Przegląd instalacji elektrycznej - o czym nie mówi zakład energetyczny
-
Autor tematu - Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego posta może ktoś uchroni się przed niebezpieczeństwem, którego w ogóle się nie spodziewałem.
Cała sytuacja miała miejsce w ostatnią sobotę około godz.14-tej. Normalne prace domowe, włączone 2 pralki, zmywarka, radio, TV oglądane jednym okiem. Postanawiam zrobić herbatę i włączam czajnik elektryczny. Żonka coś sprząta na piętrze, może prasuje pranie, nie wiem.
Dom wybudowany 16 lat temu, instalacja elektryczna zrobiona przez elektryka z uprawnieniami, oczywiście protokół odbioru zgodny z przepisami zakładu energetycznego. Przyłącze naziemne tzw."warkoczem" na wysokości I piętra, dalej schodzi w osłonie (peszel) do skrzynki elektrycznej zamontowanej na zewnątrz domu przy drzwiach wejściowych. Ocieplenie domu styropian + tynk, skrzynka wpuszczona w styropian.
Po włączeniu czajnika wyskoczyła różnicówka. Podszedłem do skrzynki wewnętrznej w przedpokoju, w końcu czasami zdarzały się jakieś przypadki gdy się włączała. Podnoszę różnicówkę do góry, znowu wyskakuje - i w tym momencie przez szybki w drzwiach wejściowych widzę dym...
Wybiegam na zewnątrz - ze skrzynki przyłączeniowej wali dym i ogień. Całe szczęście, że nie była zamknięta na kłódkę (dolna część, bo górna wiadomo - ma zabezpieczenie i plombę). Szok i krótka myśl - już uciekać z domu? Bo przecież za chwilę zapali się styropian (chociaż ponoć jest samogasnący), a peszel od warkocza zadziała jak komin!!! Krzyk do żony - PALI SIĘ DOM- sąsiad wylatuje z naprzeciwka...
Jak idiota najpierw chlusnąłem wodą z miski na ogień pełzający po skrzynce (psy mają miski z wodą na dworze), a za chwilę żona przybiegła z gaśnicą proszkową, którą od kilkunastu lat trzymaliśmy w tym samym miejscu w pokoju na parterze. Ważność gaśnicy skończyła się w 2009 roku, ale zadziałała. Ufffff....
Po 20 minutach przyjechało pogotowie energetyczna. Straż pożarna miała to w dupie i nawet nie chciała przyjąć zgłoszenia. Panowie z energetyki stwierdzili, że widzą drugi taki przypadek w ciągu ostatnich 20 lat.
I co się okazało ? Kabel do zerowania, który był łączony stycznikiem (pierwszy od strony licznika) po prostu się utlenił przez te 16 lat, poluzował się i pewnie już jakiś czas się grzał. Ponieważ ten sposób podłączenia prądu sumuje na zerze wszystkie urządzenia dwufazowe - to w momencie zwiększonego poboru w końcu zaiskrzył i zapaliła się izolacja. A potem to już poszło. Panowie stwierdzili, że mogę oskarżyć producenta tego urządzenia, ale i tak pewnie nie wygram, bo sprawność instalacji należy co jakiś czas sprawdzać.
Tak to wróciliśmy z Żonką z dłuuugiej podróży, wczoraj skrzynka została wymieniona - teraz ma konkretną listwę przyłączeniową z dobrym mocowaniem.
Wnioski ? Każdy w domu powinien mieć gaśnicę, a serwis instalacji robić przynajmniej raz na kilka lat. Dzisiaj mam w domu 4 gaśnice proszkowe. I niezłe przeżycia, które uczą życia.
Cała sytuacja miała miejsce w ostatnią sobotę około godz.14-tej. Normalne prace domowe, włączone 2 pralki, zmywarka, radio, TV oglądane jednym okiem. Postanawiam zrobić herbatę i włączam czajnik elektryczny. Żonka coś sprząta na piętrze, może prasuje pranie, nie wiem.
Dom wybudowany 16 lat temu, instalacja elektryczna zrobiona przez elektryka z uprawnieniami, oczywiście protokół odbioru zgodny z przepisami zakładu energetycznego. Przyłącze naziemne tzw."warkoczem" na wysokości I piętra, dalej schodzi w osłonie (peszel) do skrzynki elektrycznej zamontowanej na zewnątrz domu przy drzwiach wejściowych. Ocieplenie domu styropian + tynk, skrzynka wpuszczona w styropian.
