Nastawy z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Witam
Jako że w piwniczce szukałem miejsca na świeżo zabutelkowane wino z kiwi napotkałem się na słoiki z dżemami które kilka lat temu robiła moja mama. Tak sobię myśle, bo poziom BLG będzie pewnie w nich wysoki więc szkoda zmarnować takiej ilości darmowego cukru. Tylko czy zacier po destylacji nie nabierze niesmacznego posmaku biorąc pod uwagę że mam bardzo krótki deflegmator ?
Pozdrawiam.
Jako że w piwniczce szukałem miejsca na świeżo zabutelkowane wino z kiwi napotkałem się na słoiki z dżemami które kilka lat temu robiła moja mama. Tak sobię myśle, bo poziom BLG będzie pewnie w nich wysoki więc szkoda zmarnować takiej ilości darmowego cukru. Tylko czy zacier po destylacji nie nabierze niesmacznego posmaku biorąc pod uwagę że mam bardzo krótki deflegmator ?
Pozdrawiam.
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Zacier z dżemów
Witam.
Nie ma co się martwić na zapas. Kolego =malutki= przecież ludzie produkują niezgorsze napitki i bez deflegmatorów , czego skromnym przykładem mogę być ja sam. Jeśli Będziesz prowadził proces destylacji wolno i najlepiej dwukrotnie , to na pewno zadowoli Cię produkt końcowy. Życzę sukcesów.
Nie ma co się martwić na zapas. Kolego =malutki= przecież ludzie produkują niezgorsze napitki i bez deflegmatorów , czego skromnym przykładem mogę być ja sam. Jeśli Będziesz prowadził proces destylacji wolno i najlepiej dwukrotnie , to na pewno zadowoli Cię produkt końcowy. Życzę sukcesów.
POZDRAWIAM kwachu !
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Zacier z dżemów
Pozwolę sobie nieco odkurzyć ten temat otrzymywania alkoholu w wyniku fermentacji nastawów zawierających różne słodkie produkty z babcinej spiżarni.
Kolega Forma zadał mi pytanie za przysłowiowe 100pkt. W skrócie to Forma buchnął babci ok.50L kompotów nie zepsutych i soków, które zmętniały. Przetwory są ze wszystkiego: śliwki, porzeczki, jeżyny, winogrona...
Pytanie Formy: czy na nich nastawić zacierek?...
Moim zdaniem grzechem było by tego nie uczynić! Kiedyś już pisałem o podobnym wyczynie w poście post424.html#p424
Ważna uwaga: przed wlaniem każdego słoiczka do kadzi fermentacyjnej należy przewąchać jego zawartość czy aby nie jest zaoctowana, bo w przeciwnym przypadku możemy sobie nastaw lekko spier...
Dżemy trzeba na gorąco rozrobić z wodą, aby uzyskać w miarę jednorodną ciecz.
Cukier, w zależności od słodkości dajemy w ilości 100 – 200g na litr zacieru. Chodzi o to, aby uzyskać dość mocno słodki płyn w litrze którego będzie ok. 250g cukru.
Drożdże: najlepiej winiarskie + pożywka.
Całość umieszczamy w ciepłym miejscu na 3-4 tygodnie. Po zakończeniu fermentacji destylować dwukrotnie w kociołku, bądź kolumnie bez refluksu od mocy 78%. Destylat zaprawić szczapkami dębowymi dla uszlachetnienia smaku.
Smacznego
Kolega Forma zadał mi pytanie za przysłowiowe 100pkt. W skrócie to Forma buchnął babci ok.50L kompotów nie zepsutych i soków, które zmętniały. Przetwory są ze wszystkiego: śliwki, porzeczki, jeżyny, winogrona...
Pytanie Formy: czy na nich nastawić zacierek?...
Moim zdaniem grzechem było by tego nie uczynić! Kiedyś już pisałem o podobnym wyczynie w poście post424.html#p424
Ważna uwaga: przed wlaniem każdego słoiczka do kadzi fermentacyjnej należy przewąchać jego zawartość czy aby nie jest zaoctowana, bo w przeciwnym przypadku możemy sobie nastaw lekko spier...
Dżemy trzeba na gorąco rozrobić z wodą, aby uzyskać w miarę jednorodną ciecz.
