Konar55 - kociołek uruchomiony, a teraz co dalej?
Witam dzis po raz pierwszy uruchomiłem kociołek, no niby ok ale i tu seria pytań :/
-jaka temperatura przy garze a jaka wyżej?
-ile powinno nakapać z 15l wina mnie wyszlo ok 1,7l 95% potem zaczynaja sie schody kapie coraz mnie wolniej i duzo slabsze tak ok 80%?
-i jeszcze jedno jak dluzo powinno leciec chodzi mi o czas?
-no i po drugie primo jak powinna byc temperatura na wylocie czyli tam gdzie kapie do butli czy zimne czy raczej gorące?
-jaka temperatura przy garze a jaka wyżej?
-ile powinno nakapać z 15l wina mnie wyszlo ok 1,7l 95% potem zaczynaja sie schody kapie coraz mnie wolniej i duzo slabsze tak ok 80%?
-i jeszcze jedno jak dluzo powinno leciec chodzi mi o czas?
-no i po drugie primo jak powinna byc temperatura na wylocie czyli tam gdzie kapie do butli czy zimne czy raczej gorące?
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Kociołek uruchomiony, a teraz co dalej?
drugie primo - wszystko zależy od mocy zacieru, wina. z 1kg użytego cukru teoretycznie powonno uzyskać sie 0,47 l 96% psoty.
trzecie primo - z % które wymieniasz wyżej wynika, że jest to kolumna rektyfikacyjna. Kapie lub ciurka ca 1L/h. Wazna jest moc, którą chcesz otrzymać, mierzy się psotę o temp. 20 st.C. nie musi być zimne, lecz nie powinno być gorace.
Ja z kolumny nie odbieram psoty o zawartości mniejszej niż 92% i to tylko w pierwszej destylacji, w drugiej kończę odbiór za radą Calyxa, jeśli temperatura na kolumnie skoczy o 0,2 st.C. Później kapie wolno i śmierdzaco.
Jeśli jednak masz kociołek typu post-still, to wszystko wyglada trochę inaczej,
pozdrawiam Bogdan
temperatura w garze, wskazuje, ile alkoholu jest w winie, zacierze, w zasadzie nie masz wpływu na nią.konar55 pisze:Witam dzis po raz pierwszy uruchomiłem kociołek, no niby ok ale i tu seria pytań :/
-jaka temperatura przy garze a jaka wyżej?
-ile powinno nakapać z 15l wina mnie wyszlo ok 1,7l 95% potem zaczynaja sie schody kapie coraz mnie wolniej i duzo slabsze tak ok 80%?
-i jeszcze jedno jak dluzo powinno leciec chodzi mi o czas?
-no i po drugie primo jak powinna byc temperatura na wylocie czyli tam gdzie kapie do butli czy zimne czy raczej gorące?
drugie primo - wszystko zależy od mocy zacieru, wina. z 1kg użytego cukru teoretycznie powonno uzyskać sie 0,47 l 96% psoty.
trzecie primo - z % które wymieniasz wyżej wynika, że jest to kolumna rektyfikacyjna. Kapie lub ciurka ca 1L/h. Wazna jest moc, którą chcesz otrzymać, mierzy się psotę o temp. 20 st.C. nie musi być zimne, lecz nie powinno być gorace.
Ja z kolumny nie odbieram psoty o zawartości mniejszej niż 92% i to tylko w pierwszej destylacji, w drugiej kończę odbiór za radą Calyxa, jeśli temperatura na kolumnie skoczy o 0,2 st.C. Później kapie wolno i śmierdzaco.
Jeśli jednak masz kociołek typu post-still, to wszystko wyglada trochę inaczej,
pozdrawiam Bogdan
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Kociołek uruchomiony, a teraz co dalej?
pozdrawiam Bogdan
Witam
Kolumna rektyfikacyjna jak się patrzy .
Z tego co widzę, zastosowałeś refluks wewnętrzny (spirala w górnej części) oraz refluks zewnętrzny (półka, wylot i powrót z odbiorem psoty). Z moich doświadczń wynika, że stosowanie tych dwóch elementów jednocześnie nie sprawdziło się, pozostałem tylko przy reflusie wewnętrznym.
1. Zastanawiam się nad trzecim krućcem u góry kolmny (korzystasz z jednego odbioru). Jeśli z refluksu wewnętrznego to należałoby zaślepić ten dolny, albo odwrornie jeśli z zewnętrznego - zaślepić ten górny.
