Przepuścić przez filtr z węgla aktywnego czy gotować 2-gi raz.

Wszystko na temat chemicznego oraz mechanicznego oczyszczania końcowego produktu destylacji, włączając węgiel aktywny, nadmanganian potasu, filtracje, klarowanie, pozbywanie się niechcianych substancji, zapachów drożdży itp...
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy

Post autor: lesgo58 »

sargas pisze:Będzię problem kolego bo ja robię tylko na alembiku więc zadanie musiałbyś mi zmodyfikować.
Aaaa Okey!!! To zmienia postać rzeczy...
W eksperymencie, który zaproponowałem wyżej to raczej nie da się nic zmodyfikować aby pasowało do alembika.Żebyś nie musiał podpierać się węglem, chociaż to nie zły ruch, to radziłbym dla uzyskania produktu naprawdę dobrej jakości zacząć robić nastawy na surowcach lepszych od cukru. Wtedy dopiero zobaczysz co potrafi alembik!!!
Dwukrotna destylacja z uważnym odbiorem przed i pogonów da Ci naprawdę smaczny produkt. I nawet nie będziesz musiał myśleć o węglu. :D
psotamt pisze:Zastanawia mnie tylko dlaczego robisz tę czynność tylko raz przy trzecim gotowaniu?
Kolego nie wiem jaki masz sprzęt? Jeśli masz obniżony odbiór to możesz pominąć tę czynność którą wyróżniłeś w cytacie.
Tę czynność wykonywałem tylko na kolumnie standardowej jakieś 4-5 lat temu gdy jeszcze nie posiadałem obniżonego odbioru. A dlaczego tak robiłem? Ano powodem było to aby pozbyć się resztek frakcji lekkich, które gdzieś tam w zakamarkach wężownicy potrafiły się skitrać. Dlatego tzw. "płukankę" polecam wszystkim, którzy jeszcze odbierają urobek tylko z głowicy.
Dlaczego dopiero po trzecim odbiorze przedgonów? Ano z prostego powodu. Bo dopiero po tym czasie przechodziłem do odbioru właściwego gonu. Robienie "płukanek" po odpędzie czy też po pierwszym rozcieńczeniu surówki mijałoby się z celem i byłoby tylko niepotrzebnym marnowaniem spirytusu.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

sargas
600
Posty: 632
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: żytnia
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Przepuścić przez filtr z węgla aktywnego czy gotować 2-gi raz.

Post autor: sargas »

Kolego nie śmiałbym cukrówki robić na alembiku zresztą kupiłem go nie do takich celów. Będzie raczony tylko zbożówkami i owocówkami. Aktualnie jestem po dwóch przebiegach zbożówki i dwa razy odbierałem przedgon bez użycia węgla. Destylat oddychał przez noc na drugi dzień do butelek i teraz stoi i się układa. Wynika z tego, że wszystko zrobiłem zgodnie ze sztuką. Jestem już po pierwszej degustacji destylatu który ma około tygodnia i jest smaczny a postoi około miesiąca zanim zostanie skonsumowany więc powinien zadowolić niejednego marudę. Pozostaje teraz szlifować umiejętności odbierania destylatu. Przede mną destylacja zacieru żytniego i zrobię tak samo 2x i później beczka :)
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1185
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Przepuścić przez filtr z węgla aktywnego czy gotować 2-gi raz.

Post autor: psotamt »

Wiesz lesgo58, dopiero po zaakceptowaniu posta przed moda zauważyłem, że odkopałem Twój wpis sprzed kilku lat :D
Do realizacji hobby służy mi AAbratek z obniżonym odbiorem i pytanie dotyczy pracy z tym sprzętem. Niepokoi mnie, że przez cały proces rektyfikacji ducha w jeziorku z którego spuszczamy przedgony jest śmierdzący syf. Bo jak wcześniej pisałem, już po zakończeniu procesu, wyłączeniu grzałki i odbiorze pogonów, jeziorko na przedgony jest pełne śmierdzącego draństwa.
Więc zasadnym wydaje się pytanie, czy nie byłoby słusznym, nawet posiadając obniżony odbiór, opróżnić jeziorko całkowicie przed odbiorem właściwego produktu? To w końcu tylko 100 ml niczego dobrego.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Przepuścić przez filtr z węgla aktywnego czy gotować 2-gi raz.

Post autor: lesgo58 »

Zawsze taka opcja jest możliwa. Wszystko zależy jak długi masz bufor. jakie jeziorko itp. Metodą prób i błędów dochodzisz do najbardziej optymalnej pracy.
Ja mam bardzo mało przedgonów. Po prostu wynika to z faktu, że uważnie i dobrze fermentuję nastaw. I teraz jak mam obniżony odbiór to praktycznie wystarczy jednorazowy zrzut jeziorka za każdym rozcieńczeniem wsadu. I nawet jak zostanie reszta jakiegoś przedgonu to i tak nie ma dostępu do OLM. Tylko, że ja mam bufor między OLM a głowicą o długości 50cm.
Robiłem kiedyś doświadczenie i zostawiałem cały przedgon w kolumnie. Aż do końca procesu. Wynik urobku pozytywny. Przedgony pozostały zgromadzone i skoncentrowane w jeziorku i buforze. Gon odebrałem czysty.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1185
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Przepuścić przez filtr z węgla aktywnego czy gotować 2-gi raz.