Cukier, w zależności od słodkości dajemy w ilości 100 – 200g na litr zacieru. Chodzi o to, aby uzyskać dość mocno słodki płyn w litrze którego będzie ok. 250g cukru.
Drożdże: najlepiej winiarskie + pożywka.
Całość umieszczamy w ciepłym miejscu na 3-4 tygodnie. Po zakończeniu fermentacji destylować dwukrotnie w kociołku, bądź kolumnie bez refluksu od mocy 78%. Destylat zaprawić szczapkami dębowymi dla uszlachetnienia smaku.
Smacznego
-
- Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zacier z dżemów
Witam!
Po ,,wstępnym zlustrowaniu'' spiżarni domowej stwierdzam, że kilkanaście słoików różnych pojemnościowo się tam uchowało (pozostaje jeszcze pełna lustracja więc ilość może sie podwoić bo jakiś nieporządek/twórczy bezład * tam panuje
ale na razie pozostanę na etapie odstawienia/zabezpieczenia* ich w bezpieczne miejsce a wykorzystane zostaną dopiero zimą i wiosną do ,,wzbogacenia'' nastawów z cukrówek.
ale wracając do meritum:
1. Jestem za dodawaniem tego typu przetworów do nastawów, gdyż wzbogacają je we wszelakie substancje/dodatki* zapachowo - smakowe oraz witaminy przyspieszające proces fermentacji.
Pozdrawiam
Piotrek
*niepotrzebne skreślić
Po ,,wstępnym zlustrowaniu'' spiżarni domowej stwierdzam, że kilkanaście słoików różnych pojemnościowo się tam uchowało (pozostaje jeszcze pełna lustracja więc ilość może sie podwoić bo jakiś nieporządek/twórczy bezład * tam panuje
ale na razie pozostanę na etapie odstawienia/zabezpieczenia* ich w bezpieczne miejsce a wykorzystane zostaną dopiero zimą i wiosną do ,,wzbogacenia'' nastawów z cukrówek.
ale wracając do meritum:
1. Jestem za dodawaniem tego typu przetworów do nastawów, gdyż wzbogacają je we wszelakie substancje/dodatki* zapachowo - smakowe oraz witaminy przyspieszające proces fermentacji.
Pozdrawiam
Piotrek
*niepotrzebne skreślić
Pozdrawiam, Piotrek
-
- Posty: 5
- Rejestracja: środa, 9 wrz 2009, 15:56
- Krótko o sobie: "Alkohol nie rozwiąże Twoich problemów... Z drugiej strony Mleko też nie"
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Zacier z dżemów
Siema
Jestem nowy na tym forum ale już kilka "psot" mi wyszło,
Jak do tej pory przedestylowałem nastaw z wiśni, czereśni, mirabelek i właśnie z wyżej wspomnianych dżemów.
Pochwalić się muszę że według kilku niezależnych znawców testerów domowych trunków wypęd dżemowy wyszedł mi najlepiej. co ciekawe był to pierwszy nastaw ( znalazłem na strychu kilkanaście dżemów na które nikt nie miał ochoty - niektóre miały dziwny winny posmak. )
Zrobiłem matkę drożdżową, dodałem pożywki, troszkę kwasku cytrynowego, a te 3-4 litry dżemów (część była w trudnych do określenia objętościowo słoiczkach ) rozpuściłem w 10l wody z 2 kg cukru dodawanymi po rozpuszczeniu na dwa razy.
Po 4 tygodniach sklarowałem otrzymane winko i nawet dało by sie je wypić bez destylacji ale aparatura czekała...
Produkt finalny na moim pot-stillu to 60% wiśniowo-śliwkowo-malinowo-morelowy nektar - PYCHA
Polecam każdemu kto ma za duże zapasy przydomowych piwniczek
Jestem nowy na tym forum ale już kilka "psot" mi wyszło,
Jak do tej pory przedestylowałem nastaw z wiśni, czereśni, mirabelek i właśnie z wyżej wspomnianych dżemów.
