Witam
Nazbierałem dwa dni temu wiaro dzikiej róży i chce ją przeznaczyć na wino.
Tylko że te owoce dostały takich dziwnych obić jak jabłka gdy spadają z drzew.
Róża była przez te dwa dni w wiadrze i w miejscu gdzie te owoce się ze sobą stykały powstały te obicia.
Więc chce wiedzieć czy dalej moge robić z nich wino.
Pozdrawiam!
Problem z owocem dzikiej róży na wino
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Problem z owocem dzikiej róży na wino
2 sezony temu zalałem około 15 litrów róży spirytusem na nalewkę. Róża ni czyszczona z pestek
Po zlaniu wlałem 2 porcję spirytusu i znowu macerowałem. Spirytus miał tak ok 65%
Po kolejnym zlaniu całość zasypałem cukrem. Jak cukier się już rozpuścił zlałem syrop i całość zalałem wodą. w celu wypłukania resztek cukru i alkoholu. Stało to z wodą ok 2 tygodni.
Już takie wyeksploatowane owoce róży z dodatkiem podobnych pigwy (ok 30% objętości) nastawiłem próbnie na wino.
Ze zdziwieniem muszę przyznać ze to winko wyszło całkiem fajne z dużym aromatem róży.
Niestety trudno się klarowało, bo róża się rozlazła i dała sporo szlamu.
Po zlaniu wlałem 2 porcję spirytusu i znowu macerowałem. Spirytus miał tak ok 65%
Po kolejnym zlaniu całość zasypałem cukrem. Jak cukier się już rozpuścił zlałem syrop i całość zalałem wodą. w celu wypłukania resztek cukru i alkoholu. Stało to z wodą ok 2 tygodni.
Już takie wyeksploatowane owoce róży z dodatkiem podobnych pigwy (ok 30% objętości) nastawiłem próbnie na wino.
Ze zdziwieniem muszę przyznać ze to winko wyszło całkiem fajne z dużym aromatem róży.
Niestety trudno się klarowało, bo róża się rozlazła i dała sporo szlamu.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.