nalewki z bimbru

Dyskusja ogólna o wytwarzaniu nalewek i ich przyrządzaniu...
Awatar użytkownika

Autor tematu
kuchara
20
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 15 kwie 2010, 11:24

Post autor: kuchara »

Witam,
Od kilku lat robię nalewki, jak twierdzą znajomi, z niezłym skutkiem. Robię je głównie ze spirytusu bądź różnych "dostanych" alkoholi (ach, pigwówka z ciemnego rumu!!); zdarzyło mi się też nalewać owoce mniej lub bardziej szlachetnym bimbrem. I tu niespodziewanka - po zlaniu nalewki znad owoców okazuje się, że posmak bimbru zginął! Czy ktoś potrafiłby wytłumaczyć, dlaczego? Bimbru używałam do tej pory do pigwy i wiśni, obydwa owoce są dosyć kwaśne, czy to dlatego? Dodam jeszcze, że zwykle zalewam owoce na jakieś 3 miesiące, a bimber, którego zdarzało mi się używać, nigdy nie był bardzo parszywy :)

pzdr
alembiki

lotu
2
Posty: 2
Rejestracja: piątek, 21 maja 2010, 11:46
Re: nalewki z bimbru

Post autor: lotu »

Hmm... Może to nie jest odpowiedź na pytanie, ale moje doświadczenie faktycznie pozwala wyciągnąć pewne wnioski.
Bimber (chociażby po pierwszym tłoczeniu) do którego dodamy jakieś owoce, szczególnie cytrusowe, nabiera lepszego, łagodniejszego smaku w ciągu kilku dni. A więc po kilku miesiącach w nalewce, z owocami i innymi dodatkami (szczególnie miód), nasz bimber zamienia się w trunek o wiele lepiej pijalny niż nasz bimber wątpliwej jakości bimber :klaszcze:

amon
30
Posty: 35
Rejestracja: czwartek, 9 kwie 2009, 20:28
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: amon »

A co to jest według Ciebie szlachetny bimber?

W skrócie i prosto:
Jako wytwórca nalewek powinieneś wiedzieć że to co robisz jest naturalną metodą uzdatnienia spirytusu surowego z przeznaczeniem do konsumpcji zwanego BIMBER.
Poprzez dodanie do niego różnego rodzaju składników owocowych lub ziołowych tworzysz w bimbrze bukiet zapachowo smakowy a tym samym redukujesz niepożądane walory spirytusy które częściowo zostają wytrącone z cieczy i wraz z osadem zostają odfiltrowane.
Tak przygotowaną mieszaninę poddajesz leżakowaniu, w ten sposób bimber nabiera szlachectwa jego smak i zapach staje się bardzo wysublimowany.
To szlachectwo - leżakowanie odnosi się do każdego rodzaju bimbru, nawet do rumu który też jest bimbrem.

vislausduxsilesiae
10
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 16 sie 2010, 01:38
Ulubiony Alkohol: bimber
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: nalewki z bimbru

Post autor: vislausduxsilesiae »

Witam.
Moja przygoda wygląda tak:
W lipcu zlewałem sok z wiśni który pasteryzowałem do różnych celów. Ze słoików pozlewałem sok (bardzo słodki) a wisienki zamroziłem (z myślą na zaś :) ). Niedawno zalałem je bimberkiem i o dziwo następnego dnia już nie było jego charakterystycznego zapachu a po kilku dniach trunek okazał się całkiem dobrą nalewką z mocno wiśniowym smakiem.
Czy dobrze będzie trzymać te wiśnie długo zalane? Wszak soku w nich nie wiele już zostało i nie wiem czy nie warto już zlać do butelek i zadać czipsami dębowymi.

Co polecicie?

