Mój pierwszy nastaw owocowy
-
Autor tematu - Posty: 364
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lut 2012, 11:24
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Właśnie kończę robić mój pierwszy nastaw owocowy. W skład jego weszły kilkunastoletnie kompoty, dżemy, powidła i soki owocowe. Wszystko rozbełtałem z wodą a cukromierz pokazał mi 10 blg dodałem rozrobione 3 kg cukru w wodzie i teraz pokazuje mi około 15 blg.
Teraz jak temperatura wszystkiego spadnie mi do 25 st to dodam drożdżaki SPIRITFERM TURBO FRUIT. Po 2-3 dniach mam zamiar dodać 2-3 kg cukru rozmieszanego z wodą. Teraz mam około 33-35 litrów wszystkiego.
Proszę o wskazówki i uwagi, co do moich poczynań.
Teraz jak temperatura wszystkiego spadnie mi do 25 st to dodam drożdżaki SPIRITFERM TURBO FRUIT. Po 2-3 dniach mam zamiar dodać 2-3 kg cukru rozmieszanego z wodą. Teraz mam około 33-35 litrów wszystkiego.
Proszę o wskazówki i uwagi, co do moich poczynań.
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
Nic się nie stanie, w winiarstwie nawet jest bardzo mocno wskazane, żeby nie dawać całego cukru na samym początku, drożdże na początek lubią mniejsze stężenie cukru. Resztę cukru dodaje się do rozpędzonego wina po kilku dniach w dwóch porcjach, drugą po następnych dwóch dniach. Dopóki nastaw pracuje - można dodawać brakującego do wyliczeń cukru.
W przypadku nastawów owocowych drożdże gorzelnicze są bardzo mocne i nakoksowane pożywkami, więc można cały cukier dać od razu. Te drożdże mają za zadanie przerobić cukry na alkohol, kwestia aromatów i smaków jest tu praktycznie nieistotna (bo i tak się to będzie destylować). Mogą więc pracować szybko i wydajnie, bez cackania, fuzle i jakieś amyle i tak zostaną odcięte w procesie destylacji.
W przypadku nastawów owocowych drożdże gorzelnicze są bardzo mocne i nakoksowane pożywkami, więc można cały cukier dać od razu. Te drożdże mają za zadanie przerobić cukry na alkohol, kwestia aromatów i smaków jest tu praktycznie nieistotna (bo i tak się to będzie destylować). Mogą więc pracować szybko i wydajnie, bez cackania, fuzle i jakieś amyle i tak zostaną odcięte w procesie destylacji.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
Co normalne - muszki? Normalne jak cholera ... Jak masz szczelny fermentator i rurkę nie masz co się bać - najwyżej w rurce się potopią. Jak nie używasz rurki to połóż na wierzch jakąś gazę albo pieluchę tetrową żeby się muszki do nastawu nie dostały bo mogą zaoctować.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
Ilości alkoholu w nastawie nie zmierzysz bezpośrednio, chyba, że go oddestylujesz. Zobacz, ile dałeś w sumie cukru, ile go było w surowcu, dodaj cuzamen do kupy, wynik podaj w kg, potem podziel go przez 2 i masz liczbę spodziewanych litrów psoty 96%. A jak nie rektyfikujesz, tylko celujesz w brandy, to będziesz miał mniej więcej tyle litrów, ile miałeś kilo cukru w nastawie (razem z obecnym w surowcu owocowym). Nastaw powinien po przerobieniu "skręcać ryja" i nie musi być mocny "na smak".
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
A jaki masz ten cukromierz? Ja mam biowinu i w sumie jadę trochę na oko, tak że prawie cały się topi i
jak by porównać to z końcową skalą to wychodzi gróbo poniżej zera
Co do klarowania to napisałem jak ja robie i nigdy nie wyczułem różnicy, ale jeśli chcesz to możesz
sklarować, jak użyjesz turbo klar (itp) to w 24godziny masz czysty płyn, wtedy puść na rurę, a np.
następnym razem puść bez klarowania i zobacz czy jest różnica
Pozdrawiam
jak by porównać to z końcową skalą to wychodzi gróbo poniżej zera
Co do klarowania to napisałem jak ja robie i nigdy nie wyczułem różnicy, ale jeśli chcesz to możesz
sklarować, jak użyjesz turbo klar (itp) to w 24godziny masz czysty płyn, wtedy puść na rurę, a np.
następnym razem puść bez klarowania i zobacz czy jest różnica
Pozdrawiam
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
Poważnie, to nie cukrówka.
