BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Jak zachować zdrowie podczas destylacji, jak zadbać o bezpieczeństwo pędzenia, dział dla tych którzy cenią sobie spokojne, bezpieczne bimbrownictwo...
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy

Post autor: Juliusz »

BEZPIECZEŃSTWO.

Operowanie destylarki nie jest procesem całkowicie bezpiecznym są jednak ważne aspekty tego procesu, które zapewnią, że będzie on bezpieczniejszy. Są też ważne aspekty operowania destylarką, które spowodują, że albo aparatura wybuchnie albo operator się zatruje.

JEDEN (najważniejsza sprawa): NIGDY nie zostawiaj pracującego destylatora bez nadzoru. Zawsze, regularnie sprawdzaj czy wszystko działa poprawnie aby nie umożliwić powstania niebezpieczeństwa (np. przestanie działać chłodzenie, powstaną przecieki oparów etanolu, destylat przeleje się).

DWA: Wszystkie destylarki (kolumny) muszą mieć wolne ujście do atmosfery. Żadna konstrukcja NIE MOŻE BYĆ szczelnie zamknięta. Uszczelniona destylarka spowoduje powstawanie ciśnienia, które może rozerwać aparaturę. System destylujący musi mieć wolne ujście do atmosfery – zazwyczaj za chłodnicą. Aparatura musi być tak zaprojektowana, że wewnątrz aparatury nie będzie narastać ciśnienie – NIGDY.

TRZY: Opary alkoholu są łatwo palne – podobnie jak benzyna – w odpowiedniej koncentracji w powietrzu są wybuchowe. Upewnij się, że chłodnica schładza i skrapla wszystkie opary alkoholu w czasie pracy i że żadne opary nie ulatniają się do przestrzeni gdzie destylarka pracuje. Również, jeśli używasz płomienia (palnik, ognisko) jako źródła ciepła upewnij się, aby odbierany destylat umieszczony był z daleka od płomienia. Naczynie do odbioru powinno być umieszczone w np. misce, aby w razie przelania się alkohol pozostał w tej misce a nie wylał się na podłogę i podpłynął do palnika. Podręczna gaśnica jest w zasadzie konieczna w miejscu gdzie pracuje destylarka – na wszelki wypadek.

CZTERY: Proces odbierania destylatu traktuj jako rytuał – skrupulatnie oddzielaj i wyraźnie oznaczaj pobierane frakcje. Najwcześniejsza frakcja przedgon nie jest do spożywania i powinna być albo wylana albo oznaczona w naczyniu jako rozpuszczalnik. Pamiętaj, że ktoś nieobeznany może mieć dostęp do produktu (dziecko, znajomy). Wbrew anegdotom czysty spirytus 95% wyprodukowany w kolumnie refluksowej (rektyfikacyjnej) jest bardzo niebezpieczny (wdech oparów czystego spirytusu powoduje spazm płuc i może udusić). Wszystkie pojemniki z destylatem muszą być oznaczone nalepkami aby uniknąć fatalnego i głupiego wypadku.

PIĘĆ: Nigdy nie traktuj sesji pędzenia/destylacji jako okazji do libacji. Takie zachowanie zwabia tragedie. Pamiętaj, że alkohol ma negatywny wpływ na Ciebie (zmniejszona uwaga, więcej odwagi, syndrom ‘kawaleryjski’), co znacznie zmniejsza ostrożność i przezorność – wypadki najczęściej są powodowane głupotą.

Jules
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

yarek007
20
Posty: 22
Rejestracja: wtorek, 3 lis 2009, 11:24
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: yarek007 »

Witam,
Przymierzam się do pierwszej destylacji. Moja prosta aparatura składa się z taboretu gazowego, kany na mleko, deflegmatora oraz destylatora. Taboret gazowy ma wysokość około 15 cm. Naczynie do którego będzie kapał nektar będzie stało na podłodze. Pomieszczenie będzie wietrzone. Mimo to martwię się, aby nie doszło to jakiegoś wybuchu albo zapalenia oparów. W jakiej bezpiecznej odległości powinno stać naczynie na skraplający się towar od palnika? Czy 1 metr to nie za mało?

pozdrawiam,
Jarek
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: Juliusz »

Pytanie 'poniżej pasa'...

1. 1m odległości od palnika można uznać za bezpieczną ale są ale...