Pochwalić się muszę że według kilku niezależnych znawców testerów domowych trunków wypęd dżemowy wyszedł mi najlepiej. co ciekawe był to pierwszy nastaw ( znalazłem na strychu kilkanaście dżemów na które nikt nie miał ochoty - niektóre miały dziwny winny posmak. )
Zrobiłem matkę drożdżową, dodałem pożywki, troszkę kwasku cytrynowego, a te 3-4 litry dżemów (część była w trudnych do określenia objętościowo słoiczkach ) rozpuściłem w 10l wody z 2 kg cukru dodawanymi po rozpuszczeniu na dwa razy.
Po 4 tygodniach sklarowałem otrzymane winko i nawet dało by sie je wypić bez destylacji ale aparatura czekała...
Produkt finalny na moim pot-stillu to 60% wiśniowo-śliwkowo-malinowo-morelowy nektar - PYCHA
Polecam każdemu kto ma za duże zapasy przydomowych piwniczek
"Zaciery" z kompotów i innych domowych przetworów
Witam ponownie
Pierwsze psocenie za bardzo mi nie wyszło no cóż człowiek uczy sie na błędach.
Teraz będę chciał znów zabrać za drugie psocenie i potrzebuje porady Waszej.
Więc tym razem chciałbym zrobić nastaw z kompotów.
Posiadam pojemnik 20 litrowy, i w tym chce zrobić nastaw. Uzbierało mi sie ok. 5 l różnych kompotów(większości wiśniowe oraz jakieś soki z mirabeli itp, wszystko w słoikach po ok. 0,5l), pozostało jeszcze mi trochę tez drożdży babuni z pierwszego pędzenia.
Proszę was o poradę w jakich proporcjach dodać cukier i resztę składników aby było ok.
Szkoda by mi było abym znów coś zachrzanił bo che aby wyszedł dobry zacier a niedługo idą święta to wiadomo ze do wyrób wędliniarskich własnej roboty niema nic lepszego jak dobry bimberek.
Aparatura do psocenia jest już dopracowywana
Pierwsze psocenie za bardzo mi nie wyszło no cóż człowiek uczy sie na błędach.
Teraz będę chciał znów zabrać za drugie psocenie i potrzebuje porady Waszej.
Więc tym razem chciałbym zrobić nastaw z kompotów.
Posiadam pojemnik 20 litrowy, i w tym chce zrobić nastaw. Uzbierało mi sie ok. 5 l różnych kompotów(większości wiśniowe oraz jakieś soki z mirabeli itp, wszystko w słoikach po ok. 0,5l), pozostało jeszcze mi trochę tez drożdży babuni z pierwszego pędzenia.
Proszę was o poradę w jakich proporcjach dodać cukier i resztę składników aby było ok.
Szkoda by mi było abym znów coś zachrzanił bo che aby wyszedł dobry zacier a niedługo idą święta to wiadomo ze do wyrób wędliniarskich własnej roboty niema nic lepszego jak dobry bimberek.
Aparatura do psocenia jest już dopracowywana
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: zacier z kompotów
A tak najprościej, to wlej kompoty, dolej wody do 3/4 baniaka i wsyp ok. 4kg cukru, albo jeszcze lepiej daj syrop cukrowy z 4kg. Zamieszaj wszystko i dopełnij wodą. To będzie gotowy nastaw. Ładuj drożdże i się nie martw. W zależności od słodkości kompotów otrzymasz 4-5L mocnej gorzały.
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: zacier z kompotów
Blg nie większe niż jakieś 25 jeśli nie chcesz używać babuniowych śmierdzieli. Ja Ci radzę - zastosuj drożdże winiarskie, czy to instant, czy w płynie (trzeba na tych nastawiać matkę drożdżową) a fermentacja będzie efektywna, ale i spokojna. Jeśli zaś nie masz do takich drożdży dostępu to daj piekarskie, ale pół łyżeczki od herbaty a nie pół taczki.
Swoją drogą to dawno temu robiłem podpiwek na drożdżach piekarnianych i wychodził super smaczny, tylko tych drożdży dawało się naprawdę odrobinę.
Swoją drogą to dawno temu robiłem podpiwek na drożdżach piekarnianych i wychodził super smaczny, tylko tych drożdży dawało się naprawdę odrobinę.
