Prawda czy fałsz - pogromcy mitów. HYDROSEPARACJA
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Takich prób nigdy nie robiłem. Następne kieliszki "wchodziły" lepiej i to mi wystarczało...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Prawda czy fałsz - pogromcy mitów.
Mam trochę koncentratu przedgonów do odzysku metanolu (w celach czysto naukowych, może kieliszek albo dwa uda się odzyskać) i mogę przeprowadzić próbę rozcieńczania do 17% w celu zaobserwowania efektu separacji, który za to jest doskonale widoczny przy stężonych pogonach, gdzie tworzy się warstwa oleju fuzlowego na powierzchni warstwy etanolowo-wodnej. Co do samoczynnej separacji surówek/smakówek/pogonów o niskim stężeniu to nie zaobserwowałem tego, trunki mają według mnie jednakowy smak nawet po długim leżakowaniu i próbach bez mieszania zawartości butelki. Gdy chciałem odzyskać olej fuzlowy z pogonu o niskiej jego zawartości, to uzyskałem emulsję fuzlowo-wodną o wysokiej trwałości, przez miesiąc nie uległa rozdziałowi na dwie fazy. Cały czas piszę o odpadach z produkcji spirytusu, więc znacznie bogatszych w przedgony i pogony niż te z produkcji smakówek, więc też o mniejszej zawartości etanolu, który po rozcieńczeniu może rozpuszczać część zanieczyszczeń...
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
online
- Posty: 7333
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Prawda czy fałsz - pogromcy mitów. HYDROSEPARACJA
W oczekiwaniu na wynik eksperymentu przeprowadzanego przez Zygmunta, poszperałem trochę w sieci i w swoich archiwach, pogadałem z kolegą, który także interesuje się tym tematem i przesłał mi info uzyskane niejako z pierwszej ręki, zebrałem wszystko do kupy i poniżej możecie przeczytać co z tego wyszło
Na początek poczytajcie jakie dyskusje toczyły się w sprawie HYDROSEPARACJI na innych forach;
http://www.istillforum.eu/viewtopic.php?f=24&t=73
http://homedistiller.org/forum/viewtopi ... =1&t=19169
http://www.artisan-distiller.net/phpBB3 ... =31&t=3593
A oto co miała do powiedzenia w temacie "pierwsza ręka"
"fantazja pseudonaukowa. Rozcieńczając destylat mogą wytrącić się niektóre rozpuszczone w etanolu, a nierozpuszczalne w wodzie związki w postaci osadu (np. kwasy tłuszczowe), a niektóre pływać po powierzchni (np. estry kwasów), ale nijak to się ma do oddzielenia przed/pogonów, czyli potocznie tego wszystkiego, co wrze w trochę niższej i trochę wyższej temperaturze niż etanol, a szczególnie innych alkoholi. Te będą zawsze w całej objętości. W praktyce szkoda jest energii do podgrzewania dodanej wody, wiec przed/pogony np. w przypadku whisky "alembikowej", rozcieńcza się pierwszym destylatem i wtedy różne (w zależności od mocy) fuzle się tam wytrącają jako osad. Również czasami zbiera się z powierzchni "tecze" czyli wytracone dzięki takiemu rozcieńczeniu tłuste olejki eteryczne. Bardzo dobrym przykładem jest tu anyżówka. Gdy dolejemy do niej wody, to robi się biała jak mleko. To wytrąca się olejek eteryczny z anyżku, bo on jest doskonale rozpuszczalny w etanolu, a zupełnie nie rozpuszcza się w wodzie. "
Teraz wypadałoby przypomnieć trochę wiadomości nt produkcji whisky. Nie chce mi się samemu klepać po klawiaturze, więc posłużę się cytatami;
Pierwsza destylacja powoduje powstanie tak zwanych „low wines” czyli cieczy o około 20% zawartości alkoholu. W przypadku whisky słodowej aparaty do destylacji ciągłej w ogóle nie wchodzą w grę. Destylacja odbywa się tylko za pomocą miedzianych alembików. Alembiki używane do drugiej destylacji mają mniejszą objętość. To właśnie przy drugiej destylacji odbywa się jeden z najbardziej newralgicznych punktów dla produkcji whisky. Mistrz destylacji musi oddzielić przedgon i pogon od właściwego spirytusu nadającego się do leżakowania. Przedgon zawiera aldehyd octowy, alkohol metylowy, octany metylu i etylu. Pogon zawiera alkohol etylowy o niskim stężeniu. Zarówno przedgon jak i pogon są przepompowywane do alembika w celu ponownej destylacji."