Pozdrawiam!

usnar
10
Posty: 18
Rejestracja: niedziela, 9 maja 2010, 16:14
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: nalewki z bimbru

Post autor: usnar »

Tak sobie czytam i czytam i dochodzę do wniosku, że epitet szlachectwo/szlachetny itp. jest raczej obraźliwe. Z moich rachunków wychodzi, że szlachcice musieli kupę czasu leżeć aby zapracować sobie na miano szlachcica. Pewnie tak właśnie było za czasów jak pierwsi chłopi pędzili bimber i robili nalewki i zapewne właśnie stąd wziął się termin szlachetnienie trunku poprzez leżakowanie :)

damdus
5
Posty: 8
Rejestracja: wtorek, 17 maja 2011, 22:31
Krótko o sobie: :)
Ulubiony Alkohol: Wino
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: Małopolska
Re: nalewki z bimbru

Post autor: damdus »

Witam, czyli generalnie z psotki otrzymanej na pot stillu można otrzymać niezłą nalewkę ?
Awatar użytkownika

Agneskate
200
Posty: 228
Rejestracja: sobota, 11 paź 2008, 21:16
Krótko o sobie: Cicha woda... ;P
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Kontakt:
Re: nalewki z bimbru

Post autor: Agneskate »

Tak można, ale pamiętaj żeby ją przepuścić co najmniej dwa razy. :)
Pozdrawiam Aga

t1o9m8e6k
50
Posty: 93
Rejestracja: piątek, 22 lip 2011, 14:35
Ulubiony Alkohol: likier kawowy
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Re: nalewki z bimbru

Post autor: t1o9m8e6k »

Odważę się stwierdzić, że nalewki na destylacie wyrabianym na pot stillu są za......e :D Wiem z własnego doświadczenia. Robię je tylko na takim alkoholu. Przyrządzałem już wiśniówkę, aroniówkę, malinówkę, jarzębinówkę, cytrynówkę, bananówkę. W żadnej nie było czuć posmaku bimbru. Pili ją różni ludzie, nawet koneserzy nalewek. Nie wyczuli. Byli pewni, że na spirytusie polmoskim. Ważny jest sposób przyrządzenia destylatu. Moim zdaniem najmniej wątpliwy jest ten z samego cukru. Chociaż ja robiłem na bimbrze owocowym. Dopiero w tym roku nastawiam na cukrowym. I całkowicie zgadzam się ze zdaniem amona. Przy wyrobie staram się, aby wszystko przebiegało w sposób prawidłowy. Destylat jak najlepiej oczyszczony, owoce świeże, dojrzałe, przebrane. Maceracja w odpowiednim miejscu i przez określony czas (zazwyczaj cztery tygodnie). Jeśli potrzebujesz więcej informacji, pytaj.
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.

Brzydal
300
Posty: 328
Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 13:51
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: Brzydal »

Wybaczcie co prawda o smakach nie powinno się dyskutować, ale nie podzielam waszego zdania, bo nic nie zabije zapachu i smaku bimbrowego nawet znakomita nalewka. Może go jedynie przyćmić jeśli użyty alkohol nie był rektyfikowany.
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: radius »

I tu się w zupełności zgadzam. Dawno, dawno temu, jak jeszcze jechałem na pot stillu, również robiłem nalewki na takim bimbrze i nawet jak był destylowany dwa razy to "bimbrowaty" posmak dało się wyczuć. Co prawda przytłumiony smakiem owoców i cukru ale jednak...
SPIRITUS FLAT UBI VULT

t1o9m8e6k
50
Posty: 93
Rejestracja: piątek, 22 lip 2011, 14:35
Ulubiony Alkohol: likier kawowy
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Re: nalewki z bimbru

Post autor: t1o9m8e6k »

No cóż, każdy ma swoje zdanie i doświadczenie w tej sprawie. Wniosek jest jeden: jesienią zapraszam na degustację :D
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: nalewki z bimbru

Post autor: klodek4 »

Oj tam, oj tam, kolega pisze o bimbrze owocowym, czyli smakówkach. Ja osobiście przepadam za smakami takowymi i ta nutka bimbrowa mi bardzo odpowiada. Kwestia gustu. Wiadomo, że alkohol robiony na pot stillu przez niektórych jest zdegradowany (zniesiony na niższy poziom), mimo tego ja tak nie podchodzę do tego. Jeśli zachowane są wszystkie zasady t.j. z poprawnym oddzieleniem przedgonu, serca i pogonów, i wielu wielu innych spraw wiadomych, to może to być dobra, ba, nawet pyszna wódeczka. Jeszcze jak pozaprawiamy to różnymi owocami i macerujemy, odpowiedni czas = bajeczka.