2. Naczynie do którego odbierasz nie powinno stać na podłodze (na tym samym poziomie co palnik). Roztropnie jest (bardzo roztropnie) wstawić naczynie (butelkę z wąską szyjką, duży słoik) do jakiejś np. miednicy. Przelanie nie powinno nigdy nastąpić bo NIGDY nie zostawiamy pracującego sprzętu bez dozoru... ale bywa różnie, jacyś znajomi, sąsiad zawoła tylko na chwilkę itp. Muszisz mieć pewność, że jeśli nastąpi przelanie to destylat pozostanie w miednicy, garnku na tyle wysokim aby w 99% zapobiec wylaniu i podpłynięciu w okolice palnika.

3. Jeśli masz system gdzie końcowy destylat spływa całkowicie schłodzony do butli to jest ok. Są jednak systemy refluksowe gdzie destylat jest dość gorący (gdy nie jest dodatkowo schładzany po refluksie - takie są) wtedy trzeba bardziej uważać.

4. Alkohol jako płyn zapala się od innego płomienia gdy ma około 60% mocy przy temperaturze nawet 10C. Gdy jest w stanie par może łatwo dotrzeć do np. palnika i wtedy wybuchnie jeśli jest go dość dużo.

Ostatecznie jest to kwestia zdrowego rozsądku i podstawowej wiedzy.

Ja stawiam między palnikiem a innymi materiałami palnymi taką zaporę ze szkła (no taką mam). Robię to na wszelki wypadek. Można postawić pionowo kawałek blachy...

Istnieją dwa główne powody wypadków (wybuchów):

a. Rozlanie na podłoże/podłogę i dopłynięcie destylatu (o mocy powyżej 60%) do źródła ognia

b. Zatkanie się systemu (np. system refluksowy zbudowany niepoprawnie gdzie może nastąpić całkowite uszczelnienie i wybuch najpierw z powodu ciśnienia a potem zapalenie się oparów czystego etanolu).

c. System refluksowy poprawnie zbudowany ale pozostawiony bez nadzoru i gdzie nastąpi brak chłodzenia (awaria, brak wody), pary wypływają niechłodzone i zapalają się.

Z butli (dobrze jest mieć sporą butlę z wąską szyją) opary są niegroźne, tam w zasadzie nic nie paruje aby mogło się zapalić.

Rozsądek jest najlepszym wskaźnikiem.

Jeśli masz jeszcze pytania napisz.

Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

yarek007
20
Posty: 22
Rejestracja: wtorek, 3 lis 2009, 11:24
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: yarek007 »

Bardzo dziękuję za pomoc!
pozdrawiam!
Jarek
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: Juliusz »

@Wszyscy

WIĘCEJ ZASAD BEZPIECZEŃSTWA I JESZCZE RAZ
(Nigdy nie za dużo)


· Nigdy nie destyluj w zamkniętym pokoju. Zawsze staraj się, aby był jakiś przewiew, mały przeciąg (otwarte okno i drzwi; dwa okna...).

· Jeśli Twoja destylarka przecieka (płyn lub opary) napraw, uszczelnij przed używaniem!

· Odbieraj destylat w rozsądny, bezpieczny sposób. Nie dopuść do tego, aby naczynie z destylatem mogło być kopnięte, aby rurka z chłodnicy mogła się wyślizgnąć z szyjki. Miejsce gdzie destylujesz powinno być dobrze oświetlone i uporządkowane.

· Jest bardzo roztropnie mieć w pomieszczeniu do destylacji (lub w czasie destylowania) działającą gaśnicę. Nigdy przetrzymuj w pomieszczeniu gdzie destylujesz materiałów łatwopalnych jak benzyna, ropa naftowa itp.

· Jeśli masz grzałkę elektryczną obwód, do którego jest podłączona nie może być wykombinowany domowym sposobem. Musi być poprawnie zabezpieczony i nie może być przeciążony przez np. założenie bezpiecznika o wyższej mocy.

· PIERWSZĄ destylację – sprawdzenie aparatury – wykonaj destylują wodę (wodę z octem), aby się upewnić, że wszystko działa tak jak zaplanowane.

· BĄDŹ TRZEŹWY! – Destylacja to nie pora na libację w czasie której łatwo o głupawe pomyłki pijanego.

· Pilnuj aparatury!

· Dokonaj obliczeń – ilość i moc zacieru -> ilość destylatu, aby nie gotować zacieru do ‘suchego’

· Aparatura zawsze musi mieć jakieś ujście do atmosfery. Nie może nastąpić możliwość całkowitego uszczelnienia systemu, bo to może spowodować wybuch.

