CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Otwieram nowy temat, a że zacząłem go wcześniej już w innym,- mianowicie - << DROŻDŻE - podstawowy - jakże ważny składnik ZACIERU. >>, Więc, żeby nie komplikować, pozwoliłem przenieść z niego to, co napisałem o drożdżach piekarniczych, zwanych drożdżami babuni, wszystko tutaj.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepis:
100l. wody - temp. 38 st. C.
22 kg. cukru.
50 g. pożywki - fosforan dwuamonowy.
50 g. kwasku cytrynowego.
1000 g. rodzynek.
1500 g. drożdży piekarniczych.
Czas fermentacji 5-6 dni.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepis:
100l. wody - temp. 38 st. C.
22 kg. cukru.
50 g. pożywki - fosforan dwuamonowy.
50 g. kwasku cytrynowego.
1000 g. rodzynek.
1500 g. drożdży piekarniczych.
Czas fermentacji 5-6 dni.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 20 kwie 2009, 16:44 przez mima, łącznie zmieniany 7 razy.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Re: mima ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Po 24 godz. baling wynosi 4. Dolewam kolejną porcję cukru 10 kg.
Baling wzrasta do 8.
Kolejny dzień - drugi- godz. 9 balling -7.5. Zauważyłem że jak dolewam cukru, to drożdże przestają pracować w znaczącym stopniu na kilka - kilkanascie godzin. Dlatego też nie dzielę już cukru na trzy części, tylko na dwie.
Godz 22 balling 4.5
Baling wzrasta do 8.
Kolejny dzień - drugi- godz. 9 balling -7.5. Zauważyłem że jak dolewam cukru, to drożdże przestają pracować w znaczącym stopniu na kilka - kilkanascie godzin. Dlatego też nie dzielę już cukru na trzy części, tylko na dwie.
Godz 22 balling 4.5
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 16 mar 2009, 17:20 przez mima, łącznie zmieniany 5 razy.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: mima ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Temat będzie studiowany pod lupą ...
Serio.
W tej chwili tylko przejżałem bo już kończy mi się czas przeznaczony na to zajęcie.
Będę czytał bo być może da się coś zrobić z drożdży piekarskich (jeszcze nie wiem) z odpowiednimi dodatkami i to mnie interesuje.
Juliusz
Serio.
W tej chwili tylko przejżałem bo już kończy mi się czas przeznaczony na to zajęcie.
Będę czytał bo być może da się coś zrobić z drożdży piekarskich (jeszcze nie wiem) z odpowiednimi dodatkami i to mnie interesuje.
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 19:28
- Krótko o sobie: Hmmmmm.
Ci co mnie znają wiedzą.
:). - Ulubiony Alkohol: Swojej produkcji. Piwo
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
- Kontakt:
Re: mima ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Witam wszystkich. Właśnie nastawiłem zacier. pierwszy raz robię zacier z cukru nastawiłem 10l na początek 5 na drożdżach bayanus a 5 na piekarniczych zobaczymy co to wyjdzie . zawsze pędzę wina ,ale jak to bywa zawsze musi być ten pierwszy raz tylko z cukru. Dodam ,że już drożdże od 2 miesięcy przerabiają 3 gąsiorki po 25l każdy wina z jabłek ,wiśni i ryżowo wiśniowe. będzie trochę roboty mój aparacik będzie się pocił.
Hmm. już nie mogę się doczekać bo zapasy pychotki się kończą , a wina które zostało trochę szkoda bo ma 2 latka.
A jeszcze jedno pytanie ile taki zacier musi robić temp. 22C.
pozdro....
Hmm. już nie mogę się doczekać bo zapasy pychotki się kończą , a wina które zostało trochę szkoda bo ma 2 latka.
A jeszcze jedno pytanie ile taki zacier musi robić temp. 22C.
pozdro....
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
@Zbyszeek10
Zależnie od ilości drożdży i gęstości (cukru) jeśli proporcje są dobre - około 7-10 dni, może nawet krócej.
Juliusz
Tu w zasadzie nie można powiedzieć ile zacier musi pracować. Jeśli to cukier i drożdże to zacier ma pracować tyle aż skończy się główna, burzliwa fermentacja. Jest to dość wyraźnie widoczne: Jeśli masz rurkę fermentacyjną to widać, że nic nie bąbelkuje, możesz obserwować czy jakieś bąbelki są na powierzchni, posłuchać, dość wyraźnie słychać, jak bąbelki pękają na powierzchi (taki szum). Jak to ustanie to zaraz powinienieś widzeć (dzień dwa), że zacier zaczyna się klarować (stawać przeźroczysty) w smaku nie czuć cukru jest gorzkawy czasem kwaskowy. Wtedy jest gotowy do kotła.A jeszcze jedno pytanie ile taki zacier musi robić temp. 22C.
Zależnie od ilości drożdży i gęstości (cukru) jeśli proporcje są dobre - około 7-10 dni, może nawet krócej.
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Dzień czwarty!
Drożdże wyraźnie zwolniły.
Balling 0. Ale biorąc pod uwagę poprawki - dwie kreski na temp., + cztery kreski na alkohol, powinien jeszcze spaść o sześć kresek. Nastaw jest jeszcze wyraźnie słodki.
Powoli zaczynam obniżać temperaturę.
Od wczoraj na nastawie utrzymuje się piana o gr. od 0.5 do 10 mm.
Wieczorem, a później rano, kolejne pomiary.
Drożdże wyraźnie zwolniły.
Balling 0. Ale biorąc pod uwagę poprawki - dwie kreski na temp., + cztery kreski na alkohol, powinien jeszcze spaść o sześć kresek. Nastaw jest jeszcze wyraźnie słodki.
Powoli zaczynam obniżać temperaturę.
Od wczoraj na nastawie utrzymuje się piana o gr. od 0.5 do 10 mm.
Wieczorem, a później rano, kolejne pomiary.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 19:28
- Krótko o sobie: Hmmmmm.
Ci co mnie znają wiedzą.
:). - Ulubiony Alkohol: Swojej produkcji. Piwo
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
- Kontakt:
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Dzień piąty.
Dziś nastaw idzie do gara. Blg -1, niestety powinno być -4.
Produkt jest jeszcze słodki, chociaż nie tak bardzo. Przypuszczam że zostało w nim ok. 2-3 kilo cukru.
Poprzedni nastaw zrobiłem, właśnie o te trzy kilo cukru mniej i było wszystko ok.
Tym razem procenty i temperatura wykończyły drożdże, które po prostu zdechły przedwcześnie nie przerabiając wszystkiego cukru.
Morał z tego między innymi taki że, jednak za dużo cukru, przy wprawadzaniu dużych temperarur, nie ma co sypać.