P.S. może być tak że jak skończę kolumnę, to zmienię zdanie :mrgreen: Mimo tego póki co, to zostaje przy swoim zdaniu. :mrgreen:
Ostatnio zmieniony czwartek, 19 lip 2012, 18:45 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Próba zmienienia wypowiedzi w logiczną całość. Interpunkcja!
Awatar użytkownika

wiking
450
Posty: 479
Rejestracja: środa, 27 kwie 2011, 12:52
Krótko o sobie: Nie zawsze jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 40 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: wiking »

Jak skończysz kolumnę, to po chwili euforii, zaraz będziesz myślał o kociołku w płaszczu aby robić prawdziwe arcydzieła. U mnie tak to przebiegało. Niestety do poprzednich trunków z pot stilla sentyment został :piwo:.
Awatar użytkownika

kubusiowy
50
Posty: 70
Rejestracja: czwartek, 16 lut 2012, 18:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Lublin
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: kubusiowy »

Ja po złożeniu kolumny doszedłem do wniosku, że do pot stilla nie wrócę NIGDY. Miałem przyjemność ostatnio wymienić się flaszkami z doświadczonym psotnikiem, zapach jak dla mnie rewelacyjny, karmel z nutą goździków. Po wypiciu pierwszego kieliszka powróciły wspomnienia, jak to się wcześniej psociło. Moja żona po wypiciu pierwszego zapytała się grzecznie, "co to jest" i degustację zakończyła.
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1410
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 516 razy
Otrzymał podziękowanie: 123 razy
Kontakt:
Re: nalewki z bimbru

Post autor: mtx »

Witajcie.
W dużej mierze macie rację - spirytus z kolumny do nalewek i do produkcji czystej dobrej wódeczki...
Ale poczciwego pot - stilla tak nie skreślajcie z góry - na kolumnie whisky/whiskey, owocówek,
smakówek itp. nie dostaniecie - chyba, że użyjecie ją tylko jako deflegmator bez refluksu itd -
ale równie dobrze można wtedy powiedzieć, że otrzymało się to na pot-stillu z deflegmatorem...
Więc nie wystrzegajcie się tak, że "nigdy do tego nie wrócicie" - bo wystarczy nastawik na wujka
Jessie i już wróciliście do pot - stilla...

Pozdrawiam :piwo:
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: radius »

Koledzy, ale o co kruszycie kopie :?: Temat jest o nalewkach na bimbrze a nie o tym, na czym kto pędzi więc koniec OT :!:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: Partyzant »

Według mnie najlepsza do nalewek jest psota(destylat) z miodu.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: nalewki z bimbru

Post autor: klodek4 »

Partyzant!!!! no to dawaj przepisik, co i jak to robisz, podziel sie z nami :mrgreen:
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: pokrec »

Nieeee, ja w nalewce poczuję bimber. Zdarzyło mi się zrobić nalewkę na psotce z kolumny CM, z którą nie mogłem się nigdy dogadać i jednak czułem ten delikatny posmaczek.
Po przesiadce na Aabratka zapomniałem, co to jest bimber. I tak mi pasuje.
Ale - każdemu to, co kto lubi.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: nalewki z bimbru

Post autor: klodek4 »

@Pokrec!!!!
To tylko Twoja opinia :respect:
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: lesgo58 »

Moja opinia pokrywa się z opinią @pokręć'ia
W nalewkach wyczuje się także użyty destylat wzięty po pierwszym gotowaniu na kolumnie.Gdzie niby ma 96,6% ale zawsze niesie ze sobą jeszcze delikatne zapaszki i posmaki.
Dopiero drugie gotowanie przygotowuje nam rektyfikat odpowiedni dla nalewek.
Oczywiście nie neguję eksperymentów z nalewkami robionymi na destylatach pot-still'owych. Mogą nawet powstawać ciekawe smaki i aromaty.
Ale nalewki na których nam zależy ,żeby niosły sobą aromat i smak użytych składników musi być robiony na czystym rektyfikacie ( oczywiście rozcieńczonym do przepisowych procentów).
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: Partyzant »

klodek4 pisze:Partyzant!!!! no to dawaj przepisik, co i jak to robisz, podziel sie z nami :mrgreen:
Każdy ma różne gusta i jak najbardziej nie będziemy dyskutowali co komu smakuje.