· Jeśli możesz to unikaj palenia papierosów, jeśli jest Ci trudno to rób to bardzo rozważnie – jest to dodatkowe źródło ognia; jest to źródło dymu, który uniemożliwia wyczucie np. przecieku oparów.
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

yarek007
20
Posty: 22
Rejestracja: wtorek, 3 lis 2009, 11:24
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: yarek007 »

Witam ponownie!
Zamieniłem swoją aparaturę na KEGa 50l, rurę od długości 1m i przekroju wew. 50mm. Na końcu rury 50 mm, przykręconej do KEGa na śrubunek, zrobiłem redukcję i połączyłem to ze spiralą wykonana z rury miedzianej o przekroju zewnętrznym 10mm i długości 4.5 metra. Spirala jest ustawiona po skosem (ok. 30 stopni). Nie stosuję żadnego wypełniania ani refluxu. Moje obawy stanowi ciśnienie układu. Wiem, że temat był poruszany wielokrotnie. Czy podgrzewając kega taboretem gazowym odparowywanie może odbywać się na tyle sprawnie, że opary wytworzą zbyt duże ciśnienie w spirali?
Czy w przypadku kega stosowanie 'kamyków wrzennych' uważacie za konieczne?

pozdrawiam,
Y.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: Juliusz »

Zamieniłem swoją aparaturę na KEGa 50l, rurę od długości 1m i przekroju wew. 50mm. Na końcu rury 50 mm, przykręconej do KEGa na śrubunek, zrobiłem redukcję i połączyłem to ze spiralą wykonana z rury miedzianej o przekroju zewnętrznym 10mm i długości 4.5 metra. Spirala jest ustawiona po skosem (ok. 30 stopni). Nie stosuję żadnego wypełniania ani refluxu.
Mam pytania: być może dla Ciebie jest to oczywiste ale czy chłodzisz spiralę i jak? Zakładam, że spirala jest chłodzona. Dlaczego spirala jest pod kątem?

Nie wypełniona rura (ta 50mm x 1m) nie usprawnia destylacji, nie poprawia jakości destylatu - służy tylko jako przedłużenie kega aby umieścić spiralę wyżej.

Moje obawy stanowi ciśnienie układu. Wiem, że temat był poruszany wielokrotnie. Czy podgrzewając kega taboretem gazowym odparowywanie może odbywać się na tyle sprawnie, że opary wytworzą zbyt duże ciśnienie w spirali?
Jeśli spirala jest chłodzona dostatecznie to całe ciśnienie w układzie powinno być zmniejszone do zera przy kompletnym skropleniu par. Umieszczenie spirali pod kątem uniemożliwia swobodne spływanie skroplin (pod wpływem grawitacji). Może ono spowodować mały wzrost ciśnienia w układzie ponieważ w częściach spirali wznoszącej się będzie się zbierał już skroplony destylat, który musi być 'przepchnięty' pod górę do części gdzie rurka spirali opada - tak będzie na każdym zakolu spirali. Takie ciśnienie nie powinno jednak stanowić zagrożenia. Jedyne co powstanie to bulgotanie w spirali i nierówne wypływanie destylatu. Zawsze możesz trochę zmniejszyć grzanie jeśli destylat jest wyraźnie wypychany ciśnieniem ze spirali.
Czy w przypadku kega stosowanie 'kamyków wrzennych' uważacie za konieczne?
W kegu jego wewnętrzna powierzchnia jest na tyle chropowata, że stosowanie kamyków wrzennych nie jest konieczne. Kamyki stosuje się wtedy gdy powierzchnia wrzenia jest bardzo gładka np. szkło. Jeśli np. po jakimś czasie dno kega zostanie wypolerowane poprzez bardzo skrupulatne czyszczenie i zacznie się błyszczeć może być konieczne stosowanie kamyków.

Ja mam taki keg. Czasami (gdy nie zapomnę) wrzucam grubo kruszony biały marmur ale nie zauważyłem zmian w gotowaniu (szumi tak samo z jak i bez kamyków).

