Ziarno bez zacierania

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.
Awatar użytkownika

Lothar von Luene
350
Posty: 379
Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy

Post autor: Lothar von Luene »

Calyx pisze:Jako "zakładacz" tematu zwracam uwagę na nieużywanie drożdży
ani babuniowych ani żadnych innych :) choć eksperymenty Kolegów wskazują,
że dodatek wyżej wymienionych daje pozytywne efekty.
Właśnie dofermentowuje u mnie nastaw na pszenicznym ziarnie
i wiem na 100%, że "symfonia" będzie przednia :)
Ja dodam, źe niepowodzenie mojego experymentu było z braku mojego doświadczenia w tej dziedzinie bimbrownictwa. Drożdże "z materaca" przerobiły jednak cały cukier. Trwało to bardzo dlugo, ale nastaw był OK.
Mój błęd polegał na tym, że nie oddzieliłem dokładnie mazi po płatkach owsianych od reszty nastawu. Wszystko sie mocno przypaliło i stąd te śmierdzące gazy. Nastawiam jeszcze raz owsiankę, ale tym razem dobrze ją wyklaruję. :) Pozdrawiam
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
alembiki

mali72
10
Posty: 16
Rejestracja: czwartek, 14 sty 2010, 02:13
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: mali72 »

Witam

Ja zrobiłem pierwszy zacier z pszenicy. Stoi 4 dni po zalaniu wodą i szklanką cukru. Dzisiaj pojawił się biały osad. Mam pytanie czy to ma tak przebiegać bo dzisiaj miałem zalać całość wodą z cukrem.

dzięki
Awatar użytkownika

calexico
50
Posty: 65
Rejestracja: wtorek, 15 lis 2011, 00:13
Krótko o sobie: Mam już święty spokój :)
Ulubiony Alkohol: mój
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: calexico »

Mam pytanko do Calyxa, ewentualnie Julisza (właściwie to każdy może zabrać głos na ten temat :D ): czy nastaw z pszenicy możnaby było potraktować jak kwaśny zacier Wujka jessie tzn. po destylacji pierwszego nastawu uzupełnić ziarno pszenicy i dodać cukru z wodą plus dunder do pozostałego ziarna ?
https://www.youtube.com/watch?v=v4b3MBkOx5k

Myman
50
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 20 wrz 2010, 11:45
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: Myman »

Witam wszystkich

Popatrzyłem w temat i postanowiłem napisać kilka słów na temat swoich doświadczeń ze zbożówką. W roku pańskim 2009 postanowiłem zrobić żytniówkę. Po ziarno udałem się do sąsiada. Nie miła czystego żyta, było zanieczyszczone jęczmieniem ale co tam, darowanemu koniowi ... :) Zbytnio się przepisem nie przejmowałem, zrobiłem tak - na oko. 7-8 kg zboża umyłem wrzuciłem do beki 60 litrowej. Zalałem wszystko ok 40 litrami syropu, przy czym skład był 1kg cukru na 4l wody. Do tego dodałem drożdże gorzelniane. Wszystko stało niecałe 2 tygodnie, aż nie wyczuwałem żadnej słodyczy w nastawie. Jak zlałem płyn okazało się że ziarno tak spęczniało, że zajmowało ok 1/3 beki i kupa płynu w ziarnie poszła na kompostownik. Destylowałem sam płyn dwa razy - zwykły garnuszek pot-stil. No i co wyszło? Ano to, że psoty nie dało się pić!! :( Dość silnie śmierdziało zakwasem żytnim - szwagier rzekł, że wali dzieżą, cokolwiek by to znaczyło ;) Stwierdziliśmy, że pewnie było za dużo zboża a urobek zniesmaczeni odstawiliśmy w najciemniejszy kąt piwnicy. W zeszły weekend stwierdziliśmy, że czas by to wreszcie przedestylować trzeci a w razie konieczności i czwarty raz, ew. wynieść do sąsiada i puścić przez kolumnę. Otworzyłem gąsiorek, powąchaliśmy i ... :o ano właśnie, zapach zakwasu znikł a pojawiła się jakaś owocowa nutka. Jak spróbowaliśmy to normalnie szok, niebo w gębie :odlot: Wyraźny OWOCOWY smak, co za owoc to ciężko jednoznacznie powiedzieć, dla mnie to coś z posmakiem żurawiny. Daliśmy to innym do przetestowania i nie było człowieka, który by nie powiedział że to owocówka. Koniecznie będziemy musieli to powtórzyć, tylko w większej ilości a i innym radzę spróbować. Tylko proszę pamiętać - CZAS - to się najbardziej liczy a niecierpliwi niech popróbują z czymś innym.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: Zygmunt »