Tu trzeba dodać, że przed- i pogony, w celu odzyskania z nich reszty alkoholu, dodaje się do "low wines", do drugiej destylacji. Robi się to także w celu wzmocnienia destylatu do 28%. Przy tej mocy destylat lepiej frakcjonuje. Kolega miał mi na ten temat podesłać cytat z książki, ale gdzieś mu się zawieruszyła.
"W przypadku stosowania alembików typu pot still, a tylko takie są stosowane w produkcji whisky słodowej, ich zawartość musi być z nich usunięta po zakończeniu destylacji i napełniona na nowo. W procesie destylacji bardzo ważnym elementem jest tzw. element ludzki. Umiejętności i doświadczenie pracownika nadzorującego destylację pozwalają na bezpieczne oddzielenie tzw. przedgonu (trującego roztworu alkoholu, również metylowego) i pogonu, zawierającego alkohol niskoprocentowy. Tylko środkowa część produktu destylacji nadaje się do dalszej obróbki. Zarówno przedgon, jak i pogon wracają do alembików w celu ponownej destylacji. Co ciekawe, zgodnie z przepisami podatkowymi, od chwili zakończenia fermentacji nikt nie może mieć dostępu do produkowanego alkoholu zanim nie trafi on do butelek, a należna akcyza - do kasy państwa. Stanowi to nie lada utrudnienie na tym etapie produkcji, na którym trzeba sprawnie i skutecznie oddzielić poszczególne fazy destylacji i ich produkty. Całość odbywa się więc w specjalnie skonstruowanej skrzyni i oszklonych ścianach, zwanej spirit safe. Jest ona zwykle zamknięta na potężną kłódkę mającą uchronić przelewający się wewnątrz alkohol przed zapędami co bardziej niecierpliwych i nieuczciwych gorzelników." Tu, także możecie zobaczyć i poczytać trochę jak to wygląda - http://bostonapothecary.com/tag/demisting/ ( kłania się współczynnik lotności oraz współczynnik rektyfikacji). Zainteresowani wiedzą, lub znajdą co to takiego
Wnioski końcowe:
Autor rewelacji o HYDROSEPARACJI (Odin), gdzieś coś usłyszał, gdzieś coś przeczytał, ktoś mu powiedział o mętnieniu, "chmurkach", olejach fuzlowych a potem pisze takie (moim zdaniem) bzdury. Uważam, że nigdy nie widział, ani także sam nie spróbował przeprowadzić takiej próby z rozfrakcjonowaniem destylatu za pomocą wody Więc czekamy na Zygmunta
Dla zainteresowanych;
http://www.whisky.org.pl/whisky-21-Destylacja.html
Na początek poczytajcie jakie dyskusje toczyły się w sprawie HYDROSEPARACJI na innych forach;
http://www.istillforum.eu/viewtopic.php?f=24&t=73
http://homedistiller.org/forum/viewtopi ... =1&t=19169
http://www.artisan-distiller.net/phpBB3 ... =31&t=3593
A oto co miała do powiedzenia w temacie "pierwsza ręka"
"fantazja pseudonaukowa. Rozcieńczając destylat mogą wytrącić się niektóre rozpuszczone w etanolu, a nierozpuszczalne w wodzie związki w postaci osadu (np. kwasy tłuszczowe), a niektóre pływać po powierzchni (np. estry kwasów), ale nijak to się ma do oddzielenia przed/pogonów, czyli potocznie tego wszystkiego, co wrze w trochę niższej i trochę wyższej temperaturze niż etanol, a szczególnie innych alkoholi. Te będą zawsze w całej objętości. W praktyce szkoda jest energii do podgrzewania dodanej wody, wiec przed/pogony np. w przypadku whisky "alembikowej", rozcieńcza się pierwszym destylatem i wtedy różne (w zależności od mocy) fuzle się tam wytrącają jako osad. Również czasami zbiera się z powierzchni "tecze" czyli wytracone dzięki takiemu rozcieńczeniu tłuste olejki eteryczne. Bardzo dobrym przykładem jest tu anyżówka. Gdy dolejemy do niej wody, to robi się biała jak mleko. To wytrąca się olejek eteryczny z anyżku, bo on jest doskonale rozpuszczalny w etanolu, a zupełnie nie rozpuszcza się w wodzie. "