Tutaj wytrzymały tylko ok. 12% alkoholu. Przy tej temp. 1-4-10 niesprawdza się. Wychodzi 1- 3.88 -10
Oczywiście nie ma Żadnych wątpliwości że przy temp. 20-26 st.
drożdże przerobią cukier z przepisu grunwaldzkiego w całości.
Cdn.
Dziś nastaw idzie do gara. Blg -1, niestety powinno być -4.
Produkt jest jeszcze słodki, chociaż nie tak bardzo. Przypuszczam że zostało w nim ok. 2-3 kilo cukru.
Poprzedni nastaw zrobiłem, właśnie o te trzy kilo cukru mniej i było wszystko ok.
Tym razem procenty i temperatura wykończyły drożdże, które po prostu zdechły przedwcześnie nie przerabiając wszystkiego cukru.
Morał z tego między innymi taki że, jednak za dużo cukru, przy wprawadzaniu dużych temperarur, nie ma co sypać.
Tutaj wytrzymały tylko ok. 12% alkoholu. Przy tej temp. 1-4-10 niesprawdza się. Wychodzi 1- 3.88 -10
Oczywiście nie ma Żadnych wątpliwości że przy temp. 20-26 st.
drożdże przerobią cukier z przepisu grunwaldzkiego w całości.
Cdn.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Witam serdecznie.
Wykonywałem nastawy na różnych drożdzach, piekarniczych(babuni),bayanusach,
winnych .Mogę powiedzieć, nauczony doświadczeniem ,że używanie drożdży piekarniczych z pewnością nie jest błedem , a wykonane prawidłowo nastawy
dają destylaty wysokiej jakości .
Osobiście polecam nastaw ryzowo rodzynkowy , na który podaje przepis:
1 kg. ryżu
3 kg. cukru
7 litrów wody
2 cytryny(pokroić ze skórką)
0,5 łyżeczki gałki muszkatałowej
10 dkg rodzynek(ja zawsze daję wiecej)
10 dkg drożdży(oczywiście piekarniczych)
8 goździków
8 ziarenek ziela angielskiego
szczypta piołunu
szczypta cynamonu
szczypta tymianku
Po odpowiednim okresie wychodzi rewelacyjnie dobre wino , ale równie dobrze i o wiele szybciej można ten nastaw destylować. Mówię Wam Koledzy pyszota
Wykonywałem nastawy na różnych drożdzach, piekarniczych(babuni),bayanusach,
winnych .Mogę powiedzieć, nauczony doświadczeniem ,że używanie drożdży piekarniczych z pewnością nie jest błedem , a wykonane prawidłowo nastawy
dają destylaty wysokiej jakości .
Osobiście polecam nastaw ryzowo rodzynkowy , na który podaje przepis:
1 kg. ryżu
3 kg. cukru
7 litrów wody
2 cytryny(pokroić ze skórką)
0,5 łyżeczki gałki muszkatałowej
10 dkg rodzynek(ja zawsze daję wiecej)
10 dkg drożdży(oczywiście piekarniczych)
8 goździków
8 ziarenek ziela angielskiego
szczypta piołunu
szczypta cynamonu
szczypta tymianku
Po odpowiednim okresie wychodzi rewelacyjnie dobre wino , ale równie dobrze i o wiele szybciej można ten nastaw destylować. Mówię Wam Koledzy pyszota
POZDRAWIAM kwachu !
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Witam, mogę tylko powiedzieć, że nie jednokrotnie ratowałem nastaw na drożdżach gorzelnianych, drożdżami piekarniczymi.
A co do jakości destylatu, to nie robię wódek smakowych, a spirytus nie zależnie od drożdży i surowca, musi być spirytusem.
Pozdrawiam longink1.
A co do jakości destylatu, to nie robię wódek smakowych, a spirytus nie zależnie od drożdży i surowca, musi być spirytusem.
Pozdrawiam longink1.
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Ach, witamy po długiej nieobecności!
Tak znam ten przepis. Nastawiałem go kilka razy.
Dostałem go od mojego kolegi - Ostoi, z sąsiedniego forum.
Co prawda, bez tych niektórych przypraw, ktore to mogą dodawać odpowiedniej pikanteri, całemu nastawowi.
W przyszłości niewątpliwie spróbuję,- dzięki.
Tak znam ten przepis. Nastawiałem go kilka razy.
Dostałem go od mojego kolegi - Ostoi, z sąsiedniego forum.
Co prawda, bez tych niektórych przypraw, ktore to mogą dodawać odpowiedniej pikanteri, całemu nastawowi.
W przyszłości niewątpliwie spróbuję,- dzięki.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
WITAM I POZDRAWIAM CAŁĄ BRAĆ
Ostatnio zmieniony środa, 27 maja 2009, 22:03 przez kwachu, łącznie zmieniany 1 raz.
POZDRAWIAM kwachu !
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
@Kwachu
Z całości wynika, że nazwa ma coś wspólnego z pryncypiami technologii. Można powiedzieć, że drożdże to drożdże i będą fermentowały co im się podda. Trzeba powiedzieć, że skoro przez ostatnie chyba?) 100 lat naukowcy wyodębnili drożdże, ktore nazwali 'piekarnicze' no to coś tam chyba wiedzieli... i myślę że skromnie sugerowali, że drożdże piekarnicze powinny znajdować się najczęściej w piekarni.
Sam robiłem zaciery na takich drożdżach i ciągle skłaniam się - jeśli mamy fermentować cukry, owoce - do drożdży szlachetnych. Ciągle nie mam jasnego, zrozumiałego przekonania dlaczego drożdże piekarnicze mają być lepsze od drożdży np szampańskich.
Myślę, że wkroczyliśmy kolejny raz w dyskusję: "O większości świąt bożego narodzenia na świętami wielkanocnymi'.
Zgadzam się z wymianą doświadczeń na wszystkie tematy; przekonywanie jednak o 'lepszości' czegoś co jest przeznaczone do czegoś innego jakoś do mnie nie trafia.
Jedyne co pozostaje to kwestie eksperymentów ale to przecież jest naszą sprawą osobistą i można się z tym dzielić jako z anegdotą.
Juliusz
Z całości wynika, że nazwa ma coś wspólnego z pryncypiami technologii. Można powiedzieć, że drożdże to drożdże i będą fermentowały co im się podda. Trzeba powiedzieć, że skoro przez ostatnie chyba?) 100 lat naukowcy wyodębnili drożdże, ktore nazwali 'piekarnicze' no to coś tam chyba wiedzieli... i myślę że skromnie sugerowali, że drożdże piekarnicze powinny znajdować się najczęściej w piekarni.