A rozsądni niech próbują z enzymami, bo sypanie ziarna do cukru to marnotrawstwo i jednego i drugiego...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

Dwa kg pszenicy lub zyta zalewam w pojemniku do fermentacji woda
w ilosci takiej, zeby ziarno bylo przykryte. wsypuje do tego szklanke cukru
i odstawiam taki poczatek na ok 4 - 5 dni (w cieplym).
Po tych kilku dniach dolewam do pojemnika 14L wody z rozpuszczonymi 4 kg cukru.
Nastaw pracuje od 7 do 14 dni w zaleznosci od temp. otoczenia.
Nie dodaje zadnych drozdzy, te co sa na ziarnie rozmnazaja sie w pierwszej fazie
i odfermentowuja cukier do konca. Psota ma bardzo przyjemny, ciekawy posmak :)
Przepis sprawdzony wielokrotnie. Polecam.
Trzymając się przepisu Calyxa /sprawdzonego jak zapewniał/, nastawiłem /jak na razie/,
pszenicę i osobno jęczmień, na dniach nastawię żytko, przyłączę się do tych co wyrażą zdanie jak spróbują!!!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

chalice
30
Posty: 31
Rejestracja: poniedziałek, 31 sty 2011, 00:45
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: chalice »

Podpinam się pod temat, gdyż zrobiłem swoja pierwszą psotę właśnie na bazie samego ziarna z tym, ze z jęczmienia i bez dodawania drożdży. Przefermentowało do ok 15% poszło do destylacji i całkiem niezły trunek wyszedł:)

Teraz chciałem zrobić wino na tej bazie.
Robiłem już wcześniej wino ziołowe na bazie ryżu rodzinek kwasku cytrynowego i ziółek takich jak cynamon imbir goździki kurkuma i parę innych. Wychodziło zacnie. (Wg oceny innych). Teraz chciałem poczynić podobnie, ale zamiast ryżu dać jęczmień i zamiast drożdży też jęczmień w którym na wstępie namnożyłbym je na dziko z ziarna a potem dodał resztę, czyli wodę, cukier, kwasek i dodatki ziołowe
I teraz pytanie, czy jęczmień nadaje się na wino i poczyni mi podobnie jak ryż, czy stanowczo będzie to niewłaściwe zestawienie?
A może pytanie jest źle zadane i zależy to od gustów smakowych?
Pytam gdyż jęczmień stosowany do zacierów whiskey i brzeczek piwnych, może nie jest najlepszym materiałem na fermentację wina...
Co myślicie?
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

No i przepuściłem dwukrotnie przez rurki pszenicę/trigo, z trzech i pół kg cukru i 3 kg ziarna, bez dodatku drożdży, czas fermentacji około 5 tygodni, pierwsza jazda po odlaniu setki do czyszczenia mebli, reszta do 30%, druga jazda - 50 do mebli i reszta do około 50-45 % /na zapach/, resztka do innego przemiału, wyszło mi około 2 litrów 73 %, ładny zapach, nie próbowałem, rozcieńczyłem do 42% i zapodałem dębu, do odleżenia, za parę tygodni sprawdzę jak to się ma, teraz już nie długo wrzucam na rury jęczmień/cebada, też zdam relację, pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

patryk3381
30
Posty: 35
Rejestracja: środa, 25 sty 2012, 13:12
Podziękował: 1 raz
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: patryk3381 »

A ja może z innej beczki ale do tych załączonych zdjęć (mam nadzieje że Admin to puści), gdzie załatwić takie butelki plastikowe po wodzie mineralnej (to są 20-stki)??
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

18,5 litra, a gdzie to nie wiem, mieszkam w Espańa /forever/ :punk: :piwo: :ok:
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: Zygmunt »