Re: zacier z kompotów
Bo pierwszy zacier to zrobiłem z 2 l kompotu z owocami morele dodałem ok. 4,5 kg cukru i dobre 0,5 kg drożdży. TO fermentowało sie ze 2 dni później stanął. to dodałem jeszcze kostkę drożdży. Cos jeszcze bąbelkowało, ale jak wziąłem do pędzenia to waliło drożdżarmi ajk cholera.
To czy do tego zacieru co będę teraz robił to wystarczy jakies 30 dag drożdży czy Jeszce mniej???
Woje jakoś te piekarnicze bo do tych winiarskich n to niem,am przekonania
To czy do tego zacieru co będę teraz robił to wystarczy jakies 30 dag drożdży czy Jeszce mniej???
Woje jakoś te piekarnicze bo do tych winiarskich n to niem,am przekonania
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: zacier z kompotów
Cała stodoła może spłonąć od jednej zapałki, jak również od miotacza płomieni. Ale skoro wystarcza zapałka, nie musimy użyć 100L benzyny, choć wygląda to efektownie. Podpalając zapałką poczekamy nieco dłużej aż pożar się rozwinie, ale efektem i tak będą zgliszcza. Zapałka=pół łyżeczki drożdży, 100L benzyny=pół kilo babuniowych, pożar=fermentacja.
Drożdże same się rozmnożą tylko potrwa to dobę lub dwie. Połową łyżeczki można i 100000L zaszczepić. Poczytaj tu: http://alkohole-domowe.com/forum/post423.html#p423
Drożdże same się rozmnożą tylko potrwa to dobę lub dwie. Połową łyżeczki można i 100000L zaszczepić. Poczytaj tu: http://alkohole-domowe.com/forum/post423.html#p423
Re: zacier z kompotów
Witam
Właśnie zabieram sie za robienie powyższego zacieru z kompotów i po namyśle kupiłem drożdże winne. Na tych drożdżach pisze żebym wsypał całą saszetkę do zacieru ( 20 l). A jak wcześniej mi tu koledzy doradzali to zęby tylko trochę dać to tyczyło sie piekarniczych. a jak właśnie wygląda sprawa z drożdżami winnymi bo niechce spierdzielić zacieru
A drożdże winne kupiłem firmy Biowin
Nie wiem czy są aż tak dobre czy lepiej dać piekarnicze???
Właśnie zabieram sie za robienie powyższego zacieru z kompotów i po namyśle kupiłem drożdże winne. Na tych drożdżach pisze żebym wsypał całą saszetkę do zacieru ( 20 l). A jak wcześniej mi tu koledzy doradzali to zęby tylko trochę dać to tyczyło sie piekarniczych. a jak właśnie wygląda sprawa z drożdżami winnymi bo niechce spierdzielić zacieru
A drożdże winne kupiłem firmy Biowin
Nie wiem czy są aż tak dobre czy lepiej dać piekarnicze???
Ostatnio zmieniony wtorek, 2 mar 2010, 16:38 przez Calyx, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: niedziela, 7 mar 2010, 11:29
-
- Posty: 179
- Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Woj.Łódzkie
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zacier z kompotu z brzoskwini ????
O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!
Po pierwsze nie ZACIER , a NASTAW.
Ile masz litrów tych kompotów?
Ja słoik pół litrowy rozcieńczam 2 litrami wody , następnie mierze cukromierzem zawartość cukru w nastawie następnie dodaje syropu cukrowego tak aby jego zawartość nie przekroczyła 25 Blg i następnie daje drożdże(jeśli chcesz dać piekarskich to daj ich tylko ok.6g lub 3/4 łyżeczki od herbaty na 10 l nastawu , bo i tak się drożdżaki rozmnożą)następnie daj 5g pożywki na 10 l nastawu no to fermentuje jakieś tydzień lub dwa i następnie do gara z tym!
Jak chcesz się więcej o tym dowiedzieć to przeczytaj post Kucyka
na temat nastawu z dżemów: Zacier z dżemów
Ile masz litrów tych kompotów?