Co do przepisiku, rozrabiasz miód z wodą do 22 - 23 BLG zaprawiasz drożdżami i czekasz aż grzybki skończą prace, a następnie destylujesz. Według mnie to jest najlepszy destylat do nalewek... Trochę "drogi" ale warto.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: pokrec »

Wiesz, Kłodek, masz 100% racji.
Nie, no, ja z tym bimbrem pojechałem, co to jest bimber, to ja wiem, bo przecież i śliwowica, i grappa, różne takie tam wynalazki ze zboża to jest bimber w rzeczy samej.
Natomiast nie bardzo widzę sensu w robieniu bimbru z cukru. Mimo wszystko. Nalewka powinna moim zdaniem uwypuklać przede wszystkim smak owoców i ziół.
Ale - dla każdego coś miłego. W końcu nie po to się bawimy, żeby łykać standard, ale po to, żeby było fajnie i sympatycznie.
Dlatego - jak ktoś lubi bimber, bo go naprawdę lubi - nie ma sprawy. To absolutnie rozumiem.
Ale jak ktoś lubi bimber, bo dorabia ideologię do niemożności / niechęci budowania kolumny - to już chyba gorzej.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: lesgo58 »

Temat bimbru nie skończy się nigdy...
W świadomości większości słowo bimber budzi takie skojarzenia ,że się wzdrygają.
A cóż to jest bimber.?
Przede wszystkim słowo - wzięte z zupełnie innej terminologii i użyte w stosunku do trunków pędzonych sposobem domowym przez władze we wczesnych latach powojennych dla zdewaluowania procederu i ludzi tym się zajmujących.
I to udało im się znakomicie - skoro funkcjonuje do dziś - mimo ,że w technice pędzenia doszliśmy do takiej perfekcji , bez względu na użyty sprzęt i system.
A w tamtych czasach jedynym sposobem pędzenia był tylko system Pot-still'owy.I to na najprostszych zaimprowizowanych garnkach i wężownicach czy też słoikach.W dodatku produkty użyte do destylacji były przypadkowe i w związku z brakami towarowymi improwizowane.Dlatego destylat uzyskany takim sposobem nie zawsze był najlepszej jakości.
Ale też trzeba oddać cesarzowi co cesarskie - byli pasjonaci ,którzy robili trunki wysokiej jakości.
Dzisiaj w/g starej powojennej terminologii wszystko co robimy na Pot-Still'ach też możemy nazwać bimbrem - tylko wracając do terminologii prawidłowej nazwiemy Śliwowicą , Wiśniowicą , Starką, Whisky , Brandy czy też Calvados itp.itd.
Komuś wymsknie się z przyzwyczajenia słowo bimber - to co - od razu go negujemy. Myślę ,że czas najwyższy aby - albo wymazać to słowo ze świadomości , albo zacząć robić destylaty Pot- Still'owe takiej jakości ,że jak ktoś wypije trunek , który nazwiemy Bimber przez duże B to to zacznie kojarzyć się z czymś pozytywnym.
Póżniej - jak do nazwy Bimber dodamy inne słowa odróżniające nasz trunek od innych tego typu - to już inna historia.
W końcu Whisky też mamy setki rodzajów...A to też jest tylko bimber ( używając tej nieszczęsnej terminologii)
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: Emiel Regis »

Doradzaliśmy koledze- lesgo58 radził jednokrotną destylację, ja przekonywałem żeby zrobił na części nastawu podwójną i porównał efekty, wiadomo że są amatorzy jednej i drugiej opcji, zależy to też od sprzętu i wsadu. Każdy decyduje sam kierując się własnym smakiem, ale warto popróbować z 'niejednego pieca'

Co do nalewek na psocie z pot stilla to do cukrówek nie jestem przekonany, ale owoce na destylacie owocowym, należycie odleżanym i całość odpowiednio wysezonowana to już inna bajka, i normalnym jest dla mnie że zdania są podzielone, tak samo jak gusta.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

fantik1
50
Posty: 71
Rejestracja: sobota, 28 sty 2012, 00:15
Krótko o sobie: Jestem fajnym człekiem... :)
Ulubiony Alkohol: DD - dobry, domowy ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Zielona Wyspa
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: fantik1 »