Od dostawców wody, ok. 8zł kaucja.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

rozcieńczyłem do 42% i zapodałem dębu, do odleżenia, za parę tygodni sprawdzę jak to się ma, teraz już nie długo wrzucam na rury jęczmień/cebada, też zdam relację, pozdrawiam
Niestety nie odczekałem tych paru tygodni i wczoraj zmoczyłem dzioba /jak mawia Radius/ i solidnie się zdziwiłem, oczywiście positivo, psotka ma już smaczki które mniemam po ułożeniu się będą genialne, dwa kielichy które wychyliłem /wraz z żoną/ przekonały mnie że warto próbować.
Dziś zrobiłem nastaw mieszany, czyli kukurydza + pszenica + jęczmień /po 1kg/ plus cztery kg cukru jednak odbiegnę od Calyxa i dodałem łyżkę bayanusów g995 i troszkę pożywki, zobaczymy, jak obrobię fotki to za jakiś czas dodam, wychylam kieliszeczek calvadosa za Wasze zdrowie :punk: :piwo: :ok:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

mali72
10
Posty: 16
Rejestracja: czwartek, 14 sty 2010, 02:13
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: mali72 »

Witam

Proszę o informację dotyczącą drugiego przepisu. Jak długo ziarno po wymoczeniu ma leżeć czy też jak długie kiełki mają ziarna puścić.

dzieki

miekki_am
10
Posty: 12
Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 18:27
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: miekki_am »

Szanowni Koledzy.
Na początku chciałbym Wam podziękować, że znajdujecie czas i chęci, by dzielić się Waszą wspaniałą wiedzą. Nie wiem, czy jesteście świadomi, ale ludziom takim jak ja – prawie magistrom polonistyki, którzy za dwa miesiące spotkają się z szarą polską rzeczywistością rynku pracy, dajecie wielce ciekawe perspektywy na przyszłość. Cytując klasyka – jest jakiś zawód, który się z tym wiąże?:) Dodatkowe pozdrowienia przesyłam również Mariuszowi0478, który sprzedał mi swoją magiczną aparaturkę.:) My tu jednak gadu gadu, Niemcy się zbroją, a moja wyspana trzy dni temu na strychu pszenica zaczyna w niektórych miejscach pokrywać się białą naleciałością – coś a la pleśń. Niby ziarenka są miękkie i leżą w ciemnym miejscu, ale nie mają za bardzo ochoty rosnąć. Cóż zrobić z tym fantem? Czy biały nalot jest normalny i po prostu poczekać? Ziarno było płukane kilkanaście razy, jednak nie wiem czy było idealnie czyste (czy ono w ogóle było choć trochę czyste?). Ale wiecie, jak to jest – wchodzi mamuśka i dziwi się, że można przez pół godziny lać w opór wody w ziarno. Zważając na przywoływane przez nią koszty wody doszedłem do wniosku, że ziarno musi już takie pozostać. Siła wyższa. Niemniej jednak proszę Was o podpowiedź.:)

Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za Waszą działalność na forum.:)
miekki_am
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

W zeszły weekend /fin de semana, po polsku nie znam pojęcia/, przepuściłem jęczmień/cebada pierwszy raz /trzymając się przepisu Calyxa, czyli bez drożdżaków/, ale wyszło mi dość mało tego destylatu, stało to prawie 7 tygodni, blg 0 - -1 i bałem się że zaśmierdnie, więc na rury, pierwsze psocenie takie sobie zapachowo, zobaczymy po drugim!!!
Nie wiem, czy jesteście świadomi, ale ludziom takim jak ja – prawie magistrom polonistyki, którzy za dwa miesiące spotkają się z szarą polską rzeczywistością rynku pracy, dajecie wielce ciekawe perspektywy na przyszłość
Ciekawe jakie perspektywy :mrgreen:
Cytując klasyka – jest jakiś zawód, który się z tym wiąże?
Hobbysta :respect:
Niemcy się zbroją, a moja wyspana trzy dni temu na strychu pszenica zaczyna w niektórych miejscach pokrywać się białą naleciałością – coś a la pleśń. Niby ziarenka są miękkie i leżą w ciemnym miejscu, ale nie mają za bardzo ochoty rosnąć. Cóż zrobić z tym fantem? Czy biały nalot jest normalny i po prostu poczekać?
Gdyby pokryło się to ziarno biało-czerwoną naleciałością to mogło by to coś znaczyć :mrgreen:
Jak poczytasz przyszły magistrze polonistyki, to na forum jest w tym temacie dość sporo, a na marginesie to co chciałeś z tym ziarnem zrobić :?:
pozdrawiam :punk: :piwo: :ok:

miekki_am
10
Posty: 12
Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 18:27
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: miekki_am »