Jednak wiem, że przy stosowaniu z refluksu zewnętrznego, przy zaślepionym wylocie u góry następuje wzrost ciśnienia w układzie, poza tym opary etanolu mają tendencję do wydostawania się dołem (poniżej półki) i zakłócają odbiór.
Ja zaślepiłbym ten dolny króciec odbioru i korzystałbym tylko z reflusu wewnętrznego.
Termometr zdecydowanie umieściłbym ponad chłodnicą.
Wszystko, co tu piszę opieram na własnym doświadczeniu i myślę, że jeszcze ktoś się dołączy do dyskusji, może ma inne doświadczenia i więcej wyjaśni.
2. Jeśli ten górny króciec jest odpowietrzeniem, to odbierasz dolnym, a odbiór regulujesz zaworkiem umieszczonym przed chłodnicą destylatu, w tym przypadku termometr również w tym samym miejscu.
Termometr ten będzie Ci służył abyś mógł ustabilizować kolumnę , i nie jest istotne to czy wskaże 77st czy 78 lub 78,5. Ma być stabilna. Zaworkiem regulujesz moc odbieranej psoty. Przy tej samej temperaturze u góry głowicy na początku będzie kapało więcej, a im mniej alkoholu pozostanie w Kegu tym odbiór musi być mniejszy jeśli chcesz zachować moc oczywiście. Jeśli odbiór będzie taki sam, moc psoty będzie spadać.
Kolumna rektyfikacyjna jak się patrzy .
Z tego co widzę, zastosowałeś refluks wewnętrzny (spirala w górnej części) oraz refluks zewnętrzny (półka, wylot i powrót z odbiorem psoty). Z moich doświadczń wynika, że stosowanie tych dwóch elementów jednocześnie nie sprawdziło się, pozostałem tylko przy reflusie wewnętrznym.
1. Zastanawiam się nad trzecim krućcem u góry kolmny (korzystasz z jednego odbioru). Jeśli z refluksu wewnętrznego to należałoby zaślepić ten dolny, albo odwrornie jeśli z zewnętrznego - zaślepić ten górny.
Jednak wiem, że przy stosowaniu z refluksu zewnętrznego, przy zaślepionym wylocie u góry następuje wzrost ciśnienia w układzie, poza tym opary etanolu mają tendencję do wydostawania się dołem (poniżej półki) i zakłócają odbiór.
Ja zaślepiłbym ten dolny króciec odbioru i korzystałbym tylko z reflusu wewnętrznego.
Termometr zdecydowanie umieściłbym ponad chłodnicą.
Wszystko, co tu piszę opieram na własnym doświadczeniu i myślę, że jeszcze ktoś się dołączy do dyskusji, może ma inne doświadczenia i więcej wyjaśni.
2. Jeśli ten górny króciec jest odpowietrzeniem, to odbierasz dolnym, a odbiór regulujesz zaworkiem umieszczonym przed chłodnicą destylatu, w tym przypadku termometr również w tym samym miejscu.
Termometr ten będzie Ci służył abyś mógł ustabilizować kolumnę , i nie jest istotne to czy wskaże 77st czy 78 lub 78,5. Ma być stabilna. Zaworkiem regulujesz moc odbieranej psoty. Przy tej samej temperaturze u góry głowicy na początku będzie kapało więcej, a im mniej alkoholu pozostanie w Kegu tym odbiór musi być mniejszy jeśli chcesz zachować moc oczywiście. Jeśli odbiór będzie taki sam, moc psoty będzie spadać.
pozdrawiam Bogdan
Re: Kociołek uruchomiony, a teraz co dalej?
