Odgrzeję starego kotleta. W chwili obecnej już cały, no prawie cały materiał, na aparaturę, jest. Zmianie uległa głowica, będzie to bokakob lub aabratek. Do końca jeszcze nie jestem przekonany. Za aabratkiem jest oszczędność ok 20 cm na wysokości. Do tego będą pierścienie centrujące 50-50-35 (Cu). Dalej wziernik z trójnika, chociaż zastanawiam się nad nim. A może wystarczy u rurka? Przeważa aabratek, z nyplami do systemu inżyniera, VM. Nie wiem czy będę z tego korzystał od razu, jednak koszt jest niewielki, więc nie zaszkodzi.
Jeszcze jedno. kilka dni temu pierwszy raz psociłem na maszynie z płaszczem wodnym, beż kolumny (maszynę taką oferuje firma, która produkuje i sprzedaje drożdże oraz inne art winiarskie). Śliwka i jabłko. No i stało się. Produkt wyszedł o mocy 55%, o pięknym zapachu. I teraz zastanawiam się, czy by nie zrobić prostego zwykłego pot stilla, go pędzenia owocówek, zbożówek. Przeglądałem forum, i może by takie
Kucykowe pędzidło z pierwszego postu
http://alkohole-domowe.com/forum/galeri ... -t147.html? Z tym, że kolba wymieniona na garnek z kwasówki. już mi się to spodobało, moje "wypociny" muszę szybciutko zbunkrować, bo już zaczyna ubywać. Wymyśliłem sobie, by spirytus raz na jakiś czas popędzić, natomiast inne nastawy na pot stillu mógłbym pędzić częściej, ale w mniejszej ilość. Warunki blokowe, więc wiadomo, ciasno.
PS
na sam koniec, wlałem do kotła i śliwkę i jabłko (końcówki). Wykapało mi jeszcze 2l ..... hmmmm śliwodosu, Poleżymy zobaczymy, ale już mi się podoba, znaczy smakuje