Pszenicę po namoczeniu wysypałem zgodnie z przepisem i zaleceniami Calyxa (przepis drugi). Czekam na jej kiełkowanie. Przykro mi to stwierdzić, bo wiąże się to jakby z przyznaniem się do ułomności, ale nie potrafię znaleźć informacji na temat tego białego nalotu, dlatego więc proszę o małą pomoc.:)


Pozdrawiam, m.
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

Powąchaj to, możliwe że to pleśń ale sprawdż!!!
Awatar użytkownika

olo 69
650
Posty: 692
Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: olo 69 »

Mi smak destylatu z kiełkowanym ziarnem nie przypadł do gustu.
Dużo lepsze wychodzi bez kiełkowania.
Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam,olo 69

miekki_am
10
Posty: 12
Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 18:27
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: miekki_am »

Ciężko mi na razie sprawdzić zapach, bo nie ma tego dużo, a zapach pszenicy jest dosyć mocy - na tyle, że zapach tej nibypleśni nie może się przebić. Na razie jednak nie ma widoków na kiełkowanie ziaren - po czterech dniach zaczynają się znowu zasuszać, a nie za bardzo chce im się rosnąć. Czy takie ziarna - namoczone, ale niewykiełkowane można wrzucić do naczynia fermentacyjnego, dodać drożdży i cukru? To znaczy na pewno można, ale czy coś z tego wyjdzie?:) Jakich drożdży ewentualnie użyć? Czy bayanusy dadzą sobie radę?
Awatar użytkownika

mtx
1400
Posty: 1410
Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
Podziękował: 516 razy
Otrzymał podziękowanie: 123 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: mtx »

Jeśli nie jest to pleśń, opłucz to, zmiel (rozdrobnij) dodaj cukru i wody,
startowe Blg trzymaj na poziomie 21-22 i zadaj drożdże "fermiol". Po tygodniu
powinno już przerobić cukier, a to co otrzymasz z fermentacji destyluj na
pot - stillu - dostaniesz coś w podobie do whisky, jak dodasz do destylatu
palonego dębu to będzie jeszcze lepiej. Mozesz po fermentacji (po pierwszym
razie) dodać trochę świeżego ziarna i znowu cukru, wody i dundru z pierwszej
destylacji - zrobisz coś ala łatwy kwaśny zacier wujka Jessie. Poczytaj o tym.
Tyle, że tam robi się to z kukurudzy, ale ja robiłem też z samego jęczmienia i
wyszło dobrze.

miekki_am
10
Posty: 12
Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 18:27
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: miekki_am »

Dziękuję bardzo za odpowiedź. Jak tylko dojdą drożdże to zabieram się do roboty.:) Mam nadzieję, że ziarno do tego czasu nie spleśnieje, a jeśli tak, to będę miał już grzybki na kolejny raz.

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.:)
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

Dokończyłem destylację jęczmienia, i postanowiłem dodać do tego paczkę migdałów /dla eksperymentu/, niestety nie płukałem tych migdałów i pierwszy raz w życiu mój destylat zmętniał, jaka może być przyczyna tego, czy to że jak wcześniej pisałem nie przepłukałem tego czy coś innego, co mam z tym zrobić :help: :help: :help:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