co do krucca na gorze to owszem to odpowietrznik, kurde no sam nie wiem jesli mowisz ze moze to nie byc najlepsze rozwiązanie to moze jakis pomys jak przerobic to cacko na cos bardziej efektywnego, z zapalenie jestem majsterkowiczem wiec nie powinno to byc jakies trudne
z tym termometrem to mam ja juz mowilem na dole kolumny rureczke na sonde i tam wlasnie mialem 80C i lecialo 95% ale moze sie myle i cos zle, co do smaku to calkiem niezle a i mam problem z grzalkami ciag dalszy nie mozge znaleaz odpowiedzniej ktora by mi wlazla do kega brakuje mi jakies 0,5cm na srednicy otworu:/ wiec grzeja gazem
z tym termometrem to mam ja juz mowilem na dole kolumny rureczke na sonde i tam wlasnie mialem 80C i lecialo 95% ale moze sie myle i cos zle, co do smaku to calkiem niezle a i mam problem z grzalkami ciag dalszy nie mozge znaleaz odpowiedzniej ktora by mi wlazla do kega brakuje mi jakies 0,5cm na srednicy otworu:/ wiec grzeja gazem
-
- Posty: 173
- Rejestracja: środa, 24 wrz 2008, 23:48
- Ulubiony Alkohol: piwo
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Kociołek uruchomiony, a teraz co dalej?
@konar55
Chciał bym tylko zaznaczyć żebyś uważał żeby odbierany destylat nie był gorący.
Może to doprowadzić do zmiany stanu skupienia w gazowy.
Wszyscy wiemy jak to sie kończy. Wieeeeelkim buuum
Chciał bym tylko zaznaczyć żebyś uważał żeby odbierany destylat nie był gorący.
Może to doprowadzić do zmiany stanu skupienia w gazowy.
Wszyscy wiemy jak to sie kończy. Wieeeeelkim buuum
"Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach. "
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Kociołek uruchomiony, a teraz co dalej?
pozdrawiam Bogdan
Dlatego za zaworkiem wypadałoby umieścić jakąś chłodniczkę destylatu, czynnikiem chłodzącym może być woda opisana na górze jako ciepła. Jeśli pędziłeś i jesteś zadowolony z wyniku to znaczy, że kolumna działa. Temperatura pary zmienia się w zależności od tego jak mocno puścisz wodę na górną chłodnicę, efekt zmiany powinien być szybko zauważony, a termometr na dole wcale tej zmiany nie pokaże!
Mam nadzieję, że ten wentyl jest otwarty.
Nie wiem, jaka jest Twoja wiedza na temat rektyfikacji, czy robisz to dwa razy, czy oddzielasz niepotrzebne frakcje.
Mam nadzieję, że ten wentyl jest otwarty.
Nie wiem, jaka jest Twoja wiedza na temat rektyfikacji, czy robisz to dwa razy, czy oddzielasz niepotrzebne frakcje.
pozdrawiam Bogdan
-
- Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Re: Kociołek uruchomiony, a teraz co dalej?
Witam Panowie.
Odnośnie projektu i wykonania – Konar55 – na tym samym rysunku bazowałem projektując swój pierwszy instrument. Jest to rysunek kolegi Juliusz (według mojego zdania – duży autorytet w tej materii dla mnie ) – uproszczony schemat dla starej i sprawdzonej metody kolegów bodaj że z Nowej Zelandii.
Etapy pracy i wyniki umieściłem w poście: http://alkohole-domowe.com/forum/budowa ... z-t41.html
Obecnie robię następną kolumnę na tych samych założeniach – największa zaleta tego rozwiązania – dla mnie (moje prywatne zdanie) prostota przy obsłudze, tutaj jednym (ale dokładnym) zaworem regulujesz cały proces. Możesz od samego początku do końca mieć grzanie i przepływ wody na jednym poziomie (jedynie zawór jest elementem regulującym).
Ze swojej strony uwagi do ewentualnego wykorzystania:
1 – termometr koniecznie pod półkami, ale nad powrotem schłodzonej cieczy, drugi termometr przy odpowietrzniku (kontrola temperatury, tak aby nie uciekało nic wartościowego górą),
2 – koniecznie dodatkowa chłodnica (nawet prosta rurka) dla odbioru. Temperatura powracającej cieczy dochodzi do 55 stopni Celsjusza.
3 – doprowadzenie powrotu powinno być (rurki która doprowadza schłodzony zwrot do ponownej ratyfikacji) powinna być wewnątrz kolumny – mniej więcej na osi kolumny, najlepiej z wypiłowanymi ząbkami na dole, tak aby powracająca ciecz „lądowała” na wypełnienie kolumny, a nie spływała po ściankach.
Za pomocą mojej kolumny przeciągnąłem już parę litrów, pracuje również u znajomych, i zawsze (podkreślam) zawsze jest to IDEALNIE CZYSTY i POZBAWIONY ZAPACHU destylat 95+.
