Śliwowica 11'

Wstępna obróbka zacierów i redestylacja z wykorzystaniem podstawowych metod kociołkowych.

Autor tematu
enzo77
50
Posty: 90
Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 20:30
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Post autor: enzo77 »

Witam Szanowną Brać.
W październiku nastawiłem śliwowicy w beczce z 30kg. Jako że wcześniej nie miałem czasu to dopiero w ubiegłym tygodniu wygotowałem towar. Uleciało 9,5 l pięknie pachnącego(jako że troszkę mi śliwki przywarły to czuć ładnie przypaloną śliwką) gonu 55 procent. W dniu dzisiejszym wygotowałem drugi raz. Wyszło 6,5 l 70 procent. Pachnie pięknie ale zgodnie z sugestiami gąsior idzie leżakować. I teraz tak: kusi mnie aby roźcieńczyć do jakiś 55. Czemu? Ponieważ przy takim stężeniu to wypijemy flaszkę we dwóch i będziemy kolędy od tyłu śpiewać. Jaką zatem ewentualnie wodę dolać aby nie zmętniało? Czy zamiast chipsów dębowych mogę użyć kawałek drzazgi upieczonej w piekarniku - nie chodzi o psełdo oszczędności ale dom ogrzewam właśnie dębem sezonowanym?
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Śliwowica 11'

Post autor: pokrec »

Nawet, jak dolejesz destylowaną, to zmętnieje. Bo mętność jest w sliwowicy, nie w wodzie. jak rozcieńczysz sliwki, to przekroczysz punkt rozpuszczalności owych olejków eterycznych i masz zmętnienie (zresztą organoleptycznie nie wpływające na smak). Możesz rozcieńczyć do 60-ciu i wsadzic na dąb. Ja tak zrobiłem ze sliwkami z 2009 r i nie zmętniały do dziś. Siedza sobie w słoju na dębie i w drugim - na czereśni, już mają kolor czerwonego Jaśka i kuszą. No, ale niech sobie kuszą, za 10 lat spróbuję, jak smakują. Bieżąca produkcja już jest w butli 5 l na dębie i nabiera szlachetności. A na bieżącą konsumpcję coś mam, więc nie ma strachu.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

Autor tematu
enzo77
50
Posty: 90
Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 20:30
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 11'

Post autor: enzo77 »

No dobra, ale co z tym dębem z piekarnika? I czy te 60 procent nie jest za mocne w konsumowaniu? Po wypędzeniu wypiłem kielona 70procentowego gonu i czuć dużą moc i od razu grzeje w żołądku

darth_y2k
50
Posty: 67
Rejestracja: środa, 21 gru 2011, 23:51
Krótko o sobie: W bimbrologii stawiam pierwsze kroki. Zrobiłem już trochę bourbona z 'łatwego kwaśnego zacieru wujka Jessie'... i nadal będę go robił, bo nieco za szybko się rozchodzi. Mam nastawionych kilka baniaczków z różnego rodzaju winami i... liczę, że któreś mi zasmakuje co pozwoli mi rozpocząć nieco szerszą produkcję w przyszłości. Niestety mieszkanie w bloku nie pozwala za bardzo się rozwijać, ale jakoś daję radę... mimo, że żona grozi sankcjami :-(
Ulubiony Alkohol: wszelkiej maści bourbony oraz wina... czerwone, wytrawne i najlepiej hiszpańskie
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Śliwowica 11'

Post autor: darth_y2k »

Gdy urodził mi się syn, to dostałem od sąsiada 0.5 litra łąckiej śliwowicy 70%. Cztery lata szukałem chętnego, który by to ze mną wypił. Koniec końców zrobiliśmy flaszeczkę wraz z teściem i żoną. Była doskonała. I mimo, że miała te 70%, to smak i aromat tego napitku niwelował moc. Niebo w gębie!
Dlatego jeśli jest 70%, to ja bym nie rozcieńczał, bo nie warto. Wiem, że są tacy, którzy nie przełkną, ale nie wiedzą co tracą.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7299
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Śliwowica 11'

Post autor: radius »

@enzo77. Rozcieńcz destylat do 60%, zapraw swoim opiekanym dębem, schowaj w ustronne miejsce i ...zapomnij na co najmniej pół roku :D Potem, w zależności od smaku po degustacji, możesz rozcieńczyć do 50% lub nie i cieszyć się aromatem śliwek. Musisz tylko uważać aby dęba nie spalić :!: Musi być tylko lekko brązowy bo inaczej przebiją się inne "smaki" i będziesz pił dębówkę a nie śliwowicę ;)
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Piotrmoto
5
Posty: 7
Rejestracja: niedziela, 26 lis 2017, 19:01
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 11'

Post autor: Piotrmoto »

Witam, nie chcę zaczynać nowego tematu, opiszę tutaj moje bolączki. Przedestylowałem dzisiaj sliwowice z żółtych sliw(25 litrów w kegu z samych owoców, bez cukru, drożdże browin do owocówek) z odbioru bocznego OVM leciał mi mętny trunek o mocy 45%, z zaworku w głowicy 70% i kryształ. Zastanawiam się nad sensem odbioru bocznego przy owocówkach... O ile miałem nastaw cukrowo-owocowy to z OVM odbierałem kryształ o mocy 55% i lepszy w smaku i zapachu niż z głowicy. Przy nastawie z samych owoców chyba nie to sensu.... Też tak ktoś miał? Uzysk z 25 litrów zacieru z samych owoców to około 1,3 litra surówki 65% do drugiego gotowania....
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Śliwowica 11'

Post autor: lesgo58 »

Piotrmoto pisze:Zastanawiam się nad sensem odbioru bocznego przy owocówkach...
W pewnym sensie masz rację. Bo odbiór boczny jest wymyślony do zupełnie innych zadań. Z drugiej strony Twój opis jest trochę zagadkowy. Żeby go uzupełnić napisz:
- jaki masz sprzęt,
- jak masz wypełniony, albo i nie wypełniony,
- jaką mocą grzałeś,
- jaką prędkością odbierałeś.
- dodatkowo jaki mocny miałeś nastaw?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja i rektyfikacja metodą pot still”