Przedgon przy deflegmatorze
-
- Posty: 479
- Rejestracja: środa, 27 kwie 2011, 12:52
- Krótko o sobie: Nie zawsze jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 11 razy
- Otrzymał podziękowanie: 40 razy
Re: Przedgon przy deflegmatorze
Kolego ciebie nie może głowa boleć ciebie, po prostu łeb nap... Przeczysz wszystkiemu o czym wszyscy wiedzą z zakresu szkoły podstawowej. Ja w tym momencie jadę wino na deflegmatorze 120cm, zapach jest niebiański i zapewniam cię, że smak też, bo robię to nie pierwszy raz i baniak mnie ani innych po tym nie napier... no, chyba że smoczysz jak pompa głębinowa to sorry, ale po takiej dawce to normalne. Polecam więcej lektury.
-
Autor tematu - Posty: 17
- Rejestracja: niedziela, 27 sty 2013, 17:41
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Przedgon przy deflegmatorze
Heh nie nie kolego to szklany deflegmator z pociętymi rurkami szklanymi,ja dodałem jeszcze trochę rurek z miedzi ale nie ma tego na fotce.
Chodzi mi o sama prace deflegmatora i odbiór przedgonu, bo na prosty rozum pierwsze skraplające się pary nie używając deflegmatora lecą przez chłodnice gdzie skraplają się i lądują butelce opisanej rozpuszczalnik lub podpałka.
Inaczej moim zdaniem jest używając deflegmatora bo pierwsze złe opary nie lądują w słoiku czy butelce lecz skraplają się w deflegmatorze i wracają do gara.I tak krążą podczas całej destylacji między garem deflegmatorem no i oczywiście cześć z nich ląduje w destylacie.
Jeśli moje myślenie jest złe to przepraszam, ze zawracam głowę, już mi się wcześniej dostało od niektórych kolegów, wiec sorry ale destylat z deflegmatorem jest zauważalnie gorszy,następnym razem postaram się odebrać więcej przedgonu
Chodzi mi o sama prace deflegmatora i odbiór przedgonu, bo na prosty rozum pierwsze skraplające się pary nie używając deflegmatora lecą przez chłodnice gdzie skraplają się i lądują butelce opisanej rozpuszczalnik lub podpałka.
Inaczej moim zdaniem jest używając deflegmatora bo pierwsze złe opary nie lądują w słoiku czy butelce lecz skraplają się w deflegmatorze i wracają do gara.I tak krążą podczas całej destylacji między garem deflegmatorem no i oczywiście cześć z nich ląduje w destylacie.
Jeśli moje myślenie jest złe to przepraszam, ze zawracam głowę, już mi się wcześniej dostało od niektórych kolegów, wiec sorry ale destylat z deflegmatorem jest zauważalnie gorszy,następnym razem postaram się odebrać więcej przedgonu
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Przedgon przy deflegmatorze
Kol. Marcin0409, wyrób trunków wysokoprocentowych to nie jest rozrabianie kompotu wodą i już mamy napój gotowy do picia.
Zrobić trunek tak, aby nazwać go po imieniu, potrzeba cierpliwości, wiedzy i dużo samozaparcia, a także czasu mierzonego od miesięcy do lat.
Zrobić trunek tak, aby nazwać go po imieniu, potrzeba cierpliwości, wiedzy i dużo samozaparcia, a także czasu mierzonego od miesięcy do lat.
Ostatnio zmieniony czwartek, 7 mar 2013, 19:31 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Konieczne poprawki.
Powód: Konieczne poprawki.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Przedgon przy deflegmatorze
@marcin0409
Twoje teorie, delikatnie pisząc są chybione.
Natomiast co do istoty problemu, to patrząc na zdjęcia doszedłem do wniosku, że sama rurka ustawiona w ten sposób działa jako deflegmator, nawet lepszy niż ten szklany. Dodatkowo opary mają większy kontakt z miedzią, co też nie jest bez znaczenia.
Twoje teorie, delikatnie pisząc są chybione.