Post autor: psotamt »

lesgo58 pisze:Ja mam bardzo mało przedgonów. Po prostu wynika to z faktu, że uważnie i dobrze fermentuję nastaw. I teraz jak mam obniżony odbiór to praktycznie wystarczy jednorazowy zrzut jeziorka za każdym rozcieńczeniem wsadu.
Masz na myśli oczywiście jeziorko w głowicy, tam gdzie zbierają się przedgony?
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Przepuścić przez filtr z węgla aktywnego czy gotować 2-gi raz.

Post autor: lesgo58 »

Tak.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

czamnian
100
Posty: 133
Rejestracja: wtorek, 11 kwie 2017, 13:11
Krótko o sobie: Młody winiarz i smakosz nalewkowy
Ulubiony Alkohol: Miód pitny
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Przepuścić przez filtr z węgla aktywnego czy gotować 2-gi raz.

Post autor: czamnian »

lesgo58 pisze:
czamnian pisze:... pytanie czy to wina źle przygotowanego nastawu owocowego i za dużej temp( 88st. C na kolumnie), czy też zła regulacja zimnych palców i brak wypełnienia na kolumnie? ...
Po prostu brak wiedzy i doświadczenia.
Pytanie co chcesz otrzymać? Idealnie czysty spirytus. czy może zwykły destylat?

Mi zależy na destylacie posłużącym do dalszej obróbki nalewkowej a nie do picia bezpośrednio czyli właśnie a'la spirytus. Dzięki za podrzucone tematy. :ok:
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Przepuścić przez filtr z węgla aktywnego czy gotować 2-gi raz.

Post autor: lesgo58 »

Powiem tak. Robienie nalewek na alkoholu innym od czystego spirytusu wymaga umiejętności i znawstwa tematu. Co innego zrobić nalewkę np. na żytniówce, śliwowicy itp, a co innego zrobić nalewkę na destylacie - można tak powiedzieć - niezbyt udanym a uratowanym przez filtrowanie. Jak to mówią "...z gówna bata nie ukręcisz".
Jesli nie zamierzasz zmienić sprzętu albo technologii pędzenia w taki sposób aby otrzymać czysty spirytus - to musisz się nauczyć robić dobre, a nawet powiem więcej - bardzo dobre destylaty. Niestety, ale w tym przypadku zrobienie dobrego nastawu jest kluczowe. Później oczywiście całość musisz uzupełnić umiejętnym pędzeniem.
Tak, że jak widzisz - to nie takie proste. Ze złego nastawu nie zrobisz dobrego destylatu, a złego alkoholu nie przykryjesz aromatami owocowymi.
Konkludując - potrzebujesz wiedzy i doświadczenia. Ale nie martw się. Jak mawiają Francuzi - "...najgorsze jest pierwsze 200 lat..."
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

martilion
50
Posty: 56
Rejestracja: środa, 28 sie 2013, 20:37
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Przepuścić przez filtr z węgla aktywnego czy gotować 2-gi raz.

Post autor: martilion »

Ja węgla używałem tylko w przypadku kiedy czysta mi zmętniała po rozcieńczeniu.
Awatar użytkownika

czamnian
100
Posty: 133
Rejestracja: wtorek, 11 kwie 2017, 13:11
Krótko o sobie: Młody winiarz i smakosz nalewkowy
Ulubiony Alkohol: Miód pitny
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Przepuścić przez filtr z węgla aktywnego czy gotować 2-gi raz.

Post autor: czamnian »

Biorąc pod uwagę twoje porady kolego lesgo58 to wziąłem swojego dobrego winka dla próby i puściłem to raz. Efekt nie był zadowalający, nadal taki słodkawo-smrodawy ale już troszeczkę lepszy. Postanowiłem przepuścić jako drugi raz, więc wziąłem resztę 10l winka oraz moja surówka 2l po 75-80%. Trzymałem na kolumnie temp. 78*C, a przepływ wody przez zimne palce praktycznie minimum - tak otrzymałem destylat ok 87%. W zapachu i smaku już lepszy, neutralny taki podchodzący już pod spiryt i ogólnie uważam że nie jest źle, tylko zobaczymy jak to wyjdzie na owocach. Dzięki za podrzucone wcześniej tematy.

Maki
30
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 17 lip 2014, 18:17
Podziękował: 7 razy
Re: Przepuścić przez filtr z węgla aktywnego czy gotować 2-gi raz.