Ja słoik pół litrowy rozcieńczam 2 litrami wody , następnie mierze cukromierzem zawartość cukru w nastawie następnie dodaje syropu cukrowego tak aby jego zawartość nie przekroczyła 25 Blg i następnie daje drożdże(jeśli chcesz dać piekarskich to daj ich tylko ok.6g lub 3/4 łyżeczki od herbaty na 10 l nastawu , bo i tak się drożdżaki rozmnożą)następnie daj 5g pożywki na 10 l nastawu no to fermentuje jakieś tydzień lub dwa i następnie do gara z tym!
Jak chcesz się więcej o tym dowiedzieć to przeczytaj post Kucyka
na temat nastawu z dżemów: Zacier z dżemów
O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!
-
- Posty: 66
- Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 19:28
- Ulubiony Alkohol: wszystko co ma promile a sam zrobiłem
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Wiem że nastaw z kompotów już był
Jak w temacie.
Z tym że po odwiedzeniu rodziców wróciłem do domu z:
-śliwki 10 słoików po 0,9l
-jabłka w całości 8 słoików typu wek
-jabłka krojone w ćwiartki 5 słoików po 0,9l
-mus jabłkowy 8 słoików 0,9l
I teraz jest pytanie jak to zrobić żeby było dobre i nie spieprzyć.
Najprościej to wiem wszystko do beczki dolać wody/dosłodzić do 25blg drożdże babuni 4 tygodnie i w komin. Ale to jest najprościej a nie każdy skrót jest najkrótszy.
Może ktoś ma jakąś propozycje??
Odnośnie tego w czym nastawie to wybór jest duży i tu nie ma ograniczeń.
Z góry dziękuje za pomoc i wyrozumiałość
Z tym że po odwiedzeniu rodziców wróciłem do domu z:
-śliwki 10 słoików po 0,9l
-jabłka w całości 8 słoików typu wek
-jabłka krojone w ćwiartki 5 słoików po 0,9l
-mus jabłkowy 8 słoików 0,9l
I teraz jest pytanie jak to zrobić żeby było dobre i nie spieprzyć.
Najprościej to wiem wszystko do beczki dolać wody/dosłodzić do 25blg drożdże babuni 4 tygodnie i w komin. Ale to jest najprościej a nie każdy skrót jest najkrótszy.
Może ktoś ma jakąś propozycje??
Odnośnie tego w czym nastawie to wybór jest duży i tu nie ma ograniczeń.
Z góry dziękuje za pomoc i wyrozumiałość
Czas to pieniądz, pieniądz to piwo.
Więc pijmy to piwo puki czas.
Więc pijmy to piwo puki czas.
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Wiem że nastaw z kompotów już był
Później zalegają posty, że nastaw przestał pracować.
Najlepiej fermentują nastawy, które maja ok. 20blg
i wszystkim, nie tylko początkującym proponuję "nie przesładzać"
W takich nastawach z kompotów warto pokusić się o cierpliwość
i poszczuć na nie chłopaków do wina, polecam Bayanusy,
mogą być również "inne ale winne"
Drożdże babuni niepotrzebnie mogą wprowadzić posmaki i zapachy,
które przytłumią owocowe smakoty.
Dines, nie mieszaj przetworów. Zrób osobno dwa nastawy.
Jeden na śliwach i drugi na jabcach.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Pazerność na zawartość alkoholu w nastawie jest zgubna.Dines pisze:...dolać wody/dosłodzić do 25blg drożdże babuni...
Później zalegają posty, że nastaw przestał pracować.
Najlepiej fermentują nastawy, które maja ok. 20blg
i wszystkim, nie tylko początkującym proponuję "nie przesładzać"
W takich nastawach z kompotów warto pokusić się o cierpliwość
i poszczuć na nie chłopaków do wina, polecam Bayanusy,
mogą być również "inne ale winne"
Drożdże babuni niepotrzebnie mogą wprowadzić posmaki i zapachy,
które przytłumią owocowe smakoty.
Dines, nie mieszaj przetworów. Zrób osobno dwa nastawy.
Jeden na śliwach i drugi na jabcach.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
Re: Wiem że nastaw z kompotów już był
Tak jak napisał Calyx. Jeśli jesteś początkujący, nie przekraczaj 20blg. Nie stosuj też drożdży piekarskich, bo wprowadzają nieprzyjemne aromaty.
Bayanusy są bardzo dobre (wydajne, pracują również w niskich temperaturach), ale nie wydobywają z owoców całego aromatu.