Wystarczy posłuchać jak nastaw gotuje się w kegu. W rozgrzanym w pełni kegu powinieneś słyszeć równy 'szum' wrzenia. Jeśli coś tam 'postukuje' czy co chwila głośniej bulgoce wrzuć jakieś potłuczone kamionki czy chropowate kamyki - być może powierzchnia kegu jest zbyt gładka.

j
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

yarek007
20
Posty: 22
Rejestracja: wtorek, 3 lis 2009, 11:24
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: yarek007 »

Dzięki za odpowiedź Juliusz!
Spiralę umieściłem w rurze PCV o długości 1.2m oraz średnicy 10cm. Chłodzenie będzie odbywało się za pośrednictwem wody przepływającej przez rurę PCV.

pozdrawiam,
Y.
Awatar użytkownika

teofil20
50
Posty: 80
Rejestracja: niedziela, 7 cze 2009, 12:48
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Wystrzałowa aparatura

Post autor: teofil20 »

Witam wszystkich psotników!
Różne przestrogi na tym forum już były na temat eksplozji sprzętu na którym robimy. Mam pytanie do wszystkich Psotników i ich kolegów i znajomych a mianowicie czy Wam coś takiego się przytrafiło? Są co jakiś czas pokazywane rezultaty gotowania na "dziko" że tak to ujmę, ale czy Wam jako już obeznanym w temacie produkcji i bezpieczeństwa przytrafiło się mieć niebezpieczną sytuację podczas pracy? Jeśli tak to opiszcie ku przestrodze innym.
Picie alkoholu z umiarem, nie szkodzi nawet w największych ilościach.

wawaldek11
2500
Posty: 2914
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Pot turbo still

Post autor: wawaldek11 »

Ja już kilka sesji wykonałem na prowizorycznie wykonanym sprzęcie. Rura wypełniona pierścieniami Białeckiego z Cu i KO ok. 110 cm. Do zastosowania chłodnicy powietrznej ( 12m fi 10 Cu) zmusił mnie brak czasu i wody w miejscu uprawiania hobby.
Gotowałem nastawy z cukru trzcinowego i melasy trzcinowej. Procentowego szału nie ma - średnio ok. 55%, ale smaczki są przeniesione ;). Byłoby lepiej gdybym dokładniej pofrakcjonował destylat - odbieram ok. 200ml(rozpałka) i reszta w jedno naczynie. Jak zdążę zmienić, to słaba końcówka do pogonów.
Mocy nie ustawiam większej niż 900W, końcówka ok. 300. Czas - do 12 godzin. Ale tak prowadzony proces jest małoobsługowy - wieczorem załączam 200W na rozgrzanie wsadu 27l, rano full i odbieram rozpałkę, później 700W i jadę do pracy.
Na fotce nie ma małej modernizacji - wlutowałem ukośnie rurkę do odbioru par i spływu flegmy, tak, aby kapała na środek wypełnienia. Rurę też ociepliłem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam,
Waldek
online
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1412
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 523 razy
Otrzymał podziękowanie: 124 razy
Kontakt:
Re: Pot turbo still

Post autor: mtx »

wawaldek11 pisze:Ale tak prowadzony proces jest małoobsługowy - wieczorem załączam 200W na rozgrzanie wsadu 27l, rano full i odbieram rozpałkę, później 700W i jadę do pracy.
Jak Ci kiedyś pier...lnie "tak prowadzony proces" to Ci się odechce "małoobsługowego procesu"
Nigdy nie zostawił bym destylatora bez nadzoru - gratuluje ignorancji :poklon;
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Pot turbo still

Post autor: Emiel Regis »

@wawaldek11 Jeszcze napisz że taki potem pijesz to już stracisz całą moją sympatię. Pisaliśmy już kiedyś na ten temat.
Cholera, wszyskto robisz na opak.
Pamiętaj że ryzykujesz dużo zostawiając proces bez kontroli na tak długo.
Jeśli nie masz innego wyjścia i bierzesz na siebie to ryzyko to dbaj o to żeby nastaw był zawsze sklarowany, nie ma w nim prawa być niczego co zatka kolumnę i zachowaj jakiś bufor bezpieczeństwa. U mnie np. przy dużym ciśnieniu wywala zaślepkę na górze kolumny i o-ring na kołnierzu keg-a. Sprawdziłem to na wodzie.
Jeśli Twój sposób prowadzenia procesu jest spowodowany prawdziwym brakiem czasu a nie pójściem na łatwiznę to Cię jeszcze trochę tłumaczy, ale nie za dużo.
Zrób tak; poświęć jeden dzień na to żeby dobrać parametry dostosowane do Twojego trybu dnia tj.:
ile potrzeba Ci czasu na rozgrzanie i czy koniecznie musi to się dziać przez całą noc, kiedy Ty śpisz,
ile schodzi z przedgonami (odbiór kropelkowy)
tak dobierz moc na serducho żeby schodziło jeszcze kiedy wracasz
pogony możesz robić na szybko jeśli nie masz innego wyjścia
W ogóle tak kiepska moc na tym sprzęcie jest chyba spowodowana tylko tym że łapiesz dużo słabych końców. Zrób sobie podobną rozpiskę jak moja u góry i zrób porównanie, moc Twojego urobku powinna być wyższa niż u mnie, masz w końcu większy refluks (grzejesz słabo i masz w porównaniu do mnie dużą spiralę wznoszącą)
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