Post autor: Maki »

lesgo58 pisze: Pierwszy raz nastaw (b.dobrze przygotowany i sklarowany)- oddzielam pogony i przedgony ale bez zbytniej uwagi.Po prostu w ilościach niezbędnych.
Drugi raz destylat rozcieńczony do ok.45% - po zagotowaniu odbieram ok.150ml bez refluksu, póżniej po stabilizacji odbieram dokładnie przedgon ok.200ml, po czym serce i na końcu pogon, który odbieram osobno gdy w kegu mam już ok. 96.5 stopnia C.
Trzecie gotowanie przeprowadzam na sercu z poprzedniego gotowania rozcieńczonego do ok. 18-20%.Jeszcze raz odbieram przedgon (jest go bardzo malutko ok.50ml) póżnie wcelu dokładnego przepłukania chłodnicy i głowicy puszczam na żywioł ok. 150 ml.Po czym stabilizacja i odbiór serca.Na końcu pozostaje też pogon i też w b.małej ilości.Ja żeby przyśpieszyć proces i dokładnie odciąć pogon wszystko powyżej 96 stopni w kegu odbieram do osobnego naczynia aż na końcu zostaje ok. 150 ml końcowego pogonu, który w/g mnie nadaje się do wylania, chociaż tego nie robię bo mam sąsiada ktory jest smakoszem ortodoksyjnego bimbru z epoki minionej i sobie dolewa mój pogon do swoich wódeczek :D
W końcu po tych wszystkich działaniach i po pozwoleniu spirytusowi odetchnąć ok. 2 tygodni w ciepłym miejscu i od czasu do czasu go przewietrzając otrzymuję produkt ,który po rozcieńczeniu do 40% jest łagodny i delikatny w smaku do tego stopnie gdzie moje kobiety, które bez popitek ani róż łykają ten trunek jak wodę.Dlatego rozcieńczam go do ok.45%, gdyż po prostu nie czuć procentów.(śpieszę wyjaśnić,że mam termoalkoholomierz precyzyjny firmy GOMAR z Wa-wy zrobiony dla mnie w zakresie 30 -70% specjalnie do wódek)

P.S. Otrzymuję spirytus w granicach 96,9% (+ -) 0.2%
1. Czyli pogon to to co leci powyżej 96.5 stopnia C w kegu mimo temp dnia na 10p?
2. Za 3 razem pogon to też to samo? Czy od 96 odbierasz do małych naczyń, żeby organoleptycznie oddzielić końcowy pogon?
3. Co robisz z pogonem 1? a co z pogonem 2?
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Przepuścić przez filtr z węgla aktywnego czy gotować 2-gi raz.

Post autor: lesgo58 »

Ten cytat to chyba pochodzi minimum z przed 5 lat - co? :D
Gdy jeszcze rektyfikowało się bez OLM i bufora stabilizującego. Nie mówiąc o zmodyfikowanej metodzie tzw. 2,5. Dzisiaj proces rektyfikacyjny z udziałem tych gadżetów wygląda zupełnie inaczej.
Wracając do Twoich pytań. Bo zakładam, że masz kolumnę standardową bez OLM i bufora.
AD 1. Oczywiście, że można odbierać aż do momentu gdy na 10 półce temperatura jest stała. Tylko, że to co leci powyżej tych 96-97*C ma jednak już deko inny smak i zapach. Spróbuj kiedyś wziąć próbki z każdej części procesu i porównać. najbardziej ewidentna różnica jest po pierwszym gotowaniu. Jeśli następne gotowania zrobić skrupulatnie to różnica ta prawie zanika.
AD 2. Tak, za każdym razem, a tym bardziej w innym stężeniu wsadu powstaje trochę pogonów. Kiedyś gdy odbierałem tego pogonu dużo (właściwie z racji innego sposobu prowadzenia procesu był to raczej jeszcze spirytus zanieczyszczony pogonami. ) utylizowałem go przegotowując dodatkowo zebrany z kliku procesów w jednym naczyniu i odzyskując jeszcze dobry spirytus.
AD3. patrz AD. 2
Swoją drogą aby uaktualnić trochę sposób rektyfikacji proponuję Ci poczytać ten wątek:
http://alkohole-domowe.com/forum/post80861.html#p80861
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Maki
30
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 17 lip 2014, 18:17
Podziękował: 7 razy
Re: Przepuścić przez filtr z węgla aktywnego czy gotować 2-gi raz.

Post autor: Maki »

lesgo58 pisze:Ten cytat to chyba pochodzi minimum z przed 5 lat - co? :D
Tego nie zauważyłem :shock:

Dzięki za odpowiedź. A szukam najlepszych sposobów na sprzęt z buforem i OLM
I chyba spróbuje 2 pełnych procesów z odbiorem przedgonów pomiędzy jednym a drugim na stężeniu 55%
2 proces wykonam na stężeniu 30%
I podzielę serce na początkowe środkowe i to powyżej 96 st C w kegu
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Przepuścić przez filtr z węgla aktywnego czy gotować 2-gi raz.

Post autor: rozrywek »

Wreszcie jakieś konkrety.
Może jednak będzie z ciebie ludź :D

Zastosuj się do tego co napisałeś powyżej, a wyjdziesz na prostą. Powodzenia.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
ODPOWIEDZ

Wróć do „Oczyszczanie destylatu”