Nawet z cedzeniem bym nie przesadzał (ja tego nie robię) ale jak chcesz to po prostu odizoluj to co Ci się może przypalić i zapchać sprzęt, nastaw owocowy nie ma być 'czysty' jak woda, zależy Ci przecież na aromatach. Wystarczy Ci nawet grubsze sitko i będzie dobrze.
Nawet z cedzeniem bym nie przesadzał (ja tego nie robię) ale jak chcesz to po prostu odizoluj to co Ci się może przypalić i zapchać sprzęt, nastaw owocowy nie ma być 'czysty' jak woda, zależy Ci przecież na aromatach. Wystarczy Ci nawet grubsze sitko i będzie dobrze.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
Pozdrawiam
Jan Okowita
Klarowanie ma na celu ostateczne usunięcie martwych komórek drożdży, które nie potrafią opaść grawitacyjnie. Tak więc klarowanie poprawia smak i nie zabija aromatów owocówek - wręcz przeciwnie.Emiel Regis pisze:Poważnie, to nie cukrówka.
Nawet z cedzeniem bym nie przesadzał (ja tego nie robię) ale jak chcesz to po prostu odizoluj to co Ci się może przypalić i zapchać sprzęt, nastaw owocowy nie ma być 'czysty' jak woda, zależy Ci przecież na aromatach. Wystarczy Ci nawet grubsze sitko i będzie dobrze.
Pozdrawiam
Jan Okowita
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
Bentonit stosujemy w ilości 1 g /1 litr nastawu. Należy go wcześniej uwodnić, czyli 40 g "rozpuszczamy" w 200 ml wody przez 2-3 godziny i dodajemy do nastawu. Mieszamy i czekamy 5-6 dni, a potem zlewamy znad osadu i już
Pozdrawiam
Jan Okowita
Pozdrawiam
Jan Okowita
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
Płynne dwuskładnikowe środki klarujące, Superklar Spiritferm, Alcotec Turboklar czy też najlepszy moim zdaniem Klarmedel (ale i najdroższy) potrzebują maksymalnie 24 godzin do pełnego sklarowania.
A o ocet się nie bój - pod warunkiem, że nie dopuścisz do kontaktu z nastawem muszek owocówek.
Pozdrawiam
Jan Okowita
A o ocet się nie bój - pod warunkiem, że nie dopuścisz do kontaktu z nastawem muszek owocówek.
Pozdrawiam
Jan Okowita
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
Pozwolę sobie zacytować kilka zdań, które zdają się przeczyć temu co napisałeś.
Jeśli jest inaczej to wytłumacz proszę co i jak, namieszałeś mi trochę w głowie.
http://old.wino.org.pl/frames/klar.htm
Zaskoczyłeś mnie tym, co napisałeś. Byłem zdania że środki klarujące 'czyszczą' wszystko, a tu taki newsJanOkowita pisze:Klarowanie ma na celu ostateczne usunięcie martwych komórek drożdży, które nie potrafią opaść grawitacyjnie. Tak więc klarowanie poprawia smak i nie zabija aromatów owocówek - wręcz przeciwnie.Emiel Regis pisze:Poważnie, to nie cukrówka.
Nawet z cedzeniem bym nie przesadzał (ja tego nie robię) ale jak chcesz to po prostu odizoluj to co Ci się może przypalić i zapchać sprzęt, nastaw owocowy nie ma być 'czysty' jak woda, zależy Ci przecież na aromatach. Wystarczy Ci nawet grubsze sitko i będzie dobrze.
Pozwolę sobie zacytować kilka zdań, które zdają się przeczyć temu co napisałeś.
Jeśli jest inaczej to wytłumacz proszę co i jak, namieszałeś mi trochę w głowie.
http://old.wino.org.pl/frames/klar.htm
Na czym polega działanie środków klarujących? Oparte jest ono na fakcie, że każda cząstka tworząca mętność w winie ma ładunek elektryczny ujemny lub dodatni. Także środek klarujący ma ładunek elektryczny, więc jeżeli spotka się w roztworze męt o ładunku np. dodatnim ze środkiem klarującym o ładunku ujemnym, to dojdzie to elektrycznego zobojętnienia cząstek mętów, powstaną duże aglomeraty cząstek, które szybko opadną na dno, dając czysty roztwór powyżej. Ponieważ męty mogą mieć różne ładunki, dobrze mieć także środki klarujące o różnych ładunkach.