wiking
450
Posty: 479
Rejestracja: środa, 27 kwie 2011, 12:52
Krótko o sobie: Nie zawsze jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 40 razy
Re: Pot turbo still

Post autor: wiking »

O k... Człowieku ty jeszcze żyjesz? Sąsiedzi też zdrowi, okna i ściany całe. @mtx1985 ma rację, udaje ci się do czasu, ale jak ci raz pierdutnie, to nie ciebie mi będzie szkoda, tylko sąsiadów, oczywiście jeżeli mieszkasz w blokowisku. Zresztą zwał jak zwał nieważne gdzie mieszkasz, :krzycze: chałupy szkoda.

wawaldek11
2500
Posty: 2914
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Pot turbo still

Post autor: wawaldek11 »

Nie myślcie, że jestem wielkim ryzykantem. Wszystko wziąłem pod uwagę. Nastawy fullklar - z destylacją nigdy mi się nie śpieszy i stosuję środki do klarowania. Tylko cukier trzcinowy i melasa. Ostatnio melasa z glukozą. Cukrówki robię na kolumnie w innym miejscu i pod nadzorem. Gęstego (w przyszłości) też nie będę tak gotował. Rura 81 mm wewnątrz. Wypełnienie przewiewne - Białeckiego - Cu 24mm, KO 12mm. W rurze wspawane/wlutowane są trzy rurki 10mm: jedna teraz zbędna zaślepiona wężykiem silikonowym, druga połaczona ze spiralą takimże wężykiem, w trzeciej jest osadzona sonda termometru na wcisk na wężyki silikonowe. Chłodziwa nie zabraknie. Wydajny wentylator wyciągowy cały czas pracuje. Budynek gospodarczy na odludziu. Jedyną obawę budzi możliwość zwarcia triaka w regulatorze i wygotowanie na maksymalnej mocy (3,0 kW) wsadu do zera i grzałek też .

@Emiel Regis
200 W nigdy mi nie zagotuje przez noc wsadu. Zaczynałem od 100 W i doszedłem do 200 z dużym marginesem bezpieczeństwa. Rano jest max 85*C. Przed pracą daję moc na full i po ok 0,5 h odbieram rozpałkę w ilości 200-300 ml. Ustawiam 700-800W i podstawiam gąsiorek 5l. Jeśli czas mi pozwala, to wpadam zmienić naczynia. W ten sposób czasem udaje mi się odebrać serce, które przeznaczam po starzeniu z dębem do spożycia. A całą resztę gromadzę i puszczę jeszcze raz, ale juz pod pełnym nadzorem. Nazbierało sie tego trochę, bo czasu brak... W przeszłości robiłem trzcinę na kolumnie, ale uważam, że to marnotrawienie (drogiego) surowca.
Czy ja to piję? Większą przyjemność sprawia mi wytwarzanie, ale czasem zwilżę usta ;)
Może narażę się ortodoksom, ale smakuje mi z lodem i colą na równi z koncernową łychą.
Na razie poczęstowałem dwóch kolegów z forum produktem i pierwszy z nich (od "podkładu kolejowego") napisał, że mogę używać określenia rum; drugi jeszcze nie wypowiedział się.
Chętnie sie podzielę z Tobą, bo największa radość jest wtedy, gdy można sie nią dzielić z innymi. Daj adres na PW.
P.S.
Wahałem się czy tego posta wysłać. Jeśli uznacie, że zachęca do zbytniego ryzykanctwa, to proszę moda o usunięcie.
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Pot turbo still

Post autor: Emiel Regis »