Sam robiłem zaciery na takich drożdżach i ciągle skłaniam się - jeśli mamy fermentować cukry, owoce - do drożdży szlachetnych. Ciągle nie mam jasnego, zrozumiałego przekonania dlaczego drożdże piekarnicze mają być lepsze od drożdży np szampańskich.
Myślę, że wkroczyliśmy kolejny raz w dyskusję: "O większości świąt bożego narodzenia na świętami wielkanocnymi'.
Zgadzam się z wymianą doświadczeń na wszystkie tematy; przekonywanie jednak o 'lepszości' czegoś co jest przeznaczone do czegoś innego jakoś do mnie nie trafia.
Jedyne co pozostaje to kwestie eksperymentów ale to przecież jest naszą sprawą osobistą i można się z tym dzielić jako z anegdotą.
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Ja nigdzie nie napisałem, że drozdże piekarnicze są lepsze od gorzelniczych, czy winnych.
Pisałem natomiast, co je poszczególne wyróżnia.
W lodówce mam 4 rodzaje drożdży gorzelnianych. Leżą sobie na razie i czekaja na moją przychylność polityczną.
Na pewno używał bym tych pierwszych gdyby kilogram kosztował
4 zł i 90 gr. , a nie 80 zl za kg. - to jest więcej o 16x.
Pisałem natomiast, co je poszczególne wyróżnia.
W lodówce mam 4 rodzaje drożdży gorzelnianych. Leżą sobie na razie i czekaja na moją przychylność polityczną.
Na pewno używał bym tych pierwszych gdyby kilogram kosztował
4 zł i 90 gr. , a nie 80 zl za kg. - to jest więcej o 16x.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 16 mar 2009, 17:21 przez mima, łącznie zmieniany 1 raz.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 19
- Rejestracja: niedziela, 1 lut 2009, 14:18
- Krótko o sobie: Uśmiech - to moja dewiza.
- Ulubiony Alkohol: nalewki
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Ja sądzę że Mirek ma tu, naprawdę dużo racji.
Drożdże piekarnicze są prawie w każdym sklepie, w bardzo dostępnych cenach.
Ja stosowałam je często i nigdy mnie nie zawiodły.
Też uważam, że to bardzo silny szczep. A jak się je dobrze prowadzi, to wystarczy góra tydzień i można je dawać do gara.
A gorzelnicze, są zdecydowanie b. delikatne, a na efekty trzeba nieraz czekać do 4 tygodni.
Jestem fanką tego tematu , i zawsze czekam na dalszy ciag.
Drożdże piekarnicze są prawie w każdym sklepie, w bardzo dostępnych cenach.
Ja stosowałam je często i nigdy mnie nie zawiodły.
Też uważam, że to bardzo silny szczep. A jak się je dobrze prowadzi, to wystarczy góra tydzień i można je dawać do gara.
A gorzelnicze, są zdecydowanie b. delikatne, a na efekty trzeba nieraz czekać do 4 tygodni.
Jestem fanką tego tematu , i zawsze czekam na dalszy ciag.
Użytkownik zbanowany od 10.VII.2009r.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Znów wszyscy mamy rację. Na zdjęciu Mima wyjaśnił nam, że drożdże gorzelnicze wytrzymają nawet 23% alkoholu i tu pomieszało mi się trochę:
Nie rozumiem, też kwestii 'do czterech tygodni'... Nastawiałem już parę ładnych zacierów na gorzelnianych i fermentacja najdłużej trwała 7 dni... być może mówimy o innych drożdżach.
Najważniejszą, dla nas, zaletą drożdży piekarniczych jest ich cena i chyba oto nam chodzi...? A temat pozostaje ciągle otwarty (naprawdę nie wiem czemu) bo nikt nie przytoczył argumentu na to aby drożdże piekarnicze przenieść do gorzelni - coś gdzieś zgubiliśmy...
J
...bo piekarnicze padają zazwyczaja przy 12% - no ale ja mogę nie rozumieć pojęcia 'b. delikatne'.A gorzelnicze, są zdecydowanie b. delikatne, a na efekty trzeba nieraz czekać do 4 tygodni.
Nie rozumiem, też kwestii 'do czterech tygodni'... Nastawiałem już parę ładnych zacierów na gorzelnianych i fermentacja najdłużej trwała 7 dni... być może mówimy o innych drożdżach.
Najważniejszą, dla nas, zaletą drożdży piekarniczych jest ich cena i chyba oto nam chodzi...? A temat pozostaje ciągle otwarty (naprawdę nie wiem czemu) bo nikt nie przytoczył argumentu na to aby drożdże piekarnicze przenieść do gorzelni - coś gdzieś zgubiliśmy...
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Piekarnicze po prostu wrzucasz do pojemnika z cukrem a i tak masz gwarancję że będą pracowały.
A co do czasu to jest różnie,- zobacz na forum jak nasi koledzy pisza nie raz jak długo im nastawy chodzą.
I nie porównuj siebie do nich, bo Ty jesteś już naprawdę wytrawnym psotnikiem. A tacy to i nie raz z gówna i bat ukręcą.
A no i pamiętaj żeby zabrać ciepłe ubranka chociaż za miesiąc będzie już dużo cieplej.
Tylko u Ciebie jest lato i lato. Bo +15 w zimę to chyba nie zima.
A u naz zimno i nastawy nie pracują tak jak w lato.
Bo my nie jesteśmy forum miłośników robienia ciast , czy też to forumem cukierników.bo nikt nie przytoczył argumentu na to aby drożdże piekarnicze przenieść do gorzelni - coś gdzieś zgubiliśmy...
To oznacza że pracują one w mniejszym przedziale zakresu temperatur, oraz że potrzebują - odżywek ,witamin, a przede wszystkim większej higieny. Muszą się one również w większym stopniu rozmnażać niż porcja piekarniczych, bo po prostu jest ich mniej.A jak mniej to sa słabsze w walce z innymi obcymi grzybami które są wszędzie, bo 1 metrze sześćennym jest ich nieraz kilka tysięcy. A więc pierwsze godziny nastawu to zawsze walka o dominację, tego nastawu!Cytuj:
A gorzelnicze, są zdecydowanie b. delikatne, a na efekty trzeba nieraz czekać do 4 tygodni.
Piekarnicze po prostu wrzucasz do pojemnika z cukrem a i tak masz gwarancję że będą pracowały.
A co do czasu to jest różnie,- zobacz na forum jak nasi koledzy pisza nie raz jak długo im nastawy chodzą.
I nie porównuj siebie do nich, bo Ty jesteś już naprawdę wytrawnym psotnikiem. A tacy to i nie raz z gówna i bat ukręcą.
A no i pamiętaj żeby zabrać ciepłe ubranka chociaż za miesiąc będzie już dużo cieplej.
