Rola skraplacza w rektyfikacji

Budowa i eksploatacja chłodnic.
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy

Post autor: Duch Wina »

"Na próbkach z LM zapach ten był ledwie wyczuwalny, ale już na próbkach OVM ewidentnie było go czuć."

Przecież to OVM miało być remedium na te bolączki, a tu taka niespodzianka:(
promocja

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: aronia »

Przeczytaj dokładnie opis, a wszystko się wyjaśni dlaczego i w jakich warunkach zaczął się pojawiać ten zapach.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: lesgo58 »

Duch Wina pisze:..Przecież to OVM miało być remedium na te bolączki, a tu taka niespodzianka:(
OVM jest remedium na oszczędność czasu w początkowej fazie rektyfikacji/destylacji i na dodatkowy uzysk w ilości serca po jednym przebiegu. I to nawet w ilości 0,5 litra.
Nigdzie nie jest napisane, że jest złotym środkiem do otrzymywania idealnego spirytusu. Idealny spirytus można otrzymać nawet bez OVM.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: Emiel Regis »

lesgo58 pisze:Nie wiem czy to jest zapach słynnego Alkoholu Amylowego. Nie znam jego prawdziwego aromatu. Nie wiem też czy AA w ogóle pachnie. Jednak zapach kwiatków jest. Po skończonym eksperymencie cały czas się zastanawiałem - co to za pieron?
Nie bardzo rozumiem, jak do tej pory odbierałeś przedgony przy 55%? Wtedy odbiera się amylowy i czuć wyraźnie te 'kwiatki'.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: lesgo58 »

Emiel Regis pisze:...Nie bardzo rozumiem, jak do tej pory odbierałeś przedgony przy 55%? Wtedy odbiera się amylowy i czuć wyraźnie te 'kwiatki'.
Ja też tego nie rozumiem. Opisuję tylko to co zaobserwowałem. Ostatnimi czasy nie stwierdzałem tego faktu gdyż widać wcelowałem się ze stężeniami. Czyli 55% i poniżej 20%. Oczywiście obydwa przedgony inaczej pachną. Czy ten przedgon odebrany przy 55% pachnie jak Amylowy - nie wiem. Bo po prostu nie wiem jak pachnie amylowy.
Tak jak wspominałem ten zapach prześladował mnie przy wielu rektyfikacjach robionych na różnych stężeniach.
Czy udaje się go odebrać w całości przy stężeniu 55% - nie wiem. Prawdopodobnie nie. Po prostu wina niedoskonałości naszych maszynek. Tak myślę.
Nie wspomniałbym o tym fakcie, ale wypłynął on przy okazji eksperymentu będącego tematem tego wątku. I tylko podejrzewał co mogło być przyczyną. Zresztą wystarczyło wykonać jeszcze raz gotowanie ale już w prawidłowych stężeniach i problem zniknął.
Powiem więcej problem tego w/g mnie felernego aromatu występuje u wszystkich destylujących którzy podesłali mi swoje próbki. Tylko nikt o tym nie pisze i podnosi do roli dyskusji. Przepraszam - w dwóch próbkach nie wyczułem. I były to próbki robione w/g metody 2.5. No i nie wyczuwa się tego aromatu w odpędach - nawet robionych w/g reguł rektyfikacyjnych. Ale być może dlatego, że występują obok inne zanieczyszczenia i zapachy, których w odpędzie nie jesteśmy w stanie wyeliminować.
Tak jak też wspomniałem - nie wiem czy ten aromat to aromat Amylowego czy może czegoś innego. Bo nie wiem jak pachnie Amylowy. Ale skoro co niektórzy o nim wspominają to sobie pomyślałem, że to może jest to.
Jest też inna ewentualność. Amylowy nie pachnie (zresztą tak jak metanol) i tylko teoretyzujemy że się go pozbywamy.
Po prostu - nie wiem. A nikt nie chce podjąć się dyskusji. Co mogę po części zrozumieć. Jesteśmy po prostu za bardzo zieloni w materii. I wszystkim pasuje tak jak jest.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: Emiel Regis »