Tym bardziej Ciebie nie rozumiem. Ryzykujesz tyle tylko po to żeby mieć dużo surówki, którą kiedyś będziesz obrabiał? (piszesz że serce izolujesz tylko czasem). Myślałem że pijasz tę niefrakcjonowaną surówkę.
Nie zareagowałem na Twojego posta jak koledzy bo przyjąłem że jesteś dorosły i wiesz co robisz.
Nie wierzę że ktokolwiek z forum, kogo osobiście nie znasz może Cię przekonać na odległość do zaprzestania Twoich praktyk, dlatego próbuję Ci choć pomóc zminimalizować ryzyko.
Na tym forum są opisy wypadków, które się przytrafiały pewnym siebie jak Ty kolegom (mnie też) z doświadczeniem większym od naszego razem, poczytaj, może da Ci do myślenia.
Wypadek to nie jest coś co można przewidzieć i zażegnać. Wypadki się po prostu zdarzają, a Ty pozbawiasz się możliwości szybkiej reakcji.
Pozostaje mi tylko życzyć Ci żeby nasze obawy okazały się płonne.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Pot turbo still

Post autor: pokrec »

Wawaldek11: kolego, nie ma o czym mówić. Żadne wykręty, tłumaczenie się, że wszystko podobierałeś, jesteś pewien aparatury, etc, etc, nie pomoże. Tutaj raczej nie masz szans liczyć na sympatię i wsparcie, jeśli pozostawiasz proces samopas i wychodzisz sobie z domu na kilka godzin. Zasady BHP nie sa po to, żeby utrudniać życie ani nawet nie służą dmuchaniu na zimne. One są dokładnie po to, żeby nic złego / niepożądanego się nie stało. Konieczność ciągłego nadzoru nad procesem jest na naszym forum BEZWZGLĘDNYM OBOWIĄZKIEM każdego psotnika.
Załózmy, że wysiądzie Ci chłodzenie. Zakręcą wodę, bo będą robić remont instalacji u sąsiada / we wsi. W mieszkaniu będziesz miał pełno bardzo łatwopalnych par. Tak, jakbys je napełnił gazem. Małe spięcie w instalacji elektrycznej, listonosz zadzwoni do drzwi i zdmuchnie mu czapkę oraz rozerwie torbe i porozrzuca listy. Zrobiłbyś coś takiego listonoszowi?

Wyszedłbyś z domu zostawiając włączone żelazko tłumacząc się, że postawiłeś je na podstawce (nie stoi stopką na stole)? Takie żelazko wytrzyma może godzinę, może dwie i podstawka np. zmięknie, żelazko się przewróci... Albo zostawiając w domu sprawną, działającą "farelkę" (termowentylator)?
Nie przewidzisz wszystkiego. Dlatego nie wolno zdawać się na własną znajomość aparatury i "nie miało prawa pójść źle, Wysoki Sądzie, nie wiem, jakim cudem...".
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

wawaldek11
2500
Posty: 2914
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Pot turbo still

Post autor: wawaldek11 »

Dziękuję koledzy za troskę i konstruktywną krytykę. Lepiej zapobiegać niż leczyć.
Muszę przeorganizować gotowanie. W domu z różnych względów nie mogę i nie chcę tego robić. Pozostają "występy gościnne" lub stały wspólnik ;)

kol. @pokrec
Zagrożenie na pewno było, ale czy większe niż przy destylacji w domu/garażu/piwnicy?
A to w nocy ktoś przyśpi. A to kolega na degustację zawita czy jak piszesz wody zabraknie bądź gęste kolumnę przytka. Moja "pracownia", to mały budyneczek gospodarczy z dala od ludzi, gdzie nikt poza mną nie zagląda. Jest tylko prąd. Wody nie braknie, bo chłodzenie powietrzem i wyciąg na zewnątrz.
Pozdrawiam,
Waldek
online
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1412
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 523 razy
Otrzymał podziękowanie: 124 razy
Kontakt:
Re: Pot turbo still

Post autor: mtx »

Zagrożenie na pewno było, ale czy większe niż przy destylacji w domu/garażu/piwnicy?
A to w nocy ktoś przyśpi. A to kolega na degustację zawita czy jak piszesz wody zabraknie bądź gęste kolumnę przytka.
Tak, tyle tylko, że jesteś w domu i możesz reagować jak np "wody zabraknie", to wyłączasz grzanie i po
strachu, "gęste kolumnę przytka" - wyłączasz grzanie i problemie, jak przysniesz przy destylacji, to tak
samo jakbyś pojechał do pracy (jak pisałeś wcześniej), tu naprawdę nie ma jaj, to nie jest zabawa i
pamietaj o tym że, NIGDY NIE WOLNO ZOSTAWIAĆ PRACUJĄCEGO DESTYLATORA BEZ NADZORU :!: :!:
A jak kolega na degustację wpadnie, to chyba też widzi/czuje/słyszy że, coś dziwnego się dzieje,
poza tym destylując nigdy nie pije się więcej niż wymaga tego proces destylacji (smakowanie urobku) :!:
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Pot turbo still