Moim zdaniem, żeby zrobić dobre winko należy zastosować inne drożdże winiarskie - madera, tokay...
Bayanusy są bardzo dobre (wydajne, pracują również w niskich temperaturach), ale nie wydobywają z owoców całego aromatu.
Moim zdaniem, żeby zrobić dobre winko należy zastosować inne drożdże winiarskie - madera, tokay...
-
- Posty: 42
- Rejestracja: wtorek, 11 sty 2011, 14:54
-
- Posty: 42
- Rejestracja: wtorek, 11 sty 2011, 14:54
-
- Posty: 2
- Rejestracja: środa, 20 lip 2011, 10:31
- Ulubiony Alkohol: Whisky, Metaxa
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Witam
To mój pierwszy post i pierwszy, mam nadzieję w miarę udany, -zacier- nastaw (myślę nastaw piszę zacier, tfu ).
Wytaszczyłem z piwnicy zalegacze półkowe, różnego rodzaju. Wiem, lepiej nie mieszać, ale na jeden "gatunek" byłoby tego za mało raczej.
Drożdży mam zamiar póki co użyć piekarniczych, instant.
Mam jednak dodatkowo takie pytanie. Z robienia nalewki (pigwówki) zostały mi "farfocle", czyli pokrojone, odsączone owoce, które nadają się bardzo dobrze do herbatki z "prądem" , ale zastanawiam się czy warto by je dodać do -zacieru- nastawu, np. po zakończeniu fermentacji.
Co o tym sądzicie? Macie jakieś doświadczenia, przemyślenia?
pozdrawiam
To mój pierwszy post i pierwszy, mam nadzieję w miarę udany, -zacier- nastaw (myślę nastaw piszę zacier, tfu ).
Wytaszczyłem z piwnicy zalegacze półkowe, różnego rodzaju. Wiem, lepiej nie mieszać, ale na jeden "gatunek" byłoby tego za mało raczej.
Drożdży mam zamiar póki co użyć piekarniczych, instant.
Mam jednak dodatkowo takie pytanie. Z robienia nalewki (pigwówki) zostały mi "farfocle", czyli pokrojone, odsączone owoce, które nadają się bardzo dobrze do herbatki z "prądem" , ale zastanawiam się czy warto by je dodać do -zacieru- nastawu, np. po zakończeniu fermentacji.
Co o tym sądzicie? Macie jakieś doświadczenia, przemyślenia?
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony niedziela, 21 sie 2011, 07:24 przez RobinCpl, łącznie zmieniany 2 razy.
także tego...
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
A ileż tam będzie tego alkoholu jak to wszystko rozcieńczysz... Dawaj śmiało!
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 34
- Rejestracja: sobota, 14 kwie 2012, 20:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Szczecin
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Musze się przyłączyć do tematu. 2 tygodnie temu zrobiłem porządki na regale. Były tam Dżemy ze śliwek, z czarnej porzeczki, z agrestu oraz kompoty z wiśni. Każdy słoiczek sprawdziłem (węchem, okiem) wszystkie były ok. Rozrobiłem je z wodą (ilości nieznane bo robiłem na oko) słoików było z czternaście (po pół litra każdy). Dodałem 4 kg cukru do 17 litrów nastawu. Blg wynosiło 22 (myślę że całkiem dobrze).
Dziś odcedziłem owoce (nie wiem czy dobrze...)
Sprawdziłem Blg wynosiło 14.
Jeśli chodzi o zapach(aromat) to jest świetny.Alkohol czuć dość intensywnie nawet nie wiem czy się nie upiłem od samego wąchania:)
I z tego, że jestem początkujący rodzi się pytanie czy robie wszystko dobrze i czy musze jeszcze coś dziś zrobić??
Dziś odcedziłem owoce (nie wiem czy dobrze...)
Sprawdziłem Blg wynosiło 14.
Jeśli chodzi o zapach(aromat) to jest świetny.Alkohol czuć dość intensywnie nawet nie wiem czy się nie upiłem od samego wąchania:)
I z tego, że jestem początkujący rodzi się pytanie czy robie wszystko dobrze i czy musze jeszcze coś dziś zrobić??
Pozdrawiam Adam Jabłoński