lesgo58 pisze: Powiem więcej problem tego w/g mnie felernego aromatu występuje u wszystkich destylujących którzy podesłali mi swoje próbki. Tylko nikt o tym nie pisze i podnosi do roli dyskusji. Przepraszam - w dwóch próbkach nie wyczułem.
No to nic, tylko ręce załamać..
O ile pogony to już żaden problem z odpowiednio umieszczonym termometrem, o tyle przedgony cały czas nim są, mimo że tyle się o tym pisze.
Sam jestem fanem destylatów smakowych, czasem tylko upichcę coś czystego. Kiedy gościłem na pierwszym forumowym zlocie nie miałem jeszcze dużego doświadczenia w rektyfikowaniu, a tym bardziej nie znałem smaku domowych rektyfikatów robionych przez innych hobbystów.
Robiliśmy na początku mały konkurs w kategorii wódka czysta i obok kilku trunków zrobionych ściśle wg. reguł pojawiło się kilka z naleciałościami zapachowymi przypominającymi kwiatowe nuty.
Niektóre tylko minimalnie, inne już mocno wyczuwalne.
Nie obserwowałem tego u siebie bo przedgony ('pachnące' u mnie jednak ciut inaczej) wyrzucałem zawsze ze sporym zapasem kosztem serca i pomyślałem- ciekawe czym oni 'podrasowali' te destylaty?
Dopiero kiedy zacząłem bawić się różnymi, szczególnie wyższymi stężeniami zauważyłem że jest to wadą i dostałem na tym punkcie uczulenia. Nawet maceraty kwiatowe, których używałem do doprawiania win i nalewek poszły w kąt, za bardzo przypominały zapach amylowych przedgonów.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: lesgo58 »

Emiel Regis pisze: No to nic, tylko ręce załamać..
Z jakiego powodu?
Być może opacznie rozumiem Twój post.
Ale Sławek - dopóki nie usiądziemy obok siebie i nie przeprowadzimy destylacji wspólnie, żebyś miał okazję ocenić czy robię to prawidłowo i dopóki nie ocenisz rezultatów to nigdy nie rozumiesz o czym piszę. Zwalam to na karb mojego ułomnego sposobu pisania. Być może przez to powstaje wrażenie, że pisze o czymś mocno ewidentnym i rzucającym się od razu w nos. tak nie jest. podejrzewam, że gdybym dał Ci te próbki do spróbowania - to oceniłbyś je prawidłowo.
Pisząc o próbkach kolegów - to piszę o kolegach, których byś nie posądzał o robienie złych produktów. Nie piszę o nowicjuszach. Chociaż i nowicjusze przysyłali mi fenomenalne próbki.
Ja pewnego dnia postanowiłem, że zrobię czysty spirytus bez pomocy chemii i węgla, i tego dopiąłem.
A powrót aromatów o których pisałem wcześniej powstał przy okazji innego eksperymentu. Postanowiłem wiec o tym napisać gdyż fakt wydawał mi się interesujący.
Dopiero kiedy zacząłem bawić się różnymi, szczególnie wyższymi stężeniami zauważyłem że jest to wadą i dostałem na tym punkcie uczulenia.
To samo i ja zauważyłem. Na początku mojej przygody nie mogłem zrozumieć opisów kolegów, że otrzymują idealny spirytus po drugim gotowaniu w większym stężeniu. Mi wychodziło zupełnie co innego. I to przy próbach w różnych stężeniach. Zresztą nie raz o tym pisałem.
Dopiero próba z drugim gotowaniem, ale przy podwójnym odbiorze przedgonów w dwóch różnych stężeniach - przy czym drugie stężenie było zawsze poniżej 20% pozwoliło mi być usatysfakcjonowanym z rezultatów.
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 mar 2014, 12:10 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: Emiel Regis »

lesgo58 pisze:Z jakiego powodu?
Piszesz że tylko dwie próbki na wszystkie (a przypuszczam że było ich sporo, w końcu robisz tutaj za 'guru' ;) ) nie miały obcych wtrąceń.
Po tym wszystkim, co się tutaj pisało i bogatej wiedzy na sąsiednim forum, gdzie większość też zagląda, takie wyniki nie napawają optymizmem.
lesgo58 pisze:Pisząc o próbkach kolegów - to piszę o kolegach, których byś nie posądzał o robienie złych produktów. Nie piszę o nowicjuszach.
Nie ma tutaj reguł, podejrzewam że spokojnie znalazły by się tutaj osoby piszące mało lub nic, a robiące lepsze produkty od niektórych, sporo piszących osób. Wszelkie braki biorą się w moim przekonaniu z braku wymiany informacji w realu, wydawałoby się że teoria jest dobrze rozpracowana.