Po włączeniu czajnika wyskoczyła różnicówka. Podszedłem do skrzynki wewnętrznej w przedpokoju, w końcu czasami zdarzały się jakieś przypadki gdy się włączała. Podnoszę różnicówkę do góry, znowu wyskakuje - i w tym momencie przez szybki w drzwiach wejściowych widzę dym...
Wybiegam na zewnątrz - ze skrzynki przyłączeniowej wali dym i ogień. Całe szczęście, że nie była zamknięta na kłódkę (dolna część, bo górna wiadomo - ma zabezpieczenie i plombę). Szok i krótka myśl - już uciekać z domu? Bo przecież za chwilę zapali się styropian (chociaż ponoć jest samogasnący), a peszel od warkocza zadziała jak komin!!! Krzyk do żony - PALI SIĘ DOM- sąsiad wylatuje z naprzeciwka...
Jak idiota najpierw chlusnąłem wodą z miski na ogień pełzający po skrzynce (psy mają miski z wodą na dworze), a za chwilę żona przybiegła z gaśnicą proszkową, którą od kilkunastu lat trzymaliśmy w tym samym miejscu w pokoju na parterze. Ważność gaśnicy skończyła się w 2009 roku, ale zadziałała. Ufffff....
Po 20 minutach przyjechało pogotowie energetyczna. Straż pożarna miała to w dupie i nawet nie chciała przyjąć zgłoszenia. Panowie z energetyki stwierdzili, że widzą drugi taki przypadek w ciągu ostatnich 20 lat.
I co się okazało ? Kabel do zerowania, który był łączony stycznikiem (pierwszy od strony licznika) po prostu się utlenił przez te 16 lat, poluzował się i pewnie już jakiś czas się grzał. Ponieważ ten sposób podłączenia prądu sumuje na zerze wszystkie urządzenia dwufazowe - to w momencie zwiększonego poboru w końcu zaiskrzył i zapaliła się izolacja. A potem to już poszło. Panowie stwierdzili, że mogę oskarżyć producenta tego urządzenia, ale i tak pewnie nie wygram, bo sprawność instalacji należy co jakiś czas sprawdzać.
Tak to wróciliśmy z Żonką z dłuuugiej podróży, wczoraj skrzynka została wymieniona - teraz ma konkretną listwę przyłączeniową z dobrym mocowaniem.
Wnioski ? Każdy w domu powinien mieć gaśnicę, a serwis instalacji robić przynajmniej raz na kilka lat. Dzisiaj mam w domu 4 gaśnice proszkowe. I niezłe przeżycia, które uczą życia.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 2913
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Przegląd instalacji elektrycznej - o czym nie mówi zakład energetyczny
Dobrze, że był taki finał.
Niedawno od kolegi elektryka usłyszałem takie uwagi: nowe instalacje po ok. pół roku trzeba przejrzeć i podokręcać śruby/wkręty. Szczególnie przy większych obciążeniach miedź się grzeje, mięknie i układa się pod śrubą pogarszając pierwotnie dobry styk.
A do przeglądów używa kamery termowizyjnej - łatwo wychwycić grzejące się połączenia.
Niedawno od kolegi elektryka usłyszałem takie uwagi: nowe instalacje po ok. pół roku trzeba przejrzeć i podokręcać śruby/wkręty. Szczególnie przy większych obciążeniach miedź się grzeje, mięknie i układa się pod śrubą pogarszając pierwotnie dobry styk.
A do przeglądów używa kamery termowizyjnej - łatwo wychwycić grzejące się połączenia.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 485
- Rejestracja: czwartek, 20 sie 2009, 21:18
- Podziękował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Przegląd instalacji elektrycznej - o czym nie mówi zakład energetyczny
jaką rolę w czasie normalnej pracy pełnił ten stycznik?
Skoro to stycznik, to jaki impuls go sterował?
Czy zamontował go dostawca prądu?
Czy w nowej skrzynce z licznikiem też masz stycznik na "N"?
Serwus,JanOkowita pisze:
I co się okazało ? Kabel do zerowania, który był łączony stycznikiem (pierwszy od strony licznika) po prostu się utlenił przez te 16 lat, poluzował się i pewnie już jakiś czas się grzał.
jaką rolę w czasie normalnej pracy pełnił ten stycznik?
Skoro to stycznik, to jaki impuls go sterował?
Czy zamontował go dostawca prądu?