Dwa dni temu kupiłem 2 kilo owsa/mijo plus dwa kilo cukru i zaprawiłem bayanusami + pożywka, spróbujemy i tego, jakoś kręcą mnie te nasienia :mrgreen:
Dziś zrobiłem nastaw mieszany, czyli kukurydza + pszenica + jęczmień /po 1kg/ plus cztery kg cukru jednak odbiegnę od Calyxa i dodałem łyżkę bayanusów g995 i troszkę pożywki,
Dziś po trzech tygodniach nastaw mi stanął i myślę sobie co jest nie tak, jakie licho, poszedłem sprawdzić na jakim poziomie staneło i o dziwo cukromierz pokazał mi -2blg, szybko, ale teraz sobię myślę że już mamy cieplej /Hiszpania/ i przez to poszło wszystko o wiele szybciej, poczekam jeszcze niech osiądzie i troszkę sie wyklaruje i puszczam na rurki :lol: .
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: radius »

Czołem smakosze zbożówek :lol:
Postanowiłem i ja zrobić sobie żytniówkę bez zacierania zboża ale "lekko" zmodyfikowałem przepis Calyxa :shock:
Jako, że jest to próba, zrobiłem nastaw w niewielkiej ilości aby zobaczyć co z niego wyjdzie.
Otóż kupiłem 2 kg żyta, które zalałem w fermentatorze dwoma litrami gorącej wody. Raz żeby zabić dzikusy a dwa, żeby żytko napęczniało.
Na drugi dzień dolałem do zboża (praktycznie całą ilość wody ziarno wchłonęło) syrop z 4 kilogramów cukru i 12 litrów wody, oczywiście schłodzony.
Do tak przygotowanego nastawu dodałem łyżeczkę kwasku cytrynowego, łyżeczkę pożywki (fosforan dwuamonowy) i dwie łyżeczki rozmnożonych FERMIOLI.
Tak wygląda mój zbożowy nastaw po 12 godzinach :D "Reakcja jądrowa" trwa w najlepsze :mrgreen:
DSC00519.JPG
Jak fermentacja się zakończy to;
cdn...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: radius »

C.d.
Sobota wieczór. Nastaw pięknie fermentuje :lol:
Zapach winno-zbożowo- kwaśny. Piany mniej ale zaczyna wypływać ziarno. Czekam na koniec fermentacji :)
DSC00522.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: radius »

No i po 7 dniach fermentacji poszedł ci mój nastaw na rurę :odlot: Destylowałem na krótkiej kolumnie - 70 cm, wypełnionej miedzią, bez refluksu. Po pierwszym odpędzie smak i zapach nieciekawy :( Chociaż odlałem pierwsze 100 ml, czuć było w smaku i zapachu przedgonowe nuty. Dopiero druga destylacja pozbyła produkt tych zapachów.
Teraz zapach jest lekko łagodnie "bimbrowaty" a smak całkiem, całkiem.
Nie powala toto na kolana ale i nie powstydził bym się poczęstować takim trunkiem :)
Szkoda tylko, że nie mam płaszcza, bo w ziarnie zostało sporo dobroci a i smaczek byłby bardziej zbożowy.
Ogólnie jestem zadowolony :ok:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

Wczoraj przepędziłem drugi raz mój typ gołębiówki /kukurydza, jęczmień, pszenica + bayanusy/, robię to w sposób jak wujka Jessie, czyli kolejny nastaw zaprawiam dundrem, dodaję nową część porcji nasion i oczywiście cukier i woda, pierwszy nastaw puściłem bez nasion, zapaszek niczego sobie, natomiast drugi nastaw przepuściłem/gotowałem wraz z nasionami i powiem Wam że po pierwsze smakowo wyszło wiecej smaczków i po drugie urobek był o wiele lepszy.
Destylowałem do 60%, reszta do zbiorniczka na poogony, pozaprawiałem dębem, część z karmelem, inną część z syropem klonowym, teraz trochę cierpliwości i czas na próby organoleptyczne co nie omieszkam opisać, pozdrowienia :punk: :piwo: :ok:
Awatar użytkownika

olo 69
650
Posty: 692
Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: olo 69 »

radius pisze:Szkoda tylko, że nie mam płaszcza, bo w ziarnie zostało sporo dobroci a i smaczek byłby bardziej zbożowy.
Kiedyś próbowałem coś takiego zrobić i ziarno puściło tyle jakiegoś kleju podczas destylacji, nastaw zaczął się tak burzyć i zarzucać do kolumny ,że destylacja tego była nie możliwa.
Nawet antypiana nic nie pomogła.
Próbowałem bez ziarna - destylacja odbywała się bez problemu.Z ziarnem na początku procesu ok ale w miarę gotowania bez szans aby to zdestylować.
Choć to odległe czasy.Obecnie już tylko zacieram.
Pozdrawiam,olo 69
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