Tylko u Ciebie jest lato i lato. Bo +15 w zimę to chyba nie zima.
A u naz zimno i nastawy nie pracują tak jak w lato.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
[quote="Juliusz"]
...bo piekarnicze padają zazwyczaja przy 12% - no ale ja mogę nie rozumieć pojęcia 'b. delikatne'.
Witam.
Pozwolę sobie nie zgodzić się z Kolegą. Kilka razy wykonałem wino ryżowe na drożdżach piekarniczych i były naprwadę mocne. Niestety nie potrafię powiedzieć ile procent alkoholu
zawierały ale widziałem reakcje pijących moje winko i po jakich ilościach wpadali w stan radosny. Wydaje mi się ,że najważniejszą sprawą jest utrzymanie reżimu temperaturowego , jeśli wino fermentujemy w niższej temp. możemy oczekiwać większej mocy, a oprócz tego sam ryż w jakiś nieznany mi bliżej sposób poprawia zdolność drożdży do wytrzymywania większych stężeń alkoholu w nastawach.
...bo piekarnicze padają zazwyczaja przy 12% - no ale ja mogę nie rozumieć pojęcia 'b. delikatne'.
Witam.
Pozwolę sobie nie zgodzić się z Kolegą. Kilka razy wykonałem wino ryżowe na drożdżach piekarniczych i były naprwadę mocne. Niestety nie potrafię powiedzieć ile procent alkoholu
zawierały ale widziałem reakcje pijących moje winko i po jakich ilościach wpadali w stan radosny. Wydaje mi się ,że najważniejszą sprawą jest utrzymanie reżimu temperaturowego , jeśli wino fermentujemy w niższej temp. możemy oczekiwać większej mocy, a oprócz tego sam ryż w jakiś nieznany mi bliżej sposób poprawia zdolność drożdży do wytrzymywania większych stężeń alkoholu w nastawach.
POZDRAWIAM kwachu !
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Jeżeli dosypujemy ryż, rodzynki, przecier pomidorowy, zboże albo dodajemy jakieś owoce, dostarczamy drożdżom niezbędnych im witamin. A wtedy wiadomo, że są one silniejsze. A jak silniejsze to wytrzymają wiecej % alkoholu.
Musimy pamiętać że drożdże, są troszkę podobne do nas. Wiadomo że są to grzyby, ale lepiej sobie wyobrazić że to zwierzęta, bo przecież ruszają się rozmnażają i jedzą. A grzyby przynajmniej mi kojarzą się raczej z czymś innym.
A każde stworzenie jeżeli jest dobrze karmione, (w tym wypadku nie tylko pożywką i cukrem), ale i innymi substancjami, jest zdrowsze, silniejsze i dłużej żyje.
Sprawa jest bardzo prosta."kwachu" a oprócz tego sam ryż w jakiś nieznany mi bliżej sposób poprawia zdolność drożdży do wytrzymywania większych stężeń alkoholu w nastawach
Jeżeli dosypujemy ryż, rodzynki, przecier pomidorowy, zboże albo dodajemy jakieś owoce, dostarczamy drożdżom niezbędnych im witamin. A wtedy wiadomo, że są one silniejsze. A jak silniejsze to wytrzymają wiecej % alkoholu.
Musimy pamiętać że drożdże, są troszkę podobne do nas. Wiadomo że są to grzyby, ale lepiej sobie wyobrazić że to zwierzęta, bo przecież ruszają się rozmnażają i jedzą. A grzyby przynajmniej mi kojarzą się raczej z czymś innym.
A każde stworzenie jeżeli jest dobrze karmione, (w tym wypadku nie tylko pożywką i cukrem), ale i innymi substancjami, jest zdrowsze, silniejsze i dłużej żyje.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
No temat teraz nabiera 'kolorów' bo zaczynają się pojawiać informacje istotne dla mnie.
Szkoda, że będę miał przerwę ale wrócę do tematu i najprawdopodobniej Mima będzie miał poplecznika - czyli 'nawróconego' na drożdże piekarnicze.
Myślę, że koledzy już się dobrze orientują, że o drożdżach wiem mało ale forum obiecuje...
Znaczy czekam na wypowiedzi samogoniarzy, którzy znają przktyczną stronę używania drożdży piekarskich i podzielą się jakimiś prostymi receptami.
W moich eksperymentach chcałbym unikać dodawania ryżu, rodzynek, pomidorów (o ile możliwe) bo interesuje mnie spirytus.
Jeśli ktoś z Was praktykował to proszę o jakąś receptę:
Mam cukier, wodę i drożdże piekarnicze. Chcę uzyskać mocny zacier np w granicach 12%-14% będzie wystarczająco mocny. Czy da się bez ryżu i rodzynek? Np. sama pasta pomidorowa? Ile czego?
Dzięki.
J
Szkoda, że będę miał przerwę ale wrócę do tematu i najprawdopodobniej Mima będzie miał poplecznika - czyli 'nawróconego' na drożdże piekarnicze.
Myślę, że koledzy już się dobrze orientują, że o drożdżach wiem mało ale forum obiecuje...
Znaczy czekam na wypowiedzi samogoniarzy, którzy znają przktyczną stronę używania drożdży piekarskich i podzielą się jakimiś prostymi receptami.
W moich eksperymentach chcałbym unikać dodawania ryżu, rodzynek, pomidorów (o ile możliwe) bo interesuje mnie spirytus.
Jeśli ktoś z Was praktykował to proszę o jakąś receptę:
Mam cukier, wodę i drożdże piekarnicze. Chcę uzyskać mocny zacier np w granicach 12%-14% będzie wystarczająco mocny. Czy da się bez ryżu i rodzynek? Np. sama pasta pomidorowa? Ile czego?
Dzięki.
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Wrzuć kilka, (zależy jakie duże) tabletek multiwitaminy i z głowy.
Słyszałem jeszcze o jednym specyfiku, ale w tej chwili wyleciało mi to z pamięci. Ale wrócę do tego tematu.
Acha nie zapomnij o kwasku sytrynowym i fosforanie dwuamonowym,- to podstawa!
Patrz ja 72 godziny wstawilem nastaw 16 blg a teraz ma już 1 blg.
Wstawiłem drugi 26 godz. temu też 16 blg., a teraz ma już 8.
TO - JUZ BYŁO TYLKO, NA MARGINESIE.
Odpowiem Ci krótko. Pewnie ze się da!Mam cukier, wodę i drożdże piekarnicze. Chcę uzyskać mocny zacier np w granicach 12%-14% będzie wystarczająco mocny. Czy da się bez ryżu i rodzynek? Np. sama pasta pomidorowa? Ile czego?
Wrzuć kilka, (zależy jakie duże) tabletek multiwitaminy i z głowy.