O ile w przypadku destylatów smakowych można stosować szeroki relatywizm biorący się z odmiennych gustów i upodobań, o tyle wódka czysta ma być czysta.
Wszelakie, nawet nikłe niuanse dowodzą tego, że operator powinien jeszcze trochę popracować nad swoim sposobem prowadzenia procesu.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: lesgo58 »

Czyli tak jak przypuszczałem - zrozumiałeś mnie po swojemu.
Zwalam to na karb braku umiejętności przekazywania moich przemyśleń.
Wiesz dobrze, że ja czysty spirytus otrzymuję - i to od dawna. Chociaż może to być tylko takie moje subiektywne odczucie.
Teraz bawię się niuansami, które od czasu do czasu mają miejsce.
Emiel Regis pisze:Wszelakie, nawet nikłe niuanse dowodzą tego, że operator powinien jeszcze trochę popracować nad swoim sposobem prowadzenia procesu.
Dlatego wezmę sobie podwójnie do serca powyższą uwagę. Jednak nawet bez tej uwagi cały czas pracuje nad sobą. Bo ja nigdy nie spoczywam na laurach. A o wszystkim staram się pisać, bo po to jest forum - aby wymieniać się tak udanymi jak i nieudanym próbami. Ku przestrodze dla innych.
Piszesz że tylko dwie próbki na wszystkie (a przypuszczam że było ich sporo, w końcu robisz tutaj za 'guru' ;) ) nie miały obcych wtrąceń.
Dziękuję za uznanie. Napisane przez Ciebie brzmi to szczególnie przyjemnie.
A próbki były od kolegów z Białego forum i chciałbym to zaznaczyć - nie były to próbki które można zdyskwalifikować. Prawdopodobnie Tobie przypadłyby do gustu. Miały jednak w sobie to coś co mi osobiście przeszkadzało.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: Szlumf »

Wykonałem następne próby tym razem stosując się do rady Cityzena Kane i zwracając destylat do kotła po pobraniu próbki. Może nie do końca w pełni "profesjonalnie" bo próbki odstawiałem do wyrównania temperatury a w zamian wlewałem surówkę 96,5%. Ponadto po sprawdzeniu, że igła strzykawki zmienia przepływ przy wzroście temperatury zastosowałem chłodnicę do odbiorze LM - pomogło. Myślę, że dla naszych celów uzyskałem wystarczającą dokładność.
Pobrałem też więcej próbek - 5szt.
Podobnie jak Lesgo obniżyłem wysokość kolumny by zbliżyć się do powszechnie stosowanych. Wypełnienie z pociętych zmywaków miało 155cm. Dla sprawdzenia swoich wcześniejszych wątpliwości przeprowadziłem 2 procesy z dwoma różnymi głowicami LM.
Wsad to surówka rozcieńczona do 12,5%.
Zastosowałem odbiór 18ml/min bo taką igłą najbardziej zbliżoną do tabeli Akasa dla 2000W dysponowałem.
Reszta parametrów jak we wcześniejszym opisie.
I jeszcze dodam, że pomiary były robione termoalkoholomierzem 90-100% z Gomaru we wzorcowej temperaturze 20C ale bez legalizacji (miałem węża w kieszeni przy zakupie :mrgreen:) więc nie mogę za nie ręczyć ale do porównań wystarczą.

Doświadczenie 1 (fot. 1).
Głowica puszkowa ze spiralą chłodzącą podłużną.

17C - 96,7%
30C - 96,6%
44C - 96,5%
58C - 96,6%
72C - 96,4%.

Doświadczenie 2 ten sam wsad co w doświadczeniu 1 (fot. 2).
Głowica "miska" spirala chłodząca płaska.
16C - 97,0%
30C - 96,8%
44C - 96,6%
60C - 96,7%
72C - 96,8%.
Wnioski.
1. Potwierdza się dla mojej kolumny (szkło), że % jest najwyższy dla max chłodzenia, potem spada i znowu rośnie. Na razie nie znam przyczyny.
2. Sposób wykonania skraplacza (spirala płaska czy podłużna) znacząco wpływa na wyniki %. Być może jest to związane z odległością spirali od tamki. U mnie dla spirali płaskiej było to ok. 1,5cm dla podłużnej ok. 5cm.
3. Jeżeli chcesz dowiedzieć się jak powinieneś chłodzić swój skraplacz musisz sam przeprowadzić doświadczenie. Myślę, że opisana metodyka wystarczy i jest na tyle prosta i tania by mógł ją zrobić każdy.
4. Jeżeli pracujesz na zmywakach i planujesz zamianę na sprężynki to przemyśl to po przeczytaniu tego tematu bo z tego co wiem Lesgo też korzysta z alkoholomierza Gomaru.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: lesgo58 »

Pomijając fakt użycia nieskalibrowanych i bez legalizacji alkoholomierzy to jednak widać, że zmywaki spełniają bardzo dobrze swoje zadanie. Czytając posty różnych kolegów używających zmywaki - i to tych bardzo doświadczonych - można dojść do wniosku że dobrze spreparowane i przygotowane zmywaki są bardzo dobrą alternatywą dla sprężynek.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

MIRAS62
30
Posty: 38
Rejestracja: poniedziałek, 3 lip 2017, 08:40
Podziękował: 6 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: MIRAS62 »