Natomiast co do istoty problemu, to patrząc na zdjęcia doszedłem do wniosku, że sama rurka ustawiona w ten sposób działa jako deflegmator, nawet lepszy niż ten szklany. Dodatkowo opary mają większy kontakt z miedzią, co też nie jest bez znaczenia.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
Autor tematu - Posty: 17
- Rejestracja: niedziela, 27 sty 2013, 17:41
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Przedgon przy deflegmatorze
Pisałem, że bez deflegmatora było tak, a z nim jest tak. Nie otrzymałem konkretnej odpowiedzi. Wiem, że sprawa jest dziwna, DOBRA KONIEC TEMATU, bo już nie chce mi się odpisywać na posty ludzi pokroju Wikinga.
Kolego lesgo58, tak nie wiem co to przedgon, pogon, odstojnik, deflegmator, destylacja, rurka miedziana, pies, kot, drzewo, słońce ,nie wiem, muszę jeszcze doczytać sorry...
Kolego lesgo58, tak nie wiem co to przedgon, pogon, odstojnik, deflegmator, destylacja, rurka miedziana, pies, kot, drzewo, słońce ,nie wiem, muszę jeszcze doczytać sorry...
Ostatnio zmieniony czwartek, 7 mar 2013, 19:25 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Konieczne poprawki.
Powód: Konieczne poprawki.
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Przedgon przy deflegmatorze
Ze zdjęć, powiem jak kolega, wszystko w porządku. Musi to działać. Sam robię niemal tak samo i chwalę deflegmator. Napisałem niemal, bo moje szkiełka są poza obrębem szybkowara i lepiej są chłodzone. Twój nad garem i palnikiem ma dużo cieplej. Może mi łatwiej, ale Ty też możesz zrobisz to dobrze i chwalić.
Zagotuj nastaw i jak deflegmator zacznie robić się ciepły, przykręć grzanie tak, żeby pierwsze 100 ml odpierać kropelkowo. Na tyle wolno, żeby wyraźnie widać było pojedyncze krople, nie może polecieć ciurkiem. Setka to sporo jak na T3 z sześciolitrowego garnka, ale odłóż ją na później (nie musisz wylewać). Pozostałą część możesz odbierać szybciej, ale też nie przesadzaj. Pamiętaj, im wolniej, tym lepiej. Do testu weź nie więcej niż 0,5 litra. Jednakowo z destylacji z deflegmatorem i bez niego. Resztę odbierz już według własnego uznania. Nie będziemy czekać aż przejdzie dojrzewanie, ale chociaż z tydzień zaczekaj na testy. Sprawdź obie próbki na moc, zapach i smak. Jak dalej będziesz wolał robić bez deflegmatora, wyślę Ci mój wyrób do spróbowania, albo przyjadę (ew. u mnie) i razem zrobimy gotowanie porównawcze.
I bardzo dobrze, bo możesz zrobić obiektywny test. Przeróbek nie masz wiele, więc myślę że się zgodzisz.marcin0409 pisze:niedługo planuje przejechać cukrówkę na t3
Zagotuj nastaw i jak deflegmator zacznie robić się ciepły, przykręć grzanie tak, żeby pierwsze 100 ml odpierać kropelkowo. Na tyle wolno, żeby wyraźnie widać było pojedyncze krople, nie może polecieć ciurkiem. Setka to sporo jak na T3 z sześciolitrowego garnka, ale odłóż ją na później (nie musisz wylewać). Pozostałą część możesz odbierać szybciej, ale też nie przesadzaj. Pamiętaj, im wolniej, tym lepiej. Do testu weź nie więcej niż 0,5 litra. Jednakowo z destylacji z deflegmatorem i bez niego. Resztę odbierz już według własnego uznania. Nie będziemy czekać aż przejdzie dojrzewanie, ale chociaż z tydzień zaczekaj na testy. Sprawdź obie próbki na moc, zapach i smak. Jak dalej będziesz wolał robić bez deflegmatora, wyślę Ci mój wyrób do spróbowania, albo przyjadę (ew. u mnie) i razem zrobimy gotowanie porównawcze.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Re: Przedgon przy deflegmatorze
Marcin,
rozumiem twój problem, przynajmniej toeretycznie i pozwolę sobie wrzucić swoją opinię.