Słyszałem jeszcze o jednym specyfiku, ale w tej chwili wyleciało mi to z pamięci. Ale wrócę do tego tematu.
Acha nie zapomnij o kwasku sytrynowym i fosforanie dwuamonowym,- to podstawa!
Patrz ja 72 godziny wstawilem nastaw 16 blg a teraz ma już 1 blg.
Wstawiłem drugi 26 godz. temu też 16 blg., a teraz ma już 8.
TO - JUZ BYŁO TYLKO, NA MARGINESIE.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Witam.
Kolego mima w pełni zdaję sobie sprawę ze znaczenia składu nastawu dla pracy drożdży (witaminy, azot, aminokwasy, fosfor i inne) .
Wiem też ,że ryż zawiera większość z przedstawionych przeze mnie składników mających wpływ na przebieg fermentacji.Nigdy , podkreślam , nigdy tez ,nie zapominam o dodatku pożywki dla grzybków. Obecnie jako głowną pożywkę stosuję termolizat drożdzowy .
Pożywkę dodaję bez względu na to czy w nastawie ląduje ryż czy nie.
Kolego mima w pełni zdaję sobie sprawę ze znaczenia składu nastawu dla pracy drożdży (witaminy, azot, aminokwasy, fosfor i inne) .
Wiem też ,że ryż zawiera większość z przedstawionych przeze mnie składników mających wpływ na przebieg fermentacji.Nigdy , podkreślam , nigdy tez ,nie zapominam o dodatku pożywki dla grzybków. Obecnie jako głowną pożywkę stosuję termolizat drożdzowy .
Pożywkę dodaję bez względu na to czy w nastawie ląduje ryż czy nie.
Ostatnio zmieniony piątek, 6 lut 2009, 22:38 przez kwachu, łącznie zmieniany 1 raz.
POZDRAWIAM kwachu !
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Witam, ja w zasadzie cały czas "jechałem" na piekarniczych, po kilku próbach z różnymi gorzelnianymi wróciłem do poprzednich. Wyjątek to wódka smakowa np. śliwowica, ale wtedy używałem drożdży winnych do win czerwonych mocnych.
Używając piekarniczych, w zasadzie wraz z tą masą obumarłych drożdży wprowadzamy wszystkie potrzebne składniki odżywcze, tak że wystarcza wzbogacenie w azot przez dodanie pożywki.
Termolizat drożdżowy to w skrócie są sobumarłe drożdże, składnik min. pożywki Actywit.
Pozdrawiam longink1.
Używając piekarniczych, w zasadzie wraz z tą masą obumarłych drożdży wprowadzamy wszystkie potrzebne składniki odżywcze, tak że wystarcza wzbogacenie w azot przez dodanie pożywki.
Termolizat drożdżowy to w skrócie są sobumarłe drożdże, składnik min. pożywki Actywit.
Pozdrawiam longink1.
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Witam. Kolego mima kolega longink1pokrótce wyjaśnił o co chodzi. Ja moją pożywkę wykonuję w sposób następujący:
drożdże piekarnicze zalewam wrzątkiem i gotuję ok. 5 minut. po tym czasie ochładzam
i dolewam do nastawu w ilości 5 do 10 gramów(drożdzy przed rozgotowaniem) na 1 litr
nastawu.Hydrolizat ten zawiera wiele łatwo przyswajalnych aminokwasów, minerały,
i b. dużo witamin z grupy B (duża odporność na wysoką temperaturę).
drożdże piekarnicze zalewam wrzątkiem i gotuję ok. 5 minut. po tym czasie ochładzam
i dolewam do nastawu w ilości 5 do 10 gramów(drożdzy przed rozgotowaniem) na 1 litr
nastawu.Hydrolizat ten zawiera wiele łatwo przyswajalnych aminokwasów, minerały,
i b. dużo witamin z grupy B (duża odporność na wysoką temperaturę).
POZDRAWIAM kwachu !
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Witam, tak to już jest w przyrodzie, że wszystko najlepiej rośnie na "gnoju".
Drożdże w swoich komórkach mają wszystkie składniki potrzebne im do życia. Więc następne pokolenie najlepiej rośnie na tych obumarłych czy też zabitych drożdżach, bo w tym humusie mają to wszystko, co jest im potrzebne do życia.
Pożywki z obumarłych drożdży nie polecał bym tylko do wódek smakowych.
Kol. @kwachu stosuje wywar, ale równie dobrze można stosować żywe drożdże (chyba że stosujemy jako główną, inną rasę drożdży i nie chcemy jej zakazić drożdżami piekarniczymi.
Prostszym sposobem jest wysuszenie drożdży w temp. około 60 - 70 *C. Temperatura taka zabija drożdże nie powodując strat w potrzebnych nam składnikach.
Pozdrawiam longink1.
Drożdże w swoich komórkach mają wszystkie składniki potrzebne im do życia. Więc następne pokolenie najlepiej rośnie na tych obumarłych czy też zabitych drożdżach, bo w tym humusie mają to wszystko, co jest im potrzebne do życia.
Pożywki z obumarłych drożdży nie polecał bym tylko do wódek smakowych.
Kol. @kwachu stosuje wywar, ale równie dobrze można stosować żywe drożdże (chyba że stosujemy jako główną, inną rasę drożdży i nie chcemy jej zakazić drożdżami piekarniczymi.
Prostszym sposobem jest wysuszenie drożdży w temp. około 60 - 70 *C. Temperatura taka zabija drożdże nie powodując strat w potrzebnych nam składnikach.
Pozdrawiam longink1.
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
No tak oczywiście chwilowa pustka w głowie.
Ja robie tak, że zostawiam drożdże ze starego nastawu
i zalewam nowym. Ale muszę sobie też taki termolizat zrobić
i zobaczyć o ile będą drożdże lepiej pracowały.
Dziękuję kolegom za odpowiedź.
Ja robie tak, że zostawiam drożdże ze starego nastawu
i zalewam nowym. Ale muszę sobie też taki termolizat zrobić
i zobaczyć o ile będą drożdże lepiej pracowały.
Dziękuję kolegom za odpowiedź.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Witam, Kol. mima, znam gościa co osadem z poprzedniego nastawu zaszczepia kolejny zacier, twierdzi że za każdym razem drożdże lepiej pracują. Czytałem też o czymś takim na Oliwce, i chyba na tym poprzednim forum też coś piszą w tym temacie (jak mawiał pewien Prezydent).
Pozdrawiam longink1.
Pozdrawiam longink1.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Witamy. Szczególnie witamy pasjonatów.
Chętnie poczytamy o tym kim jesteś i co lubisz tu: http://alkohole-domowe.com/forum/przedstaw-sie.html
Nie wszyscy tu piszą ale jest kilka ciekawych zapoznań.