Wczoraj robiłem próby organoleptyczne, mojej gołębiowiczki, tej gotowanej z ziarnem, urobek 80% rozmaiłem do 40% /mi taki woltaż bardzo odpowiada/, z karmelem, szczapkami i chipsami debowymi, mocno palonymi, stało to ponad tydzień, jakieś 10 dni, nalałem do szklaneczki, trochę lodu i powiem Wam że smakowo doskonałe, zawiera więcej smaczków niż uwielbiany i praktykowany przezemnie wujek Jassie, ta psota wchodzi na bank w mój repertuał, robiony na zasadzie Jessiego, jeśli to jeszcze sobie poleży jakiś dłuższy czas to będzie nad wyraz mniamniuśne, rano nic /a wypiłem z o,5 literka wieczorkiem/, żadnych wczorajszych, Panowie i Panie, z całego serca polecam!!!! :punk: :piwo: :ok:
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

Gołebióweczka z syropem klonowym, chipsami mocno palonymi, po próbach wczorajszych też bedzie przeze mnie mocno stawiana na czele, smaczek troszke słodkawszy ale pychotka, polecam również, dwie kosteczki lodu podnosi chętkę spożycia w czasie upałów :mrgreen:
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: Partyzant »

klodek4 pisze:a wypiłem z o,5 literka wieczorkiem:
To ty ładnie z koksem jedziesz :mrgreen: ;)

A tak na poważnie, kiedyś "też wrzuciłem z nasionami" ( jęczmień ) i nie wybuchło bo uszczelka popuściła, potem musiałem przepychać chłodnicę kompresorem.

... To znaczy, kiedy wlewałem nastaw, wpadło parę ziaren i pomyślałem że nic nie będzie. Kto by powiedział że tak może zatkać. Po rozkręceniu aparatury była piana, a na pianie łuski. Następny nastaw poszedł już przez sitko i nie było żadnego problemu.
:stop: UWAŻAJCIE Z ZIARNEM :!:
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

@Partyzant!!!
Po pierwsze nigdy nie leje do zbiornika na tzw prawie full, mam kega 50 litrowego, a nastawy robię w butlach, zbiorniczkach 25 - 20 litrów.
Po drugie nigdy, jak gotuję z ziarnami, czy innego rodzaju pulpą, nie dowalam z ogniem, lecę wolniutko, aby mi nie przypaliło się nic, tracę troche cennego czasu lecz nie mam przypalonego kega.
Pozdrawiam :punk: :piwo: :ok:
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

Dwa dni temu kupiłem 2 kilo owsa/mijo plus dwa kilo cukru i zaprawiłem bayanusami + pożywka, spróbujemy i tego, jakoś kręcą mnie te nasienia :mrgreen:
Owies przefermentowany /próba/, blg zeszło do -4, więc do baniaka wraz ziarnem, na dnie zostawiłem tylko resztkę padłych drożdży /na szczęście przykleiło się to ustrojstwo do dna wraz z niewielka ilościa owsa/ i na małym ogniu przeleciałem pierwszy raz, zapaszek całkiem ciekawy, wieczorkiem jak będzie troszkę czasu to puszczę to drugi raz, niech moc będzie z Wami :punk: :piwo: :ok:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: Partyzant »

Ja zawsze jadę wolniutko, też nie napełniam na full, ale jakimś cudem zapchało.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

Jedyną wadą tego sposobu jest, że ziarno po prostu pęcznieje, robi się gęsta zupa, ale kolejny raz robiłem i nie miałem żadnego problemu, ni z zapychaniem, ni z przypalaniem.

ramzez2
5
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 27 mar 2011, 03:54
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: ramzez2 »

Destylowałem do 60%, reszta do zbiorniczka na poogony, pozaprawiałem dębem, część z karmelem, inną część z syropem klonowym, teraz trochę cierpliwości i czas na próby
Możesz podać proporcje karmelu i syropu klonowego jakie dałeś i czy ewentualnie byś je zmienił. Właśnie zdobyłem jęczmień i zabieram się do pracy, syrop i karmel już mam, więc orientacyjne proporcje by mi się przydały.
Dzięki.
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: klodek4 »