A co do ilości – już teraz ze swojego doświadczenia wiem iż jedynie cukrówki z gorzelniczymi drożdżami dadzą wynik 1kg cukru około 0,5 l destylatu 95%+, z innych przepisów w zależności od warunków i materiałów z których przygotowujesz (praktyka czyni cuda).
Cezar
Odnośnie projektu i wykonania – Konar55 – na tym samym rysunku bazowałem projektując swój pierwszy instrument. Jest to rysunek kolegi Juliusz (według mojego zdania – duży autorytet w tej materii dla mnie ) – uproszczony schemat dla starej i sprawdzonej metody kolegów bodaj że z Nowej Zelandii.
Etapy pracy i wyniki umieściłem w poście: http://alkohole-domowe.com/forum/budowa ... z-t41.html
Obecnie robię następną kolumnę na tych samych założeniach – największa zaleta tego rozwiązania – dla mnie (moje prywatne zdanie) prostota przy obsłudze, tutaj jednym (ale dokładnym) zaworem regulujesz cały proces. Możesz od samego początku do końca mieć grzanie i przepływ wody na jednym poziomie (jedynie zawór jest elementem regulującym).
Ze swojej strony uwagi do ewentualnego wykorzystania:
1 – termometr koniecznie pod półkami, ale nad powrotem schłodzonej cieczy, drugi termometr przy odpowietrzniku (kontrola temperatury, tak aby nie uciekało nic wartościowego górą),
2 – koniecznie dodatkowa chłodnica (nawet prosta rurka) dla odbioru. Temperatura powracającej cieczy dochodzi do 55 stopni Celsjusza.
3 – doprowadzenie powrotu powinno być (rurki która doprowadza schłodzony zwrot do ponownej ratyfikacji) powinna być wewnątrz kolumny – mniej więcej na osi kolumny, najlepiej z wypiłowanymi ząbkami na dole, tak aby powracająca ciecz „lądowała” na wypełnienie kolumny, a nie spływała po ściankach.
Za pomocą mojej kolumny przeciągnąłem już parę litrów, pracuje również u znajomych, i zawsze (podkreślam) zawsze jest to IDEALNIE CZYSTY i POZBAWIONY ZAPACHU destylat 95+.
A co do ilości – już teraz ze swojego doświadczenia wiem iż jedynie cukrówki z gorzelniczymi drożdżami dadzą wynik 1kg cukru około 0,5 l destylatu 95%+, z innych przepisów w zależności od warunków i materiałów z których przygotowujesz (praktyka czyni cuda).
Cezar
Ostatnio zmieniony piątek, 26 cze 2009, 17:26 przez 33cezary, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Re: Kociołek uruchomiony, a teraz co dalej?
Konar 55.
Jeszcze jedno – przyjrzałem się bliżej twojej głowicy chłodzącej i wydaje mi się trochę krótka – ile tam nawinąłeś i z czego spirali? Z doświadczenia wiem że trzeba na tej spirali schłodzić 100% oparów – chłodnica musi być bardzo wydajna – sprawdź czy w czasie psocenia wentyl jest ciepły – jeżeli tak to za słaba niestety jest chłodnica. Ja zawinąłem podwójnie 5 mb rurki karbowanej 8/10 mm i nawet podgrzewając na Maksa (palnik 10KW plus beczka 50l) schładzam 100% (pod półkami jest temperatura 76,6 – u mnie jest to temperatura równowagi kolumny – a na wylocie 17 – 22 stopnie – przy minimalnym zużyciu wody, licznik prawie się nie kręci).
Jeżeli tak nie będzie to właśnie najlepsza część twojego „wywaru” będzie parowała w niebo no i sama wydajność w łeb bierze.
Cezar
Jeszcze jedno – przyjrzałem się bliżej twojej głowicy chłodzącej i wydaje mi się trochę krótka – ile tam nawinąłeś i z czego spirali? Z doświadczenia wiem że trzeba na tej spirali schłodzić 100% oparów – chłodnica musi być bardzo wydajna – sprawdź czy w czasie psocenia wentyl jest ciepły – jeżeli tak to za słaba niestety jest chłodnica. Ja zawinąłem podwójnie 5 mb rurki karbowanej 8/10 mm i nawet podgrzewając na Maksa (palnik 10KW plus beczka 50l) schładzam 100% (pod półkami jest temperatura 76,6 – u mnie jest to temperatura równowagi kolumny – a na wylocie 17 – 22 stopnie – przy minimalnym zużyciu wody, licznik prawie się nie kręci).