Teraz wypadałoby przypomnieć trochę wiadomości nt produkcji whisky. Nie chce mi się samemu klepać po klawiaturze, więc posłużę się cytatami;
Pierwsza destylacja powoduje powstanie tak zwanych „low wines” czyli cieczy o około 20% zawartości alkoholu. W przypadku whisky słodowej aparaty do destylacji ciągłej w ogóle nie wchodzą w grę. Destylacja odbywa się tylko za pomocą miedzianych alembików. Alembiki używane do drugiej destylacji mają mniejszą objętość. To właśnie przy drugiej destylacji odbywa się jeden z najbardziej newralgicznych punktów dla produkcji whisky. Mistrz destylacji musi oddzielić przedgon i pogon od właściwego spirytusu nadającego się do leżakowania. Przedgon zawiera aldehyd octowy, alkohol metylowy, octany metylu i etylu. Pogon zawiera alkohol etylowy o niskim stężeniu. Zarówno przedgon jak i pogon są przepompowywane do alembika w celu ponownej destylacji."
Tu trzeba dodać, że przed- i pogony, w celu odzyskania z nich reszty alkoholu, dodaje się do "low wines", do drugiej destylacji. Robi się to także w celu wzmocnienia destylatu do 28%. Przy tej mocy destylat lepiej frakcjonuje. Kolega miał mi na ten temat podesłać cytat z książki, ale gdzieś mu się zawieruszyła.
"W przypadku stosowania alembików typu pot still, a tylko takie są stosowane w produkcji whisky słodowej, ich zawartość musi być z nich usunięta po zakończeniu destylacji i napełniona na nowo. W procesie destylacji bardzo ważnym elementem jest tzw. element ludzki. Umiejętności i doświadczenie pracownika nadzorującego destylację pozwalają na bezpieczne oddzielenie tzw. przedgonu (trującego roztworu alkoholu, również metylowego) i pogonu, zawierającego alkohol niskoprocentowy. Tylko środkowa część produktu destylacji nadaje się do dalszej obróbki. Zarówno przedgon, jak i pogon wracają do alembików w celu ponownej destylacji. Co ciekawe, zgodnie z przepisami podatkowymi, od chwili zakończenia fermentacji nikt nie może mieć dostępu do produkowanego alkoholu zanim nie trafi on do butelek, a należna akcyza - do kasy państwa. Stanowi to nie lada utrudnienie na tym etapie produkcji, na którym trzeba sprawnie i skutecznie oddzielić poszczególne fazy destylacji i ich produkty. Całość odbywa się więc w specjalnie skonstruowanej skrzyni i oszklonych ścianach, zwanej spirit safe. Jest ona zwykle zamknięta na potężną kłódkę mającą uchronić przelewający się wewnątrz alkohol przed zapędami co bardziej niecierpliwych i nieuczciwych gorzelników." Tu, także możecie zobaczyć i poczytać trochę jak to wygląda - http://bostonapothecary.com/tag/demisting/ ( kłania się współczynnik lotności oraz współczynnik rektyfikacji). Zainteresowani wiedzą, lub znajdą co to takiego
Wnioski końcowe:
Autor rewelacji o HYDROSEPARACJI (Odin), gdzieś coś usłyszał, gdzieś coś przeczytał, ktoś mu powiedział o mętnieniu, "chmurkach", olejach fuzlowych a potem pisze takie (moim zdaniem) bzdury. Uważam, że nigdy nie widział, ani także sam nie spróbował przeprowadzić takiej próby z rozfrakcjonowaniem destylatu za pomocą wody Więc czekamy na Zygmunta
Dla zainteresowanych;
http://www.whisky.org.pl/whisky-21-Destylacja.html
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu - Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Prawda czy fałsz - pogromcy mitów. HYDROSEPARACJA
Cie cholera...
