Praca z odstojnikiem – skuteczny i bezpieczny odbiór przedgonów

Wstępna obróbka zacierów i redestylacja z wykorzystaniem podstawowych metod kociołkowych.

chalice
30
Posty: 31
Rejestracja: poniedziałek, 31 sty 2011, 00:45
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Post autor: chalice »

Zygmunt pisze:No dobra, kolejny raz. Załóżmy, że jesteśmy w punkcie destylacji już po odebraniu przedgonów i teraz dopinamy nasz "teoretyczny odstojnik". Co chcemy, żeby nam zatrzymywał? Zakładamy, że wszystko, co się w nim skropli ma niższą temperaturę parowania, niż etanol, nie? Wszystko, co ma wyższą jeszcze jest w kotle, a to co bardzo zbliżoną- idzie dalej, czy tak? Zapominacie tutaj jednak, że w destylacji prostej temperatura będzie cały czas wzrastać- więc to, co skropli nam się przy 90C, zostanie wypłukane za chwilę tym, co będzie miało stopni 92...
Pomyślałem, że podłączę się pod wątek, szczególnie że Zygmunt właśnie zwrócił uwagę na pewną słabość systemu odstojnikowego, natomiast mam pewien pomysł co do tego systemu, który wydaje mi się lepszy od deflegmatora na potstillu zamontowanego jako kolumna na kotle. Wiem, że ameryki nie odkryłem, ale w kontekście tego wątku liczę na wskazówki od was. Wydaje mi się, że ten system jednego odstojnika i jednej chłodnicy jest wystarczający...
Dodałem prosty szkic by to zobrazować.
Widzę to tak, że do końca odbioru przedgonu kapie mi zarówno z chłodnicy, jak i nie zakorkowanej butelki-odstojnika, (zwykła butelka powiedzmy 0,7, nie powinna pęknąć od pary ok. 80st). Gdy w sumie wykapie te 50 czy 100 ml, butelkę zakorkowuję i zaczynam zbierać właściwy urobek, od czasu do czasu odkorkowując i zlewając to co zbierze się na dole odstojnika w szyjce butelki. Tym sposobem uniknę wypłukania wraz ze wzrostem temperatury, zebranej w odstojniku flegmy. Wypełnienie pozwoliłoby zwiększyć efekt filtracji. Powinno być to lepsze niż deflegmator – kolumna. Mam takową obecnie, (40 cm rury KO fi 4 cm z wypełnieniem zmywakowym), ale myślę, że tu flegma która wraca do kotła na początku odbioru, idzie do urobku wraz z wyższą temperaturą po jakimś czasie trwania destylacji. Taka kolumna nawet z wypełnieniem pozwala jedynie częściowo odfiltrować syf. Odstojnik opróżniany powiedzmy co 30 min, pozwoliłby uzyskać większą czystość już po pierwszym przebiegu.
Co sądzicie?
alembiki

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Praca z odstojnikiem – skuteczny i bezpieczny odbiór przedgonów

Post autor: michal278 »

Zapomnij o butelce !! To się może skończyć kalectwem, nie mówiąc że będzie w niej więcej niż 80stopni. Zabawy z odkorkowywaniem to w najlepszym wypadku tylko możesz palce poparzyć. Przeczytaj ze zrozumieniem tekst Zygmunta. Podczas całego procesu zbiornik produkuje przedgony, i tak jest w każdej maszynce. Teraz podczas pracy PS wzrasta ciągle temperatura. To co się skropli powiedzmy przy 80 stopniach za sekundę zostanie porwane przez pary o temp. 81. To co skroplone przy 81- porwane przy 82. Nie dasz rady nadążać z odbiorem z odstojnika i tyle. Piłem w życiu z kilkunastu jak nie kilkuset aparatur, w tym z ostojników w różnej konfiguracji. Nie zdarzyło się by produkt był dobry. Mógł być ewentualnie akceptowalny. Zaś ostatnie testy odstojnikowej spowodowały u mnie duże problemy zdrowotne.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

chalice
30
Posty: 31
Rejestracja: poniedziałek, 31 sty 2011, 00:45
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Praca z odstojnikiem – skuteczny i bezpieczny odbiór przedgonów

Post autor: chalice »

Podłączam się pod wątek, gdyż mam pytanie o możliwość wykorzystania jako odstojnika kolumny filtracyjnej biowinu. Tej kolumny:
http://www.biowin.pl/biowin/wino-piwo-d ... iltracyjna
Odwrócił bym ją do góry nagami wypełnił zmywakami i przez cały czas odbioru odkorkowywał co jakiś czas żeby spuścić flegmę.
Pytanie tylko czy nie pęknie mi od gorąca. Jest tam napisane, ze to szkło mechanicznie odporne, tyko czy odporne także na temperaturę ok 90st w górnym czasie destylacji...
Co sądzicie?
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7333
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Praca z odstojnikiem – skuteczny i bezpieczny odbiór przedgonów

Post autor: radius »

chalice pisze:Co sądzicie?
Sądzimy, żebyś dał sobie spokój z tym szkłem ;)
SPIRITUS FLAT UBI VULT

chalice
30
Posty: 31
Rejestracja: poniedziałek, 31 sty 2011, 00:45
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Praca z odstojnikiem – skuteczny i bezpieczny odbiór przedgonów

Post autor: chalice »

Widzę że dwa razy napisałem mniej więcej to samo... Głupie to ale przyznam, że w idiotyczny sposób nie zauważyłem, że wątek ma 3 podstrony i myślałem, że tekst się nie dodał...
Jakkolwiek, dzięki za radę. Może rzeczywiście nie będę kombinował z odstojnikiem, skoro na bieżąco nie odbiorę flegmy. Co mnie martwi to fakt, że pomimo deflegmatora i tak dostaje się ona do urobku. Ale przecież brandy czy zbożówki nie robi się na aparaturze refluxowej. Osobiście lubię ten posmak zboża z jęczmienia czy kukurydzy... Co najwyżej 2 przebiegi zrobię i finito...
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Praca z odstojnikiem – skuteczny i bezpieczny odbiór przedgonów

Post autor: Lootzek »

Na aparacie prostym tego nie unikniesz, taki jego urok i właśnie te zanieczyszczenia budują aromat trunku. Stąd całą sztuką jest umiejętne cięcie frakcji "na nos" :)
Dwukrotna destylacja nawet na długim deflegmatorze nie pozbawi urobku aromatów, ba nawet na kolumnie z pełnym refluksem po jednym przebiegu nadal je wyczujesz. Są też różne szkoły, można robić dwie, nawet trzy destylacje i mieć trunek do szybkiego układania, ale są koledzy którzy smakówki destylują tylko raz uważnie tnąc frakcje, uzyskując cięższy, bardziej surowy trunek przeznaczony do długiego starzenia, ale za to znacznie bogatszy smakowo potem.
Jesteś pewien że zbożówek itp. nie robi się na aparaturze refluksowej? ;) To poszperaj za informacjami o kolumnach półkowych, tak ukochanych przez kolegów munszajnerów zza oceanu. :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja i rektyfikacja metodą pot still”