Jeżeli tak nie będzie to właśnie najlepsza część twojego „wywaru” będzie parowała w niebo no i sama wydajność w łeb bierze.
Cezar
Re: Konar55 - kociołek uruchomiony, a teraz co dalej?
Panowie wiec tak, odpowietrznik jak najbardziej otwarty:) nic nie ucieka z niego a przynajmniej tak mi sie wydaje co do chlodnicy to jest to jakies 3mb rurki, podwojna spirala jakies 25cm dlugosci, srednicy 6mm, psota na wylocie dosc goraca ale nie paruje wiec chyba dobrze, ale wydaje mi sie ze jest na marginesie pomiedzy stanem cieczy a para wiec chlodnica dodatkowa sie przyda. Połka dolna jak i powrót rurka do kolumny maja naciecia wiec leci prosto na wypełnienie( co do wypelnienia tez mam obawy zmywki kuchenne. po psoceniu maja jakis dziwny kolor jakgdyby juz rdza zachodzily :/), Co do podziału na frakcje to raczej robie tak poczatek psocenia idzie na czysciwko, pozniej leci jakies 95-96%, a nst to juz 80 i mniej
Hm tak sie zastanwamia nad tymi grzałkami i wymyślilem cos takiego
do sterowania http://allegro.pl/item666001118_cyfrowy ... z_7v2.html
a grzalki jedna na stale poza sterowaniem 1,2kW
a druga juz wchodząca w sterowanie http://allegro.pl/item660388186_grzalka ... _5_67.html
czy cos takiego da rade i spelni moje oczekiwania ?
cezary33 jesi masz jakies dobre ulepszenia do jestem chetny do ich zamocowania w moim osprzecie
Hm tak sie zastanwamia nad tymi grzałkami i wymyślilem cos takiego
do sterowania http://allegro.pl/item666001118_cyfrowy ... z_7v2.html
a grzalki jedna na stale poza sterowaniem 1,2kW
a druga juz wchodząca w sterowanie http://allegro.pl/item660388186_grzalka ... _5_67.html
czy cos takiego da rade i spelni moje oczekiwania ?
cezary33 jesi masz jakies dobre ulepszenia do jestem chetny do ich zamocowania w moim osprzecie
-
- Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Re: Konar55 - kociołek uruchomiony, a teraz co dalej?
Witam wszystkich
Witaj Koar55
Montuję właśnie nową kolumnę, nie mam trochę czasu na zabawę, dodatkowo żona krzywo patrzy na smrodzenie spawarką w garażu. W sobotę żona wyjeżdża na tydzień, a więc bez żadnego gadania będę mógł się bawić.
Później wrzucę co zmieniłem (rysunki i zdjęcia):
- pochyliłem do 45 stopni głowicę schładzającą eliminując tym samym jedną półkę zbierakową i mogłem wydłużyć zasadniczą kolumnę ze zmywakami (do 1,3 mb),
- wymyśliłem urządzono do ciągłego pomiaru mocy destylatu,
- poprawiłem system łączeń, wszystko jest na śrubunki,
- powiększyłem filtr węglowy
A wracając do twoich spostrzeżeń – jeżeli widzisz jakikolwiek ślad rdzy, osadu na zmywakach – do wyrzutu – tylko sobie pseudo nierdzewką uświnisz o dodatkowe związki psote. Mi się udało trawić od razu na dobre zmywaki – po trzech miesiącach sprawdziłem – świecą i błyszczą jakby było wsadzone wczoraj.
Cezar
Witaj Koar55
Montuję właśnie nową kolumnę, nie mam trochę czasu na zabawę, dodatkowo żona krzywo patrzy na smrodzenie spawarką w garażu. W sobotę żona wyjeżdża na tydzień, a więc bez żadnego gadania będę mógł się bawić.