Juliusz
Chętnie poczytamy o tym kim jesteś i co lubisz tu: http://alkohole-domowe.com/forum/przedstaw-sie.html
Nie wszyscy tu piszą ale jest kilka ciekawych zapoznań.
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Witam
Ja jakoś niemam przekonania do piekarniczych przypomina mi się czas jak dziadek robił z nich zacier,zapach destylatu niezaciekawy,ja do cukrówek używam aktywnych gorzelniczych T3 spełniają moje oczekiwania fermentacyjne [3-5 dni zależy od ilości cukru] cenowe 8,50 zł, do owocówek winnych bayanus G 995 długa fermentacja ale destylacja z częściwym refluksem oddaje smak owoców.
Ja jakoś niemam przekonania do piekarniczych przypomina mi się czas jak dziadek robił z nich zacier,zapach destylatu niezaciekawy,ja do cukrówek używam aktywnych gorzelniczych T3 spełniają moje oczekiwania fermentacyjne [3-5 dni zależy od ilości cukru] cenowe 8,50 zł, do owocówek winnych bayanus G 995 długa fermentacja ale destylacja z częściwym refluksem oddaje smak owoców.
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Chodzi mu o piekarnicze.
Ja jeszcze będę, kontynuował, tem temat,
Chciałem to zrobić w jednym poście,
żeby ich nie mnożyć, ale widzę że jednak się
nie da tak.
Więc będę i pisał po prostu tutaj.
Obecnie zrobiłem już kilkanaście nastawów,
i przyszła pora na częściowe podsumowanie,
tematu, oraz wyciagnięcie wniosków.
Elo!
Ja jeszcze będę, kontynuował, tem temat,
Chciałem to zrobić w jednym poście,
żeby ich nie mnożyć, ale widzę że jednak się
nie da tak.
Więc będę i pisał po prostu tutaj.
Obecnie zrobiłem już kilkanaście nastawów,
i przyszła pora na częściowe podsumowanie,
tematu, oraz wyciagnięcie wniosków.
Elo!
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Jakiś czas przed świętami (nie pamiętam dokładnie bo przecież szczęśliwi...)
Nastawiłem sobie zacier. No i co dalej to napisałem do Mirka na priv:
Dodam jeszcze, że dziś nastawiłem kolejna taka beczkę, ale tym razem wrzuciłem cały cukier na raz, drożdży dałem 1.6kg namnażając je dodatkowo uprzednio na wszelki wypadek przez około godzinne.
W 3 minuty po dodaniu do beczki z cukrem i woda szalały już jak Kon Rafał
Temperaturę początkowa ustawiłem na 36st, teraz jest ok 35st. Zobaczymy jak pójdzie mi tym razem. Tamtemu zacier z przed świat dokańcza się, jeszcze coś ledwo pyka, niestety cukromierz wskazuje ponad 1000
A co do drożdży piekarskich, to za 80dag kostkę place jedyne 99p czyli niecałego funta, czyli niecałe 5zl licząc po polsku. Nie są to babuni, ale takie prawdziwe przemysłowo-piekarskie drożdże z prawdziwej piekarni. Są naprawdę dobre, do pieczenia również. Łatwo się rozpuszczają i nic tylko pozazdrościć
pozdrawiam
djprezes
Nastawiłem sobie zacier. No i co dalej to napisałem do Mirka na priv:
Polecił mi wklejenie tego tutaj wiec oto i piszehej,
Pisze tak żeby nie zaśmiecać forum. do tej pory nastawiałem cukier na gotowych mieszankach drożdżowych alkotech. Nie mniej jednak postanowiłem sprawdzić jak to jest z tych piekarskich
no i właśnie tu jest problem, bo nastawiłem w 60litrowej beczce jakieś 50 litrów zacieru, dodałem 80dag drożdży. cukier dałem w dwóch etapach jak było powiedziane. no i co. i wolno strasznie. temperatura poniżej 24st nie spada w beczce. wręcz koło 26 staram się utrzymać. na przestrzeni tygodnia odkąd tam to stoi (a były święta po drodze wiec i świąteczne przygotowania) powrzucałem tam jakieś resztki przetworów które szły na mazurki jakieś tam wiśnie powidła co tam. trochę soku z ananasa i przecier pomidorowy. oczywiście w perspektywie 50litrow to pewnie nie dużo tego dałem, no ale pisze żeby była jasność. żadnych odzywek ani nic nie dawałem bo nie mam (bo zawsze były w tych zestawach których używałem do tej pory) no i czekam już blisko dwa tygodnie no i.... winomierz dopiero w połowie drogi do sukcesu
co robić?
Dodam jeszcze, że dziś nastawiłem kolejna taka beczkę, ale tym razem wrzuciłem cały cukier na raz, drożdży dałem 1.6kg namnażając je dodatkowo uprzednio na wszelki wypadek przez około godzinne.
W 3 minuty po dodaniu do beczki z cukrem i woda szalały już jak Kon Rafał
Temperaturę początkowa ustawiłem na 36st, teraz jest ok 35st. Zobaczymy jak pójdzie mi tym razem. Tamtemu zacier z przed świat dokańcza się, jeszcze coś ledwo pyka, niestety cukromierz wskazuje ponad 1000
A co do drożdży piekarskich, to za 80dag kostkę place jedyne 99p czyli niecałego funta, czyli niecałe 5zl licząc po polsku. Nie są to babuni, ale takie prawdziwe przemysłowo-piekarskie drożdże z prawdziwej piekarni. Są naprawdę dobre, do pieczenia również. Łatwo się rozpuszczają i nic tylko pozazdrościć
pozdrawiam
djprezes
Ostatnio zmieniony wtorek, 18 paź 2022, 16:45 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
I tak trzymać!!
Ja temp. poczatkową nastawu staram sie mieć
38 - 40st. C. Wtedy fermentacja przebiega najbardziej
burzliwie i szybko.
- 4 mam po ok. 5 dniach. + - 1 dzień.
Pojemnik na nastaw mam solidnie - grubo zaizolowany.
Pod koniec ferm. temp nie spada mi ponizej 30 st. C.
Zdarza się, że po trzech, czterech dniach, wkladam
grzałkę na kilka godzin i podgrzewam dodatkowo nastaw.
W marketach w polsce drożdże babuni kosztują 59 gr.
Zdrożały bo wcześniejsza cena była na poziomie 49 gr.
Ja temp. poczatkową nastawu staram sie mieć
38 - 40st. C. Wtedy fermentacja przebiega najbardziej
burzliwie i szybko.
- 4 mam po ok. 5 dniach. + - 1 dzień.
Pojemnik na nastaw mam solidnie - grubo zaizolowany.