dodatnio naładowane
żelatyna
białko jaja kurzego
pęcherz rybi
ujemnie naładowane
bentonit
ziemia okrzemkowa
Jaki środek klarujący zastosować w konkretnym przypadku, trzeba sprawdzić zawsze samemu eksperymentalnie, na małych próbkach wina. Sprawdzamy różne rodzaje środków klarujących w różnych ilościach i wybieramy ten, który dał najlepszy efekt. Szczególnie uważać trzeba przy klarowaniu czerwonych win, gdyż może pociągnąć za sobą utratę części substancji smakowo-zapachowych. Czasem najlepszym środkiem klarującym dla win czerwonych jest po prostu grawitacji.
http://www.naszapiwniczka.yoyo.pl/klarowanie.html
Należy pamiętać, że sztuczne klarowanie działa prawie zawsze .niekorzystnie na zapach i smak wina, gdyż powoduje ulatnianie się bezwodnika węglowego (przez co wino obniża swoją świeżość) oraz częściowo utratę pewnych substancji aromatyczno-smakowych. Przez nieumiejętne lub nieuważne klarowanie jak np. przedawkowanie środka klarującego, łatwo jest wino zepsuć. Dlatego też klarowanie wina przy domowym wyrobie należy stosować w ostateczności, po wyczerpaniu sposobów klarowania naturalnego i filtrowania, zwłaszcza przy zastosowaniu silnie działających materiałów filtracyjnych, jak azbest z dodatkiem ziemi okrzemkowej. Wino sztucznie klarowane zwykle nie nadaje się do dłuższego przechowywania i lepiej przeznaczyć je do bezpośredniego spożycia.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
Ja klaruję - może z powodu tego, że nie mam piwniczki o temperaturze 8 st.C , w której proces mógłby przebiegać powoli. Pytanie jest takie - co jest lepsze ? Smak martwych drożdży w nastawie czy wczesne klarowanie ?
Kilka razy klarowałem czerwone wina i uważam, że warto było to zrobić. Nie przechowywałem ich przez kilka lat, najstarsze miały rok. Smak, kolor, aromat - przedni.
Pozdrawiam
Jan Okowita
P.S. Wina leżakuję w chłodziarkach Bosch w temperaturze 12 st C.
Kilka razy klarowałem czerwone wina i uważam, że warto było to zrobić. Nie przechowywałem ich przez kilka lat, najstarsze miały rok. Smak, kolor, aromat - przedni.
Pozdrawiam
Jan Okowita
P.S. Wina leżakuję w chłodziarkach Bosch w temperaturze 12 st C.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
Tyle że są różne sposoby psocenia, może lepiej na początku klarować, a z czasem i postępem wiedzy próbować inaczej dla porównania.
Jak pisałem już kilka razy, nawet nie oddzielam owoców, nie mówiąc o eliminowaniu mętów, psocę wszystko razem. Zdaję sobie sprawę co się z tym wiąże i dlatego nie będę tu nikogo do takiego działania namawiał. Są plusy takiego psocenia, ale przynajmniej podstawy trzeba znać bo może być duży zonk.
Szykuje mi się niebawem duża dostawa cidru, spróbuję część sklarować, naprawdę mnie zaciekawiłeś tym podejściem.
A co do piwniczek, to pewnie zaskoczę tym co napiszę, ale nie jest ważna stała temperatura- ważne jest żeby jej wahania przebiegały płynnie, bez gwałtownych skoków, one są najbardziej szkodliwe dla zabutelkowanego wina.
Różnica 10°C między latem a zimą, przy dobrej wilgotności jest do przyjęcia.
Pozdrawiam
Emiel Regis Terzieff Rohellec Godefroy
Jeśli ktoś psoci w ten sposób że bez klarowania wyczuje w produkcie drożdże to odpowiedź jest oczywista, racja jest po Twojej stronie.JanOkowita pisze:Ja klaruję - może z powodu tego, że nie mam piwniczki o temperaturze 8 st.C , w której proces mógłby przebiegać powoli. Pytanie jest takie - co jest lepsze ? Smak martwych drożdży w nastawie czy wczesne klarowanie ?
Tyle że są różne sposoby psocenia, może lepiej na początku klarować, a z czasem i postępem wiedzy próbować inaczej dla porównania.
Jak pisałem już kilka razy, nawet nie oddzielam owoców, nie mówiąc o eliminowaniu mętów, psocę wszystko razem. Zdaję sobie sprawę co się z tym wiąże i dlatego nie będę tu nikogo do takiego działania namawiał. Są plusy takiego psocenia, ale przynajmniej podstawy trzeba znać bo może być duży zonk.
Szykuje mi się niebawem duża dostawa cidru, spróbuję część sklarować, naprawdę mnie zaciekawiłeś tym podejściem.