Post autor: pokrec »

Otóż to - psocisz - nie pij, piłeś - nie psoć, czy jakoś tak...
Nie może być takiej mozliwości pt. "przyśnięcie". Po prostu nie może i już, tak jak kierowca "nie ma praw" przysnąć, tak psotnik nie może spać przy zabawie.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

epoq
2
Posty: 4
Rejestracja: środa, 2 mar 2011, 19:27
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: epoq »

– DWA: Wszystkie destylarki (kolumny) muszą mieć wolne ujście do atmosfery. Żadna konstrukcja NIE MOŻE BYĆ szczelnie zamknięta. Uszczelniona destylarka spowoduje powstawanie ciśnienia, które może rozerwać aparaturę. System destylujący musi mieć wolne ujście do atmosfery – zazwyczaj za chłodnicą. Aparatura musi być tak zaprojektowana, że wewnątrz aparatury nie będzie narastać ciśnienie – NIGDY.
A ja prosiłbym o rozwinięcie tego tematu? Nie bardzo kumam... Mam jeden wylot par...przez chłodnicę. :) Szklana chłodniczka zawsze z solidnym przepływem wody, że destylat wylewa się wręcz zimny czy muszę mieć jeszcze jedno ujście?? Jakieś rozszczelnienie w kolumnie czy jak?
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: Emiel Regis »

Nie musisz, przez chłodnicę wystarczy.
Dodatkowe odpowietrzenie na szczycie w kolumnach stosuje się po to żeby można było bez obaw zakręcać zaworek precyzyjny. Rozumiem że masz prosty aparat bez zaworka na ujściu.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: pokrec »

Reguła kciuka jest taka, że aparatura nie może mieć nawet teoretycznej możliwości całkowitego zamknięcia, np. w wyniku nierozsądnego operowania zaworami, jeśli są.
Na Alle... aż roi się od pięknie odpicowanych i wypolerowanych kolumn CM z odstojnikami i zaworami umożliwiającymi całkowite uszczelnienie układu. To jest NIEDOPUSZCZALNE.

Po drugie - wsad do kotła powinien być taki, żeby w razie wykipienia / spienienia się nie mógł zatkać wylotu / odpowietrzenia. Osobiście nastawy owocowe przed wlaniem do kotła przecieram przez sitko - w ten sposób nawet, jak zaczną kipieć i iść przez rurkę do chłodnicy - nie zatkają jej.

Najbezpieczniejszymi aparaturami są kolumny typu Bokakob / Aabratek bez dekla za chłodnicą (albo z deklem tylko włożonym w rurę - nie przymocowanym). Tam właściwie nie ma się co zatkać, pod warunkiem, że nie psocimy pulpy pod wypełnieniem (tylko na pustej kolumnie, jako na pot - stillu). Wypełnienie może się fusami zapchać i bryndza gotowa.

Z reguły jednak nikt fusów nie puszcza pod wypełnienie, najpierw dokonuje się strippingu "jak leci" na pot - stillu a dopiero potem na wypełnionym deflegmatorze.

Na klasycznym pot - stillu, z chłodnicą zewnętrzną (znaczy w postaci rurki omywanej chłodzącą wodą przepływającą przez płaszcz) nie należy psocić nic fusiastego.

Ja te reguły stosuję z powodzeniem od czasu, kiedy mi w piwnicy w twarz i sufit wywaliło 20 litrów wrzącej pulpy śliwkowej. Szkoda nerwów, zdrowia i sprzątania - a możliwe, że i chałupy. Za stary jestem na takie przygody...
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

epoq
2
Posty: 4
Rejestracja: środa, 2 mar 2011, 19:27
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: epoq »

Dzięki koledzy!!! teraz już wszystko wiem, a przede wszystkim uspokoiłem się , że mój projekt jest ok :). Mam prosta aparaturę - kolumna z refluksem typu zimne palce :) własnej roboty. Nie wiem dlaczego kazdy tak narzeka na ZM . Stabilizacja - dla mnie bajeczna a Efekt jest non stop 95% tak alkoholomierz przynajmniej wskazuje. jak dla mnie wystarcza ;)

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: radius »

No, wg tego alkoholomierza to nawet 98% uzyskujesz :mrgreen: Albo mierzysz ciepły alkohol, albo masz go lekko "walniętego" ;)
SPIRITUS FLAT UBI VULT

epoq
2
Posty: 4
Rejestracja: środa, 2 mar 2011, 19:27
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: epoq »

psota jak "wykapie" ma jakieś 30 stopni i wtedy pokazuje 98% (wiem, że to niemozliwe). Jak go schłodzę tak do 20 to pokazuje 94% (więc chyba ten drugi pomiar jest bardziej obiektywny).