Później wrzucę co zmieniłem (rysunki i zdjęcia):
- pochyliłem do 45 stopni głowicę schładzającą eliminując tym samym jedną półkę zbierakową i mogłem wydłużyć zasadniczą kolumnę ze zmywakami (do 1,3 mb),
- wymyśliłem urządzono do ciągłego pomiaru mocy destylatu,
- poprawiłem system łączeń, wszystko jest na śrubunki,
- powiększyłem filtr węglowy
A wracając do twoich spostrzeżeń – jeżeli widzisz jakikolwiek ślad rdzy, osadu na zmywakach – do wyrzutu – tylko sobie pseudo nierdzewką uświnisz o dodatkowe związki psote. Mi się udało trawić od razu na dobre zmywaki – po trzech miesiącach sprawdziłem – świecą i błyszczą jakby było wsadzone wczoraj.
Cezar
-
- Posty: 37
- Rejestracja: niedziela, 14 cze 2009, 13:35
- Ulubiony Alkohol: piwko i swoje produkty
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: na wschód od warszawy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Konar55 - kociołek uruchomiony, a teraz co dalej?
Witam kolegów.
Przyglądam się temu szkicowi kolumny z refluksem wewnętrznym i mi coś tu nie pasuje
Mianowicie jeżeli te dwie półki zachodzą za siebie i poziom płynu wyrówna się z dolną krawedzią tej wyższej półki(tak jak jest na załaczniku)to zostanie zablokowany dostęp par do chłodnicy, stworzy się ciśnienie w kociołku i to spowoduje większe ciśnienie w jeziorku nad tą dolną półka przez co reflux się zwiększy i zostanie zachwiana temperatura kolumny.To moze byc także powód tego spadku mocy.
jeżeli się mylę to niech ktoś mnie naprowadzi na dobrą drogę bo ja bym tak nie robił
Przyglądam się temu szkicowi kolumny z refluksem wewnętrznym i mi coś tu nie pasuje
Mianowicie jeżeli te dwie półki zachodzą za siebie i poziom płynu wyrówna się z dolną krawedzią tej wyższej półki(tak jak jest na załaczniku)to zostanie zablokowany dostęp par do chłodnicy, stworzy się ciśnienie w kociołku i to spowoduje większe ciśnienie w jeziorku nad tą dolną półka przez co reflux się zwiększy i zostanie zachwiana temperatura kolumny.To moze byc także powód tego spadku mocy.
jeżeli się mylę to niech ktoś mnie naprowadzi na dobrą drogę bo ja bym tak nie robił
Ostatnio zmieniony sobota, 11 lip 2009, 08:46 przez leon996, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Leon!!!
-
- Posty: 270
- Rejestracja: sobota, 4 lip 2009, 11:45
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: Konar55 - kociołek uruchomiony, a teraz co dalej?
Faktycznie te półki zachodzą za bardzo na siebie ale z drugiej strony nie powinno tam być tyle destylatu jak na rysunku ponieważ wszystko spłynie rurką refluxu. Lecz moim zdaniem lepiej dmuchać na zimne i odsunąć te półki od siebie. Jeżeli jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności jeziorko zapełni się destylatem to część par zacznie przepływać rurką refluxu co też może doprowadzić do zwiększenia zawartości jeziorka. Jeżeli para będzie przepływać rurką refluxu to na pewno tak się stanie.
-
- Posty: 37
- Rejestracja: niedziela, 14 cze 2009, 13:35
- Ulubiony Alkohol: piwko i swoje produkty
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: na wschód od warszawy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Konar55 - kociołek uruchomiony, a teraz co dalej?
Moim zdaniem to jeziorko może powstać gdy będą zbyt małe średnice zastosowanych rurek do refluksu i za duży kociołek.Jak to nastąpi to najprawdopodobniej para nie pójdzie rurką refluksu tylko bedzie napierać na jeziorko bo ono samo przez grawitacje tworzy ciśnienie w rurce refluksu. Taka sytuacja może nieźle namieszać w całym procesie psocenia.
Pozdrawiam Leon!!!
Re: Konar55 - kociołek uruchomiony, a teraz co dalej?
Witam ponownie, jak zwykle zajęty wiec z mega opóźnieniem pisze.
Ja szczerze powiedziawszy nie jestem zbytnio zadowolony z mojej aparatury z racji jak sie okazało wad w moim wykonaniu. Niestety smutne ale prawdziwe, wiec postanowiłem troszke ją przerobić a mianowicie tak:
przeciąć kolumne pod powrotem, czyli jakieś 40-50cm z wysokości, obydwa końce rury nagwintować i w razie konieczności skręcić za pomocą dwu-złączki. Sprawa prosta mała ingerencja, ale teraz tak co dalej? Znalazłem kilka rysuneczków na forum i lekko je powycinałem za co przepraszam autorów wersji oryginalnej.