Pod koniec ferm. temp nie spada mi ponizej 30 st. C.
Zdarza się, że po trzech, czterech dniach, wkladam
grzałkę na kilka godzin i podgrzewam dodatkowo nastaw.
W marketach w polsce drożdże babuni kosztują 59 gr.
Zdrożały bo wcześniejsza cena była na poziomie 49 gr.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 192
- Rejestracja: niedziela, 11 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: najpierw napisalem o sobie referat, a po przeczytaniu go jeszcze raz stwierdzilem ze szkoda gadac hehe
- Ulubiony Alkohol: Własnoręcznie zrobiony
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
U mnie to wyglada identycznie jak u Mimy z tym ze ja dolewam syrop malinowy Lowicz i uzywam innych cukrow. Na 170 litrow nastawu daje 2 kilo piekarniczych, pozywke, kwasek, rodzynki, koncentrat pomidorowy. Tem startu u mnie to 35 stopni ale po kilkunastu godzinach sama dochodzi do 38-a nawet 40 stopni. Polecam dla poczatkujacych i niecierpliwych tak jak ja hehe. A dla jeszcze bardziej wymagajacych polecam cobre 24. Pozdrowienia
Pijmy pijmy bo sie sciemnia
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
No i tak trzymać!!
Mimo że nie jest to bezwzglednie potrzebne,
należy jednak pamiętać o pożywce,- fosforanie
dwuamonowym.
Oraz o witaminach,- rodzynki, kompoty, owoce,
multiwitaminy, koncentrat pomidorowy i inne.
Wpływa to na kondycję drożdży.
Są silne i zdrowe. A co za tym idzie fermentacja odbywa
się w szybszym tempie.
Drożdże są również bardziej odporne na większe
stężenie alkoholu.
Wpływa to równiez na smak destylatu, oraz na
mniejszy % alkoholi innych, estrów, kwasów i innych -
niekorzystnych dodatków w naszej psocie.
Mimo że nie jest to bezwzglednie potrzebne,
należy jednak pamiętać o pożywce,- fosforanie
dwuamonowym.
Oraz o witaminach,- rodzynki, kompoty, owoce,
multiwitaminy, koncentrat pomidorowy i inne.
Wpływa to na kondycję drożdży.
Są silne i zdrowe. A co za tym idzie fermentacja odbywa
się w szybszym tempie.
Drożdże są również bardziej odporne na większe
stężenie alkoholu.
Wpływa to równiez na smak destylatu, oraz na
mniejszy % alkoholi innych, estrów, kwasów i innych -
niekorzystnych dodatków w naszej psocie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 192
- Rejestracja: niedziela, 11 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: najpierw napisalem o sobie referat, a po przeczytaniu go jeszcze raz stwierdzilem ze szkoda gadac hehe
- Ulubiony Alkohol: Własnoręcznie zrobiony
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
Faktycznie zapomniałem o pożywce oczywiście tez ja dodaje.
Ostatnio zmieniony wtorek, 18 paź 2022, 16:46 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Pijmy pijmy bo sie sciemnia
Re: ***CZY DROŻDŻE PIEKARNICZE SĄ TYLKO DO PIEKARNI ?!***
U nas na piekarskich robią tylko tacy co robia z cukru tylko i na handel. Ja robiłem parę razy na piekarskich, ale to nie to. Na winnych lub teraz tych nowych bajarusach to co innego. Takie tokaj jak się dobry zaczyn zrobi, to miło pachnie ferment lepeij niz na tych nowych bajarusach.
ale jabkowy ferment na bajarusach doszedł ładnie, razówka już jest pierwsza klasa. Ale co kraj to obyczaj co chaupa to zwyczaj.
ale jabkowy ferment na bajarusach doszedł ładnie, razówka już jest pierwsza klasa. Ale co kraj to obyczaj co chaupa to zwyczaj.
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: tniemy koszty
pozdrawiam Bogdan
Dzisiaj w Lidlu widziałem cukier po 2,99.
Ale chcę napisac o czymś innym.
Otóż kupiłem drożdże T-3 w Eurowinie. Na opakowaniu piszą: porcja na 25l zacieru.
Ja zrobiłem tak, posatwiłem beczkę 120l obok maszyny do psocenia, z chłodnicy płynęła ciepła woda, wcześniej ca 2 godziny rozrobiłem drożdże T-3 w 25l wody. po dwóch godzinałch wyraźnie pracowały, wodę z chłodnicy skierowałem do garnka 10l i w nim rozpuszczałem cukier (24kg), potem wlewałem do beczki, w miedzyczasie dodałem 600g przecieru pomidorowego, 50 g pożywki dla drożdży, 50g kwasku cytrynowego.
W ten sposób uzupełniłem zacier do 120l. Po kilku godzinach pracował jak marzenie.
To było 7 dni temu, dzisiaj psocę i mam wrażenie, że psotka ma jednak lepszy smak niż na drożdżach Babuni.
Napisałem o tym, ponieważ wydawałoby się że T-3 są drogie, a przecież można je rozmnożyć w nieskończoną ilość zacieru.
Ale chcę napisac o czymś innym.
Otóż kupiłem drożdże T-3 w Eurowinie. Na opakowaniu piszą: porcja na 25l zacieru.
Ja zrobiłem tak, posatwiłem beczkę 120l obok maszyny do psocenia, z chłodnicy płynęła ciepła woda, wcześniej ca 2 godziny rozrobiłem drożdże T-3 w 25l wody. po dwóch godzinałch wyraźnie pracowały, wodę z chłodnicy skierowałem do garnka 10l i w nim rozpuszczałem cukier (24kg), potem wlewałem do beczki, w miedzyczasie dodałem 600g przecieru pomidorowego, 50 g pożywki dla drożdży, 50g kwasku cytrynowego.
W ten sposób uzupełniłem zacier do 120l. Po kilku godzinach pracował jak marzenie.
To było 7 dni temu, dzisiaj psocę i mam wrażenie, że psotka ma jednak lepszy smak niż na drożdżach Babuni.
Napisałem o tym, ponieważ wydawałoby się że T-3 są drogie, a przecież można je rozmnożyć w nieskończoną ilość zacieru.
pozdrawiam Bogdan
Re: tniemy koszty
Ja ostatnio używam "alcotec 8" 8 kg turbo v.3.1. 5 day Super Yeast (Szwedzkie).
Na opakowaniu jest napisane, że paczka jest przeznaczona na 8 kg cukru a roztwór ma mieć (już z cukrem) 25 litrów czyli wody można dać ok. 20 litrów.
Ja jedną paczkę tych drożdży daję na 40 kg cukru i 135 litrów wody, dodaję dodatkową pożywkę i kwasek cytrynowy. Po około 10 dniach (a może wcześniej bo do nastawu wcześniej nie zaglądam) jest finał.