:)
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: radius »

Zgadza się. Znakomita większość areometrów dostępnych na rynku, kalibrowana jest dla temperatury 200C. Czasem można trafić na jakiś sprzed lat, dla którego temperatura cieczy mierzonej powinna wynosić 150C, ale to powinno być oznaczone na skali miernika. Jeżeli nie ma zaznaczonej temperatury, to na pewno taki miernik jest kalibrowany dla 200C :ok:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

alembik
10
Posty: 17
Rejestracja: piątek, 30 sie 2013, 15:11
Podziękował: 2 razy
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: alembik »

Czołem
Na początku chciałbym powitać wszystkich gdyż jest to mój pierwszy post.
A teraz moje pytanie
Jestem w trakcie budowy mojej pierwszej aparatury, do, której chcę wykorzystać, jako bojler z płaszczem wodnym 20 litrowy termos. Czy grzejąc wodę nie stworzy się w płaszczu zbyt duże ciśnienie, czy nie lepiej zostawić jakiś otwór, którym para będzie mogła się spokojnie wydostać na zewnątrz? Widziałem na forum zdjęcia bojlera z płaszczem, ale wyglądał na szczelnie zamknięty i miał wstawiony zawór bezpieczeństwa. Wydaje mi się, że przez kilka godzin pracy ciśnienie na pewno wzrośnie na tyle żeby uruchomić zawór.
Proszę o pomoc jak rozwiązać ten problem.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: Partyzant »

Poczytaj :czytaj: forum i nie rób nic na ślepo. Pomyłki mogą kosztować zdrowie, nie tylko twoje...
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: lesgo58 »

alembik pisze:Czy grzejąc wodę nie stworzy się w płaszczu zbyt duże ciśnienie, czy nie lepiej zostawić jakiś otwór, którym para będzie mogła się spokojnie wydostać na zewnątrz?
Jeśli zapełnisz płaszcz wodą zostawiając wolną przestrzeń to para będzie miała gdzie się ścisnąć. Ja na 21l pojemności płaszcza zapełniam go wodą tylko w ilości 18l. Przy normalnym grzaniu nie zauważyłem, żeby występowało zbyt duże ciśnienia. Mam oczywiście zawór bezpieczeństwa 1,5 bar , ale nigdy się nie uruchomił. Temperatura w płaszczu w momencie zalania gdy grzałki grzeją pełną mocą osiąga 108*C, a w czasie normalnej pracy jest zaledwie o 3*C większa od temperatury w zbiorniku. Gdy kończę destylację temp. w płaszczu nie przekracza nigdy 104-105*C. Tak jak widzisz nie ma niebezpieczeństwa.
Spokojnie możesz używać ten zbiornik. Zamontuj tylko zawór bezpieczeństwa ( tak dla świętego spokoju "...strzeżonego Pan Bóg strzeże...")
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: Emiel Regis »

alembik pisze:chcę wykorzystać, jako bojler z płaszczem wodnym 20 litrowy termos.
Byłbym ostrożny, termos to nie kocioł z płaszczem, ma inne zastosowanie i może nie być wystarczająco odporny na zmiany ciśnienia.
Jeśli masz możliwość to zapytaj producenta o to, czy bezpiecznym będzie wykorzystanie go w ten sposób.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

alembik
10
Posty: 17
Rejestracja: piątek, 30 sie 2013, 15:11
Podziękował: 2 razy
Re: BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA.

Post autor: alembik »

Czołem
Zrezygnowałem z przerabiania na płaszcz wodny tego termosu za dużo komplikacji. Wstawiłem tylko grzałkę 2kW z regulacją, przerobiłem wieko tak żeby móc wykorzystać pełną objętość a przestrzeń między kotłem a zewnętrznym poszyciem wypełnię ociepleniem w oryginale było tam tylko powietrze.

Może kiedyś zdecyduję się na budowę płaszcza z prawdziwego zdarzenia a na razie będę działał na tym.

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zdrowie i Bezpieczeństwo”