Czytając wasze doświadczenia wyciągam wniosek że dla temp. ok.30 st i poniżej jest najmocniejszy i najczystszy spiryt, w temp ok. 44 st+ jest najsłabszy i być może też i gorszy z powodu że w tem ok 50st. wytrąca się dodatkowo metylowy i amylowy, w temp. powyżej 72 st ponownie mamy moc i prawdopodobnie też i czystość ponieważ metylowy zdążył już odparować (resztki przedgonów które nie zostały odebrane do końca).
Oczywiście mogę się mylić bo piszę jako teoretyk, 0 praktyki.

pepe59
350
Posty: 365
Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: pepe59 »

W przedgonach spławik tonie bardziej. Czysto teoretycznie można wnioskować, że "zimny refluks" zatrzymuje przedgony w urobku w takiej ilości, że w konsekwencji może powodować poprawę wskazania "%" W takiej sytuacji nie będzie to szło w parze z jakością. Kwestię można by było wyjaśnić robiąc dwa doświadczenia z zimnym refluksem. Jedno na początku odbioru serca. Wtedy przedgonów, w urobku jest relatywnie najwięcej, więc i "poprawa %" powinna być największa. Drugie pod koniec odbioru serca. Wtedy przedgonów jest relatywnie najmniej, więc i "poprawa %" powinna być niewielka. Oczywiście wyniki należałoby porównać z analogicznymi, zrobionymi przy "normalnym" refluksie.

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: Szlumf »

pepe59 pisze:W przedgonach spławik tonie bardziej................................
Niestety nie masz racji. Jeden z kolegów z białego forum - Cemik o ile pamiętam - sprawdził ciężar właściwy składników przedgonów i chyba tylko jeden miał niewiele mniejszą gęstość niż etanol. Zresztą każdy posiadacz precyzyjnego alkoholomierza 90-100% może sam to sprawdzić. Ja to sprawdziłem i odebrane przedgony były o 0,2-0,3% słabsze od serca.

pepe59
350
Posty: 365
Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: pepe59 »

Być może różnica w ciężarze właściwym przedgonów nie odbiega zbyt wiele od etanolu, ale jednak są lżejsze. W takiej sytuacji zaproponowane przeze mnie doświadczenie nie będzie miarodajne, co wcale nie wyklucza mojego przypuszczenia.
online
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7299
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: radius »

pepe59 pisze: zaproponowane przeze mnie doświadczenie nie będzie miarodajne, co wcale nie wyklucza mojego przypuszczenia.
No właśnie :shock: To już trzeci temat, obok tematu o przepływie wody przez skraplacz i drugiego o temperaturze refluksu, w którym swoje przypuszczenia próbujesz przedstawić jako aksjomaty :o
Nudzi ci się wieczorami, czy tylko chcesz rozruszać klawiaturę zarośniętą pajęczyną? ;)
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: .Gacek »

Czesiek jaki Ty skomplikowany jesteś... Masakra :mrgreen:
Pozdrawiam Gacek.
online
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7299
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: radius »

@.Gacek, poczekaj co odpisze kol. pepe59 i dopiero wtedy zobaczysz co to "skomplikowaność" :mrgreen:

P.S.
"Masakra" - coś mi mówi to słówko :hahaha:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

pepe59
350
Posty: 365
Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Rola skraplacza w rektyfikacji

Post autor: pepe59 »

@ radius
Jest to jeden z moich nielicznych postów, które odbiegają od meritum tematu.
Odnoszę wrażenie, że wyznajesz zasadę „dobrze jest jak jest, nie trzeba psuć” Ja wyznaję nieco inną „ nie psuć tego, co jest, ale udoskonalać co się da” Każdy osiąga kiedyś swój poziom zadowolenia, i bądź to z czystego lenistwa, z powodu interesów lub nieudolności, za wszelką cenę, broni tego, co już zdobył.
Gdybyś próbował wczytać się w moje wypowiedzi, to w każdej z nich znajdują się stwierdzenia typu „być może” „wydaje mi się” „prawdopodobnie” lub temu podobnych. Jeśli na tej podstawie twierdzisz, że są one sformułowane jak aksjomaty, to gratuluję rozumienia czytanego tekstu.
Czasu mam zbyt mało na nudy, dlatego gdy piszę, staram się robić to merytorycznie. Nie ukrywam, że w duchu oczekuję merytorycznych odpowiedzi tudzież merytorycznej polemiki, nie tylko ze mną, ale pomiędzy forumowiczami.
Uważam, że „bicie piany” (patrz post wyżej i wiele wiele innych) nie przystoi moderatorowi i dobitnie świadczy o braku innego zajęcia niż właśnie próba rozruszania. Szkoda tylko, że ogranicza się ona jedynie do klawiatury zarośniętej pajęczyną.
Ostatnio zmieniony środa, 4 gru 2019, 09:12 przez pepe59, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Chłodzenie”