Propagowanie na forum używania kilogramowych ilości drożdży piekarskich to jakieś nieporozumienie, działanie uwsteczniające rozwój hobby.
Argument, że łatwe do kupienia jest naciągany: jeśli ktoś czyta to forum to znaczy, że ma dostęp do internetu. To wystarczy aby zamówić sobie dowolne drożdże dedykowane do określonych zadań; do "cukrówek", do zacierów zbożowych, do win owocowych itp. itd.
Nie potrzeba mieć nawet konta w banku; można zamówić z płatnością przy odbiorze.
Drożdże "Babuni" nie dadzą tak dobrego odfermentowania jak drożdże gorzelnicze - opracowane specjalnie do konkretnego rodzaju fermentacji.
Kolejny argument, że drożdże piekarskie nie mają wpływu na późniejszy smak i zapach destylatu też nie jest do przyjęcia w ciemno bo jak wiadomo o gustach (i smakach) się nie dyskutuje a tym bardziej jest ciężko obiektywnie ocenić swój wyrób.
W trakcie fermentacji może powstać ponad 100 (sto) różnych związków chemicznych, większość z nich jest niepożądana w destylacie; część (ale nie wszystkie!) w trakcie leżakowania tworzy charakterystyczny i ceniony bukiet ale są to minimalne ilości i staranna destylacja powinna wyeliminować (w najbardziej możliwym stopniu) substancje szkodliwe, z których nigdy nic dobrego nie powstanie, nawet po stu latach leżakowania.
Parametry prowadzenia fermentacji (rodzaj drożdży, rodzaj cukrów, ph, temperatura, skład i ilość pożywki) decydują ile różnych dodatkowych substancji i w jakich ilościach powstanie w czasie fermentacji.
Nieporozumieniem jest też, z kolei, zalecanie użycia drożdży gorzelniczych do wyrobu calvadosu.
Calvados jest robiony z cydru, rzadko z wina jabłkowego. Aby otrzymać jak najlepszy cydr czy też wino jabłkowe należy użyć do tego odpowiednich drożdży do cydru lub wina owocowego, które w trakcie fermentacji uwypuklą aromat i smak jabłek co później ma "dramatyczny" wpływ na jakość destylatu.
Chociaż gorzelnie czasem używały drożdży piekarskich było to robione w wyjątkowych przypadkach zakażenia i utraty drożdży gorzelniczych w trakcie trwania kampanii.
Obecnie zaopatrzenie i dostęp do drożdży gorzelniczych stoi na takim poziomie (działa kilka prężnych firm zaopatrujących gorzelnie we wszystko co potrzeba - drożdże, enzymy, kwasy, środki odkażające itp. itd.), że nie ma potrzeby ratowania się, w nagłych przypadkach, drożdżami piekarskimi.
Pozdrawiam
Winiarek
bogdan pisze: Otóż kupiłem drożdże T-3 w Eurowinie. Na opakowaniu piszą: porcja na 25l zacieru.
...
W ten sposób uzupełniłem zacier do 120l.
...
To było 7 dni temu, dzisiaj psocę i mam wrażenie, że psotka ma jednak lepszy smak niż na drożdżach Babuni.
...wydawałoby się że T-3 są drogie, a przecież można je rozmnożyć w nieskończoną ilość zacieru.
Ja ostatnio używam "alcotec 8" 8 kg turbo v.3.1. 5 day Super Yeast (Szwedzkie).
Na opakowaniu jest napisane, że paczka jest przeznaczona na 8 kg cukru a roztwór ma mieć (już z cukrem) 25 litrów czyli wody można dać ok. 20 litrów.
Ja jedną paczkę tych drożdży daję na 40 kg cukru i 135 litrów wody, dodaję dodatkową pożywkę i kwasek cytrynowy. Po około 10 dniach (a może wcześniej bo do nastawu wcześniej nie zaglądam) jest finał.
Propagowanie na forum używania kilogramowych ilości drożdży piekarskich to jakieś nieporozumienie, działanie uwsteczniające rozwój hobby.
Argument, że łatwe do kupienia jest naciągany: jeśli ktoś czyta to forum to znaczy, że ma dostęp do internetu. To wystarczy aby zamówić sobie dowolne drożdże dedykowane do określonych zadań; do "cukrówek", do zacierów zbożowych, do win owocowych itp. itd.
Nie potrzeba mieć nawet konta w banku; można zamówić z płatnością przy odbiorze.
Drożdże "Babuni" nie dadzą tak dobrego odfermentowania jak drożdże gorzelnicze - opracowane specjalnie do konkretnego rodzaju fermentacji.
Kolejny argument, że drożdże piekarskie nie mają wpływu na późniejszy smak i zapach destylatu też nie jest do przyjęcia w ciemno bo jak wiadomo o gustach (i smakach) się nie dyskutuje a tym bardziej jest ciężko obiektywnie ocenić swój wyrób.
W trakcie fermentacji może powstać ponad 100 (sto) różnych związków chemicznych, większość z nich jest niepożądana w destylacie; część (ale nie wszystkie!) w trakcie leżakowania tworzy charakterystyczny i ceniony bukiet ale są to minimalne ilości i staranna destylacja powinna wyeliminować (w najbardziej możliwym stopniu) substancje szkodliwe, z których nigdy nic dobrego nie powstanie, nawet po stu latach leżakowania.
Parametry prowadzenia fermentacji (rodzaj drożdży, rodzaj cukrów, ph, temperatura, skład i ilość pożywki) decydują ile różnych dodatkowych substancji i w jakich ilościach powstanie w czasie fermentacji.
Nieporozumieniem jest też, z kolei, zalecanie użycia drożdży gorzelniczych do wyrobu calvadosu.
Calvados jest robiony z cydru, rzadko z wina jabłkowego. Aby otrzymać jak najlepszy cydr czy też wino jabłkowe należy użyć do tego odpowiednich drożdży do cydru lub wina owocowego, które w trakcie fermentacji uwypuklą aromat i smak jabłek co później ma "dramatyczny" wpływ na jakość destylatu.
Chociaż gorzelnie czasem używały drożdży piekarskich było to robione w wyjątkowych przypadkach zakażenia i utraty drożdży gorzelniczych w trakcie trwania kampanii.
Obecnie zaopatrzenie i dostęp do drożdży gorzelniczych stoi na takim poziomie (działa kilka prężnych firm zaopatrujących gorzelnie we wszystko co potrzeba - drożdże, enzymy, kwasy, środki odkażające itp. itd.), że nie ma potrzeby ratowania się, w nagłych przypadkach, drożdżami piekarskimi.
Pozdrawiam
Winiarek