Sam krowom mleko zamawia, burzę na czystym niebie wywoła i tym leszczynowym patyczkiem studnie ludziom wysuszy, a w hydroseparację nie wierzy
Tu:
http://www.istillforum.eu/viewtopic.php?f=24&t=180
Odin podaje (01.09.2015r.), jak to działa, lecz że sam (raczej) tego jeszcze nie próbował.
Byłem więc pierwszy i za zmarnowanie litra podestylacyjnych śmieci, nerwy i połajanki radiusa, należy mi się... to:
https://www.youtube.com/watch?v=Su7PmZd9GYo
Bo już tak zupełnie nic o tych sprawach, to ten Odin wcale nie ma do powiedzenia.
Sam krowom mleko zamawia, burzę na czystym niebie wywoła i tym leszczynowym patyczkiem studnie ludziom wysuszy, a w hydroseparację nie wierzy
Tu:
http://www.istillforum.eu/viewtopic.php?f=24&t=180
Odin podaje (01.09.2015r.), jak to działa, lecz że sam (raczej) tego jeszcze nie próbował.
Byłem więc pierwszy i za zmarnowanie litra podestylacyjnych śmieci, nerwy i połajanki radiusa, należy mi się... to:
https://www.youtube.com/watch?v=Su7PmZd9GYo
Bo już tak zupełnie nic o tych sprawach, to ten Odin wcale nie ma do powiedzenia.
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Prawda czy fałsz - pogromcy mitów. HYDROSEPARACJA
Tak się zastanawiam czy nawet jak wylejemy do zlewu przedgony ok. 0,5 litra z 45L. nastawu cukrowego gotowanego 2 razy, to jest minimalny koszt w porównaniu z ceną energii, a pogony dolejemy do 3 kolejnych nastawów, i nawet za 3-cim razem ja się ich pozbęde i wyleje żeby nie doszło do ich kumulacji w kolejnych destylacjach . Dla dwóch gotowań dla mnie to własnie cena energji jest wysoka, bo mam nowy elektroniczny licznik i nie wiem dlaczego grzałka 1500 wat przez godzine licznik pokazuje 2 kilowaty Obserwowałem, sprawdzałem. Destylacje prowadziłem jakieś 20 metrów od licznika.30 l. nastawu. Prawidłowo licznik powinien przy mojej grzałce pokazywać 1,5 a nie 2 kilowaty na godzine zużytej energii. Dla 4 L. serca II krotnej destylaciji wychodzi jakieś 22 zł na jeden cykl za sam prąd. A może trzeba lepiej przeliczyć jaki destylator jest najbardziej ekonomiczny?
I like noble drinks.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
- Posty: 2914
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Prawda czy fałsz - pogromcy mitów. HYDROSEPARACJA
W ciemnościach pędziłeś, bez radyjka czy TV?Drupi pisze:... bo mam nowy elektroniczny licznik i nie wiem dlaczego grzałka 1500 wat przez godzine licznik pokazuje 2 kilowaty Obserwowałem, sprawdzałem. Destylacje prowadziłem jakieś 20 metrów od licznika.30 l. nastawu. Prawidłowo licznik powinien przy mojej grzałce pokazywać 1,5 a nie 2 kilowaty na godzine zużytej energii.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Prawda czy fałsz - pogromcy mitów. HYDROSEPARACJA
Postanowiłem dać każdemu szansę wyciągnięcia własnych wniosków.