Czy w nowej skrzynce z licznikiem też masz stycznik na "N"?
https://www.youtube.com/watch?v=Kuv7n0x3hko
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
-
Autor tematu - Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Przegląd instalacji elektrycznej - o czym nie mówi zakład energetyczny
Ten stycznik był po prostu niepotrzebnym połączeniem, takim na wcisk, bez śruby dociskowej. Pogotowie energetyczne stwierdziło, że kiedyś to był standard, zgodny z ówczesną normą. W nowej skrzynce nie ma już tego stycznika, wszystko jest na sztywno przykręcone na listwie.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 126
- Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 13:18
- Ulubiony Alkohol: własne piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Przegląd instalacji elektrycznej - o czym nie mówi zakład energetyczny
Witam. Jak łączony jest przewód neutralny w ZPL zależy wszystko od tego, czy jesteśmy po stronie "przed licznikiem" czy "po liczniku". Wszystko co znajduje się przed licznikiem jest własnością zakładu energetycznego i właśnie przez ten zakład mamy nakazane stosować takie a nie inne listwy/rozłączniki/zabezpieczenia itd. To co mamy zamontowane po liczniku zależy już przeważnie od wykonawcy "przyłącza" ( przynajmniej w tym rejonie energetycznym w którym pracuję). Poza tym, czy aby Twój przyłącz nie jest wykonany w jednej skrzynce? I nie pomyliłeś zaplombowanej tzw "półki" ze skrzynką? Pytam bo zazwyczaj gdy mamy dwie skrzynki ZK/ZPL to właśnie ta pierwsza (dolna) jest plombowana a nie górna (bo w górnej masz zabezpieczenie przedlicznikowe i czasem trzeba je załączyć (podnieść).
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Przegląd instalacji elektrycznej - o czym nie mówi zakład energetyczny
P.S.: W momentach nagłego zagrożenia człek głupieje, a raczej strach paraliżuje zdolność logicznego rozumowania (Jan o tym pisał), tym bardziej wielki szacun dla Marysi za perfekcyjne działanie. Wypijmy zdrowie Marysi
Co by nie było i jak by nie działało, to Jan już sobie poradził z problemem i to zapewne z pomocą dobrego fachowca. Temat jest ostrzeżeniem dla innych, żeby kontrolowali działanie własnych przyłączy. Nie roztrząsamy tego już więcej.JanOkowita pisze: wczoraj skrzynka została wymieniona - teraz ma konkretną listwę przyłączeniową z dobrym mocowaniem.
P.S.: W momentach nagłego zagrożenia człek głupieje, a raczej strach paraliżuje zdolność logicznego rozumowania (Jan o tym pisał), tym bardziej wielki szacun dla Marysi za perfekcyjne działanie. Wypijmy zdrowie Marysi
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 110
- Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Przegląd instalacji elektrycznej - o czym nie mówi zakład energetyczny
Kochani poluzowane zero dość często daje nam informację o tym, że coś jest nie tak. Wygląda to w ten sposób, że po podłączeniu czegoś zużywającego mocno prąd miga nam żarówka (np. przy starcie odkurzacza, lub jak kilka urządzeń chodzi na raz) Jest to dla nas ostrzeżenie, że dzieje się coś niedobrego. Przyczyn może być dużo, czasem nawet za słaby transformator w elektrowni, ale warto to sprawdzić, żeby ustrzec się przed takimi wypadkami. Pozdrawiam
-
- Posty: 485
- Rejestracja: czwartek, 20 sie 2009, 21:18
- Podziękował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Przegląd instalacji elektrycznej - o czym nie mówi zakład energetyczny
Pierwszy raz widzę takie rozwiązanie, z zasady nie stosuje się łączników na przewodzie Neutralnym, chyba, że mamy "wspólny napęd".
W efekcie złego styku na przewodzie N nastąpiło zajarzenie łuku, a to doprowadziło do powstania ognia.
Prąd w takim przypadku szuka sobie dróg ujścia, a to mogło doprowadzić do identycznych sytuacji w "słabych miejscach" instalacji domowej.
Strach pomyśleć gdyby w tym momencie prowadzić "proces" i mieć słabą rezystancję izolacji w miejscu pracy bądź aparatu.
Należy dbać o wszystkie instalacje domowe, nie tylko my się starzejemy.
W efekcie złego styku na przewodzie N nastąpiło zajarzenie łuku, a to doprowadziło do powstania ognia.
Prąd w takim przypadku szuka sobie dróg ujścia, a to mogło doprowadzić do identycznych sytuacji w "słabych miejscach" instalacji domowej.
Strach pomyśleć gdyby w tym momencie prowadzić "proces" i mieć słabą rezystancję izolacji w miejscu pracy bądź aparatu.