Ja sobie złożyłem szkiełko z podwójnym deflegmatorem, takie krótkie po ok 20 cm każdy, i dokładnie nad tym samym się zastanawiałem, skoro przy przedgonach flegma to skropliny samego zła, to zawracanie ich do garnka jest totalnie bez sensu, a moje rozwiązanie, to zbieranie tej flegmy do osobnego naczynia do momentu odebrania pierwszych 100 ml spod chłodnicy, jak miną przedgony, wpinam wężyk z deflegmatora na drugi otworek na szybkowarze, a to co spada z chłodnicy idzie jeszcze na węch, jak pachnie ładnie to do gąsiorka, jak brzydko to do butli z przedgonami.
Nie odniosę się do twojego problemu, gdyż nigdy nie puszczałem bez deflegamatora, a dziś właśnie zebrałem pierwszą opinię od doświadczonego degustatora, który powiedział że mam nowy fach w ręku. Tak więc myślę że skoro u mnie dwa deflegmatory robią dobrą robotę, to nie będę kombinował z ich wyciąganiem.
A na koniec mam jeszcze takie ogólne pytanie do braci psotniczej - chodzi mi o wykorzystanie przedgonów - rozpałka do grilla - jasna sprawa, ale co z tym myciem szyb ?? Można czy nie można? W sumie w takich sklepowych płynach jest alkohol, więc.....?
rozumiem twój problem, przynajmniej toeretycznie i pozwolę sobie wrzucić swoją opinię.
Ja sobie złożyłem szkiełko z podwójnym deflegmatorem, takie krótkie po ok 20 cm każdy, i dokładnie nad tym samym się zastanawiałem, skoro przy przedgonach flegma to skropliny samego zła, to zawracanie ich do garnka jest totalnie bez sensu, a moje rozwiązanie, to zbieranie tej flegmy do osobnego naczynia do momentu odebrania pierwszych 100 ml spod chłodnicy, jak miną przedgony, wpinam wężyk z deflegmatora na drugi otworek na szybkowarze, a to co spada z chłodnicy idzie jeszcze na węch, jak pachnie ładnie to do gąsiorka, jak brzydko to do butli z przedgonami.
Nie odniosę się do twojego problemu, gdyż nigdy nie puszczałem bez deflegamatora, a dziś właśnie zebrałem pierwszą opinię od doświadczonego degustatora, który powiedział że mam nowy fach w ręku. Tak więc myślę że skoro u mnie dwa deflegmatory robią dobrą robotę, to nie będę kombinował z ich wyciąganiem.
A na koniec mam jeszcze takie ogólne pytanie do braci psotniczej - chodzi mi o wykorzystanie przedgonów - rozpałka do grilla - jasna sprawa, ale co z tym myciem szyb ?? Można czy nie można? W sumie w takich sklepowych płynach jest alkohol, więc.....?
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Przedgon przy deflegmatorze
Przedgony bez względu na użyty sprzęt będą ostre w smaku, a w zapachu przypominać będą rozpuszczalnik o kwiatowym aromacie. Wystarczy wykorzystać smak i węch by przekonać się czy opuściły już gotowany nastaw.
Co do wykorzystania przedgonów, to poza podpałką, są najlepszym zimowym płynem do spryskiwaczy jaki kiedykolwiek używałem. Nie zamarzają na szybie i doskonale oczyszczają z wszelkich zabrudzeń.
Co do wykorzystania przedgonów, to poza podpałką, są najlepszym zimowym płynem do spryskiwaczy jaki kiedykolwiek używałem. Nie zamarzają na szybie i doskonale oczyszczają z wszelkich zabrudzeń.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 513
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Przedgon przy deflegmatorze
Również używam przed i pogonów jako płyn do spryskiwaczy i potwierdzam, że jest bardzo dobry. Większość pogony zbiera i gotuje ponownie ale ja mam 4 samochody więc i płynu sporo potrzebuję. Rozcieńczam całość do 20% letnim płynem żeby zminimalizować smród bimbru i mam super zimowy płyn