi wyżej) to sam zrozumiesz dlaczego.wlodek99 pisze:Mój sprzęt kupiłem niedawno. Widocznie jest dość dobry.
Co do dzielenia frakcji na razie nie będę się wypowiadał - skoro Tobie takie smakuje to nic mi do tego. Doczytasz trochę(jest nawet cały dział odnośnie tego zagadnienia: http://alkohole-domowe.com/forum/dziele ... lacji.html), poprawisz sprzęt i sam zobaczysz, że to co teraz pijesz nie jest takie jak powinno być - najlepiej zostaw sobie próbkę do porównania na przyszłość.
Co do krotności destylacji: nie chcesz puszczać 2 razy - Twój wybór, ale na Twoim miejscu z czystej ciekawości bym spróbował jakie wychodzi po 2 razach i czy jest sens.
-
- Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: rozcieńczanie do 2 destylacji
Wije.
Nie chce zakładać nowego tematu, a ten pośrednio łączy się z moim pytaniem.
Jakiś czas temu czyściłem sprzęt cukrówka z 6kg. Pierwszy litr wylałem w ogóle, początkowe 100ml także i destylowałem do mocy 50%, a resztę z kega także wylałem. Zostało mi ok. 3-3,5l 65% napitku śmierdzącego wypełnieniem. Teraz zastosuje nowe wypełnienie - wygotowane zmywaki z Lidla. To co zostało rozcieńczę i przelece na niższej grzałce do mocy ok 40%. Mam tu pytanie w jakich procentach odbierać bimberos? Największych śmieci pozbyłem się juz z napitku i nie wiem, czy teraz wylać tylko pierwsza 50mla później do jednego balona aż do np. 50% czy znowu przedgon?
Nie chce zakładać nowego tematu, a ten pośrednio łączy się z moim pytaniem.
Jakiś czas temu czyściłem sprzęt cukrówka z 6kg. Pierwszy litr wylałem w ogóle, początkowe 100ml także i destylowałem do mocy 50%, a resztę z kega także wylałem. Zostało mi ok. 3-3,5l 65% napitku śmierdzącego wypełnieniem. Teraz zastosuje nowe wypełnienie - wygotowane zmywaki z Lidla. To co zostało rozcieńczę i przelece na niższej grzałce do mocy ok 40%. Mam tu pytanie w jakich procentach odbierać bimberos? Największych śmieci pozbyłem się juz z napitku i nie wiem, czy teraz wylać tylko pierwsza 50mla później do jednego balona aż do np. 50% czy znowu przedgon?
Re: rozcieńczanie do 2 destylacji
Czołem! Pierwszy raz na forum. Mam pytanie odnośnie rozcieńczania. Mam w domu filtr wodny z kranówki i woda nadaje się do picia, a podczas gotowania w czajniku nie pozostawia kamienia. Jednakże gdy wleję wodę do butelki i postoi kilka dni zaczyna śmierdzieć glonami i nie daje się pić. Czy po wymieszaniu z destylatem aby uzyskać 40% będzie podobnie czy użyć innej wody? Poszukuję konkretnego rozwiązania. Dzięki z góry za pomoc i pozdrawiam wszystkich fanów tej profesji. Mega zajawka!
-Q
-Q
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: rozcieńczanie do 2 destylacji
No cóż, glony w 40% raczej nie przeżyją:) Jeżeli jest to woda z wodociągu, to musi być badana. Możesz też sprawdzić jej parametry u dostawcy wody- jeżei ma niską mineralizacje, możesz śmiało rozcieńczać. Jeżeli wysoką- jest ryzyko zmętnienia.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"