Witam
Troszkę monotematyczna ta dyskusja, negująca użycie dobrego, kilkukrotnie gotowanego i oczyszczanego węglem drzewnym (sposób opisany na forum) destylatu do nalewek ziołowych. Czy Benedyktynka robiona była oryginalnie na rozcieńczonym, 96.6% absolucie?
Moim zdaniem, dobra mieszanka ziół (dostępnych w naszym sklepiku i własnych) w połączeniu z w/w destylatem ma właśnie TEN SMAK!
:mrgreen:
Co do owocowych, nie wypowiadam się, bo to konik mojej squo, a ona robi tylko z czystego i kupnego (na razie :twisted: ) spirytu...
Pozdrawiam smakoszy ziółek :)
Slainte!

andrea
200
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 28 lut 2012, 07:13
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: andrea »

Kiedyś dostałem dobry bimberek od kuzyna i zrobiłem kontrolnie nalewki z aronii, z imbiru i z derenia. Te dwie pierwsze jakościowo słabe, był wyczuwalny posmak. Nie pomogło nawet roczne leżakowanie. Jakoś zmęczyliśmy :D
Natomiast dereń wspaniały. Zdecydowanie lepszy od tego na spirytusie. Miód w gębie. Szkoda, że już go nie ma. Dlatego w tym roku planuję zrobić dereniówkę w dwóch wersjach.
Myślę, że w wypadku czerwonych i czarnych owoców nalewka z bimbru ma szanse być lepszą. Ale to moje zdanie.
Awatar użytkownika

kochanek Kranei
150
Posty: 187
Rejestracja: czwartek, 19 kwie 2012, 21:53
Krótko o sobie: Postępuję według zasady: stalowa ręka na łagodnym sercu. Ale dzień w którym nie zrobię komuś psikusa uważam za stracony.
Ulubiony Alkohol: Moje nalewki, owocówki, czerwone wino,
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: EU
Podziękował: 22 razy
Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: kochanek Kranei »

andrea pisze:Kiedyś dostałem dobry bimberek od kuzyna i zrobiłem kontrolnie nalewki z aronii, z imbiru i z derenia. Te dwie pierwsze jakościowo słabe, był wyczuwalny posmak. Nie pomogło nawet roczne leżakowanie. (....) Myślę, że w wypadku czerwonych i czarnych owoców nalewka z bimbru ma szanse być lepszą. Ale to moje zdanie.
Dodam swoje pięć groszy. Przyszła do mnie z prośbą koleżanka i z tatowym bimbrem. "zrób coś z tym, bo nie da się tego pić". Było to zimą, żadnych owoców... Żadnych? Miałem jakieś suszone derenie, aronię, jagody, słodką jarzębinę i śliwki. Suche jak pieprz. Zalałem to przegotowana wodą z cukrem i zostawiłem do napęcznienia. Po kilku dniach dodałem bimber. Po jakimś miesiącu odcedziłem, odfiltrowałem i oddałem, bo koleżanka świętowała urodziny. Czy było czuć? Tak. Ale nie tak jak poprzednio. Naturalnie nawet słowem nie wspomnieliśmy, że to na samogonie ten likier. "Znawcy", a towarzystwo było miedzynarodowe, wyczuli nawet, że to na bazie grappy. Na co skwapliwie przytakiwaliśmy.
NUNC EST BIBENDUM!
kochanek Kranei
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: nalewki z bimbru

Post autor: klodek4 »

Jakieś trzy tygodnie temu, miałem okazję próbowac bimberku, od starszej Pani, która zajmuje się tym latami, miałem wiele wątpliwości przed skosztowaniem, jednak po schłodzeniu owego trunku, i degustacji, stwierdziłem że praktyka czyni mistrza, przyznam miało to aromacik tzwn bimberku, ale....... boskiego bimberku, po prostu pychotka jakiej dawno nie piłem, o smakowej zawartości rodzynek i czegoś tam jeszcze i ponoc tylko jednokrotnej destylacji, poranne otworzenie oka jeszcze bardziej mnie przekonało, nie zostało żadnego tupania mew :mrgreen: .