Próbki są trzy- jedna to jęczmienna surówka 50% (1980ml), druga próbka tej samej objętości to ta sama surówka rozcieńczona do 17% (675ml surówki + 1305ml wody podwójnie destylowanej), a trzecia to spirytus, który z niej powstał.
Przedstawiam zdjęcia trzech, losowo podpisanych w/w próbek. Każdą podświetliłem od dołu. Kto zgadnie, gdzie co jest?
Fotki bez lampy błyskowej i w większym rozmiarze dostępne tutaj:
http://imgur.com/a/NGZ2z
Próbki są trzy- jedna to jęczmienna surówka 50% (1980ml), druga próbka tej samej objętości to ta sama surówka rozcieńczona do 17% (675ml surówki + 1305ml wody podwójnie destylowanej), a trzecia to spirytus, który z niej powstał.
Przedstawiam zdjęcia trzech, losowo podpisanych w/w próbek. Każdą podświetliłem od dołu. Kto zgadnie, gdzie co jest?
Fotki bez lampy błyskowej i w większym rozmiarze dostępne tutaj:
http://imgur.com/a/NGZ2z
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
online
- Posty: 7333
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Prawda czy fałsz - pogromcy mitów. HYDROSEPARACJA
@Zygmunt, ale to miały być przedgony + pogony rozcieńczone do 17% a nie surówka
A to na pocieszenie dla autora (Odin) - https://www.youtube.com/watch?v=q_mBGeEU6qI
A to na pocieszenie dla autora (Odin) - https://www.youtube.com/watch?v=q_mBGeEU6qI
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu - Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Prawda czy fałsz - pogromcy mitów. HYDROSEPARACJA
Tak się składa, że tu:
http://homedistiller.org/forum/viewtopi ... 0#p7085373
Odin zachęca do rozcieńczenia surówki do 17%, oddzielenia "tłuszczu " i gęstego" i przegonienia zhydroseparowanego bez cięć. Wystarczy więc, że Zygmunt przepędzi teraz te 2/3 słoiczka...
A - "hydroseparat",
B - surówka,
C - spirytus
http://homedistiller.org/forum/viewtopi ... 0#p7085373
Odin zachęca do rozcieńczenia surówki do 17%, oddzielenia "tłuszczu " i gęstego" i przegonienia zhydroseparowanego bez cięć. Wystarczy więc, że Zygmunt przepędzi teraz te 2/3 słoiczka...
A - "hydroseparat",
B - surówka,
C - spirytus
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Prawda czy fałsz - pogromcy mitów. HYDROSEPARACJA
Ja tak w kwestii formalne. Co miał pokazać ten test Zygmunta? Bo nijak się ma do głównego wątku tematu.
Czy to nie miała być zrobiona próba z przedgonów i pogonów razem wymieszanych?
Czy to nie miała być zrobiona próba z przedgonów i pogonów razem wymieszanych?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Prawda czy fałsz - pogromcy mitów. HYDROSEPARACJA
Aaa...Radius też już to zauważył... I poprawił swój post.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Prawda czy fałsz - pogromcy mitów. HYDROSEPARACJA
A- 17%, B- spirytus, C- surówka.
Robiłem wg. postu Odina, stąd takie próbki. Koncentrat przedgonowy będę miał niedługo, wtedy zrobię kolejne fotki. Wyraźnie jednak widać, że to bzdura. Tu nie trzeba chemii kończyć
Robiłem wg. postu Odina, stąd takie próbki. Koncentrat przedgonowy będę miał niedługo, wtedy zrobię kolejne fotki. Wyraźnie jednak widać, że to bzdura. Tu nie trzeba chemii kończyć
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"