@ramzez2
Nigdy nie stosuję jakiś konkretnych proporcji, w jakimś temacie /nie pamiętam gdzie/ kol Radius opisuje dokładne proporcje jakie stosuje z syropem klonowym, ja na buteleczkę 4 litrową psoty wlewam 1/2 kieliszeczka, i w pierwszym wrażeniu wydaje się słodka, potem pięknie się to zgryza, niestety osobiście stronię od wszelkich trunków słodkich, dlatego tam gdzie przepis mówi tyle i tyle, dzielę przez dwa.
Karmel też robię bardziej spalony i gorzkawy i wlewam tyle mniej więcej co syropu klonowego, tak naprawdę to musisz sam sobie popróbowac i te ilości ustawisz sobie sam, w/g własnego smaku i gustu, pozdrawiam :punk: :piwo: :ok:

adi-zerniki
1
Posty: 1
Rejestracja: poniedziałek, 9 kwie 2012, 13:10
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: adi-zerniki »

Calyx pisze: Osobiście dodaję czipsy dębowe, lub korę dębu.
Kora kupna czy "swojska"?
Awatar użytkownika

maakay
50
Posty: 72
Rejestracja: niedziela, 11 gru 2011, 21:32
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: maakay »

Calyx pisze:Witaj Pawlos445

Osobiście nie klaruję nastawów. Psocę kilka razy i mam super towares.
Ziarnowe posmaki nadają specyficzny smak trunkowi.

Jeśli gotujesz wszystko, razem z ziarnem, to powtórne użycie go mija się z celem.
Można za to użyć powtórnie dundru (wygotowanej cieczy).

Jeśli gotujesz nastaw bez ziarna, to oczywiście możesz drugi raz
popełnić nastaw na tym samym wsadzie. Przepłucz tylko ziarno
kilka razy zimną wodą. Dunder po rozpuszczeniu w nim cukru i ostudzeniu
(ważne żeby nie zabić drożdży) możesz dolać do tego ziarna.
Resztę objętości uzupełnij wodą.
Taki nastaw często lepiej pracuje niż pierwszy. Niestety jest też pewne ale.
Czasem zdarzało mi się, że "drugi raz" zamiast szaleńczo fermentować to kwaśniał.

Pozdrawiam
Calyx
Zdarzyło mi się popełnić pierwszy nastaw cukrowy z ziarnem według przepisu kolegi Calyxa, robiłem pszenicę (bez kiełkowania) z dodatkiem śliwek i rodzynek. Jestem po pierwszej destylacji na pot-stillu, pachnie nie powiem zachęcająco i obiecująco na przyszłość :respect: . Wywalając jednak ziarno trochę mi go było żal, tak więc przed kolejnym nastawem z ziarna (teraz zrobię mieszaninę żyta i pszenicy ze śliwką i rodzynką) mam zamiar użyć jeszcze raz tego samego ziarna. Stąd moje pytanie. Jak dokładnie przebiega proces przygotowywania nastawu na "używanym" ziarnie :?: Czy brak jest tu tej wstępnej fazy gdzie zalewa się ziarno wodą z niedużą ilością cukru, a dopiero po kilku dniach wlewa się właściwą porcją syropu :?: Ile dundru z poprzedniego destylowania, całość :?: No i kwestie proporcji, ile cukru, kiedy :?:

Byłbym wysoce zobowiązany gdyby któryś z kolegów, który ma doświadczenie w tym zakresie odpowiedział na moje pytania :)

COBYR
Re: Ziarno bez zacierania

Post autor: COBYR »

Mam , takie pytanko jako początkujący - jak puszczacie drugi raz to na kolumnie?
Jeżeli wyszło mi ok 3 l czegoś co ma 96%, mam to zmieszać z czymś czy co ???
Oczywiście podczas drugiego procesu również 150 ml rozpuszczalnika odlać ?
Działam na kolumnie abratek ...

Z góry dziękuję za odpowiedź .
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 10 wrz 2012, 17:58 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Post niechlujnie napisany.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”