Rura bazowa stal kwasoodporna fi 70 ścianka 2mm z nagwintowanym końcem do różnych potrzeb,:) wiec tak są 4ry rysuneczki skłaniam się najbardziej ku rys nr.2 tylko że opary będą szły rurka fi20 wygiętą pod kontem prostym przyspawaną na samej górze kolumny a następnie na chłodnice tak jak na owym rysunku, co wy na to ?
Zapomniałem dodać chłodnica jakieś 30 cm wysokości w środku spirala podwójna z rurki fi10
Ja szczerze powiedziawszy nie jestem zbytnio zadowolony z mojej aparatury z racji jak sie okazało wad w moim wykonaniu. Niestety smutne ale prawdziwe, wiec postanowiłem troszke ją przerobić a mianowicie tak:
przeciąć kolumne pod powrotem, czyli jakieś 40-50cm z wysokości, obydwa końce rury nagwintować i w razie konieczności skręcić za pomocą dwu-złączki. Sprawa prosta mała ingerencja, ale teraz tak co dalej? Znalazłem kilka rysuneczków na forum i lekko je powycinałem za co przepraszam autorów wersji oryginalnej.
Rura bazowa stal kwasoodporna fi 70 ścianka 2mm z nagwintowanym końcem do różnych potrzeb,:) wiec tak są 4ry rysuneczki skłaniam się najbardziej ku rys nr.2 tylko że opary będą szły rurka fi20 wygiętą pod kontem prostym przyspawaną na samej górze kolumny a następnie na chłodnice tak jak na owym rysunku, co wy na to ?
Zapomniałem dodać chłodnica jakieś 30 cm wysokości w środku spirala podwójna z rurki fi10
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 89
- Rejestracja: niedziela, 28 gru 2008, 21:14
- Krótko o sobie: Myślę, więc jestem? :)
- Ulubiony Alkohol: Jack Daniels
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Konar55 - kociołek uruchomiony, a teraz co dalej?
Ja osobiście zgłębiam wiedzę bimbrowniczą od października 2008, tydzień temu dokończyłem budowę mojej aparatury z kolumną rektyfikującą i głowicą N-S z modyfikacją AAbratka. Nie jestem tam jakimś super znawcą, ale moim zdaniem lepszego sprzętu jak AAbratek nie ma Jeden zaworek, prostota obsługi, budowy po prostu najłatwiej i najprościej
Aby dobrze operować ZP trzeba mieć już jakąś wprawę moim zdaniem- taka konstrukcja dla początkującego się nie nadaje. Podobnie jak projekt na rys 3, w którym też trzeba umieć dobrze operować refluksem. Rys 2 przedstawia głowicę N-S. Jest pionowa przez co tracimy na wysokości wypełnienia chyba, że w Twoim przypadku tak nie będzie. Ja zachęcam do budowy głowicy N-S z modyfikacją AAbratka. Jestem po 1 razie z nią i jestem zachwycony, działała bosko
To moja opinia- jeszcze niedoświadczonego psotnika
Pozdrawiam
PS: Ja również trochę pociąłem obrazki kol. Calyxa, mam nadzieję, że nie będzie jednak przez to problemu
Aby dobrze operować ZP trzeba mieć już jakąś wprawę moim zdaniem- taka konstrukcja dla początkującego się nie nadaje. Podobnie jak projekt na rys 3, w którym też trzeba umieć dobrze operować refluksem. Rys 2 przedstawia głowicę N-S. Jest pionowa przez co tracimy na wysokości wypełnienia chyba, że w Twoim przypadku tak nie będzie. Ja zachęcam do budowy głowicy N-S z modyfikacją AAbratka. Jestem po 1 razie z nią i jestem zachwycony, działała bosko
To moja opinia- jeszcze niedoświadczonego psotnika
Pozdrawiam
PS: Ja również trochę pociąłem obrazki kol. Calyxa, mam nadzieję, że nie będzie jednak przez to problemu
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Wódka TWÓJ wróg.....Więc lej GO w mordę! ; )
Piszę Poprawnie Po POLSKU!!!
Piszę Poprawnie Po POLSKU!!!