A co do piwniczek, to pewnie zaskoczę tym co napiszę, ale nie jest ważna stała temperatura- ważne jest żeby jej wahania przebiegały płynnie, bez gwałtownych skoków, one są najbardziej szkodliwe dla zabutelkowanego wina.
Różnica 10°C między latem a zimą, przy dobrej wilgotności jest do przyjęcia.
Pozdrawiam
Emiel Regis Terzieff Rohellec Godefroy
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
@Durik
Tutaj ważne jest też na czym to będzie psocone.
Jeśli na najprostszym sprzęcie to możesz sklarować,
jeśli jednak masz dobry deflegmator i filtr z miedzi to przy wolnym odbiorze nawet bez klarowania powinieneś uniknąć zapachu drożdży.
Ps.
Pisałeś że to Twój pierwszy nastaw, w tym przypadku klarując możesz więcej zyskać niż stracić.
Tutaj ważne jest też na czym to będzie psocone.
Jeśli na najprostszym sprzęcie to możesz sklarować,
jeśli jednak masz dobry deflegmator i filtr z miedzi to przy wolnym odbiorze nawet bez klarowania powinieneś uniknąć zapachu drożdży.
Ps.
Pisałeś że to Twój pierwszy nastaw, w tym przypadku klarując możesz więcej zyskać niż stracić.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
W takim wypadku po prostu wypróbuj obie opcje.
Niby proste pytanie ale żeby udzielić dobrej odpowiedzi trzeba wziąć pod uwagę rzeczy, które były już omawiane, ale nie zapominajmy że najważniejszym kryterium będzie Twój smak.
Jeśli spróbujesz obu sposobów to właśnie on Ci podpowie co dla Ciebie lepsze.
A jak będziesz miał możliwość to spróbuj psoty ze sprzętu z dobrym deflegmatorem i filtrem katalitycznym. Być może wtedy zmienisz zdanie na temat tego co teraz pijasz z teściem.
Niby proste pytanie ale żeby udzielić dobrej odpowiedzi trzeba wziąć pod uwagę rzeczy, które były już omawiane, ale nie zapominajmy że najważniejszym kryterium będzie Twój smak.
Jeśli spróbujesz obu sposobów to właśnie on Ci podpowie co dla Ciebie lepsze.
A jak będziesz miał możliwość to spróbuj psoty ze sprzętu z dobrym deflegmatorem i filtrem katalitycznym. Być może wtedy zmienisz zdanie na temat tego co teraz pijasz z teściem.
Ostatnio zmieniony sobota, 7 lip 2012, 11:33 przez Emiel Regis, łącznie zmieniany 1 raz.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
@Durik
Oto MiniStill : http://alkohole-domowe.com/forum/buduje ... t2989.html
Oto MiniStill : http://alkohole-domowe.com/forum/buduje ... t2989.html
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
Jeśli chcesz to zobacz tutaj : http://alkohole-domowe.com/forum/miedzi ... =miedziany mini still
Tylko coś Zygmunta zdjęcia "wsiorbało"
Ale też dobrze jest to opisane tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/buduje ... hilit=mini still
Pozdrawiam
Tylko coś Zygmunta zdjęcia "wsiorbało"
Ale też dobrze jest to opisane tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/buduje ... hilit=mini still
Pozdrawiam
-
Autor tematu - Posty: 364
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lut 2012, 11:24
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
Ja mam zamiar na kegu zamontować szklany deflegmator i szklaną chłodniczkę. Coś takiego: http://allegro.pl/destylator-zestaw-do- ... 36658.html Ciekawe jak taki zastaw się będzie sprawował i co z tego da się osiągnąć??
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: Mój pierwszy nastaw owocowy
Jak będzie działać... jak zwykły pot - still i nic więcej... Lepiej zakręć sie za pożądnym
miedzianym deflegmatorem i miedzianą chłodnicą a nie jakimiś tam szklanymi zabawkami.
Albo ogólnie rób powoli kolumnę która na początek podziała jako pot-still ale z czasem
przemieni się w pięknego VM/LM
Odnośnie linku to debilny "przykład" montażu tego czegoś zostawię bez komentarza...
Pozdrawiam
miedzianym deflegmatorem i miedzianą chłodnicą a nie jakimiś tam szklanymi zabawkami.
Albo ogólnie rób powoli kolumnę która na początek podziała jako pot-still ale z czasem
przemieni się w pięknego VM/LM
Odnośnie linku to debilny "przykład" montażu tego czegoś zostawię bez komentarza...
Pozdrawiam