Bree
5
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 19 cze 2012, 11:27
Re: nalewki z bimbru

Post autor: Bree »

Panowie a co powiecie na zrobieniu nalewki przykładowo Wiśniowej, z wina wiśniowego ?
Przykładowo, jeśli ktoś ma zaparcie. Robi brandy wiśniowe, sezonuje rok np w płatkach z drzewa wiśniowego czy dębu, potem zalewa nim wiśnie i cukier, robi likier lub nalewkę.
Podwójne wiśnie...jak Wy to widzicie? Bo ja na tym opierałem swoją motywację do produkcji. Proces może wymagający cierpliwości, ale akurat mi o to chodzi.
Awatar użytkownika

franta
100
Posty: 105
Rejestracja: niedziela, 4 kwie 2010, 23:19
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: franta »

Kolego @Bree , ja osobiście widzę to dobrze i polecam. Robię tak już od jakiegoś czasu i efekt jest zadowalający, nie pożałujesz.

marcins
20
Posty: 27
Rejestracja: środa, 19 sty 2011, 18:01
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: marcins »

@Bree

Taki wytwór w terminologi fachowej będzie nazywał się sherry brandy.
Jeżeli nalewka na czystym spirytusie to nalewka cherry to na spirytusie z wiśni- cherry brandy, analogicznie do innych owoców, brzoskwinie- nalewka na czystym peach na brzoskwiniowym- peach brandy

edit:
z sherry zamieniono na cherry :)

maniek86
200
Posty: 224
Rejestracja: wtorek, 9 cze 2015, 17:45
Krótko o sobie: siłownia,boks,golebie wysokolotne,domowa łycha
Ulubiony Alkohol: Hudson Manhattan Rye
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Uk
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: maniek86 »

Witam, odświeżam temat. Uczyniłem przysłowiowy bimber na śliwkach po czym dodałem tam świeże śliwki. Po trzech tygodniach oddzielenie owoców i dodanie płatów dębowych naturalny po kolejnych trzech posmak był już naprawdę fajny. Smakuje mi to bardziej niż sławna i lubiana przez wszystkich śliwowica choć wiem że się narażam.
W kolejce stoi już taki sam destylat tylko że gruszkowy. Mam nadzieje że będzie równie smaczny jak śliwka ;)
Bimber forever !!!

Tomisław111
10
Posty: 10
Rejestracja: czwartek, 25 paź 2012, 13:57
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: nalewki z bimbru

Post autor: Tomisław111 »

Za używanie wyrażenia "bimber" proponuje wyrzucenie lub delikatnie mówiąc "wyp....nie" z forum. Komuna tak nas zepsuła że nie znamy nazewnictwa.
Kto jest za tym?
Może młodszy założy głosowanie?

boxer1981228
1000
Posty: 1029
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 256 razy
Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: boxer1981228 »

Bimber, bimber, bimber... Co jest złego w słowie bimber. Znasz chociaż historię tego słowa i skąd pochodzi i oznacza. Bo nie zawsze to słowo oznaczało podły alkohol.
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: Lootzek »

Od razu tam podły.. :D z moich obserwacji wynika że jeśli towarzystwo ma do wyboru: nawet wysokiej klasy wódkę ze sklepu lub dobry (zaznaczam DOBRY) bimberek, przynajmniej połowa łącznie z paniami, wybiera produkt domowy :D
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: nalewki z bimbru

Post autor: klodek4 »

A dla mnie określenie "bimberek" jest wręcz chwalebne [SMILING FACE WITH SMILING EYES]

Wysłane z mojego SM-G357FZ przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika

zielonka
900
Posty: 921
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 241 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: zielonka »

Mam podobny dylemat : z nastawu ze śliwkek puszczone tradycyjnym sposobem nie da sie nawet powąchać taka masakra, ale uparłem się żeby nie psuć smaku śliwek na który liczyłem i zalałem tym śliwki wydrylowane. Po tygodniu było już czuć zapach śliwek ale i ten nieciekawy też. Teraz mija trzeci tydzień i smak jest ok śliwkowy ale ten zapach jakby pogonów się utrzymuje. Szkoda mi to teraz z powrotem rektyfikować bo sie sliwki napracowały ale czy warto czekać na poprawę?
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4905
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: rozrywek »

A ile czekałeś? 3 tygodnie? Przecież tego typu trunek dojrzewa na wczoraj. Przetrzymałeś.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

zielonka
900
Posty: 921
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 241 razy
Re: nalewki z bimbru

Post autor: zielonka »

Wiem że to krótko ale nie mogę się powstrzymać od próbowania , rok czekałem na te śliwki a teraz się boję że wyjdzie jakiś szajs. Ide próbować.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wytwarzanie Nalewek”