Należy dbać o wszystkie instalacje domowe, nie tylko my się starzejemy.
https://www.youtube.com/watch?v=Kuv7n0x3hko
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
-
- Posty: 126
- Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 13:18
- Ulubiony Alkohol: własne piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Przegląd instalacji elektrycznej - o czym nie mówi zakład energetyczny
Witam ponownie.
Nie łączników a rozłączników. Nie stosuje się? To czym jest np. rozłącznik izolacyjny typu fr 304 który stosuje się w złączach ZPL w miejscu rozłączania WLZ po liczniku? Jak wykonać pomiary WLZ gdy nie mamy możliwości rozłączenia LgY/dY po liczniku? Trzeba by ściągać plomby z licznika. A co do poprzedniego postu, to nie tylko przy prowadzeniu destylacji, przy nieodpowiednim przekroju i doboru przewodów w instalacji może dojść do tragedii. Czytałem ostatnio temat o poprawnym podłączeniu grzałek przy zbiornikach destylacyjnych i jeżeli ktoś zaleca "zerowanie" w przypadku baku przewodu PE to powinien przeczytać kilka norm i dowiedzieć się co grozi wtedy w przypadku takiego "usmarzenia" przewodu neutralnego. Panowie i panie - nie jestem pewny do końca - nie piszę. A jeśli coś już kojarzę to proszę poprzyjcie to normą, cytatem z normy , a nie piszmy tylko dlatego bo " coś tam kiedyś..." , " a mój znajomy jest elektrykiem i mówił". Proszę, w temacie elektryczności nie eksperymentujmy.
Pozdrawiam TUTEK
Nie łączników a rozłączników. Nie stosuje się? To czym jest np. rozłącznik izolacyjny typu fr 304 który stosuje się w złączach ZPL w miejscu rozłączania WLZ po liczniku? Jak wykonać pomiary WLZ gdy nie mamy możliwości rozłączenia LgY/dY po liczniku? Trzeba by ściągać plomby z licznika. A co do poprzedniego postu, to nie tylko przy prowadzeniu destylacji, przy nieodpowiednim przekroju i doboru przewodów w instalacji może dojść do tragedii. Czytałem ostatnio temat o poprawnym podłączeniu grzałek przy zbiornikach destylacyjnych i jeżeli ktoś zaleca "zerowanie" w przypadku baku przewodu PE to powinien przeczytać kilka norm i dowiedzieć się co grozi wtedy w przypadku takiego "usmarzenia" przewodu neutralnego. Panowie i panie - nie jestem pewny do końca - nie piszę. A jeśli coś już kojarzę to proszę poprzyjcie to normą, cytatem z normy , a nie piszmy tylko dlatego bo " coś tam kiedyś..." , " a mój znajomy jest elektrykiem i mówił". Proszę, w temacie elektryczności nie eksperymentujmy.
Pozdrawiam TUTEK
-
- Posty: 485
- Rejestracja: czwartek, 20 sie 2009, 21:18
- Podziękował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Przegląd instalacji elektrycznej - o czym nie mówi zakład energetyczny
@TUTEK, rozłączniki tupu FR są łącznikami o "wspólnym napędzie" dla N,L1,L2,L3 i ich stosowanie jest jak najbardziej poprawne, co wyraziłem w pierwszym zdaniu mojego postu: ...chyba, że mamy "wspólny napęd".
Co do reszty to pełna zgoda.
Co do reszty to pełna zgoda.
https://www.youtube.com/watch?v=Kuv7n0x3hko
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
-
- Posty: 126
- Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 13:18
- Ulubiony Alkohol: własne piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Przegląd instalacji elektrycznej - o czym nie mówi zakład energetyczny
Kolego gary1966, jeżeli napiszesz na forum łącznik, to laik będzie szukał łącznika. Wszelacy producenci takiego osprzętu elektrycznego wszak piszą iż jest to ROZŁĄCZNIK, więc niech tak zostanie i tu na forum, choć rzeczywiście mamy tu do czynienia z typowym łącznikiem (brak wyraźnej przerwy pomiędzy łączonymi torami/stykami)
-
- Posty: 110
- Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Przegląd instalacji elektrycznej - o czym nie mówi zakład energetyczny
Wyobraźcie sobie, że dziś zaczęła mi kopcić rozdzielnia, którą robiłem w listopadzie. Okazało się, że zero od gniazdka przezaczonego na psocenie, było słabo dokręcone, tak jakcy śruba miała popsuty gwint i zaczęło się grzać, na szczęście od razu wyłapałem i naprawiłem, cholera szczęście, że przy mnie się to wydarzyło. Czas na przegląd wszystkich zacisków w instalacji.